A co z muzykami, którzy grają bo to lubią i mają wywalone w aplauz? Stanie taki na ulicy albo brzdąka sobie w pubie, nikt nie zwraca na takiego uwagi i też jest dobrze
Ba cały dział ghostproducing opiera się na tym, że muzyk nie chce oklasków tylko twarzy utwory, które sprzedaje innym. W elektronice David Guetta choćby mało co zrobił sam. Podobnie Tiesto.
Jest też taki Dash Berlin. Kiedyś Alice Deejay. Parka tworzy od lat muzykę, kiedyś dla wokalistki. Potem powstał Dash Berlin i przez lata twarzą projektu (a więc i oklaski zbierał) był Jeffrey Suttorius. Odszedł, zaczął sam robić muzykę i obecnie oklaski zbiera inny koleś, ale muzycy siedzą w studiu i mają wywalone.
W popie to większość gwiazd nic nie robi sama, a ostatnio afera chyba z Jennifer Lopez wyszła, że ona nawet śpiewać nie umie