Zaloguj się aby komentować
956 + 1 = 957
Tytuł: Gwiezdne wrota
Rok produkcji: 1994
Kategoria: Przygodowy / Sci-Fi
Reżyseria: Roland Emmerich
Czas trwania: 2h 1m
Ocena: 6/10
Fabuły omawiać nie będę - każdy praktycznie zna ten film.
Dla mnie na pewno to lepsza przygodówka niż sajfaj. Ogólnie pokładałam spore nadzieje w tym rewatchingu, ale niestety - nie zrobił na mnie wrażenia za pierwszym razem i teraz też nie zrobił.
Ale fun był, a to najważniejsze, więc cieszę się z seansu.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong Czy to jest młody Robert California na zdjęciu?
@Cinkciarz tak
Zaloguj się aby komentować
943 + 1 = 944
Tytuł: Dom dobry
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Czas trwania: 1h 47m
Ocena: 8/10
Są filmy które ogląda się jedynie raz w życiu i jest to niewątpliwie taki obraz. Tak jak "jedna bitwa po drugiej" była dla mnie definicją kina rozrywkowego, tak najnowszy film Smarzowskiego stoi na dokładnie przeciwnym biegunie. Mocne kino, rewelacyjnie zagrane przez dwie czołowe postacie, ale dawno już fotel w kinie nie był tak dla mnie niewygodny. Być może niektóre postacie czy sytuacje zostały przerysowane, ale ponoć WS sporo rozmawiał z ofiarami przemocy domowej, podczas pracy nad "domem dobrym". Na mały minus nieco chaotyczna kompozycja tego filmu, czasami nie wiadomo było co jest prawdą. Przy czym był to raczej celowy zabieg.
#filmmeter #Filmy #oglądajzhejto

Zaloguj się aby komentować
955 + 1 = 956
Tytuł: Ministranci
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat / Komedia
Reżyseria: Piotr Domalewski
Czas trwania: 1h 50m
Ocena: 7/10
Czwórka przyjaciół pełniących funkcje ministrantów w lokalnej parafii, zawiedziona niesprawiedliwością świata, postanawia na własną rękę pomagać potrzebującym i wymierzać kary grzesznikom.
Chociaż Ministranci pozostają w cieniu tutorialu napierdalania żony, są znacznie lepszym filmem, niż miernota od Smarzowskiego. Co prawda tu też czasem trochę trąci sztampą, ale generalnie reżyser miał ciekawy pomysł i go dowiózł.
Jako ateistka szczerze powiem, że fajnie zobaczyć wreszcie współczesny film, w którym wierni KK nie są ukazani jako debile i prymitywy, bigoci albo/i krwiożerczy fanatycy.
Propsy dla odtwórców głównych ról, jak na młodych debiutantów świetnie sobie poradzili. Może i aktorzy grający Filipa i Oskarka to nepodzieci, ale złośliwie powiem, że w przeciwieństwie do swoich znanych z Pudelka matek (Karolina Wajda i Kamila Baar), mają nad czym pracować w przyszłości i może czeka ich lepsza kariera, niż telewizyjne tasiemce i drugi plan w filmach.
Obecnie leci w kinach.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Opis brzmi jak jakiś odcinek czegoś co by Walaszek wymyślił
@Vampiress uwielbiam twoje recenzje xd
@ciszej dziękuję
Wszystko rozumiem, ale kto wypuścił błąd interpunkcyjny na głównym plakacie, jak się pytam?
@Villdeo grafik płakał jak projektował
Zaloguj się aby komentować
942 + 1 = 943
Tytuł: Diuna (cz. 2)
Rok produkcji: 2024
Kategoria: Sci-Fi
Reżyseria: Denis Villeneuve
Czas trwania: 2h 46m
Ocena: 8/10
Druga część przygód Pawła Atrydy oczko niżej od pierwszej, mam bowiem mieszane uczucia względem wierności pierwowzorowi literackiemu.
To, z czym Villeneuve na pewno poradził sobie lepiej, niż Herbert, to pokazanie religijnego fanatyzmu Fremenów. Gdy czytałam książkę, ten ich fanatyzm wydawał mi się taki bardziej deklaratywny, a w filmie wyraźnie widać, jak zaślepieni w swej wierze w Lisain al Gaiba i przez to niebezpieczni byli, dzięki czemu też lepiej rozumiem obawy głównego bohatera przed przejęciem przywództwa nad nimi. Także wątek przemiany lady Jessiki nie tyle w najwyższą kapłankę, co wręcz prorokinię Fremenów, wyszedł o wiele lepiej, bo znacznie mrocznie i ciekawiej, niż w powieści.
To, co mi się nie spodobało, to poprowadzenie wątku Chani. Z jednej strony dobrze, że znalazła się postać, która zachowała sceptycyzm wobec działań Paula, ale czy musiała to być miłość jego życia i matka jego przyszłych dzieci? Jestem ciekawa, jak w trójce reżyser zamierza poprowadzić ich wątek, skoro w tej Chani praktycznie znienawidziła Paula.
Brakowało mi też małej Alii, akurat w książce i filmie Lyncha wyszła z niej ciekawa postać.
Film dostępny na większości platform streamingowych i filmanie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Pierwsza część to dla mnie filmowe odkrycie. Coś zupełnie innego. Postaci, aura tajemniczości i niedopowiedzeń, sceny, kustiumy, ogólna wizja oraz muzyka. Świat Sci-Fi w innej odsłonie niż dotychczas. Natomiast druga część, to dla mnie za dużo brutalności, począwszy od scen ukazujących użycie białej broni w dość drastyczny sposób (chyba za dużo tego w pewnym momencie), po religijne odniesienia, co tworzy dość czytelny mix obecnej niespójnej duchowości, skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula. Pierwsza część epicka, druga za bardzo mroczna...
Pewnie z ciekawości obejrzę trzecią część, aby zobaczyć w jaki sposób będzie utrzymana dalsza konwencja filmu...
@Eber
po religijne odniesienia, co tworzy dość czytelny mix obecnej niespójnej duchowości, skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula.
To akurat wina materiału źródłowego, książkowy Paul też staje się takim zbawcą mimo woli. Trójka będzie o tym, jak ten jego mesjanizm upada i se ryj rozwala.
skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula
@Eber błędne podejście ludzi do mesjanizmu jest jednym z fundamentów całej serii. W God Emperor of Dune trochę to wszystko się krystalizuje.
@Vampiress pamiętam jak w kinie cały budynek się trząsł podczas sceny pierwszej jazdy na robalu. Aż teraz mam ciarki jak sobie przypomnę
@Vampiress Przy ocenie ekranizacji Villeneuva, ale również Lyncha, warto zwrócić większą uwagę na to jak napisana jest sama powieść. Główną część ekspozycji dostarcza narrator, a w drugiej kolejności monologi wewnętrzne bohaterów. Ani jedno ani drugie nie ekranizuje się dobrze, o czym przekonał się Lynch. Trochę to wtedy trąci takim tureckim serialem. Najlepszą ekspozycję zapewniają dialogi połączone z akcją, ale jak w tym wypadku wiernie oddać tło polityczne i misterną sieć intryg.
Chwalcy Villeneuva zwracają uwagę że udało mu się zekranizować materiał nieekranizowalny. Pod tym względem "Diuna" długo była dziełem przeklętym.
Podejrzewam że wewnętrzne rozterki Paula po prostu przeniesiono na postać Chani, co zaszkodziło wierności postaci i wprowadziło pewien zgrzyt, tyle że widzom niezaznajomionym z książką raczej to nie przeszkadza.
No i propsy dla twórców za genialną scenografię, kostiumy i efekty. Ekranizacja Diuny musiała być monumentalna. Innej opcji nie ma.
Zaloguj się aby komentować
Ojciec Chrzestny, Czas Apokalipsy to filmy, który prawie każdy zna i ich autorem jest mistrz-Francis Ford Coppola. I stworzył to - Megalopolis, gdzie zainwestował $100mln własnych miedziaków. U mnie ten film zakończył się po 20 min i zapomniałem, że coś takiego w ogóle powstało. Film zarobił $14.4 miliona i teraz Coppola jest zmuszony sprzedawać swoje "świecidełka", gdyż jest nadzwyczajne w świecie spłukany. Na pierwszy rzut idą zegarki, gdzie najdroższy jest wyceniany na $1mln, a reszta to "zwykłe" Patek Philippes, Blancpain, IWC, F.P. Journe, których ceny zaczynają się od $6tys a kończą na $240tys. To pokazuje, że gonitwa za marzeniami czasem kończy się twardym spotkaniem z rzeczywistością, ale mam nadzieję, że to nie jest ostatni "klaps" Coppoli i zaskoczy nas jeszcze czymś wspaniałym.
ps:Jego obecny zegarek to Apple watch.
#ciekawostki #zegarki #inwestycje
https://www.nytimes.com/2025/10/23/fashion/francis-ford-coppola-watch-auction.html

@banita77 - z trailerów to Megalopolis wygląda mega dziwnie - jestem ciekaw czy może przerodzi się w kultowego klasyka, czy raczej odejdzie w zapomnienie
Coś poszło bardzo nie tak z marketingiem bo właśnie się dowiedziałem że takie coś powstało a nawet bym obejrzał. To było w kinach w ogóle u nas?
Zresztą nie tylko ja mam takie spodtrzeżenie bo jeden z piwerwszych komentarzy pod trailerem to prawie słowo w słowo to co napisałem:
I never even heard about this movie until I found out this morning that Coppola is broke from making it. It obvs didn’t have a marketing budget. That’s probably the main issue….., I’d actually go see this.
Jest to na jakiejś platformie streamingowej?
Generalnie wygalda że był brak marketingu. Ludzie to pelikany. Trzeba im wsadzić do głowy czego chca
Zaloguj się aby komentować
964 + 1 = 965
Zapraszam do #piechuroglada
----------
Tytuł: Matilda
Rok produkcji: 1997
Reżyseria: Danny DeVito
Kategoria: #komedia #familijny
Czas trwania: 98 min
Moja ocena: 7/10
Mała dziewczynka, odróżniająca się od swojej rodziny zamiłowaniem do nauki, odkrywa niezwykłą moc, dzięki której może pomóc swoim szkolnym przyjaciołom w walce przeciwko sadystycznej dyrektorce.
Pamiętam dokładnie, kiedy oglądałem ten film - był to ostatni dzień kolonii nad morzem, z której moją siostrę i mnie mieli odebrać rodzice. Zrobił wtedy na mnie duże wrażenie, przez większość czasu wykręcając mój młody umysł na różne strony, a po seansie długi czas sprawdzałem, czy przypadkiem sam nie mam podobnych mocy co tytułowa Matylda. Obawiałem się oglądać go ponownie, bojąc się jak zniósł próbę czasu. No cóż, mamy tu patologiczną rodzinę, która nie zwraca w ogóle uwagi na młodsze dziecko, jest okropna dyrektorka stosująca makabryczne metody wychowawcze (czy może raczej zwyczajnie znęcająca się nad dziećmi), humor nie jest jakichś wysokich lotów, a zamiast moralnych odcieni szarości mamy klasyczny podział na dobro i zło, gdzie dobro jest ładne, a zło brzydkie. I wiecie co? Mam to w d⁎⁎ie, bawiłem się świetnie xD DeVito wspaniałe przeniósł na duży ekran przerysowany styl książeczek dla dzieci, stosując odpowiednie kadrowanie i tworząc wyraziste postaci, nie przejmując się przy tym w ogóle tym zasranym realizmem. Takie powinny być historie dla małolatów: szalone, pobudzające wyobraźnię, kwestionujące to, co uważają za pewnik. Jednak to, co tak naprawdę robi ten film, to absolutnie FENOMENALNA Pam Ferris, która wciela się w postać pani dyrektor Agaty Trunchbull - jest to najbardziej dopieszczony charakter i ten obraz ogląda się przede wszystkim dla niej. Patrzyłem na oceny Matyldy w internecie i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że nie ma co ufać krytykom, bo gówno się znają. Polecam ten film wszystkim, którzy mają dystans.
#filmy #kino #filmmeter

@Fly_agaric Jak ten czas zapierdziela
@Piechur Mmm mmm, Matylda ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Piechur dla mnie Matylda to absolutny klasyk kina dziecięcego (chociaż jak się ogląda film po latach, też daje radę) i dziwi mnie niska średnia ocen użytkowników na Filmwebie (na oceny krytyków wgl nie ma co się patrzeć, ci ludzie nie rozumieją konceptu kina rozrywkowego).
Zaloguj się aby komentować
961 + 1 = 962
Tytuł: Mroczne zwycięstwo
Rok produkcji: 1939
Kategoria: Melodramat
Reżyseria: Edmund Goulding
Obsada: Bette Davis, George Brent, Humphrey Bogart, Ronald Reagan(ten Regan)
Czas trwania: 1h 46min
Ocena: 8/10
Młoda Judith Traherne prowadzi szalone życie, wypełnione koktajlami i przyjęciami, kiedy nagle dowiaduje się, że jest poważnie chora.
Dostępny na CDA
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować
947 + 1 = 948
Tytuł: Boska Florence
Rok produkcji: 2016
Kategoria: Biograficzny / Dramat / Komedia
Reżyseria: Stephen Frears
Czas trwania: 1h 50m
Ocena: 7/10
Biografia Florence Foster Jenkins, amerykańskiej milionerki, która mimo braku warunków wokalnych została śpiewaczką.
Dość ciepły i zabawny film o w gruncie rzeczy smutnej historii bogatej chorej kobiety, którą wszyscy oszukiwali, żeby potem móc wyciągać od niej kasę.
Chociaż do Oskara za ten film była nominowana (kolejny raz) Meryl Streep, to najjaśniej błyszczy w nim Hugh Grant.
Dostępny na filmanie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Beznadziejna rola Hugh Granta imo. Miał lepsze nawet tuż po przypale z czarną prostytutką.
@Heheszki chodzi o tę aferę, co mu dziffka oblodziła w aucie?
@Vampiress nom.Ludzie wtedy jeszcze nie wiedzieli co to afera. Szkoda chłopa tym bardziej że tolerancyjny
Zaloguj się aby komentować
960 + 1 = 961
Tytuł: Idź przodem, bracie
Rok produkcji: 2024
Kategoria: Akcja / Thriller
Reżyseria: Maciej Pieprzyca
Czas trwania: 6x58min
Ocena: 8/10
Bardzo dobry serial polski, prosta ale dobrze ukazana fabuła, bardzo dobre udzwiekowienie, co zdziwiło mnie jak na polskie realia
Albo to po prostu zwykle upychadlo. Ogólnie bardzo, bardzo milo jestem zaskoczony. Warto 6 godzinek poświęcić.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #seriale #ogladajzhejto


No nie wiem. Ja raczej polskich seriali nie oglądam ale mam szwagra który ogląda dużo polskich i mówił że się strasznie męczył przy tym
@kodyak to jak przy tym sie męczył, co jest ogólnie bardzo dobrze oceniany to nie wiem jakie on musi ogladac xd ale pozdrawiam szwagra
@kopytakonia no wiesz jest dużo chujowych polskich seriali, stąd ja tego chłamu nie ogladam
Wow rok temu ten serial miał poniżej 5 na Filmweb a teraz 7. Co tu się stanęło XD
Zaloguj się aby komentować
958 + 1 = 959
Tytuł: Wielki marsz
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dreszczowiec
Reżyseria: Francis Lawrence
Czas trwania: 1h 48m
Ocena: 8/10
Będę pisać z pozycji czytelnika-miłośnika książkowego pierwowzoru.
Jestem maniaczką książki - chyba żadnej innej książki nie przeczytałam tyle razy co "Wielki marsz". Co nie jest wcale trudne, bo to nie jest długa rzecz, ot jedno kilkugodzinne posiedzonko.
Ale tam gdzie padłam jak żołnierz w okopie pod wpływem stresu (przeżywanego nie raz, ile razy bym to czytała - zawsze tak samo), łez, wrażeń - film to oddał mi w ramach ekranizacji.
Nie jestem namiestnikiem oddawania wierności źródłu, więc tolerancyjnie przyjęłam ową ekranizację i sam fakt, że dał mi ten film tak wiele uczuć, które za każdym razem przeżywam podczas lektury - do mnie to wystarczająco przemówiło.
Więc ocena czysto subiektywna. Chociaż mi akurat książkowa końcówka bardziej przypasowała, była bardziej realistyczna IMO na poziomie emocjonalno-psychicznym bohaterów, w filmie to trochę takie wynaturzenie - jakby film miał kilka końcówek, a nie tylko jedną.
Ale sam klimat wielkiego śmiertelnego spaceru dla mnie został oddany. Still... nie jest to jednak TA KSIĄŻKA, więc na więcej niż 8/10 nie może liczyć ta ekranizacja. I powiem wam jeszcze coś - do książki na pewno wrócę jeszcze nie raz - ale czy do filmu będę potrzebowała? Tego jeszcze nie wiem, na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Zaloguj się aby komentować
952 + 1 = 953
Tytuł: Cudowne miejsce
Rok produkcji: 1994
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Jan Jakub Kolski
Czas trwania: 1h 30m
Ocena: 4/10
Młody ksiądz Jakub rozpoczyna posługę w małej wiosce. Wkrótce poznaje jej ekscentrycznych mieszkańców, m.in. proboszcza z sąsiedniej parafii oraz miejscową latawicę, Grażynkę, która niespodziewanie dostaje stygmatów.
Film po raz pierwszy obejrzałam lata temu na TVP Kulturystyka i cóż, lepiej go zapamiętałam. Niestety, przy powtórnym seansie widać, że to dzieło idealne do serii Masochista, nic tu się kupy doopy nie trzyma. Warty uwagi jedynie ze względu na wątek wierzeń ludowych - chociaż słowiański folklor jest bardzo bogaty, jakoś mało powstało w byłym bloku wschodnim filmów czerpiących z ludowych zabobonów.
Dostępny na YT w jakości ziemniaka.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Kasia z Kogla Mogla:)
Z opisu wynika że te stygmaty to nic paranormalnego tylko po prostu jakiś syf złapany przez Grażynkę od swojego klienta. Księża tylko podłapali szybko temat i zanim rozniosły się plotki że Grażynka jest już nieruchable to rozgłosili że jest ona święta bo pojawiło się na niej objawienie boskie xd
@korfos interpretacja z syfem ciekawa, ale stygmaty wcale nie uczyniły Grażynki nieruchable
TVP Kulturystyka
Kurde nie mam tego kanału
Zaloguj się aby komentować
959 + 1 = 960
Tytuł: Wieczne pretensje
Rok produkcji: 1974
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Grzegorz Królikiewicz
Czas trwania: 1h 10m
Bez oceny.
Co ja mam napisać o tym filmie? Nie wiem o co w nim chodzi. Ale jest zrealizowany tak dziwnie, tak inaczej. Dla mnie niezwykłym jest, że tak ponadczasowym w epoce bardzo czasowej (PRL) był Królikiewicz. Co w sumie nie jest trudne jeśli kreślisz kino artystyczne, dziwaczne, eksperymentalne wręcz.
Dziś czytam w opisach filmów "art house na sterydach", albo sama tak piszę o tych filmach, a tu się okazuje, że taki typ jak Królikiewicz to na spokojnie kręcił w czasach PRL-u. Czysty arthouse.
Już przy seansie sztandarowego filmu tego reżysera, czyli "Na wylot", było mi ciężko. Tutaj też nie ma ułatwień, dla takiego prostego umysłu filmoznawcy jak mojego. Ale, wiecie co? nie do końca! Bo jak tak myślę w czasie pisania tej notki - były ułatwienia. Ułatwienia realizacyjne - sporo długich jednoujęciówek, z czego jedna dosłownie kilka minut nakręcona z ręki i biegania - dogma style! dwie dekady zanim dogma powstała. Realizacyjność filmu podawała wiele dyrektyw - zamiast hańbiąc swoją inteligencję na zrozumieniu fabuły, mogłam wykorzystać doświadczenie filmoznawcy - what a fun, szczególnie na tak mało znanym tytule.
Nie umiem określić dokładnie fabuły, zresztą ktokolwiek odważy sobie sprawić ten seans zrozumie, że fabuła tu jest tłem, o ile jakaś jest. Więc nie będę paradować z fabularnym opisem, bo tam nawet rzucenie jajkiem wyodrębnia kilka wszechświatów interpretacji.
Kto widział "Na wylot" wie czego się spodziewać, kto nie widział, może lepiej zacząć od tego sztandarowego dzieła Królikiewicza, bo one chociaż jest do złapania w formę fabularnego opisu.
W każdym razie "Wieczne pretensje" jest pie⁎⁎⁎⁎⁎ięty. Silność i bezsilność głównych bohaterów, że tak napiszę, po prostacku - ryje banie.
Ogólnie polecam, ale tak jak piszę - to jest twardy arthouse! zwykłym widzom bym tego nie polecała, ba! samej sobie sprzed 5-10 lat bym tego nie polecała.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Znalazłam coś takiego w necie, w sensie opisu fabuły przez samego reżysera:
"Królikiewicz tak opisywał swój zamysł: Polska, lata 70-te, współczesne czasowi realizacji filmu. Świeżo reaktywowany działacz partyjny – jak się domyślamy, dopiero co zdjęto z niego klątwę – dostaje nowe bojowe zadanie, wykonaniem którego ma się zrehabilitować wobec wymagających zwierzchników, ci godzą się z nim rozmawiać tylko przez telefon, wydając rozkazy nie podlegające dyskusji. To zadanie to natychmiastowa superkontrola w rzeźni wielkomiejskiej, gdzie korupcja i niekompetencja grożą wybuchem buntu załogi. W despotycznych systemach każdy bunt zaczyna się od afery wokół mięsa, toteż do takiej kontroli potrzebni są superlegalni wykonawcy, a takich nie ma. Działacz partyjny znajduje jednak takiego wykonawcę w przypadkowo spotkanym, skatowanym oszuście i złodzieju, na którym własna szajka nie zdążyła wykonywać wyroku za zagrabienie łupu"
Polecam cały tekst!
Zaloguj się aby komentować
963 + 1 = 964
Tytuł: Nocna wyprawa
Rok produkcji: 1940
Kategoria: Dramat / Film-Noir
Reżyseria: Raoul Walsh
Obsada: George Raft, Ann Sheridan, Ida Lupino, Roscoe Karns, Humphrey Bogart
Czas trwania: 1h 35min
Ocena: 8/10
Joe zarabia prowadząc własny biznes, wożąc wraz z bratem towary ciężarówką. Gdy dochodzi do wypadku zatrudnia się w firmie transportowej i planuje wziąć ślub. Jednak żona właściciela ma własne plany wobec niego.
Dostępny na CDA z napisami, na chomiku z lektorem
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować
962 + 1 = 963
Tytuł: Kształt wody
Rok produkcji: 2017
Kategoria: Fantasy
Reżyseria: Guillermo del Toro
Czas trwania: 1h 59m
Ocena: 5/10
To film, z którym miałam ogromy problem w czasie jego hajpu - ostatecznie po 30-40 minutach porzuciłam seans.
Doszłam wczoraj do wniosku, że czas wykorzystać czas mojego peaku tolerancyjnego i nadrobić seans, do pełna, do końca.
Aż przeleje się woda.
No i cóż, było fajnie akurat na te 40 minut, które ledwo wtedy przetrwałam, ale przetrwałam. Tolerancja wzrosła, film dokończyłam. I kurde to jakby zrobić bajkę dla dzieci w stylu Wesa Andersona ale z motywem typu "Amelia".
Długo się zastanawiałam czy by nie dać w związku ze swoją "powiększoną tolerancją na filmy" jednak 6/10 a nawet 7/10, bo przecież jakoś źle się nie bawiłam, ale czy to byłoby fair wobec filmów, które tak oceniłam a zawsze mam z nimi pozytywne wrażenia? Niezbyt.
BTW, ten film tłumaczy mi niską gadkę Potwora z Frankensteina. Stwór ma być dziwny, milczący, przypominający zwierzę i TA-JE-MNI-CZY!
Super, ale ja już podziękuję.
Na plus role Spencer i Shannona.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong Guillermo del Toro tworzył animal porn zanim to stało się modne
Zaloguj się aby komentować
Proszę szanowanego państwa stało się, piekło zamarzło. W wieku 38 lat wziąłem się za serię filmową, może nie tyle co hejtowaną przeze mnie co niedocenianą. Młody czarodziej z błyskawicą na czole nie miał u mnie wysokich notowań bo w czasie premiery filmów mniej więcej byłem zagorzałym fanem Władcy Pierścieni, Harrego uważałem za dziecinną historię. I tu się pojawia moja hipokryzja bo nigdy nie przestałem lubić kreskówek w tym dobranocek xD
Ale wracając do Harrego, no kurde, oglądałem to z zapartym tchem, widać że Rowling ma pomysł na ten świat, młoda Emma jest jednocześnie wkurzająca da się ją polubić. Draco przypadł mi do gustu chociaż jest taki trochę bullym, Harry i Ron z entuzjazmem odkrywają Hogward. Słyszałem, że im dalej w las tym bardziej jest to mroczna historia i podoba mi się ta koncepcja. A najlepsze jest to, że jak skończę filmy to będę mógł zagrać w grę która została bardzo ciepło przyjęta nie tylko przez fanów.
#filmy #harrypotter
Zaloguj się aby komentować
965 + 1 = 966
Tytuł: Punkt przywracania
Rok produkcji: 2023
Kategoria: Sci-Fi
Reżyseria: Robert Hloz
Czas trwania: 1h 56m
Ocena: 6/10
Science fiction po czesku.
Niedaleka przyszłość. Każdy człowiek, który umiera śmiercią nienaturalną ma prawo do wskrzeszenia. O ile ma zaktualizowaną kopię świadomości z najbliższego czasu (48 h).
Pani detektyw musi rozwiązać sprawę morderstwa małżeństwa - do życia wrócił tylko mężczyzna i to na podstawie kopii sprzed wielu miesięcy. Im dalej wgłąb idzie śledztwo tym robi się gęściej - za sprawą wydaje się stać główny Instytut wskrzeszania - świadkowie umierają, a wraz z nimi często ich zaktualizowane kopie.
W sumie to po prostu solidny akcyjniak sci-fi. Oprócz tego, że gadają po czesku i czasem futurystyczne miasto udaje nasza Warszawa to nie ma tak za specjalnie jakiś europejskich wątków - ot, nadal to zwykłe science fiction.
Ale jest zrealizowane poprawnie, wszystko jest ładnie, dużo akcji, taki Altered Carbon ściśnięty w jeden film.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Zaloguj się aby komentować
957 + 1 = 958
Tytuł: Jedna śpiewa, druga nie
Rok produkcji: 1976
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Agnès Varda
Czas trwania: 2h
Ocena: 8/10 (było 6/10 gdy pisałam pierwszy akapit :D)
Nie powiem, po poprzednich "vargach" miałam spore oczekiwania, ale ten film ich nie spełnił. "Bez dachu i praw" i "Cleo od 5 do 7" sprawiły, że siedziałam zadumiona i zdumiona, były ożywczymi filmami, które od razu dostały 9/10.
Tymczasem "Jedna śpiewa, druga nie" nie ma już tego drygu, który potrafi kinomana zmusić do zachwytu. Owszem, to fajny film, ogląda się dobrze, ale brakuje tej boskiej iskry.
Obserwujemy życie dwóch przyjaciółek - częściej osobno niż razem - Pomme i Suzanne. Obie są feministkami, ale każda z nich prowadzi inny tryb życia. Pomme jest wolnym duchem, poświęciła się śpiewaniu i występom, natomiast Suzanne to samotna matka, która musi walczyć nie tylko o przeżycie, ale także o swoją wolność istnienia. Akcja tej przyjaźni rusza w roku 1962 i trwa kilkanaście lat.
Film jest bardzo feministyczny, więc nie każdemu może przypasować. Mi ten wydźwięk nie przeszkadzał, ale śmieszyły niektóre rzeczy, jak np. to, że Pomme zachwala swojego faceta Dariusa, Irańczyka, który wydaje się jej równy w byciu feministą, ale gdy dziewczyna zachodzi w ciążę i wyjeżdżają do Iranu okazuje się, że wspaniały Darius niczym nie różni się od reszty facetów, przynajmniej tych z jego ojczystego kraju - chce mieć żonę i matkę swoich dzieci zamkniętą w domu.
Piękna jest scena gdy się o to kłócą, Pomme wyrzuca argumenty, że jest tu samotna, nie ma z kim rozmawiać, a Darius na to "ale przecież moja siostra mówi po francusku. Trochę...".
Fajne są też piosenki, występy grupy wędrownej Pomme (na przykłąd taka pioseneczka "Engels to powiedział. W dzisiejszej rodzinie mężczyzna jest burżuazją, a kobieta proletariatem. Miał rację papcio Engels…”).
Ogólnie im dłużej piszę o tym filmie tym coraz bardziej zaczyna mi się podobać - całkiem możliwe, że ocena więc może skoczyć - mam tak często, po paru rozmowach, czy czytaniu recenzji lub esejów w necie, potrafię diametralnie zmienić zdanie i wtedy w mózgu światełko robi pik, bo moja reakcja na film przeskoczyła gdzieś dalej. To moja otwartość na filmy, szczerze mówiąc, trzymając się twardo własnych reakcji na siłę, straciłabym już dawno miłość do kina.
W każdym razie byliście świadkami jak z filmu 6/10 w trakcie pisania tej krótkiej notki film awansował na 8/10.
Do obejrzenia na Mubi, tam można też zobaczyć jej wyżej wspomniane filmy plus kilka innych jeszcze. Te oczywiście też będę nadrabiać.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong ale że pisanie aż tak zmieniło Ci obraz filmu
@bojowonastawionaowca Nigdy nie umiałam oceniać filmów "na świeżo". Jak coś jest średniakiem to łatwo dać 7/10, ale czasami z innymi ocenami mam problem.
Tutaj akurat próbowałam sobie przypomnieć co mi się podobało w tym filmie i w czasie pisania dotarło do mnie, że to, że ten film nie podobał mi się tak bardzo jak poprzednio oglądane "Vargi" to nie powód by tak zjechać z oceną, mimo że przecież to dalej dobry film.
BTW, na letterboxdzie mam opis "Movies are like drugs - you build your tolerance through consumption." To chyba dużo mówi o moim ocenianiu filmów
Czasem patrzę na filmweb czy inne portale jakie dawałam oceny filmom oceny kilka lat temu i łapię się za głowę XD
@Mahjong - po pewnym czasie ćpania filmów nawet arcydzieła wyglądają jak gówno.
Nawet filmy trzeba sobie dawkować z umiarem
Zaloguj się aby komentować
@suseu ach, środowa noc. O tej porze roku już od 16.
Zaloguj się aby komentować
951 + 1 = 952
Tytuł: Arena walki
Rok produkcji: 1953
Kategoria: Melodramat / Wojenny
Reżyseria: Richard Brooks
Czas trwania: 1h 30min
Ocena: 6/10
Lekarz i pielęgniarka z szeregów M.A.S.H. zgłębiają tajemnicę frontowej miłości podczas wojny koreańskiej.
Najsłabszy z Bogartem jaki oglądałem. Ostatnie kilkanaście minut było interesujące.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować




