Jedna z najbardziej negatywnych postaci, które są przedstawiane jako pozytywne w Breaking Bad, to Flynn. Zwłaszcza kiedy się przeanalizuje jego wcześniejsze działania po finałowym sezonie, w którym łamie serce swojemu ojcu gdy ten ryzykuje wszystko by skontaktować się ze swoim synem. No ale bez spoilerów, weźmy się skupmy na samym Flynnie i jego zachowaniu.
Flynn zakłada stronę ze zbiórką pieniędzy na ojca ale gdy się przyjrzymy on to robi dla atencji. Centralną osobą nie jest Walter, a Flynn, który jest taki wspaniały, że pomaga ojcu ale w rzeczywistości uprawia jeszcze wtedy mało popularny "virtue signalling" i zbiera sobie punkty na chorobie ojca.
Kolejna sprawa to jak traktuje swojego starego gdy w pobliżu znajduje się szwagier Hank. Ojciec traktowany jest jako frajer a wuja Hank to taki kurde kosior mega autorytet. Jest nawet scena gdy Walter pozwala Flynnowi sobie golnąć jakiś alkohol a on przecież nie ma 21 lat skończonych, więc Flynn się patrzy na wuja Hanka czy faktycznie może. Wtedy to doprowadziło Waltera do wkurwu bo jego syn za większy autorytet ma jego otyłego szwagra.
Wiadomo, że Flynn naprawdę ma na imię Walter Junior ale sobie wybrał debilne "Flynn' i tak każe do siebie mówić, nawet w domu. Jest to afront wobec własnego ojca i pokaz braku szacunku.
Najbardziej obleśne zachowanie Flynna to to w finale podczas rozmowy telefonicznej. Kto widział ten wie a kto nie widział to nie ma sensu spoilerować. Nosz kuźwa, chłop ryzykuje wszystko by tylko nawiązać kontakt z synem którego kocha najbardziej na świecie. Wie, że teraz będzie ciężko bo daje namiary tym co na niego polują ale to dla niego ważne by syn wiedział, że jest najważniejszą osobą dla Waltera. Słowa Flynna są zaskakujące i szokujące, jak wiele scen w serialu ale pozwalają spojrzeć na jego postać przez pryzmat jaki nie był nam dany do tej pory.
#seriale #usa #breakingbad #psychologia
