Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Trochę #chwalesie i chwalę moją ukochaną.

Ale po kolei.

Moja ukochana to osoba która panicznie boi się pająków - wszystkich i bez wyjątków. Do momentu kiedy mnie poznała zabijała każdego który pojawił się w jej mieszkaniu. Trzeba to zrozumieć choć tak być nie powinno.

Moje tłumaczenie i heroiczne ratowanie stawonogów za pomocą szklanek i kartek papieru (zestaw do łapania i wypuszczania wolno za okno) spowodował taki oto obrazek.

Widoczny w kubku pająk (to jest chyba kątnik - @splash545 proszę o korektę) to nowy mieszkaniec mojego warsztatu. Zostanie ze mną do wiosny, kiedy to wypuszczę go na zewnątrz. Otóż ten pajączek zadekował się w pudełku z flamastrami znajdującym się w gabinecie Różowej. O dziwo Różowa nie spanikowała tylko przełożyła go do kubka (jest chyba w letargu) i zaniosła do mojej kanciapy. Pękam z dumy a stawonóg uszedł z życiem

8 lat edukacji nie poszło na marne. Fajnie ( ͡o ͜ʖ ͡o)

#pajaki #zwiazki

2eccb7d1-b783-4c50-9826-57ea7957f0c0
Yes_Man userbar
Piechur

@Yes_Man , nie słuchaj @splash545 i @dolitd , pajączek tylko śpi, daj mu kołderkę z chusteczki do nosa i połóż gdzieś w kąciku

Alembik

@Yes_Man Naziolka boi się pająków i koni. Nie wiem czemu. Próbowałem ją oduczyć, jak się jeszcze kolegowaliśmy, ale nie mam pojęcia czy dalej tak jest, bo więcej mam kontaktu z jej chłopem niż nią.

Tomoe

@Yes_Man mi wylazł jeden jak sprzątałem w mieszkaniu. Chyba nawet podobny, ale moja to panikara i wciągam delikwenta w odkurzacz a później do kosza

Zaloguj się aby komentować

rozejrzyj się dookoła, tu nie zmienia się nic

te melodie które słyszysz to piosenki the smiths


uprzedzając pytania: tak, to roztopione masło na pieczarkach.


#gotujzhejto #sniadanie #sniadaniedooceny #uk #gownowpis

3fe4d45c-3bdc-4862-a6dc-28480977edc6
MalyDiabel

Ale wiecie że można tak połączyć składniki, żeby wyszła potrawa? Nie trzeba tego jeść osobno ಠ_ಠ

solly-1

@MalyDiabel jak dostajesz ziemniaki, schabowego i surowke to wszystko mieszasz na jedna papke?

bartek555

@solly-1 to tego sie nie miksuje?

Harpersy

O brytyjskiej kuchni nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego, ale na angielskiego śniadanie nie da się powiedzieć nic złego 😎

solly-1

@Harpersy da sie. zanim je przygotujesz, to bedzie juz pora na obiad. chociaz bardzo mi sie spodobalo jak mialem okazje je jesc

voy.Wu

@solly-1 20 minut ziom od wejścia do kuchni


a jak mi się kiedyś jeszcze chciało to w 15 przed robotą wyrabiałem

Cori01

Czy było po tym sranie?

voy.Wu

@Cori01 jeszcze nie. zaraz kawa wlatuje to dam znać.

Zaloguj się aby komentować

szon_konery

Źle się dzieje. Zacząłem się nabierać na AI. Kiedyś to wyłapywałem... Starość... Oszuści na wnuczka - możecie dzwonić.

Kesik

Możliwe że to AI ale wydaje mi się że nie jest to nowy filmik i że go kiedyś widziałem. Ktoś te ma takie wrażenie?

Zaloguj się aby komentować

WujekAlien

@Vampiress a nie czekaj...

088741c1-408d-4b3d-b165-d8dfcb7a00cd
Umypaszka

bartek powinien ich posądzić za kradzież wartości intelektualnej

Zaloguj się aby komentować

1665 + 1 = 1666


Tytuł: Rzeź Nankinu / The Rape of Nanking

Autor: Iris Chang

Kategoria: Reportaż

Platforma: audible

Format: audiobook

Język: angielski

Długość: 8h

Ocena: 6/10


Trochę z bólem serca taka ocena, bo sam temat wydaje mi się bardzo ważny i wiele fragmentów tej książki robi wrażenie, ale jest też sporo nieścisłości, przez które nie można jej brać, jako jedynego źródła informacji. Bardziej jako punkt od którego powinno się zacząć.


W dużym skrócie Rzeź Nankinu opowiada o wydarzeniach z 1937 roku, kiedy armia japońska wkroczyła do tego miasta i w ciągu kilku dni wymordowała tysiące ludzi, często traktując to jak makabryczną rozrywkę, gdzie sama śmierć stawała się sportem, serio. Autorka szacuje liczbę ofiar na około 300 tysięcy, podczas gdy większość historyków skłania się ku przedziałowi od 50 do 200 tysięcy. Chang zaznacza to w książce, ale wyraźnie wierzy, że ofiar musiało być więcej. To, w co uwierzy czytelnik, pozostaje już jego decyzją. Niby Iris na początku deklaruje, że chce przedstawić fakty z wielu perspektyw, by czytelnik sam mógł wyciągnąć wnioski i w teorii to dobre podejście, ale w praktyce, zwłaszcza w przypadku liczb, nieuchronnie wiąże się z przyjęciem pewnych założeń autorki.


To co tej pozycji broni, poza faktem, że to od niej wiedza o mordzie w Nankinie stała się "popularna", to relacje świadków z obu stron, co niektórzy, pewnie po części słusznie uznają za dowody anegdotyczne. Dla mnie dużo ciekawsza jest historia, którą poznaję przez pryzmat ludzi, którzy w niej uczestniczyli i ich przemyśleń, niż suche, encyklopedyczne fakty. W tym przypadku dostajemy relacje z trzech stron: chińczyków, którzy przeżyli, japończyków, którzy brali w tym udział, jak i kilku osób ze społeczności międzynarodowej, którzy starali się pomagać. O ile raczej trochę wiedziałem o tym w co "bawiła" się strona japońska podczas II Wojny Światowej, to wiedza o tych osobach spoza Azji była dla mnie nowością. Zwłaszcza przez pryzmat tego, że ta książka daje nam wgląd w sporą część ich życia i cenę jaką przyszło im zapłacić za to, co robili. Chyba największą zapłaciła Minnie Vautrin, która w 41 roku popełniła samobójstwo. John Rabe to przez pryzmat tej książki chyba jedyny nazista, któremu współczułem, bo mimo że pomógł około 250 tysiącom ludzi, po wojnie z biedy jadł pokrzywy, o czym pisał w prywatnej korespondencji.


Opisy bywają mocne, choć jak ktoś zna historię japońskiej jednostki 731, to tu raczej wiele nie zaskoczy. W zasadzie opisane są różne formy gwałtów, morderstw, bestialstwa, zezwierzęcenia i możecie sobie uzupełnić listę epitetów. Z pewnością nie jest to pozycja dla ludzi, którzy nie lubią opowieści o psach zagryzających w połowie zakopaną osobę i rozciągającą jej flaki po ulicy, a uwierzcie mi, to jest najmniej brutalny opis, jaki mogłem tu dodać. Więcej jest o gwałtach i ich skala potrafi przygnieść.


Autorka poświęca też sporo miejsca wydarzeniom poprzedzającym samą masakrę, jej przebiegowi widzianemu z różnych perspektyw oraz "powojniu" - czyli okresowi, w którym sprawiedliwości w zasadzie nie stało się zadość. Nieliczni sprawcy zostali ukarani, reszta uniknęła odpowiedzialności. Ciekawy jest również wątek współczesny, w którym Chang opisuje zjawisko denializmu i próby relatywizowania zbrodni, ale tu chyba pojawia się trochę nieścisłości i niuansów.


To, gdzie ta książka zawodzi, to trochę zbyt frywolne podejście do źródeł, co sprawiło, że kilka rzeczy zostało przekręconych. Najczęściej chodzi o liczby, które często bywają po prostu zbyt wysokie, ale jest tego trochę więcej, bo historycy przyczepili się do zbyt ogólnikowego opisu niektórych okresów przed masakrą, pomyłek w tytułach wojskowych danych osób, a wisienką na torcie ma być pominięcie tego, że w Japonii są też tacy historycy, którzy o masakrze starają się pisać obiektywnie. Nie tylko ci, którzy próbują udowadniać, że nie miała miejsca, albo że była czymś normalnym, bo była częścią walk, a nie mordem na bezbronnych cywilach już po zdobyciu miasta. Tak długo, jak po lekturze/wysłuchaniu sami sobie sprawdzicie tę krytykę, mam wrażenie, że nadal warto się z taką pozycją zapoznać.


No i warto tu wspomnieć, że większość krytyki jaka spadła na autorkę pochodzi z Japonii i od ludzi, którzy mimo dowodów, nie wierzą w to, że ich ludzie mogli się czegoś takiego dopuścić.

Dlatego chyba fantastyka jest łatwiejsza do recenzowania i oceniania, bo literatura faktu to zwłaszcza w przypadku tematów kontrowersyjnych, potrafi być desant na środku pola minowego, gdzie samemu trzeba sprawdzić, czy i dlaczego jakaś pozycja jest krytykowana, spędzając na to mnóstwo czasu i energii. xD


#bookmeter #dziwensieodchamia #ksiazki #audible #audiobook

2863b1c0-b8b4-44e8-bbf8-6d130d0904ad
bojowonastawionaowca

@Dziwen dodane do listy do czytania, dziękuję

Zaloguj się aby komentować

Mężczyzna piecze ciastka i ciasta czy placki, no śmiechu warte.


Zrobiłem ciastka podwójnie czekoladowe, proszę się częstować


#gownowpis #gotujzhejto #jedzenie #pieczzhejto #gotowanie #kuchnia

3293d166-75d0-4237-8fbc-a086e3310c18
0643ef89-f9fb-4c9b-bc17-22276c271ea6
Yes_Man

@starebabyjebacpradem murzynki zrobiłeś xD

PrzylecialWiekszySamolot

@starebabyjebacpradem mogę dwa?

Umypaszka

@starebabyjebacpradem coś ci się przypaliły te pierogi

Zaloguj się aby komentować

deafone

a ten ze śpiączki wyszedł po 13 latach?

SpokoZiomek

@Pleban Idealnie pasuję do pomnika Czynu Rewolucyjnego w #rzeszow

8fb2351e-d885-4ee0-b515-abd1c232ec6b

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@nxo twój rak wnosi o leczenie onkologiczne, bo jak to zobaczył, to dostał raka xD

Zaloguj się aby komentować

nxo

Tak samo jak wegiel kamienny, różni sie od kamienia wegielnego tym, czym picie w Sczawnicy od szczania w piwnicy xD

cebulaZrosolu

@strzepan to cos w stylu wystrychnąć na dudka i wydudkać na strychu ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Giban

Taka jak między słoniem, a parawanem. Parawanem można zasłonić...

Zaloguj się aby komentować

Messier 94, znana też jako NGC 4736, to galaktyka spiralna znajdująca się w gwiazdozbiorze Psów Gończych odkryta przez Pierre’a Méchaina 22 marca 1781 roku, a dwa dni później dodana do katalogu Messiera. Galaktyka ma masę około 160 miliardów mas Słońca i rozmiary kątowe 11,2' × 9,1'. Znajduje się w odległości około 16 milionów lat świetlnych od Ziemi.


#astronomia #kosmos #ciekawostki

d56564e3-8e88-4bfa-9693-223756cd45c3
Zjedzon

@Rzeznik ehhhh czemu nie mogłem mieszkać w takiej samej galaktyce?

Zaloguj się aby komentować

Wyobraź sobie, iż ktoś dowiedział się, że za pięćdziesiąt lat będzie musiał odcierpieć srogie katusze. Nie trwoży się on, chyba że przeskoczy przedzielający go od nieszczęścia czas i od razu wpadnie w czekające go tak nieprędko utrapienie. Podobnie dzieje się i wtedy, gdy w dobrowolnie poddających się cierpieniu umysłach, które same wyszukują sobie powody do zmartwienia, zasępienie budzą troski dawne i zapomniane. Wszystko, co przeminęło i co ma dopiero nastąpić, dziś nie istnieje.


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

#stoicyzm

b8bf914a-2864-4b8d-85da-7b3dcfa4257b
macgajster

@splash545 dzięki izotekowi w głowie zrobiło mi się właśnie takie ja + 50 lat. Wizja czasu jaki musiałby do tego momentu upłynąć skróciła się do czegoś rzędu dekada w rok.

W tamtym też czasie jakiekolwiek tematy związane z wiekiem, leczeniem, suplementami (!), życiem z bólem, stoicyzmy (wybacz Splashi), wywoływały prawie panikę. Nic nie przynosiło satysfakcji, za to zewsząd dochodził jazgot negatywnej przyszłości.

Nie mogę polecić tego stanu, nawet masochistom.

Zaloguj się aby komentować

PanNiepoprawny

Jak kupić dokładnie te?

bojowonastawionaowca

@Yes_Man to co, może w sobotę hejtopiwo? xD

Zaloguj się aby komentować

1652 + 1 = 1653


Tytuł: Nielegalny. Moje dzieciństwo w RPA / Born a Crime

Autor: Trevor Noah

Kategoria: biografia, autobiografia, pamiętnik

Platforma: audible

Format: audiobook

Język: angielski

Długość: 9h

Ocena: 8/10


Nie wiem czy ktokolwiek czyta takie recenzje, ale jeżeli tak, to z góry zaznaczę, że nie jestem wielkim fanem biografii, przy których tworzeniu udział brała osoba, której historię poznajemy. Ten tytuł wpadł mi w łapki dość przypadkowo, ale kurde. Dobrze, że tak się stało.


W gruncie rzeczy poznajemy tu historię Trevora Noaha, czyli komika, którego wcześniej nie znałem, a który wychowywał się w Republice Południowej Afryki po części podczas apartheidu, choć samo "mięso" tej historii dzieje się po jego upadku.


Nie ukrywam, wciągnęło mnie. Po części dlatego, że angielski audiobook jest czytany przez samego Trevora, który potrafi świetnie grać głosem, a po części przez to, że poza jego historią poznajemy te mniej znane fakty o apartheidzie i tym jak wpływał na zwykłych ludzi nawet po tym, jak upadł. Nie ma tu wielu politycznych wstawek, czy podręcznikowej wiedzy o tym, co się działo "na szczycie", a bardziej "uliczny" punkt widzenia. Jak racjonalizowano przestępstwa? Dlaczego różne grupy etniczne się nienawidzą? Jak się żyje w świecie, który celowo ma kilkadziesiąt języków? Jak traktuje się kobiety? Tworzy przestępców? Jaka jest geneza imion? Dlaczego Trevor musiał chodzić sam lub z obcą osobą na spacery, a jego matka i ojciec trzymali się z dala od siebie, ale w zasięgu wzroku? Tego jest masa.


To co milo mnie zaskoczyło, to fakt, że nie miałem takiego odczucia, jakby autor coś przerysowywał. Zawsze jest chyba jakaś pokusa podrasowania historii, a tu raczej wszystko wydaje się dość normalne. Czasem nawet były wzmianki, że rzecz X, czy Y może brzmieć strasznie, ale... No i pada wyjaśnienie, że nie było aż tak źle w pewnych kwestiach. Nie chodzi tu o apartheid, bo Trevor jest zbyt młody, by go jakoś lepiej pamiętać, a np. o przemoc domową.


Sprawdziłem inne recenzje i często ocena wydaje się niska, bo ktoś spodziewał się, że komik napisze śmieszną książkę, a tu rasizm, przemoc, korupcja, ogólnie jakieś poważne tematy i kilka przemyśleń o tym czemu ludzie są podzieleni, głównie na przykładzie RPA. Jeżeli to wam nie przeszkadza, polecam.


Ocena w sumie powinna być wyższa, bo jedyne co bym dodał, to jeszcze więcej ciekawostek o życiu w RPA, ale że nie jestem fanem biografii, to coś tam odjąłem. Nie mam się praktycznie do czego przyczepić. Chyba tylko do życia, że tacy ludzie, jak pewna osoba z końca książki potrafią nie ponieść kary za zbrodnię.


#bookmeter #dziwensieodchamia #ksiazki #audible #audiobook

376681cb-3b03-4652-9349-6f0c788fa22e
WujekAlien

@Dziwen ja czytam, sam nie przepadam za biografiami, a jedną z moich ulubionych ksiązek jest Greenlights Matthew McConaughey

eloyard

@Dziwen niestety jak słyszę "RPA" to cisną mi się na klawiaturę słowa powszechnie uważane za MĄDRZEJSZE O TYM NIE WSPOMINAĆ

Statyczny_Stefek

@Dziwen Pioruna daję, chociaż nie lubię książek opartych na faktach.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

DexterFromLab

@Trypsyna Fenix! też sobie takiego kupiłem. Czekam do ortopedy potem zapiszę się na fizjoterapię i może znowu będe biegał? Ale nie obijałem się rpzez ten czas, może nie biegałem dużo ale ćwiczyłem kalistenike! Wrócę do was z nowymi siłami i tym razem moze pobiegam dłużej niż 4 miesiące

Zaloguj się aby komentować

#konstruktorelektrykamator


Stalowa siatka #diy do polowania na #pletwalztwarogu gotowa. Teraz tylko kuter załatwić XD


A tak na serio to element wspólnego projektu #ogrodnictwo z @Zielonywewszystkim

W przyszłym tygodniu będzie obszerna relacja.

1704353a-0f85-4285-8b6f-89953aa840ac
Opornik

@myoniwy hmm..... "Nosze" do wożenia drzewek żeby się nie połamały?

Zaloguj się aby komentować

P0tężny marynarz @bartek555 odblokował wspomnienia z końcówki 23’ roku gdy też zdecydowaliśmy się z narzeczoną podjąć się organizacji #szlachetnapaczka . Zawsze byliśmy zwolennikami mądrego pomagania. Na stronie SP przy wyborze rodziny lub osoby zazwyczaj w pierwszej kolejności „rozchodzą się” ci,którym jest ciężko w życiu ale cokolwiek robią żeby poprawić swoją sytuację oprócz wyciągania ręki po DEJ. I tak też było w naszym przypadku - w naszej okolicy zostały same rodziny,którym pomoc uznaliśmy za niezgodną z naszym światopoglądem i wybraliśmy starszego Pana w ogóle zupełnie innego powiatu. Czlowiek ten uczciwie ciężko pracował całe swoje życie co przypłacił swoim zdrowiem i zniszczonym kręgosłupem. Nie mniej jednak codziennie wstawał rano,robił sobie na bieżąco opał i próbował jakoś wiązać koniec z końcem…rodzina poumierała i został sam.Zdecydowaliśmy się pomóc temu człowiekowi. Zorganizowaliśmy zbiorkę wraz z przyjaciółmi oraz podzieliliśmy się zadaniami i środkami. Finansowo udało nam się zebrać około 5 tysięcy złotych z czego zakupiliśmy wszystkie rzeczy z listy otrzymanej od koordynatora i nawet zrobilismy zadanie z gwiazdką - kupilismy drewno opałowe i zorganizowaliśmy transport i rozładunek. Dużo by opowiadać ale polecam wziąć choć raz w życiu udział w takiej akcji żeby otworzyć swoje oczy na innych no i zrobić coś dobrego- dać komuś nadzieję i przynajmniej spokojne święta czy najcięższy okres jakim jest zima. Poniżej wrzucam otrzymany od SP feedback oraz foto z darami zawiezionymi do lokalnego magazynu SP. Mały Busik był wypchany darami aż po sufit może perspektywa tak tego nie oddaje ale bylo tego dużo w tym roku już za późno ale w następnym roku zachęcam do wzięcia udziału w akcji. Pozdrawiam


Relacja ze spotkania z Rodziną przy wręczeniu paczki


Kiedy podjeżdżaliśmy pod dom Pana Marka, on już czekał na nas w drzwiach. Na początku powitał nas ciepło i zaczął opowiadać o tym, co wydarzyło się u niego w ostatnich dniach. Zarówno podczas wywiadu, jak i podczas dostarczenia paczek było widać, że Panu Markowi mocno doskwiera samotność. Po krótkiej rozmowie rozpoczęliśmy wnoszenie paczek do domu Pana Marka, który na bieżąco starał się robić miejsce na kolejne pakunki. Przez cały czas był mocno podekscytowany, a w jego głosie można było wyczuć wdzięczność. Pan Marek na początku otworzył paczkę z ciepłymi kapciami, z których niezwykle się ucieszył — były właśnie takie, jak chciał. Od razu je przymierzył i powiedział, że w końcu będzie miał kapcie do chodzenia tylko po domu. Poprzednie były bardzo zniszczone. Pan Marek następnie przymierzył odzież którą dostał — wszystko pasowało na niego idealnie. Najbardziej ucieszył się z luźnych spodni — jak powiedział: „to właśnie takie jak lubię”.


Bardzo też ucieszył się z małej lodówki, gdyż poprzednia nie chłodziła prawidłowo. Od razu ją rozpakował i poprosił o postawienie w przedsionku, bo jak stwierdził w pomieszczeniu kuchennym jest bardzo wilgotno. W trakcie rozpakowywania kolejnych paczek — z żywnością, Pan Marek opowiadał jak wykorzysta i co przygotuje sobie do jedzenia z poszczególnych produktów. Miał także nadzieję, że z jajek nie zrobiła się jajecznica Na samym końcu do Pana Marka przyjechało drewno, które — jak sam mówił — będzie układał do samego wieczora, aby nie zmokło. Podczas pożegnania Pan Marek bardzo dziękował za pomoc i był bardzo wzruszony.



Słowo od Rodziny


Pan Marek prosił o podziękowanie za pamięć, bo nikt o nim nigdy nie pamięta. Mówiąc to wzruszył się przez co nie mógł nic więcej już powiedzieć.



Słowo od Wolontariusza


Bardzo dziękuję za wzorowe przygotowanie paczek. Mimo, że paczek było aż 15 sztuk, to wszystkie były owinięte w papier świąteczny — to niezwykle wpływało na atmosferę podczas otwierania paczek przez Pana Marka. Chciałbym również wyrazić słowa uznania dla wszystkich zaangażowanych w przygotowanie paczek oraz zbiórkę pieniędzy — razem sprawiliśmy, że święta Pana Marka w tym roku były magiczne!


PS dorzucam foto ładunku drewna dla pana Marka

986ed97b-9b35-472e-b7e5-3a97cbf53499
349aebec-be2b-41e8-9348-8564f07a0041
zjadacz_cebuli

@Belzebub koleżanka od kilku lat się tym zajmuje i w tym roku jak zobaczyłem jej post na FB stwierdziłem że nie samym WOŚPem człowiek może żyć i trza pomóc. Co prawda tylko finansowo ale namówiłem też przy okazji następnego kumpla. W sumie wariatka bo wzięła dwóch panów pod siebie i tak jak czytam Twój wpis to zacząłem tak serio myśleć ile ona na siebie wzięła. W przyszłym roku na pewno mocniej się w to zaangażuje bo warto pomagać nie patrząc korzyści

Fafalala

Jak ja kocham takie wpisy. ❤️

motokate

w naszej okolicy zostały same rodziny,którym pomoc uznaliśmy za niezgodną z naszym światopoglądem


@Belzebub też zastanawia mnie, jak to przechodzi weryfikację. Opisy typu ojciec bardzo się stara znaleźć pracę (ale jakoś nie może), a matka opiekuje się dzieciaczkami (ale dzieciaczki mają po 16-2x lat).

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować