Kolega poprosil zebu mu narysowac i wyciac na laserze kratke wentylacyjna pod wymiar. Gdy zapytalem, jaki wzorek chce miec wyciety, odpowiedzial, ze dowolny... ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

 

#autocad #technologia

c963ddad-5df9-440f-97da-ec569b20c813

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj, kiedy szedłem na rozmowę kwalifikacyjną, spotkałem na swej drodze psiaka, który leżał na chodniku. Widać było, że był głodny i ogólnie zaniedbany. Postanowiłem kupić mu karmę i chwilę z nim pobyć. Niestety przegapiłem przez to rozmowę o pracę... Dziś rano otrzymałem telefon z firmy, do której wczoraj szedłem i mimo wczorajszego fakapu zaprosili mnie ponownie na rozmowę. Nie uwierzycie, jaki zaskoczony byłem, kiedy wszedłem do gabinetu. Okazało się, że rekruterem był ten pies, któremu wczoraj pomogłem! Karma wraca! Warto pomagać!

 

#kalkazreddita #heheszki #pracbaza #pasta #pieski

Zaloguj się aby komentować

@siwy-y przecież już jest czarna arielka XD i zaginieni CHŁOPCY składający się z chłopców i dziewcząt

@deafone w tych czasach by nie przeszło, moja młoda ogląda nałogowo Świnkę Peppe i tam przez wszystkie odcinki, a zna już je na pamięć, chyba żadne mięsiwo nie wjechało do menu. Tylko ciągle jakieś makarony z pomidorami, naleśniki i sałatki XD

@deafone Warner też był w tym dobry ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://www.youtube.com/watch?v=aZDutztgaOI

Zaloguj się aby komentować

Szybkie zakończenie długiej historii Credit Suisse

 

Dzieje się, dzieje się. Ale o co tak konkretnie chodzi w przypadku Credit Suisse? Zapraszam do czytania w ramach kontynuacji wątku bieżącej sytuacji w sektorze bankowym. Dla przypomnienia, w ostatnim odcinku omawiałem upadek Silicon Valley Bank, do przeczytania tutaj. Co się od tego czasu stało, że się z…epsuło i trzeba było ratować kolejny bank? Przecież pisałem, że „Dla innych banków bezpośrednich konsekwencji być nie powinno […]”

 

A stało się to, że w sumie nie stało się nic. W zasadzie. W sensie Credit Suisse miał parę problemów, jak w sumie większość banków (jak na przykład malejące zyski z uwagi na utrzymujące się długo ultra niskie stopy procentowe), największym wydawały się być malejące depozyty – za sprawą tego, że CS obsługiwał parę brudnych interesów (Greensill czy Archegos) i to finalnie nie wyszło najkorzystniej, szczególnie dla reputacji banku. Cóż, niestety banki nie są zwykle oazą uczciwości i Credit Suisse, delikatnie mówiąc, nie byłby w czołówce rankingu pod tym względem. Ale wracając – bezpośrednio do całego tego chaosu doprowadziło zaledwie parę słów:

1)     Credit Suisse we wtorek opublikował (z opóźnieniem) coroczny raport za 2022 rok, w którym stwierdzono, że zidentyfikowano „poważne słabości” jeśli chodzi o kontrolę nad raportowaniem finansowym.

2)     Zaś w środę w wywiadzie dla Bloomberg TV, największy udziałowiec Credit Suisse czyli Narodowy Bank Arabii Saudyjskiej (a konkretnie jego prezes, Ammar Al Khudairy) na pytanie o możliwość dokapitalizowania banku, jeśli będzie taka konieczność, odpowiedział że „Odpowiedź to absolutnie nie, z wielu powodów poza najbardziej oczywistą, czyli kwestiami regulacyjnymi i statutowymi”. Bo trzeba powiedzieć, że przekroczenie 10% udziałów skutkowałoby większym zainteresowaniem szwajcarskich i europejskich regulatorów (tenże bank ma obecnie ok 9,9% udziałów)

 

No i tyle w sumie wystarczyło, mleko się rozlało. Co z tego, że to, co powiedział, miało mniej więcej sens, ważniejsze jest to, jak to powiedział. Akcje banku momentalnie runęły o około 25%, szwajcarski bank centralny rzucił się do pomocy i w czwartek udostępnił płynność (zadeklarował możliwość natychmiastowego pożyczenia) w wysokości 50 mld CHF, niemalże równocześnie zaczęły się rozmowy o tym, że Credit Suisse może zostać przejęty przez największy szwajcarski bank, czyli UBS. I to, po weekendzie intensywnych rozmów i analiz, ma się dziś stać faktem, koszt operacji to około 3 mld CHF. Wszystko po to, żeby uchronić szwajcarski (i pewnie też europejski) rynek bankowy od tsunami, które z dużym prawdopodobieństwem uderzyłoby w każdy europejski (a może i światowy) bank oraz zrujnowałoby reputację Szwajcarii na finansowej mapie świata. Dodatkowo na wszelki wypadek szwajcarski bank centralny udostępnił UBS płynność w wysokości 100 mld CHF. I na tym się pewnie historia tego przypadku nie skończy, na pewno to będzie intensywny tydzień w Szwajcarii. Tak jak intensywne było ostatnich 5 dni, które ot tak zakończyły żywot 167-letniego banku.

 

Tak jak pisałem tydzień temu – bezpośredniego ryzyka SVB za sobą nie niosło, bo nie było na tyle naczyniem połączonym, żeby jakiemukolwiek bankowi na świecie coś poważniejszego się stało. Ale dużo większym zagrożeniem był gigantyczny spadek zaufania inwestorów i depozytariuszy do banków, którzy bacznie obserwowali który bank może być następny w kolejce. Wypadło na Credit Suisse, któremu naprawdę niewiele (jak widać wyżej) brakowało, żeby znalazł się na krawędzi i potrzebne były rozpaczliwe i błyskawiczne ruchy w celu uniknięcia „katastrofy”. I to z całą pewnością powoduje dodatkowe obawy w gabinetach każdego większego i mniejszego banku na świecie. Gdziekolwiek pojawi się jakaś negatywna informacja, tam natychmiastowo przy takim banku inwestorzy postawią duży znak zapytania i może być gorąco. Zaufanie jest równe zero, także pytanie o następne problemy to już nie jest „czy”, ale „kto i kiedy”.

PS. W ciągu tego miesiąca ze światowego rynku kapitałowego banków „wyparowało” prawie 0,5 bln USD. Szaleństwo. Albo oczyszczenie. Jak kto woli.

 

#ekonomia #gospodarka #wiadomosciswiat #banki #szwajcaria

a45adf0c-eab1-45f2-b2b0-c9240b516649

Nie rozumiem czemu spadek akcji taki popłoch wywołał, przecież jako firma dalej działa i stoi. To tylko tymczasowa wycena która może pójść w dowolna stronę. Któraś z firm Muska też miała mocne wahania kursu, ale to nic nie zmieniło w samych działaniu firmy, dalej robili swoje. A tutaj reakcje jakby materiał na drugi Big Short był.

@inne_rzeczy Też mnie to zastanawia. Tzn, jaki jest tu mechanizm łączący popłoch inwestorów z dalszym funkcjonowaniem banku. Jedyny jaki przychodzi mi na myśl, to fakt, że jest to bank. Popłoch inwestorów i spadek wyceny może wywołać popłoch deponariuszy, a to doprowadzić do sytuacji jak w SVB.

dobra robota

Zaloguj się aby komentować

Xi Jingping przybył dzisiaj w odwiedziny do Moskwy. putin w wyrazie najwyższego szacunku zrobił mu loda, po czym głowy obu państw usiadły do dialogu na temat aktualnych problemów jakie stoją na drodze głębszej penetracji rosji fikuśnym chińskim praciem

#wojna #ukraina rosja

9d7db58b-7b6d-4b88-802f-ba54e59a5262

Zaloguj się aby komentować

Takie cos dla dzieci zmajstrowalem.

Moj pierwszy mebel bardziej zaawansowany niz polka na ksiazki. Troche niedociagniec jest ale uzytkownicy zadowoleni

 

#diy #stolarstwo #majsterkowanie

868dd114-233f-4d3b-a3dc-d13e8b3f3c6f
569ff023-a040-4176-a9d9-61005b41aefe
47883164-641e-4791-988f-7faa7dfc6c4e
f6f3ea93-3284-4292-b0d7-a0a020b7fd5d
caa380f7-8f4f-44bb-bbe0-6452bc9781e1

@Misio_Puszysty
no i to jest solidne łóżko
bardzo ładne

@Misio_Puszysty W polsce kupno samego materiału kosztowałoby wiecej niż kupić gotowe ze sklepu, nie mówiąc już w ogole o narzędziach

@ziel0ny jakbyś chciał kupować gotowe z tych samych materiałów co je liczysz na robienie samemu, to bardzo wątpię

Zaloguj się aby komentować

Kilka lat temu usłyszałem ciekawą rozmowę w radiu. Zadzwonił słuchacz - emerytowany taksówkarz i podzielił się dawną historią: wiózł kiedyś pasażera, który pamiętał jeszcze koniec wojny.

 

Pasażer: W 1945 jako mały chłopiec wróciłem z matką do zrujnowanej Warszawy. Nie było tam kamienia na kamieniu. Tylko sowieccy żołnierze grasowali, gwałcili i szabrowali.

 

Taksówkarz: Ale co oni mogli szabrować, skoro pan mówi, że tam już nic nie było?

 

Pasażer: Oni mieli takie bębnowe wyciągarki zamontowane na ciężarówkach i wyrywali nimi kable z ziemi.

 

I własnie tak "bratni naród" pomagał nam odbudować stolicę.

 

#rosja #ukraina #historia

@Mirex musisz być już stary, że pamiętasz Wołyń

@Shadov i cyk konfiarza na czarną ( ͡° ͜ʖ ͡°)╭∩╮

@Wolnymularz I tym bardziej lewaka cyk.

Zaloguj się aby komentować

. #heheszki #praca

7c44db50-342f-42ee-94d7-2a368bab7378

Jeden typ mi mówił, że miał bekę jak przeglądał profile na linkedin ludzi, których zna. Bo tam wszyscy tacy poważni idealni a rzeczywistość jest inna.

@swoboda Od kwietnia mam nową robotę stamtąd.

@Michumi oczywiście są przypadki zjebane (gdzie kogoś niesie fantazja), ale czasem takie skomplikowane opisy to rzeczywista nazwa stanowiska. W tej samej korpo może być "sprzedawca" (np. sales account - pan za lada w sklepie, lub obsługujący niezrzeszony sklepik), jak i "sprzedawca" (np. key account manager - negocjator odpowiedzialny za całą współpracę firmy z głównym kanałem dystrybucji, dajmy na to z Biedronką).
Jak pierwszy da dupy, to straty firmy oszacowano na 3500zł.
Jak drugi da dupy, straty firmy oszacowano na 22000000zł.

Zaloguj się aby komentować