13 września 1944 roku w niemieckim obozie koncentracyjnym Dachau zginęła Noor Inayat Khan – pochodząca z Indii księżniczka, agentka alianckiego wywiadu i jedna z najbardziej niezwykłych bohaterek ruchu oporu. Po długich miesiącach brutalnych przesłuchań została zamordowana strzałem w tył głowy.
Dla Niemców była Norą Baker – rzekomą brytyjskim szpiegiem. Do okupowanej Francji trafiła pod kryptonimem „Madeline”. Jako radiotelegrafistka przenosiła nadajnik z jednego konspiracyjnego lokalu do drugiego, utrzymując łączność między ruchem oporu a Londynem, nieustannie ścigana przez Gestapo.
Statystyki były bezlitosne: alianccy operatorzy radiowi we Francji rzadko przeżywali dłużej niż sześć tygodni. Noor działała ponad trzy razy dłużej. W tym czasie wszyscy pozostali członkowie jej siatki zostali aresztowani – ona jedna pozostała ostatnim ogniwem łączącym Paryż z Londynem.
Jej misja była skrajnie niebezpieczna, a zarazem kluczowa. Gdy zaproponowano jej ewakuację do Wielkiej Brytanii, odmówiła. W jednym z meldunków napisała, że przeżywa „najlepszy czas w swoim życiu” i dziękowała za możliwość wykonywania tej pracy.
Ostatecznie Noor została schwytana przez Gestapo. Mimo tortur nie zdradziła żadnych informacji. Trzykrotnie próbowała ucieczki. Podczas jednej z nich poprosiła o możliwość wzięcia kąpieli, przekonała strażników, by pozwolili jej zamknąć drzwi, a następnie wydostała się na dach paryskiej siedziby Gestapo.
Jej odwaga nie została złamana. Tuż przed egzekucją w Dachau miała krzyknąć jedno słowo: „Liberté!” – „Wolność!”
#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne




















