Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Zaloguj się aby komentować

Atrament na dziś: Diamine Masquerade


Kolejny shpeczjalny z shimmerem ze shpeczjalnej serii Diamine. Ta sama fiolka, kolor za to inny. Spodziewałem się abrdziej gejurskiego różu, wyszedł brąz, zwłaszcza jak trochę poleży i się przegryzie. Shimmer za to niezmiennie złoty. Ten już nie jest aż tak duży i pod stalówką go nie czuć.


Cena: 63 zł/50ml

Tyle ode mnie!

#piorawieczne

45f1a878-b7d4-415e-94f4-6b8daf5dcc99
81d58eb8-4415-4832-96f2-51c4f7fbdd6e
Rozpierpapierduchacz userbar

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Marvin

Twoje dane wydają się wewnętrznie sprzeczne. Szkoda, że nie da się tak samo łatwo wykrywać sprzeczności w ludzkiej egzystencji.


⚠️ Nieprawidłowa suma wartości: 566 vs 166


To jest automatyczny komentarz z https://hejtostats.pl.

Przepraszamy za niewygodę — Marvin nie miał wyjścia.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Marvin nie pierwszy i nie ostatni raz xD

Zaloguj się aby komentować

Somatyzacja


Mawiają, że alkoholik musi sięgnąć dna żeby zobaczyć swoją sytuację i próbować się od niego odbić. Cóż, alkoholu nie pijam od dawna, tak żeby wypić-wypić to były 2-3 razy w całym życiu i to butelka desperadosa albo puszka nawet już nie pamiętam czego. Z jednej strony nigdy mi nie smakował, z drugiej raczej zawsze obawiałem się urobienia „na smutno” i wylania tak naprawdę nie wiem jakich i których smutków.
Tak czy inaczej, moim alkoholem spychającym na dno był #izotek. Nie pierwszy to kopniak życiowy, bo wcześniej jeszcze była była


Zrobiło mi się bardzo źle w głowę, a mam jakiś mechanizm próbujący jednak wyciągać mnie z gówna. Załatwiłem terapię, prywatnie, bo NFZ leczy czasem (czas oczekiwania dwa lata i to bez gwarancji).
Minęło siedem miesięcy. Izotek zszedł, ale warstwa kałowa pozostała. Ten „lek” po prostu uwidocznił spychane przeze mnie problemy, a ja, zamiast je spowrotem przykryć pleśniową kołderką, rozgrzebuję i drążę na terapii.


Zawsze miałem siebie za spokojnego człowieka, bardzo rzadko dążyłem do konfliktu, częściej nawet ustępowałem żeby do takiego nie doszło. Podczas terapii wyszło jednak, że bardzo chętnie i często używam sarkazmu i to nie takiego lekkiego. Kpiłem ze wszystkiego, ale wpadały też jazdy po samym sobie jako umniejszanie w różnych kategoriach. Usłyszałem wtedy, że muszę być permanentnie wkurzony, skoro tak używam języka. Zdziwiło mnie to trochę, przecież jest wszystko w porządku, żyłem dotychczas spokojnie. Ja, wkurzony? To się zdarza bardzo rzadko…

W trakcie spotkań i między nimi wychodziły jeszcze inne kwiatki. Mimowolne skurcze mięśni, takie bolesne, choć krótkotrwałe, szorowanie językiem o zęby przy przełykaniu, tiki powieką, globus hystericus, podgryzanie warg, skubanie skórek przy paznokciach, ból głowy z napięcia mięśni o których nawet nie wiedziałem, ból w klatce piersiowej i na tej samej wysokości w plecach.


Po tym można było stwierdzić, że to nie zdenerwowanie – wkurzenie, a stres lękowy. Permanentny. Sposób przełykania na uszkadzający język zmieniłem… w #elektrokolchoz, kiedy pojawiło się wymaganie żebym zrobił trzy rzeczy jednocześnie w tydzień i nie było siły, która by przetłumaczyła jak idiotyczny to jest przykaz. To będzie ponad trzy lata temu. TRZY lata uszkadzania sobie języka przez janusza.

Zrobiłem nawet niedawno badania kortyzolu z krwi. Spodziewałem się, że jest wysoki, bo objawy fizyczne były bardzo mocne. Wyszło 40 ponad górną normę. Wreszcie w coś wygrałem


Jak to jest, że nie czuję tego lęku, zapytasz. Ja odpowiem: nie wiem. Całe moje życie to nieświadomość emocji, nieświadomość tego, że ciągle boję się czegoś nieokreślonego. Przyzwyczaiłem się… Nigdy też nie byłem po tej drugiej stronie, gdzie rzeczywiście można poczuć się spokojnie, więc nie mam porównania.


#refleksjemacgajstra #psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

GazelkaFarelka

@macgajster Rozważyłabym suplementację magnezem (w przyswajalnej formie - cytrynian, mleczan) + potas +B6. Stres stresem ale zmniejsza to stresowe napinanie mięśni, szyi, mimowolny ścisk szczęki, drętwienie kończyn.

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@Kolekcjoner_dusz nie ty jeden.

Ja mimo, ze do pracy ide w srode to i tak w niedziele mam ch⁎⁎⁎wy humor. To chyba z czasów młodości mam

Zaloguj się aby komentować

Heheszki

Przecież to jak nic do "Pasjonatów" się nadaje. Podspołeczność ssaki morskie

Zaloguj się aby komentować

TyGrySSek

Dopijam ostatniego. Takze wiecej dizs nie

Alawar

@TyGrySSek E... Jeszcze jednego żeby krzywo nie spać.

Zaloguj się aby komentować

#genithalia #zpamietnikamechanika #mechanikasamochodowa


Mój daily który tylko do końca roku miał służyć poległ wcześniej, coś chrupie w tylnym bębnie, stąd szybkim rzutem na taśmę robimy dalej przy Thalii.


Klamka zamontowana, okazuje się że jest popękana ale przynajmniej jest jak ją przykręcić więc chwilowo zostaje, pewnie zamówię nową. To pierwsza inwestycja, z przesyłką 28 złotych taki badziew ale ciężko czymkolwiek zastąpić. Z bólem serca kupilem 5 sztuk bo nie dało się jednej -,-.


Z ciekawszych rzeczy, rozebrałem przepustnice w celu czyszczenia. Okazało się że wcale nie była taka brudna, bardziej krokowy się ubrudził. Umyte jako tako a przy okazji znalazłem chyba winowajcę całego zamieszania z gaśnięciem - nie było uszczelki pomiędzy przepustnicą a kolektorem. Dokładniej to oringu. Niedziela więc nawet nie siadałem do allegro. Wziąłem największy jaki znalazłem i naciągnąłem. Złożone, auto zimne normalnie pracuje, na rozgrzanym ani razu nie zgasło po kilku przejazdach. Ciężko mi zrozumieć jak to ktoś kiedyś mógł złożyć bez uszczelki świadomie. Czemu tej nieszczelności nie widać było na mapsensorze - nie wiem i nie będę się zastanawiał.

Nie o


Muszę koniecznie coś zrobić z kontrolką ręcznego bo już się dwa razy przejechałem z lekko zaciągniętym.


Do listy zabaw chyba dołożę łożysko prawy tył, jest na nim jakiś mini luz a ja nie lubię luzów, nie jest regulowane więc tylko wymiana. Lista się kurczy, pozostałe zabawy -


Mocowanie akumulatora (chyba włożę taki który pasuje oryginalnie bo mam akurat)


Wskaźnik zbiornika LPG


Urwany panel klimy, brak podświetlenia przycisku AC i połowy panelu


Ręczny i kontrolka ręcznego


Drzwi pasażera prawy tył się nie otwierają z zewnętrznej klamki, chyba się klamka złamała w środku


Poduszki skrzyni


Prędkościomierz faluje powyżej 80

829e72e7-77b7-44b3-9e5c-3b756b6a497e
980a142a-0cdd-44c1-a082-8e5ccdf471d3
2f33190c-6c9b-42e4-82dd-b1be011f45ea
2e7c3d2b-1782-48ed-a832-29e2972cbe95
e32eed59-edac-417f-bc6a-7b9da63d4f9c
TyGrySSek

Ja pi⁎⁎⁎⁎le te awarie nie robily sie nagle tylko stopniowo. No i sie nagromadzilo

Hejto_nie_dziala

@TyGrySSek yup, ale przyznajmy szczerze że pierdoły to są, trochę się boję poduszek skrzyni ale mam nowy lewarek który naprawdę wysoko mi go wyciągnie. Nadal nie mam podnośnika kolumnowego

Zaloguj się aby komentować

🎯 GROT z Radomia wchodzi na amerykański rynek!

Fabryka Broni „Łucznik” Radom właśnie otwiera zupełnie nowy rozdział — MSBS GROT Pistol uzyskał certyfikat ATF, który dopuszcza go do sprzedaży na cywilnym rynku w Stanach Zjednoczonych.

To nie jest „mały kroczek”. To jest konkretny, radomski krok za ocean, wypracowany latami pracy, dostosowań i testów. Efekt? GROT w trzech wariantach luf — 10,5”, 13” i 14,5” — już szykuje się, by trafić do amerykańskich użytkowników, którzy kochają nowoczesne i modułowe rozwiązania. A to właśnie nasza specjalność.

Dystrybucją zajmie się Arms of America, LLC, a Fabryka Broni już przygotowuje produkcję pod rynek USA.

https://fabrykabroni.pl/aktualnosci/usa-otwiera-droge-dla-karabinka-msbs-grot-pistol

#radom #militaria #bron

fe2009bf-bbb2-489b-beef-9ae312d1eaaa

Zaloguj się aby komentować

Moja różowa Was nienawidzi, bo co niektórzy robią tu pierniki i ja sam dostałem w #hejtopaka i poprosiłem, żeby też zrobiła. No to testujemy, jak wyjdą z frajera... :P #pierniki

6f3570cd-a2da-41c6-803d-0a787c86c93f

Zaloguj się aby komentować

Trzeba sobie osłodzić niedzielę wieczur, to napiję się hebraty

Dzisiaj przedstawiam wam herbatę Jin Xuan Oolong 2025. Jest to bardzo dobry, tajwański jasny oolong o naturalnym śmietanowo-mlecznym aromacie. Jest to herbata wysokogórska, jej krzewy rosną na wysokości ok 1000m n.p.m



Parzenie tej herbaty w stylu innym niż Gongfu Cha zaparza o herbaciany kryminał, więc dziś duży gaiwan o pojemności ok 100ml, do którego wrzuciłem 6g suszu. Suszu który wygląda tradycyjnie dla oolongów, małe, ręcznie zwijane kuleczki o ślicznym kwiatowo-osmantusowym zapachu. Parzenie wrzątkiem, długości: I:45s, II:45s, III:60s, IV:80s, V:105s, VI:150s, VII:4min

Wyszła pyszna, lekka, śmietanowo-kwiatowa herbata. Bardzo gładka, wchodzi świetnie. Ostatnie dwa parzenia nie były jakoś bardzo intensywne, nie jest to bardzo wydajna herbata. Ale jej jakość, jej smak i aromat wynagradzają mi to! Polecam tą herbatkę :D Miałem ją z rocznika 2024, rocznik 2025 również jest bardzo dobry.


#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata



0b025af3-98ba-4270-91f1-529771372455

Zaloguj się aby komentować

Endrevoir

nie wiem czy zauważyłaś ale koń się z Ciebie śmieje xD

NatenczasWojski

@hatti-vatti slodziaki, grzywke można by mu przyciac

Heheszki

Za⁎⁎⁎⁎ste. Zdjęcia też niczego sobie.

b0e9379f-2686-4178-b4b4-15f2f75c93f7

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Lubiepatrzec

Przyszły tydzień należy do Ciebie!

WujekAlien

@Lubiepatrzec też się nie zapowiada ;)

Lubiepatrzec

@WujekAlien to następny a za 15 tygodni wiosna i będzie całkiem w pytkę 😉

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Następna