Zdjęcie w tle
jedzczarnekoty

jedzczarnekoty

Osobistość
  • 125wpisy
  • 2112komentarzy

Zaloguj się aby komentować

Czy jak przystało na portal dla starych ludzi, znaczy #hejto wrzucał już ktoś informację o programie Moje zdrowie? https://www.gov.pl/web/zdrowie/rusza-program-moje-zdrowie-bilans-zdrowia-osoby-doroslej
Rusza program Moje Zdrowie - bilans zdrowia osoby dorosłej

Moje Zdrowie Bilans Zdrowia Osoby Dorosłej - to kompleksowy program profilaktyczny skierowany do wszystkich osób powyżej 20 roku życia. Do udziału będzie można zgłosić się od przyszłego tygodnia przez Internetowe Konto Pacjenta (IKP), aplikację Moje IKP lub bezpośrednio w placówce Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ).

„Od dziesięcioleci jesteśmy przyzwyczajeni do okresowych profilaktycznych badań dzieci i młodzieży. W ten sposób rodzice dbają o to, czy ich dziecko rozwija się prawidłowo, czy nie pojawiły się wady rozwojowe lub choroby. Bardzo często jednak dorośli zapominają, aby taką samą troską otoczyć samych siebie. Dlatego dzisiaj wprowadzamy taki bilans zdrowia również dla osoby dorosłej. Ma on w nas wyrobić dobry nawyk regularnych badań i dbania o swoją kondycję zdrowotną” – podkreśla Minister Zdrowia Izabela Leszczyna.

Moje Zdrowie umożliwi wczesne wykrycie problemów zdrowotnych i ryzyka chorób kardiologicznych, metabolicznych czy nowotworów i pozwoli szybko na nie zareagować.
Zobaczę, co z tego wyjdzie i na jakie badanie skierują. Ale, przeraziłem się tym że mój pasek BMI niebezpiecznie zmierza w kierunku otyłości Uroki pracy za biurkiem, i braku ruchu z racji kontuzji.

#portaldlastarychludzi #zdrowie #badajsiezhejto
3
GazelkaFarelka

@jedzczarnekoty zredukuj ilość kotów w diecie

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

@dziadekmarian chciałeś Dżordża Śpiewaka to proszę, złapałem dzisiaj. Inny drozdowaty i trzeci, obsrywacz w pakiecie.
@Heterodyna dziękuję za motywację do zakupu obiektywu
#fotografia #mojezdjecie #ornitologia #ptaki #canon
76c8aac4-2ead-428c-87f1-689c233f3f11
b850cebf-e5b1-4bf4-af11-9feeeb7d440f
12946d83-36a4-4e44-bf67-8f3518867531
10
dziadekmarian

@jedzczarnekoty No kurde, piękne ptaszyska. Grzywacz Obsrywacz dostojny, a Kosynier to taki bardziej przy sobie. No ale redukcja pójdzie, korekta postawy i będzie jeszcze do wzięcia /zdjęcia

Zaloguj się aby komentować

MrGerwant

3 dywizjon bombowców lekkich

Zaloguj się aby komentować

Dziwen

@jedzczarnekoty widzem potencjał. xD

7ebaab84-c960-443a-8681-b4a8bb1403c1

Zaloguj się aby komentować

Korzysta ktoś z lampek zasilanych paluszkami (zapewne AAA)? Szukam czegoś, żeby dać tam tanie akumulatorki, i "na stałe" zamocować na rowerze miejskim. Takich całkiem niezdejmowanych nie znalazłem. A poza tym, wybór mizerny. Ładowanych przez USB nie chcę.
#rower
18
wonsz

@jedzczarnekoty ale ładowane przez z USB to znaczy ze zintegrowanym albo customowym akumulatorem czy ogólnie nie i c⁎⁎j? Bo masz lampki ładowane przez USB ale z generycznymi i wymiennymi ogniwami jak 18650 które też dostaniesz tanio - ot taki większy akumulatorek a ładowarka zintegrowana z lampką.

WysokiTrzmiel

W Actionsą tanie lampki rowerowe na paluszki i mniejsze na płaskie baterie.

pingWIN

@jedzczarnekoty ja korzystam z takich EYEN, one są na baterie AAA właśnie. Ogólnie zazwyczaj jeżdżę w dzień, więc z przednią biorę tylko jak wiem, że będę wracał po zmroku. Tak to korzystam raczej z Knog Plus jako lampki dla widoczności mnie niż oświetlania drogi. Co do tylnej to działa już w sumie 3 rok na tych samych bateriach xD Serio. Z tym, że światło jakie daje nie jest duże, w dzień prawie niewidoczne aktualnie, choć możliwe że to kwestia właśnie już słabych baterii. Po zmroku pewnie już lepiej, sam myślę nad wymianą na Knog Plus też tylko czerwonym albo inną mocniejszą lampką, bo w dzień chcę być bardziej widoczny, ale przez to że nie muszę jej ładować mocno odciąga ten zakup xD

Zaloguj się aby komentować

Pijcie ze mną kompot. Albo herbatę zieloną. Albo izotonik.

Po dłuuuuuuugiej przerwie wróciłem na rower

Nie wiem, ile nie jeździłem, ale jesienią byłoby jakieś dwa lata. Awaria kolana, jeszcze starsza. Na początku była rehabilitacja, potem elektryk, którym krótko pojeździłem. Później zmieniłem go na innego, ale to po pierwsze ciągle nie było to samo, a dwa kolano i tak dawało znać i potrzebowało czasu. Rok bez alkoholu (choć to może placebo), zima spokojna i bez szaleństwa, więcej chodzę. Jest poprawa.

Rundka po mieście na nowym Treku DS (taki rower do spokojnej jazdy dla emerytów) to coś wspaniałego! Teraz tylko kałduna się pozbyć.

#chwalesie #rower #czujedobrzeczlowiek
6
mehdnpl

ja 2 lata temu wróciłem po kilku latach i nie wiem czemu tak długo czekałem xdd

Fly_agaric

Ja też - jutro 3 tydzień piknie. Robię 45 minut wysiłkowego, 5x w tygodniu.

d.vil

@jedzczarnekoty Dual Sport? Ej, to nie jest maszynka do emeryckiej jazdy! No w sumie możesz, bo i tak nikt tego nie sprawdza, ale to bardzo wszechstronny pomykacz, który wiele potrafi.

Zaloguj się aby komentować

#czujedobrzeczlowiek

Parę tygodni temu jechałem pociągiem regio. Jakiś pasażer kupił w biletomacie bilety dla siebie i córek. Potem spytał je, czy mają legitymacje - jedna nie miała. Nic z tym nie zrobił, no i kilkadziesiąt (sic!) minut później była kontrola. Coś tam zaczął mówić że z "legitymacją będzie problem" a konduktorka, słusznie, wypisała mu "opłatę dodatkową" bo mandatem się to chyba nie nazywa, przy okazji mówiąc że wiedział że córka nie ma legitymacji a nic z tym nie zrobił. Bilet bez zniżkę na tę trasę to jakieś kilkanaście złotych tak swoją drogą, więc interes życia zrobił.
Pasażer zamiast z pokorą przyjąć to zaczął ją od służbistek wyzywać, coś o obowiązku szkolnym mówić itd. ale kwestionował generalnie zasady obowiązujące u przewoźnika w kierunku niewinnej konduktorki. Oczywiście po zapłaceniu tej opłaty coś tam szydził że skargę złoży, że "premii nie zobaczy" itd, więc spytałem konduktorki czy ja dla odmiany mogę wnioskować o pochwałę/premię, za to że zachowała się profesjonalnie i zgodnie z procedurami. Dostałem numer służbowy, informację gdzie mogę to zrobić, napisałem. I jest odpowiedź
Wprawdzie konduktorka mówiła że premię wszyscy dostają taką samą, i nawet jeśli dostałem odpowiedź z jakiejś gotowej "formatki" to i tak się cieszę że a nuż komuś poprawiłem choć na chwilę humor.
#kolej #pkp #polregio #pociagi
c55a6f98-8c59-429c-8157-abdeaafd9a67
42
Rozpierpapierduchacz

To ja pod prąd - nie wiem gdzie w tym super fajna akcja. Dzieci w tym kraju mają, zgodnie z tym co mówi stary awanturnik, obowiązek szkolny. Co za tym idzie do szkoły chodzą i mają legitymacje.


To, że dziecko legitymacji nie zabrało i stary dostał "to coś" nie jest dla mnie żadnym powodem do klaskania jajami, tak samo jak nie jest dla mnie powodem do klaskania jajami, że ktoś dostał mandat, bo kupił bilet w aplikacji po godzinie odjazdu pociągu ze stacji.


Jest jak jest, bo jest jak jest. Nie widzę powodów, żeby się cieszyć z tego, że ktoś musiał zapłacić więcej, bo jupii procedury przewoźnika

Fly_agaric

Ale się tu polemika wywiązała.

Sprawa jest prosta. W Polsce pokutuje podejście typu: rządzi litera prawa, czyli idziemy dokładnie po brzmieniu przepisu. Nie wiem, czy to pozostałość zaborów, czy taka mentalność już byłą, nie ważne. W takich np. krajach anglosaskich liczy się znów podejście: rozsądza duch prawa, czyli intencja prawodawcy. W tym drugim podejściu faktycznie liczyłoby się to, czy dziecko jest w wieku szkolnym i pewnie można by coś ugrać sensownego.

W Polsce nie ma to znaczenia, bo ustawa mówi dokładnie, że zniżka przysługuje dzieciom w wieku szkolnym, ale po okazaniu legitymacji. Sądownictwo i prawodawstwo każą trzymać się brzmienia, nie intencji, więc nie ma nawet czego roztrząsać.

Sam przerabiałem temat, nie mogąc na stacji kupić biletu zniżkowego na córę, bo brak legitymacji, choć posiadałem inny dokument potwierdzający wiek. Wyjaśniono mnie właśnie brzmieniem ustawy.

Nie wiem, czy jest o co kruszyć kopię - taką mamy kultruę i tradycję, więc wypada się dostosować. Wspomniany facet mógł sprawę załatwić na kilka innnych sposobów, a wybrał "jakośtobędzizm" i konfrontację.

BajerOp

@jedzczarnekoty abstrahując od tego wydarzenia to tak ogólnie legitymacje szkolne, i zniżki na ich podstawie to jakieś kuriozum, skoro faktycznie jest obowiązek szkolny, to z automatu każdy ją ma. Ale konduktorka postąpiła słusznie, dura lex sed lex.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zachęcam osoby ze społeczności #wedkarstwo do posłuchania pewnego wywiadu - chyba, że już znacie:

https://www.polskieradio.pl/8/10970/artykul/3461245,co-w-wodzie-piszczy-czy-ryby-faktycznie-nie-maja-glosu

Słuchałem to w dniu premiery, tuż przed świętami. W tym wywiadzie profesor Urbaniak mówi m.in. że

Karpie wyjęte, przytrzymane na moment w ręku, zestresowane i wpuszczone z powrotem do wody według badania do półtora roku pamiętają miejsce złapania i omijają je.
Do tego omawiane jest także wyjęcie ryb z naturalnej przestrzeni, stres, trauma, tortura itd.
Omawiana jest także książka "Co wie ryba. Prywatne życie naszych podwodnych kuzynów" Jonathana Balcombe która porusza takie tematy jak odczuwanie przez ryby. W opiniach nt. książki głosy że
Stosowanie diety wegańskiej to minimum przyzwoitości wobec żyjącego świata.
Więc też mocno skrajne podejście/grono czytelników. Ale, dla równowagi ktoś punktuje "marksistowski bełkot" obecny w książce.
Do tego, sam p. Urbaniak i Balcombe to weganie, więc, mają nieco spaczone patrzenie na świat, na pewno nie w 100% naukowe, ale to temat na inną dyskusję której nie chcę prowokować.

To, o co chcę zapytać to właśnie ten temat łowienia i wypuszczania dla przyjemności. Chciałbym niedługo zacząć, a może lepiej nazwać to spróbować wędkowania. Ale ten wywiad nieco zmieniło moje podejście i już sam nie wiem co o tym myśleć.

@Felidiusz potwierdził słowa mojego kolegi wędkarza, który mówił że czasem na jednym zakręcie rzeki kilka osób jednego dnia łapie tę samą rybę. I że bez szkody dla nich można wędkować dla przyjemności bez wyrzutów sumienia.
6
Felidiusz

"Balcombe believes that while the cruelty and environmental impact of commercial fishing is being increasingly recognised, recreational fishing “retains a benign and beloved place in our culture” (p 225), but fishing hooks can cause immense injury to fish, as can anglers handling fish, and decompression injuries can also be caused to fish by recreational fishing. It is to Balcombe’s immense credit that he is not – and has not made this book – anti-angling. He praises the use of barbless hooks and fully recognises that a large number of fish which are caught by anglers, handled properly and returned to the water will survive. For someone who clearly loves fish as much as Balcombe, it is refreshing that he has taken such as balanced and nuanced view of the sport of angling in What a Fish Knows."

Czyli ten cały Balcombe nie jest taki totalnie przeciwny wędkowaniu. On się przy tym wstawia za wieloma gatunkami w swoich pracach (np. hodowlane kurczaki) jako naukowiec i weganin.

Felidiusz

Tak swoją drogą haczyki bezzadziorowe, o których pisze Balcombe, są popularne, a na niektórych wodach wręcz wymagane w UK. I jeśli zamierzasz wypuszczać ryby, to gorąco Ci je polecam.

wiatrodewsi

@jedzczarnekoty Jako wędkarz od maleńkości nie bardzo wierzę w tego typu literaturę dotyczącą tematu, bo zbyt często naznaczona jest ideologią. Sam natomiast mam wiele przykładów że dla ryby, jeśli potraktujemy ją delikatnie, złowienie nie jest żadną traumą i żeruje dalej w najlepsze. Znany jest niejeden przypadek karpia czy pstrąga który dostał własne imię, tak dobrze był znany wędkarzom

A co do tej karpiowej pamięci to miałem przypadek że podczas zacięcia strzelił mi przypon, przez co ryba została z hakiem w pysku. Hak odzyskałem dosłownie pół godziny później, gdy ryba wzięła ponownie i tym razem udało się ją wyjąć. Musiała mieć strasznie dużo tego bólu i stresu, skoro nie tylko nie odpłynęła, ale nawet nie przestała żreć

Zaloguj się aby komentować

Pozwolę sobie zapytać pod tagiem #polityka która partia ma teraz narrację że rolnictwa w Polsce już nie ma? Że jeśli nie zagłosuje się na "tego słusznego kandydata" w wyborach to "zielone i niebieskie łady nas zniszczą".
Nie śledzę obecnych gierek politycznych, ale też media niewiele w tym temacie piszą o kandydatach. A już od którejś napotkanej osoby to słyszę i jestem pewien że idzie jakiś przekaz - tylko nie wiem skąd i gdzie.
2
nbzwdsdzbcps

@jedzczarnekoty W ciemno to zawsze PSL miało hasła albo oni albo rolników nie będzie. Niestety nie słyszałem tego konkretnego hasła jeszcze, a staram się interesować polityką.

Zaloguj się aby komentować

Mam rozkminę - czy lepsza jest pełna klatka ze średnim obiektywem. Czy APS-C z lepszym. Gabarytowo wypada to podobnie w przypadku o którym myślę - czyli z jedną stałką. Aparaty z podobnego okresu, więc jakościowo matryce raczej zbliżonej technologii. Co myślicie?
#fotografia
17
brain

Napisz trochę więcej, znaczy jakie aparaty bierzesz pod uwagę i co chcesz fotografować. Pamiętaj też że np. takie 50mm na APS-C to bardziej takiej 80mm z FullFrame.

esquina

Bierz apsc. Waga i gabaryty robią swoje. Aparaty technologicznie aktualnie są tak dopracowane że nie będzie znacznych różnic jakościowych. Jak już to w twojej głowie.

3t3r

@jedzczarnekoty jesli rozmiar ma znaczenie to idz w aps-c, jak bedziesz kiedys chcial zmienic szklo to bedzie taniej niz przy FF. FF do takiej codziennej fotografii to troche overkill.

Zaloguj się aby komentować

#perfumy pomóżcie

Chcę żonie kupić perfumy. Robię to tak rzadko że kompletnie się na tym nie znam. Przez internet jeszcze tego nie czyniłem.

Znalazłem dwie pozycje na amazonie (najlepsza cena z tego co widzę i znany sprzedawca)

https://www.amazon.pl/Versace-Bright-Crystal-Woda-Toaletowa/dp/9790790961/ref=sr_1_1?sr=8-1
https://www.amazon.pl/Versace-Bright-Crystal-Woda-Toaletowa/dp/B000O2T3DY/ref=sr_1_2?sr=8-2

Czy one się czymkolwiek różnią?
4
pingWIN

@jedzczarnekoty Oba powinny być legit, oba sprzedaje i wysyła Amazon. Różni się czas dostawy, więc może z innego magazynu będzie to szło, ciężko w sumie stwierdzić. Ta oferta za 199zł to na ten moment najlepsza cena i te brałbym po prostu

Zaloguj się aby komentować

Aż znajomej specjalistki od owadów musiałem spytać co to - bo nie miałem pojęcia. Odpisała:

To matka wszystkich rybików
Nawiedziła mnie w pracy.
#chwalesie #pracbaza #rybikcukrowy
447aeec2-8af4-4c5a-afe7-8651a9411582
15
koszotorobur

@jedzczarnekoty - to jakiś boss chyba - dorodny skurwesyn.

jedzczarnekoty

@koszotorobur to jest królowa matka w firmie

7b8885ad-d536-449d-8d3f-5b7fb77c6cc6
yoowki

Ten rybik to mały Miki w porównaniu do skurwoli jakie mieszkają u mnie w robocie na wymiennikowni ciepła technologicznego, kolega jak ostatnio suszył skarpety to mu taki jeden chciał ukraść ale były na niego za małe, kiedyś babka z bhpu chciała zobaczyć zawory na wymiennikowni i kazała się zaprowadzic jak zapaliliśmy światło i te skurwole zaczęły się chować pod palety z solą to spierdoliła i kazała sobie wysłać zdjęcia, żeby już tam nie iść

jedzczarnekoty

@yoowki to musi być dobre siedlisko

emdet

@jedzczarnekoty tzw. król rybików. Miałem kiedyś w łazience. Niezły skurwesyn.

jedzczarnekoty

@emdet moje tyle nie dożywają, zawsze to takie maluszki

emdet

@jedzczarnekoty słabo karmisz!

Zaloguj się aby komentować

Oj zirytowałem się. I to bardzo
Po przeczytaniu wrzuconego na hejto artykułu nt. badań pozostałości pestycydów w ziemniakach z Lidla i Biedronki z ciekawości zajrzałem na stronę pro-test.pl która tworzy takie dobrze klikające się artykuły. I nerwicy dostaję!

W teście jabłek, o dumnym tytule "Jabłka z Lidla gorsze niż z Biedronki" takie słowa:
Tymczasem w jabłkach znaleźliśmy kilka różnych pestycydów na raz, które mają tę samą funkcję – na przykład aż cztery środki grzybobójcze (folpet, kaptan, boskalid i piraklostrobina). Po co stosować aż tyle różnych fungicydów na raz? Może być to uwarunkowane pogodą, ale może też wskazywać na zbędne używanie pestycydów na wyrost przez rolników, którzy nie dbają o zdrowie konsumentów, tylko o zysk.
Jak czytam o tym zysku, albo słyszę to w różnych dyskusjach to ciśnienie skacze mi jeszcze bardziej, i uwielbiam zadawać pytanie:
A rolnicy którzy produkują żywność ekologiczną robią to charytatywnie, tak?
Środki ochrony roślin nie rosną na drzewach (i to takich których nie trzeba nawozić i chronić) i nie spadają z manną z nieba za darmo na każde podwórko w gospodarstwie. Środki ochrony kosztują, i to niemało. Każdy kolejny zabieg ochronny, wykonywany w sadzie również kosztuje. A jeśli cała produkcja ma się spinać, w momencie kiedy cena jaką otrzymuje za plon rolnik jest tylko ułamkiem ceny jaką płacimy w sklepie to nikt kto zna podstawy ekonomii nie będzie stosował "na zapas" albo "czterech na raz, dla pewności".

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki. Po drugie, środki ochrony stosuje się zamiennie, aby nie dopuścić do uodpornienia się szkodników, ale jest jest sporo innych czynników które wpływają na to, że stosuje się środek A, a nie środek B czy C. Kolejne sprawa - metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane. Owszem, w niewielkich, czasem śladowych ilościach, poniżej norm - ale będą. I nie jest to powód do wyciągania takich wniosków.

W dalszej części artykułu informacja o tym, że dokładne mycie jabłek obniża poziom pozostałości pestycydów (powtórzę tylko, że niewielkich ilości pestycydów, poniżej norm). I jest wiele sytuacji, kiedy przyczynia się to tylko i wyłącznie do marnowania wody której tak brakuje.
Pestycydy to nie woski którymi pokrywa się skórkę jabłek. To często środki działające układowo, systemicznie, więc wewnątrz całej rośliny. Dzięki temu już niewielkie dawki są skuteczne, ale też ich pozostałości będą w całym jabłku, i szorowanie druciakiem jego skórki, mycie octem, kwaskiem cytrynowym czy nie wiem czym jeszcze niczego nie zmieni.

Tyle na dzisiaj, bo nie mam więcej czasu. Dwa - nie jestem też związany z sadownictwem, więc trudno mi powiedzieć coś więcej na temat owoców, w tym jabłek.

Ale, widzę że tag #rolniczezero który obiecałem prowadzić jakoś rok temu trzeba potraktować poważnie. Wiecznie brakowało mi czasu, i cierpliwości, bo czasem człowiek poświęca godziny na research, a potem i tak jeden komentarz rujnuje całą merytorykę i przygotowanie. Ale może choć trochę wiedza którą sam zdobywam komuś pomoże spojrzeć krytycznie na te zasrane artykuły, w których liczy się tylko SEO.

#rolnictwo #jedzenie #gotujzhejto
19
sireplama

Środki ochrony roślin są często produktami z więcej niż jedną substancją czynną, i podobnie jak w przypadku leków czasem okazuje się, że takie skojarzone działanie pozwala obniżyć dawki


@jedzczarnekoty czekaj.... Używa się ich więcej by używać mniej i to na roślinę a nie owoce, więc wiele dni potem można wykryć wysokie stężenia tych środków w poszczególnych jabłkach jeszcze nawet w sklepie?

jedzczarnekoty

@sireplama jakie wysokie stężenie - małe stężenie, śladowe ilości, wykrywane tylko dlatego, że metody analityczne są bardzo czułe.

Wyjaśnię łopatologicznie: żeby środek ochrony A zadziałał, to załóżmy że na 1 hektar potrzeba 3kg tego środka do przygotowania oprysku. Ale, może się okazać, że jeśli stworzy się preparat skojarzony to będzie w nim 1 kg środka A i 1kg środka B. Albo, 1 kg środka A i 2 kg środka B, ale działanie będzie skuteczniejsze/bardziej długotrwałe itd. Więc - nie używa się więcej,

Ale, później, przeprowadzając tzw. analizę pozostałości, w produktach zostaną (albo i nie) wykryte śladowe ilości dwóch środków: A i B, zamiast jednego. Więc - w pewien sposób więcej.

A co do używania środków na roślinę - prosta analogia. Jeśli człowiek jest chory, albo coś go boli, może to bolące miejsce potraktować maścią czy jakimś sprayem - ale równie dobrze może zażyć tabletkę przeciwbólową. Środki działające systemicznie działają w podobny sposób - są rozprowadzane po całej roślinie, więc chronią jej wszystkie organy. Przez to, są potrzebne w mniejszej ilości bo, w odróżnieniu od środków kontaktowych, którymi spryskuje się liście nie podlegają wypłukaniu przez deszcz, czy rozkładowi pod wpływem promieniowania, czy jeszcze innych czynników.

HolQ

@jedzczarnekoty "....metody analityczne są teraz na tyle dokładne, że nawet środki które były stosowane w uprawach w poprzednich sezonach wegetacyjnych nadal będą wykrywane...." - podczas pracy w qc przy lekach ma zatwardzenie oznaczaczalismy za pomocą hplc/gc zanieczyszczenia w kw. Askorbinowym (oxalic acid, furfural) i PEG (MEG I DEG). Factor rozcieńczenia byl odpowiednio 8k i 12k. Max dopuszczalne zanieczyszczenie to odppwiednio 0.25% i 0.1%. Przy zawartosci tych dwóch składników w gotowym produkcję to tyle co nic, ale bez problemu jakiś pismak mógł napisać, że trucizny są tych w środkach i masa ludzi ny w to uwierzyła ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯


Dawaj ten tag może coś ciekawego się dowiem związanego z moją pracą

jedzczarnekoty

@HolQ dobrze że mamy analityka będzie prostował, bo to nie moja działka ale miałem w szkole matematykę a to wystarcza w wieku przypadkach

Felonious_Gru

@HolQ co to jest faktor 8k

Felonious_Gru

@jedzczarnekoty dawaj kolejny artykuł, zrobi się z tego miesiecznik

Zaloguj się aby komentować

Jako Osobistość od kilku minut myślę, że zasługuję na chwilę uwagi
Chciałem zapytać czy zauważacie jakieś zmiany w społeczeństwie czy to może ze mną jest problem.
W czym rzecz: mam wrażenie że relacje międzyludzkie bardzo się zmieniły.
Umówienie się z kimś znajomym na kawę czy cokolwiek graniczy z cudem. Oczywiście każdy "chce ale nie może". Każdy jest "zarobiony" ale już parę razy przekonałem się że pomimo tego jest na bieżąco z serialami itd.
Owszem, rozumiem że ludzie potrzebują odpoczynku ale zawsze potrzebowali. A parę lat temu jakoś łatwiej było się regularnie spotykać czy to ze znajomymi że studiów czy z pracy.
Ale - może być tak że to ja jestem dziwny, bo lubię rozmawiać z ludźmi (żywymi, na żywo) i sprawia mi to wielką radość. A czasem opowiadam historie swojego życia sprzedawcy w sklepie, albo portierowi w pracy...
#feelsy #przemyslenia #zyciepo30stce #zalesie
27
jedzczarnekoty

@UmytaPacha ale ja jestem świadom że często nie wykazują Bo to taka właśnie gadanina jest, nie wiem skąd się biorąca, może z tego że ktoś dobrze udaje że słucha.

AndzelaBomba

@jedzczarnekoty ja bym powiedziała, że ludzie czują się zbyt zmęczeni po tygodniu roboty i baterie wolą ładować w domu przy odpalonym Netflixie, niż na mieście.


Dodatkowo, jak mieszkasz w dużym mieście i twoi znajomi wyprowadzili się na obrzeża albo do drugiej strefy, to im się zwyczajnie nie chce tłuc w wolnym czasie do knajpy w centrum i tym bardziej będą rzucać wymówkami. Tym bardziej jeszcze, jak dorobili się bombelków.


Nie powiedziałabym, że to jest tak, że millenialsi i zetki zdziczeli i zdziwaczeli i nie chcą się z nikim spotykać. Boomerzy jako pokolenie też nie są wybitnie ekstrawertyczni w wolnym czasie, takie ciotki co wiecznie wpadają na kawusię u krewnych to raczej mniejszość.

jedzczarnekoty

@AndzelaBomba dzięki za odmienne zdanie. Jeśli ludzi ładuje luz przez ekranem - to jestem w stanie to zrozumieć. Ja po każdym odpaleniu jakiegokolwiek streamingu mam "atak FOMO" widząc ile tego wszystkiego przybywa a większość to nie filmy tylko seriale.


I nie mówię o wychodzeniu do knajp, bardziej o spotkaniu u kogoś na kawie, czy na kawce na mieście, tak po prostu.


Znajomi z roboty, z którymi spotykamy się co miesiąc i póki co jakoś się to udaje, nieco starsi ode mnie twierdzą że chęć spotykania wraca po tym okresie "bombelkowym". Tylko najlepsze, że ja myślę głównie o bezdzietnych parach/singlach, którzy nie mają zobowiązań

Michot

@jedzczarnekoty Wygląda, że masz potencjał równy Tedowi Strikerowi xD

https://www.youtube.com/watch?v=9YPPZlUlknE&ab_channel=Flix%26Clips

jedzczarnekoty

@Michot nie wiedziałem że film o mnie nagrali

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

sireplama

@jedzczarnekoty ale to co on śpiewał się w ogóle nie rymuje! (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Zaloguj się aby komentować

Jakiś czas temu pytałem o mały czytnik/tablet. Ale - myślę nad większym I proszę o rady - nad jakim dużym (12-13) cali warto się zastanowić?
Zastosowania są wyłącznie dwa - robienie notatek i oglądanie YouTube (mam plan wyłączyć komputer-rozpraszać i przenieść się na fotel).
Mam teraz Samsunga S6 Lite, ale do trzymania w ręki i tak jest za duży. Z kolei do notatek - musiałbym bardzo ciasno pisać żeby więcej "myśli" zebrać na jednej stronie.
Idealnie pracuje mi się z nim odkąd kupiłem rysik One Pen Wacom, ale podejrzewam że i w innych technologiach niż EMR są podobne kształtem.
Opcje jest kilka - dalej Samsung, Lenovo, Huawei PaperMatte (ten najbardziej mi się podoba bo byłby upgrade pod względem komfrotu pisania). Chętnie poznam opinie
#tablety #android #pracbaza #studbaza #elektronika
2
Eber

Ostatnio miałem podobny dylemat z wyborem właściwego tabletu i na początek wybór padł na mniej znany model: Teclast T65 Max z systemem Android z 13 calowym ekranem. Tu masz link: https://www.geekbuying.pl/pl/tablety/5909-tablet-teclast-t65-max-z-systemem-android-14-13-calowy-ekran-ips-czarny-8234345751866.html - miałem go w domu kilka dni i dla mnie zdecydowanie za duży ekran, wersja typowo prostokątna, panoramiczna, bardziej do oglądania i korzystania z tabletu w poziomie, niż do pisania czy jako czytnik. Odesłany po testach.


Znowu zatem poszukiwania i trafiłem na tablet, który spełnia moje wszelkie, wyśrubowane wymagania, począwszy od optymalnego matowego ekranu 11'5 cali, po bardzo dobrą specyfikację, szczególnie jeśli chodzi o częstotliwość odświeżania ekranu - 144 Hz. Szybkość i płynność działania powala, a więc: https://www.euro.com.pl/ipad-i-tablety-multimedialne/huawei-tablet-matepad-s-11-5-8-256gb-wifi-gray.bhtml - minusem może być system oparty na Harmony OS, ale i to można zmienić, aby korzystać z aplikacji z androida

jedzczarnekoty

@Eber muszę go gdzieś sprawdzić. Mam jeszcze mniejszego 8 calowego Huawei, jeszcze takiego z działającym sklepem Google Play, i wolę go bardziej od Samsunga. Ekran, głośniki, gabaryty. Kusiło mnie zmienić na iPada mini ale pomyślałem sobie serio? Czemu mam tak dobry tablet, który nie ma już odpowiedników wymieniać póki działa. Najbardziej mnie właśnie ten błyszczący ekran w obu które mam irytuje.

Zaloguj się aby komentować

Następna