#psychologia

26
755
Kolejna wizyta u psychologa.

Wyszło, że mam zaburzone postrzeganie rzeczywistości bo porównuję się do ludzi z TOPu, oraz nie zauważam tych, którym się nie udało. Cały czas przewija się niskie poczucie własnej wartości, jednocześnie bym nie robił rzeczy wbrew sobie i jak czegoś nie czuję.Też trudno jest ustalić skąd się biorą moje lęki. Zadań domowych nie dostaję na ten moment, na bieżąco dużo się nie dzieje u mnie więc też nie ma co omawiać dokładnie spraw bieżących. Trochę nie wiem jak się rozpisać bo wszystkich szczegółowych nie chcę opisywać.

Miło jest mieć z kim pogadać, bardzo to fajne i podnosi na duchu.

@Tylko-Seweryn
#chwalesie #psychologia
Bojowy_Agrest

@Dudleus

Trochę nie wiem jak się rozpisać bo wszystkich szczegółowych nie chcę opisywać.

Gratki za terapię! To najbardziej prywatna i bezpieczna z przestrzeni, w jakiej się można się znaleźć, więc opowiadaj i opisuj tyle, na ile czujesz.

pszemek

@Dudleus na niską samoocenę polecam poobserwować jak jakis random próbuje korzystać z excela ( ͡° ͜ʖ ͡°)

prepetum_mobile

@Dudleus Dzięki za ten wpis, bo w sumie to sam jestem teraz w takim dziwnym położeniu, że jestem w bardzo dobrej pozycji materialnej, ale przechodząc z własnej działalności na szukanie pracy mam obawy, że nagle jedyne do czego się nadaję to praca na kasie w biedronce.

Słusznie ktoś wyżej wskazał jako problem SM. Ja się naoglądam filmów z konferencji, śledzę kilku programistów, dla których IT to całe życie i przez to porównuję się tylko do takich osób, pomijając to, że statystycznie to oni są jakimś promilem całości i średnia wygląda zupełnie inaczej.

Człowiek powinien sobie chyba ustawić przypomnienie w telefonie, żeby regularnie sobie o tym przypominać

Zaloguj się aby komentować

Mam dylemat bo kontakt mam z 6 chłopakami, którzy nie ogarniają psychologii, a zawsze ogarnięte osoby, które coś kumały z psychologii mnie unikały ponieważ według nich jestem chory psychicznie,zaburzony i powinienem udać się do specjalisty. Jak dotychczas poszedłem do specjalistów i nie wykryto mi nic to zupełnie nie ma zmian jeśli chodzi o relacje. Zastanawiam się czy jeśli pokażę papier, że byłem u lekarza to ludzie zaczną mnie traktować normalnie.

#psychologia #zalesie

Zaloguj się aby komentować

Jestem po 2 wizycie u psychologa.

Miło się gaada, na razie będziemy pracować nad lękami przed przyszłością bo sam nie potrafię powiedzieć z czego one dokładnie się biorą i poszuka się przyczyny. Mogę sobie na następne spotkanie rozpisać czego się boję. Poza tym jeszcze rozmawialiśmy o moim środowisku, jednej sprawie, przez którą może wynikać niska samoocena, ale to ja później zostawimy.
@Tylko-Seweryn nie wiem czy wołać.

#psychologia #chwalesie
sireplama

Jak to wygląda praktycznie? Pomogła Ci publiczna SZ czy wszystko z własnej kieszeni?

ErwinoRommelo

Oby tak dalej mordzia a koło od boksu się ogarnol juz?

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Czy ktoś z tutaj obecnych przerabiał spotkania z #psycholog albo ma jakieś pojęcie o #psychologia ?
Potrzebowałbym pogadać, najlepiej prywatnie, więc dobrze jeśli ktoś mógłby mi chwilę poświęcić. Bardzo chcę komuś pomóc, a nie wiem jak. Cały czas szukam i im więcej się dowiaduję, tym większy mam zamęt w głowie. Może potrzebna mi chłodna perspektywa kogoś, kto nie jest w sprawę zaangażowany?

Ogłoszenie ważne do usunięcia wiadomości.
splash545

Jak coś to też możesz do mnie pisać.

piksel169

@George_Stark Jak coś, to wal śmiało. W dodatku załączam infografikę.

6ea289b7-f59e-4dac-8af1-41a3b4c025f0
George_Stark

@moll @Dziwen @maximilianan @KLH2 @splash545 @piksel169


Dziękuję za chęci. Zaraz pewnie usunę ten wpis, ale chciałem Wam wszystkim najpierw podziękować. Zapiszę sobie ten screen i w razie potrzeby spróbuję się odezwać. Póki co kryzys udało się zażegnać, a żeby zadziałać systemowo pozwolę najpierw emocjom opaść.

Zaloguj się aby komentować

Jestem po wizycie u psychiatry.

Jestem sceptyczny wobec specjalistów, bo tutaj czy gdzieś indziej ludzie od razu jak mnie widzą są w stanie wypisać mi listę zaburzeń, które posiadam, techniki manipulacyjne używane przeze mnie. Natomiast u ludzi z papierami tak nie ma, doktorka luźna bardzo, dużo pytań zadawała bo sam z siebie nie mówiłem dużo, też staram się normalnie funkcjonować więc lęków jako takich nie ma. Na pytanie o alkohol nie umiałem odpowiedzieć jak zwykle bo nie liczyłem, ile spożywałem przed przerwą.

Obecnie nic mi nie stwierdzono, dostałem skierowanie na wsparcie psychologiczne, jak psycholog uzna, że potrzebna terapia to mam się zgłosić bo papier na terapię. Jeżeli problemy ze snem będą występować dłużej to też po jakiś lekki lek mam się zgłosić, teraz nie chciałem leków. Ze snem problemy mogą wynikać, z maskowanej depresji, ale to jeszcze nie można tak stwierdzić.

@Tylko-Seweryn chyba chciałeś być wołany
#psychiatria #chwalesie #psychologia
af044ce3-4f9c-4932-b172-951785700134
cweliat

@Dudleus Chłopie, widziałem już kilka twoich postów, pod którymi, jak to sam określasz, "diagnozowano" cię. Ludzie po prostu ci mówili, na co wg nich być może cierpisz, wnioskując po twoim opisie. Za żadnym razem nie widziałem, żeby ktoś pisał, że na pewno masz daną przypadłość, tylko wszyscy ci zawsze mówili, że powinieneś iść po prostu do lekarza, co też zrobiłeś i chwała ci za to. Ale te brednie tonem pełnym pretensji, że ktoś cię tutaj diagnozował, świadczą o tym, że ty po prostu potrzebujesz atencji

piksel169

@Dudleus Od razu zapytam, bo to pytanie potrafi życie uratować — miałeś podejrzenia, bądź może skupiłeś się na temacie ADHD?

GrindFaterAnona

wołam @ICD10F20 bo chyba ma doświadczenie

Zaloguj się aby komentować

Znajomy, który studiuje psychologię poprosił mnie o wypełnienie testu osobowości na 120 pytań. Zdziwił się, że szybko to zrobiłem to ja do niego: "Już robiłem kilka takich testów, tu nie ma co się zastanawiać, wiem co mi wyjdzie". Po sprawdzeniu wyników wyszedł mi: melancholik, flegmatyk itp. ten do mnie:"zgadza się, nie oszukiwałeś". Ja wiedziałem jak będzie bo już mam doświadczenie w takich testach. #psychologia
TrzymamKredens

@Dudleus te testy są nudne a pytania tak tendencje i oczywiste, że mogę je robić na dowolny wynik.

Zaloguj się aby komentować

Jestem po pierwszej wizycie u psychologa. Mam problem czy pisać bardziej szczegółowo czy jednak to co mówiłem dokładnie zostawić dla siebie.

Stres był duży nie ma co ukrywać, będzie lepiej wiadomo. Bardzo sucho w gardle miałem od gadania, więc sporo wody piłem. Pierwsza zapoznawcza wizyta to powiedziałem mniej więcej o sobie, ostatnim czasie, jak sobie radzę w różnych sferach życiowych. Mówiłem o manii jednak ta diagnoza nie przeszła za bardzo, może później wyjdzie. Do przepracowania wyszła: niska samoocena, zagubienie, nie panowanie nad stresem.
Z niską samooceną są związane pewne wydarzenia, które się na mnie odbiły, przez co boję się nawiązywać relacji, też porównywanie się do innych.
Stresem to może w muzyce znajduję ujście, że mogę wszystko z siebie wyrzucić i się wypłakać. Temat muzyki jeszcze chcę pociągnąć w temacie samooceny wskazując fragmenty, z którymi się utożsamiam.

Fajne jest to, że mało ludzi wie o poradni to luźno terminy są dostępne i widzimy się za tydzień.
Po wszystkim na rozluźnienie kupiłem sobie flachę.
Jak macie jakieś pytanie to piszcie bo sam też nie wiem w jakiej dokładnie formie to pisać i ile szczegółów dać.

#chwalesie #psychologia
pol-scot

@Dudleus piwko jeszcze bym zrozumiał ale flachę??

splash545

@Dudleus pierwsza wizyta największy stres, teraz będzie już lżej. Dobrze, że są terminy na bieżąco to będziesz mógł sobie działać bez wydawania pieniędzy.

CzosnkowySmok

@Dudleus gratulacje!

Pamiętaj, że to nie jest sprint tylko maraton.

Zaloguj się aby komentować

Misie bo jutro mam pierwszą wizytę u psychologa, bardzo się stresuję. Mam zanotowane, rozkminione co chcę powiedzieć. Jednak idę pierwszy raz to nie wiem czego się spodziewać, martwię się jak to jest otworzyć się przed kimś obcym, może zacząć temat, na który się nie przygotowałem. Już dzień przed się zamartwiam niepotrzebnie. #psychologia
SuperSzturmowiec

To misie do psychologa też chodzą?

wombatDaiquiri

@Dudleus przerobiłem trzech psychiatrów i czterech terapeutów. Kilka uwag które mam nadzieję Cię uspokoją;

- psycholog też człowiek. Może być zjebem, nieukiem, dzieckiem bogatych starych. Jak się nie dogadacie - zawsze możesz zmienić.

- psycholog ma płacone za rozmawianie o Tobie przez 45 minut. To nie Ty masz na nim zrobić dobre wrażenie, to on ma pomóc Tobie. To jest jego praca.

- gwarantuje Ci, że z listy poruszycie może jeden problem. Jestem pewien że nie doceniasz złożoności problemu, skoro musiałeś zrobić listę żeby zapamiętać całość

- może na koniec będziesz miał wrażenie, że namieszałeś. Może będzie Ci głupio bo czegoś nie odpowiedziałeś. Możesz i powinieneś powiedzieć o tym terapeucie i zapytać go jak było naprawdę - co pomyślał, dlaczego. I w razie czego dopowiedzieć/wyjaśnić swoje stanowisko. Po to terapeuta robi notatki, żebyście mogli do takich rzeczy wrócić.

- jeśli byłeś w stanie przewidzieć przebieg spotkania, to marnujesz czas (i ew. pieniądze). Te spotkania są po to, żebyś miał okazję na NOWĄ PERSPEKTYWĘ a nie powielanie schematu który jak rozumiem sam stwierdziłeś że Ci nie służy skoro poszedłeś.


Powodzonka, baw się dobrze

GrindFaterAnona

@Dudleus ale ze jak pierwszą? Zmieniles?

Zaloguj się aby komentować

Psychologiczne świry, poniżej "Morning and Evening Reflective Questions" stworzone przez mojego kolegę, terapeutę i doradcę. Używam tego od kilku tygodni i przynosi naprawde fajne efekty (w moim przypadku po okolo 2 tygodniach) w kontekście wypracowania wewnętrznego "obserwatora". Polecam.

W moim przypadku używam tego, jako jednego z kilku narzędzi CBT (Cognitive Behavioural Therapy, nie zielenina) w celu zbicia "anxiety" (wybaczcie angielskie słowo, wiem, że ma tłumaczenie, jednak niekoniecznie istnieje takie 1:1) i wypracowania metod walki z 'odkładaniem na później', które mam w repertuarze od 10 roku życia.

#psychologia #rozwojosobisty
6d6a0d44-2d9b-43b8-aecd-ba807d2d7212
ZygoteNeverborn

Psychologiczne świry

@Afterlife Taaak. A później idź do psychologa.

Zaloguj się aby komentować

Według DSM V (Klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego) narcystyczne zaburzenie osobowości to stały wzorzec zachowań i reakcji emocjonalnych związanych z poczuciem wyższości (w wyobraźni i zachowaniu), potrzebą bycia podziwianym i brakiem zdolności do współodczuwania, rozpoczynający się u młodych dorosłych i występujący w różnych warunkach, charakteryzujący się co najmniej pięcioma cechami z poniższych:

  1. Wielkościowe przekonania co do swojej wartości (np. wyolbrzymianie swoich osiągnięć i talentów, oczekiwanie bycia traktowanym lepiej niż inni, pomimo braku znacznych osiągnięć).
  2. Pochłonięcie wyobrażeniami o nieograniczonych: sukcesie, władzy, doskonałości, pięknie lub miłości idealnej.
  3. Przekonanie o byciu kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym, tym samym rozumianym wyłącznie przez osoby o wysokim statusie społecznym i bycie zdolnym do przebywania wyłącznie w towarzystwie takich osób.
  4. Nadmierna potrzeba bycia podziwianym.
  5. Poczucie bycia uprzywilejowanym (tzn. irracjonalne oczekiwania bycia traktowanym lepiej niż inni, pomimo braku znaczących osiągnięć).
  6. Wykorzystywanie innych osób do osiągnięcia swoich celów.
  7. Brak zdolności do współodczuwania: niechęć do rozpoznawania lub identyfikowania się z uczuciami albo potrzebami innych osób.
  8. Częste poczucie zazdrości wobec innych lub przekonanie o tym, że to inni są zazdrośni.
  9. Aroganckie, wyniosłe zachowywanie się lub postawa.

#psychologia
b62b854a-10a0-4e1c-b0d5-9b05d3339b64
RogerThat

to ten nauczyciel w liceum, co kazał do siebie mówic "panie profesorze", mimo że pewnie miał tylko magistra xd

Soviel

@evilonep jeszcze ciekawsze są zbieżności narcyzmu z traumą dziecięcą.

Zaloguj się aby komentować

zapytam też tu

Czy ktoś jako dorosły diagnozował u specjalistów autyzm? Chciałbym się dowiedzieć ile to kosztuje i jakie były poszczególne kroki

można na priv

głupie komentarze usuwam

#psychologia #pytanie #autyzm
ZmiksowanaFretka

@konik_polanowy ADOS-2 prywatnie

kiepas

Tak, na oddziale IPIN w Warszawie. Nic mnie to nie kosztowało, oprócz traumy po pobycie wśród wariatów

Zaloguj się aby komentować

Nurtuje mnie problematyka zaburzeń i jak z nimi działać przez świadomość ile sam posiadam. Ciekawi mnie wasze zdanie na temat czy osoby mocno zaburzone powinny próbować na własną rękę "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie. Niestety też nie wiem jak prawidłowo sformułować pytania do ankiety.

Czy osoby z zaburzeniami powinny wprost o nich mówić czy raczej je ukrywać? Nie chodzi mi o to by, na wstępie powiedzieć:"Hej, mam takie i takie zaburzenia więc proszę o cierpliwość wobec mnie.", tylko jak ktoś zauważy, że nie funkcjonuje się normalnie.

Wczoraj byłem na meczu na strefie kibica, jako, że jestem w manii obecnie to myślami byłem zupełnie gdzie indziej, bałem się czy widać po mnie, nie zrobię niczego głupiego za co będę się wstydził.
#pytanie #psychologia
e25e86c6-516d-4afa-8b7a-11c48b00b5ac

Czy osoby mające zaburzenia psychiczne powinny próbować normalnie funkcjonować w społeczeństwie poprzez np. wychodzenie na lokalne wydarzenia, spotkania z znajomymi?

37 Głosów
voy.Wu

@Dudleus tak jak kolega wyżej pisze, dopóki nie chodzi Ci o bieganie z nożem po tej strefie kibica to wyczyniaj co chcesz.


wiem że piszesz że masz etap manii i dobrze mi się mówi patrząc z boku. szukaj pomocy w swoich zaburzeniach, ale też tak po ludzku nie traktuj się nazbyt poważnie. przejmowanie się opinią wszystkich ludzi wokół, którzy mają Cię tak naprawdę w większości w dupie jest bez sensu. nie musisz dbać o swój wizerunek jakbyś miał zostać prezydentem USA. nawet jakbyś tam na tej strefie rozebrał się do gołej dupy i zaczął robić salta to wszyscy jutro już to będą mieli w pompce. każdy jest tylko człowiekiem. idź gdzie chcesz i rób co chcesz. zawsze to lepsze niż kiszenie się w sobie.

ramzes

@Dudleus możesz też zrobić coś głupiego i się nie wstydzić.

ramzes

@Dudleus w pytaniu też jest błąd, niejako założyłeś, że terapia działa.

Zaloguj się aby komentować

Za rogiem 24 lata. Jeszcze tydzień z kawałkiem. No i naszły mnie refleksje. Znaczy naszły... Refleksje to ja mam non stop od kilku lat. Generalnie nie chce mi się znowu rozpisywać i wracać do chujowych chwil swojego nędznego życia. Czasu nie cofnę, więc do brzegu... Depresja, fobia społeczna, leki. Ostatnio problemy z hazardem. Przegrałem 18 koła. Szukam pracy, ale jest ciężko. Byłem wczoraj na rozmowie, ale miałem wrażenie, że gość który mnie słuchał wyczuwał, że kłamię. Co najlepsze, sam czułem się, jakbym kłamał, mimo że mówiłem prawdę i tylko prawdę xD Wychodząc z biura byłem pewny, że nie dostanę telefonu zwrotnego, a szkoda. Bardzo mi zależy na szybkim odrobieniu przegranego siana, toteż liczyłem, że zdobędę tę pracę, a po jej zakończeniu do późnych godzin nocnych będę sobie jeździł w GLOVO i będę miał całkiem niezły profit na koniec miesiąca. Niestety, nie udało się, a co do GLOVO to wciąż czekam na aktywację.

Ale przebolałbym te stratę kasy. 3 miesiące i jestem na zero. Podpaliłem się jak amator, trudno. Za błędy się płaci, więc przez kolejne 3 miesiące będę pracował kilkanaście godzin dziennie, od poniedziałku do niedzieli, za darmo. Nic więcej nie zrobię. Pogodziłem się z tym. Ale...

Właściwie pogubiłem się już, leki które biorą powodują, że mam słabszą pamięć i szybko zapominam co chciałem powiedzieć xD W każdym razie pisałem coś o depresji i fobii społecznej. Tak. Depresja jest następstwem fobii społecznej, która zniszczyła mi życie. Dosłownie. Przez te wszystkie lata, kiedy rówieśnicy bawili się, wchodzili w pierwsze związki, zaliczali pierwsze "seksy" ja bałem się nawet wyjść do sklepu po bułkę. Wegetowałem tak przez kilka lat. Na leki zdecydowałem się jakieś pół roku temu. Pomogły, ale tylko na fobię społeczną, nie licząc tygodniowej poprawy pod względem nastroju. Ale co z tego. Deprecha przez tę kilkuletnią izolację, z czym wiąże się oczywiście totalna samotność, brak umiejętności społecznych i w ogóle poczucie wyobcowania przybrała na sile. Obserwuję tych wszystkich ludzi i widzę, że nie nadaję się tu. Nadaję kompletnie na innych falach. Chce coś zrobić, ale nic nie ma sensu. Nic mi się nie chce. Nigdzie nie widzę sensu. Ale w ogóle mnie to nie dziwi. Samotność jest fajna jeśli jest wyborem a nie smutną koniecznością.

Chodzę na psychoterapię. Póki co kończymy wywiad i niedługo zaczynamy ćwiczenia czy coś. Ale nie widzę tego. Nie wierzę że mi to pomoże. Codziennie myślę o śmierci.

Reasumując. Nie mam znajomych. Nigdy nie miałem dziewczyny. Przegrałem połowę oszczędności, które i tak były niskie, a teraz to już w ogóle odczuwam frustrację kiedy odpalam aplikację bankową. Zmarnowałem młodość. Tak, wiem, wciąż jestem młody. Ale mówię o tych imprezach, ogniskach i innych pierdach. Nigdy tego nie poznałem, mimo że bardzo chciałem, ale fobia społeczna była zbyt silna. Obserwuję brata i jego znajomości. Wszystkie są z okresu szkolnego. Potem poznawał innych znajomych przez swoich własnych znajomych. I tak to dla normalnego człowieka się toczy. A dla takiego odizolowanego dzikusa jak ja? Nadziei brak.

Nie wiem po co to piszę w sumie. Chyba włączyła się już mega duża potrzeba interakcji z drugim człowiekiem, nawet jeśli to tylko głupi portal xD

Utknąłem w bagnie, wciąga mnie coraz bardziej i nie mam pojęcia, jak z niego wyjść. I czy jest w ogóle sens. A może po prostu warto dać się wciągnąć i nie cierpieć dalej.

#depresja #depresja #mania #psychologia #psychiatria #farmakologia #przegryw
#zwiazki
moll

@Shady albo się z niego powoli wygrzebywać po to, żeby podziwiać widoki niewidoczne z aktualnej dziury.


Nie oczekuj cudów i szybkich spektakularnych rezultatów. Ciesz się z każdej drobnostki.


Dasz radę, wierzę w Ciebie

splash545

@Shady bierzesz leki i poszedłeś na psychoterapię, brawo Ty, kontynuuj. To, że Ci się wydaje, że to nie pomoże to też normalne, bo umysł się buntuje bo pomimo tego, że jest chujowo nie chce zmian. Co do znajomych to następnym miejscem gdzie się ich poznaje to praca. Sam z okresu szkolnego mam 1 kolegę, a resztę znajomych mam z tej czy innej pracy.

VonTrupka

Z każdym dniem, małymi kroczkami, wyjdziesz z doliny i znowu zaświeci słońce.

Nikt z przyłożenia ośmiotysięcznika nie zdobył.


Łapniesz robotę, to poprawi samopoczucie, przynajmniej mniej czasu będziesz tracił na negatywne rozkminy.

Stricte fizyczna byłaby najlepsza, ale ja to nie polecam pchania się np. do syfu budowlanego.

Zaloguj się aby komentować

Wpis nie ma celu wyżalenia się tylko pokazania perspektywy osoby, zmagającej się z psychozą depresyjno-maniakalną, oraz innymi zaburzeniami, które są wypisane poniżej.
Uwaga wpis zawiera manipulację, ponieważ ich nie kontroluję. Więc nie bierzcie ich do siebie za to wypunktujcie.

Jeśli macie dzieci, to idźcie z nimi do terapeuty jak najszybciej, by mogły jeszcze wyrosnąć na ludzi.

Minął miesiąc od kiedy zrobiłem sobie pierwszy wpis do dzienniczka emocji.
Emocje zacząłem rozpisywać z polecenia @splash545 i @macgajster. Na początku spoko uznałem, że nie będę codziennie pisał tylko jak się wydarzy coś wartego zanotowania według mnie. Jednak mania się nasiliła toteż częstotliwość wpisów, stała się częstsza.
Pozytywy były 3 z czego 2 na siłowni. Emocjami było: optymizm x2, raz miłość.

Negatywów było wiadomo więcej, głównie sam sobie je powodowałem w manii, aniżeli miały wynikać z czynników zewnętrznych. Ze wstydu postanowiłem zamazać. Tutaj było: zawiść, agresja x3, żal x4, poruszenie, rozczarowanie x3.

13.06 nie jest dokładnie rozpisany, bo tam pierwszy raz robiłem pewną rzecz i po prostu się bardzo stresowałem.

Robiąc notatki, przypomniało mi się jak jedna ważna dla mnie osoba, 4 lata temu mówiła o moich maniach. Dokładnie to było tak, że miałem okresy gdy wszystko mam w dupie, a inne gdy wszystkim się przejmuję za bardzo. Obecnie przez moje zaburzenia nie mamy kontaktu. Także borykam się tym od lat.

Lista zaburzeń, które mam:
-mitomianię bo wielokrotnie co pisałem było nie prawdą, co zostało wyjaśnione,
-niezdiagnozowaną dwubiegunówkę lub źle leczoną psychozę depresyjno-maniakalną co wyjaśnia ostatnia mania o Taylor Swift.(z tych dwóch bardziej 2 opcja mi pasuje),
-zaburzona chronologia we wszystkim co mówię,
-alkoholizm,
-jestem generalnie tak skrajnym pesymistą i właśnie ciągle szukam okazji żeby myśleć negatywnie,
-jestem uzależniony od negatywnych emocji,
-manipulująca matka która mnie nauczyła: taktyki manipulacyjnej polegającej na wpędzaniu w poczucie winy, taktyki manipulacyjnej polegającej na zrzucaniu z siebie odpowiedzialności za swoje działania na czynniki zewnętrzne,
-osobowość narcystyczna,
-brak poczucia odpowiedzialności za swoje działania,
-ludzie za dużo czasu mi poświęcają a nic z tego nie ma,
-nie znam siebie,
-zaburzenia seksualne bo podobają mi się transy na filmach,

Nie wiem co robić bo chyba osoba z takimi zaburzeniami powinna być odcięta od społeczeństwa. Na pewno muszę zerwać kontakt z rodziną, bo od niej mam tylko złe wzorce, ale z drugiej strony nie mam się gdzie podziać.

Na terapię pójdę, tylko nie daje mi spokoju świadomość, że zacznę życie od zera mając około 30 lat. Boję się tego.Mam też nadzieję, że dowiem się, w jaki sposób zapracowałem na to wszystko i jak długo to trwa.

W jaki maskować zaburzenia? W sensie, tak by wypowiadać się, w podobny sposób co normalni ludzie.

"It's me, hi
I'm the problem, it's me
At teatime, everybody agrees"

#psychologia #psychiatria
21cb62c7-e7ea-42ea-94d1-48f4f5290526
c6714a8e-5551-4984-ae34-aa5885d9c1d4
Gepard_z_Libii

Nie ukrywaj nic przed ludźmi.

Mów otwarcie o wszystkim, a nie będziesz dukał, ani nic.

Wyluzuj, nie musisz dobrze wypaść, jeśli masz oręż w postaci poczucia humoru i dystansu do siebie.


Jesli chodzi o emocje, to wyobraź sobie, że każda ma swój piec i od ciebie zależy do którego dowalisz opału.

Jak masz w sobie dużo negatywnych emocji, to nie dopierdalaj już więcej drewna.

Zajmij się innymi piecami, a te negatywne staraj się ignorować i zaczną gasnąć.


Zapisywanie emocji to świetny pomysł


Myśl pozytywnie w każdej możliwej sytuacji.

Jak złamiesz nogę, to zauważ że w razie wojny nie zostaniesz w najbliższym czasie powołany, jak rzuci cie kobieta, to się ciesz że nie mieliście dzieci i że dużo się dzięki niej nauczyłeś.


Trochę pierdolę, ale wiesz mniej więcej o co chodzi najważniejsze to jak najwięcej pozytywów

splash545

@Dudleus ja Ci powiem, że zauważyłem w Twoim zachowaniu jakąś poprawę tj. że już nie dociskasz aż tak śruby z jakimś tematem i nie żalisz się aż tak mocno jak kiedyś. Widać, że coś robisz i szukasz jak się dostosować do tego społeczeństwa co tam też jakiś czas temu w komentarzach wymieniliśmy zdanie gdzie sam pisałeś, że nie ma się co aż tak obnosić ze swoim negatywnym myśleniem bo odtrąca to ludzi.

Widać, że masz sporo problemów czego jesteś coraz bardziej świadomy i fajnie, że coś robisz, ale nie wiem czy z tego powodu jesteś w stanie sam z sobą to odpowiednio rozpracować nie błądząc w jakieś dziwne schematy. Wiem, że też pytasz i prosisz o pomoc, żeby ktoś Cię z tym przypilnował. No ale my tu możemy Ci tylko troszeczkę coś doradzić i aż takich kompetencji nie mamy, żeby Cię pilnować i dokładnie prowadzić tą Twoją pewnego rodzaju autoterapię. No od tego jednak jest terapeuta i dobrze, że myślisz nad tym, żeby jednak pojść na prawdziwą terapię bo po to ona jest i po to są Ci ludzie z odpowiednimi kompetencjami, żeby Cię poprowadzić skoro sam do końca nie wiesz jak.

Nie wmawiaj sobie, że terapia pomoże Ci dopiero przy 30tce bo może będziesz miał jakieś pozytywne efekty dużo szybciej. A może masz jakieś schorzenie, które się kwalifikuje do farmakoterapii i biorąc leki będzie Ci lepiej. Tego nie wiem i Ty też nie.

W każdym bądź razie faktycznie powinieneś się zgłosić do lekarza nawet do zwykłego rodzinnego opisz mu co Ci jest i niech wystawi Ci skierowanie do odpowiedniego specjalisty. Oprócz tego też możesz pomyśleć, żeby pójść prywatnie do terapeuty choćby raz i niech spróbuje Cię jakoś z grubsza zdiagnozować i pokierować co by było dla Ciebie najlepsze. Bo Ty tego nie wiesz czego konkretnie potrzebujesz i jak długo czy terapii czy leków, czy jedno i drugie. A to co Ty sobie wbijasz w głowę, że to potrwa 8 lat i będzie Cię kosztować nie wiadomo ile to podsuwa Ci to Twoje zaburzone myślenie byle tylko się nie wybrać i byle nic się nie zmieniło. Mózg nie lubi zmian choćby było chujowo i każda zmiana powoduje mniejszy lub większy strach i opór.

Życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że zrobisz ten drugi krok i nie wycofasz się z tego co napisałeś, że pójdziesz na terapię.

macgajster

nie daje mi spokoju świadomość, że zacznę życie od zera mając około 30 lat

To teraz pomyśl, że nigdy nie zaczniesz terapii i w wieku 70-80 lat będziesz mógł powiedzieć sobie "nigdy nie żylem" Jesteś młody, masz dużo życia przed sobą. Nie jest powiedziane, że jak teraz-już-natychmiast czegoś nie zrobisz to już po ptokach i weź się schowaj.

Odstaw alkohol. On znieczula, uciekasz od problemu odkładając go na jutro. Później możesz mieć dodatkowo pretensje do siebie, że jeszcze czegoś nie zacząłeś. Alkohol potrafi rozluźnić albo zgnoić. Jeśli masz jakieś problemy to zazwyczaj efektem długofalowym będzie zgnojenie.


Zauważyłeś swoje działania, schematy, ich źródła. Nie jestem pewien czy jest sens rozgrzebywać bardziej żebyś wiedział, że konkretna sytuacja spowodowala to i tamto (w sumie jedna to raczej nie będzie, to dzieje się przez jakiś czas). Zdecyduje lekarz prowadzący terapię.

Tak czy inaczej jesteś w połowie drogi i to tej trudniejszej. Teraz będzie bardziej mozolnie, ale z widocznym celem.

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio w internecie pojawiło się wiele reklam i wypowiedzi wmawiających ludziom, że mają ADHD czy nawet spektrum autyzmu.

Z racji, że trochę mam wgląd jak to wygląda od środka, stwierdziłem, że napiszę post ku przestrodze.

**To że zauważycie u siebie "objawy", które pasują do ADHD, nie znaczy, że jesteście neuroatypowi. **

Dokładnie tak samo jak niektóre objawy pasują do nowotworu i jakiejś pierdoły.

Każdy z nas ma pewne objawy podobne do ADHD. Jest to najczęściej związane z trybem życia. Przeskakujesz z zadania na zadanie? Zapominasz o zrobieniu czegoś? W niektóre dni brakuje Ci organizacji własnego czasu? Gratulacje, jesteś człowiekiem.

ADHD to nie tylko zbiór objawów, ale też to jak sobie z tym radzisz. Możesz być roztargniony, ale mimo wszystko skupić się na pewnych rzeczach, kiedy sytuacja tego wymaga.

Mówiąc brzydko - nie wpadajcie w pułapkę tłumaczenia swojego nieogarnięcia poważną (bądź co bądź) diagnozą. Dopóki nie pójdziecie do specjalisty, który zrobi wam test Divy i nie zrobi głębokiego wywiadu odnośnie waszego dzieciństwa - jest bardzo prawdopodobne, że tego schorzenia nie macie. Masz wątpliwości? Bardzo dobrze - zrób test, a nie błędne założenie.

Sytuacja jest analogiczna do depresji - to że masz dołek lub stan przypominający depresję (np. Ja mam bardzo często takie epizody, ale nie wynika to bezpośrednio z depresji), nie znaczy, że musisz się leczyć. Czasem wystarczy zmiana podejścia i praca nad swoim funkcjonowaniem.

PS i Inb4 - nie neguje istnienia depresji i ADHD. Są to realne schorzenia i ludzie nie są w stanie sobie z nimi poradzić bez pomocy specjalisty. Ten post to tak naprawdę krytyka samodiagnozowania. Czujesz, że coś jest z tobą nie tak? Pójdź do specjalisty. Nawet do dwóch lub trzech. Dopóki nie masz diagnozy - nie masz co myśleć, że masz schorzenie.

#adhddoroslych #adhd #neuroatypowość #psychologia
wombatDaiquiri

@Jarem znajomi nie wierzą lekarzom mnie diagnozującym. Ja nie wiem już komu wierzyć, jest znośnie na lekach.

piksel169

@lurker_z_internetu @Jarem Pozwolę sobie dopowiedzieć, ale nie jako odpowiedź do mojego wątku, ale osobno, by więcej ludzi zauważyło.


Diagnoza AuDHD... uratowała mi życie.

Wszystko zaczęło się od 2016 roku i problemów z żołądkiem. Po pewnej imprezie miałem ból żołądka nie do zniesienia, utrzymywał się przez tydzień., a wyjazd wakacyjny, gdzie razem z pewną organizacją studencką rokrocznie zalewałem pałę, skończyłem na herbacie, na szczęście przy współczuciu innych.


Koniec końców, po kilku miesiącach, skończyłem na rosole i schudłem 25kg. Najlepszy gastrolog w Łodzi, po leczeniu czymkolwiek, rozłożył ręce, mówiąc, że leczenie było tak skuteczne, że tak zdrowego żołądka nie widział od początku roku, a ja ciągle chudłem i nie tolerowałem żadnego żarcia. Powiedział ostatecznie, że to może być problem nerwowy i odesłał mnie do psychiatry, samemu zapisując bardzo lekkie SSRI. Po tym jego leku okazało się, że żołądek przeszedł mi w 60%, gdzie została mi nietolerancja na alkohol i słodkie (krótko mówiąc coś z cukrami).


Ale gdy perturbacje żołądkowe zdusiłem, zaczęły się problemy psychiczne, być może właśnie z powodu SSRI, ale na pewno i tak w wyniku narastającego stresu zw. ze studiami. Brałem prócz ww. sulpirydu potem fluoksetynę, duloksetynę, wenlafaksynę, citalopram, escitalopram (ostatnie dwa były najlepsze) i co koniec końców? Gówno. Terapia szła dziwnie, bo z jednej strony bardzo mi pomogła, a z drugiej strony napotykałem na ścianę. I tak to się toczyło do 2023 roku, kiedy to z duszy towarzystwa, stałem się wrakiem społecznym. Wszyscy znajomi poodchodzili (bo nie nawiązywałem kontaktu), a do pracy byłem zdolny jak kura do uczestnictwa w gorączce złota.

Pisanie licencjatu to był koszmar nad koszmary (maksymalny paraliż wykonawczy), gdzie spotkałem jeszcze opór uczelniany, a ja, jako buntownik, walczyłem o swoje, kiblując rok za głupie seminarium. Nie rozumiało babsko zwolnień lekarskich i moich absencji. A studia tak sobie ustawiłem, że byłem max 4h w tygodniu, olewając wszelkie zajęcia nie- i półobowiązkowe, gdyż nie mogłem wytrzymać na uczelni, słuchając bzdur z neta. Na szczęście miałem łeb, a studia, choć bezużyteczne, były z racji pasji pikusiem, ucząc się kilka h przed egzaminem. Mówiąc w skrócie: depresja i nerwica rozpoznana, a skuteczność leków mała i sinusoidalna (bądź suicydalna xD), a życie marniało z dnia na dzień.


Czy już Wam się rozjaśnia?

Czemu zatem nikt nie zdiagnozował mnie wcześniej? Nie wspomniałem, że jako dziecko byłem strasznym rozrabiaką, obrażalskim i wymądrzałym dodatkowo. Uwielbiałem (i nadal uwielbiam) tramwaje i szyny, kartografię, a z dyktand w podstawówce zawsze miałem szóstki, bez jakiejkolwiek nauki ortografii. Wszyscy mówili wtedy na mnie "ADHD", ze śmiechem na ustach. Czemu na tym poprzestano?

Otóż jako dziecko byłem uczestnikiem półkolonii TPD, z racji bliskości (dalej miałem do stołówki szkolnej, niż do nich xD) i moimi towarzyszami były dzieciaki z problemami nadpobudliwości (wstawanie z ławki, rzucanie rzeczami itd), czy braku możliwości koncentracji. Wobec mojej nieszkodliwości, nikt nie myślał o poważnej diagnozie, a takie objawy wśród dzieciaków, jak się okazuje dzisiaj, ma mniej niż 5% ADHDowców.


Smaczkiem jest fakt, że moje połączenie AuDHD CAŁKOWICIE KRYJE MOJE NATURALNE OBJAWY WŚRÓD LUDZI. Normalnie jestem towarzyski, wygadany, niezbyt nerwowy (chyba że ktoś mi naprawdę bruździ!), bystry i w locie rzucający żartami.


Nikt jednak nie wie, że nigdy nie potrafiłem pójść na piwo sam na sam z facetem, że mój pokój zamykam na klucz, albo panicznie boję się rozmów telefonicznych z obcymi ludźmi. Nikt nie wie, że dni tygodnia czy miesiące (a potem nieruchomości w pracy) rozpoznaję kolorami, a tablice rejestracyjne i numery telefonów pamiętam bez mrugnięcia okiem. Testy rekacji, gdy szedłem pracować na taxi, zdałem podobno z jakimś rekordem. Jestem uzależniony od coli i fajek (kofeina i nikotyna pomagają ADHDowcom) a byłem także od zielska, które jako jedyne na mnie działało uspokajająco. Filmy gore oglądam bez zająknięcia, a politycznie działałem w KNP (Korwin to na bank spektrum autyzmu). Dodatkowo nikt nie miał sposobności wykorzystać moją nadmierną kreatywność, a wszystko, za co się zabierałem, upadało z powodu słomianego zapału. Nikt też nie wie, że ostatni raz czułem się naprawdę szczęśliwy gdzieś koło 2005 roku.

Bojowy_Agrest

o boże jak potrzebny wpis, bo już pół tiktoka zajebane samodiagnozami ADHD XD

Zaloguj się aby komentować

Jak się trzeba przygotować idąc pierwszy raz na diagnozę u psychologa? Jak dobrać specjalistę czy rozpisać sobie wszystko co mówić czy co. #psychologia #pytanie
maximilianan

@Dudleus zrób sobie notatki jak się czujesz, z czym masz problemy, co już wiesz o samym sobie

Dudleus

@maximilianan w sumie jak o sobie nic nie wiem to wprost to powiedzieć?

bimberman

@Dudleus nie idz tam idz pod remize na jakas flaszke i tanie wino

pokeminatour

Na diagnozę czego ? Od diagnozy to jest psychiatra a psycholog wydaje opinie psychologiczna przekierowuje dalej do psychiatry/psychoterapeuty.

Zaloguj się aby komentować

#media #spoleczenstwo #bezpieczenstwo #psychologia
Odpaliłem główną pewnego znanego portalu i sporządziłem szybką mapkę strachu.

Zauważcie, że część zagrożeń może faktycznie się pojawiła/pojawi. Jednak zakładając, że dotyczą jednego czytelnika, sobie spisałem na szybko pioruny, które uderzają z różnych punktów. Bliżej, dalej.

Gdybyśmy tak robili codziennie, pioruny mogłyby wypełnić wszelkie wymiary życia, prowadząc do wniosku, że już dziś albo pojutrze, może za 10 lat, nasze życie nie będzie możliwe. Może czasem być tak, że pioruny z oddali są tak głośne, że nie słychać tych najbliżej. Np. butelki, o które można się potknąć, stojące na podłodze pod łóżkiem

Można by się pokusić o wersję 2.0 gdzie sprawdziłoby się, czy zagrożenia się ze sobą wykluczają. Np. eliminacja butelek pod łóżkiem przez przepisy unijne zakazujące butelek. Zapraszam do oglądania i ankiety.
c658eddc-a6fe-4a98-ac48-4f5dc1f869e3

Co jest najstraszniejsze?

38 Głosów
kodyak

A w kacapii jest tylko jedno zagrożenie. " Zawsze może być gorzej"

Zaloguj się aby komentować