1568 + 1 = 1569


Tytuł: Władca dżinnów

Autor: P. Djèlí Clark

Tłumaczka: Małgorzata Szypuła

Kategoria: fantasy, urban fantasy

Format: ebook


Ocena: 6/10


Był wpis o opowiadaniach to pora na powieść z tego samego uniwersum.

Al-Dżahiz, chłop który dokopał się do krainy dżinnów i sprowadził je na nasz świat, po czym zniknął na 40 lat, teraz powraca. Morduje w brutalny sposób członków bractwa swojego imienia, paląc ich ciała tak, że ubrania są nietknięte, po czym zapowiada, że w Egipcie źle się dzieje i on to naprawi.

A na miejsce zbrodni trafia znana z opowiadań agentka Ministerstwa Alchemii, Uroków i Istot Nadprzyrodzonych Fatma al-Szarawi.


Tak jak w opowiadaniach najlepszy jest tu świat przedstawiony. Urban fantasy w alternatywnym Kairze sprzed I WŚ pełnym magii, przeróżnych dżinnów i innych dziwnych istot, podlane steampunkiem i odradzającymi się wierzeniami w starożytnych bogów. Aż chce się to odkrywać. W czym dodatkowo pomaga bardzo dobry styl autora.

Fabuła zaczyna się ciekawie, ale bohaterowie postępują często niezbyt logicznie, a główny zwrot akcji jest tak przewidywalny, że miałem wrażenie bycia traktowanym przez autora jak kompletny idiota. A poza tym jak się wyłączy mózg to czyta się jako tako i są niezłe momenty czy porządne sceny akcji.

Jeśli chodzi zaś o bohaterów to większość jest niezbyt wyrazista, poza główną bohaterką. Ta to się wyróżnia na minus. Ma być najlepszą agentką, a nie grzeszy bystrością i bazuje głównie na tropach podsuwanych przez innych. Po drugie jest ona jedną z pierwszych kobiet w Ministerstwie, jest kreowana na silną postępową babę (co mi nie wadzi), ale jak dostaje partnerkę to nagle ma z tym wielkie problemy i wali durne fochy. xD

Podsumowując - ta moja 6 to chyba zawyżona, ale jakoś nie potrafię dać mniej przez ten świat, w którym chętnie przeczytałbym coś lepszego. ¯\_(ツ)_/¯

#ksiazki #bookmeter #fantasy #czytajzhejto

e26f57f0-d569-494f-97bd-e8e4b11d65ce

Komentarze (3)

Cerber108

@Hilalum generalnie, wg mnie naturalnie, wszystkie książki autora wydane przez MAGa to prędzej jakieś manifesty, niż faktyczne lektury mające przedstawić ciekawą historię. Dżinny to straszny syf, Ring Shout już trochę lepiej.

Hilalum

@Cerber108 no autor chciał tu to co modne wcisnąć, ale mi to aż tak nie wadzi jak słaba i przewidywalna fabuła

Cerber108

@Hilalum tia, "twisty" dało się z kilometra zobaczyć.

Zaloguj się aby komentować