Nie mogłem się zebrać, ale chciałem się podzielić relacją z wizyty na Harry Potter The Exhibition. A nuż ktoś z Was na wakacjach wybiera się do Krakowa, czy konkretnie Alvernia Planet
https://harrypotterexhibition.com/locations/krakow/
Organizatorzy obiecują:
Interaktywna wystawa uczci filmy o Harrym Potterze, Fantastycznych Zwierzętach oraz rozszerzy świat czarodziejów, prezentując ikoniczne, autentyczne rekwizyty i kostiumy, innowacyjne instalacje, zapierające dech w piersiach scenerie i wiele więcej! Czas zwiedzania zależy od osobistych preferencji, ale generalnie warto sobie zarezerwować na samą wystawę od 1,5 do 2h.
A co w środku?
Bilet 169zł. Dla dziecka które coś z wystawy wyniesie 149zł. Maluchy do 4 lat wchodzą gratis. Bilet rodzinny (>4 osób 149zł od łebka) to tak naprawdę zniżka dla osób dorosłych na ich wejście. Nie powiem, sporo.
Obsługa informuje o tym, że w środku nie ma toalet, na opiniach Google ludzie narzekają na to mocno - niemniej na stronie wystawy jest informacja że z dzieckiem wypuszczają (WC w kontenerze niedaleko wejścia) ale nie sprawdzaliśmy.
Na starcie dostaje się opaskę z czymś w rodzaju chipa RFID - służy on do aktywacji interaktywnych plansz. W środku jest sporo młodych osób z obsługi także można liczyć na pomoc.
Czas zwiedzania? Nam zajęło 1.5h, ale znaczna część z tego czasu to nie zwiedzanie/eksponaty tylko interaktywne atrakcje: czyli ekrany dotykowe na których można "rzucić zaklęcie" różdżką, uwarzyć eliksir. Do tego, do każdej z nich są mniejsze/większe kolejki. Także, w momencie w którym w środku jest luźniej (byliśmy w sobotę) myślę że można obejść wystawę w godzinkę z hakiem. Według mnie, jest krótsza niż się spodziewałem. A dodatkowo tłumy w środku utrudniają/przedłużają zrobienie zdjęć. Parking dyszkę za godzinę (jest jakaś mała pula biletów 3h za 20zł, trzeba kupić online).
Jeśli chodzi o eksponaty - to jest kilka takich które można dotknąć - interaktywne mandragory, piłki do quidditcha, budka telefoniczna, walizka Skamandera, fotel Hagrida. Stosunkowo niewiele za szybką - różdżki, insygnia, puchar z turnieju, kostiumy głównych bohaterów (z krótką historią każdego z nich). Do tego odtworzone pomieszczenia - schowek pod schodami Harrego, chatka Hagrida, sala do nauki eliksirów, gabinet Dolores Umbridge czy Zakazany Las. Kilka z nich nadrabia wyświetlanymi obrazami zamiast scenografii.
No i hit jest na samym końcu - sklepik z gadżetami z uniwersum
Współczuję rodzinom z dziećmi - żony bratanica na szczęście zadowoliła się fasolkami za 16zł. Ale 60zł za szklankę "kremowego piwa" czyli śmietankowo-karmelowego napoju w plastikowym kuflu (zostaje na pamiątkę), 80zł za zwykły biały kubek z nadrukiem skrzata czy 80zł za długopis to lekkie przegięcie.
Wniosek końcowy: licząc na wystawę troszkę zawiodłem się niewielką ilością eksponatów. Młoda, standardowo "fajnie było". Żona, fanka Harrego ma odhaczone, też zadowolona ale z pewną nutką rozczarowania.
#harrypotter #exbibition #wakacje #wakacjezhejto #rodzicielstwo