Dziś(7.11.1997) 28 lat temu miał premierę jeden z najlepszych najgorszych filmów.
Arcydzieło niedoścignione i często niezrozumiane do dziś.
Tytuł: Starship troopers
Ocena: 10/10
#filmmeter #filmy

Dziś(7.11.1997) 28 lat temu miał premierę jeden z najlepszych najgorszych filmów.
Arcydzieło niedoścignione i często niezrozumiane do dziś.
Tytuł: Starship troopers
Ocena: 10/10
#filmmeter #filmy

Obejrzałem ten, jak i sequele w tym te 3D. Dziwna, ale interesująca wizja, gdzie zostaje się obywatelem po służbie wojskowej i wszystko nacechowane jest pseudo-propagandowo. A walki z robalami to waliło kiczem, choć w pierwszej i drugiej części były jeszcze względne. Ledwo zaś obejrzałem ostatnią część w 3D na Marsie.
Jeden z moich TOP filmów dzieciństwa. Jeden z najlepszych Sci-Fi jakie wtedy oglądałem (nie oglądałem tych strasznych, np. Obcy, bo się bałem). Do tego Powrót do przyszłości, Pogromcy Duchów i można odpalać sentymentalny maraton kinowy
@Peter_Mountain też się bałem obcego, ale ojciec mi kazał oglądać... Jak z 6 lat miałem może
Widzialem....ale aż sie boję otpalić to po raz kolejny...musiałbym chyba "się zrobić" pierwej...
Zaloguj się aby komentować
Odpaliłem sobie dzisiaj pierwszy odcinek Heweliusza na Netflixie, a wciągnąłem całość na raz. Bardzo dobry serial, widziałem w necie określenie, że to "polski Czarnobyl" i to chyba dobre porównanie. Przyznam, że wcześniej w ogóle nie słyszałem o tej katastrofie, dopiero przy okazji serialu się o tym dowiedziałem. Serial pokazuje nie tylko samą katastrofę, ale też "śledztwo" po niej i strasznie wkurzający obraz dykty i kartonu posklejanych kolesiostwem z których to państwo jest zbudowane.
Jest to wszystko bardzo fajnie zagrane, w głównej roli świetny Michał Żurawski którego bardzo lubię, Borys Szyc jako kapitan promu też wypadł bardzo dobrze. Ogólnie aktorsko i realizacyjnie na wysokim poziomie.
Polecam obejrzeć, 5 odcinków średnio po 1h.
#seriale #heweliusz #netflix

@Vakarian jest dobry, no ale sorry do Czarnobyla nie ma żadnego startu.
@Vakarian tam wszyscy świetnie zagrali. Szczególnie przypadły mi do gustu sceny Witolda rozmawiającego z lekarką w szpitalu w Sassnitz.
Obejrzałam póki co trzy odcinki i dla mnie to takie 7/10. Co mnie drażni?
Aktorstwo niektórych. Drętwa Różdżka. Mąż jej zginął, a więcej emocji było po mnie widać, kiedy zdechł mi kot. Grucha też nienajlepiej. Major bezpieki kompletnie jak pół d⁎⁎y zza krzaka. Matka głównego bohatera jak z typowej telenoweli.
Nachalne, łopatologiczne pokazywanie na każdym kroku patrzcie, jesteśmy latami 90'! W TV leci teledysk z epoki? Zróbmy na niego wprost ujęcie, bo jeszcze się widz nie domyśli, jeśli będzie tylko w tle. W domu plakat Queen, nastolatka w koszulce Guns'n'Roses, Polska w szarości takiej, że można by pomyśleć, że wtedy kolorów jeszcze nie było itd.
Trochę z d⁎⁎y ujęcia na promie - serio szafek kuchennych się niczym nie zabezpiecza na statkach i wszystko sobie z nich wesoło wylatuje? A posadzki są śliskie jak lód? Ja wiem, że przechył, ale to serio nie wyglądało naturalnie.
Zabrakło mi budowania napięcia przed katastrofą, no ale powiedzmy, że nie taki był widocznie koncept.
Napompowane wary Dereszowskiej.
Jak zwykle część dialogów niesłyszalna, ale to w końcu polska produkcja, tradycji musi stać się zadość.
Na plus - większość dialogów jednak słyszalna, więc i tak jest nieźle. Reszta aktorów bardzo dobrze, szczególnie Eleryk. Sceny morskie robią wrażenie. Niektóre smaczki z tego okresu całkiem fajne, jak typowa pani halinka, naburmuszona urzędniczka wypłacająca kasę za utracone rzeczy - "siądzie i pokwituje".
Zaloguj się aby komentować
Najlepszy crossover wszechczasów?
I wydaje mi się że to pierwszy raz w historii jak w filmie walaszka DWIE osoby pokładają głos xD
#1670 #egzorcysta #walaszek #seriale

@entropy_ mogą wgl zatrudnić Otyłego Pana do pisania kolejnych sezonów, bo drugi taka kaszana wyszła że o Jezu
Zaloguj się aby komentować
@Deykun jest jeszcze australijska to mogłoby być zdjęcie na odwrót.
@nbzwdsdzbcps @deykun naprawiłem

Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
939 + 1 = 940
Tytuł: Diuna (cz. 1)
Rok produkcji: 2021
Kategoria: Sci-Fi
Reżyseria: Denis Villeneuve
Czas trwania: 2h 35m
Ocena: 9/10
Diunę przeczytałam w czasie pandemii i niezbyt przypadła mi do gustu. W moim odczuciu była strasznie przegadana, męczyły mnie te uskuteczniane przez bohaterów ciągłe psychoanalizy otoczenia i irytowało, że jak już się pojawiały jakieś fajne wątki poboczne, o których chciałabym więcej poczytać (np. jak Imperator próbował wykończyć swoje córki), to były wzmiankowane w jednym-dwóch zdaniach i finito. Sposób narracji typu pierdololo sprawił, że praktycznie niewiele wyniosłam z lektury i jakby mnie kto wtedy zapytał o jakieś szczegóły dotyczące uniwersum, pewnie nie potrafiłabym odpowiedzieć.
Do filmowej adaptacji podchodziłam z pewnymi obawami, ale całkowicie pozytywnie się zaskoczyłam. Reżyserowi udało się wydobyć z wodolejstwa Herberta porywającą historię, której oczekiwałam parę lat temu jak odpaliłam ebooka. 2,5 h seansu minęło jak z bicza, dawno mnie żaden film tak nie wciągnął. Strona audiowizualna tak samo świetna jak narracja, jednak aktorsko tylko OK (tutaj akurat nie uważam żadnej z kreacji za szczególnie wybitną).
Film dostępny na większości platform streamingowych, a za free na filmanie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

PS: nie ma takiego dowodu, że Imperator wiedział o Atrydach na Arrakis https://www.youtube.com/watch?v=AY3HGnpG5Hw
@Vampiress oglądałaś ekranizacje Lyncha?
Jak jedynka Ci sie podoba to dwójka wywali oczy z orbity
Zaloguj się aby komentować
911 + 1 = 912
Tytuł: Lot nad kukułczym gniazdem
Rok produkcji: 1975
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Miloš Forman
Czas trwania: 2h 13m
Ocena: 8/10
Wlatuje do kin wersja 4K więc i na amerykańskim festiwalu puścili. Poszłam, by sobie odświeżyć film. Szukajcie, może w waszych kinach też będą puszczać.
Śmieszne, jak inaczej go zapamiętałam. Jak obleśna i okropna była siostra Ratched, a jaki wspaniały był McMuprhy. A jednak po tylu latach w rewatchingu oboje mają swoje racje i swoje nieracje.
Ratched po prostu pomaga pacjentom, którzy są tam z własnej woli, przyzwyczaić się do systemu, a Mac jest antysystemowcem, zarówno w zwykłych społeczeństwie jak i na oddziale.
Sama siostra jest za to na pewno okrutna w sensie wojny, którą wypowiadają sobie bezsłownie z Maciem.
Mac ucieleśnia hedonistyczną stronę życia, której reszta pacjentów trochę się boi, bo zawsze wiążę się to z jakimiś konsekwencjami. A z drugiej strony Mac te konsekwencje ma w d⁎⁎ie, po prostu chce robić to co chce i dziwi go, że inni tak nie myślą.
Był to ciekawy seans, jedyne co pozostało takie samo to Wódz, który zrozumiał, że nigdy jako Indianin nie powinien dawać się wtłoczyć w jakikolwiek system, tylko być sobą
Sam film, w sensie realizacji, zdjęć i aktorstwa to dalej wspaniała przygoda!
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #aff #americanfilmfestival

@Mahjong Jest serial Ratched z 2020 roku o tej siostrze, ponoć niezły. Sam jeszcze nie widziałem, mam na liście.
Zaloguj się aby komentować
848 + 1 = 849
Tytuł: V jak Vendetta
Rok produkcji: 2005
Kategoria: Thriller, Sci-Fi
Reżyseria: James McTeigue
Czas trwania: 2h 12 min
Ocena: 10/10
Wpis sponsorowany przez #jesiennewyzwania:
Zapal świeczki i obejrzyj swój ulubiony film
Moim ulubionym filmem jest Gorączka, ale jakoś mi do niej nie pasują świeczki. Stanęło więc na moim drugim ulubionym filmie, jakim jest V jak Vendetta, do którego akcesorium oświetleniowe pasuje wręcz perfekcyjnie. Tak się fortunnie złożyło, że @bojowonastawionaowca wydłużył termin realizacji zadań do 11 listopada, co umożliwiło mi taktyczne wstrzymanie się z realizacją tego arcyprostego zadania aż do dzisiaj, tj. 5 listopada, co jest datą bardzo istotną w kontekście fabuły filmu.
Remember, remember, the 5th of November, gunpowder, treason and plot. I see no reason why gunpowder treason should ever be forgot.
Film polecam każdemu, kto nie oglądał. Fenomenalny Hugo Weaving, bardzo dobra Natalie Portman.
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto


@xepo taktyczne zagranie
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
902 + 1 = 903
Tytuł: Suweren
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Christian Swegal
Czas trwania: 1h 40m
Ocena: 9/10
Na pewno jeden z moich filmów festiwalu AFF 2025. "Suweren" zostawił mnie w tak wielkiej rozterce, że do dziś myślę o tym filmie.
Joe jest nastolatkiem, który uczy się w domu. Powodem tego jest tego ojciec, który jest takim totalnym antysystemowcem i po prostu nie uznaje prawie żadnych instytucji, więc uważa, że nie musi także przestrzegać prawa. Przez to ojciec wciąż ma jakieś problemy - a to eksmisja z mieszkania, bo Jerry nie uznaje długów, a to pobicie przez policjantów bo przecież człowiek nie musi posiadać prawa jazdy i może odstąpić od kontroli policyjnej - chociaż nie może, policjanci traktują opór Jerry'ego poważnie i biją go na oczach syna.
Kolejna kontrola policyjna skończy się tragedią.
Ale zanim tam dotrzemy, do kulminacji, obserwujemy relację ojca i syna, który z jednej strony chciałby być zwykłym nastolatkiem a z drugiej strony nie raz widzi jak system traktuje jego ojca (nie bez powodu oczywiście, skoro Jerry nie uznaje systemu).
Jerry Kane był powiązany z ruchem „sovereign citizens” — to taka amerykańska mieszanka skrajnego antyrządowego myślenia, paranoi o „nielegalnych podatkach i licencjach”, przekonania, że prawo USA nie obowiązuje „prawdziwych obywateli suwerennych”.
Czyste fakty - bowiem "Suweren" opowiada historię prawdziwą, która wydarzyła się w 2010 roku w Arkansas. Natomiast sama relacja ojca z synem może być wynikiem twórczym, ale czy na pewno? W tle druga relacja ojciec-syn, dwóch policjantów.
Wstrząsający seans, szczególnie gdy uświadomisz sobie, że ta historia wcale nie jest taka jednoznaczna.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
Tutaj trailer, jeśli ktoś jest zainteresowany: https://youtu.be/s3S2tL6eTw8
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem #aff #americanfilmfestical

@Mahjong ameryka jest po⁎⁎⁎⁎na
@Mahjong Lubi taki amerykańskie klimaty. Brzmi bardzo ciekawie.
@Mahjong Nie oglądałem Suwerena, ale od razu przypomniała mi się tragedia na Ruby Ridge. Grupka antysystemowców kupiła sobie tam rancho, żyli zupełnie spokojnie, w odcięciu od świata, nikogo nie niepokoili. Ale władzom się to nie podobało, otoczyli posiadłość, no i doszło do tragedii.
Jon Ronson poświęcił temu jeden z odcinków miniserii "Secret Rules of the World", bardzo polecam:
Zaloguj się aby komentować
956 + 1 = 957
Tytuł: Gwiezdne wrota
Rok produkcji: 1994
Kategoria: Przygodowy / Sci-Fi
Reżyseria: Roland Emmerich
Czas trwania: 2h 1m
Ocena: 6/10
Fabuły omawiać nie będę - każdy praktycznie zna ten film.
Dla mnie na pewno to lepsza przygodówka niż sajfaj. Ogólnie pokładałam spore nadzieje w tym rewatchingu, ale niestety - nie zrobił na mnie wrażenia za pierwszym razem i teraz też nie zrobił.
Ale fun był, a to najważniejsze, więc cieszę się z seansu.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong Czy to jest młody Robert California na zdjęciu?
Zaloguj się aby komentować
943 + 1 = 944
Tytuł: Dom dobry
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Czas trwania: 1h 47m
Ocena: 8/10
Są filmy które ogląda się jedynie raz w życiu i jest to niewątpliwie taki obraz. Tak jak "jedna bitwa po drugiej" była dla mnie definicją kina rozrywkowego, tak najnowszy film Smarzowskiego stoi na dokładnie przeciwnym biegunie. Mocne kino, rewelacyjnie zagrane przez dwie czołowe postacie, ale dawno już fotel w kinie nie był tak dla mnie niewygodny. Być może niektóre postacie czy sytuacje zostały przerysowane, ale ponoć WS sporo rozmawiał z ofiarami przemocy domowej, podczas pracy nad "domem dobrym". Na mały minus nieco chaotyczna kompozycja tego filmu, czasami nie wiadomo było co jest prawdą. Przy czym był to raczej celowy zabieg.
#filmmeter #Filmy #oglądajzhejto

Zaloguj się aby komentować
866 + 1 = 867
Tytuł: Heweliusz
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat / Katastroficzny
Reżyseria: Jan Holoubek
Czas trwania: 5x ok. 1h
Ocena: 8/10
Fabularyzowana historia chyba najsłynniejszego zatonięcia polskiego statku - promu Jan Heweliusz w styczniu 1993. Serial skupia się nie tylko na samej katastrofie, ale także na rekonstrukcji tego co było wcześniej oraz wydarzeń które miały miejsce już później, w tym procesu przed Izbą Morską. Nie ma tutaj jednego bohatera - śledzimy splatające się losy wielu ludzi, ich walkę z żywiołem oraz późniejszą walkę o prawdę i sprawiedliwość. Przede wszystkim jest to walka z bezdusznym systemem, który za wszelką cenę chce ukryć własne błędy i wypaczenia.
Co do strony technicznej ciężko mieć jakieś zarzuty - Netflix włożył w serial kupę pieniędzy i to widać. Jestem pod wrażeniem chociażby nagromadzenia rekwizytów, lokalizacji czy pojazdów z epoki. Serial odbieram trochę nostalgicznie, bo znów poczułem się jak wtedy, gdy miałem siedem lat.
Pewnym minusem dla mnie jest wspomniana wyżej fabularyzacja - oprócz kapitana nikt nie występuje tutaj pod prawdziwym nazwiskiem, a pewne elementy fabuły zostały dodane sztucznie, przez co w moim odbiorze serial trochę stracił na ostatecznej ocenie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #seriale #heweliusz #dramat #katastroficzne

@bori No ale czemu spoilerujesz, jak się skończyła ta historia?!
(żarcik)
@bori fajny, dawno nie widziałem tak dobrego, polskiego kina
Było trochę błędów w scenografii. Dwa bardzo duże pozytywy na ten serial. Pokazuję jak ciężkie czasy były w latach 90. Po drugie pokazuje jak w jakim państwie z kartonu żyjemy bo właściwie nic się nie zmieniło jeśli chodzi o system.
Zaloguj się aby komentować
878 + 1 = 879
Tytuł: Big Lebowski
Rok produkcji: 1998
Kategoria: Komedia kryminalna
Reżyseria: Joel Coen
Czas trwania: 1h 57m
Ocena: 7/10
Dobra komedia, genialna rola Goodmana, oraz Bridgesa. Ocena moim zdaniem zawyzona na Filmweb, ale może nie zrozumiałem jakiejs głębi
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto


@kopytakonia cudowny film o chłopie, któremu cały świat zawraca d⁎⁎ę, a on chciał se po prostu grać z kumplami w kręgle i mieć wyjebane. Jeden z dwóch najwybitniejszych i najczęściej przeze mnie oglądanych filmów, obok Shreka.
Dawno nie oglądałem, ale z tego co pamiętam było za....ście
A nie zastanawiało was nigdy skad koleś bral $$$?
Zaloguj się aby komentować
910 + 1 = 911
#piechuroglada
----------
Tytuł: Prisoners
Rok produkcji: 2013
Reżyseria: Denis Villeneuve
Kategoria: #thriller
Czas trwania: 153 min
Moja ocena: 8/10
W obliczu zaginięcia córki i niesatysfakcjonującej pracy policji, ojciec decyduje się rozwiązać sprawę samodzielnie.
Ciężki, trzymający w napięciu film, pełen mocnych i zostających w głowie scen. Reżyser nie spieszy się, sprawnie buduje atmosferę, która wraz z upływem czasu gęstnieje coraz bardziej. Obraz bada granice człowieczeństwa, zmusza do zastanowienia się, jak wiele zasad moralnych bylibyśmy w stanie złamać w podobnej sytuacji. Świetna rola Hugh Jackmana, chyba jego najlepsza. Jake Gyllenhaal również dowozi, choć zwykle raczej za nim nie przepadam. Pomimo długiego czasu trwania seans mija bardzo szybko, widz jest zaangażowany w historię i nie nudzi się, sceny są dobrze przemyślane i praktycznie każdy nowy element w jakiś sposób łączy się z główną historią. Właściwie jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to chyba do tego, że tych elementów jest ociupinkę za dużo, wolałbym więcej niejasności. Polecam osobom lubiącym mocne historie i trzymające w napięciu kino.
#filmy #kino #filmmeter

Po tym filmie polubiłem Gyllenhaala. Podobała mi się jego postać.
Nie widziałem go, dzięki za polecajkę
@Piechur Myślę, ciekawy film, dodam na listę. Filmweb twierdzi, że go widziałem 5 lat temu i dałem mu 8/10, ale szczerze mówiąc to zupełnie go nie pamiętam, dziwne xD
Zaloguj się aby komentować
955 + 1 = 956
Tytuł: Ministranci
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat / Komedia
Reżyseria: Piotr Domalewski
Czas trwania: 1h 50m
Ocena: 7/10
Czwórka przyjaciół pełniących funkcje ministrantów w lokalnej parafii, zawiedziona niesprawiedliwością świata, postanawia na własną rękę pomagać potrzebującym i wymierzać kary grzesznikom.
Chociaż Ministranci pozostają w cieniu tutorialu napierdalania żony, są znacznie lepszym filmem, niż miernota od Smarzowskiego. Co prawda tu też czasem trochę trąci sztampą, ale generalnie reżyser miał ciekawy pomysł i go dowiózł.
Jako ateistka szczerze powiem, że fajnie zobaczyć wreszcie współczesny film, w którym wierni KK nie są ukazani jako debile i prymitywy, bigoci albo/i krwiożerczy fanatycy.
Propsy dla odtwórców głównych ról, jak na młodych debiutantów świetnie sobie poradzili. Może i aktorzy grający Filipa i Oskarka to nepodzieci, ale złośliwie powiem, że w przeciwieństwie do swoich znanych z Pudelka matek (Karolina Wajda i Kamila Baar), mają nad czym pracować w przyszłości i może czeka ich lepsza kariera, niż telewizyjne tasiemce i drugi plan w filmach.
Obecnie leci w kinach.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Opis brzmi jak jakiś odcinek czegoś co by Walaszek wymyślił
@Vampiress uwielbiam twoje recenzje xd
Wszystko rozumiem, ale kto wypuścił błąd interpunkcyjny na głównym plakacie, jak się pytam?
Zaloguj się aby komentować
942 + 1 = 943
Tytuł: Diuna (cz. 2)
Rok produkcji: 2024
Kategoria: Sci-Fi
Reżyseria: Denis Villeneuve
Czas trwania: 2h 46m
Ocena: 8/10
Druga część przygód Pawła Atrydy oczko niżej od pierwszej, mam bowiem mieszane uczucia względem wierności pierwowzorowi literackiemu.
To, z czym Villeneuve na pewno poradził sobie lepiej, niż Herbert, to pokazanie religijnego fanatyzmu Fremenów. Gdy czytałam książkę, ten ich fanatyzm wydawał mi się taki bardziej deklaratywny, a w filmie wyraźnie widać, jak zaślepieni w swej wierze w Lisain al Gaiba i przez to niebezpieczni byli, dzięki czemu też lepiej rozumiem obawy głównego bohatera przed przejęciem przywództwa nad nimi. Także wątek przemiany lady Jessiki nie tyle w najwyższą kapłankę, co wręcz prorokinię Fremenów, wyszedł o wiele lepiej, bo znacznie mrocznie i ciekawiej, niż w powieści.
To, co mi się nie spodobało, to poprowadzenie wątku Chani. Z jednej strony dobrze, że znalazła się postać, która zachowała sceptycyzm wobec działań Paula, ale czy musiała to być miłość jego życia i matka jego przyszłych dzieci? Jestem ciekawa, jak w trójce reżyser zamierza poprowadzić ich wątek, skoro w tej Chani praktycznie znienawidziła Paula.
Brakowało mi też małej Alii, akurat w książce i filmie Lyncha wyszła z niej ciekawa postać.
Film dostępny na większości platform streamingowych i filmanie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #wieczorzwampirem

Pierwsza część to dla mnie filmowe odkrycie. Coś zupełnie innego. Postaci, aura tajemniczości i niedopowiedzeń, sceny, kustiumy, ogólna wizja oraz muzyka. Świat Sci-Fi w innej odsłonie niż dotychczas. Natomiast druga część, to dla mnie za dużo brutalności, począwszy od scen ukazujących użycie białej broni w dość drastyczny sposób (chyba za dużo tego w pewnym momencie), po religijne odniesienia, co tworzy dość czytelny mix obecnej niespójnej duchowości, skończywszy na źle pojętym mesjaniźmie w postaci szalejącego na koniec filmu Paula. Pierwsza część epicka, druga za bardzo mroczna...
Pewnie z ciekawości obejrzę trzecią część, aby zobaczyć w jaki sposób będzie utrzymana dalsza konwencja filmu...
@Vampiress pamiętam jak w kinie cały budynek się trząsł podczas sceny pierwszej jazdy na robalu. Aż teraz mam ciarki jak sobie przypomnę
@Vampiress Przy ocenie ekranizacji Villeneuva, ale również Lyncha, warto zwrócić większą uwagę na to jak napisana jest sama powieść. Główną część ekspozycji dostarcza narrator, a w drugiej kolejności monologi wewnętrzne bohaterów. Ani jedno ani drugie nie ekranizuje się dobrze, o czym przekonał się Lynch. Trochę to wtedy trąci takim tureckim serialem. Najlepszą ekspozycję zapewniają dialogi połączone z akcją, ale jak w tym wypadku wiernie oddać tło polityczne i misterną sieć intryg.
Chwalcy Villeneuva zwracają uwagę że udało mu się zekranizować materiał nieekranizowalny. Pod tym względem "Diuna" długo była dziełem przeklętym.
Podejrzewam że wewnętrzne rozterki Paula po prostu przeniesiono na postać Chani, co zaszkodziło wierności postaci i wprowadziło pewien zgrzyt, tyle że widzom niezaznajomionym z książką raczej to nie przeszkadza.
No i propsy dla twórców za genialną scenografię, kostiumy i efekty. Ekranizacja Diuny musiała być monumentalna. Innej opcji nie ma.
Zaloguj się aby komentować
Pulp Fiction (1994)
Przemoc i odkupienie w opowieści o dwóch płatnych mordercach pracujących na zlecenie mafii, żonie gangstera, bokserze i parze okradającej ludzi w restauracji.
#bezbiletu #klasykakina
Oo to musi być coś nowego
Szkoda, ze drugi raz nie da się go zobaczyć po raz pierwszy:(
@banita77 "English motherfucker, to you speak it?"
Zaloguj się aby komentować
871 + 1 = 872
Tytuł: Chronologia wody
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Kristen Stewart
Czas trwania: 2h 8m
Ocena: 9/10
SŁOWO WSTĘPU
Wracam z festiwalu American Film Festival, będę się starała wrzucać po parę filmów dziennie (na festiwalu byłam na 25 seansach). Jeśli kogoś by to denerwowało to dodaję dodatkowe tagi, do zczarnolistowania. Ale mam nadzieję, że ciekawskie filmowe umysły hejtowskie zerkną chociaż na kilka moich wpisów
FILM
Spójrzcie na reżyserię. Tak, to ta aktorka od "Zmierzchu". Z nią w ogóle jest ciekawa historia, bo po uzyskaniu międzynarodowej sławy wydawało się, że zawita na dłużej w Hollywood, i tak się też stało. Ale pani Stewart w pewnym momencie zaczęła bardziej zwracać uwagę na role. I tak, dalej zdarzały się typowe mejnstrimy, ale zdarzały się także role w filmach francuskiego twórcy Oliviera Assayasa. I podejrzewam, że tam łyknęła europejski styl, który przebrzmiewa z pełną wyrazistością w jej reżyserskim debiucie "Chronologia wody".
Rzadko się zdarza by pierwszy film festiwalu od razu był "tym" filmem festiwalu.
"Chronologia wody" nie jest więc typowym amerykańskim filmem, ba! stawiam nawet założenie, że to mniej amerykański film od "Do utraty tchu" Godarda, który też btw leciał na AFF.
To historia pisarki, która całe życie mierzyła się ze swoją przeszłością i swoją teraźniejszością, taka laska, w której faceci się zakochują, ale oprócz tych kilku adoratorów nie jest łatwo ją polubić. Lidia mogła zostać pływaczką, ale zaprzepaściła to. W pewnym momencie przebranżowiła się z niespełnionego sportowca w pisarkę.
Obserwujemy więc jej drogę, jej przeszłość i teraźniejszość, pełną dziwnych sytuacji, połamania psychicznego, które mocno wpływa na otoczenie i jej uzależnień od używek. Taka to chronologia uwolnienia traumy by pisarze.
Film nie jest łatwy, bo nie jest podany na tacy, to nie jest typowy biopic, czy to fałszywy jak "Tar" czy prawdziwy. To film pogłębiony, czasem eksperymentalny, produkcja może jest amerykańska, ale widać, że przygoda z europejskim kinem przysłużyła się Stewart.
Jeśli kochacie kino za to, że daje wam przygodę, akcję, śmiech czy łzy, to możecie ominąć ten tytuł, ale jeśli europejskie klimaty nie są wam obce to może was właśnie czekać największe zaskoczenie roku. Sama nie wiem czy za chwilę nie dam sztosowej oceny, czyli 10/10.
Jak na debiutantkę jest to bardzo dojrzałe dzieło. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne reżyserskie filmy Kristen Stewart. Zapamiętajcie to nazwisko, nie już jako aktorki (tej od Zmierzchu), a ambitnej reżyserki, która zapewne będzie szukać swojego autorskiego rysu.
SŁOWO KOŃCOWE
Rozpisałam się, postaram się streszczać przy kolejnych opisywanych filmach festiwalu. Dodam jeszcze tylko tyle, że przez to, że widziałam tak znakomity film pierwszego dnia festiwalu to trudno mi było oceniać kolejne filmy w kolejnych dniach, ale na szczęście szybko się rozluźniłam.
Bo muszę przyznać, że "Chronologia" trzymała mnie przez cały seans na bardzo mocnym napięciu!
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #americanfilmfestival #aff #kinozmahjogiem

@Mahjong
Rozpisałam się, postaram się streszczać przy kolejnych opisywanych filmach festiwalu
Proszę, rozpisuj się. : )
Mmm... Imogen...
@pierdonauta_kosmolony wspaniała jest w tej roli, czasem aż rozsadza ekran
@Mahjong oby jej talent do reżyserii był przeciwnością talentu do gry aktorskiej.
@d.vil też uważam, że aktorką jest dobrą, ale średnią. Ale jeśli będzie taką reżyserką jak w Chronologii to będę bardzo kontent.
Zaloguj się aby komentować
854 + 1 = 855
Tytuł: Dom dobry
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Czas trwania: 1h 47m
Ocena: 4/10
Dzisiaj na tagu #filmmeter rarytas: film obejrzany w dniu kinowej premiery.
Jako, że hejto to inaczej #hejto30plus, większość z was pamięta pewnie, jak w latach '00 na Jedynce leciały w tygodniu dwa pasma filmowe - w środę Okruchy życia, a w czwartek (jeśli się nie mylę) W krainie dreszczowców. W pasmach tych prezentowano amerykańskie filmy klasy C (tzw. direct-to-dvd), których fabuły przypominały zazwyczaj odcinki podcastu Olgi Herring - a to jakiś mąż trenował na żonie kutarate/chudo, a to kura domowa była prześladowana przez seryjnego mordercę, itd. itp.
Dom dobry tym się tylko różni od owych filmów, że akcja zamiast w bogatej Ameryczce osadzona jest w Polsce Powiatowej Patologicznej (nazwisko reżysera zobowiązuje). Jedynym atutem tego filmu jest jego struktura narracyjna - retrospekcje wymieszane z halunami głównej bohaterki. A cała reszta to szkoda szczempić ryja, temat przemocy domowej ujęty w maksymalnie przerysowany sposób, zwłaszcza mąż villain totalna karykatura, może sobie przybić piątkę z Mrozowskim Langerem. Dodatkowo, o co pewnie będzie burza na portalu białkowa, film jest skrajnie mizoandryczny - oprócz sędzi i simpa głównej bohaterki męskie postaci reprezentują poglądy i zachowania skrajnie patologiczne. Za to kobiety, oczywiście, pozbawione skaz (oprócz starej głównej bohaterki).
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#wieczorzwampirem

Dlatego nie chodzę na polskie filmy
Zaloguj się aby komentować