Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

939 + 1 = 940


Tytuł: Diuna (cz. 1)

Rok produkcji: 2021

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: Denis Villeneuve

Czas trwania: 2h 35m

Ocena: 9/10


Diunę przeczytałam w czasie pandemii i niezbyt przypadła mi do gustu. W moim odczuciu była strasznie przegadana, męczyły mnie te uskuteczniane przez bohaterów ciągłe psychoanalizy otoczenia i irytowało, że jak już się pojawiały jakieś fajne wątki poboczne, o których chciałabym więcej poczytać (np. jak Imperator próbował wykończyć swoje córki), to były wzmiankowane w jednym-dwóch zdaniach i finito. Sposób narracji typu pierdololo sprawił, że praktycznie niewiele wyniosłam z lektury i jakby mnie kto wtedy zapytał o jakieś szczegóły dotyczące uniwersum, pewnie nie potrafiłabym odpowiedzieć.


Do filmowej adaptacji podchodziłam z pewnymi obawami, ale całkowicie pozytywnie się zaskoczyłam. Reżyserowi udało się wydobyć z wodolejstwa Herberta porywającą historię, której oczekiwałam parę lat temu jak odpaliłam ebooka. 2,5 h seansu minęło jak z bicza, dawno mnie żaden film tak nie wciągnął. Strona audiowizualna tak samo świetna jak narracja, jednak aktorsko tylko OK (tutaj akurat nie uważam żadnej z kreacji za szczególnie wybitną).


Film dostępny na większości platform streamingowych, a za free na filmanie.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

a7e18467-f007-4e2e-b520-e4250feacb37
Vampiress

PS: nie ma takiego dowodu, że Imperator wiedział o Atrydach na Arrakis https://www.youtube.com/watch?v=AY3HGnpG5Hw

eloyard

@Vampiress brakuje tylko "Jego Cesarskiej Mości Imperatora", "Wielce Czcigodnego Barona Włodzimierza Harkonena"

Vampiress

@eloyard no i "był taki człowiek, który chciał, żeby dzieciom na Arrakis było lepiej" xD

starszy_mechanik

@Vampiress oglądałaś ekranizacje Lyncha?

Vampiress

@starszy_mechanik ostatnio mi mignęła na którymś kanale sama końcówka. Warstwa wizualna ciekawa i miała swój klimat, chociaż to nie jest to Arrakis, które sobie wyobrażałam czytając książkę. Aktorsko chyba spoko, bo jednak Lynch zebrał dobrą ekipę. Trochę mnie dziwiły te na wpół wygolone łby Bene Gesserit, do zakonu raczej rekrutowano atrakcyjne kobiety Madsen jako Irulan o wiele ładniejsza od Pugh

SpokoZiomek

@Vampiress I Sting w tycich slipkach!

f94108f8-e272-466e-bae5-2c55e937215e
walus002

Jak jedynka Ci sie podoba to dwójka wywali oczy z orbity

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

956 + 1 = 957

Tytuł: Gwiezdne wrota

Rok produkcji: 1994

Kategoria: Przygodowy / Sci-Fi

Reżyseria: Roland Emmerich

Czas trwania: 2h 1m

Ocena: 6/10


Fabuły omawiać nie będę - każdy praktycznie zna ten film.


Dla mnie na pewno to lepsza przygodówka niż sajfaj. Ogólnie pokładałam spore nadzieje w tym rewatchingu, ale niestety - nie zrobił na mnie wrażenia za pierwszym razem i teraz też nie zrobił.


Ale fun był, a to najważniejsze, więc cieszę się z seansu.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

2b4182d8-6e6c-4658-af50-dad605038803
Cinkciarz

@Mahjong Czy to jest młody Robert California na zdjęciu?

Zaloguj się aby komentować

943 + 1 = 944


Tytuł: Dom dobry

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Wojciech Smarzowski

Czas trwania: 1h 47m

Ocena: 8/10


Są filmy które ogląda się jedynie raz w życiu i jest to niewątpliwie taki obraz. Tak jak "jedna bitwa po drugiej" była dla mnie definicją kina rozrywkowego, tak najnowszy film Smarzowskiego stoi na dokładnie przeciwnym biegunie. Mocne kino, rewelacyjnie zagrane przez dwie czołowe postacie, ale dawno już fotel w kinie nie był tak dla mnie niewygodny. Być może niektóre postacie czy sytuacje zostały przerysowane, ale ponoć WS sporo rozmawiał z ofiarami przemocy domowej, podczas pracy nad "domem dobrym". Na mały minus nieco chaotyczna kompozycja tego filmu, czasami nie wiadomo było co jest prawdą. Przy czym był to raczej celowy zabieg.


#filmmeter #Filmy #oglądajzhejto

1d3a32ad-ee3a-44e9-9427-c8e1dbb89588

Zaloguj się aby komentować

955 + 1 = 956


Tytuł: Ministranci

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Dramat / Komedia

Reżyseria: Piotr Domalewski

Czas trwania: 1h 50m

Ocena: 7/10


Czwórka przyjaciół pełniących funkcje ministrantów w lokalnej parafii, zawiedziona niesprawiedliwością świata, postanawia na własną rękę pomagać potrzebującym i wymierzać kary grzesznikom.


Chociaż Ministranci pozostają w cieniu tutorialu napierdalania żony, są znacznie lepszym filmem, niż miernota od Smarzowskiego. Co prawda tu też czasem trochę trąci sztampą, ale generalnie reżyser miał ciekawy pomysł i go dowiózł.


Jako ateistka szczerze powiem, że fajnie zobaczyć wreszcie współczesny film, w którym wierni KK nie są ukazani jako debile i prymitywy, bigoci albo/i krwiożerczy fanatycy.


Propsy dla odtwórców głównych ról, jak na młodych debiutantów świetnie sobie poradzili. Może i aktorzy grający Filipa i Oskarka to nepodzieci, ale złośliwie powiem, że w przeciwieństwie do swoich znanych z Pudelka matek (Karolina Wajda i Kamila Baar), mają nad czym pracować w przyszłości i może czeka ich lepsza kariera, niż telewizyjne tasiemce i drugi plan w filmach.


Obecnie leci w kinach.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

0e989819-35bc-463b-be4f-97715a9eff12
starszy_mechanik

Opis brzmi jak jakiś odcinek czegoś co by Walaszek wymyślił

ciszej

@Vampiress uwielbiam twoje recenzje xd

Villdeo

Wszystko rozumiem, ale kto wypuścił błąd interpunkcyjny na głównym plakacie, jak się pytam?

Vampiress

@Villdeo grafik płakał jak projektował

Zaloguj się aby komentować

942 + 1 = 943


Tytuł: Diuna (cz. 2)

Rok produkcji: 2024

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: Denis Villeneuve

Czas trwania: 2h 46m

Ocena: 8/10


Druga część przygód Pawła Atrydy oczko niżej od pierwszej, mam bowiem mieszane uczucia względem wierności pierwowzorowi literackiemu.


To, z czym Villeneuve na pewno poradził sobie lepiej, niż Herbert, to pokazanie religijnego fanatyzmu Fremenów. Gdy czytałam książkę, ten ich fanatyzm wydawał mi się taki bardziej deklaratywny, a w filmie wyraźnie widać, jak zaślepieni w swej wierze w Lisain al Gaiba i przez to niebezpieczni byli, dzięki czemu też lepiej rozumiem obawy głównego bohatera przed przejęciem przywództwa nad nimi. Także wątek przemiany lady Jessiki nie tyle w najwyższą kapłankę, co wręcz prorokinię Fremenów, wyszedł o wiele lepiej, bo znacznie mrocznie i ciekawiej, niż w powieści.


To, co mi się nie spodobało, to poprowadzenie wątku Chani. Z jednej strony dobrze, że znalazła się postać, która zachowała sceptycyzm wobec działań Paula, ale czy musiała to być miłość jego życia i matka jego przyszłych dzieci? Jestem ciekawa, jak w trójce reżyser zamierza poprowadzić ich wątek, skoro w tej Chani praktycznie znienawidziła Paula.


Brakowało mi też małej Alii, akurat w książce i filmie Lyncha wyszła z niej ciekawa postać.


Film dostępny na większości platform streamingowych i filmanie.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

840358bf-4a96-4fe1-ac82-34021f4ec2c7
Eber

Pierwsza część to dla mnie filmowe odkrycie. Coś zupełnie innego. Postaci, aura tajemniczości i niedopowiedzeń, sceny, kustiumy, ogólna wizja oraz muzyka. Świat Sci-Fi w innej odsłonie niż dotychczas. Natomiast druga część, to dla mnie za dużo brutalności, począwszy od scen ukazujących użycie białej broni w dość drastyczny sposób (chyba za dużo tego w pewnym momencie), po religijne odniesienia, co tworzy dość czytelny mix obecnej niespójnej duchowości, skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula. Pierwsza część epicka, druga za bardzo mroczna...


Pewnie z ciekawości obejrzę trzecią część, aby zobaczyć w jaki sposób będzie utrzymana dalsza konwencja filmu...

Vampiress

@Eber 

po religijne odniesienia, co tworzy dość czytelny mix obecnej niespójnej duchowości, skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula.

To akurat wina materiału źródłowego, książkowy Paul też staje się takim zbawcą mimo woli. Trójka będzie o tym, jak ten jego mesjanizm upada i se ryj rozwala.

LondoMollari

skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula

@Eber błędne podejście ludzi do mesjanizmu jest jednym z fundamentów całej serii. W God Emperor of Dune trochę to wszystko się krystalizuje.

starszy_mechanik

@Vampiress pamiętam jak w kinie cały budynek się trząsł podczas sceny pierwszej jazdy na robalu. Aż teraz mam ciarki jak sobie przypomnę

pierdonauta_kosmolony

@Vampiress Przy ocenie ekranizacji Villeneuva, ale również Lyncha, warto zwrócić większą uwagę na to jak napisana jest sama powieść. Główną część ekspozycji dostarcza narrator, a w drugiej kolejności monologi wewnętrzne bohaterów. Ani jedno ani drugie nie ekranizuje się dobrze, o czym przekonał się Lynch. Trochę to wtedy trąci takim tureckim serialem. Najlepszą ekspozycję zapewniają dialogi połączone z akcją, ale jak w tym wypadku wiernie oddać tło polityczne i misterną sieć intryg.

Chwalcy Villeneuva zwracają uwagę że udało mu się zekranizować materiał nieekranizowalny. Pod tym względem "Diuna" długo była dziełem przeklętym.

Podejrzewam że wewnętrzne rozterki Paula po prostu przeniesiono na postać Chani, co zaszkodziło wierności postaci i wprowadziło pewien zgrzyt, tyle że widzom niezaznajomionym z książką raczej to nie przeszkadza.

No i propsy dla twórców za genialną scenografię, kostiumy i efekty. Ekranizacja Diuny musiała być monumentalna. Innej opcji nie ma.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ojciec Chrzestny, Czas Apokalipsy to filmy, który prawie każdy zna i ich autorem jest mistrz-Francis Ford Coppola. I stworzył to - Megalopolis, gdzie zainwestował $100mln własnych miedziaków. U mnie ten film zakończył się po 20 min i zapomniałem, że coś takiego w ogóle powstało. Film zarobił $14.4 miliona i teraz Coppola jest zmuszony sprzedawać swoje "świecidełka", gdyż jest nadzwyczajne w świecie spłukany. Na pierwszy rzut idą zegarki, gdzie najdroższy jest wyceniany na $1mln, a reszta to "zwykłe" Patek Philippes, Blancpain, IWC, F.P. Journe, których ceny zaczynają się od $6tys a kończą na $240tys. To pokazuje, że gonitwa za marzeniami czasem kończy się twardym spotkaniem z rzeczywistością, ale mam nadzieję, że to nie jest ostatni "klaps" Coppoli i zaskoczy nas jeszcze czymś wspaniałym.

ps:Jego obecny zegarek to Apple watch.

#ciekawostki #zegarki #inwestycje


https://www.nytimes.com/2025/10/23/fashion/francis-ford-coppola-watch-auction.html

763c4ceb-fae1-4e85-acc5-1595d69383cb
koszotorobur

@banita77 - z trailerów to Megalopolis wygląda mega dziwnie - jestem ciekaw czy może przerodzi się w kultowego klasyka, czy raczej odejdzie w zapomnienie

Kronos

Coś poszło bardzo nie tak z marketingiem bo właśnie się dowiedziałem że takie coś powstało a nawet bym obejrzał. To było w kinach w ogóle u nas?

Zresztą nie tylko ja mam takie spodtrzeżenie bo jeden z piwerwszych komentarzy pod trailerem to prawie słowo w słowo to co napisałem:

@kirstymcl3425

1 month ago

I never even heard about this movie until I found out this morning that Coppola is broke from making it. It obvs didn’t have a marketing budget. That’s probably the main issue….., I’d actually go see this.


Jest to na jakiejś platformie streamingowej?

kodyak

Generalnie wygalda że był brak marketingu. Ludzie to pelikany. Trzeba im wsadzić do głowy czego chca

Zaloguj się aby komentować

Warto przypomnieć ciekawostkę - w trylogii "Władca Pierścieni" ("The Lord of the Rings", 2001-2003) Petera Jacksona, mieliśmy zobaczyć sceny przyszłości, gdzie Frodo postanowił zatrzymać pierścień i zostaje... Gollumem! Te fragmenty jednak nigdy nie znalazły się w finalnej wersji filmów


#lotr #ciekawostki #filmy

0cffc6a6-6207-42f6-9046-07f3fb2571ac
PanNiepoprawny userbar
Kronos

Raczej wyrobem gollumopodobnym.

Zaloguj się aby komentować

935 + 1 = 936

Tytuł: O jeden most za daleko

Rok produkcji: 1977

Reżyseria: Richard Attenborough

Czas trwania: 2h 55m

Ocena: 7/10


Bardzo wojenne kino - jest wrzesień 1944 roku. Alianci rozpoczynają operację Market Garden.


I tyle - o tym jest ten film, o operacji wojennej, która fajnie wyglądała na papierze, ale rzeczywistość wojny jest nieprzewidywalna i nagle wszystko może być przeszkodą.


Film trwa prawie trzy godziny chyba tylko po to by wklepać całą plejadę gwiazd! Tylu męskich gwiazd aktorstwa na jednym obrazie to chyba za wiele nie ma takich filmów! Sami sprawdźcie obsadę - mindblogwing!


Mimo, że film jest dość sztywny - raczej wrzuca nas wraz z bohaterami w akcję, nie ma pogłębienia postaci, to jednak oddaje wojnę bardzo dobrze - jest dość wierny w detalach, ciągle coś się dzieje, a kolejne problemy, które napotykają żołnierze mogą przyprawić o ból głowy.


Ogląda się więc świetnie - dla miłośników historii II wojny światowej ten film musi być nie lada gratką.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

09cd282e-532d-44cc-8f29-146e5361def9

Zaloguj się aby komentować

947 + 1 = 948


Tytuł: Boska Florence

Rok produkcji: 2016

Kategoria: Biograficzny / Dramat / Komedia

Reżyseria: Stephen Frears

Czas trwania: 1h 50m

Ocena: 7/10


Biografia Florence Foster Jenkins, amerykańskiej milionerki, która mimo braku warunków wokalnych została śpiewaczką.


Dość ciepły i zabawny film o w gruncie rzeczy smutnej historii bogatej chorej kobiety, którą wszyscy oszukiwali, żeby potem móc wyciągać od niej kasę.


Chociaż do Oskara za ten film była nominowana (kolejny raz) Meryl Streep, to najjaśniej błyszczy w nim Hugh Grant.


Dostępny na filmanie.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

15d9cfbc-2658-448a-9936-9daa5ee7374e
Heheszki

Beznadziejna rola Hugh Granta imo. Miał lepsze nawet tuż po przypale z czarną prostytutką.

Vampiress

@Heheszki chodzi o tę aferę, co mu dziffka oblodziła w aucie?

Heheszki

@Vampiress nom.Ludzie wtedy jeszcze nie wiedzieli co to afera. Szkoda chłopa tym bardziej że tolerancyjny

Zaloguj się aby komentować

934 + 1 = 935

Tytuł: Wierna rzeka

Rok produkcji: 1983

Kategoria: Dramat obyczajowy

Reżyseria: Tadeusz Chmielewski

Ocena: 8/10


Książki nie czytałam, więc nie mogę ocenić na ile to wierna adaptacja, ale czy to ważne? Wierność adaptacji czy wierność Salomei?


Małgorzata Pieczyńska (ależ piękna była w młodości!) w roli Salci Brynickiej i Franciszek Pieczka jako Szczepan to gruba podstawa sukcesu tego filmu - sukcesu na pewno w oczach widza. Sam Olgierd Łukaszewicz jakoś mnie nie przekonał, ba! wydawał mi się nawet bardziej akceptowalny gdy w połowie zabandażowany, czasem coś jęczał, i błąkał się wkoło dworku jak zombie i nie wypowiadał wiele słów.


Sama historia jest straszne melodramatyczna: Salomea mieszka sama w dworku z wiernym (ach ta wierność w tym tytule!) sługą Szczepanem, który praktycznie służy też jej za ojca. Udziela pomocy rannemu powstańcowi, i równocześnie ukrywa go przez Kozakami (rewelacyjne są sceny wstępne, gdy chłopi grabią zwłoki zabitych powstańców, i trafia się jeden żyw).


Samotna Salomea natychmiast zakochuje się w rannym mężczyźnie i potrafi zrobić bardzo dużo by mu pomóc.


Ich miłość rozkwita gdy Józef jest już całkiem zdrowy, ale nagle pojawia się kolejna przeszkoda - Józef jest księciem i jego matka, choć wdzięczna za uratowanie życia, nie pozostawia Salomei złudzeń - że z tego żadnego związku nie będzie.


Smutna to historia.


Gdyby ktoś miał uraz do szkolnych lektur to na serwisie 35mmonline jest zrekonstruowana wersja (naprawdę sztosik, żyleta obraz, piękne kolorki!) z napisami (nie każdy umie po rusku).


Jest jeszcze adaptacja z roku 1936 Buczkowskiego, zapewne niepełna jak to bywa z przedwojennymi filmami - nie oglądałam, ale znając prawidła kinematografii z tamtych czasach to zapewne tkliwe romansidło na tle historycznym.

Jeśli tak jest, to wersja Chmielewskiego jest naprawdę zacna. Ma wiele warstw, świetną grę aktorską i cudowne zdjęcia. Polecam.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

058caabc-09f7-4f2f-bb15-55407294f3dc

Zaloguj się aby komentować

933 + 1 = 934


Tytuł: Superman

Rok produkcji: 2025

Kategoria: Akcja / Sci-Fi

Reżyseria: James Gunn

Czas trwania: 2h 9m

Ocena: 5/10


Trailer zapowiadał kolorowy i rozrywkowy film. I rzeczywiście „Superman” jest kolorowy i rozrywkowy, jednakże nie dodaje niczego nowego do postaci superbohatera, w przeciwieństwie do takiego „Batmana” z Pattinsonem.


Dlatego nie będę się pastwił, ponieważ ten film w ogóle do mnie nie trafił. Nie spodobał mi się ani prosty humor, ani pies, którego początkowo uważałem za świetny dodatek, by finalnie stwierdzić, że w sumie to tylko mnie irytował podczas oglądania. Sceny walk były w porządku, ale żadna nie zapadła mi w pamięć. I po obejrzeniu oraz przeczytaniu „Invincible” stwierdzam, że brakuje mi większej bezwzględności w przypadku Supermana. Wiem, że taka jest konwencja. To dobry kosmita, który pomimo faktu wysłania go na Ziemię w celu zniewolenia ludzkości, wciąż chce czynić dobro, ponieważ tak został wychowany przez swoich przybranych rodziców.


Dzieciakom pewnie się spodoba(ł), mnie jednak brakowało głębi. No ale to takie kino, więc powtórzę się, nie mam zamiaru się pastwić.


EDIT: przy dodawaniu reżysera sprawdziłem, że ten sam pan odpowiada za „Strażników Galaktyki”, którzy również nie przypadli mi do gustu. To wiele wyjaśnia. ; )


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #superman #ogladajzhejto

8e9a58f9-e48e-4fab-9468-73fc6b85c7dd
Cori01

Ja na tym filmie zasnęłam a rzadko mi się to zdarza podczas oglądania

cyberpunkowy_neuromantyk

@Cori01 


Też mi się zdarzyło, ale to pewnie dlatego, że oglądałem go w nocy. : P

Zaloguj się aby komentować

952 + 1 = 953


Tytuł: Cudowne miejsce

Rok produkcji: 1994

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Jan Jakub Kolski

Czas trwania: 1h 30m

Ocena: 4/10


Młody ksiądz Jakub rozpoczyna posługę w małej wiosce. Wkrótce poznaje jej ekscentrycznych mieszkańców, m.in. proboszcza z sąsiedniej parafii oraz miejscową latawicę, Grażynkę, która niespodziewanie dostaje stygmatów.


Film po raz pierwszy obejrzałam lata temu na TVP Kulturystyka i cóż, lepiej go zapamiętałam. Niestety, przy powtórnym seansie widać, że to dzieło idealne do serii Masochista, nic tu się kupy doopy nie trzyma. Warty uwagi jedynie ze względu na wątek wierzeń ludowych - chociaż słowiański folklor jest bardzo bogaty, jakoś mało powstało w byłym bloku wschodnim filmów czerpiących z ludowych zabobonów.


Dostępny na YT w jakości ziemniaka.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #wieczorzwampirem

046c396a-b3fe-4d49-9ac6-166b8baec939
WujekAlien

Kasia z Kogla Mogla:)

korfos

Z opisu wynika że te stygmaty to nic paranormalnego tylko po prostu jakiś syf złapany przez Grażynkę od swojego klienta. Księża tylko podłapali szybko temat i zanim rozniosły się plotki że Grażynka jest już nieruchable to rozgłosili że jest ona święta bo pojawiło się na niej objawienie boskie xd

Vampiress

@korfos interpretacja z syfem ciekawa, ale stygmaty wcale nie uczyniły Grażynki nieruchable

pfu

TVP Kulturystyka

Kurde nie mam tego kanału

Zaloguj się aby komentować

940 + 1 = 941

Tytuł: Gdzie jest generał...

Rok produkcji: 1963

Kategoria: Komedia / Wojenny

Reżyseria: Tadeusz Chmielewski

Czas trwania: 1h 35m

Ocena: 6/10


Chyba nie miałam jednak nastroju na komedię wczoraj wieczorem. Pośmiałam się przez pierwszą połowę filmu, potem już trochę rzadziej.


Mimo to wciąż lepsza komedia niż killery i inne niepłaczące chłopaki - przynajmniej dla mnie.


Pewien żołnierz przypadkiem bierze do niewoli niemieckiego generała. W jego radosnych poczynaniach pomaga mu radziecka żołnierka Marusia. I to ich relacja jest główną osią filmu, a nie jakiś tam generał.


Na początku para nie przepada za sobą, acz jest zmuszona razem przebywać. Jednak jak to bywa "kto się czubi ten się lubi" i po serii ciętych ripost w swoją stronę para żołnierzy zaczyna do siebie pałać uczuciem.


Lekko propagandowy ton nie przeszkadza w sumie w oglądaniu, bo tam prawie każda scena i każdy dialog ma charakter humorystyczny.


Na filmwebie skarżą się na wersję bez napisów - to fakt, w filmie wiele dialogów jest po rosyjsku i niemiecku. Znalazłam wersję zrekonstruowaną ładnie na 35mmonline i tam można włączyć napisy jak coś - podaję info.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

88a2a7c1-6f74-47f5-8660-8be108f3a177
Vampiress

@Mahjong jakbyś szukała jeszcze kiedyś na wieczorny seans PRL-owską komedię o zabarwieniu romantycznym, to polecam Mocne uderzenie (jest na CDA). Tak mi się akurat przypomniało o tym filmie jak spojrzałam na zdjęcie, bo tam też grał Turek.

Zaloguj się aby komentować

938 + 1 = 939


W #piechuroglada jedyny i niepowtarzalny Alejandro "I shit on the United States" Jodorowsky

----------

Tytuł: The Holy Mountain

Rok produkcji: 1973

Reżyseria: Alejandro Jodorowsky

Kategoria: #surrealistyczny

Czas trwania: 114 min

Moja ocena: /10


Co ja oglądnąłem xD Nie wiem nawet jak to podsumować. Była to ciekawa podróż: nie zawsze przyjemna, przeważnie zabawna, momentami nawet trochę głęboka, ale przede wszystkim totalnie zakręcona. Jedno jest pewne - taki film nigdy więcej nie powstanie, i pewnie dobrze, że tak jest. Myślę, że moim głównym błędem przy oglądaniu było to, że nie zarzuciłem wcześniej kwasa. W każdym razie czas zleciał mi szybciej niż przy El Topo. Polecam @Alembik i @ErwinoRommelo


#filmy #kino #filmmeter

1bf8f124-c8ce-4261-a8c0-e60e8ab86323
Mahjong

@Piechur dobra maryśla styknie na seans? Podchodzę z kijem do tego filmu i jakoś podejść nie mogę, może jakiś boost pomoże w typie focus na filmie dzięki trawce?

Piechur

@Mahjong Myślę, że jak najbardziej. Trzeba trochę przestawić tory myślenia i potraktować to jak majaki. W każdym razie jest też kilka na prawdę zabawnych tekstów i sytuacji, jak możesz to spotęgować trawką, to śmiało

MrFool

Jodo na zawsze w serduszku . A Holy Mountain to wraz z Fight Clubem i Dogville absolutna topka najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałem, o!

Zaloguj się aby komentować

Proszę szanowanego państwa stało się, piekło zamarzło. W wieku 38 lat wziąłem się za serię filmową, może nie tyle co hejtowaną przeze mnie co niedocenianą. Młody czarodziej z błyskawicą na czole nie miał u mnie wysokich notowań bo w czasie premiery filmów mniej więcej byłem zagorzałym fanem Władcy Pierścieni, Harrego uważałem za dziecinną historię. I tu się pojawia moja hipokryzja bo nigdy nie przestałem lubić kreskówek w tym dobranocek xD


Ale wracając do Harrego, no kurde, oglądałem to z zapartym tchem, widać że Rowling ma pomysł na ten świat, młoda Emma jest jednocześnie wkurzająca da się ją polubić. Draco przypadł mi do gustu chociaż jest taki trochę bullym, Harry i Ron z entuzjazmem odkrywają Hogward. Słyszałem, że im dalej w las tym bardziej jest to mroczna historia i podoba mi się ta koncepcja. A najlepsze jest to, że jak skończę filmy to będę mógł zagrać w grę która została bardzo ciepło przyjęta nie tylko przez fanów.


#filmy #harrypotter

Zaloguj się aby komentować

936 + 1 = 937

Tytuł: Wszystko na sprzedaż

Rok produkcji: 1968

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Andrzej Wajda

Czas trwania: 1h 34m

Ocena: 7/10


Chyba już żaden film Wajdy nie zrobi na mnie takiego wrażenia jak "Kanał", ale to nie powód by nie nadrabiać filmografii mistrza kina.


"Wszystko na sprzedaż" to film w filmie. Film o aktorze, który nigdy się nie pojawia na planie i nigdy się już nie pojawi. Hołd dla Zbigniewa Cybulskiego.


Oglądamy rozterki aktorów, reżysera ale także sceny z powstającego filmu, które niewiele się różnią od rzeczywistości. Aktorzy grają pod swoimi imionami, a reżyser to Andrzej - tropy wiodą oczywiście ku prawdziwym emocjom towarzyszącym Andrzejowi Wajdzie po śmierci Cybulskiego, które możemy łatwo rozkodować. Za to rozkodowanie samego aktora, którego już nie ma, wydaje się przedsięwzięciem praktycznie niemożliwym ani dla samego filmu, ani dla jego bliskich i twórców.


Ciekawa koncepcja, ciekawy film, jednak mi osobiście czegoś zabrakło - wszystko jest trochę dla mnie wynaturzone, sztuczne, wymuszone, ale czy czasem czymś takim nie jest praca na planie filmowym pod pływem śmierci głównego aktora? Nie wiem, ale może we "Wszystko na sprzedaż" jest gdzieś ukryta odpowiedź.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

9f6e2928-9f5d-49d1-ad78-0eab4e5d185c

Zaloguj się aby komentować

957 + 1 = 958

Tytuł: Jedna śpiewa, druga nie

Rok produkcji: 1976

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Agnès Varda

Czas trwania: 2h

Ocena: 8/10 (było 6/10 gdy pisałam pierwszy akapit :D)


Nie powiem, po poprzednich "vargach" miałam spore oczekiwania, ale ten film ich nie spełnił. "Bez dachu i praw" i "Cleo od 5 do 7" sprawiły, że siedziałam zadumiona i zdumiona, były ożywczymi filmami, które od razu dostały 9/10.

Tymczasem "Jedna śpiewa, druga nie" nie ma już tego drygu, który potrafi kinomana zmusić do zachwytu. Owszem, to fajny film, ogląda się dobrze, ale brakuje tej boskiej iskry.


Obserwujemy życie dwóch przyjaciółek - częściej osobno niż razem - Pomme i Suzanne. Obie są feministkami, ale każda z nich prowadzi inny tryb życia. Pomme jest wolnym duchem, poświęciła się śpiewaniu i występom, natomiast Suzanne to samotna matka, która musi walczyć nie tylko o przeżycie, ale także o swoją wolność istnienia. Akcja tej przyjaźni rusza w roku 1962 i trwa kilkanaście lat.


Film jest bardzo feministyczny, więc nie każdemu może przypasować. Mi ten wydźwięk nie przeszkadzał, ale śmieszyły niektóre rzeczy, jak np. to, że Pomme zachwala swojego faceta Dariusa, Irańczyka, który wydaje się jej równy w byciu feministą, ale gdy dziewczyna zachodzi w ciążę i wyjeżdżają do Iranu okazuje się, że wspaniały Darius niczym nie różni się od reszty facetów, przynajmniej tych z jego ojczystego kraju - chce mieć żonę i matkę swoich dzieci zamkniętą w domu.


Piękna jest scena gdy się o to kłócą, Pomme wyrzuca argumenty, że jest tu samotna, nie ma z kim rozmawiać, a Darius na to "ale przecież moja siostra mówi po francusku. Trochę...".


Fajne są też piosenki, występy grupy wędrownej Pomme (na przykłąd taka pioseneczka "Engels to powiedział. W dzisiejszej rodzinie mężczyzna jest burżuazją, a kobieta proletariatem. Miał rację papcio Engels…”).


Ogólnie im dłużej piszę o tym filmie tym coraz bardziej zaczyna mi się podobać - całkiem możliwe, że ocena więc może skoczyć - mam tak często, po paru rozmowach, czy czytaniu recenzji lub esejów w necie, potrafię diametralnie zmienić zdanie i wtedy w mózgu światełko robi pik, bo moja reakcja na film przeskoczyła gdzieś dalej. To moja otwartość na filmy, szczerze mówiąc, trzymając się twardo własnych reakcji na siłę, straciłabym już dawno miłość do kina.


W każdym razie byliście świadkami jak z filmu 6/10 w trakcie pisania tej krótkiej notki film awansował na 8/10.


Do obejrzenia na Mubi, tam można też zobaczyć jej wyżej wspomniane filmy plus kilka innych jeszcze. Te oczywiście też będę nadrabiać.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

caea8c6d-679a-437d-8107-25d995172917
bojowonastawionaowca

@Mahjong ale że pisanie aż tak zmieniło Ci obraz filmu

Mahjong

@bojowonastawionaowca Nigdy nie umiałam oceniać filmów "na świeżo". Jak coś jest średniakiem to łatwo dać 7/10, ale czasami z innymi ocenami mam problem.


Tutaj akurat próbowałam sobie przypomnieć co mi się podobało w tym filmie i w czasie pisania dotarło do mnie, że to, że ten film nie podobał mi się tak bardzo jak poprzednio oglądane "Vargi" to nie powód by tak zjechać z oceną, mimo że przecież to dalej dobry film.


BTW, na letterboxdzie mam opis "Movies are like drugs - you build your tolerance through consumption." To chyba dużo mówi o moim ocenianiu filmów


Czasem patrzę na filmweb czy inne portale jakie dawałam oceny filmom oceny kilka lat temu i łapię się za głowę XD

koszotorobur

@Mahjong - po pewnym czasie ćpania filmów nawet arcydzieła wyglądają jak gówno.

Nawet filmy trzeba sobie dawkować z umiarem

Zaloguj się aby komentować

959 + 1 = 960

Tytuł: Wieczne pretensje

Rok produkcji: 1974

Kategoria: Dramat

Reżyseria: Grzegorz Królikiewicz

Czas trwania: 1h 10m

Bez oceny.


Co ja mam napisać o tym filmie? Nie wiem o co w nim chodzi. Ale jest zrealizowany tak dziwnie, tak inaczej. Dla mnie niezwykłym jest, że tak ponadczasowym w epoce bardzo czasowej (PRL) był Królikiewicz. Co w sumie nie jest trudne jeśli kreślisz kino artystyczne, dziwaczne, eksperymentalne wręcz.


Dziś czytam w opisach filmów "art house na sterydach", albo sama tak piszę o tych filmach, a tu się okazuje, że taki typ jak Królikiewicz to na spokojnie kręcił w czasach PRL-u. Czysty arthouse.


Już przy seansie sztandarowego filmu tego reżysera, czyli "Na wylot", było mi ciężko. Tutaj też nie ma ułatwień, dla takiego prostego umysłu filmoznawcy jak mojego. Ale, wiecie co? nie do końca! Bo jak tak myślę w czasie pisania tej notki - były ułatwienia. Ułatwienia realizacyjne - sporo długich jednoujęciówek, z czego jedna dosłownie kilka minut nakręcona z ręki i biegania - dogma style! dwie dekady zanim dogma powstała. Realizacyjność filmu podawała wiele dyrektyw - zamiast hańbiąc swoją inteligencję na zrozumieniu fabuły, mogłam wykorzystać doświadczenie filmoznawcy - what a fun, szczególnie na tak mało znanym tytule.


Nie umiem określić dokładnie fabuły, zresztą ktokolwiek odważy sobie sprawić ten seans zrozumie, że fabuła tu jest tłem, o ile jakaś jest. Więc nie będę paradować z fabularnym opisem, bo tam nawet rzucenie jajkiem wyodrębnia kilka wszechświatów interpretacji.


Kto widział "Na wylot" wie czego się spodziewać, kto nie widział, może lepiej zacząć od tego sztandarowego dzieła Królikiewicza, bo one chociaż jest do złapania w formę fabularnego opisu.


W każdym razie "Wieczne pretensje" jest pie⁎⁎⁎⁎⁎ięty. Silność i bezsilność głównych bohaterów, że tak napiszę, po prostacku - ryje banie.


Ogólnie polecam, ale tak jak piszę - to jest twardy arthouse! zwykłym widzom bym tego nie polecała, ba! samej sobie sprzed 5-10 lat bym tego nie polecała.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

5c22a799-e213-4c98-844d-2cc290864c3c
Mahjong

Znalazłam coś takiego w necie, w sensie opisu fabuły przez samego reżysera:


"Królikiewicz tak opisywał swój zamysł: Polska, lata 70-te, współczesne czasowi realizacji filmu. Świeżo reaktywowany działacz partyjny – jak się domyślamy, dopiero co zdjęto z niego klątwę – dostaje nowe bojowe zadanie, wykonaniem którego ma się zrehabilitować wobec wymagających zwierzchników, ci godzą się z nim rozmawiać tylko przez telefon, wydając rozkazy nie podlegające dyskusji. To zadanie to natychmiastowa superkontrola w rzeźni wielkomiejskiej, gdzie korupcja i niekompetencja grożą wybuchem buntu załogi. W despotycznych systemach każdy bunt zaczyna się od afery wokół mięsa, toteż do takiej kontroli potrzebni są superlegalni wykonawcy, a takich nie ma. Działacz partyjny znajduje jednak takiego wykonawcę w przypadkowo spotkanym, skatowanym oszuście i złodzieju, na którym własna szajka nie zdążyła wykonywać wyroku za zagrabienie łupu"


https://pleograf.pl/index.php/wladza-mieso-i-polska-ludowa-o-filmie-wieczne-pretensje-grzegorza-krolikiewicza/


Polecam cały tekst!

Zaloguj się aby komentować

Następna