#psychologia

27
1135

Piramida wieku w Polsce.

Stan na 30 czerwca 2025.

źródło:
BirthGauge na twiXer.

#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo #dzietnosc

25281a10-c35d-4641-86c7-810e24056fb2
michal-g-1

Ale będzie rozp***l za 30 lat.

Puste miasta, puste blokowiska...

maly_ludek_lego

A powinno być dokładnie odwrotnie, żeby uratować demografię xD
No chyba, że ktoś jest fanem milfów i "wanna babcie" xD

maly_ludek_lego

PS. aleź obecni 35-50 latkowie będą mieli przewalone na emeryturze :O
Będzie żebractwo i samobójstwa, jak w Korei. Bo tam tak to wygląda.

Zaloguj się aby komentować

INSTYNKT OCENIANIA

Z biegiem lat, uważam że stałam się bardzo wyrozumiałą osobą. Staram się zawsze postawić w czyiś butach by zrozumieć motywację i wybory osób, które przez wielu są jednoznacznie negatywnie oceniane. Wiem że świat, nie jest czarno-biały, a dobro i zło często zależy od punktu siedzenia. A jednak ostatnio sama z siebie się zaśmiałam, gdyż w moich myślach oceniłam negatywnie kogoś kto ma to nie zasługiwał.

Siedząc w barze z jedzonkiem, na przeciwko mnie siedziała kobieta która po posiłku wydawała z siebie delikatnie mówiąc odgłosy których raczej w miejscu publicznym się nie wydaje. A nawet wśród bliskich osób raczej niebyloby to mile widziane, trochę mi to zepsuło, cieszenie się posiłkiem, w głowie jednak negatywnie myślałam o tej kobiecie, że jest niekulturalna i nie umie się zachować.

Po chwili do kobiety podeszła mała dziewczynka, najprawdopodobniej jej córka, która zaczęła migać do kobiety i wtedy zdałam sobie sprawę, że kobieta po prostu nie zdawała sobie sprawy jak głośne i mało przyjemne dźwięki z siebie wydaje, bo po prostu ich nie słyszała. Więc taka krótką lekcje o sobie dostałam, że jednak nie jestem aż tak nieoceniająca.

#psychologia #filozofia #rozkminy

4c23505a-65c0-4764-9d5c-7d47be5d7410
cebulaZrosolu

@Cori01  w sensie, że pierdziała czy co?

Zaloguj się aby komentować

"I TAK SKAZUJE SIE NIEWINNYCH LUDZI"


Miałam ostatnio silnie stresującą sytuacje, wydawało mi się, ze zgubiłam telefon lub ktoś mi go ukradł. W skrócie - zostałam podwieziona na dworzec PKP przez tatę, po czym mając spory zapas czasu, od razu po wyjściu z auta poszłam do apteki dworcowej. Będąc w kolejce do kasy sprawdziłam na swoim telefonie, która jest godzina i do odjazdu pociągu miałam jeszcze 25 min. Po kupieniu leku udałam się na główną hale, sprawdzić z którego peronu odjeżdża pociąg, udałam sie do sklepu po jakieś przekąski i potem sie zaczęło, nie mogłam znaleźć nigdzie swojego telefonu, adrenalina wskoczyła do góry, plecak przeszukany na wylot i nic po za większą paniką tam nie znalazłam.


Wiedziałam, ze miałam telefon jeszcze w aptece, od razu zapytałam kogoś czy moge zadzwonić od tej osoby na swoj telefon i nikt nie odbierał, a jedno z połączeń zostało odrzucone. Pojawiła sie mysl, ze skoro odrzucone to ktos musiał ten telefon ukraść. Rozmawiając z przyjacielem(numer telefonu jaki najłatwiej było mi znaleźć w necie, bo oczywiście żadnego nie znam na pamieć) poradził mi, żebym zadzwoniła do Taty, zeby zobaczył czy telefon nie jest czasem w aucie, wyśmiałam go bo przecież telefon miałam jeszcze na dworcu w aptece. Zadzwoniłam do Taty i ... telefon był na tylnym siedzeniu.


Oprócz poczucia wstydu, ze taką dramę zrobiłam z niczego, poczułam zażenowanie, że moj mozg spłatał mi figle i wykreował fałszywe wspomnienie sprawdzania godziny na telefonie w aptece(godzinę musiałam zobaczyć na kasie fiskalnej), które było i jest dalej żywe jak każde inne wspomnienia z tego dnia. Czuje sie z tym dziwnie bo wiem, ze nie zawsze mogę sobie ufać i swoim wspomnieniom.


Przypomniała mi sie dodatkowo historia wspomnianego przyjaciela, ktory kiedys byl oskarżony przez dwie osoby, które rzekomo widziały jak brał kluczyki do auta, które zaginęły. Mimo, ze mówił ze brał klucze od swojego auta, te uparcie oskarżały go o to ze widziały jak brał te które nie należały do niego. Nawet jak sprawa sie wyjasniła i zginione klucze byly zostawione przez oskarżającego w aucie, nie usłyszał przeprosin, a zwykle zignorowanie tematu. Po czym dodał słowa z tematu wpisu i sprawa została zamieciona pod dywan.


Obie te sytuacje dają mi do myślenia jaka jest w zasadzie wiarygodność naocznych świadków przestępstw? Wiem ze nie wystarczy tylko taki świadek, ale często są oni kluczowymi dowodami w sprawie i pewnie nie jednokrotnie ktoś został skazany bo ktoś był przekonany, ze widział to co w rzeczywistości nie miało miejsca.


#filozofia #psychologia

808e2fd4-fdb1-4fd2-9c30-20e088d2f818

Jedna z najbardziej negatywnych postaci, które są przedstawiane jako pozytywne w Breaking Bad, to Flynn. Zwłaszcza kiedy się przeanalizuje jego wcześniejsze działania po finałowym sezonie, w którym łamie serce swojemu ojcu gdy ten ryzykuje wszystko by skontaktować się ze swoim synem. No ale bez spoilerów, weźmy się skupmy na samym Flynnie i jego zachowaniu.


Flynn zakłada stronę ze zbiórką pieniędzy na ojca ale gdy się przyjrzymy on to robi dla atencji. Centralną osobą nie jest Walter, a Flynn, który jest taki wspaniały, że pomaga ojcu ale w rzeczywistości uprawia jeszcze wtedy mało popularny "virtue signalling" i zbiera sobie punkty na chorobie ojca.


Kolejna sprawa to jak traktuje swojego starego gdy w pobliżu znajduje się szwagier Hank. Ojciec traktowany jest jako frajer a wuja Hank to taki kurde kosior mega autorytet. Jest nawet scena gdy Walter pozwala Flynnowi sobie golnąć jakiś alkohol a on przecież nie ma 21 lat skończonych, więc Flynn się patrzy na wuja Hanka czy faktycznie może. Wtedy to doprowadziło Waltera do wkurwu bo jego syn za większy autorytet ma jego otyłego szwagra.


Wiadomo, że Flynn naprawdę ma na imię Walter Junior ale sobie wybrał debilne "Flynn' i tak każe do siebie mówić, nawet w domu. Jest to afront wobec własnego ojca i pokaz braku szacunku.


Najbardziej obleśne zachowanie Flynna to to w finale podczas rozmowy telefonicznej. Kto widział ten wie a kto nie widział to nie ma sensu spoilerować. Nosz kuźwa, chłop ryzykuje wszystko by tylko nawiązać kontakt z synem którego kocha najbardziej na świecie. Wie, że teraz będzie ciężko bo daje namiary tym co na niego polują ale to dla niego ważne by syn wiedział, że jest najważniejszą osobą dla Waltera. Słowa Flynna są zaskakujące i szokujące, jak wiele scen w serialu ale pozwalają spojrzeć na jego postać przez pryzmat jaki nie był nam dany do tej pory.


#seriale #usa #breakingbad #psychologia

1f10d957-4093-42ff-82ef-a0fe587173d1
Jakly

@Rimfire Absolutnie w niczym nie mogę się tu zgodzić.


  1. W sytuacji ze zbiórką ja tam nie widziałam żadnego "virtue signalling", a szczerą chęć pomocy ojcu.

  2. Z jednej strony chłopak ma nieobecnego, pełnego tajemnic i kłamstw ojca, który ciągle gdzieś znika nieszczególnie interesując się rodziną, a z drugiej fajnego wujka spędzającego z nim czas. Normalne, że ciągnie go do tego drugiego. To z resztą u dzieciaków bardzo częsty schemat, np. w sytuacji kiedy rodzice się rozwiodą i jedno zajmuje się dzieckiem i dba o nie (co wiąże się nierzadko z wieloma zasadami, zakazami i obowiązkami nakładanymi na dziecko), a drugie jest tym "fajnym" rodzicem, który niczego nie wymaga, tylko daje prezenty i spędza czas na zabawie.

  3. Scena z alkoholem była w ogóle obrzydliwa. Walt zachował się absolutnie karygodnie. Nie dziwię się Flynnowi, że szukał jakiegoś głosu rozsądku w innym dorosłym.

  4. Debilnym jest dawanie dziecku imienia w stylu "*imię ojca" junior". To taka oznaka poczucia wyższości i egocentryzmu u ojca. W pełni zrozumiałe, że Flynnowi się to nie podobało, szczególnie biorąc pod uwagę zachowanie Walta z tamtego czasu, które Flynn miał prawo mieć mu za złe.

  5. Czy Walt kochał syna najbardziej na świecie? Czy raczej władzę i pieniądze? Moim zdaniem moment, w którym mógł to wszystko rzucić w pizdu i zapewnić rodzinie bezpieczeństwo, a zdecydował się brnąć dalej, udowadnia, że nie robił tego wszystkiego dla dobra rodziny, tylko dla siebie, własnej satysfakcji i fałszywego poczucia bycia "dobrym ojcem".

bishop

Weź pod uwagę, że Flynn był nastolatkiem. Miał prawo mieć humory, obrażać się na dorosłych albo nie rozumieć wszystkiego w pełni. Ciekawy wpis ale Skyler kurewki nie przeskoczy 😀

PanNiepoprawny

Mnie wkurwiało, że się tak zacinał

Zaloguj się aby komentować

Mechanizm działania fotka.pl


Walentynki, 14 lutego 2001 roku. Właśnie wtedy Rafał Agnieszczak i Andrzej Ciesielski powołali do życia serwis Fotka.pl. Zaczęło się niewinnie, niemal od żartu. W epoce, gdy stałe łącze internetowe było luksusem zarezerwowanym dla nielicznych, a życie towarzyskie kwitło głównie w realnych, zamkniętych enklawach, Fotka stała się czymś więcej niż tylko stroną – była kulturowym fenomenem. Użytkownicy, spragnieni cyfrowego okna na świat, odnaleźli w niej miejsce, by się pokazać, zaistnieć i nawiązać kontakt.


Mechanizm działania serwisu opierał się na diabelnie prostej, a przez to genialnej zasadzie. Wrzucałeś zdjęcie, a potem czekałeś na publiczne komentarze i – co najważniejsze – oceny w skali od 1 do 10. Następnie pozostawało już tylko obsesyjnie śledzić rosnącą lub spadającą średnią i... powtarzać cykl.


Był to modelowy przykład grywalizacji, czyli psychologicznej i marketingowej techniki mistrzowsko zaprojektowanej, by uzależniać. Stawką w tej grze nie było jednak wirtualne trofeum czy przejście kolejnego poziomu. Stawką była odpowiedź na fundamentalne pytanie, które każdy zadaje sobie w ciszy: czy ja, jako człowiek, jestem wystarczająco dobry? Wystarczająco ładny? Wystarczająco interesujący?


Tym, co napędzało ten bezlitosny mechanizm, była głęboko zakorzeniona w ludzkiej psychice potrzeba akceptacji i nieustannego porównywania się z innymi. Zjawisko to opisał dekady wcześniej Leon Festinger w swojej teorii porównań społecznych. Naturalnie zestawiamy się z tymi, których postrzegamy jako lepszych (porównania "w górę"), co często obniża naszą samoocenę, oraz z tymi, których uważamy za gorszych (porównania "w dół"), by chwilowo poczuć się lepiej.


Fotka.pl bezbłędnie wykorzystała tę naszą wrodzoną skłonność. Była perfekcyjnie naoliwioną machiną do porównań społecznych, wystawiającą miliony, głównie młodych ludzi, na nieustanną publiczną ocenę. Skutki uboczne? Obniżone poczucie własnej wartości, lęki, a nierzadko stany depresyjne.


Co więcej, serwis szybko znalazł sposób, by na tych lękach zarabiać. Oferował płatne subskrypcje, jak słynny "Klub Gwiazd", które dawały iluzoryczne poczucie "spokoju ducha" i pozorną przewagę w grze. W rzeczywistości sprzedawano po prostu chwilową ulgę w niepokoju, który samemu się generowało. Stworzono problem, by natychmiast sprzedać na niego płatne rozwiązanie.


Brzmi znajomo? Oczywiście. Dzisiejsze algorytmy platform społecznościowych robią dokładnie to samo, choć działają znacznie subtelniej. Bezlitosny system ocen od 1 do 10 zastąpiła pozornie łagodniejsza "tyrania lajków", a fundamentalna potrzeba akceptacji wciąż napędza całą gigantyczną gospodarkę influencerów.


Choć Fotka.pl może dziś wydawać się nostalgicznym reliktem przeszłości, zasady gry, które zdefiniowała, nie zniknęły. One jedynie ewoluowały, stając się o wiele bardziej wyrafinowane. Dziś ta gra jest tak głęboko wpleciona w tkankę naszego codziennego życia, że przestaliśmy nawet zauważać, jak nieustannie bierzemy w niej udział.


#FotkaPl #MediaSpolecznosciowe #HistoriaInternetu #Grywalizacja #Psychologia #Uzaleznienie #Akceptacja #PorownaniaSpoleczne #Socjologia #Lajki #KlubGwiazd #FenomenSpoleczny #Internet #Web20 #Nostalgia #Wspomnienia #EwolucjaInternetu #WplywSpoleczny #CyfrowySwiat

ba8991f8-ccee-40fc-9a1a-3b5d3e11a87d
FriendGatherArena

Dziś ta gra jest tak głęboko wpleciona w tkankę naszego codziennego życia, że przestaliśmy nawet zauważać, jak nieustannie bierzemy w niej udział.

@WiecNo lol chyba ty. ja moge co najwyzej liczyc pioruny pod anonimowym kontem na niszowym portalu dla starych ludzi.

Klamra

@WiecNo hmmm… jakim cudem Twoje wpisy pokrywają się tematycznie z ostatnimi materiałami niektórych kanałów na yt? (° ͜ʖ °) https://youtu.be/nFDRuQdn2FU?si=vXoXp5iaD7mPQ2sf

https://youtu.be/ty43kT2dd_4?si=_31nR_smiijvlt0O

Fate-of-Furia

@WiecNo nie na temat, ale nadal nie moge wyjsc z podziwu, ze laski sprzedawaly swoje nagie zdjecia za eurogąbki na naszejklasie. Jaki to byl upadek godności....

Zaloguj się aby komentować

Prowadzący noga, ale socjolog prof. Tomasz Szlendak wydaje się być naprawdę bystrzakiem.


Facet wydaje się znać dzisiejsze realia rynku matrymonialnego, nie tylko wiedza akademicka z czasów przed obecnym pierdolnikiem.


Jedyny wywiad o relacjach, którego musisz wysłuchać | socjolog prof. Tomasz Szlendak

Podcast Charyzmatyczny

https://www.youtube.com/watch?v=yU73oTTGhkw


#socjologia #zwiazki #psychologia #nauka

cebulaZrosolu

@Marchew


Jedyny wywiad o relacjach, którego musisz wysłuchać


Nieprawda, nie muszę

Zaloguj się aby komentować

Niedawno natknąłem się na bardzo ciekawe przemyślenia odnośnie mężczyzn padających ofiarą "drapieżników" dużo od siebie młodszych. Choć na pierwszy rzut oka teza wydaje się być absurdalna, a czytając to zapewne zastanawiasz się czy to są jakieś heheszki, ofiarą może być nierzadko osoba po prawej a nie po lewej.


Już wyjaśniam. Wyobraźmy sobie sytuację i przykładowego bohatera, 50-latka. Sytuacja polega na tym, że zbudował on sobie życie przez 30 lat, kształcąc się, pracując i awansując. Spłacił kredyt na dom, wychował dzieci. W tym momencie następuje epizod nazywany powszechnie "kryzys wieku średniego" czyli zjawisko polegające na tym, że mężczyzna zdaje sobie sprawę z ważnego faktu. Gdy miał 20 lat to chciał imprezować ale nie miał kasy. Chciał mieć dziewczynę cheerleaderkę ale ta leciała na kapitana drużyny z bogatej rodziny. Marzył o Porche 911 Turbo, ale stać go było ledwo na bilet miesięczny albo pożyczał Passata od starego.


Teraz ma 50 lat, spłacone kredyty, odchowane dorosłe już dzieci, dobrze płatną pracę. Pojawia się ten słynny kryzys wieku średniego i chłop zdaje sobie sprawę, że teraz to go stać na to wszystko co to go nie było stać jak miał 20 lat. Zapisuje się na siłownię i zrzuca brzuszek. Pyta się pokaźnie umięśnionego Adonisa co robi, że tak wygląda. Adonis mówi, że chłop też tak może wyglądać tylko musi odpowiednio się odżywiać, ćwiczyć, brać takie tam specyfiki tylko to kosztuje a on jest trenerem personalnym i ma całą tą wiedzę no ale nie gratis. 50-latek ma pieniążki więc już po krótkim czasie uzyskuje wymarzoną budowę ciała za pomocą diety, suplementów, odpowiednich ćwiczeń no i tego sekretnego "wspomagacza" Adonisa, czyli kucia dupska.


Po tym gdy 50-latek spełnił swoje marzenie czyli kupił pięknego czerwonego Porszaka stał się pośmiewiskiem rodziny i znajomych. Jego "środowisko" zaczęło go postrzegać jako klauna. Po co ćwiczysz i kujesz dupsko, żeby wyglądać jak jakaś postać z wrestlingu? Boisz się, że cię ktoś napadnie? Po co ci ten stary, mocno już używany samochód co się ciągle psuje i więcej spędzasz czasu naprawiając go w garażu niż nim jeździsz? Byś sobie cztery elektryki za niego mógł kupić, tak przepłaciłeś za starego benzynowca. W ogóle jak ty się ubierasz? No właśnie, jak? Inaczej niż pierdziele w jego wieku. To ich boli.


W pewnym momencie pojawia się Ona. Czyli drapieżniczka. Wykorzystuje trudną sytuację psychiczną i społeczną chłopa. Wie, że mentalnie jest on w niemiłym miejscu. Niedawno miał przyjaciół ale teraz jest wśród nich pariasem, nie rozumieją jego hobby, jego celów, ambicji. Drapieżniczka zdaje sobie też sprawę z tego, że jest dla tego faceta obiektem pożądania, co wykorzystuje.


Wkrótce żona dowiaduje się o romansie męża. Kto tu jest ofiarą? No żona. Została zdradzona przez męża. Kto zdradził? Mąż. Kto bierze stronę żony? Wszyscy. Dzieci, znajomi, sąsiedzi. Chłop zachował się jak śmieć, bo zdradził. Bo podążył za chucią i został złapany w sidła Drapieżniczki. Ale tutaj jest jeszcze jedna perspektywa, bardzo dziwna. Biedna, młoda i głupia dziewczyna została wykorzystana przez 50-latka. Czy faktycznie tak było? Tutaj to już jest naturalnie indywidualna perspektywa odnośnie jakie były okoliczności poznania, jak to się rozwinęło i kto zainicjował. No ale właśnie. Jeśli to zainicjowała ta 20-latka, w celu posiadania tego co sobie wypracował ten 50-latek przez wiele lat, to czy nadal jest ofiarą?


Ciekawa rozkmina, bo jest dużo takich przykładów i człowiek faktycznie zastanawia się jaki to jest procent przypadków takich romansów 20-latka i 50-letni żonaty chłop. #zwiazki #rozkminy #psychologia

b7887ba8-a244-4abc-bfff-839d4f9136db
Pirazy

@Rimfire pan nowy w swiecie chujowatosci? Tak naprawde to mozna ten wywod skrocic do jednego a wlasciwie dwoch - toksyczne otoczenie i brak akceptacji dla chlopa. Z tego punktu cokolwiek bys nie zrobil to dla otoczenia zawsze bedzie zle. Osiagniesz sukces - zle, ty pierdolony farciarzu, nie zasluzyles na sukces. Spierdolisz cos - zle, ty pierdolony nieudaczniku, jak ci nie wstyd. Pojdziesz za swoim pozadaniem - o ty skurwesynu niemyty, bandyto wsciekniety.


Tak to juz jest

michal-g-1

Wykorzystuje trudną sytuację psychiczną i społeczną chłopa

Xd

Biedny huop, baby takie zue

Vampiress

@Rimfire ciekawa teoria, tylko że to wcale tak nie wygląda. Zrób na Badoo profil 20-letniej Juleczki, nie musisz nawet pisać w opisie, że szukasz dojrzałego partnera, oni sami będą pisać. Zabawne jest to, że większość tych poszukiwaczy przygód nawet nie kamufluje się za mocno z posiadaniem żony i dzieci w wieku zbliżonym do tego, jaki masz wpisany na profilu, czasem nie trzeba nawet odpalać fejsbukowy stalker mode, by się o tym dowiedzieć.

Zaloguj się aby komentować

Kolejna aktualizacja (wrzesień 2025) dobrze znanego wykresu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

źródło:
RafalMundry na twiXer.

#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo #dzietnosc

7b1ce2cc-cfd4-4eae-80d1-147b7be90e96
Richter

Patrząc po cenach nieruchomości, to jest nas i tak za dużo o kilka milionów. Tak trzymać!🙌

hatti-vatti

@Marchew generalnie jeśli ktoś mówi, że zakaz aborcji nie wpłynął na decyzję to powiem wam, że ja się przez to całkowicie wycofałam z chęci posiadania dzieci bo mam 35 lat i jakieś tam swoje choroby. Szkoda, bo generalnie chcialabym mieć dzieci ale nie podejmę się teraz takiego ryzyka.

Zaloguj się aby komentować

#psychologia #psychoterapia #depresja #gownowpis

Stało się. W miniony piątek moja terapeutka zasugerowała, że chyba powoli czas bym "poszedł w świat". Kończy się więc moja terapia. Powoli, etapami, tak bym mniej więcej w połowie listopada zamknął sprawę. We mnie samym budzi to raczej radość niż obawy. Czuję, że to jest chyba dobry moment. Przeszedłem przez ten czas od totalnego dna, kiedy nawet pobudka rano równała się wielkiemu wysiłkowi, kiedy po pół godzinie od zrobienia śniadania zaczynałem przechodzić do etapu leżenia w pozycji embrionalnej, myśli samobójczych i drżałem jak w delirce do teraz. A teraz, jak jest? Cóż... odbudowałem poczucie własnej wartości, świat nie stał się jednak piękniejszy. Jest tak samo gówniany, jakim go zawsze widziałem, ale da się w nim żyć i wyciskać to, co dobre. W pewnym momencie ostro wskoczyłem w aktywność fizyczną. Ćwiczę, biegam, spaceruję i to w połączeniu z terapią dało naprawdę niezłe efekty. Ze szczypiora, który przy wzroście 186 cm ważył 66-68 kg skoczyłem do 79 i nie jest to tłuszcz na szczęście. Psychiatra kazał zacząć schodzić z dawką leków delikatnie w dół. Mam wrażenie, że przez rok sporo zrobiłem a, jak śpiewał Robert Brylewski "Co dzień toczę walkę o życie i sens/Z tym co zniewala moją duszę/I umysł ogranicza/Co dzień toczę walkę,/Najtrudniejszą z walk/To najcięższa praca w życiu/Praca nad samym sobą. Chciałbym też podziękować wszystkim Tosiom i Tomkom. Gdy tutaj pod tagiem #chcewyjsczbagna pisałem jakieś swoje wysrywy, to każdy komentarz i każdy pieron naprawdę były takim lekkim kopniakiem do przodu. Dzięki też, że mogę sobie tutaj wrzucać swoje kilometry w sztafecie, coś tam popisać o muzyce i innych duperelach. Bywało, że jak miałem gorszy dzień, to siedząc w robocie podśmiewałem się pod nosem z głupich memów. Uchylam kapelusza.

103275ed-a901-414b-9634-943b7f0e1f29
Artic

Gratki. Ja się sam na szczęście ogarnąłem. Psychiatrę odpuściłem po roku brania leków. Dużo pomogły mi zrozumieć odmienne stany świadomości.

winiucho

@WatluszPierwszy tak trzymaj

Kauffman

@WatluszPierwszy daj znać jak myśli autodestrukcyjne wrócą

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Potrzebuje kogoś kto mi doradzi co mam robić. Potrzebuje się wyżalić do czegoś innego niż ChatGPT bo nie wiem gdzie mogę to z siebie wyrzucić. Będzie ściana tekstu


Zaczynając chodzi o dziewczynę. Bardziej o błędach które ja popełniłem i które najprawdopodobniej sprawią że Ją straciłem


Mam problem z którym nie mogę sobie poradzić i nie wiem jak się za to zabrać. Mianowicie robię się zbyt natarczywy gdy zaczynam za nią tęsknić. Do tego możliwe że dochodzi moje ego bo staram się mówić o swoich uczuciach (i prawdopodobnie robię to zbyt dużo) z powodu samotności która wcześniej przeżywałem. Postanowiłem wcześniej że mam dość ukrywać swoich uczuć które zaczęły się wylewać


Gdy się do niej pisze wiadomość może wisieć kilka godzin więc dlatego wolę do niej dzwonić. Mówiła mi na początku o tym i że straciła przyjaźń przez brak kontaktu


Ostatni raz się z Nią widziałem w zeszłą środę, miała przyjechać do niej przyjaciółka na weekend z którą odnowiły kontakt. Okazało się gdy w piątek że już jest więc życzyłem by się dobrze bawiły.

W poniedziałek napisałem by się odezwała jeśli ma siłę

We wtorek się zaczęło. Dzwoniłem z 7 razy i zostawiłem wiadomość by się skontaktowała bo się martwię i tęsknię

W środę mi odjebało. Dzwoniłem 3 razy i zostawiłem 4 wiadomości prosząc o kontakt. Widziała i nie odpisała.

Zaczęło mnie to boleć o wiele zbyt mocno. Był to ból z powodu samotności, jednak o wiele zbyt mocny

Dziś w czwartek ta pustka stała się nie do zniesienia. Wyszedłem wcześniej z pracy i zacząłem rozpaczać. Powód?

Dlaczego mnie ignoruje i nie odpisuje gdy wiem że wyświetla te wiadomości


Wysłałem dużo wiadomości które potem usunąłem. Zostawiłem te dwie gdy zrozumiałem że moja reakcja jest zbyt przesadzona i przeprosiłem ją za to


Ten brak odpowiedzi odpalił we bardzo silną emocje z którą nie byłem sobie w stanie poradzić. Uspokoiłem się gdy zrozumiałem że reakcja jest zbyt przesadzona. Wiem że jestem niedojrzały emocjonalnie. Boję się że już ją straciłem

Przed tym byłem jeszcze przebodźcowany słabym stanem zdrowia Ojca. Słabymi relacjami z rodzeństwem. Dlatego Ona była tą osobą w której szukałem wsparcia i widocznie byłem głuchy na jej potrzeby. I to nie tak że myślałem tylko o sobie. Kupowałem leki gdy była chora. Jedzenie gdy nie jadła i podpaski gdy miała okres. O żadną z tych rzeczy nie prosiła


Wiem że jedynie mogę czekać

#przemyslenia #zalesie #psychologia #mania #chcepogadac #zdrowiepsychiczne

LesnyZenek

EDIT godzina 23

Zadzwoniłem do jej matki chociaż uważałem że to będzie błąd. Powiedziała mi że Ona czuje się przeze mnie osaczona nie tylko tą sytuacją ale również tym że niekiedy dzwonię jak natręt. Plus doszła sytuacja gdzie rzeczywiście nie zachowałem się najlepiej

Jest to pierwszy mój (i wg teściowej jej też) tak poważny związek. Dlatego zawalczę nawet jeśli czeka mnie porażka. Coś nie pozwoli mi żyć jeśli nie spróbuję. Teraz jestem spokojny więc powinienem potrafić dać Jej czas

Muszę Jej zaufać że nic Dziewczynie nie powie bo poczuje się osaczona jeszcze bardziej. Może uznać że naruszyłem prywatność kontaktując się „dookoła”. I ostatnie wciągam jej Matkę która nie wie co zrobić w nie przyjemną sytuację między nami

Kroki ku zmiany podjąłem już wcześniej. Za tydzień idę do psychologa by nauczyć się równoważyć emocje z logiką i nauczyć się słuchać drugiej osoby. A to tylko jeden temat który stał się najwazniejszy

3t3r

@LesnyZenek bede brutalnie szczery, nie opieraj i nie uzalezniaj swojego szczescia od innej osoby. Popracuj nad soba najpierw, a unikniesz takich rozczarowan. Skoro juz sobie to uswiadomiles to to jest bardzo dobry pierwszy krok. Powodzenia i trzymam kciuki

maly_ludek_lego

@LesnyZenek Jakbym czytał o sobie jakieś 10-15 lat temu

Musisz najpierw dojrzeć wewnętrznie, zeby potem umieć stworzyć związek. Dużo pracy nad sobą Cię czeka, bo wygląda, że masz jakieś emocjonalne deficyty.

Zaloguj się aby komentować

Matka zrobiła awanturę w samolocie i wrzuciła nagranie do sieci. Teraz będzie tłumaczyć się w sądzie.

Wyobraź sobie: wchodzisz do samolotu, zajmujesz miejsce przy oknie – dokładnie to, które wcześniej wybrałeś i za które dopłaciłeś.

Kilka minut później podchodzi do ciebie matka z płaczącym dzieckiem na rękach i żąda, abyś oddał swój fotel maluchowi.

Już masz się zgodzić, bo wychowano cię w duchu uprzejmości i troski o innych. Ale wtedy pojawia się wątpliwość: „Dlaczego mam rezygnować z czegoś, za co zapłaciłem i na co czekałem, tylko dlatego, że ktoś inny ma taką zachciankę? Czy naprawdę muszę ustąpić?”


Taka historia spotkała Jennifer Castro, 29-letnią pasażerkę lotu w Brazylii. Kobieta odpowiedziała zareagowała spokojnie i odpowiedziała: "Przykro mi, wolę zostać na swoim miejscu".

Nie krzyczała, nie obrażała, nie traciła panowania nad sobą. Mimo to matka zaczęła ją nagrywać, oskarżając o brak empatii:

„Nagrywam cię, bo to niewiarygodne, że w tych czasach potrafisz być obojętna na płacz dziecka”.

Nagranie szybko obiegło sieć, a internauci podzielili się na dwa obozy. Jeden uważa, że matka może domagać się, czego tylko chce, bo w końcu nie chodzi o nią, a o dziecko.

Druga strona uważa, że kobieta podjęła dobrą decyzję. Zapłaciła za miejsce, więc nie ma obowiązku się przesiadać, bo tego domaga się obca osoba.


Mimo wszystko na Jennifer i tak spadła gigantyczna krytyka ze strony innych matek. Postanowiła więc działać prawnie. Wniosła pozew o zniesławienie i szkody moralne przeciwko kobiecie, która ją nagrywała, a także pozwała linie lotnicze. Firma odpowie za zachowanie swojego personelu.

Pracownicy zamiast uspokoić prowokując kobietę, naciskali na Jennifer, by ta ustąpiła miejsca.

Jak podkreśla, nie chodzi o zemstę. Chce przede wszystkim, aby w przyszłości nie dochodziło więcej do podobnych sytuacji. Bez żadnego powodu stała się obiektem hejterskich ataków ze strony osób, których nawet nie zna i nie uczestniczyły w tym zajściu.


Sprawa Jennifer Castro, krytykowanej za to, że nie oddała miejsca w samolocie płaczącemu dziecku, wykracza poza debatę o dobru i złu.

On sprawia, że myślemy o mocy mówienia "nie". " W świecie, w którym presja zewnętrzna i wewnętrzna popycha nas do ulegania a bycie wiernym swoim wyborom jest aktem odwagi.


filmik: https://www.instagram.com/reel/DDQHdIopxJ2/


#madki #brazylia #samoloty #podrozujzhejto #prawo #psychologia

b215d631-7608-41c8-a39c-a4485243fcad
PanW

W dupach się poprzewracało. Z liścia powinna dostać od obsługi i mele na ryj. Jak ja gardzę takimi ludźmi.

WujekAlien

@4pietrowydrapaczchmur do tej pory na 100+ lotów zdarzyła mi się sytuacja 2x, kiedy ktoś mi truł d⁎⁎ę o zamianę miejsca z niekorzyścią dla mnie. Generalnie mam wyjebane na to gdzie siedzę, bo to dla mnie tylko środek lokomocji, ale bardzo nie lubię jak ktoś swoim niezorganizowaniem mi przeszkadza. W obu przypadkach użyłem tego samego argumentu - jak się rozbijemy moja żona dostanie pani zwłoki do opłakiwania, a tego bym jej nie życzył. Dziwnie szybko to rozwiązywało problem

ramzes

@4pietrowydrapaczchmur współczuję ojcu dziecka. On będzie miał ten problem wiele lat, a pasażerka po tygodniu zapomni o sprawie

Zaloguj się aby komentować