#nauka

86
4113

Amerykański rudzik Drozd wędrowny (Turdus migratorius), w języku angielskim określany jako American robin, to występujący w Ameryce Północnej odpowiednik naszego europejskiego rudzika. Nie jest z nim bezpośrednio spokrewniony, jednak przypomina go trochę z uwagi na pomarańczowoczerwone upierzenie na brzuchu - to podobieństwo wystarczyło, by przybywający do Ameryki osadnicy przezwali go rudzikiem.


Drozd wędrowny jest szeroko rozpowszechniony na kontynencie i sezonowo migruje w jego cieplejsze regiony. Jest okazjonalnie widywany na Grenlandii, Jamajce, Haiti, a także w Puerto Rico i Belize - w rzadkich przypadkach pojawia się także w Europie, głównie w Wielkiej Brytanii.


W Ameryce Północnej drozd wędrowny jest jednym z kluczowych nosicieli wirusa wywołującego gorączkę zachodniego Nilu. Kilkanaście lat temu udało się opracować szczepionkę DNA, która skutecznie obniża poziom wiremii u zaszczepionych młodych drozdów, zmniejszając prawdopodobieństwo roznoszenia przez nie wirusa. Nie jest to jednak metoda, którą można stosować na szeroką skalę - wymaga ona podania drozdowi zastrzyku domięśniowego. Próby opracowania szczepionki doustnej, którą można by podawać ptakom razem z pokarmem, zakończyły jak się dotąd niepowodzeniem.


#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #ptaki #ornitologia #amerykapolnocna #nauka

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

b8bf5a00-c436-4163-b36f-a62864de9fc2
4a6e0ef6-860c-44ec-adab-00a2163fe877
059390eb-fd1e-486a-a14d-36432f228b46
suseu

@Apaturia O kurde, ptak co znosi pisanki xD

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

zed123

Wystarczy wziąć do ręki pierwszą lepszą polską ustawę. Nie potrzeba mechaniki kwantowej.

Zaloguj się aby komentować

Zdjęcie Saturna wykonany przez sondę Cassini w 2014 roku.


Misja Cassini-Huygens była bezzałogowym przedsięwzięciem NASA i ESA, stworzonym do badań Saturna oraz jego systemu. Sonda została wystrzelona w październiku 1997 roku i w lipcu 2004 roku stała się pierwszym sztucznym satelitą tej planety. W styczniu 2005 roku odłączony próbnik Huygens wylądował na powierzchni Tytana. Celem misji była dogłębna eksploracja Saturna, jego pierścieni, księżyców i magnetosfery. Sonda zakończyła działanie w atmosferze gazowego giganta we wrześniu 2017 roku.


#kosmos #astronomia #ciekawostki #nauka

724925ed-ba05-44ee-8e77-6524cbf83cce
Lemon_

@Rzeznik Wszystko okrągłe, tylko na śruba na biegunie jest sześciokątna. Jak to się tak śrubowato zrobiło? Co to za czary?

Giban

Wyobraźcie sobie jak wielki klucz dokręcał te śrubę na biegunie.... Co by się stało, jakby ją odkręcić? Planeta rozsypała by się w dyski?

O k⁎⁎wa! Ziemia jest płaska, bo miała być częścią Saturna, ale reptilianie zapomnieli ją założyć na miejsce!

Dobry byłby ze mnie szur xD

Zaloguj się aby komentować

Jak przechytrzyć Algorytm? - Gigantyczne pra-murale - Efekt Batmana | Czytamy naturę 271


W 271. odcinku "Czytamy naturę" usłyszymy o:

  • sprytnej nakładce na przeglądarkę internetową, która zmienia kolejność treści w feedzie aplikacji społecznościowej - z dobrymi skutkami;

  • gigantycznych muralach sprzed 2-6 tysięcy lat, znalezionych na granicy Teksasu i Meksyku;

  • efekcie Batmana: kiedy Batman wchodzi do metra, ludzie częściej ustępują miejsca ciężarnym kobietom.

#ciekawostki #nauka #copernicus #czytamynature #lukaszlamza

Zaloguj się aby komentować

GDZIE BYŁBY ŚWIAT, GDYBY NIE BIZNES?

Ostatnio na Kanale Zero pojawił się wywiad z wynalazczynią dr Olgą Manikiewicz. Osobą, którą okrzyknięto „polskim Edisonem” (choć ostatecznie podzieliła los Tesli). Mnóstwo nagród, okładki „Forbesa”, a jednak jej biznes oparty na jej wynalazku, upadł i tyle zostało z naszej rodzimej innowacji paneli fotowoltaicznych.


Stanowski zapytał panią Olgę, jak to możliwe, że nie wiedziała, z kim współpracuje. "Przecież mogła Pani zrobić research na temat inwestora, bo to człowiek o dość podejrzanej reputacji". Owszem, mogła. Ale prawda jest taka, że większość naukowców, zwłaszcza tych wybitnie utalentowanych, nie jest biznesmenami. Nie mają talentu do przedsiębiorczości ani intuicji biznesowej. Człowiek ma swoje ograniczenia. Jeśli ktoś spędza całe dnie w laboratorium, to siłą rzeczy traci w innych dziedzinach życia. Jasne, są naukowcy i wynalazcy pokroju Muska czy Edisona, którzy byli albo są również świetnymi biznesmenami, ale ich droga zdecydowanie nie jest oczywista. Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie, że Edison był oskarżany o kradzież patentów Tesli.


Historia tej naukowczyni przypomniała mi dwie opowieści z uczelni, zasłyszane od profesorów. Jeden z nich zsyntetyzował związek chemiczny, który mógłby stać się przełomowym lekiem na padaczkę. Testy na zwierzętach dawały świetne wyniki. Stworzenie takiego leku jest niezwykle trudne, bo musi on przechodzić barierę krew–mózg, co wymaga, by był jednocześnie prosty związkiem i skutecznym. Profesor dostał wiele ofert zakupu patentu od firm farmaceutycznych. Sprzedał go, licząc na zysk z produkcji leku. I co się stało? Patent został wykupiony i schowany do szuflady, tak aby żadna inna firma nie mogła go wykorzystać. Nie chodziło o ratowanie ludzi, lecz o to, by nie tworzyć konkurencji dla istniejących, choć mniej skutecznych, leków.


Druga historia pochodzi od innego profesora, który opowiadał o metodach leczenia nowotworów. Istnieją techniki, które wyglądały obiecująco, a jednak nigdy nie trafiły do współczesnej medycyny. Wprowadzenie ich mogłoby zastąpić leki czy chemioterapię, które są po prostu bardziej opłacalne niż metody prostsze, tańsze i łatwiejsze do zastosowania, gdyby tylko dostały szansę wejścia na rynek. Oczywiście sytuacja nie jest czarno biała. Wprowadzenie nowej terapii czy leku jest kosmicznie drogie i wymaga lat badań, więc firmy nie chcą ryzykować, jeśli mogłyby na tym stracić. Ale to prowadzi do pytania, co liczy się najbardziej, bo ostatecznie wszystko sprowadza się do biznesu.


Często próbuję sobie wyobrazić świat, który kieruje się współpracą, a nie zyskiem i władzą. Może byłby gorszy, może lepszy. Mimo wszystko ogarnia mnie smutek, kiedy słyszę, że ktoś mógł coś zmienić, rozwinąć polski przemysł, ułatwić ludziom życie, uleczyć nieuleczalne choroby albo pomóc środowisku, ale wszystko to blednie, gdy na pierwszym miejscu staje Mamona, a raczej Władza, która dzięki niej się posiada.

#nauka #biznes #filozofia

5e897e00-6d25-4996-be88-0951e7c28c8e
eloyard

@Cori01 W temacie. https://www.youtube.com/watch?v=NqEkwJk7dAc


I co się stało? Patent został wykupiony i schowany do szuflady,


Domyślam się, że anegdotka może być zmyślona - znamy numer patentu i w jakim biurze został zastrzeżony?


Wprowadzenie nowej terapii czy leku jest kosmicznie drogie i wymaga lat badań, więc firmy nie chcą ryzykować, jeśli mogłyby na tym stracić.


Znów "anegdotka". Są kraje z całkiem rozwiniętą medycyną i nauką, gdzie nie jest to aż tak skomercjalizowane, rozumiem, że one to wprowadziły i/lub prowadziły badania?

Cori01

@eloyard obie historie to anegdotki. Profesor od leku, opowiadał tą historię w szeczegolach, ale było to 6 lat temu, nie wiem czemu miałby kłamać.

eloyard

@Cori01 bo gawędziarze lubią popuścić wodze fantazji, a najlepsi wykładowcy z perspektywy większości studentów to gawędziarze.

pierdonauta_kosmolony

Pamiętam że były pewne doniesienia na temat tej technologii, że wydajność ogniw dość szybko malała z czasem. To chyba była główna przeszkoda w komercjalizacji i wymagało to dalszych badań i usprawnień. Nie wiem jak dojrzała ta technologia jest teraz. Obejrzę Rożka to się może dowiem.

Pomidorro

@pierdonauta_kosmolony Rożek jest kumplem pani Olgi i już wcześniej ją promował a technologia miała być gotowa do produkcji. Na razie trwałość produktu to 3 lata i 50% możliwości Pv.

Cori01

@Pomidorro zapytana o cel jej produktu powiedziała otwarcie że nie jest to panel do zasilania domów i samochodów. Głównie zastosowanie to lekki sprzęt zasilający dla osób które straciły dach nad głową, dla żołnierzy, podróżników. Dla osób żyjących chwilowo bez prądu. Więc nie wiem skąd zdziwienie że na 3 lata to ma trwałość

enkamayo

Wyobraź sobie świat, w którym wszyscy ludzie pracują wspólnie, (oczywiście dobrowolnie, chodzi o pozytywną wizję :), by osiągnąć jakiś wspólny cel. 8 miliardów ludzi. Ileż potencjału ma ludzkość tak naprawdę.

Cori01

@enkamayo tak, ciekawa jestem dokąd taki potencjał mógłby doprowadzić

DziadBorowy

@Cori01 była taka historia, ludzie wszyscy kiedyś się skrzyknęli i zaczęli wieżę budować, taka zajebiście wysoką i współpracowali i dobrze im to szło. No ale niestety zazdrosny Jahwe nie chciał żeby ludzkość coś osiągnęła, żeby działali razem i pokarał ich. Tak że zaczęli gadać, cześć po polsku, cześć po śląsku, a jeszcze inni po łemkowsku, no i cała praca w pizdu poszła. Ament

Zaloguj się aby komentować

Następna