@maximilianan Nie chce mi się wchodzić w dyskusje czy do dyskryminacja czy nie, bo tu nie da się przekonać drugiej strojny.
Natomiast jak ktoś wyżej zacytował Korczaka: nie ma dzieci, są ludzie. Dzieci nie krzyczą, tupią, drapią, rzucają rzeczami, bo są niewychowane czy chcą uprzykrzać innym dzień. Dzieci (małe, przedszkolne) są niedojrzałe emocjonalnie, odczuwają silniej i często nie potrafią same wyrazić inaczej emocji, tego co czują. Trudne do wyobrażenia, ale tak jest. Warto to wziąć pod uwagę.
To nie znaczy, że krzyczące dziecko na które krzyczy lub którym się nie interesuje się opiekun, nie może budzić niechęci. To po prostu nie jego wina.
A sprzątanie po swoich dzieciach bo coś rozlały przypadkiem czy stłukły jest wyrazem kultury osobistej, ale też jak ktoś wcześniej napisał, takie i podobne „normalne” zachowania w społeczeństwie rzedną