Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

1566 + 1 = 1567


Tytuł: Ostatnie Namaszczenie

Autor: Ozzy Osbourne

Kategoria: Autobiografia

Wydawnictwo: InRock

Format: książka papierowa

ISBN: 9788384081549

Liczba stron: 336

Ocena: 6/10


Szczerze mówiąc - mam mieszane uczucia. Po przeczytaniu "Ja, Ozzy" nie wiedziałem do końca czego się spodziewać. Poza powtórnymi historiami - Ozzy opowiada jak to się stało, że się zesrało. Znacznie lepiej bawiłem się przy "Ja, Ozzy", chociaż muszę przyznać, że było parę fajnych fragmentów (nie potrafię jednak sobie wyobrazić Ozzy'ego pląsającego do Eddy'ego Granta ( ͡° ͜ʖ ͡°))

Jedno jest pewne - Ozzy odszedł po części tak jak chciał.


#bookmeter #ksiazki

dd625186-2cf3-4994-a910-427894baf9ad
Mr.Mars

@ArmandoNumber5 Podoba mi się ta nowa kategoria.

Zaloguj się aby komentować

jakibytulogin

Opony rozjeżdżają liście,

A rower moknie na deszczu,
Kręcę korbą zamaszyście,
Pod kaskiem fryz jak "Wieszczu"*.

* http://www.90minut.pl/kariera.php?id=2340

Kronos

Miały szeleścić a chlupią spadłe liście

Polskiej złotej jesieni nie widać w tym deszczu

Ślizgasz się próbując ruszyć zamaszyście

Nie tak to opisywałeś narodowy wieszczu.

fonfi

@Kronos puk puk

PaczamTylko

Opadły już wszelkie liście

nie uciekniesz od deszczu

wyciągam go zamaszyście

sikam, odwróć wzrok wieszczu!

Yes_Man

@PaczamTylko Ty świntuchu

PaczamTylko

@Yes_Man lepiej tak niż w spodnie

Zaloguj się aby komentować

Drodzy Najmilsi!


Bo czas jak rzeka, jak rzeka płynie śpiewał kiedyś pan Niemen i, jak się okazuje, miał rację. Ledwo co siedzieliśmy nad Odrą w Gorzowie, a tutaj już prawie połowa listopada! Coraz więcej osób domaga się ode mnie jakichś informacji, więc nie mam wyjścia – muszę zacząć coś organizować.


Jak niektórzy z Was pewnie pamiętają (a przynajmniej ci, którzy pytania mi zadają) 29 listopada 2025, w 107. rocznicę otwarcia kawiarni Pod Picadrem, widzimy się w Kielcach! (Juhuu!)


W związku z tym kilka spraw:

– wymyśliłem sobie, że pierwszą część urządzimy sobie w spokojnej kawiarni Choco Obsession, gdzie na pewno będzie dało się porozmawiać bez przekrzykiwania muzyki, no i gdzie będzie nam ciepło;

– wymyśliłem sobie, że drugą część zrobimy w jednej z chyba tylko dwóch knajp, które pozostały z czasów mojej młodości, a więc w Nocnej Fregacie (choć kiedyś nazywała się Galeon, ale poza nawą nic się nie zmieniło – sprawdziłem niedawno; do Tunelu, tej drugiej knajpy, ja nie pójdę, ale jeśli ktoś będzie chciał, no to mu przecież nie zabronię).


***


W sobotę spotkamy się pewnie jakoś koło 16.00 (chyba, że komuś pasuje inaczej, to proszę dawać znać). Jeśli ktoś przyjedzie wcześniej, to oferuję również swoje towarzystwo w piątkowy wieczór – tutaj zależnie od pogody i preferencji: albo na spacerze, albo można gdzieś usiąść.

Proszę o informację, kto i w ile osób planuje się zjawić, żebym mógł nam zarezerwować stolik. Jeśli ktoś się nie zgłosi, ale przyjdzie, to nie go wygonię, jednak, tak jak w PKP, nie zagwarantuję wówczas miejsca do siedzenia. I może jeszcze jakichś innych rzeczy, choć tych innych rzeczy nawet tym zgłaszającym się póki co zagwarantować nie mogę (ale chęci mam).


I, jeśli chcielibyście coś w Kielcach zobaczyć, no to można. Mogę nawet oprowadzić, jeśli będą jakieś specjalne życzenia. Póki co wiem, że są chętni na obejrzenie podwórka, na którym wychował się Liroy, więc pewnie tam pójdziemy, bo to całkiem niedaleko. Fabrykę majonezu zaś można oglądać tylko z zewnątrz, niestety. No ale też jest niedaleko.


A, skoro już było o Liroyu, no to jeszcze piosenka na zachętę. I ta druga, z adresem podwórka.


O szczegółach będę jeszcze w osobnym wpisie informował.


***


#zafirewallem

#hejtopiwo

#hejtopiwokielce

#kielce

George_Stark

@CzosnkowySmok O kurde! Powiadomienia działają, jak działają i bym przegapił okazję do ucieszenia się!

CzosnkowySmok

@George_Stark szykuj atrakcje na piątek i sobotę

onpanopticon

@George_Stark o, dziękuję że sobie o mnie przypomniałeś Nie zauważyłem wpisu. Proszę mnie wpisać. Jak żaden kataklizm się nie wydarzy, to powinienem się pojawić.

Wrzoo

@George_Stark chyba nam się, niestety, nie uda :(

Hoszin

Proszę mnie też dopisać.

Zaloguj się aby komentować

1653 + 1 = 1654


Tytuł: Droga bez powrotu

Cykl: Andrzej Sokół. Tom 1

Autor: Krzysztof Koziołek

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Manufaktura Tekstów

Format: e-book

ISBN: 9788393242214

Liczba stron: 269

Ocena: 5/10


Na pierwszej stronie książki, wszyscy czytelnicy przenoszą się na Dolny Śląsk, w Karkonosze. Tam mieszka dziennikarz lokalnej gazety, Andrzej Sokół. Powiedziałbym nawet, że jest dziennikarzem śledczym. Zajmuje się aferami i trudnymi sprawami.


Pewnego dnia, dzwoni do niego nieznajoma kobieta i wprowadza go w sprawę, która na kilka dni odmieni życie Andrzeja. Co więcej, dotyczy całej Polski, głównych władz państwa i rosyjskich służb specjalnych. Tak, w Polsce hasają sobie tajne, obce służby, niczym zające na karkonoskiej polanie.


Czytając, pobiegamy sobie po Karkonoszach, pozwiedzamy dolnośląskie śląskie miasta i dowiemy się, co w menu maja czeskie schroniska górskie. Należy mieć dobrą kondycję, tak jak Sokół. W ogóle to ten dziennikarz, to tak jakby trochę też był komandosem.


Nawet nie wyobrażacie sobie, ilu Polaków na wysokich stanowiskach, mają w kieszeni, a raczej w teczkach rosyjskie służby. Zapowiada się ogromna afera korupcyjna i sabotażowa na światową skalę. Prezydent Polski rwie sobie włosy z głowy i jest przekonany, że jego kariera dobiegła końca, a Polacy, nigdy mu nie wybaczą energetycznego uzależnienia od Rosji.


Śmiertelnych ofiar jest już trzynaście. Oby to był koniec. Zginęli niewinni ludzie, którzy przypadkowo, znaleźli się na drodze nieobliczalnej mafii politycznej. Czy Sokół przeżyje i uratuje dumę i honor Polski? Na razie nie wiadomo, bo musi wyprowadzić w pole GRU i polską policję. Chociaż pomaga mu podinspektor Ryś, to przed dziennikarzem jeszcze długa droga. Dużo tych zwierzaków w tej książce. Resztę to już sami sobie doczytacie.


Jak to zwykle bywa, po książkę sięgnąłem z ciekawości. Wcześniej, nic nie wiedziałem o autorze, ani jego twórczości. Pozycja w sam raz, na jeden wieczór i jeszcze zostanie trochę czasu na herbatkę. Lekki tekst, odczucia pozytywne podczas czytania. Czytelnik, który zna Karkonosze, bez trudu odnajdzie się na górskich szlakach razem z Sokołem. Mieszkańcy Dolnego Śląska, może nawet mieszkają przy ulicy, gdzie dzieję się akcja, w kilku miastach.


Niektórzy mówią, że jest to książka dla fanów twórczości Dana Browna. No nie. Co najwyżej, może być wstępem do przejścia, do twórczości Browna. Zastanawiałem się nad oceną tej książki. Czy zasługuje na 6 czy 5? Ostatecznie daję 5.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #czytajzhejto #czytanie #ksiazki

f633b044-8f1c-4812-a135-70b29572f1d4

Zaloguj się aby komentować

1651 + 1 = 1652

Tytuł: Pyłek w Oku Boga

Autor: Larry Niven, Jerry Pournelle

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Vesper

Format: książka papierowa

ISBN: 9788377314920

Liczba stron: 864

Ocena: 7/10


Zacznę tam, gdzie zwykle powinno się to robić, czyli od samego początku. W tym przypadku była to lista postaci rodem z jakiegoś dramatu oraz uproszczona chronologia świata sprzed wydarzeń przedstawionych w książce; wspomniane w niej światło z Mote - a zwłaszcza fakt jego nagłego zgaśnięcia po latach emisji - natychmiast budzi w człowieku ten najlepszy typ ciekawości. Byłem wciągnięty, a historia nawet się jeszcze na dobrą sprawę nie rozpoczęła.

Centralną postać stanowi Roderick Blaine, czyli drugi najważniejszy człowiek na okręcie MacArthur - jednak nie na długo. Po wykryciu zbliżającego się do układu obcego obiektu krążownik zostaje oddany pod jego dowództwo z rozkazem przechwycenia lub - w przypadku wykazania jednoznacznie wrogich intencji - zniszczenia przybysza. Po brawurowej, ryzykownej i niestandardowej operacji udaje się zrealizować opcję pierwszą. Osoby decyzyjne, zaniepokojone odmiennością obcego oraz technologią dostępną jego gatunkowi, nie mają innego wyboru jak wysłać wyprawę w celu nawiązania pierwszego kontaktu z innymi rozumnymi istotami. Blaine pozostaje kapitanem MacArthura, jednakże całej ekspedycji przewodzi Kutuzow na pokładzie, a jakże, Lenina. W tle powyższych wydarzeń przewijają się aspekty raczej przyziemne, lecz nie mniej istotne jak choćby stare (nie)dobre politykowanie, podejście "nie chcem, ale muszem", rebelie, obozy jenieckie, eksperymenty mające na celu uzyskanie superżołnierzy (wspomniane absurdalnie szczątkowo) itd. W tym momencie nie są one jakoś bardzo porywające - później zresztą też - ale kładą konieczne fundamenty dla dalszych fragmentów książki. No i tutaj kończy się wstęp do świata przedstawionego i zaczyna to, po co zainteresowani tutaj przyszli.

W całym "akcie" poświęconym kontaktowi niezmiernie przeszkadzają mi dwie rzeczy: 1. nadmierne zaufanie nie tyle bezpośrednio do obcych, co w samą ideę bezproblemowego porozumienia i współpracy, frywolne podejście do procedur i brak dyscypliny, a także, w odniesieniu do wszystkich ww. aspektów, sinusoidalne wręcz podejście do nich. Raz bierzemy bez żadnej kwarantanny obcego na pokład z istotami, które uważamy za jego zewnętrzne pasożyty, a innym razem otwieramy pół okrętu na próżnię, by pozbyć się szkodników. Raz pozwalamy nieoficjalnie więzionemu muzułmańskiemu kupcowi swobodnie harcować i wikłać się w działania, które miały szanse obrócić wszystkie działania ekspedycji w drobny mak, a innym razem każemy wszystkim zdolnym wojownikom zamykać się w pancerzach i strzec każdych drzwi. Wszystkie te niekonsekwencje okropnie rażą w oczy. Albo jesteśmy służbistami i działamy według ściśle określonych surowych procedur, albo nie, a nie uprawiamy jakieś widzimisię. 2. kontakt z obcymi, a raczej ich niemal bezproblemowe zrozumienie naszej mowy, zarówno werbalnej jak i ciała, przebiega absurdalnie szybko i do samego zakończenia historii niezmiennie wybija z immersji. Wg mnie kontakt z obcymi powinien z definicji być okupiony grosem pomyłek i obarczony ciągłą niepewnością; nie trzeba przecież wszystkiego opisywać, tylko można zafundować czytelnikowi time-skip i streścić co ważniejsze przełomy.

Czego by jednak nie mówić, fakt, że obcy nas rozumieją, nawet bardzo dobrze (przynajmniej w sposób powierzchowny), a my ich nie, wprowadza właśnie wspomnianą dozę niepewności, choć trochę innego rodzaju niż miałem na myśli te kilka linijek wyżej. Wartym wspomnienia jest również to, że mimo wszystkich różnic dzielących motów i ludzi, oba te gatunki łączy znacznie więcej, niż można by dostrzec na pierwszy rzut oka.

Całkiem sporo stron poświęca się dosyć mdłemu dyskutowaniu o "korzystnej dla obu stron wymianie technologii w taki sposób, by wprowadzone nowe techniki nie stanowiły dla populacji szoku i na dłuższą metę nie prowadziły do powstawania nierówności lub upadków pewnych sektorów". Do tego właśnie były potrzebne fundamenty wspomniane pod koniec drugiego akapitu. Z jednej strony były to ustępy o ciekawym potencjale, istotne z punktu widzenia rządu i jego kontroli, jak i populacji i jej dobrobytu, ale przedstawione w sposób raczej suchy i nudny.

Generalnie brak tej książce swoistego pazura i jaj; utrzymana jest ona w konwencji, powiedziałbym, dżentelmeńskiej - wszyscy mówią do siebie per "Pan", jedyna (co samo w sobie zakrawa o lekką parodię, choć patrząc na rok powstania książki, już mniej) kobieta na pokładzie traktowana jest jak dama (choć zakładam, że to głównie ze względu na koneksje), ale i tak wszyscy mają utajoną chcicę. Sam wątek romantyczny, dzięki bogu, w ogóle nie leci w opisy, ale i tak jest zupełnie niepotrzebny, nie wynika znikąd i do niczego nie prowadzi. Cały ten manieryzm ani mnie grzeje, ani ziębi - jest po prostu cechą.

Książka ta na wyższą ocenę nie zasługuje, już prędzej na niższą: za dużo tu niekonsekwencji, infantylności i głupotek. Jednakże niektóre elementy wyszły całkiem nieźle i w ogólnym rozrachunku nie uważam czasu spędzonego z nią za stracony.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #larryniven #jerrypournelle #wymiaryvesper #vesper #ksiazkicerbera

8cf46565-867a-47b8-90ea-4134d1994b5d
BJXSTR

Jeszcze nie zacząłem, ale mam w planach. Przeraża trochę objętość. Twoja recenzja zachęca :)

Zaloguj się aby komentować

1647 + 1 = 1648


Tytuł: Lodowa pułapka

Autor: Clive Cussler

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Amber

Format: e-book

Liczba stron: 204

Ocena: 7/10


Wcześniej pisałem o Ostatniej krypcie, idealnym przykładzie, jak nie powinna wyglądać książka przygodowa, to teraz dla odmiany przychodze do Was z książką, która jest przygodówką niemal idealną. Oczywiście nie jest to książka 10/10 i daleko jej do niej, ale ma wszystko to, co dobra książka przygodowa mieć powinna. Ma bohaterów, którym chce się kibicować, zdrady, które bolą, akcję, która jak zwalnia, to tylko na chwilę, żeby zaraz porwać nas w wir kolejnych wydarzeń. Do tego jest napisana tak, że zachęca czytelnika do sięgnięcia po więcej. Nie tylko jeśli chodzi o kolejne tomy serii, ale też o weryfikację ile prawdy jest w jej treści i czy wątek, który zainteresował mnie podczas czytania ma swoje odzwierciedlenie w historii czy geografii.


Jest to 3 tom przygód Dirka Pitta, który po raz kolejny wybierając się na z pozoru błachą misję, wpada w wir wydarzeń o niemal światowej skali. Punktem startowym jest arktyczny lodowiec, w którym znaleziono uwięziony w lodzie wrak statku. Dirk Pitt (członek organizacji NUMA, niepoprawny kawalarz, kobieciarz i rambo w jednym) dostaje zadanie wyjaśnienia, jak do tego doszło i dlaczego wokół sprawy znikają ludzie oraz całe fortuny.


Fabuła szybko wykracza poza dziwny wypadek na morzu. Mamy korporacyjne układy, fałszywe tożsamości, podejrzaną filantropię i plan, który (jeśli wypali) zmieni układ sił nie tylko w branży morskiej. Są gale w mroźnej scenerii, infiltracje pod przykryciem, nagłe zdrady i sekwencje akcji rozpisane jak rollercoaster: loty na granicy rozsądku, pościgi w śnieżnej zadymie i finałowe postawienie wszystkiego na jedną kartę. Cussler wie, jak dobierać puzzle, żeby schodziły się w świetną układankę.


Są jednak minusy - to wczesny Cussler, więc tempo bywa nierówne (środek lekko siada), a niektóre rozwiązania fabularne są tak przerysowane, że aż komiksowe. Postaci kobiece wciąż traktowane są iście bondowsko - charyzmatyczne, ale traktowane bardzo użytkowo przez fabułę. Jeśli ktoś szuka realizmu i wiarygodnej technologii, momentami podniesie brew. Jeśli natomiast chce klasycznej przygodówki z zamachem na zdrowy rozsądek, dostanie dokładnie tego, po co przyszedł. I właśnie za to uwielbiam takie przygodówki - czysta rozrywka i wartka akcja,


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 190/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem

b3f5d105-feef-4f81-8688-27847a509ef6
ciszej

@WujekAlien dobra seria na święta

Vampiress

@WujekAlien Cussler chyba lubi arktyczne klimaty, bo popełnił aż 3 książki z Dirkiem Pittem w tych klimatach.

Ja czytałam tylko to https://lubimyczytac.pl/ksiazka/20609/arktyczna-mgla jak już będziesz miał za sobą (o ile rzeczywiście przyciśniesz całą serię) to wrzuć na bookmeter, jestem ciekawa, co mógłbyś o tej pozycji napisać

jarezz

@WujekAlien przygody Dirka Pitta I Ala Giordino czytałem na zmianę z ojcem. Zawsze byłem drugi bo staruszek musiał pierwszy przeczytać. Dobrze, że nie spojlerował.

Zaloguj się aby komentować

1643 + 1 = 1644


Tytuł: Modlitwa do trzeciej dziewicy

Autor: Fred Vargas

Kategoria: kryminał, sensacja, thriller

Wydawnictwo: Sonia Draga

Format: książka papierowa

Liczba stron: 366

Ocena: 3/10


W oczekiwaniu na zamówione książki, sięgnęłam po coś ze stoisku kryzysowego, czyli do przeczytania jeśli nie będzie już absolutnie nic innego 😅

Niestety wynudziłam się, akcja miała prędkość pijanego ślimaka, zabójcę odgadlam już na początku. Najciekawszym wątkiem był kot komisariatowy z podpiętym nadajnikiem, który tropił zaginioną koleżankę śledczych, a za nim leciał helikopter xDD


#bookmeter

46100e41-568e-44ac-97fd-0448569c7672

Zaloguj się aby komentować

1591 + 1 = 1592


Tytuł: Miecz Zabójcy Demonów, tom 4

Autor: Koyoharu Gotouge

Kategoria: komiks

Wydawnictwo: Waneko

Format: książka papierowa

ISBN: 978-83-8096-813-4

Liczba stron: 190

Ocena: 9/10


Lubię ten tom bo mamy tutaj nareszcie zebranych głównych bohaterów jakim będziemy towarzyszyć. Dobrze przedstawione są trudy i wyzwania w pracy jako zabójca demonów. Jest to pierwszy tom gdzie akcja staje się wyjątkowo brutalna i ekranizacja wydarzeń z góry Natagumo bardzo mi się podobała. Dowiadujemy się tutaj także, że pierwszym kto zdał ostateczną selekcję był chłopak w masce dzika.


Wszyscy bohaterowie wyszli z domu cało, a Tanjiro musiał użyć głowy #pdk by rozdzielić starcie Inosuke z chroniącym jego skrzynie - Zenitsu. Lepiej poznajemy podstawowe wady nowego bohatera, a wszyscy mogą chwilę odpocząć u starszej kobiety z zaprzyjaźnionego rodu, który kiedyś został uratowany przed demonami.


Niestety spokój zostaje zaburzony przez zlecenie na górze Natagumo gdzie spotykają sporo innych nisko rangowych zabójców. Niestety nie mają prostego zadania i są albo martwi, albo bliscy śmierci, a nasi bohaterowie chcą im pomóc jak bardzo tylko mogą by uratować tylu ilu będzie się dało.


Z drugiej strony widzimy jak bardzo Zenitsu walczy ze swoim strachem i jaką znalazł w sobie motywację by ruszyć za swoimi towarzyszami. Każdy jest zmuszony do walki ale to właśnie on stoczy swoją brutalną walkę z jednym z członków demoniczno-pajęczej rodziny. Pojedynek jest wymagający oraz wydaje się rozstrzygnięty bardzo szybko ale jednak jego talent nie pozwala mu się poddać. Poznajemy również lepiej jego przeszłość i wspomnienia z treningu ze swoim nauczycielem. Zenitsu walczy z nim dosłownie do upadłego gdzie jego starcie kończy się panelem z wykończonym, ledwo przytomnym bohaterem.


#bookmeter #manga #komiksy #demonslayer #kimetsunoyaiba

bae862fe-f2b5-4263-aab4-a47d4da949e9
GazelkaFarelka

@nbzwdsdzbcps próbowałam to pozyczyć od córki i czytać ale chyba za stara jestem na te chińskie bajki XD

nbzwdsdzbcps

@GazelkaFarelka Myślę, że nie ma co się zmuszać do konkretnego tytułu jaki Ci się nie podoba. Sam zakres różnych typów historii jakie możesz przeczytać w mandze jest ogromny także wystarczy wiedzieć co lubisz. Demon Slayer to manga typu shōnen - skierowana głównie do chłopców i młodych mężczyzn (zwykle wiek 12-18).

To jest dość popularny typ klasyfikacji mangi ze względu na demografię:
Shōnen - młodzi chłopcy, akcja, przygoda, rozwój bohatera.

Shōjo - młode dziewczyny, romans, emocje, relacje.

Seinen - dorośli mężczyźni, dojrzalsze, często mroczniejsze tematy.

Josei - dorosłe kobiety, realistyczne relacje, życie codzienne.

Kodomo - dzieci, proste fabuły, edukacyjne lub zabawne.

Ze względu na taką klasyfikację bardziej proponowałbym mangę klasyfikującą się jako Josei albo Seinen. Dobrym przykładem mangi typu Josei jest Nana (romans dla dorosłych), a Seinen to Monster (thriller psychologiczny o neurochirurgu), Made in Abyss (mroczna, bardzo brutalna, przygoda), Kaguya‑sama: Love Is War (psychologiczne potyczki w formie inteligentnej komedii romantycznej). Takie tytuły poleciłbym Ci na początek biorąc pod uwagę Twoje wrażenia z czytania Demon Slayer.

nbzwdsdzbcps

@GazelkaFarelka To bardzo miłe z Twojej strony, że sprawdziłaś to czym się interesuje Twoja córka i wiem, że dla mnie miłym również było to jak moja mama znalazła anime dla siebie które jej się podobało.

Zaloguj się aby komentować

1568 + 1 = 1569


Tytuł: Władca dżinnów

Autor: P. Djèlí Clark

Tłumaczka: Małgorzata Szypuła

Kategoria: fantasy, urban fantasy

Format: ebook


Ocena: 6/10


Był wpis o opowiadaniach to pora na powieść z tego samego uniwersum.

Al-Dżahiz, chłop który dokopał się do krainy dżinnów i sprowadził je na nasz świat, po czym zniknął na 40 lat, teraz powraca. Morduje w brutalny sposób członków bractwa swojego imienia, paląc ich ciała tak, że ubrania są nietknięte, po czym zapowiada, że w Egipcie źle się dzieje i on to naprawi.

A na miejsce zbrodni trafia znana z opowiadań agentka Ministerstwa Alchemii, Uroków i Istot Nadprzyrodzonych Fatma al-Szarawi.


Tak jak w opowiadaniach najlepszy jest tu świat przedstawiony. Urban fantasy w alternatywnym Kairze sprzed I WŚ pełnym magii, przeróżnych dżinnów i innych dziwnych istot, podlane steampunkiem i odradzającymi się wierzeniami w starożytnych bogów. Aż chce się to odkrywać. W czym dodatkowo pomaga bardzo dobry styl autora.

Fabuła zaczyna się ciekawie, ale bohaterowie postępują często niezbyt logicznie, a główny zwrot akcji jest tak przewidywalny, że miałem wrażenie bycia traktowanym przez autora jak kompletny idiota. A poza tym jak się wyłączy mózg to czyta się jako tako i są niezłe momenty czy porządne sceny akcji.

Jeśli chodzi zaś o bohaterów to większość jest niezbyt wyrazista, poza główną bohaterką. Ta to się wyróżnia na minus. Ma być najlepszą agentką, a nie grzeszy bystrością i bazuje głównie na tropach podsuwanych przez innych. Po drugie jest ona jedną z pierwszych kobiet w Ministerstwie, jest kreowana na silną postępową babę (co mi nie wadzi), ale jak dostaje partnerkę to nagle ma z tym wielkie problemy i wali durne fochy. xD

Podsumowując - ta moja 6 to chyba zawyżona, ale jakoś nie potrafię dać mniej przez ten świat, w którym chętnie przeczytałbym coś lepszego. ¯\_(ツ)_/¯

#ksiazki #bookmeter #fantasy #czytajzhejto

e26f57f0-d569-494f-97bd-e8e4b11d65ce
Cerber108

@Hilalum generalnie, wg mnie naturalnie, wszystkie książki autora wydane przez MAGa to prędzej jakieś manifesty, niż faktyczne lektury mające przedstawić ciekawą historię. Dżinny to straszny syf, Ring Shout już trochę lepiej.

Hilalum

@Cerber108 no autor chciał tu to co modne wcisnąć, ale mi to aż tak nie wadzi jak słaba i przewidywalna fabuła

Cerber108

@Hilalum tia, "twisty" dało się z kilometra zobaczyć.

Zaloguj się aby komentować

1561 + 1 = 1562


Tytuł: Tancerka Krawędzi

Autor: Brandon Sanderson

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: MAG

Format: e-book

Liczba stron: 200

Ocena: 7/10


Minipowieść-opowiadanie będąca przerywnikiem pomiędzy tomami 2 i 3. Kontynuacja rozpoczętego w tomie 2 wątku Zwinki, zgodnie z posłowiem - jednej z ulubionych bohaterek pana autora.


Pomińmy już to, że ze 20% jest przeklejone żywcem z tomu 2. Dosłownie. Nie "zmienione", tylko "przeklejone", czytając tę książkę po Słowach Światłości po prostu przewija się do pierwszego nowego wątku.


Sposób przedstawienia tej historii określiłbym jako "infantylny". Uroczy i ciekawy, ale w ten sam sposób, w który ciekawa jest "Podróż za jeden uśmiech", gdzie czytamy o perypetiach dzieci i nastolatków. Nagle z poważnej historii, w której biegamy z mieczami, przeżywamy dramaty i umieramy, wpadamy w historyjkę widzianą oczami nastolatki, pełną nielogicznych zbiegów okoliczności.


Nie powiem, że historia jest nudna - jest wciągająca i pozwala poznać nowe wątki (podobno jest to istotne przed rozpoczęciem kolejnych tomów) - dlatego też nie daję niskiej oceny, ale jednak ta dziecięca naiwność fabuły bije po oczach.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #sciencefiction #archiwumburzowegoswiatla

59cd6fea-8942-4bfb-a385-4887190152ca
Statyczny_Stefek userbar
Ravm

Męczę drugi tom "Dawcy Przysięgi", w takim razie już nie wracam. Opuściłem to opuściłem, trudno.

Zaloguj się aby komentować

Entropy


Od czego by zacząć? Mam wielki ból dupy

Na który mi żadna maść nie pomoże

Odznaka zbyt duża tkwi w ciasnym otworze

Czas cierpień odliczam, co do minuty


Entropy to sprawił, to jego w tym wina

Rang kolor pedalski, podatki wysokie

Wciąż kłamie, wypiera, bez mrugnięcia okiem

Lecz prawdy nareszcie nadeszła godzina


"Ogłoszę zwycięzców gdzieś do południa"

Już dawno minęło, więc tu również kłamiesz

Odpowiedz raz szczerze, nie rób ze mnie durnia

By prawdę powiedzieć tu szansę dostaniesz


Na podsumowanie straciłem nadzieję

Lecz powiedz @entropy_ : czemu jesteś gejem?


#nasonety #zafirewallem

e24b491c-a0c3-4536-921a-5297010b5a2a
A_a

@splash545 w sumie należałoby wymusić na @hejto specjalną rangę dla @entropy_ ”gejru” w ramach „zasług” za pedalski kolor tej rangi

kris

@A_a cóż za wspaniała inicjatywa

splash545

@A_a popieram! Widzę, że Ty @kris też, więc czekamy na realizację!

George_Stark

Pchasz się w zwycięstwo, Kolego.

splash545

@George_Stark no cóż, jakoś to zaakceptuję.

George_Stark

@splash545 O ile będzie ogłoszony jakiś zwycięzca.

splash545

@Dziwen piękne! XD

Zaloguj się aby komentować

1548 + 1 = 1549


Tytuł: Natychmiastowa akcja

Autor: Andy McNab

Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik

Format: e-book

Ocena: 8/10


Jeśli czytałeś "Brawo dwa zero" i to, że nie macha się do araba lewą ręką to tu poznasz, w jaki sposób autor trafił do Pułku, jak on to nazwa SAS. Nie było prosto, podobnie jak z jego dzieciństwem. W istocie ta książka to coś autobiografii ze znaczną przewagi akcji autora. A tych jest sporo. Irlandia i to kilka razy w kilku wcieleniach, prawie Bejrut i Ameryka Południowa. Nie ma nudy. Są szczegóły, gdzie autor przedstawia, po co i w jaki sposób był szkolony. Spokojnie był to porównał do Delta Force autorstwa Erica Haneya.


Prywatny licznik: 138/200


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

45addea1-685d-497d-9c67-8ca9c6eb4752

Zaloguj się aby komentować

1541 + 1 = 1542


Tytuł: Czarny świt

Autor: Paulina Hendel

Kategoria: literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Czwatra Strona

Format: audiobook

ISBN: 9788366517967

Liczba stron: 512

Ocena: 6/10


W tym tomie jest już lepiej. Akcja posuwa się trochę do przodu. Żniwiarze i reszta rodziny Wojnów i ich przyjaciół starają się chronić mieszkańców miasteczka przed naporem demonów, Pierwszy jak zwykle coś knuje, Paulina jest rozdarta między lojalnością do wujka a chęcią nauczenia się czegoś od Pierwszego i stara się nie dać mu wykorzystać do jego własnych ukrytych celów. Końcówka jak zwykle wskazuje że będzie kolejny tom.


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

59f586b5-aa0e-44c3-b629-d74e22b74bb0
alaMAkota

Próbowałam pierwszy tom, ale nie dotarłam do połowy. Mimo, że się zmusiłam, bo niby polskie, sielskie, mówią że dobre - infantylnie napisane i nieciekawe. Może po prostu nie dla mnie.

serotonin_enjoyer

@alaMAkota Ja to traktuje jako lekka lekturę do sluchania podczas prac domowych. Nie powiedzialabym ze ma jakies ekstra zalety ale nie ma wielu wad ktore mnie drażnią w książkach. Wiec jak dla mnie ksiazka poprawna.

Zaloguj się aby komentować

1540 + 1 = 1541


Tytuł: Droga dusz

Autor: Paulina Hendel

Kategoria: literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Czwarta Strona, We need Ya

Format: audiobook

ISBN: 9788366381063

Liczba stron: 496

Ocena: 5/10


Dziś recenzje nie będą długie. Ledwie znajduję czas ostatnio na czytanie/słuchanie książek. Udało mi się kilka skończyć ostatnio i chcę je dodać przed końcem roku bo niedługo podsumowanie.

"Droga dusz" to kolejny tom cyklu o żniwiarzach Pauliny Hendel. Ten tom mniej przypadł mi do gustu. Fabuła dzieje się w dwóch miejscach - w Wiatrołomie gdzie wpływy Nii i jego demonów są coraz silniejsze i w Zaświatach gdzie trafia Paulina, główna bohaterka po kolejnej śmierci. Niestety wątek Zaświatów według mnie słabo rozegrany i trochę nudny. To jak rodzina Wojnów radzi sobie z coraz groźniejszą sytuacją w miasteczku też nie bardzo popycha akcję do przodu. Miałam wrażenie że książka jest nadmiernie rozwleczona i można ją było połączyć z innym tomem. Niemniej jednak cała historia mnie już troszkę wciągnęła, trochę przyzwyczaiłam się do bohaterów więc nie słuchało mi się jakoś mocno źle.


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #literatura #czytajzhejto #hejtoczyta

2224be94-b6be-4d19-add4-a43c7fe3856f

Zaloguj się aby komentować

1659 + 1 = 1660

Tytuł: **Gone. Faza szósta: światło** Autor: **Michael Grant** Kategoria: fantasy, science fiction Wydawnictwo: Jaguar Format: e-book Liczba stron: 376 Ocena: **9/10** ___

Wspaniała to była seria książek. Mówisz, że Harry Potter jest coraz bardziej mroczny z każdą częścią... hehe.

Poziom tych sześciu tomów jest bardzo wyrównany, a wręcz rośnie. Proszę się nie kierować tym, że bohaterami są dzieci, kurs dojrzewania jest tam ekspresowy i nie zauważa się tego. Gone, to taki "Władca much" na sterydach. Proszę się nie kierować wyglądem okładek - to nie jest żaden młodzieżowy romans, wręcz przeciwnie, wątki miłosne są trzecioplanowe i subtelne. I proszę się nie kierować, tym że to young adult, bo autor przekracza te granice często. To jest momentami horror sci-fi 18+, a nie brakuje też miejsca na wątki, gdzie twórca przedstawia głębsze refleksje wokół spraw społecznych i obyczajowych.

Nie jestem obiektywny, bo łączy mnie z tą historią nostalgia, ale ostatnie 3 tygodnie z tymi książkami, to zdecydowanie mój najbardziej intensywny okres czytelniczy w tym roku. Tak się zżyłem z bohaterami, a autor cały czas trzymał mnie w zaciekawieniu, że nie mogłem się oderwać.

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #scifi

740e6982-4bae-461b-810a-fe327614c0d3
Hoszin

zaciekawiłeś mnie, dodane do listy do przeczytania.

bojowonastawionaowca

@JapyczStasiek o, witam ponownie Pana Japycza, jak zdrowie?

ciszej

@JapyczStasiek okładka faktycznie nie zachęca XD

Zaloguj się aby komentować

1646 + 1 = 1647


Tytuł: Ostatnia krypta

Autor: Gamboa Fernando

Kategoria: sensacja,przygodowa

Wydawnictwo: Autornia

Format: e-book

Liczba stron: 408

Ocena: 3/10


Ostatnio miałem chęć na przeczytanie czegoś przygodowego z wciągającymi zagadkami, ale bardziej dla dorosłych, niż w wydaniu dla nastolatków. Wybór padł na Ostatnią kryptę i chęć czytania mi przeszła. Niezbyt często o tym wspominam, ale od czasu do czasu zdarzają mi się zastoje czytelnicze, a to jedna z tych książek, które je powodują.


Książka z założenia jest super - opisuje ostatni skarb Templariuszy i ich podróż do Ameryki, na blisko 200 lat przed Kolumbem. Mariaż książek o przygodach Roberta Langdona i Dirka Pitta. Tropem skarbu rusza Ulises Vidal, wraz z przyjacielem rodziny i profesorem historii w jednym, oraz Cassandrą Brooks, miłośniczką podwodnych przygód. Nasza ekipa zbiera się etapami, najpierw Ulises odnajduje tajemniczy dzwon, którego pochodzenia nie rozpoznaje, udaje się z nim do profesora, który tłumaczy mu, że takie dzwony montowano na statkach Templariuszy około 700 lat temu, a skoro statek ten dopłynął do wybrzeży USA, to jest szansa, że to jeden ze statków, który przewoził ostatni skarb templariuszy przed ich wytępieniem z Europy. Wspólnie z właścicielem firmy wydobywczej organizują poszukiwania wraku licząc na odnalezienie skarbu i ogromny zarobek, tam też poznają Cassandrę. Niestety poszukiwania prowadzą ich tylko do statku z bronią i narzędziami, a co do złota muszą obejść się smakiem. Ulises, profesor i Cassandra odłączają się od ekipy i kontynuują poszukiwania na własną rękę.


I tu się pojawia pierwszy problem tej książki - bohaterowie. Ja pi⁎⁎⁎⁎le, jak oni są nijacy, bezbarwni, bezpłciowi, (dopiszcie sobie jeszcze inne określenia), jak ich dialogi są nieangażujące i irytujące. Ich pełne charakterystyki można nakręslić na żółtej karteczce samoprzylepnej, której w dodatku połówę zeżarł pies. Główny bohater jest niby archeologiem amatorem, nie znamy jego statusu majątkowego, ale nie stać go na opłacenie ciepłej wody w mieszkaniu (ten wątek pojawia się 3-4 razy), za to na popierdalanie po świecie w randomowe miejsca, już tak - logiczne.


Książki z tego gatunku powinny być wciągające i emocjonujące, przekazujące nienachalnie wiedze historyczną i sprawiające, że po lekturze sięgniesz po inne źródła, żeby dowiedzieć się więcej o historii. A z pewnością po kolejne tomy przygód opisywanych bohaterów, żeby przeczytać o ich dalszych losach. Po lekturze tej książki, nie miałem ochoty czytać przez 2 dni.


Książka dłuży sie niemiłosiernie, niby ma 400 stron, ale ebook ciągnie się jakby miał minimum 1000. Zostawiłem słuchawki u rodziców i musiałem czytać ebooka, a tak może audiobook by mnie uratował. Kolejne lokacje są opisywane tak, jakby autor kazał ChatowiGPT je narysować, a później na podstawie tego obrazka je opisał czytelnikom. Połączenia kolejnych tropów się średnio spinają, a już największym absurdem jest dorabianie ideologii do dobrego/odmiennego tumaczenia z innych języków i zachwyt bohaterów, jak to "odkryli amerykę".


Najgorsza przygodówka, jaką czytałem w ciągu 37 lat swojego życia, której nie da się nawet obronić tym, że jest dla dzieci i leci z uproszczeniami, bo jednak jest w niej wątek erotyczno/romantyczny i sporo określeń, których dzieci czytać nie powinny.


Zdecydowanie odradzam!


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

Osobisty licznik: 189/128

#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #czytajzwujkiem #odradzajkiwujka

23017d9d-39c5-4318-afe5-9890e397f6bd
fonfi

Osobisty licznik: 189/128

@WujekAlien zastoje czytelnicze powiadasz...

Zaloguj się aby komentować

Gdyby ktoś był ciekaw, to tak wygląda komplet Dzieł Zebranych Stefana Grabińskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#ksiazkiwhoresbane 'a - tag, pod którym chwale się nowymi nabytkami oraz wrzucam newsy o książkach

Chcesz mnie wesprzeć? Mój Onlyfans ( ͡° ͜ʖ ͡°) ⇒ patronite.pl/ksiazkiWhoresbane

#ksiazki #czytajzhejto #chwalesie #horror #wydawnictwoix #stefangrabinski

56e7c071-9861-43d3-98d7-a4970912814f
Dzemik_Skrytozerca

Fatalna czcionka w tytułach. Nieczytelna. Nie pasuje do czcionki w autorze.

Shagot

@Whoresbane czcionka tytułów jak na jakimś odpicowanym i jednoczesnie nieczytelnym zaproszeniu weselnym xD

ale wyglad okladek oprocz tego na duzy plusik!

Bing0Bang0Bong0

Jako wielki fan Lovecrafta niemiłosiernie się wynudziłem przy Grabińskim, kilka opowiadań ciekawych cała reszta monotematyczna, grupowanie ich pod względem typu np. "pociągi, ogień" okropnie męczy i nuży.

Zaloguj się aby komentować

1632 + 1 = 1633


Tytuł: Działa Imperium

Autor: Django Wexler

Kategoria: fantasy, science fiction

Format: audiobook

Liczba stron: 604

Ocena: 7/10


Czuć że zbliża się finał. Wątki idą w stronę ciekawej kulminacji, której się nie spodziewałem zupełnie, myślałem że pójdzie w trochę inny sposób. Jane w końcu wykorzystana w sposób w jaki nie mam ochoty przestać słuchać, reszta postaci całkiem nieźle. Końcówka z ciekawym twistem, więc została tylko jedna część do końca historii. Jest szansa na porządne zakończenie, trzymam kciuki za to


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto

70b62140-cb2d-4e78-a8fd-b94c7acb764d
eloyard

Tak bez spoilerów: czy Imperium wygrywa?

Zaloguj się aby komentować

Jedyne prawilne wydanie Władcy Pierścieni, nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym!!!


Zgodnie z moją wiedzą, to jedyne takie wydanie w Polsce. Zrobione zgodnie z zamiarem Tolkiena: Władca Pierścieni to jedna książka, sztuczny podział na trzy części wynikał z wymagań wydawcy który nie chciał robić tak grubej książki. Jego dodatkowym atutem jest wspaniałe i jedyne słuszne tłumaczenie Marii Skibniewskiej. Nie pasuje niestety do czarnej serii Zysku, ale totalnie nie czuję na razie potrzeby posiadania ich wydania trylogii. Tłumaczenie Łozińskiego jest okropne, totalnie niszczy przyjemność z czytania.


Warto powiedzieć że to kompletne wydanie, czyli są w nim wszystkie mapy, dodatki, przedmowy Tolkiena. Nie jest to tak porządne wydanie jak to Zysku, czyli niestety brak obwoluty, a kartki są dużo cieńsze, ale użytkuje się ją bardzo dobrze. Dla mnie nie ma lepszego wydania! Szkoda tylko że się słabo komponuje z resztą kolekcji


#ksiazki #lotr #tolkien

449dc34f-ffa7-4f9e-b360-db83a0ed20c0
1f5b6525-efa6-489f-9eaf-5155074ac019
AureliaNova

To niedopasowanie to przypomnienie, że Władca Pierścieni nie należy do żadnego cyklu, a kolejne książki to skok na kasę Christophera i wydawnictwa. Tego samego, które ingerowało w LOTR bo nie wierzyli, że ktokolwiek to będzie czytać. I imho gdyby JRR miał na to wplyw, to nigdy nie zostałyby wydane.

Romanzholandii

hmmm, w sumie trza by skompletować

Cerber108

@Endrevoir piękne. Sam bym się pochwalił, ale mam porozrzucane w dwóch miejscach. No i muszę ten atlas kupić.

Zaloguj się aby komentować

Polska zima

No i pizga... wiatrem, śniegiem

Ktoś piłuje pod górę złym biegiem

Autobus nie jedzie. Przystanek: rów

Na czyje żądanie? No czyje, mów!

Z mrozu wchodzisz, nagle jest ciepło

Dobre mi... ciepło... gorącem jebło!

A potem człowiek zdziwen, że chory...

Do tego jeszcze te wczesne wieczory...


------------------------
#zafirewallem #wolnewiersze #tworczoscwlasna

sireplama

@pingWIN pingwin zmarźlak...

Dziwen

@pingWIN coś w tym jest, że łatwo się rozchorować zmieniając co chwila drastycznie temperaturę. XD

Zaloguj się aby komentować