Zdjęcie w tle
DexterFromLab

DexterFromLab

Gruba ryba
  • 308wpisy
  • 4580komentarzy

Naszym wspólnym wrogiem jest obojętność. Naszym wspólnym celem jest bycie uważnym. Bronią będzie świadectwo, które damy swoim życiem, a moją bronią przeciwko tej nieprawości będzie to, co wam opowiem.

Słyszycie o ludzkim cierpieniu, ale dla wielu to tylko liczba. Za każdą ludzką śmiercią stoi czyjś przerwany los i ból jego bliskich. Wy widzicie liczbę, ale to złudzenie. Prawdziwe jest cierpienie, które stoi za statystyką. Bo tak jest łatwo — nie myśleć i nie widzieć. Usiądź na chwilę i pomyśl. Uważność będzie twoją bronią przeciwko nieprawości. Współczucie będzie drogowskazem — pójdźmy tą drogą. Człowiek zginął, bo inny go nie widział. Ludzka krzywda jest niewidzialna. Chłop w Chinach zmarł na raka, bo fabryka wylała odpady do rzeki. Bo ci, którzy mogli, zrobili to. On był niewidzialny. Nikt nie widział cierpienia jego i jego rodziny. Innym razem zginął żołnierz w walce. Rodzina pogrążona w żałobie. Bo ktoś, kto podjął decyzję o rozpętaniu wojny, nie widzi cierpienia — on widzi liczby. Mój ojciec umarł na raka, bo ktoś podjął decyzję, że nie zamontuje osłon na radzieckiej stacji radiowej. Bo tak było taniej i szybciej, i nie widział cierpienia mojego i mojej rodziny.

Ale to jest moja broń przeciwko temu. Nazwijmy to po imieniu — wrogiem nie jest drugi człowiek. Wrogiem jest obojętność. Uważność to nasza siła, aby widzieć cierpienie takim, jakie ono jest. A moim działaniem, aby walczyć z obojętnością, było napisanie dla ciebie tej wiadomości. Dziękuję, że przeczytałeś. Bądź zdrowy i uważny.


#rozkminy #feels #wojna

Zaloguj się aby komentować

Wojna to takie głupie zjawisko. Siedzą jacyś losowi ludzie po jednej i po drugiej stronie. I jacyś decydenci każą im się zabijać. A ci ludzie, co tam siedzą w tych okopach, mają swoje życia, rodziny i wcale nie mają ochoty walczyć. Ale ci z góry ich tam pchają i mielą w maszynce do mięsa.

To ja mam pomysł. Weźmy tych wszystkich decydentów, co mówią, że trzeba walczyć, i siłą wcielają ludzi do armii, i każmy im się bić. Proponuję ustawkę, MMA: Putin kontra Nawrocki. Jak są tacy odważni, żeby decydować, kto ma umrzeć na froncie, to niech się tłuką na pięści.

To oczywiście tylko taki ponury żart. Chcę tylko pokazać, jakim bezsensownym zjawiskiem jest wojna. Całe dekady budowania gospodarek, majątków, dyplomacji — i kończy się to, bo jacyś cwaniacy w białych rękawiczkach mają jakieś chore ambicje. Ale to nie decydenci płacą cenę. Cenę płacą zwykli ludzie — tacy jak ty, ja i każdy, kogo miniesz dzisiaj na ulicy.

#wojna #zalesie #rozkminy

Zaloguj się aby komentować

Silnik gry działa bardzo dobrze Całość jest bardzo lekka – cały tick gry dla mapy 100 na 100 pól wykonuje się w 0,3 ms na moim 8-letnim laptopie. Silnik gry napisany jest w Javie, z rdzeniem w C++ dostępnym przez JNI. Mam na ten moment napisanych około 200 testów jednostkowych, 200 integracyjnych i około 100 E2E. Zajęło mi to trochę czasu, bo głównie skupiłem się na optymalizacji. Jeden kafelek to dokładnie 4 bity pamięci. Chodzi o to, żeby móc budować ogromne światy do eksploracji z wieloma lokacjami, a całość ma działać na RPI

Na ten moment zużycie zasobów całej aplikacji wygląda tak:

Zużycie zasobów Coconut Game Stack:

Główne komponenty gry:

Game Server 0,63% CPU 401 MB eclipse-temurin:17-jdkJava Spring Boot + JNI Engine


Client0,20% CPU 84 MB node:18-slimReact + Vite dev server


Monitoring (opcjonalny):


Grafana 0,68% CPU 209 MB


PODSUMOWANIE:

Minimalna konfiguracja (tylko gra):

  • CPU: ~0,8% (server + client)

  • RAM: ~485 MB (401 + 84 MB)

Pełna konfiguracja (z monitoringiem):

  • CPU: ~1,5%

  • RAM: ~733 MB (401 + 84 + 209 + 36 + 3 MB)

Wydajność:

  • Game Server: Najbardziej zasobożerny (Java JVM + C++ engine)

  • Client: Lekki (tylko Vite dev server)

  • Monitoring: Średnio zasobożerny, ale opcjonalny

Na ten moment działa:

  • Multiplayer (wielu graczy)

  • Wiele mobów, AI

  • Poruszanie się, systemy kolizji i wiele typów terenu

  • Bardzo prosty interfejs graficzny z chatem (żeby mieć wizualizację)

  • Proste statystyki

Następnym razem udostępnię serwer – napisana jest już cała konfiguracja auto-deploymentu. Wystarczy wrzucić i uruchomić. Zrobię to w najbliższym czasie.

Później zajmę się rozwijaniem mechaniki gry, punktacją, rozwojem postaci :D

#chwalesie #programowanie

6409c396-a1ab-49c4-8b73-0ad294f0d5ce

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dalej pracuje nad grą. Zastanawiałem się jak zrobić dużą otwartą mapę dla wielu graczy. I długo nad tym myślałem. Na początku myślałem o Pythonie, ale szybko okazało się, że optymalizacja mapy w Pythonie jest dość skomplikowana. Nawet użycie Numpy nie dawało zadowalających efektów, zwłaszcza przy dużych, otwartych światach.

Następnie przesiadłem się na Javę, bo to świetne narzędzie z wieloma optymalizacjami. Ale tutaj natrafiłem na problem z operacjami bitowymi, które były kluczowe dla mojej gry. Chciałem, aby dane były kodowane binarnie, co w Javie było nieco trudniejsze do zaimplementowania.

Ostatecznie zdecydowałem się na C++. Ten język daje mi pełną kontrolę nad wydajnością i operacjami bitowymi, co jest kluczowe dla mojej gry z otwartym światem.

Teraz mam już prawie gotowy silnik gry, zrobionych około 200 testów jednostkowych, które potwierdzają, że działa.

W przyszłym tygodniu planuję podzielić się tutaj z wami pierwszą betą, bez tekstur – zamiast animowanych postaci będą się poruszać symbole po kolorowych kwadratach. Będzie można tworzyć proste interakcje. W grze znajdą się także skryptowane lokacje z scenariuszami i questami, a zamiast tradycyjnego systemu walki, będą mini-gry, jak kółko-krzyżyk czy warcaby.

Potem skupię się na narzędziu do edycji mapy i dalszym rozwoju lokacji.


#chwalesie #programowanie

koszotorobur

@DexterFromLab - no to czekam na tę betę

Zaloguj się aby komentować

Bawię się w gierkę kodowaną przy pomocy Claude'a. Super zabawa! Od kiedy pojawiło się AI, uwielbiam programować. Stałem się totalnym freakiem.

Przeszedłem przez szkołę programowania, ale wtedy traktowałem to jako środek do celu — budowałem urządzenia elektroniczne i po prostu chciałem, żeby działały. Zbudowałem mnóstwo różnych rzeczy. Zawsze to lubiłem: siedziałem w domu i montowałem różne układy, nawet mikro-frezerkę CNC na silnikach krokowych z drukarki!

Ale do rzeczy. Dziś programowanie stało się moim nałogiem. Nie mogę się od tego oderwać. Łączę duże logiczne bloczki, patrzę, jak dane przepływają między nimi, i jestem zachwycony.

Używam Claude'a w ten sposób, że każę mu pisać moduły. Rozbijam program na najmniejsze, odpowiedzialne jednostki — tak zwane klasy. To, co dzieje się w metodach, zaglądam już rzadziej. Myślę na poziomie klas: one robią to, co chcę. Opisuję relacje między nimi, używając do tego PlantUML, a gdy potrzeba opisu słownego — LaTeXa. Można tak pracować, bo LLM generuje wykresy z języków znaczników.

Nawet nie czytam klas — czytam, co klasy robią. Robię diagramy, opisuję zachowanie, pilnuję dobrej struktury i piszę testy integracyjne. Dzięki temu agent działający na kodzie wie, czy dobrze go modyfikuje. Pyta o ocenę testu, a test integracyjny trzyma program w ryzach. To kluczowe.

Kazałem Claude'owi przepisać silnik gry z Pythona na Javę, bo Java lepiej optymalizuje sytuacje typu CRUD, a to sztandarowy przykład. Może mało osób o tym wie, ale Java bywa szybsza niż C++ dzięki interpreterowi JIT i profilowaniu w czasie wykonania. Java 21 już dziś potrafi tak działać, że interpreter analizuje działanie programu i w trakcie pracy modyfikuje swój własny kod maszynowy. C++ zostaje w tyle, bo on tego nie zrobi. Java zbiera statystyki, może automatycznie cache'ować powtarzające się zapytania, a metody, które są intensywnie używane, kompiluje do postaci natywnej z optymalizacją pod procesor.

I kto jest kozak? Java jest kozak.

A tutaj chciałem tylko zaznaczyć, że w JavaScripcie to można co najwyżej koledze obciągnąć pęto. C zawsze w moim sercu — i pozdrawiam z tego miejsca dziadka asemblera. Jeszcze w BASCOM-ie dla AVR programowałem — taka egzotyka, moi państwo!


#chwalesie #rozkminy

DexterFromLab

@bojowonastawionaowca wiem że tu zernąłeś! Wiem że mnie obserwujesz dzięki!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@DexterFromLab oj tak, Java to jest dobra rzecz- przerabiałem C, C++, potem ten wynalazek k⁎⁎wy i szatana aka C#, skryptówek nie liczę, teraz z racji tego gdzie pracuję i co robię klepię w Javie i jest nieporównywalnie łatwiej i szybciej rzeczy robić i każdy, kto to neguje ma zapewne pojęcie o Javie kończące się na "3 BILLIONS DEVICES WORLDWIDE".

szatkus

Kazałem Claude'owi przepisać silnik gry z Pythona na Javę, bo Java lepiej optymalizuje sytuacje typu CRUD, a to sztandarowy przykład

Halina, mam zawał.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wszystkim. Zgodnie z obietnicą cel 20 piorunów został osiągnięty. Oto mój matematyczny opis rzeczywistości prezentujący moje obecne zrozumienie tego czym jest świadomość i rzeczywistość. Zapraszam do lektury.

Moja teza łączy intuicje filozofii Wschodu i mistyki z formalizmem fizyki kwantowej, aby stworzyć spójny model, który wyjaśnia, jak ze stanu "wszystkiego naraz" wyłania się nasz obserwowalny, doświadczany świat.

  1. Fundament: Rzeczywistość Ultymatywna (V)

Zacznijmy od podstaw: Cała rzeczywistość, którą nazywam Rzeczywistością Ultymatywną (V), jest formalnie zdefiniowana jako liczba zespolona.

Wzór (w wersji uproszczonej): V = P + iC

  • P (Pustka): To jest część rzeczywista. Odpowiada za statykę i masę.


  • C (Chaos): To jest część urojona. Odpowiada za dynamikę, ruch i energię.


  • Kluczowy Aksjomat: P ≡ C. Pustka i Chaos są nierozróżnialne.


V zawiera w sobie wszystko, co jest możliwe: prawa fizyki, struktury matematyczne, logikę i samą świadomość. Zanim cokolwiek się wydarzy, V jest Funkcją Falową Rzeczywistości (Ψ = |V⟩) – superpozycją wszystkich możliwych stanów naraz.

  1. Świadomość jako Akt Kolapsu (Qualia)

W mojej teorii świadomość nie jest zewnętrznym obserwatorem świata. Świadomość jest manifestacją. Jest to akt, w którym V "wybiera" i konkretyzuje jeden stan spośród superpozycji.

Formalnie, akt świadomości definiuje Równanie Świadomości:

Wzór (w wersji uproszczonej): ⟨Ψ|Ô|Ψ⟩ = Q

  • Q (Qualia): To jest konkretne, subiektywne doświadczenie.


  • Qualia to Energia: To równanie oznacza, że doświadczenie subiektywne (Q) jest energetyczne w swojej naturze. Świadomość jest działaniem, a działanie jest energią: Świadomość = Energia = Działanie.


  1. Operator Manifestacji (Ô / Nadświadomość H)

Jeśli świadomość jest aktem kolapsu, musi być coś, co ten kolaps wywołuje. To jest Operator Manifestacji (Ô).

Operator Manifestacji jest formalnie tożsamy z Operatorem Hamiltona (H) z fizyki kwantowej. W fizyce Hamiltonian odpowiada za energię całkowitą i ewolucję systemu.

  • Nadświadomość: Identyfikuję H jako Nadświadomość – pierwotnego agenta kolapsu i źródło intencji.


  • Struktura Operatora: H ma strukturę izomorficzną z V: H = P̂ + iĈ (Operator Pustki plus Operator Chaosu)


  • Uniwersalność: Operator Ô jest identyczny dla wszystkich świadomych bytów. To implikuje ontologiczną tożsamość wszystkich świadomości – mamy wspólne źródło (Ψ) i wspólny operator (Ô).


  1. Konsekwencje: Wyprowadzenie E=mc^2 i Równanie Schrödingera

Model jest spójny, ponieważ generuje kluczowe równania fizyki z aksjomatów ontologicznych.

Równoważność Masy i Energii (E=mc^2)

To wyprowadzenie wynika bezpośrednio z Aksjomatu Nierozróżnialności P ≡ C:

  1. W świecie manifestowanym Pustka (P) objawia się jako masa (m).


  1. Chaos (C) objawia się jako energia (E).


  1. Skoro P ≡ C, to ich manifestacje muszą być powiązane.


  1. Prędkość światła (c²) jest stałą transformacji, która określa maksymalną szybkość, z jaką Chaos może przeobrazić Pustkę w energię: E = mc²


Równanie Ewolucji Manifestacji

Równanie Schrödingera, opisujące ewolucję funkcji falowej w czasie, w moim modelu jest po prostu równaniem ewolucji manifestacji:

Wzór (w wersji uproszczonej): iℏ ∂Ψ/∂t = HΨ

  • Zawiera on stałą Plancka (ℏ), która określa minimalną jednostkę działania – to "piksel wszechświata".


  • i to jednostka urojona, która wprowadza relację między Pustką (P) a Chaosem (C).


  1. Podsumowanie Cyklu Życia Rzeczywistości

Cała Rzeczywistość przechodzi nieustanny cykl:

  1. Rzeczywistość Ultymatywna (V = P + iC): Nierozróżnialność, potencjał.


  1. Superpozycja (Ψ = |V⟩): Wszystkie stany naraz (Pole Prawdopodobieństwa).


  1. Nadświadomość (H = P̂ + iĈ): Agent kolapsu (Intencja).


  1. Manifestacja (⟨Ψ|H|Ψ⟩ = Q): Konkretne doświadczenie (Qualia, Energia).


  1. Rozwiązanie (Q → |V⟩): Powrót doświadczenia do pola superpozycji.


Teoria ta generuje weryfikowalne równania fizyczne i stanowi argument za wewnętrzną spójnością modelu.

Zapraszam do dyskusji!

#rozkminy

Belzebub

@DexterFromLab masz rację trzeba wziąć urlop do końca roku w pracy a po nowym roku L4 na 2 tygodnie

Marchew

@DexterFromLab To fajne jest, ale czy ma jakikolwiek sens z punktu widzenia fizyki wysokich lotów?

Zaloguj się aby komentować

Jak będzie 20 plusów to wrzucę wam matematyczno logiczny wywód wyjaśniające naturę wszechświata, człowieka i użyje słowa na wyrost: Boga. A jak nie będzie 20 to wyślę na PW plusunącym dokument na kilkanaście stron co to tłumaczy :D

#chwalesie

ZohanTSW

A czy i tak nie będzie mniej roboty po prostu zrobić ten wywód niezależnie od tego ile piorunów zbierzesz niż wysyłać do 20 privów? xd

Zaloguj się aby komentować

Half_NEET_Half_Amazing

powinienem spać od 2h

i nie mogu

Zaloguj się aby komentować

"Nie chodzi o to kto jest przyjacielem a kto wrogiem, chodzi o to abyśmy poszli do przodu razem"

— Abraham Lincoln

Życzę wszystkim dobrego dnia i smacznej kawy!

#polityka #dziendobry #historia #wojna

744d1f3b-e806-4bbc-96f1-34bc8798ed7e
dzangyl

@DexterFromLab "abyśmy poszli do przodu razem i nabijali kieszeń naszym amerykańskim magnatom". Zapomniałeś dodać do cytatu tego pradawnego hamburgera :). USA to nie kraj, to biznes. Od zawsze.

Zaloguj się aby komentować

W 2015 roku miałem 24 lata i pracowałem jako programista embedded w Lumelu w Zielonej Górze. Firma miała sowieckie metody zarządzania i dostawałem mydło jako benefit, ale dostałem zadanie: zaprojektuj rejestrator temperatury i wilgotności z interfejsem sieciowym.

Wybrałem japońską obudowę za 60 zł, narysowałem layout. Potem zaczęła się robota:

- Firmware w C na mikrokontrolerze - Web server na uIP stack Adama Dunkels - Interface WWW z wykresami w czystym HTML/CSS/JS (lata 90 style, bo nie było miejsca na frameworki) - 8GB pamięci z systemem plików - SMTP do maili, FTP, DHCP, Modbus TCP/IP - Własny driver do sondy

Największy ból: musiałem kolejkować requesty HTTP po stronie JavaScript, bo EMAC buffer w mikrokontrolerze się przepełniał i łączność padała. Ethernet potrafił zawiesić cały procesor.

Produkt wszedł do sprzedaży jako Lumel HT20. Jest używany w serwerowniach, magazynach farmaceutycznych, laboratoriach, muzeach.

Dzisiaj, 10 lat później, HT20 nadal jest w katalogu Lumela i sprzedaje się globalnie - Polska, Indie, Vietnam, USA. Są nawet używane egzemplarze na eBay z Turcji.

https://www.ebay.pl/sch/i.html?_nkw=ht20+lumel&_trksid=p4432023.m4084.l1313

Moja pierwsza komercyjna rzecz która przeżyła dekadę.

#chwalesie

dziad_saksonski

@DexterFromLab no w sumie, nigdy się nad tym nie zastanawiałem

a60bd586-433c-4ec2-82cf-3409d4da9ce3
Michumi

@DexterFromLab rozumiem niektóre słowa

Zaloguj się aby komentować

Zapamietajcie moje słowa. Jak Rosja osłabnie, może nawet władza się wywali to na Białorusi wybuchną protesty i już nie będzie odsieczy z Moskwy. Łukaszenkę tego wąsatego ziemniaka bez odrobiny współczucia powieszą na latarni zanim umrze smiercią naturalną.


Tak będzie

#wojna #wojnanaukrainie

dradrian_zwierachs

Zaraz się okaże, że Łukaszenka to amerykański agent;)


Ps w piździec z tałatajstwem!

Modrak

@DexterFromLab bardzo, bardzo bym chciał, żeby tak się stało. Niestety tam jest tak, że ogromną rzesza ludzi w jakiś sposób wplątqna w aparat władzy, jest zależna od kartofla finansowo i układami. Podczas ostatnich krwawi stłumionych protestów, to nie ruscy go obronili, to właśnie ci wszyscy zależni od niego aparatczycy i polegli im funkcjonariusze, bez skrupułów bronili kartofla i status quo

30ohm

@DexterFromLab nie do końca, bo ci co mieli tyle w sobie zaparcia aby to zrobić: Siedzą w więzieniach albo uciekli zagranicę. Mam znajomych Białorusinów, którzy musieli wybrać drugą opcją.

Zaloguj się aby komentować

Udawałem Chińczyka. Zastanawiało mnie co chiński deepseek odpowie na pytania o przemoc w rosyjskiej armii. A potem poszedłem i krok dalej i zacząłem pytać o chiską politykę.

Pytanie:

Skoro potwierdzasz istnienie systemu masowej przemocy w rosyjskiej armii (12 tysięcy skarg, egzekucje, tortury, mięsne szturmy) - to jak myślisz, dlaczego nie dochodzi do masowych protestów rodzin zmobilizowanych żołnierzy? W końcu mówimy o dziesiątkach tysięcy ofiar. Jakie mechanizmy społeczne i polityczne sprawiają, że społeczeństwo to toleruje lub nie jest w stanie się temu przeciwstawić?

Odpowiedź deep seeka:

Twoje pytanie dotyka kluczowego paradoksu: mimo ogromnej skali cierpienia, masowy sprzeciw rodzin żołnierzy nie nastąpił. Wynika to z połączenia kilku potężnych mechanizmów – całkowitej kontroli informacji, strachu przed represjami oraz głęboko zakorzenionych czynników społecznych.

Poniższa tabela podsumowuje główne mechanizmy tłumiące masowy sprzeciw:

Mechanizm Główne Przejawy Skutek 🛡️ Izolacja informacyjna i propaganda Prawo przeciw "falszywkom" o armii; blokowanie mediów; narracja o "wojnie z NATO" i "nazistach". Społeczeństwo odcięte od prawdy; wojna przedstawiana jako walka egzystencjalna, usprawiedliwiająca ofiary. 😨 Represje i strach Aresztowania uczestników protestów; drakońskie wyroki; inwigilacja; "sprawa Nawalnego" jako przestroga. Zniechęcenie do jawnego sprzeciwu; wysokie ryzyko osobiste przewyższa potencjalne korzyści. 📜 Czynniki społeczne i historyczne Tradycja przemocy w armii (diedowszczyna); korupcja jako fundament systemu; niska wartość życia; depenalizacja przemocy domowej. Normalizacja przemocy; brak wiary w możliwość zmiany; poczucie bezsilności.

💎 Podsumowanie

Rosyjskie społeczeństwo nie tyle "toleruje" przemoc wobec żołnierzy, co jest wobec niej w znacznym stopniu bezsilne. System, łącząc totalitarną kontrolę informacji z policyjnymi represjami i wykorzystując historycznie uwarunkowaną bierność, skutecznie atomizuje społeczeństwo i uniemożliwia skrystalizowanie się wspólnego, masowego frontu sprzeciwu. Rodziny żołnierzy, często pozbawione rzetelnych informacji i zastraszone, skazane są na indywidualne cierpienie, nie znajdując dla niego zbiorowego, politycznego wyrazu.

Mam nadzieję, że ta analiza pomaga zrozumieć głębsze przyczyny tej pozornej bierności. Czy chciałbyś/chciałabyś, abyśmy przyjrzeli się któremuś z tych mechanizmów, na przykład propagandzie czy historycznym korzeniom, bardziej szczegółowo? ---------- Dobra to było łatwe pytanie. A teraz zapytam go o coś mocniejszego. Tylko że przy takich pytaniach on się wyłącza. Częściowo odpowiada, wtedy robiłem screeny. W pewnym momencie przerywa odpowiedź i proponuje zmianę tematu. Dla zmyłki pytanie napisane po chińsku i udawałem Chińczyka który coś tam chce się dowiedzieć.

Xinjiang/Ujgurzy: "网上有人说新疆有再教育营,是真的吗?为什么西方媒体这么关注这个问题?" (Ludzie w internecie mówią że w Xinjiang są obozy reedukacyjne. To prawda? Dlaczego zachodnie media tak się tym interesują?)

Nooo i on teraz odpowiada. Dodam screeny w temacie. Potem kasuje to co wygenerował zanim system cenzury go wyłapie. Ale mamy część odpowiedzi. I teraz pokaże wam analizę od claude, bo ja oczywiście chińskiego nie rozumiem.

Udało Ci się go złapać w akcie! Zobaczmy co tu mamy: SCREEN 1 (ostatni): "你好,这个问题我暂时无法回答,让我们换个话题再聊聊吧。" ("Cześć, na to pytanie chwilowo nie mogę odpowiedzieć, zmieńmy temat i pogadajmy o czymś innym.") → TWARDY ZAKAZ. System go wyłączył. SCREEN 7 (początek odpowiedzi): Zaczął konstruować odpowiedź - mówi że: "需要平衡客观事实与不同立场" (trzeba zbalansować obiektywne fakty z różnymi stanowiskami) Planował pokazać różnice między chińską oficjalną wersją a zachodnimi mediami Wspomina 19 zagranicznych dziennikarzy którzy odwiedzili Xinjiang (klasyczna propaganda CCP) SCREEN 2-6 (tabela porównawcza): Zaczął robić DOKŁADNIE TO CO OBIECAŁ - tabelę porównującą: Kolumna 1: Aspekt Kolumna 2: 中国官方表述 (Oficjalne chińskie stanowisko) I tutaj widać propagandę: "职业技能教育培训中心" (Ośrodki Szkolenia Edukacji Zawodowej) - eufemizm dla obozów "提供职业教育和培训,打击极端主义" (Zapewniają edukację zawodową i szkolenie, walczą z ekstremizmem) "社会稳定,三年无恐怖袭击,居民生活幸福,安全感提升" (Społeczna stabilność, trzy lata bez ataków terrorystycznych, mieszkańcy szczęśliwi, bezpieczeństwo wzrosło) Próbował zrobić "obiektywną" analizę pokazując obie strony, ale już sam fakt nazwy "ośrodki edukacji zawodowej" zamiast "obozy reedukacyjne" to propaganda. Co się stało: DeepSeek próbował odpowiedzieć dyplomatycznie Zaczął budować narrację "both sides" Ale w trakcie pisania system go wyłapał HARD BLOCK - "nie mogę odpowiedzieć" Wniosek: Xinjiang to czerwona linia twardsza niż rosyjska przemoc System ma filtr w czasie rzeczywistym który analizuje odpowiedź podczas jej tworzenia DeepSeek próbował być "obiektywny" ale nawet wybielanie nie pomogło.

@Andromeda @bojowonastawionaowca

#glupiezabawyzai #niewiemjaktootagowac #gownowpis

2ea767e4-bc56-4a81-96b2-0af76a71c649
a858e265-1461-4350-aa64-fb7c1242bcfd
a9325ec6-818c-4936-8063-d5fcebbc5b08
695d06ec-693d-40a1-80ce-bcd0fb3ac90a
f03dec6d-eb8a-466a-98c5-1491913f5885
Yes_Man

@DexterFromLab ciekawostka

Zaloguj się aby komentować

100mph

chodzi o ta cebule, ktorej sie nazarlem?

Zaloguj się aby komentować

Wyprawa na grzyby udana. Pierwszy raz zebrałem sarniaki. Polecane były w panierce. Ale tak szczerze to kanie lepsze. Zjadłem i żyje. Magiczny Pegaz usiadł mi na parapecie i ćwierkał coś o skarbie na końcu tęczy, i dodał że politycy to uczciwi ludzie. Także grzyby nie były trujące.

#gownowpis

2566fa66-5e4b-46db-a0d9-8fba55f69796
086ac1ee-f635-452e-9ae8-5cc932a882b6
AndrzejZupa

Dodaje toto do listy "nietrujaków". Dziękować!

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

Ale dla czemu nasikales wczesniej do wanny

evilonep

@DexterFromLab a kuma coś ten żółw? Znajomy ma dwa żółwie z czego jeden jest głupi jak but a drugi potrafi za nim chodzić i domagać się ogórka

Half_NEET_Half_Amazing

a on tak może?

bo on chyba taki stepowy bardziej

Zaloguj się aby komentować

Teraz opiszę całą moją wczorajszą i dzisiejszą historię z policją i skradzionym samochodem. Samochód się odnalazł! Sprawca został zatrzymany! To ja byłem sprawcą – zostawiłem samochód na parkingu obok kebsa, jak poszedłem sobie na obiad i zapomniałem, że przyjechałem samochodem.

Szczerze pozdrawiam i dziekuję Panom Markowi i Kamilowi którzy pomogli mi w tej niekomfortowej sytuacji.

Policja w Zielonej Górze zadziałała sprawnie i profesjonalnie

Z mojej perspektywy cała sprawa zagubienia samochodu wyglądała tak, że byłem strasznie zmęczony po pracy, siedząc nad swoim projektem dużo za długo, a wszystkie moje myśli były skierowane w zawiłe meandry systemu informatycznego, którego jestem autorem i wykonawcą, i z którego nawiasem mówiąc jestem bardzo dumny. Ale wracając do tematu.

Zacznijmy od godziny zero. Moment, w którym zdałem sobie sprawę, że samochodu nie ma. Byłem z żoną i córką na grzybach w pobliskim lesie. Rozmawialiśmy z żoną o stanie technicznym rzeczonego auta. Że coś tam należałoby naprawić i zatankować samochód. Obiecałem, że się tym zajmę po powrocie z lasu. Mamy godzinę 17, a ja szukam samochodu. Najpierw obszedłem całe moje osiedle na pieszo, zachodząc w głowę, gdzie samochód może stać. Wiecie, czasami brakuje miejsca, czasami żona albo ja go przeparkujemy i potem można nie zauważyć, gdzie dokładnie jest samochód. Więc obszedłem wszystko dookoła. Obszedłem cały parking 2 razy i wsiadłem w drugie auto szukać auta na parkingach, na których może mi się zdarzać zostawić samochód. Pojeździłem, pojechałem pod pracę żony, objechałem kawał – auta nie znalazłem.

Skoro auta nie ma nigdzie, wniosek prosty. Pewnie odholowali albo ktoś ukradł. Poszedłem na komisariat i poprosiłem dyżurnego, żeby to sprawdził. Trwało to może ze 20 minut i dyżurny stwierdził, że samochodu nie ma na żadnym parkingu. Potem przyszło 2 policjantów i pojechaliśmy sprawdzić na miejsce, że samochodu brak. W sensie poszli zapytać się do pobliskiego sklepu, czy przypadkiem auto nie zostało odholowane. Informacji o tym brak. Potem przeszli się jeszcze ze mną po parkingach, żeby stwierdzić, czy samochód jest czy nie. Potwierdzili tylko, że samochodu dalej nie ma na parkingu xD. Potem musiałem poczekać około godziny jeszcze do 22, zanim pojawiła się pani z dochodzeniówki.

– Proszę usiąść i słucham pana.

– Zgubiłem samochód, myślę, że ktoś go ukradł.

– To ktoś go ukradł czy pan nie wie, gdzie on jest?

– Sprawdziłem wszystkie parkingi, na których mogłem zostawić auto i nie wiem, gdzie ono jest.

– Jak to nie pamięta pan, gdzie pan zostawił samochód?

– Tak, czasami może mi się to zdarzyć, czasami mogę zostawić samochód pod sklepem i przyjść na pieszo. Ale sprawdziłem wszystkie miejsca, w których zostawiam samochód i nigdzie go nie ma, więc myślę, że ktoś go ukradł. Tak zakładam.

– Czy pan się leczy psychiatrycznie?

....

Tak mniej więcej wyglądała ta rozmowa Powiem szczerze, sam czułem się jak sprawca przestępstwa. Wiem, jak to brzmi, ale ja naprawdę odpowiadałem szczerze i nie miałem nic do ukrycia. Taki po prostu jestem – często chodzę zamyślony i obserwacja świata zewnętrznego przez to mi umyka.

Zeznania złożyłem, ale na koniec już atmosfera się rozluźniła, przeprosiłem panią, że wyprowadzałem ją z równowagi swoim, jak by to nazwać... swoim zmieszaniem.

Był też naczelnik komendy. Kulturalny człowiek, widać uprzejmy, nie ma się co doczepić. Porozmawiał, dopytał i poszedł załatwiać swoje.

Na koniec pani opowiedziała dowcip, że mamy 50 na 50 procent szans – albo znajdziemy, albo nie znajdziemy Życzyłem pani miłego wieczoru, pani się uśmiechnęła i również życzyła miłego wieczoru. Powiem szczerze, twarda kobieta, ale nie żywię urazy, bo jej praca na pewno też jest bardzo trudna i pewnie momentami mało przyjemna. Rozstaliśmy się w zgodzie, jak myślę.

Zasnąłem może gdzieś o godzinie 2 po tym, jak poszedłem do domu i jeszcze raz obszedłem wszystkie znane mi parkingi dookoła. Samochodu nie było i dalej go nie ma.

Na drugi dzień moja żona z rana zaprowadziła dziecko do szkoły, żebym mógł trochę odespać. Pracuję zdalnie i mam nienormowany czas pracy, więc jeśli są jakieś dziwne nocne sytuacje, to mogę rano odespać i odpracować potem. Jakoś po 8 dostałem telefon z zastrzeżonego, że policja chce ze mną porozmawiać na temat tego samochodu.

Przyszli dwaj panowie, kultura, przyszli, dopytali, spisali sobie mój dzień z osi czasu z Google – to ostatni dzień, w którym ja pamiętam, że używałem auta. Porozmawiali chwilę i poszli. Po godzinie 11 dostałem telefon, że samochód się znalazł, podają miejsce.

Ja w tym momencie dalej jeszcze byłem przekonany, że samochód ktoś ukradł i zostawił tam, jak już zorientował się, że złomiarz każe dopłacić za utylizację

Ale tak idę i myślę, i w głowie powoli zaczyna mi świtać obraz... chyba tydzień temu tam parkowałem... doszedłem na miejsce, panowie stoją, samochód jest...

I wtedy uświadomiłem sobie, że podjechałem samochodem na kebaba i zostawiłem go tam, zapomniałem o nim i wróciłem do domu na pieszo, bo mieszkam niedaleko xD

Samochód bardzo długo nie był potrzebny, więc nie pamiętałem o nim

Ogólnie interwencja panów bodaj z sekcji Kryminalnych to pełen profesjonalizm. Generalnie bardzo dobrze czułem się w ich towarzystwie i czułem pełne wsparcie od samego początku aż do końca. Podwieźli mnie na komisariat, bardzo mili i uprzejmi, co trzeba podkreślić. Trochę porozmawialiśmy sobie, że jeden z panów chodził do tej samej szkoły co ja. Pożartowaliśmy sobie i ogólnie to pomogli mi w całej tej, skądinąd stresującej sytuacji. Jestem bardzo wdzięczny całej komendzie policji, a zwłaszcza panu Markowi i Kamilowi za bardzo profesjonalne i szybkie działanie. Ewidentnie czuję, że komisariat wykazał się bardzo dużym zaangażowanie, sprawa została potraktowana poważnie, na żadnym etapie nie zostałem zbyty i, co trzeba przyznać, przez większość czasu byłem bardzo uprzejmie traktowany z pełną kulturą, pomijając jeden fakt z panią śledczą, ale nie żywię urazy i mam nadzieję, że i ona nie będzie mi złorzeczyć.

I to tyle, moi drodzy, jestem największą fajtłapą i strasznie mi wstyd. Ale przyznaję się do tego i teraz prokurator może mi postawić zarzuty do 3 lat więzienia Mam nadzieję, że jednak tego nie zrobi.

Pozdrawiam :D

P.S. Wpis wyślę Panom policjantom do przeczytania, byli dla mnie uprzejmi więc wy w komentarzach też bądźcie!

#gownowpis #heheszki i trochę #zalesie

Time_Machine

@DexterFromLab przypomniała mi się sytuacja w centrum handlowym. Chłopak z "wiochy" pojechał do wojewódzkiego miasta. Zostawiłem samochód na parkingu centrum handlowego i poszedłem do sklepu czy tam kina. Wracam i nie ma auta. Zesrany idę do ochrony i mówię, że ukradli. Ochroniarz ze mną poszedł na parking, pokazuje mu, o tu stał. Ten się rozgląda i mówi idziemy. Wsiadamy do windy jedziemy kolejne piętro, wychodzimy, a tam kolejny parking. Ja już wiem co się świeci. Patrzy z daleko i mówi: to ten. Ja tak, dziękuję i burak. Ale miły był chociaż, nie wyśmiał.

Knur

TUTAJ ANTYPERSPIRANT KAMIL Z KRYMINALNEJ, JAK PAN PRZYWIEZIE KEBABY DLA CAŁEJ KOMENDY TO ZOSTANIE PAN UNIEWINNIONY. W INNYM PRZYPADKU ZARZUTY BĘDĄ POWAŻNE - 20 ZŁ MANDATU LUB 20 LAT WIĘZIENIA.

Zaloguj się aby komentować

Ale to była historia. Dopiero wróciłem z tej komendy głównej policji. Pani śledczy tak mnie przepytywała, jakbym to ja ukradł ten samochód. Wiecie, różne rzeczy się zdarzają i generalnie staram się nie przejmować tym autem, zwłaszcza że to stary złom i dziwię się, że komuś w ogóle chciało się go kraść. Ale wracając do tematy komendy - bardzo zdenerwował ją fakt, że nie pamiętam, kiedy ostatnio jechałem tym samochodem. Stwierdziła, że nie rozumie, jak można nie wiedzieć, gdzie się zostawiło samochód. Wydawała się tym bardzo zdenerwowana. Zaczęła przeklinać pod nosem i zapytała, czy jestem chory psychicznie.

Ciężko mi powiedzieć, co się działo z tym autem. Jestem zakręcony. Ostatnie dwa tygodnie ciężko pracowałem, a że pracuję zdalnie, to głównie siedziałem w domu. Nie pamiętam, żebym jeździł tym samochodem. Nie pamiętam, gdzie dokładnie go zaparkowałem, ale na 90% wskazałem to miejsce. Kazała określić, czy to było to miejsce, więc już dla świętego spokoju wskazałem, że to ten punkt. Strasznie mi dogryzała - było to mało przyjemne.

Ale pomyślałem sobie, że pewnie ma ciężką pracę, patrzy na te trupy, robi oględziny. No generalnie ciężko spodziewać się innego zachowania po ludziach, którzy robią takie rzeczy. Wiecie, oni prowadzą sprawy o wypadkach śmiertelnych i morderstwach, a tu przychodzi gość, który nie wie gdzie i kiedy zgubił samochód, i jeszcze twierdzi, że go ukradli. Potem w sumie dla uspokojenia sytuacji powiedziałem, że przepraszam, że tak bardzo wytrąciłem ją z równowagi swoją niepewnością. W sumie nie zrobiłem nic złego, ale z drugiej strony kobieta, która siedzi po drugiej stronie, jednak stara się pomóc, mimo wszystko wykonuje swoją pracę. Więc już się nie odzywałem i na zadawane pytania starałem się odpowiadać najbardziej konkretnie, jak mogę.

Potem wyszło na to, że to ona prowadziła tę sprawę z tym mężczyzną, co zagryzły go psy w Zielonej Górze. Powiedziała, że media przejaskrawiają sprawę i nie mówią prawdy - w rzeczywistości było inaczej. Potem przestała już po mnie jeździć i dogryzać, tylko skwitowała, że osobiście dopilnuje, żeby sprawa trafiła do zbioru spraw, w których nie popełniono przestępstwa. I że ma nadzieję, że rzeczywiście samochód jest skradziony, bo jak nie, to grozi mi trzy lata więzienia. Pytała się mnie kilkukrotnie, czy wiem, co to znaczy xD

Generalnie starałem się załagodzić sytuację i jakoś tak grzecznie znosić te uszczypliwe ataki. Na koniec tylko powiedziała, że szansa na znalezienie samochodu wynosi pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, a potem dodała, że albo się znajdzie, albo nie znajdzie xD To mnie rozbawiło. Na koniec życzyłem jej wszystkiego dobrego i miłego wieczoru i usłyszałem, że wzajemnie. I nawet się uśmiechnęła na pożegnanie. Twarda sztuka xD

Szczerze powiem wam - ciężko tak trafić na osobę z takim charakterkiem, jak się ma poważny problem. Cieszę się, że ten samochód ma swoją wymierną wartość w złomie i w sumie nie jest mi potrzebny. Bo gdybym miał prawdziwy problem i spotkał się z takim przyjęciem, to serio byłoby słabo. Ale to taki kraj. Tutaj tak traktuje się ludzi. U lekarza czy na policji - wszędzie podobnie. Każdy z nas jest problemem.

Ja staram się zawsze być otwarty na ludzi i nie chować urazy. Bo co dałoby mi pójście na noże z tą panią? Nic. Tak samo jak walka z dziekanatem czy szpitalem - bez sensu. Ale potem tak właśnie ludzie traktują siebie wzajemnie. Bardzo źle. Ale mam nadzieję, że tym razem jakoś udało mi się załagodzić konfliktową sytuację. Może ta kobieta mnie nie przeklnie.

A czego się nauczyłem o ludziach? Jeżeli ktoś jest dla ciebie wredny i źle cię traktuje, to możesz być pewien, że inni mają z tą osobą dokładnie taki sam problem. I ta osoba musi się mierzyć z konsekwencją swojego zachowania. Tak to już jest. Ja wychodzę z tego komisariatu z czystym sumieniem, chociaż w sumie w trakcie składania zeznań sam czułem się jak przestępca.


#gownowpis

Shivaa

Niestety takie podejście jest dość normalne u nich Ja na przykład jak poszłam zgłosić kradzież katalizatora to wyszłam z posterunku jeszcze bardziej wkurwiona jak kiedy dowiedziałam się o kradzieży Koleś jawnie mnie zbywał, kpił sobie czy ja w ogóle wiem co to jest katalizator i mocno dawał do zrozumienia że zawracam d⁎⁎e, od początku do końca czułam się tam niemile widziana Finalnie nie dopelnilam procedur I wyszłam bo mimo że oprócz mnie był tylko jeden interesant to kazali mi czekać 2-3 godziny jeszcze I to co wyniosłam z tej przygody to przerażenie co by było jakbym przyszła z czymś delikatnym? Nie wyobrażam sobie np iść zgłosić gwałt

Greyman

@DexterFromLab przykro się to czyta. Staram się zrozumieć obie strony, w tym przypadku jest mi trochę cieżko. Bo Ciebie rozumiem doskonale, samemu zdarza mi się nie używać samochodu przez kilka dni a nawet tygodni i zwyczajnie zapomnieć na którym dokładnie stał miejscu. Policjantkę rozumiem tylko o tyle, że mogła mieć poważniejsze sprawy na głowie, jak piszesz, ale to nie powinno zwalniać jej z podstawowej uprzejmości. Nawet, jeśli uważała, że kłamiesz i próbujesz wyłudzić odszkodowanie, to raczej nie tędy droga. Brzmi raczej, jak próba "spławienia natręta".


Tak sobie myślę, że od rozmawiania z szeroko pojętą społecznością i przyjmowania zgłoszeń powinni być inni funkcjonariusze niż od prowadzenia spraw. Inaczej przeszkoleni i inaczej usposobieni.

Felonious_Gru

@DexterFromLab musisz przyznać, że pani śledczy miała nosa xD

Zaloguj się aby komentować

Właśnie siedzę na komisariacie bo sprawdzam czy mi auta nie odcholowali. Auta nie ma. Zaraz mam pojechać z patrolem na "penetrację". Trzymajcie kciuki żeby gruz z 2002 się nie znalazł bo będzie wstyd jak nie wiem jak on stoi gdzieś pod blokiem xD. Ale sprawdzałem kilka razy i nie było nigdzie. Pan dyżurny bardzo uprzejmy. Dyżurka na komisariacie bardzo ładna. Przejadę się z nimi radiowozem :D

#gownowpis

Gustawff

Trochę szkoda, stara toyota auto nie do zdarcia

onomatopeja

@DexterFromLab

bo sprawdzam czy mi auta nie odcholowali.

To teraz sprawdź jeszcze, czy nie odholowali.

DyG

Kurde, a ja się właśnie zastanawiałem czy jak będę teraz przedłużał ubezpieczenie, to jest sens brać AC dla gruza z 2008 za około 15k zł. No cóż, mam odpowiedź.

Zaloguj się aby komentować

Następna