Zdjęcie w tle

Społeczność

Rowerowy Równik

101

Rowerowy równik to akcja, w której wspólnie pokonujemy na rowerach (bez wspomagania np e-bike) jak największą ilość kilometrów w ciągu roku.

133 467 + 16 + 3 + 181 + 4 + 6 + 4 + 5 + 4 + 6 + 4 + 6 + 16 + 4 + 6 + 4 + 10 + 19 + 26 + 4 + 5 + 4 + 6 + 4 + 6 + 6 + 4 + 6 + 4 + 6 = 133 846

Zaległości z dwóch tygodni. Najdłuższa jazda - z Chociwla przez kilka zachodniopomorskich gmin do domu - z Pan @Mordi. (。◕‿‿◕。)

Trasa była wstępnie zaplanowana na 194 km z opcją wydłużenia do 200, ale trudy pierwszych kilometrów zaważyły na tym, że było skracane. A były to dwie ulewy jedna po drugiej na samym początku oraz bardzo, ale to bardzo dziurawe drogi. Jedna z tych dróg, z osobliwymi szykanami usypanymi z gruzu, zdobyła specjalne miejsce w moim serduszku i zrobiłam jej pamiątkowy segment na #strava. Im dalej, tym lepiej - z Reska do Świdwina dojechaliśmy nowiutką DW152, która nie jest jeszcze w całości oddana, więc ruch na niej był minimalny. Tym bardziej nie chciało nam się wjeżdżać nigdzie, gdzie straszyło ujebem.

Gdy już się wydawało, że najgorsze za nami, za Białogardem zwróciłam uwagę na bardzo ciemną deszczową chmurę na zachodzie. Mordi uspokoił mnie, że to burza przechodząca nad Kołobrzegiem. Kilka kilometrów dalej okazało się jednak, że Kołobrzeg niebezpiecznie szybko zbliża się do Koszalina. xD Przed samym domem nastąpiło największe tego dnia pogodowe pie*dolnięcie z gradem, deszczem i piorunami. (ʘ‿ʘ)

Max square: 13x13
Max cluster: 378
Total tiles: 2771 (+95)

#rowerowyrownik #szosa #vanrysel #kwadraty #100km (nr 12)

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
541a93cd-1897-4a88-b943-d33cf376ce26
011b4965-34a2-4b1e-87bb-79acdefa86ea
56fd34e1-bf12-488a-8fbe-8acfee825f58
Mr.Mars

Ucieczka przed burza?


To musiało być przyspieszenie jak w wyścigu kolarskim przed metą.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
133 185 + 68 = 133 253

Zainspirowany tym jakie dystanse i przewyższenia robi przez ostatnie dni kolega @austrionauta postanowiłem szarpnąć się na pierwsze w życiu rowerowe 1000m i to po #gravel . I to byl błąd xD Moja amatorszczyzna dała mi popalić. Wyjechałem po calym dniu pracy, na głodniaka i o samej wodzie. Po 50km odcięło mi prąd w nogach. Na szczęście w lesie masa poziomek i jagód więc podjadłem parę garści, ale za mało, za póżno, więc i tak wracałem na oparach ze skurczami w łydkach.

W dodatku tuż przed jazdą rzuciłem smar na suchą pogodę a gdzieś po 40km przejeżdżałem przez rzekę. Nie dość, ze cały smar spłynął w pizdu i łańcuch zaczał skrzypieć jak dziadkowe kolana to jeszcze w zimnej wodzie doszczętnie przemoczyłem buty i zaraz straciłem czucie w stopach xD

No, ale nie było tak źle, pierwsze 1000m zrobione, fajne spoty odkryłem i to w sumie kilkanascie km od domu. Z plusów ujemnych to uświadomiłem sobie, że muszę jeszcze trochę kg zrzucić i potrenować jeśli chcę zrobić trasę z mojej bucketlisty.

#rower #rowerowyrownik #norwegia
f704a783-aecd-4938-9eb6-bd6b17ef088f
28b1474d-1260-4f49-8c5c-b39064642842
948c5a76-56f8-48f4-b41b-52fd68b6bf5c
1d1be74d-d5df-431b-ad6c-08f537832758
a386752c-b456-46d4-a25f-dcb9ff3abd08
pluszowy_zergling

Hej, przecież zrobione i ponad 1k up, super!

Ja wiedząc, że wybieram się na nocną ustawkę rowerową przy przejeździe z biuro -> obiad -> praca zdalna z domu od razu zamówiłem ekstra obiadek a w domku dojadłem z 1k kcal, bo wiedziałem, że mnie dziady "ale będziemy spokojnie jechać" przeciorają


I to był dobry pomysł

b8e5819b-2f6b-42f7-bb1e-f555eaf1a375
Stashqo

@pluszowy_zergling mi wg. stravy wyszło ponad 3k kcal spalone, wg. zegarka prawie 4k. Nie wiem ile w tych wyliczeniach prawdy, ale po powrocie do domu pierwsze co zrobiłem to otworzyłem lodówkę, wyjąłem ćwiartkę arbuza i opierdoliłem na raz xD


W grupie nigdy nie ma spokojnego jechania, zawsze znajdzie się jakiś wyrywny a reszcie zaraz włącza się rywalizator ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

133 068 + 117 = 133 185

Słowenia #gravel dzień trzeci i ostatni. Trasa wiodła lasami w okolicach Kranj i potem dobrze znaną mi drogą rowerową D-1 od Jesenic przez Kranjską Gorę i Tarvisio. Z jednej strony najprzyjemniejszy, jeśli chodzi o trasy (bo w miarę równe szutry i potem asfalt), z drugiej - czuć było już ogólne zmęczenie materiału - 3 dni na nieco ponad 400km i 5000m przewyższeń to trochę sporo.
W każdym razie, pętla po zachodniej części Słowenii zaliczona, na przyszły rok zostawiam sobie część wschodnią. Jeśli chodzi o część logistyczną, to udało mi się spakować na 3 dni w tych kilka jackpacków które są na rowerze, niczego nie brakło, noclegi w agroturystykach za 50€, nie zmokłem, nie zmarzłem i pysznie jadłem po drodze. Polecam!
#rower #rowerowyrownik #urlop #slowenia
b823ceb4-9b77-4eda-8075-ba20b5b08f04
0b5aefc8-05a3-44b7-b47d-5158417bead5
f36e02c7-4912-41ca-b103-7f530434c4ed
20cdd81c-420e-4ee7-921b-29137e00b000
Magnifice

@austrionauta gdzie znalazłeś te noclegi? Po bookingu to nic w tej cenie nie widziałem. Co możesz w tej okolicy polecić do zobaczenia (na pieszo?)

austrionauta

@Magnifice rezerwowałem na bookingu ze 2 mies temu; a "w tej okolicy" to trochę za ogólnie. Jak jesteś niedaleko Socy, to cokolwiek tam, można popłynąć rzeką, można spacerować wzdłuż, zajrzeć nad wodospady np w rejonie Tolmina czy Kozjak. Słowenia ma tez bardzo dobrze przygotowaną info turystyczną na slovenia.info

pluszowy_zergling

Kawał świata zwiedzony, super!!! \o/

Zaloguj się aby komentować

133 028 + 20 + 20 = 133 068

Za ten tydzień. Na letnich oponach (w końcu), jakoś dziwnie ciężej się jeździ.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
Yes_Man

@macgajster Trzeba posmarować żeby ślizgały się jak zimowe ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

macgajster

@Yes_Man ja to sądzę, że hamulce trzymają i to je trzeba lekko naoliwić

Zaloguj się aby komentować

132894 + 134 = 133028

Dzień drugi zaliczony. Dolinę Socy zostawilem za sobą, wjeżdżając w rejony winnic ciągnące się od Novej Goricy do Postojnej. Tym razem obyło się bez ujebow, ale droga wymagająca - ciagłe góra / dół, bo winorosl tak lubi , a i w bonusie znalazł się w mordę wind. Po drodze wiele opuszczonych gospodarstw i budynków, niektóre taksa na sprzedaży. Jak komuś się marzy romantyczna uprawa wina na końcu świata, to jest to właśnie to miejsce. Nie chciałem wjeżdżać do Lubljany, a jej ominięcie oznaczało jedno - tradycyjnie na sam koniec górka killer-prawie 4 km z 10%.
#rower #gravel #słowenia #rowerowyrownik #urlop
3b941b60-2ea8-4749-93e0-a1078fb9792b
de0d1739-44ec-4588-9c6c-08bb642a3f51
95419bba-e623-4a56-a614-de0200d55dfa
a0908451-4da7-4d5d-a2a1-cdf952cad2f3
Stashqo

1748m... o skurwensyn ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽


BTW. mam kogoś na czarno i nie widzę wpisu czy przeskoczyłeś bazową kilometrówkę?

austrionauta

@Stashqo po twoim wpisie dodałem dwa moje, km powinny być ok

Stashqo

@austrionauta ok, nie widzę pierwszego w takim razie ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

132737 +157 = 132894

Dzień pierwszy gravelowej wyprawy (prawie) dookoła Słowenii. Dużo jazdy wzdłuż Socy, to jedna z najpiękniejszych rzek na tym kontynencie. Boskie widoki jednak i tak nic nie zmienia i moja nienawiść do komorowych tras na gravel nigdy nie wygaśnie. Prowadził takimi ujebami że miejscami ciężko było pchać, o jeździe nie wspomnę. A na sam koniec była jeszcze górka 6km podjazdu z nachyleniem 8%. Musiałem wyglądać rozpaczliwie bo aż jeden chłop się zatrzymał i spytał czy chce żelu i czy ogólnie jest ok:) no oczywiście że było;)
#rower # gravel #słowenia #urlop
ab61799f-70b8-4c70-9bea-36ba9ce49c70
0954c48d-9a22-4c4a-8c7a-85051381b8a8
bdbeb30a-6c28-4313-b084-94fdfe4f645e
9ba59f22-764c-4f9e-9aa9-90d2704eca1b
pluszowy_zergling

Heej, sporo! Udanej przygody, jesteś ślicznie uzbrojony, dasz radę! Tyś w 1 dzień pobił mój rekord życia, ciekawe ile będziesz turlać ?


Szerokości, zero wypadków i samych przyjemnych wrażeń, obrazki nie z tej ziemii!!! \o/

Zaloguj się aby komentować

Pracdomy za ostatni tydzień. Pogoda w Norwegii niestety nie rozpieszcza, trudno złapać okno pogodowe.

132 611 + 6 +7 + 26 + 6 + 28 + 6 + 11 + 6 + 30 = 132 737

Dzisiaj oko w oko z potężnym gąsiorem. Poza tym złapała mnie niezapowiedziana burza (wspominałem już o pogodzie? xD), ale za to pobiłem swój (skromny) rekord przewyższeń.

Kilometrów może niewiele, ale za to prawie 2500m w górę. Szykuję się powoli na dość szaloną trasę i teraz obsesyjnie wspinam się na okoliczne górki xD

#rowerowyrownik
f6df2494-4ad1-4fbe-9846-a75b24810e75

Zaloguj się aby komentować

132 459 + 50 + 8 + 50 + 3 + 29 + 12 = 132 611

Wrzucam ostatnie 2 tygodnie. Ktoś powie, że mało. A ja powiem "nie, nie, nie, jesteś w błędzie! to nie jest mało! to jest bardzo mało!"

Zaczynało się bardzo dobrze od 2 (jedna prosto popracowa) 50tek w ramach Tour De Inpost i potem dupło. I to konkretnie. Na wyjeździe wzięliśmy rowery, które dostępne były na domku. Rowery miejskie, takie holenderki. Holenderki, które chciały nas zabić. Różowa przeleciała przez kierownicę, bo nagle przednie koło się zatrzymało. Widziałem to z tyłu i ciężko mi powiedzieć co tam się odjaniepawliło. Istnieje teoria patyk - że patyk dostał się między przedni błotnik, a koło, to się zablokowało i zadziałało jak przedni hamulec. Także zamiast 50km zrobiły się 3, z czego 1,5km z rowerem na plecach. Potem okazało się, że ręka w gips musi być zapakowana, więc zostałem jedynym kierowcą i psowyprowadzaczem. i nagle tydzień zrobił się za krótki i męczący i nie było ochoty iść na rower w te upały. I Tour De Inpost się nie udało i w sumie dopiero w weekend coś ruszyłem znowu, ale bez przekonania. Ten tydzień będzie mocno biurowy, więc nie nastawiam się na nic.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
f5d2993b-3734-4eae-b896-c471f7744467
Stashqo

@Loginus07 ehhh cieszy się człowiek jak mu się uda znaleźć czas, siłę, okno pogodowe i tę setkę tygodniowo przejechać a potem przychodzi taki @Loginus07 i mówi, że to bardzo mało ^^ Thanks bro!

Loginus07

@Stashqo o kurde, o tym nie pomyślałem xD sorry xD


po prostu pamiętam czasy, jak w lipcu robiłem po 400km tygodniowo i tęsknie ^^

Stashqo

@Loginus07 spoko, to bardziej self-diss niż jakiekolwiek pretensje ^^

Zaloguj się aby komentować

131522 + 137 + 5 = 131664

Niemal równo rok po ukończeniu najbardziej wymagającej trasy z 2023 roku, przyszedł czas ja powtórzyć. Ok. 75 km względne go spokoju i nudy, a następnie Złoty Stok - Lądek Zdrój - Bystrzyca Kłodzka. Pogoda wylosowała się niemalże identyczna, choć na szczęście, gdy trasę kończyłem po 13:00, temperatura pokazywała 30 stopni, a nie jak rok temu, gdy 31 stopni było o 10 rano. Wiatr twarzowy, jednak o sile pozwalającej go zupełnie zlekceważyć. Chciałem zdążyć na szybszy pociąg powrotny, więc liczbę przerw ograniczyłem do minimum na uzupełnienie płynów. Nieco jednak zabrakło, a konkretniej zaważyło 30 min poślizgu na starcie. Finalnie wyszło 79 minut przerw, jednak blisko 60 minut z tego, pochłonęły przerwy, gdy już wiedziałem, że nie zdążę. 40 minut przerwy na Przełęczy Puchaczówka i 20 minut w bystrzyckiej żabce, gdy zamówiłem kebaba. No i jakieś 5 minut wpadło jeszcze na wahadle. Mimo jakichś 3-4 kg na plusie, nawet na górkach forma "daje się we znaki". Rok temu, na ostatnim podjeździe potrzebowałem 2-3 przerw, wczoraj obyło się bez nich, a nawet z zapasem. W najbliższy weekend być może znowu wybiorę się na jakieś przewyższenia, ale tym razem w stronę Gór Sowich.

PS. Aha, 21 lipca przebiłem liczbę kilometrów zrobioną w całym 2023 😎

#rowerowyrownik #szosa
2b0a02fd-7239-4130-b1cb-bc7c40ea5f58
c1c33600-287f-4dc9-96f2-d64edcdfbdcf
fd1debf5-76e2-46a3-a5df-1a030a6657cd
0d9afc03-b4be-45ce-b90b-779896488566
9827d053-0913-4773-a2c1-2e53f40f9837
Ragnarokk

@Furto

Wczoraj jechałem autem Lądek-Złoty, może Cię mijałem Fajna trasa na rower, choć w taki weekend jak wczoraj to trochę za dużo aut chyba

Furto

@Ragnarokk Trochę aut było, zwłaszcza pomiędzy Lądkiem, a Złotym, ale po pierwsze znacząca większość jechała z naprzeciwka, po drugie jechałem tamtędy po 10, a po trzecie ci co mnie wyprzedzali, robili to z zachowaniem rozwagi. :)

Aleksandros

Świetny wynik! A co wpłynęło na większą liczbę kilometrów w tym roku? Nowy rower, więcej czasu, czy po prostu większa zajawka na jeżdżenie?

Furto

@Aleksandros Rower ten sam, dopiero za 2-3 lata planuję kupno jakiegoś bolidu, jak dyspozycja będzie zdecydowanie lepsza 😃 Bardziej się pilnuję, mniej wymówek (choć nie wcale xD), no i też pomógł wzrost formy i świadomości kolarskiej. Lepiej się odżywiam w czasie jazdy, dbam o siebie po niej. Jeszcze żeby dieta na codzień była lepsza xD

pluszowy_zergling

Bardzo ładnie, ile przewyższeń ?

Zaloguj się aby komentować

131 142 + 106 + 106 + 11 + 157 (ogonek pracodomowy) = 131 522

Hejo rowerzystki, rowerzyści i kolarze

W tym tygodniu odwiedziłem Ponidzie, czyli brałem udział w wycieczce grupy turystyki rowerowej PK
https://www.facebook.com/grupaturystykirowerowejpk

Dzień pierwszy

Jędrzejów - Busko-Zdrój

Tutaj zdjęcia: Największa tężnia solankowa w Polsce, zalew bez ryb z zakazem połowu (jest remont... jak Oni wypompowali wodę oto pytanie ?!, może się jakiś hydrolog wypowie!)

Dzień drugi

Busko-Zdrój - Kraków

Tutaj fotka - Niedzielne Święcenie samochodów w Kazimierze Wielkiej, nie wiem jak to nawet... mój mózg doznał BSODu jak windowsy na lotniskach na całym świecie w piątek.

A poza tym pracodomy więc nic ciekawego

Udanego turlania w tym tygodniu wszystkim! \o/

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
52abcae8-43c8-4f2c-905a-0ea59fc33366
fa6e6ea4-e911-4f0a-804b-ccde56630d0d
5a569ca6-8f44-4c70-bfc8-dc279755ffa1
15ee37ac-1c7b-43f7-a9eb-ee4132e7210e
def61f6c-5125-4719-a765-77dd1d06df5f

Zaloguj się aby komentować

131026 + 7 + 8 + 37 + 7 + 7 + 44 = 131136

Tygodniowe DPD do drugiego biura, wtorkowy sweet spotowy komin , a także dzisiejsza chillowa 2. strefa.
Wspaniałe są takie rowerowe wieczory. Brak wiatru, słoneczko i zachody słońca.

#rowerowyrownik
adc0bba1-ce54-48c5-be86-cab91fdc149a
Yes_Man

@Furto Piękny zachód słońca ustrzeliłeś

Furto

@Yes_Man Robotę robi jeszcze ta "para mgła", będąca po prostu pyłem z pola, który się uniósł po przejeździe traktora.

Zaloguj się aby komentować

130 760 + 178 + 51 = 130 989

Pojechaliśmy sobie razem z @vvitch, która była prowodyrem i kierownikiem całego tego zamieszania w dzień święty pociągiem z miasta na literę K (oszalina) do miasta (choć nie wyglądało na miasto) na literę C (hociwla… Chociwela… No, w lewo z grubsza).

Plan był prosty i bardzo łatwy do zapamiętania: wrócić rowerami do Koszalina.

Pierwsze komplikacje i perturbacje, niespodziewanki niespodziewane pogodą nazywane dopadły nas już na… Nazwijmy to “dworcu” w Choci…lu. Perturbacją ową i komplikacją okazał się deszcz - padało bowiem z szarych chmur i wiało gdzieś od strony Rzeszy.

Start nieco odwlekliśmy w czasie, sadzając swe odwłoki na ławce pod jedyną wiatą w tej zapomnianej przez sołtysów wszystkich wsi metropolii i czekaliśmy. Po kilku chwilach (dokładnie po trzech - liczyłem na palcach więc jestem prawie pewien że były trzy) przejaśniło się na tyle że mogliśmy ruszyć przed siebie.

Z nagłej chmury spadł nagły deszcz jak tylko wyjechaliśmy z rejonu dworca w zgniliznę i marazm miasteczka. Zaraz też odbiliśmyz głównej drogi aby po drodze kilka gmin odhaczyć, których oboje dotąd nie mieliśmy. Odbijanie to zakończyło się jazdą po drodze z dość dyskusyjną jakością asfaltem oraz kolejnym deszczem, który zawzięcie bębnił po naszych kaskach. Nie jesteśmy jednak żelkami Haribo aby niemieckie, kwaśne deszcze nam szkodziły toteż gnaliśmy ile sił w nogach, po dziurawych jak rozum pisowca drogach.

W pewnym miejscu, pomiędzy jednym lokalnym końcem świata a kolejnym, pośród całkowitego nigdzie natrafiliśmy na drogę o jeszcze podlejszym asfalcie niż dotychczas. Może i było na niej sporo dziur, może i były fragmenty na których asfalt był tylko tęskną pieśnią zamierzchłych czasów, ale za to jakiś lokals zamontował tam progi zwalniające w postaci hałd ziemi (tej ziemi) leżących sobie na drodze, oznaczonych niczym i nie wyglądających z daleka na hałdy ziemi (tej ziemi), leżących na drodze. Nasza gibkość, żwawość i fakt że turlaliśmy się dość powoli pozwolił nam uniknąć marnego i ponurego losu.

Droga jednak trwała dalej, a my jechaliśmy dalej mijając końce cudzych światów.

Za wsią Jenikowo pędem wpadliśmy w kolejną deszczową chmurę (lub to ona wpadła w nas) i przez kilka kilometrów jechaliśmy sobie wesoło pochlapując i nucąc szanty. Słońce po raz ostateczny wynurzyło swój atomowy łeb zza kłębiastych chmur przed gminą Dobre. Zrobiliśmy pętlę wokół ichniego centrum i pognaliśmy kolejnymi bocznymi, paskudnymi w swojej dziurawości drogami w kierunku Reska.

Tam, będąc u kresu sił i na początku drugiej części trasy, zrobiliśmy krótką pauzę na Orlenie. Tam też rzuciliśmy okiem (jednym, mamy bowiem osobne zestawy) na mapę i uznalismy wespół że do Świdwina mamy coś jakby drogę wojewódzką więc możemy se nią jechać, nie zbaczając w gnijące ruderami zapomniane wsie i kolonie. Droga wojewódzka okazała się być w budowie, ale poziom zaawansowania prac był… Zaawansowany - całość dało się przejechać świetnym asfaltowym dywanikiem z minimalnym ruchem blachosmrodziarzy.

W Świdwinie zrobiliśmy pauzę w wypasionej Żabce, w której można było sobie usiąść jak biały człowiek i opierdolić coś na ciepło lub na zimno lub też nic nie opierdolić i zyć (każdemu wedle potrzeb).

Ze świdwina (którego nazwę z jakiegoś powodu napisałem małą literą) wyturlaliśmy się po wstępnie wygodnym DDR, którego nie widać z drogi i trzeba wiedzieć że jest, tam gdzie się znajduje. Szybko przeskoczyliśmy obok jednostki wojskowej i wpuściliśmy się w hopki pomiędzy Rąbinem a Sławą (lub między Sławą a Rąbinem). Piękne okoliczności przyrody i ciemne, burzowe chmury z których z pewnością lało jak z ciemnych, burzowych chmur nieśmiało uśmiechały się do nas z oddali, nie niepokojąc jednak deszczem. Szybko dotarliśmy do Białogardu w którym zrobiliśmy bezsensowny objazd i ruszyliśmy dalej, na północ. Nad pasem nadmorskim majaczyły coraz ciemniejsze, cora groźniej wyglądające chmury, z których deszcz z pewnością padał, a świat w oddali zdawał się być ponury. Postanowiliśmy nie skracać przez Koszalin tylko jechać tak, jak Pani narysowała trasę, przecież trzeci raz nas nie zleje, prawda?

Około 6 kilometrów od domu o kaski zabębniły pierwsze nieśmiałe krople deszczu. Około 4 kilometrów od domu o kaski zabębniło trochę więcej kropel a jeszcze dalej zaczęła się regularna ulewa, która towarzyszyła nam swymi mokrymi objęciami do samego końca.

Ale i tak było fajnie:)

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
8db1c525-366d-4f12-8ef2-411415cf99ce
vvitch

Ale i tak było fajnie:)


@Mordi Dlatego następnym razem zrobimy tak samo - ja narysuję trasę, a Ty zamówisz pogodę. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Mordi

@vvitch Tak jest!🤗

Loginus07

@Mordi czy to jest jakaś aplikacja/strona do odhaczania gmin czy to jakieś wasze wewnętrzne achievementy?


I fajna wyprawa, zazdraszczam

Mordi

@Loginus07 Dziękujemy:) Gminy możesz odznaczać na zaliczgmine.pl :)

pluszowy_zergling

Po byku te "progi spowalniające", dla polskich kierowców to chyba byłby pas startowy do lotu D:D

Zaloguj się aby komentować

130 513 + 4 + 5 + 6 + 6 + 5 + 15 + 5 + 9 + 5 + 5 + 5 + 3 + 3 + 3 + 82 + 6 + 5 + 5 + 5 + 7 + 5 + 5 + 4 + 7 + 5 + 20 = 130 748

Jazdy lipcowe, od 01. do 14.07.2024.

Najdłuższa jazda, to przejazd po szlaku rowerowym Grüngürtelradweg dookoła Frankfurtu. Ponieważ ok. 2 lata lemu przejechałem już tę trasę (wtedy na dwie raty), tym razem ją trochę zmodyfikowałem i wydłużyłem, żeby zahaczyć o nowe miejsca i przejechać nowe drogi. Udało się elegancko. Trasa była różnorodna (lasy, pola, górki, brzeg Niddy) i dość wygodna. Jeżeli ktoś będzie w okolicy i jest zainteresowany, to ślad GPS można pobrać m.in. z oficjalnego profilu Frankfurtu na komoot.

Warta odnotowania jest jeszcze krótka wieczorna wycieczka do Bergen, gdzie spontanicznie zboczyłem z zaplanowanej trasy, co doprowadziło do nadłożenia drogi o ok. 5 kilometrów i powrotu po zmroku. Za to przejechałem się po polnych drogach, gdzie moja opona jeszcze nie postała.

Pierwsze zdjęcie pochodzi z wycieczki dookoła Frankfurtu i zostało zrobione na północ od Bergen.

Drugie pochodzi z błądzenia po polach gdzieś na północy Seckbach, w drodze do Bergen.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
7fb26fb9-2735-4a86-9bf5-9e4d715f00cb
ec4b2ee2-98fe-451e-aecd-196a8016ad37

Zaloguj się aby komentować

Następna