
Społeczność
Chemia
Wszystko co dotyczy chemii. Z czasem będę rozwijał społeczność, liczę że przy pomocy współchemików :)
@Deykun usuń to na boga bo @SignumTemporis zawału dostanie
Zaloguj się aby komentować
@Deykun boli mnie jak dużo rzeczy tu nie gra ;(
A w efekcie sód wyszedł (nomen omen) na pedofila
Zaloguj się aby komentować
hejto bawi i uczy
Zaloguj się aby komentować
@HolQ zobacz jakie alchemiczne czary mary
#chemia #ciekawostki

Eeee tam...jakby w złoto to amelinium sie zamieniało. Albo w whisky ! To byłaby magia! Xp
Zaloguj się aby komentować
@Deykun nie rozumiem
Zaloguj się aby komentować
Nazwa pierwiastka Hel / Helium pochodzi od Helios (słońce po grecku), bo najpierw go wykryliśmy na nim.
Nazwa helu pochodzi od greckiego ἥλιος, od greckiego Tytana Słońca, Heliosa, łac. helium, czyli oświetlony.
[...]
Po raz pierwszym istnienie helu zaobserwowano w 1868 roku w widmie chromosfery Słońca jako jasnożółtą linię o długości fali z 587,49 nm. Dokonał tego francuski astronom Jules Janssen podczas całkowitego zaćmienia Słońca obserwowanego w Guntur w Indiach. Jednak początkowo przyjęto, że linia ta zawiera sód i dopiero angielski astronom Norman Lockyer doszedł do wniosku, że było to spowodowane przez pierwiastek nieznany na Ziemi. Lockyer wraz z angielskim chemikiem Edwardem Franklandem nazwał nowy pierwiastek greckim słowem oznaczającym Słońce, czyli helios.
W 1895 roku szkocki chemik Sir William Ramsay traktując mineralny cleveit kwasami mineralnymi wyizolował hel w warunkach eksperymentalnych. Poszukiwał on argonu, lecz po wyizolowaniu azotu i tlenu z gazu uwolnionego przez kwas siarkowy zauważył jasnożółtą linię widmową, która została zidentyfikowana jako hel przez Lockyera i brytyjskiego fizyka Williama Crookesa. W tym samym roku hel został wyizolowany także przez Teodora Cleve’a i Abrahama Langleta w Szwecji, a ponadto określono masę atomową nowego pierwiastka. W kolejnych latach badacze odkrywali strukturę oraz właściwości helu.
#astrofizyka #chemia #ciekawostkietymologiczne #etymologia
@Deykun - a Słońce składa się z około 3/4 wodoru i tylko niecałej 1/4 helu - więc geneza nazwy pierwiasteka bardzo ciekawa.
Zaloguj się aby komentować
Nowy tekst na stronie!
"Kim był Robert Boyle? Czyli życie pioniera współczesnej chemii"
Robert Boyle (1627–1691) był jednym z najważniejszych myślicieli i naukowców epoki nowożytnej, uznawanym za ojca nowoczesnej chemii. Jego życie i prace znacząco przyczyniły się do rozwoju nauki, a jego podejście do eksperymentów i filozofii przyrody zdefiniowało standardy, które obowiązują do dzisiaj.
Boyle był nie tylko badaczem, ale także myślicielem, który łączył różne dziedziny wiedzy — od chemii po teologię — w poszukiwaniu prawdy o naturze rzeczywistości. W obliczu osobistych wyzwań oraz trudnych czasów, które naznaczyły jego życie,
Boyle pozostawił po sobie trwały ślad, a jego idee wciąż inspirują współczesnych naukowców i filozofów.
W tym artykule dowiesz się, kim był Robert Boyle, jak wyglądało jego bezdzietne życie naukowe, walka ze starością i śmierć.
https://pharmacopola.pl/robert-boyle-biogram/
#chemia #alchemia #ciekawostkihistoryczne
**
Główna strona z bezpłatnym czasopismem Pharmacopola i naszymi książkami: https://www.pharmacopola.pl
https://www.facebook.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/alexander_gulosus/
https://www.instagram.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.youtube.com/@pharmacopola_redakcja
https://www.tiktok.com/@pharmacopola.wydawnictwo
Patronite: https://patronite.pl/pharmacopola
Buycoffee: https://buycoffee.to/pharmacopola/
Moje książki: https://pharmacopola.pl/sklep/
#pharmacopola#gulosus

Zaloguj się aby komentować
Źródło: https://www.tiktok.com/@imaginationstation419/video/7407463266206633262?
#nauka #chemia #ciekawostki #deykuntiktok
@Deykun - it's not like rocket science
Zaloguj się aby komentować
Są wśród nas różne tęgie głowy, może ktoś zna odpowiedź. Wszystkie szklanki po roku od zakupu wyglądają tak jak na zdjęciu. Szklanki z różnych źródeł. Z IKEA, z Dino, po Nutelli. Nie idzie tego niczym domyć, nawet zalewanie octem na noc - są do wywalenia. To nie są zmatowienia jak normalnie po paru latach mycia starych szklanek w zmywarce, tylko takie jakby poziomy wyżarte przez wodę, która tam stała nalana i nie wypita od razu.
Czy to zależy od szkła, czy zakup jakiegoś specjalnego, droższego (jakiego?) coś zmieni? Pijemy Cisowiankę i jakieś różne soki, kompoty.
EDIT: Tabletki w zmywarce to finish ultimate all in one, mamy w domu zainstalowany zmiękczacz wody.
#hejtopomoc

Za szybko kręcisz łyżką przy mieszaniu, kawitacja to podstępne zjawisko. Spytaj naszych hejtowych #marynarz
Przecież każdy tu ci pisze że to od zbyt miękkiej wody, a ty kompletnie nie słuchasz. Masz zmiękczacz w domu i dodatkowo stosujesz zmiękczacz, który jest w tabletkach no to się nie dziw że takie coś się dzieje.
@GazelkaFarelka Wygląda jakby jakiś lakier schodził
Zaloguj się aby komentować
W liceach się tyle trąbi o kolorkach. A w ogóle to blok d jest pogromcą maturzystów. A nikt nie mówi jakie ładne są roztwory plutonu. :33
#heheszki #ciekawostki #chemia

@Zjedzon panie, a jakie uran robił za⁎⁎⁎⁎ste fajerwerki!
@Zjedzon Śliczne, w sam raz na barwniki spożywcze
@Zjedzon nie ma to jak sole kobaltu i kadmu
Zaloguj się aby komentować
Duże to jest?
gdzie kupiłeś?
Matko bosko czestochosko że ile?!
Zaloguj się aby komentować
@Deykun Lizać gaz się da? Bo polizanie ciekłego wodoru, helu, tlenu, wodoru... to chyba tak trochę niezbyt "can"
@Acrivec no jakby nie patrzeć jak wystawisz język to tak, liżesz azot i tlen xd
Ołów to jednak bym na czerwono dał
@Trupus imho dobrze jest, bo jednak truje ale bardzo powoli, myślę, że jak ktoś chce raz to pewnie nic mu nie będzie, a na czerwono jest rtęć która wybacza znacznie mniej i raz nawet nie warto.
@Trupus
E tam, za dzieciaka po domu walało się mnóstwo ołowianych przedmiotów (dziadek na parowozowni pracował...). I co? Nic mi nie jest, zdrowy sobie pisze dzisiaj na hejto.
Oh, wait...
@Deykun Około 10% ludzi ma alergię na nikiel, więc bym dał raczej na żółto.
@LondoMollari dlatego Nickelback im się nie podoba
dlatego Nickelback im się nie podoba
@MrocznyMuffin Awersja do Nickelback raczej będzie wynikać z posiadania sprawnego słuchu, a nie alergii na nikiel.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry,
Dziś dalsza część odpowiedzi na pytania.
@madhouze
a ja z innej beczki - dobrze się zarabia na Twoim stanowisku?
Ogólnie - jeżeli chemik zarabia słabo to jest słabym chemikiem
Na moim stanowisku zarabiam przyzwoicie. Stać mnie na życie i nawet na trochę "szaleństw". Wydaję zdecydowanie za dużo na planszówki i książki
Moje aktualne stanowisko nie jest szczególnie dobrze płatne, jednak wiedza i doświadczenie, którego teraz nabieram pozwoli mi w przyszłości pójść na swoje i zostanie niezależnym konsultantem. Związanym jedynie projektami a nie umową o pracę.
@konto_na_wykop_pl
Dlaczego akurat "platynowo-złote (95/5)"? Wiem, że stop jest twardy i bardzo odporny na ścieranie, ale w Twojej branży chyba bardziej chodzi o odporność chemiczną. Dlaczego nie stosuje się np. srebra? Chodzi o temperaturę topnienia?
@adikb słusznie zauważył wytrzymałość chemiczną. Sam też wymienileś kilka dobrych powodów- wytrzymałość termiczną. Do tego dodałbym jeszcze fakt, że nie analizujemy platyny i złota, a srebro już tak. Nie możesz stosować naczyń z pierwiastków, których szukasz w próbce.
@ErwinoRommelo
jaki Byl twoj najlepszy dzien w pracy? W sensie taki ze sobie powiedziales o k⁎⁎wa za⁎⁎⁎⁎ste zadanie, co wtedy zrobiles i o co chodzilo ( wiadomo tak nakresl sprawe zeby taki dabil jak ja z wiedza na poziomie liceum zrozumial.)
Hmmm... to było wtedy, gdy zrozumiałem XRF (co to za technika wyjaśniałem we wcześniejszym wpisie) na tyle, żeby zrozumieć ile jeszcze mogę się dowiedzieć.
To co mnie kręci to możliwość rozwoju i kiedy widzę ile jeszcze przedemną do nauczenia się, do poznania, wtedy pojawia się "O k⁎⁎wa! Za⁎⁎⁎⁎ście!"
Takie momenty mam też kiedy siedzę nad danymi i nie mają one sensu, a nagle przychodzi olśnienie i wszystkie klocki wpadają na swoje miejsce i mam wreszcie sensowny rezultat razem z wyjaśnieniem "dlaczego" ten resultat jest jaki jest.
I teraz może trochę więcej o samym raportowaniu rezultatów.
To że poszczególne osoby przeprowadzają analizy i obliczenia to jedno. Potem druga osoba sprawdza to rozumowanie na podstawie notatek i obliczeń i ma się zgadzać - dwie osoby się podpisują pod wynikiem. A na koniec jeszcze, zanim wyślemy certyfikat z oficjalnym, certyfikowanym wynikiem - wszystko sprawdza jeszcze trzecia osoba i też się podpisuje. Nie ma opcji, aby wziąć wynik "z powietrza", choć zdaża się aby wynik "naciągnąć". Przy czym, jeżeli komukolwiek potem to "naciąganie" wyda się zbyt "naciągane" to próbka wraca do ponownej analizy.
Aby wyjaśnić "naciąganie" - przykład.
Przy ICP OES mamy krzywe kalibracyjne dla poszczególnych pierwiastków i na tej podstawie otrzymujemy wyniki. Przy czym stosujemy również standard wewnętrzny (internal standard). I jeżeli wyniki wychodzą nieznacznie przesunięte to możemy zastosować faktor standardu wewnętrznego, aby "wyprostować" wyniki.
Upraszczam, więc nie traktujcie tego jak wykładu chemii analitycznej, a raczej jako ciekawostkę z pracy w labie
Rozpisałem się, więc na dzisiaj już wystarczy. Jeżeli pojawią się jeszcze jakieś pytania, to uwzględnie je przy następnej okazji.
#analitykachemika #chemia #ciekawostki
@Kahzad aa czyli klasycznie, mysle ze kazdy kto robi w dziedzinie mniej wiecej naukowej musi miec w sobie milosc do takich eureka! momentow. Niby kolega wyzej mowil ze dragi to bys robil jak lysy z breaking bad ale taki moment gdzie meczysz problem dniami czy godzinami i w koncu zklada sie to w logiczna odpowiedz kopie lepiej niz kreska koksu. Fajny jest tez aspekt kolaboracji ktory opisales: czesto takie problemy sa tak skomplikowane ze jedna osoba nie wystarzca i wtedy kazdy tylko doklada jedna czesc ukladanki zeby koniec koncow dojsc do wspulnego rozwiazania. Super kontent byle tak dalej!
@ErwinoRommelo dzięki
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Zgodnie z obietnicą odpowiadam na pytania z poprzedniego posta. Stwierdziłem jednak, że będzie to tyle tekstu, że zacznę odpowiadać wcześniej i podzielę na kilka wpisów.
Wołam pytaczy i przytaczam ich pytania, aby wygodniej się czytało.
Zapraszam do pierwszej ściany tekstu
@jarezz
"20-25 lat temu zapytałbym jak pewien biały proszek co sobotę w domu otrzymać.
Dzisiaj zapytam czy jest jakiś domowy sposób na łamanie w krzyżu albo coś szybszego i mocniejszego niż viagra. ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯"
Co do białego proszku to zakładam, że chodzi o proszek do prania - głównie to węglan sodu, trochę mydła, nadboranu sodu. I masz najprostszy proszek. A jeżeli miałeś na myśli kokainę to pytanie do botaników bardziej niż chemików
Co do medykamentów to ja chemik, nie farmaceuta, więc niestety nie pomogę
@Klapek00
"O,.spoko. No to będzie ogólnie. Czy istnieje tania i łatwo dostępna metoda na usunięcie z wody jonów chlorkowych? Mam wodę destylowaną zanieczyszczoną śladową iloscią wody morskiej ( zanieczyszczenie rzędu 180-200 ppm). Czy wymyślono już jakąś metodę chemiczną aby woda znów była destylatem czy całość do wymiany jak zawsze?"
Odwrócona osmoza. Kwestia dostępności i taniości jest subiektywna
Tutaj masz artykuł na ten temat https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0048969722002649
Na moje oko całość do wymiany. Taniej i szybciej.
@Spleen
" czy podczas studiów mają miejsce tendencje do eksperymentowania z produkcją narkotyków lub materiałów wybuchowych albo jakichś super silnych kwasów? Czy są jakieś pogadanki z wykładowcami aby tego nie robić itp? Wyobrażam sobie, że z takiego wydziału chemii to masa ciekawych historii musi być z czasów studenckich."
Zależy od osoby. "Eksperymentatorów" jest niewielu. Wykładowcy bardziej wspominają o problemie niż robią pogadanki. Ogólnie to widząc, na przykład, jak wygląda nitrowanie celulozy i ile to wymaga zachodu, to wystarcza, aby odpuścić sobie nitrowanie toluenu
Toluen nitruje się w obecności stężonego kwasu siarkowego przy niskiej temperaturze, nie chcesz "spalić" reakcji dlatego trzeba pilnować temperatury. Inaczej TNT nie wyjdzie.
I tak, historii ze studiów jest sporo. Ale to już przy piwie się opowiada
@Spleen
"jeszcze jedno mam, wyjdzie z tego prawie ama: czy posiadając wiedzę chemiczną, występuje jakiegoś rodzaju "zboczenie zawodowe" I sprawdza się skład różnych produktów? (Żywność, kosmetyki, środki czyszczące) I jeśli tak, to czy kiedyś znalazłeś coś w składzie, co Cię zaniepokoiło?"
Tak, mam takie zboczenie, że czytam składy. Zarówno jedzenia, jak i tzw. chemii. Pozwala mi to czasami dokonać wyboru.
Co do niepokoju... trudno powiedzieć, bardziej widząc słaby skład to odpuszczam kupno. Na przykład kiedy widzę chlorek sodu (NaCl) na początku składu żelu do ciała, to wiem że jest beznadziejny i nie warto go brać.
Lata temu, kiedy jeszcze dodawano benzoesan sodu do jedzenia, to był to dla mnie też wyznacznik, aby nie brać produktu. Obecnie jest z tym lepiej i to co najbardziej teraz mnie zniechęca do kupna to syrob glukozowo-fruktozowy.
@Papa_gregorio
"Jeśli miałbyś określić taki ramowy podział dnia (procentowo) to ile mniej więcej czasu spędzasz na przygotowanie materiału, pomiary, raporty i inne obowiązki?
I drugie, czy miałeś jakiś najbardziej wymagający materiał który koniec końców udało Ci się zanalizować? Cóż to było?"
Trudno powiedzieć. Zależy od próbki i od testów
Bywa różnie, co jest jednym z powodów dlaczego lubię tę pracę
Badanie próbki zaczynam od sprawdzenia papierów. Czy próbka i testy zostały wprowadzone do systemu zgodnie z zamówieniem klienta. Następnie określam, czy zamówienie klienta ma sens. Na podstawie doświadczenia mogę stwierdzić, że na przykład ICP dla danej próbki nie ma sensu i lepszy jest XRF. Albo stwierdzam, że test jest OK, jednak wybrana metoda wymaga zmiany. Czasami "na oko" widać, że próbka która wg klienta jest glinokrzemianem zawiera frakcje metaliczne. W takim wypadku zmieniam procedurę na bardziej zachowawczą. Kiedy skończę z papierkami i planowaniem co i w jakiej kolejności robić, przechodzę do samych testów. Dla pojedynczej próbki może to być od 5 minut do kilku godzin, zależy co klient sobie życzy. Np. sprawdzenie zawartości węgla i siarki w próbce to kilkanaście minut. Jeżeli jednak mam robić XRF, XRD i kilka innych to już trzeba liczyć z 6 godzin.
Co do drugiego pytania:
Najbardziej wymagającym badaniem jest XRD. Rzadko się zdaża, aby szybko poszło. Zazwyczaj są to mozolne godziny dopasowywania wykresów, porównywania pików oraz kombinowania z chemicznie identycznymi związkami, różniącymi się jednak strukturą krystaliczną. A jak jeszcze klient nie powie czego, mniej więcej, można się spodziewać w próbce, to zabawy jest więcej.
Bardzo upierdliwe są próbki z tlenkiem magnezu. Ma on tendencję to zakrywania innych związków obecnych w próbce. Mieliśmy też próbkę, której skład określiliśmy za pomocą XRF, jednak przez kilka dni nie udawało się dopasować wykresów. W końcu po lepszym "przyjrzeniu się" próbce i zrobieniu głebszego researchu odnośnie materiału wyszło, że można w próbce spodziewać się jeszcze związków litu. Po uwzględnieniu litu wszystkie klocki wskoczyły na swoje miejsce i wykres wyszedł pięknie. Problem w tym, że litu nie zobaczymy na XRF (z powodu metod, które stosujemy, oraz bo jest bardzo lekki - najniżej schodzimu do sodu). Było dużo zabawy i zabrało nam to wiele godzin, aby rozgryźć ten problem.
Każdy kto dotarł do tego miejsca może zadać pytanie. Odpowiem przy następnej okazji
#analitykachemika #chemia #ciekawostki
Skąd wziąć sulfobursztynian? To coś co dodaje się do prania.
@myoniwy to surfaktant. On jedynie ułatwia pranie, samodzielnie niewiele zrobi. A kupisz go w Grupie PCC (firma chemiczna) na tony
@Kahzad Dzięki za odpowiedź!
@Kahzad nie, nie kokainę miałem na myśli, a krajowe produkty ale to już nie leży w moich zainteresowaniach.
Ciekaw jestem tylko czy łatwo zdobyć materiały i urządzenia do produkcji amfetaminy i czy proces produkcji jest mega wymagający czy w domu można ogarnąć.
Nie pytam co, ile i jak mieszać trzeba. Stopień trudności mnie bardziej interesuje.
PS. Co do koksu, to oprócz liści to tam mega dużo chemii do rafinacji używają. Tyle, że opłacało się kartelom sieci drogerii otwierając, żeby legalnie sprowadzać aceton z Europy do Kolumbii.
@jarezz najtrudniej jest zdobyć materiały. Prekursory są kontrolowane. Szkło i sprzęt można kupić. Przeprowadzenie reakcji, mając insfrukcję, jest stosunkowo proste. Oczywiście nie licz na wysoką wydajność i czystość
Ad. koki
Tak, myk polega na ekstrakcji kokainy z liści. A potem na oczyszczeniu. I tu faktycznie chemia wkracza.
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Spory czas nie pisałem, jako że trudno pisać interesujące teksty dla szerszej publiczności w niszowym temacie
W związku z tym dzisiaj proponuję, abyście Wy zadali interesujące Was pytania związane z moją dziedziną (chemia analityczna, ewentualnie chemia) ja za tydzień, w kolejnym wpisie, postaram się odpowiedzieć na nie w satysfakcjonujący sposób.
Dziś tylko krótko w temacie.
Na zdjęciu widzicie naczynka do odlewania (wspomniane w poprzednim wpisie). Otóż te naczynka, mimo że platynowo-złote (95/5), z czasem "psują się". Pojawiają się na nich rysy, niedoskonałości, odkształcają się.
W związku z tym trzeba je regularnie polerować i wyciskać pod prasą, aby były równe. Dodatkowo nie mogą się różnić między sobą. Tzn. jeżeli na wszystkich 4 odlejemy określony CRM (co to wyjaśnione w jednym z poprzednich wpisów) to zakres odczytu głownych pierwiastek nie może przekraczać określonej wartości.
Ostatnio zajmowałem się właśnie tymi naczynkami. Zajęło mi to prawie 12 godzin, jednak zakres wyników na pierwszym pierwiastku to było 0,31%, a na drugim 0,17% co jest dobrym wynikiem
Pozdrawiam!
P.S. Nie zapomnijcie zadać pytania!
#analitykachemika #ciekawostki #chemia

Mmm, chemia analityczna, dzięki przedmiotowi o takiej nazwie mój kumpel nie musiał już więcej pojawiać się na politechnice wrocławskiej xD
jaki Byl twoj najlepszy dzien w pracy? W sensie taki ze sobie powiedziales o k⁎⁎wa za⁎⁎⁎⁎ste zadanie, co wtedy zrobiles i o co chodzilo ( wiadomo tak nakresl sprawe zeby taki dabil jak ja z wiedza na poziomie liceum zrozumial.)
Dlaczego po chemii jest tak trudno o dobrą pracę? Kiedyś myślałem, że każdy inżynier bez problemu sobie coś znajdzie, ale koledzy po chemii na polibudzie narzekali, że jedyna opcja praca w Rokicie za minimalną
Zaloguj się aby komentować
W dawnej farmacji, powszechną metodą przeprowadzania procesu dygestii było zakopanie naczynia zawierającego mieszankę surowców leczniczych i rozpuszczalnika w stercie końskiego łajna lub mieszanki końskiego łajna i wapna palonego, a następnie spryskiwanie ich od czasu do czasu niewielką ilością wody.
Inną metodą było postawienie naczynia na słońcu z lustrami umieszczonymi tak, aby odbijały promienie na zawartość. Ilustracje z epoki wskazują, że czasem zamiast luster używano kryształowych kul.
Metoda korzystająca z łajna została unieśmiertelniona w niektórych, dawnych recepturach na ocet złodziejski.
**
Główna strona z bezpłatnym czasopismem Pharmacopola i naszymi książkami: https://www.pharmacopola.pl
https://www.facebook.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.instagram.com/alexander_gulosus/
https://www.instagram.com/pharmacopolawydawnictwo/
https://www.youtube.com/@pharmacopola_redakcja
https://www.tiktok.com/@pharmacopola.wydawnictwo
Patronite: https://patronite.pl/pharmacopola
Buycoffee: https://buycoffee.to/pharmacopola/
Moje książki: https://pharmacopola.pl/sklep/
#gulosus #pharmacopola
#farmacja #alchemia #chemia

Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Dziś znów kilka ciekawostek.
Na zdjęciu 1 widzicie maszynę do automatycznego stapiania, mieszania i odlewania próbek na potrzeby XRF.
Maszyna składa się z dwóch rzędów palników: duże palniki ogrzewają próbki w trakcie stapiania i mieszania, a mniejsze (bliżej na zdjęciu), włączają się dopiero pod koniec procesu, aby podgrzać naczynie do odlewania (widzicie na zdjęciu) tuż przed tym, jak roztopiona próbka na nie trafi. Pomaga to zmniejszyć naprężenia w odlewie i co zmniejsza szanse pęknięcia po wystygnięciu. Nad palnikami, na ramie, znajdują się tygielki z próbką i topnikiem. Cała rama porusza się, dzięki czemu próbki mieszają się. Cały proces trwa kilka minut, około 10 razem ze studzeniem. Na zdjęciu słabo to widać, natomiast pod naczyniami do odlewania są dysze, którymi tłoczone jest sprężone powietrze do chłodzenia próbek i tygielków.
Same tygielki i naczynia do odlewania składają się z platyny i złota 95/5 (był o nich jeden z wcześniejszych wpisów).
Co jest ciekawe, to fakt, że nawet maszyna do stapiania i mieszania co roku jest kalibrowana. Kalibruje się temperaturę płomieni i czas potrzebny na stopienie próbek tak, aby docelowo, każda próbka była traktowana zawsze tak samo. To ma znaczenie
Druga ciekawostka to zdjęcie 2 i 3. To co widzicie to stara maszyna do XRF, która idzie już na złom
Usunięto z niej wszystko co cenne i/lub niebezpieczne i została tylko widoczna skorupa.
Mamy dwa inne, nowsze, XRFy: Axios i Zetium.
Pozdrawiam
#analitykachemika



@Kahzad dodajesz super wpisy!
Sam pracuję w laboratorium (PCA), ale skupiamy się na właściwościach mechanicznych materiałów do budowy np. infrastruktury. Z ciekawostek ostatnio padło do mnie pytanie czy możemy wprowadzić badania gleby czy nie zawiera niebezpiecznych związków (zgodnie z jakimś tam rozporządzeniem). Jak je przeanalizowałem i zobaczyłem, że jednym z badań jest XRF, to przeszukałem Twoje wpisy i miałem minimalny podgląd na koszty z tym związane (tygielki za 10k
@kudlaty dodaj do tego koszt samej maszyny do XRF
BTW: gdyby twój lab potrzebował jakichś procedur do analizy to pisz
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Dziś w menu tlenek glinu z domieszkami.
Na zdjęciu widzicie trzy probki. W każdej ponad 90% składu to tlenek glinu (ponad 80%) oraz tlenek krzemu (do 10%). Reszta to domieszki i to one właśnie nadają kolor.
I już po kolorze można ocenić czego w próbce można się spodziewać, a po intensywności koloru można oszacować nawet ile tego będzie - tak mniej więcej. To pozwala od razu wrzucić na XRF właściwe CRMy i syntetyki razem z próbkami
W tym wypadku - zielona to chrom, jasny brąz to mangan, a bezbarwna to wapń, sód i potas.
Smacznego
#analitykachemika

Chcesz mi powiedzieć że robicie sobie w robocie rubiny/korundy?
Rubin to Al2O3 + Cr2O3.
Jaka temperatura topnienia takiej próbki? Bo z tego co pamiętam to tlenki aluminium topią się w ponad 2000°C.
@myoniwy karbunkuły to specyficzne kryształy, my robimy próbki amorficzne
Aby stopić próbki używamy topnika obniżającego temp. topnienia do około 1000 stopni C.
@Kahzad A to ciekawe, co to za topnik że tak obniża temperaturę topnienia?
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Dziś pokażę dwa testy: określanie zawartości węgla i siarki (LECO C&S) oraz określanie zawartości tlenu, azotu i wodoru (LECO ONH).
LECO to nazwa firmy i jednocześnie potoczna nazwa rodzaju testów. Firma po prostu produkuje sprzęta tak długo i tak dobry, że stał się standardem
Zaczniemy od LECO CS, czyli określanie zawartości węgla i siarki przez spalanie (zdjęcie 1). W skrócie:
Próbka ważona jest do ceramicznego tygla, dodaje się topnik ("flux"), wprowadza się tygiel wewnątrz cewki RF, gdzie w strumieniu czystego tlenu próbka jest spalana. Topnik pomaga "wymyć"/"wypłukać", węgiel i siarkę. Czysty tlen sprawia, że węgiel zamienia się w CO2 (dwutlenek węgla) , a siarka w SO2 (dwutlenek siarki). Strumień gazu naświetla się promieniowaniem podczerwonym, a detektor mierzy ile tego promieniowania zostało pochłonięte. Na tej podstawie wyznacza się zawartość węgla i siarki ( po przeliczeniach).
My mamy instrument i CRMy pozwalające badać węgiel i siarkę w zakresie od 5ppm do 100%.
Z kolei LECO ONH pozwala analizować próbki pod kątek tlenu, azotu i wodoru (zdjęcie 2). Próbka trafia do grafitowego tygla razem z topnikiem ("flux"], gdzie jest zgazowywana w atmosferze helu - beztlenowo! Tlen reaguje z węglem z tygla tworząc CO (tlenek węgla) i CO2, które są wykrywane tak samo jak w LECO CS, czyli detektor analizuje ile gaz pochłania promieniowania podczerwonego. Następnie CO i H2 (wodór) są utleniane do CO2 i H2O (woda) i gaz znów jest analizowany pod kątem pochłaniania IR (infrared - podczerwień). W ten sposób mamy określony poziom tlenu i wodoru w próbce. Teraz CO2 i H2O są wypłukiwane z gazu. Zawartość azotu określana jest w inny sposób, przy pomocy badania przewodności cieplnej gazu. Tlen, azot i wodór badamy od poziomu ppm (0.5 ppm dla wodoru) do kilkunastu procent, w różnego rodzaju próbek - głównie metali.
Powyże metody analizy nadają się przede wszystkim do testowania próbek nieorganicznych - metali, itp. Przy próbkach organiczny i ziemiach trzeba działać ostrożnie, gdyż nie zawsze otrzyma się właściwy rezultat.
#analitykachemika


cewki RF
Jaka częstotliwość i moc?
Nie mam pojęcia
Wiem tyle, że można ustawiać zarówno moc, jak i czas działania w zależności od próbki.
@Kahzad tak z ciekawości, jakbyście sprawdzali zawartość siarki w jabolu na przykład? xd
@DiscoKhan trzeba wysuszyć, a potem spalić
Zaloguj się aby komentować
Dzień dobry!
Dziś wracamy do ICP i przygotowania próbek.
Jak wiecie z poprzednich wpisów, aby przeanalizować próbkę na ICP próbka musi być w formie ciekłej. Aby tego dokonać można roztworzyć próbkę w kwesie lub kwasach.
I teraz: jeżeli cała próbka się roztworzy - super! Wrzucamy na ICP i analizujemy.
Jeżeli natomiast zostanie nam osad lub roztwór jest mętny - gorzej. Mamy kilka opcji.
-
filtrujemy. I wtedy analizujemy pod kątem zawartości pierwiastków ROZPUSZCZALNYCH w wykorzystanym kwasie lub kwasach. Kwas/y wypłukują (ekstrahują) pierwiastki/związki z próbki i wtedy możemy je przeanalizować. Jak widać nie mamy wtedy CAŁKOWITEJ zawartości danego pierwiastka
-
używamy więcej kwasów lub mocniejszych kwasów. Możemy również spróbować roztwarzania w mikrofali. Są mikrofalówki labolatoryjne z odpowiednimi pojemnikami do roztwarzania próbek. Pojemniki są wyjątkowo wytrzymałe i pozwalają otrzymać wysoką temperaturę i ciśnienie wewnątrz co pomaga w roztwarzaniu. Możemy też skorzystać z mocniejszyck kwasów, ale to generuje dodatkowe problemy. Używając HF musimy wszystko przeprowadzać w plastikach (HF atakuje szkło), a ICP potrzebuje odpowiedniej lancy i komory. HF jest też niebezpieczny dla użytkownika (o tym napiszę kiedyś więcej). Niektóre laby korzystają z kwasu nadchlorowego (my też, ale to w jednym jedynym przypadku), ten kwas jest bardzo agresywny. W dygestoriach wymaga skrubera - czyli musi zostać przepuszczony przez wodę zanim opuści lab. Plus może wybuchnąć w kontakcie z materiałami organicznymi i niektórymi pierwiastkami
-
możemy też zastosować fuzję z nadtlenkiem sodu. Wygląda to podobnie do fuzji z LiTET na potrzeby XRF, na koniec fuzji też otrzymujemy "monetkę". Różnica jest taka, że "monetkę" po fuzji z nadtlenkiem sodu rozpuszczamy łatwo w HCl - kwasie solnym. Spora część materiałów, która nie zareaguje z typowymi kwasami - HCl, HNO3 i HF (innych właściwie nie stosujemy w labie), po fuzji przechodzi do roztworu w 100%.
Fuzję z nadtlenkiem sodu przeprowadza się w cyrkonowych tyglach, jak na zdjęciach. Podczas fuzji próbka może przetopić się przez tygiel, jak na zdjęciach, gdy laborant popełni błąd. Błędem jest na przykład niezamieszanie w tyglu po wsypaniu próbki do nadtlenku sodu
Na zdjęciu widzicie nowy cyrkonowy tygielek - ładny, srebrzysty i błyszczący, oraz używane a nawet zużyte. Każdy taki tygielek to kilka tysięcy złotych. Taniej niż platynowo- złote tygle do fuzji z LiTET na potrzeby XRF, ale nadal zniszczenie "boli".
Oczywiście po fuzji z nadtlenkiem sodu w próbce nie zmierzymy zawartości sodu ani cyrkonu. Tak jak na XRF nie zmierzymy zawartości litu czy boru. A przynajmniej wg. procedur z których korzystamy.
Sód i cyrkon mierzymy na XRF, a sód i bor na ICP.
Niektóre materiały nie nadają się do badania na ICP (mimo że teoretycy twierdzą inaczej), a inne z kolei nie nadają się na XRF (mimo że teoretycy twierdzą inaczej :D). To jednak jest już kwestia doświadczenia oraz używanych metod.
P.S. zaznaczam, że na potrzeby Hejto wiele kwestii upraszczam i skracam. Na korepetycjach wytłumaczę dokładniej
#analitykachemika



Zaloguj się aby komentować





