#samotnosc

11
349

Wyjeżdżał ktoś z was gdzieś samemu na okres sylwestrowo noworoczny? Jeśli tak to gdzie albo polecacie jakieś miejsca w europie? Nie chce mi się siedzieć samemu w domu w tym czasie, gdy będzie odwiedzać rodzina i wypytywać o to czy mam dziewczynę, ile zarabiam itd, będzie to mnie bardziej dołować niż widok normickich par wszędzie ale może bym coś ciekawego gdzieś zobaczył. Co o tym myślicie? Warto?

#podroze #pytanie #samotnosc #depresja

cebulaZrosolu

@super_przegryw masz dziewczynę?

cebulaZrosolu

@super_przegryw ile zarabiasz?

cebulaZrosolu

@super_przegryw dawaj na gran Canarie, byłem kiedyś przed świętami i pogoda w pytę

Zaloguj się aby komentować

inty

@deafone samotność na starość to jest nachujowsza rzecz jaka może spotkać według mnie

MementoMori

Noo najgorzej jak się nie ma z kim piwa napić.

Xavy

@deafone moje pierwsze skojarzenie (zanim nie przeczytałem nazwy obrazu) to "Stary człowiek i morze" - stary rybak siedzi i rozmyśla o wielodniowej walce z tuńczykiem

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Mam grupę na messengerze, na ktorej nikt niczego nie napisze, jesli ja tego nie zrobie. Co i tak nie starcza, bo zazwyczaj jest tak, ze jesli zaproponuje jakiejs wyjscie, czy wspolna gre, to w najlepszym wypadku 1 z kilku osob odpisze tylko, ze nie. Ci ludzie tez sie do mnie jakos nie odzywaja, podobnie, jesli ja tego nie zrobie.
No i co? Wyjde z takiej grupy, bo uznam ze mam dosc tego iluzorycznego poczucia, ze nie jestem samotny i nagle wszystkim odpierdala. "A czemu wychodzisz z tej grupy?" - pyta ziomek, ktory za wszelka cene unikal mozliwosci wspolnego wyjscia. O tym, zeby wyszedl z inicjatywa nawet nie wspomne. Bo kiedy ja oferuje np. wspolny wyjazd i to nawet z ogromnym wyprzedzeniem, to koles nie potrafi powiedziec, czy nie bedzie zajety za kilka tygodni. Wiem, ze akurat on ma innych znajomych z ktorymi wiem, ze wychodzi i jest z tym calkiem otwarty, kiedy juz dojdzie do rozmowy.

Nawet nie mam zadnych pretensji, ze ludzie maja ze mna spedzac czas, ze mi sie nalezy, ale boze, przez ile miesiecy ludzie potrafia nawet nie myslec o tym, czy zyje, a jak wyjde z grupy na messengerze (powazne gowno), to sie zdaja przejmowac o co mi chodzi?


#zalesie #samotnosc

zjadacz_cebuli

@solly-1 samotność to k⁎⁎wa, w szczególności jak lubisz kontakt z ludźmi. Ale nie warto na siłę szukać znajomych, ci na siłę przeorają Cię.

skorpion

@solly-1 moim zdaniem to idź do pubu i siądź przy ladzie z piwem. kiedyś to chłopom pomagało.

Belzebub

Wychodź z grupy i niech spierdalają na drzewo.

Zaloguj się aby komentować

"Mamy model oparty na samotności w jak najmniejszych gospodarstwach domowych, które będą zaludniać użytkownicy różnych platform internetowych. W tym modelu ludzie zamiast seksu będą korzystać z pornografii, a zamiast prawdziwej miłości będą szukać przelotnych znajomości na tinderze, a zamiast obiadów z rodziną korzystać z aplikacji, gdzie migrant dowiezie im jedzenie.

Model ten jest wyjątkowo opłacalny dla globalnych korporacji. To nie jest teoria spiskowa, to jest model akulturacji nas wszystkich do życia w tym cyfrowym kapitalizmie jako jednostki, ponieważ samotna jednostka jest konsumentem wymarzonym - nie mając wokół siebie rodziny, bliskich, przyjaciół, musi zaspokajać wszystkie potrzeby emocjonalne poprzez rynek."


#takaprawda #demografia #antykapitalizm #samotnosc #przemyslenia #spoleczenstwo #zalesie #rozkminy

Marchew

@4pietrowydrapaczchmur

Utopijna wizja korpo gdzie nie ma żadnych regulacji tylko ten mityczny wolny rynek.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio gadałem z kilkoma bliskimi osobami. Jedną przyjaciółką i jednym przyjacielem (tak, naprawdę mogę tak nazwać te osoby). Tak szczerze, otwarcie, głęboko. I dostrzegłem te same mechanizmy. Każde z nas zrobiło duży progres w życiu w ostatnim czasie i jest chwalone za swoje postępy. U mnie nawet ja widzę swoje widocznym okiem. Ale kompletnie to marginalizuje, bo nie ma to dla mnie sensu. W dodatku brakuje mi czymś zająć głowy. Im też. Ziomek poszedł do dodatkowej pracy, laska szuka sobie zajęcia i ja szukam sobie zajęcia XD Po co? Żeby nie myśleć.

Powód jest w 3 przypadkach ten sam. Brak stabilności życiowej, czyli samotność. Możesz planować życie, ale nie oszukujmy się. Sam mieszkania nie kupisz, sam nie urządzisz, sam sobie rodziny nie założysz. Oni dopiero zbieraliby na wkład własny, a ja mam już do urządzenia 90m2 i nawet mi się tego nie chce ruszać, bo nie chcę siedzieć sam w ciągłej ciszy. Już wystarczy, że zdalnie pracuje i chodzę na siłownie sam i tylko w weekendy mam większy kontakt ze światem zewnętrznym. Zacząłem nawet siedzieć w salonie z rodzicami popołudniami i oglądać z ojcem kanały historyczne, bo tak jestem wyalienowany przez mój obecny styl życia.

Jesteśmy wszyscy przed 30tką i bombardują nas te same zmartwienia i myśli. Dopada nas jakaś potrzeba ewolucyjna. Że to wszystko nie ma sensu.

Najgorsze jest to, że ja nie mogę poznać nikogo, kto chciałby coś na serio, bo większość kobiet jest nastawiona na konsumpcjonizm i hedonizm, brak zobowiązań życiowych. Mój ziomek ma już w pompie i siedzi na emigracji, woli zarabiać, ale i tak się tyra. Moja kumpela mając 27 lat naturalnie jak spotykała się z typami 30+ i większość z singli w tym wieku otwarcie przyznało, że prowadzi takie życie, bo tak im sie podoba, a nie dlatego, że tak wyszło.


Czyli jesteśmy jakimś reliktem przeszłości. Cała trójka jest też po kilkuletnich, nieudanych związkach i od tego czasu nie potrafi poznać kogoś, kto będzie chciał czegoś trwałego.

K⁎⁎wa, no ja już naprawdę nie mam motywacji stawać na głowie, bo tyle co mam teraz mi wystarczy, zero dodatkowych bodźców, by z tym życiem coś zrobić. Posadzić drzewo, kupić nowe auto, zarabiać więcej, pojechać na wakacje zagranicę. No bo w sumie po c⁎⁎j? Dla samego siebie zrobiłem już wystarczająco dużo.

#zycie #przemyslenia #gownowpis #takaprawda #depresja #samotnosc


Najbardziej przytłaczająca jest dla mnie rutyna w samotności. O ja pi⁎⁎⁎⁎le, co to w ogóle za combo smutku. Właśnie obejrzałem sobie "Dzień z życia Marcina Banota" (tak, ten chłop co się wspina).

Wstaje rano, rozciąga się, je śniadanie, trochę popracuje przy kompie, posprząta, zrobi trening, zje kolację, idzie spać. Całość okraszona klimatem śląskich kamienic, małą ilością światła, deszczową pogodą i ciemnymi pomieszczeniami w domu.

Jako osoba z ADHD i ogólnie ekstrawertyk i sangwiniko-choleryk poczułem przeszywający chłód, smutek i dołek. Film jest przesiąknięty samotnością, rutyną, powtarzalnością i cierpieniem. Dla mnie. Ale jestem dość czuły emocjonalnie, wsłuchuje się w słowa (zwłaszcza to jego głębokie przesłanie o rozwiązywaniu problemów w życiu na koniec), patrzę na wyraz twarzy, prosto w oczy i widzę u chłopa po prostu samotność i smutek. Adrenalina pozwala mu uciekać od tego wszystkiego. Nieco autystyczny gość (a może adhdowiec jak ja), ale widzę tam k⁎⁎wa siebie. Siłownia mi daje frajdę, ale największe skoki dopaminowe mam wtedy, gdy zrobię (wiosną-latem) 50-100 km rowerem albo (jesienią-zimą) 2-3 km na pływalni i się zajadę, wykończę, doprowadzę ciało na skraj wytrzymałości (większe dystanse weekendami, mniejsze, ale i tak duże, najlepiej jakoś wieczorem po pracy).


Dotarło do mnie, że mój dzień dużo się nie różni. Wstaję rano, idę z psem, jem śniadanie, popracuję zdalnie (czasem też spotkania f2f z klientami z okolicy), jem lunch, zejdę do ogrodu z psem, jem obiad, idę z psem, jadę na trening, jem kolację. I tyle. Ja i tak mam szczęście, że mam pół domu z rodzicami (jeszcze mieszkam na dole, góra nie gotowa, tam tylko pracuję), mogę wypić z nimi kawę, pogadać, zostawić im na sobotę psa.


K⁎⁎WA. Męczę się.

Kiedy wybierałem ścieżkę zawodową w swoim życiu, byłem w związku. Nie byłem do końca szczęśliwy, pod koniec to już w ogóle, obecnie uważam, że był to nieudany związek, bo teraz wiem czego oczekuje. Ale ogólnie tego praca 8h i powrót do domu, spędzanie czasu z drugą połówką i wspólny trening lub kilku-godzinna separacja na swoje własne aktywności to było coś, co mnie nie nudziło. Nie brakowało mi hormonów szczęścia, bo zróżnicowane zajęcia + poczucie bliskości.

ADHD to głównie niedobory dopaminy w mózgu. Jestem do tego też osobą bardzo wrażliwą emocjonalnie i bardzo rozwiniętą pod kątem psychologicznym, że tak to ujmę (za małolata 2 lata terapii, obecnie rok po rozstaniu, terapeutka zawsze uprzedzała mnie, że skutkiem ubocznym terapii dla osób mojego pokroju będzie po prostu wręcz uczenie się od niej jej zawodu). I wiecie co? Najgorsze gówno jest takie, że jak poznasz osobę podobną do siebie, kobietę, która daje ci tę dopaminę (jest w twoim typie delikatnie mówiąc), to uzależnia gorzej niż narkotyk, a niepowodzenie miłosne boli razy X. I mnie to niedawno spotkało XD

Mam 29 lat. W moim wieku powinienem mieć już kogoś przy sobie na stałe, zacząć coś budować, być "prawdziwym mężczyzną". Takim, który potrafi zadbać o kogoś pod każdym względem. Taki jest mój wzorzec. Przeciwnie do mojego charakteru, mój ideał mężczyzny to Vito Corleone z Ojca Chrzestnego. Rozumiecie ten vibe - siła, niezależność, troska o swoich, zaradność, emocjonalny chłód i spokój.

Tymczasem bujam się trochę w nicości. Żyję, pracuję, mam zawodowe cele, ale nie widzę w nich sensu. Dopadają mnie potrzeby biologiczne.

Teraz najchętniej to bym wy⁎⁎⁎ał gdzieś do Legii Cudzoziemskiej na szkołę życia i katował się w turbo reżimie. Ogólnie, gdybym wiedział, że czeka mnie samotność, to pokierowałbym moje życie tak, żeby zostać jakimś komandosem. Wysoki kortyzol to i tak jest nieodłączna część mojego życia. A tak to żyje tak, jak ktoś ze stabilnym życiem, a go nie mam.

#zycie #gownowpios #depresja #zalesie #adhd #adhddoroslych #przemyslenia #samotnosc








Eber

@Lopez_ Stary, to co opisujesz, jest mega ciężkie i widać, że mocno to przeżywasz. Tak sobie myślę, że samotność i rutyna nie definiują Cię na stałe, tylko pokazują, że potrzebujesz więcej bodźców i bliskości niż obecnie masz. Wrażliwość i ADHD to nie kula u nogi, tylko inny sposób odczuwania życia – intensywny, momentami bolesny, ale też dający większą głębię i siłę. Nie musisz od razu zmieniać całego świata ani iść w “komandosa” – czasem wystarczy znaleźć choć jedną przestrzeń, w której czujesz sens i ludzi, którzy z Tobą rezonują. To już by zupełnie zmieniło perspektywę. Nie wiem czy dobrze piszę, ale tak jakoś poczułem, że skrobne kilka zdań...

pokeminatour

Jakby życia nie układac to i tak w większości będzie rutyną. Próbowałeś leków na ADHD ? U mnie działają i pomagają też na nudne życie

Zaloguj się aby komentować

#samotnosc #pytaniedoeksperta #meskasamotnosc

Czy to jest dziwne, że nie potrafię sam iść do kina, na siłownię, do knajpy oraz do kawiarni, bo czuje się sam dziwnie? Nie mam znajomych i czuje się idiotycznie idąc tam. Nigdy nie byłem na urlopie, bo głupio by było wyjechać samemu

peposlav

@Ziomek1998 ale na siłownię? Zawsze chodziłem sam - lepszy trening i mniej pierdolenia

splash545

@Ziomek1998 raczej większość osób tak ma. Ja od nie tak dawna uczę się robić rzeczy samemu i cenić czas spędzony sam ze sobą robiąc to na co mam ochotę. Jasne, fajnie jest mieć jakieś towarzystwo, ale uzależnianie od tego czy coś zrobisz czy nie, to nic innego niż straszna kula u nogi. Uważam, że warto się stopniowo przełamywać i robić coraz to więcej rzeczy samemu.

WysokiTrzmiel

Zdrowy odruch. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, a to jest konsekwencja naszych prymitywnych instynktów.

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś się cieszyłem z tego, że kiwi nie jest już sam. Parę lat minęło jak poznałem obecną żonę. Żyje się razem lepiej, nie powiem że nie. Wręcz bardzo dobrze. Acz z drugiej strony 24/7 z małymi wyjątkami - to też potrafi zmęczyć.

Ale, poza nią nie mam już praktycznie nikogo do kogo można by się odezwać, pogadać na jakiekolwiek tematy, ot po prostu spędzić czas. #hejto30plus chyba z tym się wiąże.

Jeden kumpel zarobiony, drugi zarobiony i zakochany, trzeci ma małe dziecko i wykańcza dom, czwarty też zarobiony, piąty, sam nie wiem, pewnie też zarobiony (choć na seriale ma czas). I to nie jest tak, że nie podejmowałem jednej, drugiej, piętnastej próby kontaktu. Bezskutecznie, albo raz na pół roku się uda. Czasem ktoś znajomy ze studiów coś wyśle, zdjęcie, mema, ale żadnej rozmowy z tego nie idzie skleić.

Rodzice? No cóż, fajnie wpaść raz na jakiś czas na herbatkę, ale za duże mamy różnice poglądów a dwa chyba nigdy do nich nie dotrze że mogę żyć po swojemu. Babcia 90+ też czasem zaglądnę. Brat - także, ale również sporo nas różni.

Kumple z pracy? Brak, ale i w poprzednim miejscu gdzie byłem kilka lat z nikim nie trzymałem się bliżej niż żeby wpaść na kawę raz na jakiś czas i o robocie pogadać (oczywiście w firmie).

I czasem łapię się na tym że potrzebuje się wygadać przypadkowym osobom, często sprzedawcom którzy pewnie mają dość historii klientów. Albo osobom które uczę. Albo innym ofiarom, bo inaczej tego nie nazwę.

Dziwne to dorosłe życie, kiedy brakuje jakiejś bratniej duszy.

#feels #doroslosc #samotnosc

90e3155e-e7ee-4af6-b05a-45d84bdbad91
nxo

@jedzczarnekoty wydaje mi sie, ze wiekszosc ludzi tutaj tzn na hejto ma podobne spostrzeżenia, dlatego tutaj siedzimy, mamt swoje paczki wirtualnych znajomkow i to fajne jest:)

Budo

@jedzczarnekoty to nie jest dorosłe życie, tylko brak przyjaciół. Nie myl dwóch pojęć. Znajdź sobie nowych kumpli, nawet aplikacje do tego są

Odwrocuawiacz

@jedzczarnekoty ja trochę się nie zgodzę.

Mam wielu kumpli, z takimi najlepszymi cały czas gadamy na komunikatorach oraz mamy co jakiś czas spotkania.

Wiem, że jeden gość ma tylko mnie ale reszta ma takich jak ja kilku i jak wymieniałem pompę wspomagania w jednym z gruzów to przyjechał i całe popołudnie pomagał mimo, że to nie jest gość co razem na wakacje jeździmy czy coś.


Natomiast


To co ja zauważyłem to takie kontakty gdzie jak ja się nie odezwę to oni się sami nie odezwą, ja ucinam i tak zawęziłem grono znajomych do poziomu takiego, że jak ktoś z tych wyżej coś potrzebuje to mam dla nich czas zawsze.

Wszyscy ci co odzywali się tylko jak coś chcieli, sami się pousuwali.

Druga rzecz to tak samo działa wśród koleżanek różowej, ogólnie to sam kazałem 2 odpalić bo jawnie zazdrościły wszystkiego - jak narobiły dzieci to d⁎⁎a piekła że my na hawajach, a one w pieluchach - teraz jak mają odchowane dzieci to my z naszym szkrabem na karaibach, a one w chacie bo im się nie chce lub nie mają kasy - i ta zazdrość aż się wylewała dlatego kazałem to usunąć bo to nie moja wina, że ktoś traktuje dziecko jak kulę u nogi, ja traktuję jak przyjaciela i robię z młodym wszystko przez co lepiej się rozwija i nie płacze co chwila z nudów.

Tacy bardziej neutralni znajomi z kolei przez to że mamy dziecko ograniczyli kontakt choć jak było w drugą stronę to też nie powiem że raczej nie byli oni naszym pierwszym wyborem ale to bardziej z tego że nie chcieliśmy przeszkadzać więc tu pełne zrozumienie.

Zaloguj się aby komentować

https://www.reddit.com/r/MyBoyfriendIsAI/


A śmiali się z gości z sexdollami za $2000, a tu rośnie popularność kobiet używających LLMów jako protezy związku. Pamiętam jak dodawano chatboty do koikatsu, później był VRChat, a teraz mamy chatboty, które akurat w tej roli sprawdzają się bardzo, bardzo dobrze. Poza tym poprzednie rozwiązania to było więcej widocznej technologii, inny próg wejścia, więc dużo mniej bab się w to pchało.


ChatGPT jako terapeuta jest już podobno mainstreamem, co IMO ma sens - dużo taniej, dużo wygodniej, a większość z nich wcale nie jest lepsza.


#spoleczenstwo #demografia #ai #samotnosc

019bc785-c76d-477f-ba13-45df23d29f15
Mor

Strzelam, że to ona jest problemem.

Apaturia

@TRPEnjoyer Przyczyna sprowadza się w zasadzie do jednego. Każdy człowiek - czy to w relacji partnerskiej, czy to w relacji przyjacielskiej, czy to w relacji pacjent-terapeuta - chce mieć poczucie, że zostanie wysłuchany bez osądzania, potraktowany z życzliwością i zaopiekowany w przypadku problemów (przynajmniej w wymiarze emocjonalnym).


Problem w tym, że chociaż każdy oczekuje tego od innych, to tak naprawdę niewiele osób chce, potrafi lub zwyczajnie może sobie pozwolić na to, żeby zaoferować to samo ze swojej strony. Przed erą chatbotów ludzie zapełniali sobie tę lukę na różne inne sposoby - teraz chatboty stały się po prostu atrakcyjnym, łatwo dostępnym wypełniaczem, którego każdy ma praktycznie na wyciągnięcie ręki. To było do przewidzenia, że takie historie będą coraz częstsze.

Zaloguj się aby komentować

No to myk dzień 3/270 #leki na #depresja

Wczoraj pojawiły się pierwsze skutki uboczne, ale i o dziwo też pierwsze efekty pożądane (o ile to nie coś w rodzaju placebo).


Skutkiem ubocznym były nudności trwające większość dnia, gdzieś w połowie pojawiła się dezorientacja - będąc w sklepie dosłownie zgubiłem wózek z zakupami i szukałem go jakiś czas, zupełnie, jakbym nie zarejestrował w ogóle, gdzie go zostawiłem.


Na szczęście pojawiły się też efekty pożądane. Pomimo, że wczoraj większość dnia wolnego spędziłem na aferze kpo, to chociaż nie przespałem całego popołudnia, co już jest dla mnie wyczynem - w porównaniu do ostatnich kilku dni, gdzie godzina 17 była końcem mojego dnia.

.

Kolejnym z efektów (i wg mnie najbardziej istotnym - i jeśli się utrzyma, to już mogę uznać terapię za skuteczną), jest stłumienie przytłaczającego uczucia samotności i izolacji, mimo, że w sumie to nie rozmawiałem wczoraj z nikim po pracy, tylko zająłem się ugotowaniem obiadu i czynnościami domowymi - pozwoliło mi to na spokojniejsze przetrwanie dnia.

Liczę na to, że ten efekt utrzyma się długo, a nie, że jest to tylko chwila wytchnienia (tak jak miało to miejsce już wielokrotnie w moim życiu, kiedy poprostu mogłem się wygadać z tego co mi na wątrobie leży - na trzeźwo)


Co do trzeźwości. No to alkohol oczywiście w odstawkę. Trochę kusiło wczoraj, bo od dłuższego czasu to właśnie alko mnie "odprężało", ale nie będe katował wątroby.

Wydałem 400 zł na leki i psychiatrę, to teraz będzie mi szkoda siana na brak efektów. Taka moja zydkowata natura.


#depresja #samotnosc

#dziennikdepresji - tag pod którym będę prostował swój przypadek depresji i jej leczenia, może kogoś zachęci do leczenia tego gówna.

4ecf4e80-b353-46bd-a038-23b813bc3d79
Yes_Man

@l100e nie bardzo wiem co Ci napisać więc napiszę że bardzo mocno Co kibicuję i życzę dużo wytrwałości

dildo-vaggins

Trzymaj się. Nudności to raczej norma, też miałem ale szybko mijają. Pamiętaj nie brać leku na pusty żołądek. Miesiąc fazy wysycenia później 4-8 tygodni fazy stabilizacji i będzie dobrze. Ja jestem 2 miesiące na SSRI i już czuję sporą stabilizację.

Adehade

@l100e jak jesteś z Leszna lub okolic to chodź ze mną na deskę

Zaloguj się aby komentować

#znajomi #przyjaznie #przyjaciele #pytaniedoeksperta #samotnosc

Mam problem, z którym zmagam się od dłuższego czasu – szukam normalnych kumpli, ale niemal zawsze trafiam na tzw. “element społeczny”: osoby z uzależnieniami, szemraną przeszłością, pasożyty finansowe albo emocjonalne. Takie znajomości nie tylko mnie wyniszczały, ale przez nie sam miałem problemy z używkami i do dziś noszę skutki tego, co działo się ze mną kilka lat temu.

Szukam tylko zwykłego ziomka – kogoś, z kim mógłbym pójść na siłownię, pogadać, może wyskoczyć gdzieś na weekend – bez tej wiecznej roli niańczenia, jakiej doświadczyłem w jednej z poprzednich “przyjaźni”. Tylko tyle. Nie imprez, nie dram, tylko zwyczajna, zdrowa relacja.

Pochodzę z małej wsi, dojeżdżam 50 km do pracy i przez to też nie mam zbyt wielu okazji do poznawania ludzi. Co gorsza, umiejętności przyjaźnienia się musiałem dopiero zacząć rozwijać po technikum, bo przez całe szkolne życie byłem izolowany, unikany, traktowany jak ktoś gorszy. Każda moja inicjatywa była odrzucana, a kiedy ktoś inny wyskoczył z dokładnie takim samym pomysłem – nagle była to za⁎⁎⁎⁎sta opcja. Pamiętam nawet, jak kiedyś zaproponowałem wspólny wypad do klubu, a usłyszałem tylko: „Przecież wiesz, że jeżdżą do Bielska pociągi, to sobie kogoś poznasz.” Tak się kończyła każda próba z mojej strony.

Lubiepatrzec

@Ziomek1998 czemu skasowałeś poprzedni, identyczny wpis?

Ten_koles_od_bialego_psa

@Ziomek1998 kup terenówkę, po kwartale będziesz miał 10 osób zapisanych w telefonie a po 10 latach 150 ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zaloguj się aby komentować

5tgbnhy6

i wtedy wchodza regulacje i musisz latac z obserwatorem x.x

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Ehh jest tak, do zobaczenia po drogiej stronie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Czy tylko ja jestem takim debilem, czy inni też tak mają?

Że mając pod korek własnych problemów, przejmuję się problemami innych?


Chwilami dobija mnie jak wiele osób jest samotnych. Znam wiele ludzi którzy są sami, i są nieszczęśliwi, właściwie jedyna szczęśliwa samotna osoba to głęboko wierząca katoliczka, ona przynajmniej w Bogu znajduje pocieszenie.

Czasami nawet rodziny nie mają albo nie utrzymują z nią stosunków, a są fajnymi, wartościowymi ludźmi którzy pomagają pchać ten pieprzony świat do przodu.


Popsuty jest ten świat, nie tak to powinno wyglądać.

Może aranżowane małżeństwa to nie był jednak taki zły pomysł. A może "postęp"/reklamy/filmy itd. nas rozpieściły i mamy za duże wymagania od życia.


J⁎⁎⁎na #empatia


#zwiazki #samotnosc #psychologia #depresja #wysryw #problemy

861a053a-378c-4755-a3c5-5a97d6f0e8b1
Opornik userbar
5tgbnhy6

zapros ich na hejto, jeszcze dostaniesz 10 piorunow od skalpa

N-kt

Uwielbiam takie wpisy, gdy ktoś narzeka na coś równocześnie litując się, że jest tak żle i sam to tak mocno dostrzega. Udowadnia to tylko, że właśnie z takimi typami najlepiej unikać kontaktu, którzy bez względu na okoliczności na pierwszym miejscu będzie zawsze ich własne mniemanie.

Michumi

@Opornik też mam "problemy" z nadmierną empatią :((

Zaloguj się aby komentować

Aż połowa dorosłych Polaków może doświadczać przewlekłej samotności – wynika z ogólnopolskich badań przeprowadzonych przez naukowców z Katedry Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Najbardziej narażone są kobiety, młodzi dorośli i osoby starsze. Problem nie wynika z miejsca zamieszkania czy zarobków, ale ma silne powiązania z emocjami i jakością relacji społecznych.


https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-polacy-w-pulapce-samotnosci-alarmujace-wyniki-badan,nId,7951240


#gospodarka #depresja #samotnosc #wiadomoscipolska #seniorzy

Gustawff

Druga połowa tęskni za przewlekłą samotnością.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry, dziś nietypowo, bo w zastępstwie za @anonimowehejto - przed godziną jeden z użytkowników mnie zapytał, czy mogę to opublikować jako #anonimowehejtowyznania - co niniejszym czynię:


"Chyba się zakochałem, poznałem człowieka w internecie na głupiej stronce, trochę gadaliśmy i za każdym razem mi go zaczyna brakować. Nigdy go nie widziałem, jedno zdjęcie gdzie twarzy nie widać. I tak trochę rozumiem, dlaczego się tak czuję, byłem lata tak samotny, że chwila atencji mnie po prostu zaskoczyła. I teraz czuję się rozbity, zakochany w kimś, kogo nie znam. I z uczuciem, że teraz pragnę tego, żeby ktoś na mnie zwrócił uwagę. Nie wiem, jak to opisać. Nigdy się tak nie czułem, nawet jak za małolata się spotykałem z dziewczynami. Pokoleń chyba teraz jak samotny jestem i jak mi brakuje kogoś, kogo mogę przytulić i posiedzieć razem."


#anonimowehejtowyznania #samotnosc

#owcacontent <- do blokowania moich wpisów

Hoszin

@MementoMori dlaczego?

Dziwen

Znam to skądś i kibicuję autorowi/autorce tego wyznania.

WujekAlien

@bojowonastawionaowca trzymam kciuki za autora tych słów, bo nie ma na tej planecie nic gorszego niż samotność i mówię to jako introwertyk

Zaloguj się aby komentować

Następna