Obsrał mnie ptak
Ptak mnie osrał i dobrze, bo nie byłbym sobą
gdybym się odniósł do tego nerwowo.
Wpierw usłyszałem nad głową krakanie,
po chwili kleks skapnął na me ubranie.
No trudno, widocznie nie byłem zbyt czujny.
Nie wymskła się 'k⁎⁎wa', więc mogę być dumny.
Nie będę też płakał nad swą garderobą,
bo przecież nie jestem płaczliwą osobą.
Rozumiem, że sra ptak, bo też czasem sram.
Gdyby Bóg nie zezwalał, nie tak świat by działał.
To gówno jest nauką dla akceptowania -
refleksję przyniosło i stan zadumania.
Bo żywot człowieka też bywa gówniany
i wnet nagle pęka jak w Jelczu dętka.
#nasonety #zafirewallem















