#filmy
W 2016 r. przyjął rosyjskie obywatelstwo, wcześniej przechodząc na prawosławie
Oto słowo z Wiki
@Chunx - ale plama w życiorysie
Ale umarł jednak w stanach
Zaloguj się aby komentować
Gdyby ktoś, tak jak ja, sprawdzał kto to i czemu ta twarz trochę znajoma.
Z Wikipedii: "1995: Mortal Kombat: jako Shang Tsung"
@Statyczny_Stefek niesamowity dorobek
@Statyczny_Stefek i to wszystko? xD
Zaloguj się aby komentować
Zmarł Shang-Tsung.
Cary-Hiroyuki Tagawa nie żyje. Aktor, którego znali wszyscy fani Mortal Kombat.#filmy #kinokopane #mortalkombat
Zaloguj się aby komentować
959 + 1 = 960
Tytuł: Wieczne pretensje
Rok produkcji: 1974
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Grzegorz Królikiewicz
Czas trwania: 1h 10m
Bez oceny.
Co ja mam napisać o tym filmie? Nie wiem o co w nim chodzi. Ale jest zrealizowany tak dziwnie, tak inaczej. Dla mnie niezwykłym jest, że tak ponadczasowym w epoce bardzo czasowej (PRL) był Królikiewicz. Co w sumie nie jest trudne jeśli kreślisz kino artystyczne, dziwaczne, eksperymentalne wręcz.
Dziś czytam w opisach filmów "art house na sterydach", albo sama tak piszę o tych filmach, a tu się okazuje, że taki typ jak Królikiewicz to na spokojnie kręcił w czasach PRL-u. Czysty arthouse.
Już przy seansie sztandarowego filmu tego reżysera, czyli "Na wylot", było mi ciężko. Tutaj też nie ma ułatwień, dla takiego prostego umysłu filmoznawcy jak mojego. Ale, wiecie co? nie do końca! Bo jak tak myślę w czasie pisania tej notki - były ułatwienia. Ułatwienia realizacyjne - sporo długich jednoujęciówek, z czego jedna dosłownie kilka minut nakręcona z ręki i biegania - dogma style! dwie dekady zanim dogma powstała. Realizacyjność filmu podawała wiele dyrektyw - zamiast hańbiąc swoją inteligencję na zrozumieniu fabuły, mogłam wykorzystać doświadczenie filmoznawcy - what a fun, szczególnie na tak mało znanym tytule.
Nie umiem określić dokładnie fabuły, zresztą ktokolwiek odważy sobie sprawić ten seans zrozumie, że fabuła tu jest tłem, o ile jakaś jest. Więc nie będę paradować z fabularnym opisem, bo tam nawet rzucenie jajkiem wyodrębnia kilka wszechświatów interpretacji.
Kto widział "Na wylot" wie czego się spodziewać, kto nie widział, może lepiej zacząć od tego sztandarowego dzieła Królikiewicza, bo one chociaż jest do złapania w formę fabularnego opisu.
W każdym razie "Wieczne pretensje" jest pie⁎⁎⁎⁎⁎ięty. Silność i bezsilność głównych bohaterów, że tak napiszę, po prostacku - ryje banie.
Ogólnie polecam, ale tak jak piszę - to jest twardy arthouse! zwykłym widzom bym tego nie polecała, ba! samej sobie sprzed 5-10 lat bym tego nie polecała.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Znalazłam coś takiego w necie, w sensie opisu fabuły przez samego reżysera:
"Królikiewicz tak opisywał swój zamysł: Polska, lata 70-te, współczesne czasowi realizacji filmu. Świeżo reaktywowany działacz partyjny – jak się domyślamy, dopiero co zdjęto z niego klątwę – dostaje nowe bojowe zadanie, wykonaniem którego ma się zrehabilitować wobec wymagających zwierzchników, ci godzą się z nim rozmawiać tylko przez telefon, wydając rozkazy nie podlegające dyskusji. To zadanie to natychmiastowa superkontrola w rzeźni wielkomiejskiej, gdzie korupcja i niekompetencja grożą wybuchem buntu załogi. W despotycznych systemach każdy bunt zaczyna się od afery wokół mięsa, toteż do takiej kontroli potrzebni są superlegalni wykonawcy, a takich nie ma. Działacz partyjny znajduje jednak takiego wykonawcę w przypadkowo spotkanym, skatowanym oszuście i złodzieju, na którym własna szajka nie zdążyła wykonywać wyroku za zagrabienie łupu"
Polecam cały tekst!
Zaloguj się aby komentować
958 + 1 = 959
Tytuł: Wielki marsz
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dreszczowiec
Reżyseria: Francis Lawrence
Czas trwania: 1h 48m
Ocena: 8/10
Będę pisać z pozycji czytelnika-miłośnika książkowego pierwowzoru.
Jestem maniaczką książki - chyba żadnej innej książki nie przeczytałam tyle razy co "Wielki marsz". Co nie jest wcale trudne, bo to nie jest długa rzecz, ot jedno kilkugodzinne posiedzonko.
Ale tam gdzie padłam jak żołnierz w okopie pod wpływem stresu (przeżywanego nie raz, ile razy bym to czytała - zawsze tak samo), łez, wrażeń - film to oddał mi w ramach ekranizacji.
Nie jestem namiestnikiem oddawania wierności źródłu, więc tolerancyjnie przyjęłam ową ekranizację i sam fakt, że dał mi ten film tak wiele uczuć, które za każdym razem przeżywam podczas lektury - do mnie to wystarczająco przemówiło.
Więc ocena czysto subiektywna. Chociaż mi akurat książkowa końcówka bardziej przypasowała, była bardziej realistyczna IMO na poziomie emocjonalno-psychicznym bohaterów, w filmie to trochę takie wynaturzenie - jakby film miał kilka końcówek, a nie tylko jedną.
Ale sam klimat wielkiego śmiertelnego spaceru dla mnie został oddany. Still... nie jest to jednak TA KSIĄŻKA, więc na więcej niż 8/10 nie może liczyć ta ekranizacja. I powiem wam jeszcze coś - do książki na pewno wrócę jeszcze nie raz - ale czy do filmu będę potrzebowała? Tego jeszcze nie wiem, na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że nie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Zaloguj się aby komentować
957 + 1 = 958
Tytuł: Jedna śpiewa, druga nie
Rok produkcji: 1976
Kategoria: Dramat
Reżyseria: Agnès Varda
Czas trwania: 2h
Ocena: 8/10 (było 6/10 gdy pisałam pierwszy akapit :D)
Nie powiem, po poprzednich "vargach" miałam spore oczekiwania, ale ten film ich nie spełnił. "Bez dachu i praw" i "Cleo od 5 do 7" sprawiły, że siedziałam zadumiona i zdumiona, były ożywczymi filmami, które od razu dostały 9/10.
Tymczasem "Jedna śpiewa, druga nie" nie ma już tego drygu, który potrafi kinomana zmusić do zachwytu. Owszem, to fajny film, ogląda się dobrze, ale brakuje tej boskiej iskry.
Obserwujemy życie dwóch przyjaciółek - częściej osobno niż razem - Pomme i Suzanne. Obie są feministkami, ale każda z nich prowadzi inny tryb życia. Pomme jest wolnym duchem, poświęciła się śpiewaniu i występom, natomiast Suzanne to samotna matka, która musi walczyć nie tylko o przeżycie, ale także o swoją wolność istnienia. Akcja tej przyjaźni rusza w roku 1962 i trwa kilkanaście lat.
Film jest bardzo feministyczny, więc nie każdemu może przypasować. Mi ten wydźwięk nie przeszkadzał, ale śmieszyły niektóre rzeczy, jak np. to, że Pomme zachwala swojego faceta Dariusa, Irańczyka, który wydaje się jej równy w byciu feministą, ale gdy dziewczyna zachodzi w ciążę i wyjeżdżają do Iranu okazuje się, że wspaniały Darius niczym nie różni się od reszty facetów, przynajmniej tych z jego ojczystego kraju - chce mieć żonę i matkę swoich dzieci zamkniętą w domu.
Piękna jest scena gdy się o to kłócą, Pomme wyrzuca argumenty, że jest tu samotna, nie ma z kim rozmawiać, a Darius na to "ale przecież moja siostra mówi po francusku. Trochę...".
Fajne są też piosenki, występy grupy wędrownej Pomme (na przykłąd taka pioseneczka "Engels to powiedział. W dzisiejszej rodzinie mężczyzna jest burżuazją, a kobieta proletariatem. Miał rację papcio Engels…”).
Ogólnie im dłużej piszę o tym filmie tym coraz bardziej zaczyna mi się podobać - całkiem możliwe, że ocena więc może skoczyć - mam tak często, po paru rozmowach, czy czytaniu recenzji lub esejów w necie, potrafię diametralnie zmienić zdanie i wtedy w mózgu światełko robi pik, bo moja reakcja na film przeskoczyła gdzieś dalej. To moja otwartość na filmy, szczerze mówiąc, trzymając się twardo własnych reakcji na siłę, straciłabym już dawno miłość do kina.
W każdym razie byliście świadkami jak z filmu 6/10 w trakcie pisania tej krótkiej notki film awansował na 8/10.
Do obejrzenia na Mubi, tam można też zobaczyć jej wyżej wspomniane filmy plus kilka innych jeszcze. Te oczywiście też będę nadrabiać.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong ale że pisanie aż tak zmieniło Ci obraz filmu
@bojowonastawionaowca Nigdy nie umiałam oceniać filmów "na świeżo". Jak coś jest średniakiem to łatwo dać 7/10, ale czasami z innymi ocenami mam problem.
Tutaj akurat próbowałam sobie przypomnieć co mi się podobało w tym filmie i w czasie pisania dotarło do mnie, że to, że ten film nie podobał mi się tak bardzo jak poprzednio oglądane "Vargi" to nie powód by tak zjechać z oceną, mimo że przecież to dalej dobry film.
BTW, na letterboxdzie mam opis "Movies are like drugs - you build your tolerance through consumption." To chyba dużo mówi o moim ocenianiu filmów
Czasem patrzę na filmweb czy inne portale jakie dawałam oceny filmom oceny kilka lat temu i łapię się za głowę XD
@Mahjong - po pewnym czasie ćpania filmów nawet arcydzieła wyglądają jak gówno.
Nawet filmy trzeba sobie dawkować z umiarem
Zaloguj się aby komentować
956 + 1 = 957
Tytuł: Gwiezdne wrota
Rok produkcji: 1994
Kategoria: Przygodowy / Sci-Fi
Reżyseria: Roland Emmerich
Czas trwania: 2h 1m
Ocena: 6/10
Fabuły omawiać nie będę - każdy praktycznie zna ten film.
Dla mnie na pewno to lepsza przygodówka niż sajfaj. Ogólnie pokładałam spore nadzieje w tym rewatchingu, ale niestety - nie zrobił na mnie wrażenia za pierwszym razem i teraz też nie zrobił.
Ale fun był, a to najważniejsze, więc cieszę się z seansu.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong Czy to jest młody Robert California na zdjęciu?
@Cinkciarz tak
Zaloguj się aby komentować
Rezyser nowego supermana ma chyba troche nienajlepsze rozeznanie w ludnosci wschodniej europy xD napewno bedzie na netflixie
#heheszki #filmy
@bartek555 Ponoć pierwotnie to miały być kraje Bliskiego Wschodu, ale jak się zrobił ten pierdolnik z Gazą i Izraelem, to jako tako to przepisali, że niby Europa Wschodnia.
@Shagwest ciekawe. No tam by bardziej pasowalo pod wzgledem kolorow ;)

@bartek555 może to owoc erazmusowy? xD
@bartek555 znaczy ze co? debil nie potrafi zgrac kawalka filmu wiec filmuje poziomy ekran telewizora PIONOWO do tego bez dzwieku? straszne.
@DEATH_INTJ jak mam zgrac film z dzwiekiem z ekranu z samolotu cymbale? A nagrywanie w poziomie jest niewygodne i nie ma wplywu na to co chcialem przekazac, wiec zryj gowno
@bartek555 obrocenie telefonu cie przerasta. wspolczuje.
Zaloguj się aby komentować
Jako fan twórczości Tom Clansego, pytam, który film był najlepszy? Jest jeszcze dużo seriali, ale pomimo dziś. #kino #filmy
Jaki najlepszy film wspominasz
Przepraszam za błąd, Suma wszystkie strachów to 2002, już nie mogę edytować
@MementoMori możesz skasować post i na nowo zrobić xd
@MementoMori trochę mnie zastanawia sens takich ankiet. To jakby pytać czy wolisz koła przednie czy tylne w samochodzie. Ale oczywiście zagłosowałem zgodnie ze swoim sumieniem.
@Astro Pan Maruda.
Suma wszystkich strachów z 2022? Zrobili jakiś remake?
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
954 + 1 = 955
Tytuł: Mroki lasu
Rok produkcji: 2006
Kategoria: Horror
Reżyseria: Lucky McKee
Czas trwania: 1h 32m
Ocena: 7/10
Lata 60. XX wieku, 16-letnią Heather rodzice wysyłają do szkoły z internatem dla dziewcząt. Na początku wydaje się, że jedynym problemem Heather w tych nowych warunkach będą bully-koleżanki i upierdliwe nauczycielki, ale gdy zaczynają znikać uczennice nasza bohaterka będzie próbowała uratować się z tej sytuacji - ale przerażające wizje i coraz dziwniejsze wydarzenia związane z pobliskim lasem bardzo to utrudnią.
Solidne, choć mało straszące kino. Bardziej plusuję za klimat i aktorstwo - w roli dyrektorki znakomita jak zawsze Patricia Clarkson. Bardzo fajne, szerokie ujęcia - choć moim zdaniem pojawiają się za rzadko, ale rozumiem, to horror, czasem sceny wymagają dynamicznego cięcia.
PS. SPOILER poniżej!
/kiedy do szkoły przyjeżdża ojciec Heather by ją stamtąd zabrać, grany przez Bruce'a Campbella, i szuka w szopie narzędzia do ubicia złych wiedź-nauczycielek, byłam na 99 procent pewna, że wyjdzie z szopy z piłą mechaniczną XD, to by było niezły easter egg horrorowy!/
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

@Mahjong miał swój klimacik, ale w tematyce "czarownice zabijające pensjonarki" lepsza jest jednak Suspiria
@Vampiress ale która Suspiria?
@Mahjong ja to tylko oryginalną oglądałam, ale skoro remake ponoć tak samo dobry, to chyba obie xD
Zaloguj się aby komentować
953 + 1 = 954
Tytuł: Dead Like Me: Life After Death
Rok produkcji: 2009
Kategoria: Komedia
Reżyseria: Stephen Herek
Czas trwania: 1h 27m
Bez oceny, bo była zdecydowanie zawyżona z powodu sympatii do serialu.
Jakoś ostatnio nie mam weny do oglądania ambitniejszego kina. Włączyłam sobie film Dead Like Me, bo zawsze kochałam ten serial, więc obejrzenie słabego filmu, który miał robić za zakończenie serii urwanej po 2 sezonie, wydawało się w miarę.
No niestety, film nie stał koło serialu, jest krótki, pocięty, wymiana aktorów, fabuła posklejana na szybko. Resztę ratują ci znani z serialu.
Ogólnie polecam wyłącznie tym, co widzieli serial, dla tych co nie widzieli - nie ma sensu tego oglądać.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

serial był fajny, szkoda że anulowali.
Zaloguj się aby komentować
951 + 1 = 952
Tytuł: Arena walki
Rok produkcji: 1953
Kategoria: Melodramat / Wojenny
Reżyseria: Richard Brooks
Czas trwania: 1h 30min
Ocena: 6/10
Lekarz i pielęgniarka z szeregów M.A.S.H. zgłębiają tajemnicę frontowej miłości podczas wojny koreańskiej.
Najsłabszy z Bogartem jaki oglądałem. Ostatnie kilkanaście minut było interesujące.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować
950 + 1 = 951
Tytuł: Ona jedzie z przodu
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Akcja
Reżyseria: Nick Rowland
Czas trwania: 2h
Ocena: 5/10
Dziesięcioletnia Polly musi ukrywać się wraz ze swoim ojcem przed złymi ludźmi. On dopiero co wyszedł z więzienia i natychmiast ruszył na pomoc córce, bo wie, że skoro odciął się od silnie nacjonalistycznej grupy przestępczej to wyrok na niego i jego rodzinę już zapadł.
Dużo akcji, ale też sporo smętów. Dużo różnych rozwiązań realizacyjnych. A jednak to nie stworzyło dla mnie ogółem dobrego rozrywkowego kina. Gdzieś zaszlachtowano duszę tego filmu po drodze.
Po prostu wygląda jak kolejne popowe akcyjne kino, które ma zachwycić zwykłego widza streamingów.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Czy to sequel filmu Matka siedzi z tyłu?
@pszemek prequel. Cały film się zastanawiamy, czemu stara siedzi z tyłu, a film buduje napięcie. Czy się pokłócili? Czy ją bije? A może ją porwał i tylko kłamie, że to jego żona?
Dopiero na końcu filmu wjeżdża plottwist że ona jedzie z przodu
Tadaaam XD
Zaloguj się aby komentować
949 + 1 = 950
Tytuł: Czy to wystarczająco czarne?!? Renesans czarnego kina
Rok produkcji: 2022
Kategoria: Dokumentalny / Muzyczny
Reżyseria: Elvis Mitchell
Czas trwania: 2h 15m
Ocena: 7/10
Dla miłośników kina.
Kawałek historii czarnego kina. Od jego początków do boomu blaxploitation. O trudnościach rasowych, o tym jak spory wpływ miało czarne kino na kino ogólnie. Dość prężna filmowa "encyklopedia" kina afroamerykańskiego. Łatwa w odbiorze, choć czasem miałam wrażenie nadinterpretacji pewnych wątków, no ale film jest opowiadany i zrealizowany przez czarnego krytyka filmowego, więc trudno by nie patrzył on na to ze swojej perspektywy.
W każdym razie interesujący dokument o filmach, czyli to co takie potworki jak ja - bardzo lubią - filmy o filmach.
Można zobaczyć na Netfliksie.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Zaloguj się aby komentować
948 + 1 = 949
Tytuł: Szpilka
Rok produkcji: 2025
Kategoria: Dokumentalny / Sportowy
Reżyseria: Filip Dzierżawski
Czas trwania: 1h 56m
Bez oceny.
Ot dokument o Arturze Szpilce. O jego życiu i karierze. Dla mnie dość fascynująca postać, bo swego czasu był chodzącym pijarem boksu (niekoniecznie można to ocenić dobrze, no ale był), jego przeszłość zostawia wiele do życzenia: koleś od dzieciaka bił się z kim popadnie, był ultrasem i chuliganem, siedział w "więźniu".
Ale to mnie właśnie fascynuje w Szpilce - że miał, mimo zaczątków kariery sportowej w wieku nastoletnim, wszelkie papiery na zostanie chuliganem, recydywistą, ćpunem i hazardzistą do potęgi. To niemalże cud, że jednak ta kariera sportowa popędziła go w trochę inną stronę - nadal mógł być sobą, czyli nieogarniętym głupcem, nadal mógł bić, ale już bez tego wątku bycia szkodnikiem społeczeństwa. Ba!, można nawet napisać, że przysłużył się społeczeństwu, bo zaczął mu zapewniać rozrywkę.
W filmie jest też aspekt problemów psychicznych - nawet taki "arbuz" intelektualny jak Szpilka musiał zmierzyć się ze swoimi wewnętrznymi demonami. To tylko pokazuje, że depresja może dotknąć każdego.
Ogólnie interesujący dokument dla kogoś kto interesuję się boksem lub MMA (to ja!), więc nie będzie to czas stracony. Szpilka nie świeci inteligencją, ale faktem jest, że ma wymaksowaną charyzmę, więc od oglądania go gadającego nie będzie nas raczej boleć głowa.
Wygenerowano za pomocą https://filmmeter.vercel.app
#filmmeter #filmy #kinozmahjongiem

Meehh. Jest teraz jakiś trend na robienie filmów o każdym. Raczej nie zaciekawilo
@kodyak W sumie tak, też mnie irytuje ten trend, szczególnie że jako fanka tenisa już jestem przeżarta kontentem serialowo-dokumentalnym o tym i to jest tak strasznie nudne...
Ale Szpilka ma charyzmę, plus, jeśli się interesuje jego karierą sportową (żadna ze mnie fanka, ale znam coś tam z jego osiągnięć i porażek), to wchodzi na lekko ten film.
@kodyak bo sa tanie w produkcji wiec przynosza relatywnie duze zyski w stosunku do kosztow
@Mahjong charyzma żula-gawędziarza spod monopolowego
@Mahjong komentarz znajomego o tym "dziele": "nudny dokument o neandertalczyku ktory ma IQ rośliny, no ale dobra w tych czasach nie potrzeba ani grama inteligencji aby osiągnąć sukces w jakiejkolwiek dziedzinie xD"
Jeśli chodzi o Szpilkę to zdecydowanie bardziej warto obejrzeć na youtube: https://youtu.be/9BauUr6tvCw
Obok Najmana to największy kretyn polskich sportów walki.
@Dybala nie może zabraknąć tego:
Zaloguj się aby komentować
Proszę szanowanego państwa stało się, piekło zamarzło. W wieku 38 lat wziąłem się za serię filmową, może nie tyle co hejtowaną przeze mnie co niedocenianą. Młody czarodziej z błyskawicą na czole nie miał u mnie wysokich notowań bo w czasie premiery filmów mniej więcej byłem zagorzałym fanem Władcy Pierścieni, Harrego uważałem za dziecinną historię. I tu się pojawia moja hipokryzja bo nigdy nie przestałem lubić kreskówek w tym dobranocek xD
Ale wracając do Harrego, no kurde, oglądałem to z zapartym tchem, widać że Rowling ma pomysł na ten świat, młoda Emma jest jednocześnie wkurzająca da się ją polubić. Draco przypadł mi do gustu chociaż jest taki trochę bullym, Harry i Ron z entuzjazmem odkrywają Hogward. Słyszałem, że im dalej w las tym bardziej jest to mroczna historia i podoba mi się ta koncepcja. A najlepsze jest to, że jak skończę filmy to będę mógł zagrać w grę która została bardzo ciepło przyjęta nie tylko przez fanów.
#filmy #harrypotter
Zaloguj się aby komentować
946 + 1 = 947
Tytuł: Podział
Rok produkcji: 1968
Kategoria: Sensacyjny
Reżyseria: Gordon Flemyng
Obsada: Jim Brown, Ernest Borgnine, Donald Sutherland, Gene Hackman, Warren Oates
Czas trwania: 1h 31min
Ocena: 7/10
Grupa złodziei kradnie pół miliona dolarów w czasie meczu futbolu amerykańskiego. Gdy dochodzi do podziału łupu, wychodzi na jaw, że pieniądze zniknęły.
Dostępny na cda w 720p
#filmmeter #ogladajztygryskiem #filmy

Zaloguj się aby komentować

Byłam w kinie na „Norymberdze”. Dawno żaden film mnie aż tak nie poruszył
Są takie filmy, które zostają w pamięci na długo. „Norymberga” Jamesa Vanderbilta u mnie zdecydowanie się do takich zalicza, nie tyle przez konwencję czy sposób opowiedzenia fabuły – chociaż nic pod tym względem jej nie brakuje – ile przez wnioski, które z niej płyną. A te przyprawiają o...
945 + 1 = 946
Tytuł: Zwierzogród 2
Rok produkcji: 2025
Kategoria: animowany
Reżyseria: Jared Bush, Byron Howard
Czas trwania: 1h 47m
Ocena: 4/10
Jedynkę uwielbiam, a dwójka to jakiś męczący zlepek wrzucanych po sobie losowych scen, które ani nie trzymają w napięciu, ani nie tworzą jakiejś wciągającej całości, ani w większości nie są śmieszne. Jest parę perełek jak nawiązanie do Milczenia owiec, scena wzajemnej psychoterapii głównych bohaterów, czy burmistrz pozer, który siedzi jak p⁎⁎da łajany przez trzęsącego miastem Rysia, ale całości to nie ratuje.
Do tego nowi bohaterowie - nijaki wąż, który jest tylko po to żeby fabuła szła do przodu, oraz kompletnie wkurwiająca bobrzyca z vibem "how do you do fellow kids". I bardzo słaba, dużo bardziej infantylna niż w jedynce polska wersja, z wisienką na torcie - brakiem polskiej piosenki.
I tak, wiem że to bajka dla guwniaków, ale tak gdzieś od czasów Szreka bajki kręci się tak, żeby podobały się też dorosłym. I przy Zwierzogrodzie numer 1 jakoś się to udało. xD
#filmmeter #filmy #ogladajzhejto

Komentarz usunięty
@Hilalum Oj, to trochę mnie zasmucileś, bo jedynka świetna i chciałem iść na dwójkę
Nieno. Film 8/10, bardzo fajny, podoba się dzieciakom i dorosłym
Zaloguj się aby komentować





