Jadę autobusem, nikomu nie wadzę. Zajeżdżamy na przystanek, a na nim leży typ, wywalony w takiej pozycji, że niejeden mistrz jogi by pozazdrościł gibkości. Olewam, bo pijaczki mnie wkurzają ostatnio wyjątkowo mocno, a to też nie był pierwszy menel dzisiaj, który sobie sypialnie z wiaty urządził - olimpiadę świętują, czy co?
Idę na przystanek tramwajowy ale nie mogę przestać myśleć jednak o typie. Uno - raczej niemłody był, Duo - ubrany nie jak jakiś tuptuś, Tre - obok niego stała twarda torba podróżna na stelażu, Quattro - to mimo wszystko piątek, 6 rano - no nie sezon jeszcze na pijaczków na logoucie. Zaczyna mnie to męczyć i zaczynam się zastanawiać czy nie wrócić jednak na ten przystanek jak widzę, że po rondzie jedzie policja i staje na czerwonym! Biegnę do nich, pukam w okienko i tłumacze, że tam i tam jest typ i albo jest totalnie uwalony albo coś się stało i opowiadam co mi nie pasuje...
— No taaaak... — słyszę w odpowiedzi — Wie pan co? My już musimy gdzieś jechać, ale niech pan zadzwoni... O! Po straż miejską! Niech oni to załatwią!
Zamknęli okienko i pojechali...
Tak, zdecydowanie znieczulica w spoleczenstwie i w ludziach to duży problem naszych czasów.
#warszawa #patowawa
Zaloguj się aby komentować