Zdjęcie w tle
LesnyZenek

LesnyZenek

Kompan
  • 17wpisy
  • 46komentarzy

Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że poukładałem to sobie w głowie.


Fakt, że nie zostawiałem wiadomości, tylko dzwoniłem, wynikał z tego, że wiadomość mogła długo wisieć bez odpowiedzi, a ona nawet mogła jej nie zobaczyć — sama mi o tym mówiła. Wspominała też, że przez takie sytuacje wcześniejsze relacje jej się rozpadały.

Ktoś mógłby pomyśleć, że mnie olewała, ale odbierała telefony, gdy zapowiadałem, że zadzwonię. Było w tym jakieś zaangażowanie.

Wtedy miałem tylko ją — wszystko, co czułem, przelałem właśnie na nią. Nie dostrzegałem, że mam wokół znajomych, do których mógłbym się odezwać.


Nie potrafiłem dać jej przestrzeni, bo sam tej przestrzeni w sobie nie miałem. W tamtym momencie nie umiałem inaczej, ale dziś rozumiem dlaczego.

Nie potrafiłem słuchać — brakowało mi doświadczenia, a uczucie było zbyt silne.


Widocznie potrzebowałem tego szoku, żeby dojrzeć.

Dwoje emocjonalnie niedojrzałych ludzi goniło się jak dzieci w berka:

ja – z lęku przed utratą, z potrzeby bliskości, z braku doświadczenia i obezwładniającej samotności;

ona – uciekając, bo potrzebowała ciszy, może nie umiała znieść tej intensywności i bała się presji. (Wiem, że to nie był jej pierwszy ghosting.)


Dwoje ludzi w stresie, w emocjach, bez odpowiednich narzędzi, zaczęło się nawzajem ranić.

Samotność – coś, co nas na początku połączyło – stała się też jednym z powodów rozpadu związku. Wcześniej stała się strefą komfortu i bańką z której nie mogłem wyjść


Teraz rzeczy odzyskują kolory.

Znowu mam ochotę coś robić – zagrać, poczytać książkę, wyjść na spacer, napisać do kogoś.

Utrzymuję kontakt z kilkoma znajomymi. Zaprosiłem kumpla, żeby pograć w fifę – pewnie zbierzemy się w czwórkę z dodatkowymi znajomymi.


Muzyka pomogła mi przez to przejść. Jak zwykle zresztą – chociaż tym razem nie miała już tej samej głębi.


#przemyslenia #chcepogadac #chcesiewyzalic

kiri

@LesnyZenek poczytaj sobie o stylach przywiązania - ta książka na początek: https://www.goodreads.com/book/show/54765505


Fajnie, że masz tyle przemyśleń w temacie, teraz warto to pchnąć do przodu trochę się podpierając sensowną literaturą, żeby mieć jakiś punkt podparcia. Powodzenia!

Zaloguj się aby komentować

Jestem osobą wrażliwą. Teraz wiem, że potrafię naprawdę mocno kochać — i że przez to staję się odsłonięty, gdy się zaangażuję.


Przypomniałem sobie kiedy była wróciła pociągiem od przyjaciółki po tygodniu przebywania u niej. Przyjechałem na stację by zrobić jej niespodziankę. I też by zobaczyć jej uśmiech, również się za nią stęskniłem. Nie piszę tego by powiedzieć jaki jestem wspaniały. Tylko by podkreślić jak bardzo zależało mi na tym związku


Mieliśmy różne tempo i to stało się przyczyną rozstania. Niestety jednak mam tendencję do samobiczowania moich wyborów. Dlatego że szukam rzeczy które mogę w sobie poprawić by być lepszym. Ale zrozumiałem też coś innego.


Nie zrobiłem nic złego, ze nie rozumiałem jak dać przestrzeń. Tego się powinienem nauczyć gdy ktoś pokaże mi granice

Nie zrobiłem nic złego, gdy powiedziała mi że to było za dużo.


Myślałem że wszystko będzie dobrze gdy zobaczy jak bardzo mi zależy. Wynikało to z troski i lęku przed stratą. Chciałem udowodnić swoje uczucia. To był błąd z poziomu emocji których nigdy wcześniej nie czułem i braku doświadczenia.


Zapłaciłem za to wysoką cenę. Zostałem zraniony i wrzucony w swój największy lęk. Paradoksalnie, teraz pomoże mi to z nim walczyć. Oswajając poczucie samotności będę pewniejszy siebie, co zaprocentuje na przyszłość.


Nie zasłużyłem na zakończenie relacji bez słowa. Bez względu jakiekolwiek moje błędy by nie były. Czuję się niesprawiedliwie potraktowany bo włożyłem całe swoje serce a w zamian dostałem pustkę.


Rozumiem że ona ratując siebie nie patrzyła na moje uczucia. To jest jednak tylko domysł. Bo nie zostawiła mnie z odpowiedziami. Więc próbowałem sobie je zadać sam. Głowa tego wymagała po ghostingu.


Nie czuję żeby to było w porządku prosić o taką samą intensywność. Nie było w porządku również prosić się o bliskość. Muszę nauczyć się to mądrze dawkować. Można było jednak stawić temu czoła razem. Nie mam również zamiaru bawić się w gierki. Czułem się wspaniale gdy opadła maska. Wtedy zdałem sobie sprawę że nie muszę się hamować i mogę być tym kim jestem


#przemyslenia #zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zwiazki


https://youtu.be/TaPzISh5shw?si=8fh-jY4FXVbyEpFK

Rozpierpapierduchacz

@LesnyZenek czasami ludzie po prostu nie są kompatybilni - i to jest w porządku. Ciężko o poszanowanie "swoich wspólnych granic" jeśli leżą w zupełnie innych miejscach, chociaż da się to zrobić, jeśli się bardzo chce, tylko wymaga to masy pracy, którą muszą wykonać obie strony, a nie zawsze obie są chętne.


Zdarza się, że twoje "po prostu" to dla kogoś za dużo, bo jest na innym etapie albo nie czuje tego samego albo tak samo mocno i go to odstrasza. Tak samo nie da się wtedy uratować sytuacji dając z siebie więcej. A jednocześnie dawanie z siebie mniej mija się z celem.


Ot, różnice w kompatybilności. Zdarza się każdemu

Mnie i moją byłą poróżnił na przykład nasz stosunek do tego, że ją ktoś pi⁎⁎⁎⁎lił na boku, też się zdarza XD


Ot, niekompatybilność XD


Więc szkoda, że musiałeś przez to przejść, ale też pewnie dobrze, że tak wyszło. I fajnie, że zdrowo się z tym pogodziłeś

macgajster

Dobrze, że widzisz potencjalne przyczyny, że chcesz się rozwijać i wiesz w jakim kierunku iść

Związek to zderzenie dwóch światów. Warto, by obie strony umiały rozmawiać ze sobą szczerze jeśli jest jakiś problem. Czy umiesz albo będziesz umiał? Ślepo obstawię, że tak, bo masz trochę samokrytyki w sobie

GazelkaFarelka

@LesnyZenek Jak ktoś się mocno i natrętnie angażuje, to jest serio creepy, sprawia wrażenie psychola, budzi niepokój i powoduje chęć natychmiastowego ucięcia kontaktu. Zresztą chyba instynkt jej nie zawiódł, bo to ostatnie zdanie to nie zabrzmiało zbyt dobrze. Co do c⁎⁎ja znaczy "opadła maska", "nie muszę się hamować"?


Nie mam również zamiaru bawić się w gierki. Czułem się wspaniale gdy opadła maska. Wtedy zdałem sobie sprawę że nie muszę się hamować i mogę być tym kim jestem

rakokuc

@GazelkaFarelka brzmi to jak wstępny monolog głównego bohatera z kolejnej części Jokera ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rozpierpapierduchacz

@GazelkaFarelka To ja odpowiem, bo wiem XD


Ogólnie masz rację, ale ostatnio mnie swatali z taką, co była płochliwa jak skurwysyn, jedno pytanie za dużo zadasz i już dystans łapie. Tu nawet nie było mowy o zaangażowaniu, tylko o jakichś totalnych pierdołach. Najlepiej było ją olać, wtedy przychodziła się łasić i dać łaskawie możliwość, żeby ją trochę pozdobywać, stepując delikatnie na polu minowym XD


Olałem w pizdu, bo szkoda mi było czasu i roboty na takie rzeczy XD


Więc jak dla mnie wszystko jest zależne od kontekstu, jakby się miała bardziej ku niemu, to mógłby być romantykiem, a nie creepem, każdy ma inne limity i potrzeby

Zaloguj się aby komentować

Chaotycznie o podróży przez życie. Autorefleksja.


By zrozumieć, co siedzi mi w głowie, muszę powiedzieć coś o sobie — inaczej się nie da.


Jestem najmłodszy z czwórki rodzeństwa, a wszyscy są ode mnie starsi o co najmniej sześć lat. Z tego powodu często bawiłem się sam. Zawsze chciałem dorównać starszym, ale w końcu zrezygnowałem, gdy zaczęła się szkoła. Bo wiadomo — rodzeństwo zawsze coś zrobiło lepiej, z racji wieku i doświadczenia.


W szkole szybko zauważyłem, że mało co mi wychodzi, więc usunąłem się w cień. Z czasem stałem się odludkiem. Nie mogę jednak narzekać na kolegów — naprawdę mogło być gorzej. Ale z własnej winy byłem klasowym klaunem, gdy potrzebowałem uwagi. Chciałem zabłysnąć, więc robiłem głupoty. W podstawówce potrafiłem komuś prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olić, gdy nie wytrzymywałem i chciałem się sprawdzić — żeby nie czuć się najgorszym.


Wycofany w cień, musiałem nauczyć się radzić sobie z samotnością. Muzyka i gry pomogły mi jakoś się nie rozlecieć. W rodzinie też nie miałem ucieczki — nie chciałem przeszkadzać starszym, bo „mieli swoje życie”. A rodzice, choć starali się jak mogli, popełniali błędy jak każdy. Ich problemy często spadały na mnie.


Tak minęły lata aż do osiemnastek, na które nie chodziłem, bo nikt mnie nie zapraszał. Trzymałem się kilku bliskich znajomych, gdy potrzebowałem z kimś wyjść. Do technikum też poszedłem z kolegami z klasy — i z perspektywy czasu myślę, że to mogło mnie uratować. A może wręcz przeciwnie — może wtedy stałbym się bardziej samodzielny? Kto wie.


Po szkole wiadomo — kontakty się rozluźniają. Jako że mieszkam na wsi, nie było aż tak źle, bo „sami swoi”. Czas leciał, wychodziłem czasem do znajomych, z którymi i tak mało rozmawiałem. Nadal czułem się samotny, a jednocześnie sam unikałem kontaktu, bo nie czułem się dobrze wśród ludzi. Do dziś, gdy wokół jest trochę osób, a nie wypiję alkoholu, mam ochotę uciec. Nawet przy rodzinie.

Kilka miesięcy temu coś we mnie drgnęło. Patrząc na to, jak niektórzy znajomi poukładali sobie życie, stwierdziłem, że nie mogę już tylko wegetować. Że trzeba coś zmienić.


Byłem dwa razy u psychologa. Po drugim spotkaniu powiedział mi coś w stylu, że sam nie do końca wie, czego od niego chcę xd. Teraz byłem trzeci raz i czekam na kolejną wizytę.


Poznałem dziewczynę, o której już wspominałem. Dwoje emocjonalnie niedojrzałych ludzi, każde z własnymi ranami, innym tempem miłości i innymi potrzebami. Jak można podsumować ten krótki związek?


„Ty kochałaś, żeby jutro mogło spokojnie nadejść.

Ja kochałem, jakby jutra miało nie być.”


Mimo że jej ghosting bardzo mnie zranił, nie żałuję. Czuję, że poukładałem to sobie w głowie i znalazłem odpowiedzi na wiele pytań. Choć przez brak odpowiedzi z jej strony wciąż zdarza się, że głowa szuka sensu tam, gdzie już go nie ma. Mam jednak wrażenie, że dopiero teraz dojrzewam emocjonalnie.


W pracy, a czasem i w rozmowach, nie potrafię już słuchać ludzi — jakbym stał za szybą. Przez to często traciłem zatrudnienie. Teraz „pracuję” w firmie piąty rok, ale zakład i tak zmierza do zamknięcia. Nie mam już siły się starać, bo trzeba ciągle uważać na ludzi. Już nawet nie potrafię się skupić. Wystarczy, że ktoś poczuje władzę — i od razu mu odbija. Już wolę żeby mieli mnie za debila. Przynajmniej mam spokój.


#przemyslenia #zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic

AdelbertVonBimberstein

@LesnyZenek Jestem zwolennikiem zaczęcia od podejścia fizjologicznego. Badania: hormony, tarczyca, testosteron, prolaktyna, estradiol.


Sam wiem jakie miałem kłopoty z samooceną, koncentracją (to przez ADHD) i postępującym lękiem społecznym i widzę, jak reaguję teraz ze świadomością jak działają na mnie poziomy danych hormonów. Jak w końcu, po latach unormowanie poziomu testosteronu niestety egzogenne, sprawiło że wiele lęków po prostu minęło.

I to nie tylko to. W międzyczasie pracowałem nad charakterem- zwłaszcza dyscypliną... oraz ciągłym pokonywaniem przeciwności. Trzeba stawiać się w sytuacjach niekomfortowych aby nauczyć się w nich żyć. Życie jest ciężkie, niekomfortowe i będzie próbowało kopnąć cię w d⁎⁎ę. Ważne abyś był kuloodporny.

Dopiero- uważam ale mogę się mylić bo piszę tak naprawdę o sobie- wtedy, gdy podstawy nie działają moim zdaniem warto sięgnąć po terapię i psychologa. Bo może być tak, że z tobą-psychicznie jest ok, a nie działa coś chemicznie (i wiem, mózg też tak może nie działać pod tego jest psychiatria, ale! Moje zdanie-mogę się mylić. Zbyt często leczy się młodych mężczyzn zaczynając od głowy strony, gdy sprawa leży w jajach. Mam kolegów z którymi mam b wspólne doświadczenia).

To moja droga. Twoja może być inna.

Zaloguj się aby komentować

Kontekst: była mnie zghostowała bo chciałem “zagłaskać ją na śmierć”, byłem zbyt nachalny i miała dość


Czuje że utknąłem. Ta sytuacja pojawia się z tyłu głowy. Pisze ten wpis by pogadać z innymi ludźmi a nie z chatemGPT bo mnie to w pewnym stopniu przeraża


Szkoda mi tego że nie mogłem się zatrzymać gdy mnie o to prosiła. Myślałem że wszystko załatwię tym że pokaże jak mi zależy. Myślałem że siła swoich emocji naprawie wszystko.


Mam też żal do niej że zniknęła bez słowa nie zostawiając możliwości kontaktu. Wiem że dla niej tak było łatwiej. Niestety u mnie stworzyło pustkę. Odebrano mi bez słowa bliskość której potrzebowałem i możliwość po prostu przytulenia się


Jestem po rozmowie z psychologiem i ustalam sobie cele SMART. Już wcześniej napisałem do bliskich i kumpli by ożywić kontakt. W sobotę spędziłem noc u siostry. Pragnę kontaktu na teraz i muszę się hamować by nie przesadzać. To powinno minąć. Teraz potrzebuje jednak kontaktu i ze coś dla kogoś znaczę


Napisałem wczoraj ostatnią wiadomość. W głębi duszy chcę by się odezwała. Wiem że tego nie zrobi a jeśli nawet to nie będzie miało sensu. Jest mi nieco lepiej nawet jeśli wczoraj coś kuło układając to co miałem do powiedzenia


Chcę z powrotem spróbować sił w apkach randkowych. Ale muszę sobie zrobić przerwę bo wiem że nie jestem gotowy. Nie mam też dobrych zdjęć. Chciałbym również wiedzieć gdzie mogę poznać nowych ludzi i nawiązać znajomości. Chcę załatać pustkę


Muszę nauczyć się czekać bo teraz chce wszystkiego na raz. Ciężko mi się czeka. Boję się że nawet jeśli kogoś znajdę to będę znowu chciał ją zbyt blisko. Muszę o tym pogadać z psychologiem


#zalesie #chcepogadac #chcewyjsczbagna #chcesiewyzalic #przemyslenia #zdrowiepsychiczne

TenTypTakMa

@LesnyZenek musisz jak najszybciej zastosować okład z nowych młodych piersi Nic tak nie ratuje w tej sytuacji jak powyższa "recepta"

Zjedzon

@LesnyZenek musisz sobie znaleźć taką, która będzie potrzebowała, żeby jej chłop ją pszytulił mocno i nie puścił. Pewnie trochę brakuje Ci ruchania, co?

Enzo

Idź w sport i samorozwój. Odczekaj trochę

Zaloguj się aby komentować

Mam jedno pytanie do gremium:

“Jak zapomnieć?”

I proszę o radę

Przez kilka ostatnich dni gdy wstawałem z łóżka byłem w paskudnym nastroju. Na przykład dziś czułem się paskudnie od wstania od 5 do mniej więcej 11:30/12. Zdarzało mi się tęsknić wieczorem. I później odpierdalam głupoty z powodu emocji. W czwartek jestem umówiony u psychologa i chce się pozbyć uzależnienia od energetyków bo niszczy mi to życie i samopoczucie

Teraz sądzę że jak się odezwie to czeka nas szczera rozmowa i zobaczę jak zareaguję. Jeśli nie to problem sam się rozwiąże

Nie szkoda mi czasu spędzonego razem tylko jak to się kończy. Więc proszę o rady co robić by o tym nie myśleć i nie czuć chęci pisania do niej.

#kiciochpyta #chcepogadac #chcewyjsczbagna #zwiazki

Jarem

@LesnyZenek Czeka Cię 5 etapów żałoby, to na pewno. Psycholog świetny pomysł. Niestety, tylko czas. Każdego dnia boli trochę mniej, ale w końcu przestanie. Nie da się inaczej. Nie próbuj zapomnieć na siłę. To będzie sprawiać, że będziesz dłużej pamiętać. Mózg to podstępna bestia

dradrian_zwierachs

Nigdy nie zapomnisz. Zrozum i zaakceptuj. No i już się więcej nie wpierdalaj w takie rzeczy;) Lepiej też być samemu niż źle dobranym.

jimmy_gonzale

Pij przez trzy miesiące do odcięcia, potem odwyk i jakoś to będzie.

Zaloguj się aby komentować

Kontekst mam na profilu jeśli ktoś chce wiedzieć o co cho.

Z dalszej rozmowy z jej mamą mam teraz mieszane uczucia bo powiedziała mi że Ona nie chce zerwać ale też nie chce żebym był nachalny. Oraz że jest chora (jestem skłonny w to uwierzyć ponieważ chorowała już 4 razu w ciągu pół roku plus Covid). Powiedzialem że skoro by jej na mnie zależało to odezwała by się słowem. Że skoro ona stawia granicę to ja też postawię swoje bo wydaje mi się że tylko mi zależy. Powiedziałem że poczekam do piątku. A potem będę miał ostatnią prośbę

I nie powiem trochę mi głupio że powiedziałem że daje czas do piątku. :x Co prawda nie chce sobie pozwolić żeby się mną bawili a też chce dać jej wsparcia jeżeli potrzebuje. Zostawiłem wiadomość w niedziele i w poniedziałek. Próbowałem też się dodzwonić 3 razy na messengerze w poniedziałek i raz na telefon. I raczej zablokowała mój numer na telefonie

Czy ja jestem głupi że chce po tym wszystkim czekać i pogadać? Chcę to naprawić ale tylko jeśli będę widział że ona też tego będzie chcieć. I dlaczego k⁎⁎wa nic się nie odzywa. Wydaje mi się że ja mam lękowy styl przywiązania a ona unikający. Nie chce jej zostawiać na lodzie. I mam w głowie wiadomość od jej mamy że ona nie chce zerwać i może potrzebuje więcej czasu. Tyle że wydaje mi się że długie przerwy w związkach nie są normalne.

Muszę się nauczyć czekać i zająć się czymś innym. Jeśli nasza relacja się nie uda to trudno. Ale będę mógł stanąć przed lustrem i powiedzieć że próbowałem. Tyle że nie chce by zostać zranionym jeszcze raz i by bawiono się moimi uczuciami.


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

Jarem

@LesnyZenek Dobra, doczytałem trochę więcej i jednak pocieszenie na nic się zda.

Long story short - tego związku nie ma, a ty masz do przepracowania wiele rzeczy. Przykro mi, ale taka jest prawda.

Dlaczego rozmawiałeś z jej mamą o waszym związku? Tego się nie robi, bo wywlekasz wasze problemy na osoby postronne. No kurde, wyobrażasz sobie, żeby ona gadała z twoją mamą, bez twojej obecności, nie wiem, że za dużo w gry grasz? Albo za mało śpisz? Albo cokolwiek innego?

Martwienie się jest czymś okej i poniekąd masz prawo oczekiwać odpowiedzi. Jeśli ona nie nadchodzi, a wiesz, że druga osoba gdzieś wychodziła - to jak masz kontakt do rodzica to spoko, możesz zapytać czy wróciła do domu. I na tym koniec. Jeżeli ona ma gdzieś to, że ty się martwisz, no to chyba nie świadczy o niej zbyt dobrze. W kontekście waszej relacji, ofc, nie znam kobiety.

Nie postawiłeś granicy. Postawiłeś ultimatum. To podobne kwestie, ale zasadniczo różne. Granicy nie stawia się jako riposta. Granicę po prostu stawiasz. I do osoby zainteresowanej, nie do Bogu ducha winnej kobiecie.

Nie baw się w określanie stylów przywiązania. To przydatne narzędzie, ale nie korzystaj z niego samowolnie. Jak nie umiesz z niego dobrze korzystać, to tylko zaśmiecisz sobie głowę pseudopsychologią i utrudnisz relacje międzyludzkie.

I tak, nie świadczy to o tobie dobrze, że jeszcze nie skreśliłes tej relacji w swojej głowie. Bo ona już na 99% tak. Im szybciej ty to zrobisz, tym szybciej przeżyjesz żałobę i to przepracujesz.

Przepraszam Cię za te ciężkie słowa, uważam, że ich potrzebujesz. Ja też ich kiedyś potrzebowałem, nie nadeszły i długo żałowałem, że otrzeźwienie przyszło z dużo gorszej strony.

Czuje, że jesteś w mocnym kryzysie emocjonalnym. Polecam wizytę u specjalisty. To naprawdę potrafi zdziałać cuda, wiem po sobie.

Z fartem mordo. Życie się na tym nie kończy, to tylko epizod.

LesnyZenek

@Jarem dzięki za te słowa. Kontakt z matką był bo chciałem wiedzieć czy ona w w ogóle żyje, i o co chodzi. Dostałem ciepło które wcześniej zostało zabrane bez słowa i czułem że chce pomóc. Później niestety pozwoliłem z siebie wylać frustrację. To była pierwsza moja relacja gdzie tak kliknęło i chciałem postarać się naprawić i zawalczyć bo czyny mówią więcej niż słowa a nie unieść się dumą w szczególności gdy ona przymykała oko na moje natręctwo i inne wady. Nie chce zostawiać jej w potrzebie choć mam w głowie że to raczej koniec. Do tego popełniłem błędy które chciałem naprawić, problem w tym że zrobiłem następne. Ta relacja mnie dużo nauczyła o samym sobie. I tak mam kryzys emocjonalny bo mierzyłem się z przytłaczającą samotnością a Ona nadała sens mojemu życiu. Dodatkowy powód dlaczego zdecydowałem się walczyć

LesnyZenek

Edit W sumie nie wiem czy zablokowała numer co prawda włącza się poczta ale na mess tez wyskakuje komunikat że rozmawia z kimś innym.telefon miała ZAWSZE wyciszony. Moim problemem jest to że nie umiem czekać i widocznie zbyt dobre serce

Belzebub

Niech wypierdala. Manipuluje i bawi się Tobą

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu:

https://www.hejto.pl/wpis/czesc-potrzebuje-kogos-kto-mi-doradzi-co-mam-robic-potrzebuje-sie-wyzalic-do-cze


Ciężko mi się czeka. Jednak o wiele lepiej gdy minęła panika. Dziś poczułem się naprawdę spokojny gdy przyszedłem z roboty. Co prawda przez chwilę lekko się załamałem i nagrałem na dyktafon swoje wyrzuty że nie zostawia się nikogo bez odpowiedzi. Czuje stres


Wyjaśnię teraz sytuację z komentarza. Zwykle gdy była przeziębiona przyjeżdżałem do niej dotrzymać towarzystwa. Sama też przyjechała do mnie gdy byłem chory w swoje urodziny. Wtedy złapała covid. Jako że mój ojciec mógłby się z nim męczyć to nie przyjechałem. Rozmawialiśmy codziennie bo chciałem podtrzymać ją na duchu. Była ledwo żywa. Gdy w trakcie krótkiego telefonu zadzwoniła jej mama to powiedziała że zadzwoni za 5 minut by zbyć mamę i rozmawiały łącznie z 1,5 Później próbowałem się dobić że 6 razy. Gdy się nie udało to zamiast powiedzieć żeby następnym razem była słowna to powiedziałem że poczułem się olany. Zdenerwowała się na mnie, że naprawdę nie ma siły i ledwo żyję. Odezwała się po dwóch dniach.


Gdy później zapytałem czy między nami jest wszystko w porządku to powiedziała że tak, i dalej ma tą sytuację z tyłu głowy

Plus panikę odpaliło gdy przypomniałem sobie poprzedniego razu gdzie powiedziała mniej więcej coś takiego “gdy kogoś olewasz to później masz spokój na zawsze”. Więc mam podstawy sądzić że to planowała. Co więcej z przyjaciółką którą u niej była ostatnio zerwał się kontakt bo ta przyjaciółka miała pretensje że nie odpowiada (jej słowa). Powiedziała mi to na samym początku znajomości ZAZNACZAJĄC że może być z nią utrudniony kontakt


Mam mocne podstawy by to skończyć. Dodam że to kliknęło dlatego że obaj byliśmy samotni. Z tą różnicą że ja niedługo przed tym prawie się z tego powodu rozleciałem. Dlatego zainstalowałem aplikację randkowe na których się poznaliśmy. Uważałem że czas wziąć sprawy w swoje ręce a nie rozpaczać. Koniec końców uczyniło mnie to silniejszym

Szukała by mieć iść z kimś na wesele na którym byliśmy tak samo jak byłem u jej rodziców na jedną noc. W zamian była u moich na chwilę. Narzekała gdy wziąłem ją na zawody bo miała okres i była zmęczona (mówimy o jednym weekendzie). Później niby zaspała gdy była coroczne obchody gowno święta w okolicy na które wszyscy się zbierają. I nie przyjechała gdy chciałem z nią potańczyć na dożynkach. Rzeczywiście nie lubi tego typu imprez. A ja k⁎⁎wa zabierałem ją na randki


Jej mama sama do mnie dziś napisała. Wiem że pisanie z nią jest bardzo ryzykowne. Sama z siebie mnie uspokajała, tłumaczyła ją, powiedziała że nam kibicuje i ogólnie czułem że jest nieco po mojej stronie

Ona jeśli się dowie to na pewno nie pomoże. Tyle że w tym momencie ciekawi mnie co siedzi w jej głowie jeśli unika rozmowy.


Jestem głupi że nadal będę czekać a nie widzę by się to dobrze skończyło. Chcę zrozumieć dlaczego zadała mi taki ból. Mówiłem jej o tym że cierpiałem w wysłanych wiadomościach. Potem może pójdę w swoją stronę. Zdecyduje gdy zobaczę co się stanie i jak Ona zareaguje. Gdy to napisałem czuje bardzo leciutkie napięcie. Jestem spokojny, ale nie w 100 procentach


Ps. Owcen ma bota ustawionego który wszystko grzmoci czy co?


#zalesie #chcepogadac #chcesiewyzalic #zdrowiepsychiczne

#przemyslenia

bori

@LesnyZenek Czytając Twoje dwa wywody trochę dziwne/brzydkie zachowanie z jej strony. Myślę że Twoim błędem jest bycie zbyt natarczywym, ale to też nie daje jej prawa do nie dawania znaku życia i olewania Twoich wiadomości.'


Chcesz mojej rady? Zrób sobie od niej tydzień przerwy i się nie odzywaj. Jak jej zależy to się odezwie. Nie odezwie się? Cóż, czasem tak bywa, a związki po prostu się same z siebie rozpadają bez wielkich rozstań i tyle.

LesnyZenek

@bori bardzo ciężko mi czekać chociaż niby czas leczy rany i z każdym dniem powinno być łatwiej. Jestem narwany i jest to połączone z natręctwem i innymi “naczyniami połączonymi”. By być szczery muszę dodać że była osobą której mówiłem i swoich złych uczuciach i raz mi powiedziała że coś typu że mam wysokie ego. I to jest prawda bo pytałem się innych bliskich

Dziękuję za radę

LesnyZenek

I szczerze mówiąc możemy wziąć poprawkę na to że to ja piszę. Nie siedzę w jej głowie i pewnie tłumaczyła by to inaczej

Belzebub

Dam ci poradę jako człowiek będący w długoletnim związku - jak chcesz,żeby cokolwiek z twoich związkowych tematów wychodziło to musisz zmienić podejście do kobiet i przede wszystkim przestać dążyć do kontaktu za wszelką cenę. W ogóle to musisz olewać trochę większość kobiet żeby poczuły miętę…taki gadzi mózg już mają. Ograniczaj częstotliwość i długość kontaktów telefonicznych i pisania. Jeśli dasz babie 100% atencji od razu to umarłeś w butach także po prostu teraz pora na jej ruch więc już nic nie pisz,nie dzwoń

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Potrzebuje kogoś kto mi doradzi co mam robić. Potrzebuje się wyżalić do czegoś innego niż ChatGPT bo nie wiem gdzie mogę to z siebie wyrzucić. Będzie ściana tekstu


Zaczynając chodzi o dziewczynę. Bardziej o błędach które ja popełniłem i które najprawdopodobniej sprawią że Ją straciłem


Mam problem z którym nie mogę sobie poradzić i nie wiem jak się za to zabrać. Mianowicie robię się zbyt natarczywy gdy zaczynam za nią tęsknić. Do tego możliwe że dochodzi moje ego bo staram się mówić o swoich uczuciach (i prawdopodobnie robię to zbyt dużo) z powodu samotności która wcześniej przeżywałem. Postanowiłem wcześniej że mam dość ukrywać swoich uczuć które zaczęły się wylewać


Gdy się do niej pisze wiadomość może wisieć kilka godzin więc dlatego wolę do niej dzwonić. Mówiła mi na początku o tym i że straciła przyjaźń przez brak kontaktu


Ostatni raz się z Nią widziałem w zeszłą środę, miała przyjechać do niej przyjaciółka na weekend z którą odnowiły kontakt. Okazało się gdy w piątek że już jest więc życzyłem by się dobrze bawiły.

W poniedziałek napisałem by się odezwała jeśli ma siłę

We wtorek się zaczęło. Dzwoniłem z 7 razy i zostawiłem wiadomość by się skontaktowała bo się martwię i tęsknię

W środę mi odjebało. Dzwoniłem 3 razy i zostawiłem 4 wiadomości prosząc o kontakt. Widziała i nie odpisała.

Zaczęło mnie to boleć o wiele zbyt mocno. Był to ból z powodu samotności, jednak o wiele zbyt mocny

Dziś w czwartek ta pustka stała się nie do zniesienia. Wyszedłem wcześniej z pracy i zacząłem rozpaczać. Powód?

Dlaczego mnie ignoruje i nie odpisuje gdy wiem że wyświetla te wiadomości


Wysłałem dużo wiadomości które potem usunąłem. Zostawiłem te dwie gdy zrozumiałem że moja reakcja jest zbyt przesadzona i przeprosiłem ją za to


Ten brak odpowiedzi odpalił we bardzo silną emocje z którą nie byłem sobie w stanie poradzić. Uspokoiłem się gdy zrozumiałem że reakcja jest zbyt przesadzona. Wiem że jestem niedojrzały emocjonalnie. Boję się że już ją straciłem

Przed tym byłem jeszcze przebodźcowany słabym stanem zdrowia Ojca. Słabymi relacjami z rodzeństwem. Dlatego Ona była tą osobą w której szukałem wsparcia i widocznie byłem głuchy na jej potrzeby. I to nie tak że myślałem tylko o sobie. Kupowałem leki gdy była chora. Jedzenie gdy nie jadła i podpaski gdy miała okres. O żadną z tych rzeczy nie prosiła


Wiem że jedynie mogę czekać

#przemyslenia #zalesie #psychologia #mania #chcepogadac #zdrowiepsychiczne

LesnyZenek

EDIT godzina 23

Zadzwoniłem do jej matki chociaż uważałem że to będzie błąd. Powiedziała mi że Ona czuje się przeze mnie osaczona nie tylko tą sytuacją ale również tym że niekiedy dzwonię jak natręt. Plus doszła sytuacja gdzie rzeczywiście nie zachowałem się najlepiej

Jest to pierwszy mój (i wg teściowej jej też) tak poważny związek. Dlatego zawalczę nawet jeśli czeka mnie porażka. Coś nie pozwoli mi żyć jeśli nie spróbuję. Teraz jestem spokojny więc powinienem potrafić dać Jej czas

Muszę Jej zaufać że nic Dziewczynie nie powie bo poczuje się osaczona jeszcze bardziej. Może uznać że naruszyłem prywatność kontaktując się „dookoła”. I ostatnie wciągam jej Matkę która nie wie co zrobić w nie przyjemną sytuację między nami

Kroki ku zmiany podjąłem już wcześniej. Za tydzień idę do psychologa by nauczyć się równoważyć emocje z logiką i nauczyć się słuchać drugiej osoby. A to tylko jeden temat który stał się najwazniejszy

Fafalala

@LesnyZenek mam nadzieję, że jesteś już spokojniejszy. Czas na kolejny krok i zadbaj o siebie przede wszystkim.

3t3r

@LesnyZenek bede brutalnie szczery, nie opieraj i nie uzalezniaj swojego szczescia od innej osoby. Popracuj nad soba najpierw, a unikniesz takich rozczarowan. Skoro juz sobie to uswiadomiles to to jest bardzo dobry pierwszy krok. Powodzenia i trzymam kciuki

maly_ludek_lego

@LesnyZenek Jakbym czytał o sobie jakieś 10-15 lat temu

Musisz najpierw dojrzeć wewnętrznie, zeby potem umieć stworzyć związek. Dużo pracy nad sobą Cię czeka, bo wygląda, że masz jakieś emocjonalne deficyty.

Zaloguj się aby komentować

Szukam porady dot. polecanych psychologów lub psychiatrów w rejonie Czewy, Myszkowa lub Zawiercia


Dlaczego? Uważam że jestem osobą nerwową, niekiedy nadpobudliwą. Jest to prawdopodobnie przez to że mój Ojciec pił przez jakiś czas co kilka dni. Pił by dalej gdyby nie wypadek po którym musiał iść na rentę.Co prawda nikogo nie atakuje werbalnie i mnóstwo rzeczy trzymam w sobie. Chociaż od jakiegoś czasu staram się to wypuścić gadając z Mamą lub moją dziewczyną. Nerwowość też objawia się w pracy gdzie niekiedy gdy usłyszę jakąś negatywną odzywke/ zaczepke to psuje mi to humor ( jeśli mam dobry dzień to puszczam drugim uchem). Czuję się też traktowany przez wielu pracowników jako debila. Bierze się to z tego że pracuje jakby robiąc według instrukcji i nic ponad to, niekiedy popełniając głupoty plus to że i tak się zwykle nie odezwę.


Dochodzi też do tego strach przed tym że dziewczyna mnie zostawi i znowu będę musiał się mierzyć z samotnością i zjazdami psychicznymi. Miałem co prawda kiedyś myśli samobójcze jednak wiem doskonale że tego nie zrobi przez wzgląd na moją rodzinę i dziewczynę. One w sumie zamieniły się w te zjazdy psychiczne. Jesteśmy z dziewczyną ze sobą dosyć krótko jednak mam uczucie że to mocno kliknęło. Moja samotność ma powody do lekkiej paniki z tego powodu że nie wyznała mi miłości. Niestety z tego powodu próbowałem Ją leciutko przycisnąć ("jeszcze mi tego nie powiedziałaś) wiem że to źle i powinno wypłynąć od Niej


Szukałem pomocy u psychologa. Byłem dwa razy. Skończyło się na tym że następnym razem gdy przyjdę to żebym powiedział w jakim celu bo On sam nie jest pewny. Ja teraz wiem że chciałem się wygadać i pozbyć się moich "zjazdów"


Wiem że tekst mogło się czytać topornie, jednak nie jestem pisarzem

Dziękuję


#psychologia #zalesie #zdrowiepsychiczne #czestochowa #zawiercie #myszkow

FriendGatherArena

@LesnyZenek mieszkasz z rodzicami nadal? ojciec na rencie juz nie pije?

LesnyZenek

@FriendGatherArena Nie. Wątroba była uszkodzona i miał operację. Od tamtego czasu nic nie pije

Zaloguj się aby komentować

Cześć wszystkim. Szukam czegoś podobnego do tej piosenki, może bardziej w stronę metalu. Z jakiegoś powodu myślę że tacy artyści jak PhaseOne, Kayzo, czy Sullivan King są dobrym mostem by przejść na drugą stronę. Za wszystkie propozycje będę wdzięczny


#metal #edm #muzykaelektroniczna


https://youtu.be/oLvDBICt3Yc

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Na jakich aplikacjach gracie na giełdzie?

Mam konto na Revolucie, jednak chce widzieć więcej społek więc załozyłem XTB. Macie jakieś polecane i dlaczego akurat te?

#gielda #pytanie

Kotuduchawinny

XTB spoko. Polski broker, wysyła pita do skarbówki co ułatwia późniejsze rozliczenie. Do tego wprowadzili teraz kartę wielowalutową co pozwala na darmowe przewalutowania wewnątrz własnych rachunków.

Budo

@LesnyZenek Xtb jest dobry. Na zagraniczne rynki mam Trading 212 i jest lepszy od xtb.

Zaloguj się aby komentować

Cześć. Szukam porady dla siebie jako początkującego w ćwiczeniach. Dokładniej od czego zacząć, jakie aplikacje mogłyby mi pomóc w ćwiczeniach i jak poradzić sobie ze swoim lenistwem (czytaj: zachęcaniem siebie dziwne dzień do treningów).


Celem jest schudnąć i nabrać siły.


Mam rowerek stacjonarny ,expander I nogę po urazach jeśli to pomoże


Dzięki z góry za wszelkie porady


#cwiczeniafizyczne #trening #taksobiecwicze #trenujzhejto #domowytrening


Trap, co by pusto nie było


https://youtu.be/zQEbq2Lxm14

moll

@LesnyZenek a micha ogarnięta? Bo chudnięcie to w pierwszej kolejności micha, ćwiczenia to "dodatek"

Bjordhallen

@LesnyZenek jeśli znasz angielski lub niemiecki to polecam odcinek Kurzgesagt >workingout paradox

slawek-borowy

@Bjordhallen tłumaczenie tekstowe na polski z yt zapewne też zrobi robotę

trixx.420

Nie właź na wieżę bo ci jajka napromieniuje

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dzwiedz

@LesnyZenek bo nikt nie założył, możesz Ty załozyc jak uzyskasz odpowiednią range.

Zaloguj się aby komentować