#chemia

7
166

#chemia #biologia #biochemia #historia

Dimetylortęć – związek chemiczny, kompleks alkilowy rtęci. Jest bardzo niebezpieczną trucizną. Jej cząsteczka ma strukturę liniową.

~

Związek ten przenika przez typowe zabezpieczenia stosowane w laboratoriach (rękawice gumowe, fartuchy) i jest wchłaniany przez skórę do układu krwionośnego. Nie jest znana dokładna dawka LD50 dla tego związku. Wiadomo jednak, że dawka rzędu 0,05 ml wchłonięta przez skórę jest śmiertelna dla ludzi.

~

Dane te pochodzą z opisu przypadku śmierci jednej z ofiar tego związku Karen Wetterhahn, profesor toksykologii z Dartmouth College w stanie New Hampshire, w USA. Karen Wetterhahn jako doświadczony toksykolog miała świadomość, że pracuje z trucizną, ale nie wiedziano jeszcze wtedy, że związek ten potrafi przeniknąć przez typowe rękawice laboratoryjne. Jak wynika z jej zeszytu laboratoryjnego 14 sierpnia 1996 wykonywała ona eksperymenty z dimetylortęcią, w trakcie których pękła fiolka z tym związkiem o pojemności 0,5 ml. Jako doświadczony toksykolog pracowała z tym związkiem pod wyciągiem, w odpowiednim stroju i rękawicach gumowych. Po wykonaniu eksperymentu zdjęła ona prawidłowo rękawice i umieściła je w specjalnym koszu na toksyczne odpady. Na początku stycznia 1997 pojawiły się u niej pierwsze symptomy zatrucia dimetylortęcią. 28 stycznia 1997 r. zbadano stężenie dimetylortęci w jej krwi i stwierdzono, że przekracza 4 mg/l – co 80-krotnie przekracza graniczne stężenie śmiertelne tego związku i było już w tym momencie wiadomo, że nic nie jest w stanie uratować już jej życia. Zmarła 8 lipca 1997, w wieku 48 lat[6].

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dimetylort%C4%99%C4%87


Wetterhahn wspominała później, że kilka kropel dimetylortęci spadło z końcówki pipety na jej dłoń chronioną lateksową rękawicą. Nie sądząc, że grozi jej natychmiastowe niebezpieczeństwo, ponieważ stosowała wszystkie zalecane środki ostrożności, przystąpiła do sprzątania miejsca zdarzenia przed zdjęciem odzieży ochronnej.

~

Późniejsze testy wykazały jednak, że dimetylortęć może szybko przenikać przez kilka rodzajów lateksowych rękawic i wnikać w skórę w ciągu około 15 sekund. Narażenie zostało później potwierdzone analizą włosów, która wykazała gwałtowny wzrost poziomu rtęci 17 dni po początkowym wypadku, osiągający szczyt po 39 dniach, a następnie stopniowy spadek. Około trzech miesięcy po początkowym zdarzeniu Wetterhahn zaczęła doświadczać krótkich epizodów dyskomfortu w jamie brzusznej i zauważyła znaczną utratę masy ciała. Bardziej charakterystyczne objawy neurologiczne zatrucia rtęcią, w tym utrata równowagi i niewyraźna mowa, pojawiły się w styczniu 1997 roku, pięć miesięcy po wypadku. W tym momencie badania potwierdziły ciężkie zatrucie rtęcią.

[...]

Pomimo intensywnej terapii chelatującej jej stan szybko się pogarszał. Trzy tygodnie po pojawieniu się pierwszych objawów neurologicznych Wetterhahn zapadła w stan przypominający stan wegetatywny, przerywany okresami skrajnego pobudzenia. Jeden z jej byłych studentów powiedział: „Jej mąż widział, jak po jej twarzy spływają łzy. Zapytałem, czy cierpi. Lekarze powiedzieli, że wyglądało na to, iż jej mózg nie był już nawet w stanie rejestrować bólu”.

~

Wetterhahn została odłączona od aparatury podtrzymującej życie i uznana za zmarłą 8 czerwca 1997 roku, dziesięć miesięcy po początkowym narażeniu. Przypadek ten dowiódł, że standardowe środki ostrożności obowiązujące w tamtym czasie, których Wetterhahn skrupulatnie przestrzegała, były niewystarczające w przypadku „super-toksycznych” substancji chemicznych, takich jak dimetylortęć.

https://en.wikipedia.org/wiki/Karen_Wetterhahn

20ed5cdd-4911-4932-bd06-fca85dd6b53a
big-bolt

Pytanie do ludzi w temacie - czy dzisiaj mamy lepsze środki ostrożności/bezpieczenstwa?

Zaloguj się aby komentować

Yes_Man

@Deykun usuń to na boga bo @SignumTemporis zawału dostanie

Zaloguj się aby komentować

inty

@Yes_Man makaron na obiad gotowy

Atexor

@Yes_Man dlatego też niektórych past termoprzewodząch, a dokładnie ciekły metal nie kładzie się na radiator (chłodzenie procesora) jeśli jest aluminiowy (chyba że ma powłokę z miedzi niklowanej). Co prawda na o wiele mniejszą skalę, ale powstają srogie wżery i mogą uszkodzić elektronikę. Może nie tak efektownie jak na filmiku, bo te ciele metale są bez rtęci, ale to pokazuje jak aluminium nie lubi się z innymi metalami xD

Afterlife

Przynajmniej wiem, że skoczę na szarpaną wieprzowinę zaraz

Zaloguj się aby komentować

ataxbras

@Opornik Bo dopiero niedawno "odkryto go na nowo".
Prawdopodobnie z dwóch przyczyn. Pierwszą jest nasza narodowa fiksacja na wszelkiej masći rzewnych bohaterach, którzy polegli, szczeźli, bądź cierpieli za miliony w sposób niezwykle tragiczny. Tych, co coś tworzyli ceni się nieco mniej.
Drugą jest to, że dopóki żyli ludzie pamiętający wojnę, dopóty za Czochralskim ciągnęła się łatka kolaboranta, nawet jeśli został oczyszczony. A że ci pamiętający już w większości nie żyją, bądź nie są decyzyjni jeśli osiągnęli mimo wszystko zacny wiek, to i ta łatka nie ma już charakteru innego, niż ciekawostki historycznej.

Jest jeszcze jeden, oczywisty, powód - monokrystalicznym krzemem kiedyś się nie podniecano, a teraz stanowi bazę naszej cywilizacji.

Opornik

@ataxbras tak pamiętam jak wiele lat temu Ziemkiewicz mówił że u nas się kurwa wielbi bohaterów którzy zginęli śmiercią tragiczną, najlepiej na marno, a budowniczych, naukowców twórców nie, tutaj się z nim zgadzam w stu procentach.. No ale na szczęście trochę się pozmieniało.

pierdonauta_kosmolony

Ponad 20 lat temu prof. Pleskacz na zajęciach z elektroniki ciała stałego powtarzał. "A gdyby się ktoś was pytał, to Czochralski to był spoko gość, mmm-kej?" (Intonacja jak Mr Mackey z south parka)

Yes_Man

@Opornik uczniowie technikum elektronicznego dowiadują się o tym przeważnie w pierwszej klasie

A tak poważnie - niedoceniony, zapomniany, a szkoda bo to był wielk człowiek

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

#konstruktorelektrykamator

Siemaaaaaa

Kolejny nieduży wpis, trochę o #elektryka trochę o #elektronika no i trochę o #chemia

Co którzy śledzą uważnie tag wiedzą że rozpocząłem projekt budowy dopalarki do kabli. Wczoraj tłumacząc pewnej osobie jak to działa zorientowałem się że to jest po prostu AED, tylko większy. A mam taki w domu, zaraz zabiorę go do szkoły i zrobię testy.

Ale wracając do mojego projektu. Kondensatory mają być ładowane do 6kV. Więc potrzebne jest źródło zasilania na takie napięcie. Pierwszy pomysł to trafo do Neonów, ale mała wydajność i brak regulacji. No to trafo zasilone przez falownik. Zadziała ale trzeba zbudować falownik. No to lepiej już zrobić przetwornicę. Do tego potrzebny jest układ PFC, znalazłem na Ali taki do 1kW za 315zł.

Ale po chwili zorientowałem się że po co mam kupować PFC z Ali, i budować przetwornicę. Przecież mogę kupić zasilacz ATX i tam już jest wszystko gotowe, PFC jak i przetwornica. Tylko trzeba trafo wymienić.

Więc kupiłem na allegro zasilacz który wg tabliczki na 1800W, z czego 1600W na 12V czyli 133A. Jak mała spawarka. Gdy przyszedł pierwsze co zrobiłem to go rozkręciłem zrywając plomby "gwarancyjne".

W środku zastałem taki widok. Ogólnie bardzo mało elementów. Chociaż był też jeden nadmiarowy, czyli odcięta nóżka z diody lub tranzystora przylutowana przy optotranzytsorze. Dobrze że nie uszkodził się. Ale żeby być pewnym działania trzeba go obciążyć blisko mocy nominalnej.

Więc trzeba sztuczne obciążenie, To=U/I czyli 12V/133A = 0,09Ω Skąd tu wytrząsnąć rezystor o takiej rezystancji i mocy blisko 1,5kW? Jak to skąd? Ze szkoły XD, rezystor wodny który sam zbudowałem chodząc do technikum.

Metalowy zbiornik z nierdzewki jako jeden biegun, a trzy elektrody też z nierdzewki jako drugi biegun. Wody pod samą krawędź i pół kilo soli. Solnik jak się patrzy.

https://youtube.com/shorts/tngctYaNNrE


Tu jest miejsce na cześć o chemii.

W trakcie elektrolizy wodnego roztworu chlorku sodu (sól kuchenna) na jednej z elektrod wydziela się wodór a na drugiej chlor, inaczej niż w przypadku elektrolizy czystej wody gdzie będzie wodór i tlen.

Chlor jak wiadomo jest gryzący w gardło i w nos, ma właściwości dezynfekcyjne. Podobnie do podchlorynu sodu który też powstaje w tym procesie ale zostaje związany w roztworze.

Dlatego takie zabawy powinno robić się w dobrze wentylowanych miejscach.


Wyszło że przy 120A przez kilkadziesiąt minut już się przegrzewa i się wyłączył, ale to jest 1440W, a przy 100A pracował przez ponad godzinę i nic się nie stało. Więc do pracy z dopalarką jak się patrzy.

Ale jak już mam zasilacz na 12V który łatwo przerobić na 24V, wystarczy diody przelutować. To mogę zrobić po prostu osobną przetwornice z 24VDC na 6kVDC, co prawda trzeba zrobić wszystko od nowa, ale daje to możliwość zasilenia z dwóch baterii 18V Makita połączonych równolegle. Jedna może dać 20A ciągłego i 30A w impulsie, więc z dwóch w pełni naładowanych mogę ciągle pociągnąć 800W. Ciągle, 800W to wydrenuje je w jakieś 10 minut, ale dłużej raczej nie będzie trwała lokalizacja miejsca uszkodzenia.

Więc pewnie to będzie droga którą pójdę. Nowa przetwornica i to pewnie w topologii LLC z 24 na 6000V z trybem CC do ładowania kondensatorów i CV do testu napięcia przebicia.


PS. Znowu nie było prądu na wsi, i musiałem się ratować bateriami z makity żeby uruchomić falownik deye od #fotowoltaika w trybie offgrid.

https://youtube.com/shorts/LosJ0OHvYi0


PS.2 Jesień pełną parą. Szyby zaszronione. #zimowypierdalaj

844abdd6-5006-44d5-9caa-ba35bfebfd6b
e3283c01-8a17-46fd-b981-e2e1a966778d
6ef8bd80-8d5d-4f94-8d63-27f8cdc9c12e
bd89696e-a905-49e4-8127-ee1af5e919ed
Yes_Man

@myoniwy ale to lutowanie na PCBA to daj Pan spokój xD

AliGi

@myoniwy masz falownik z funkcją off grid czy jakoś oszukujesz zwykły żeby dawał napięcie mimo braku z sieci?

myoniwy

@AliGi Mam offgrid, deye 12kW

Hejto_nie_dziala

@myoniwy podpowiesz mi pewną głupotę? Ostatnio miałem przyjemność odpalić kominek na pellet na przyczepce (wypalanie smarów transportowych przed montażem w domu), podpiąłem się do gniazdka bez uziemienia oczywiście. Na obudowie miałem jakieś szczątkowe napięcie, na tyle wysokie że je czułem trzymając przyczepkę i obudowę w miejscu nie pomalowanym. Na identycznym piecyku kilka lat temu podobna próba i albo lepiej się odizolowałem albo tego napięcia nie było. Martwić się? Identyczny ale jednak inny bo to wersja po lifcie, parę małych zmian. Zgłupiałem jak mnie ten prąd posmyrał

myoniwy

@Hejto_nie_dziala Pewnie jest zasilacz w postaci przetwornicy, a żeby nie siała zakłóceniami to jest filtr LCL albo CLC, gdzie miedzy N a PE i L a PE są wpięte małe kondensatory. Co przy braku podpięcia PE powoduje pojawienie się połowy napięcia zasilania na obudowie. Ale o tak małej wydajności prądowej że tylko smyra

Całkiem normalne zjawisko.

Zaloguj się aby komentować

LOL spray na komary rozpuścił lakier na metalowym regale na działce.

Niechcący położyłem tam telefon i teraz ten lakier stopił się z plastikową osłonką, jakby to był nitro.


Musi być bardzo zdrowy dla cery.


#zdrowie #kosmetyki #nakomary #chemia #chemikalia #wtf #niewiemjaktootagowac

03cb5aca-c110-41ec-b4ee-11f7b4f292fe
Opornik userbar
HolQ

Eeee tam...jakby w złoto to amelinium sie zamieniało. Albo w whisky ! To byłaby magia! Xp

Zaloguj się aby komentować

Apaturia

@ataxbras Bardzo fajny wpis Eksperymentowałam kiedyś z domowymi aerozolami na komary, kleszcze itp. Przy mieszance olejku waniliowego, olejku miętowego i alkoholu jakieś działanie odstraszające rzeczywiście dało się zauważyć, jednak trzeba było co jakiś czas powtarzać aplikację.

Zaloguj się aby komentować

Następna