988 + 1 = 989

Tytuł: Matrix

Rok produkcji: 1999

Kategoria: Sci-Fi

Reżyseria: Lilly Wachowski, Lana Wachowski

Czas trwania: 2h 16m

Ocena: 10/10


Kolejny rewatch. Jakoś nie miałam ochoty wieczorem na nic ambitnego, szukałam bezmyślnego akcyjniaka, ale przy przeglądaniu vodów mignął mi Matrix i pomysł by sobie przypomnieć film nagle zajął całą moją mózgownicę.


Nie wiem czego się spodziewałam, na pewno nie tego, że od pierwszych sekund wejdę w ten film na pełnej głowie, na spiętej d⁎⁎ie, rozkoszując się każdą sceną. Może sądziłam, że tym razem podejdę bardziej krytycznie po tylu latach. Nic z tego.


Matrix dalej robi fenomenalne wrażenie.


W tym akurat rewatchu obserwowałam zależności społeczno-polityczne, czyli jak powstaje rewolucja. I przez cały seans zastanawiało mnie czy to prawidłowa rewolucja? Czy nie lepiej zostać w symulacji i jakoś żyć, niż trwać w blaszanych trumnach i podziemnym mieście i walczyć o przetrwanie? A jednak zdrada Cyphera, mimo jego wcale nie takich niewłaściwych wniosków, boli za każdym razem tak samo.


Ostatecznie, jako widzowie, czy chcemy czy nie, stajemy po stronie rewolucjonistów - może dlatego, że ludzie nie potrafią znieść myśli, że ktoś ich traktuje jak trybiki w maszynie i nic więcej, a przecież ego ludzkie potrzebuje większego paliwa niż matriksowe maszyny.


Świetny film, arcydzieło popkultury, akcji, ambitnego kina - filozofia, socjologia, psychologia - można rwać film na warstwy, a wciąż coś zostanie do zbadania. Niesamowite jak Wachowskie rodzeństwo zdołało tak wiele rzeczy umieścić w jednym seansie: odniesienia do wu xia, kina akcji, dodane nowe atrakcje akcyjne, które właśnie dzięki Matrixowi przeszły do historii kina, do tego cała ta filozoficzna otoczka, film wymusza refleksję, a nie tylko załatwia nam umysł złożoną i pędzącą akcją.


Chyba w tym właśnie tkwi geniusz Matrixa. Zamiast chaotycznego miszmaszu dostaliśmy perfekcyjne dzieło, gdzie wszystko się trzyma idealnie i idealnie pasuje.


Sztos.


Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app


#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

25c75adc-d967-4b5e-b061-f8fc3bb7571b

Komentarze (23)

pigoku

Nigdy nie zrozumiałem tego uwielbienia dla matrixa. Miano kiltowosxi mogę zrozumieć bo stał się zjawiskiem kulturowym sam w sobie, cytowany wszędzie na różne sposoby. Ale doszukiwanie się w nim głębi czy psychologii? Przecież ten film jest scenariuszowo denny, historia sama w sobie jest fabularnie kompletnie z d⁎⁎y. Fajne sceny, dużo nowatorskich efektów ale sensu w tym nie ma.

maximilianan

@pigoku ziom cooo. W tym filmie jest tak dużo motywów filozoficznych, że hej, a fabuła poza filmami rozchodzi się jeszcze na animacje i gry.

pigoku

@maximilianan tak, tak, wiem, nie ma żadnej łyżeczki ale to taka filozofia dla hamburgerów "o maj gosz, soł dip". A ja pisałem tak na poważnie 😁

maximilianan

@pigoku no nie, ale ok, nie będę się kłócił z Twoim odbiorem tej serii.


Tak czy siak ja po kilkunastu seansach dopiero zacząłem łapać pewne smaczki.

Mahjong

@pigoku Studiowałam filozofię i uwierz mi, że jest tego tam napchane sporo, i co zaskakujące, wszystko ładnie z sobą powiązane. Mamy tam hiperrealizm Baudrillarda, w sumie nawet więcej elementów jego filozofii widać w filmie.


Jest też kwestia determinizmu - czy Neo stał się wybrańcem czy po prostu nim był? Mamy też tam podstawową jaskinię cieni Platona, czyli nawiązanie do iluzji systemu.


Do tego właśnie można dodać wątki jak wspomniałam we wpisie - czy to słuszna rewolucja? Po to jest tam postać Cyphera, który nie chce się godzić na prawdziwą rzeczywistość, bo nie spełnia ona jego oczekiwań. Prawda jest bolesna, a iluzja daje ukojenie.


I pewnie jeszcze sporo więcej - o typowych popkulturalnych odniesieniach jak Neo w Krainie Czarów, nie będę wspominać bo to oczywiste.

pigoku

@Mahjong no ja ogólnie nie neguję, że film jest napakowany takimi właśnie smaczkami, dużo wątków, dużo pomysłów ale nie mogę pozbyć się uczucia przybogladaniu "k..wa, ale dlaczego?". Nie masz wrażenia że cała historia od założenia jest bez sensu? Maszyny hodują ludzi dla energii.... No kupy to się nie trzyma. Wiem że to tło dla całej reszty ale no kaman. To w Terminatorze jest przynajmniej jakaś spójną historia choć to zwykła strzelanina.

Mahjong

@pigoku To jest science fiction - czytam i oglądam fantastykę od dzieciaka i jednego czego się nauczyłam to zaakceptować świat zastany w danym dziele.


To tak jakbym oglądała "Challengers" i zamiast podziwiać grę aktorską Zendai i O'Connora i obserwować zależności emocjonalne bohaterów, to bym patrzyła, że nie umieją porządnie trzymać rakiet i bzdur tam napierniczyli o tenisie.

pigoku

@Mahjong no właśnie fantastyka a zwłaszcza SF to moje hobby od dzieciństwa i dlatego patrzę na te filmy tak jak napisałem. Czyli punkt wyjaśnia mamy ten sam ale wnioski odmienne 😁 Ja świat przedstawiony jestem w stanie zaakceptować ale nie wtedy, kiedy kurwi elementarna logikę. Chyba odgrzebie moje notatki i wrzucę wpis jakiś to cię zawołam bo w komentarzu i bez okularów na telefonie to nie mogę zebrać myśli.

Mahjong

@pigoku Spoczko, z chęcią poczytam, więc wołaj jak coś


Mi takie nieścisłości nie zawsze przeszkadzają - wiadomo jak antylogika wybita jak szambo to oglądam w cierpieniu. Ale w Matrixie takie rzeczy nie są moim zdaniem konieczne - tam broni się coś innego niż jak doszło do tego, że ludzie zostali bateryjkami dla maszyn.

pigoku

@Mahjong muszę to kiedyś obejrzeć po latach. Ciekawe uczy dam radę. Próbowałem jakiś czas temu coś Lyncha co wbilo mnie w fotel 20 lat temu a teraz poddałem się przed połową...

Mahjong

@pigoku Warto próbować. Ja na przykład po 15 latach odświeżyłam sobie Drakulę Coppoli i pamiętam, że byłam strasznie rozczarowana za pierwszym razem, i drugi seans okazał się jednak sztosem.


Oczywiście czasami jest też na odwrót. Śmieszne, że tego samego spodziewałam się wczoraj gdy włączałam Matrixa, że ja już za mocna w filmy i takie tak wachowskie sztuczki tym razem nie zrobią na mnie wrażenia XD

zachlapany_szczypior

@pigoku żaden inny film nie wstrzelił się tak idealnie w czas jak Matrix. Ze scenariuszem, muzyką, efektami. - ze wszystkim. Tu wszystko zadziałało dokładnie w odpowiednim miejscu i czasie. Kto nie doswiadczył tego fenomenu w 1999 roku w kinie, ten przegrał życie.

A filozofii jest tu trochę, głównie chyba przez przypadek. W ogóle ten film wyszedł Wachowskim przez przypadek.

pigoku

@zachlapany_szczypior pewnie coś w tym jest choć zapewne dla innych generacji jakieś inne filmy czy muzyka będą takim hymnem pokolenia a dla nas zagadka co oni w tym widzieli. Tyle że niektóre rzeczy są ponadczasowe i nawet po latach dalej mają to coś. Do matrixa wszyscy nawiązują ale czy dalej jest dobry? Muszę zobaczyc znowu, ciekawe jak mi się będzie oglądało po latach.

Dzemik_Skrytozerca

@pigoku


... az mnie trzesie.


Podziel sie swoim ulubionym filmem. Tobie tez zapodamy nalezny roast.

pigoku

@Dzemik_Skrytozerca chciałbyś 😁 Ja w ogóle filmów nie lubię to i nieam ulubionego. Szach mat.

Dzemik_Skrytozerca

@pigoku


Walkover to nie wygrana. Cos mi jednak zdaje, zw cyganisz. Gdyby Cie filmy nie interesowaly, to bys tu nie wskoczyl z tak prowokatorskim tekstem.


Pierwszy Matrix oraz niektore odcinki Animatriksu przedstawily ciekawy swiat - z tym, ze ludzi powinni byc nie tyle bateriami, ile zasobami pod dodatkowe przetwarzanie - CPU i storage, poniewaz AI (patrz wypowiedzi Architekta) po prostu nie byl samodzielny (ciezko powiedziec, czego dokladnie brakowalo AI) na tyle, by funkcjonowac.

pigoku

@Dzemik_Skrytozerca tekst nie był prowokacyjny, po prostu opinia tyle że z matrixa robię się , wg mnie niesłusznie, jakaś ikonę SF a ja oceniam go właśnie jako czytelnik i miłośnik gatunku literatury, którą Hollywood najwcześniej szmaci bezlitośnie jeżeli wezmie się za adaptacje bądź produkcję oryginalne. Jutro coś napiszę to zawołam

michalnaszlaku

@Mahjong Pierwszy raz oglądałem na VHS Matrixa wielbiam do dziś

RACO

O matrix a o czym to?

Lemon_

@Mahjong Napisać książkę albo nakręcić taki film, że ludzie po 26 latach będą o tym dyskutowali i doszukiwali się jakiś ukrytych w filmie przekazów. To byłoby dopiero coś.

Dybala

@Mahjong Chyba Larry i Andy Wachowski. Jako Lilly i Lana stworzyli/stworzyły tylko czwartą g#wnianą część.

nick-chevs

Bardzo lubię ten film, ale smak mi zepsuł fakt, jak po latach się dowiedziałem, że film jest metaforą transseksualizmu. Wychodzenie z matrixa i znajdowanie własnej, prawdziwej tożsamości. Sami bracia (a teraz siostry) Wachowscy potwierdzili/ły tą teorię...

Odczuwam_Dysonans

@nick-chevs sądzę, że to jednak jedna z interpretacji i sposób na przypodobanie i wpisanie się w jakieś tam dzisiejsze trendy, niż oryginalny zamysł. A nawet jeśli, to przecież każdy może interpretować dzieła po swojemu.

Zaloguj się aby komentować