#psychologia

27
1113

Polećcie proszę jakieś materiały dotyczące terapii poznawczo behawioralnej. Interesuje mnie na przykład podręcznik, z którego uczą się psychoterapeuci (jeśli istnieje). Chciałbym zrozumieć z naukowego punktu widzenia jak to działa.

Jeśli ktoś ma dostęp do przykładowych protokołów stosowanych przy terapii depresji albo DDA/DDD to też chętnie bym się zapoznał.

Wolałbym po polsku, ale z angielskim też sobie poradzę.


Uprzedzając pytania. Nie studiuje psychologii, jestem debilem bez szkoły, ale ciekawym świata. Jak zapytałem o jakąś tajemną wiedzę, albo taką, która kosztuje kilka tysięcy złotych to wybaczcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#psychologia #psychoterapia


(Notatki ze studiów też przygarnę za szeroki uśmiech) ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

pokeminatour

Ja nie mam ale też bym poczytał

Fanti

Podpinam się pod pytanie

Dzemik_Skrytozerca

Po pierwsze, zacznijcie skromnie. Może któraś z lektur (https://terapeutyczna.pl/category/terapia-behawioralno-poznawcza) Wam przypadnie do gustu.


Po drugie, nie uczcie się samemu. Wiedza specjalistyczna nie jest łatwa do przyswojenia.


Po trzecie, jeśli potrzebujecie pomocy lub szukacie pomocy dla kogos, sprawdźcie czy nie macie gdzieś w okolicy grupy wsparcia. Google is your friend. Wrzućcie "grupa wsparcia" plus słowo kluczowe, które pasuje do Waszych potrzeb.

Zaloguj się aby komentować

Był czas że brałem maksymalną dawkę wenlafaksyny(375mg), nie czując skutków ubocznych. Brałem wcześniej trzy inne antydepresanty, ale bez pozytywnych smutków. Chyba nadeszła pora wrócić do tego gówna. Tym razem nie planuję mieszać leków z alkoholem. Przynajmniej będę bardziej ogarnięty niż jestem obecnie 😓.

#psychiatria #psychologia #antydepresanty

59dbcde0-92b1-4ce1-b41c-a62ed85d318a
Tank1991

@Saint zamiast brać to gówno zacznij kminić skąd depra

dradrian_zwierachs

I się dobrze zastanów i poradź czy masz depresję czy dwubiegunówkę.

StepujacyBudowlaniec

Pewnie nie słyszałeś o czymś takim jak MCAS bo dopiero niedawno został odkryty, na pewno też nie słyszał o nim żaden z polskich lekarzy a szkoda bo daje wiele objawów psychiatrycznych takich jak depresja i dwubiegunówka między innymi.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

••• SOWIE SYNDROMY 001 •••


To, co poniżej przeczytasz, będzie syntezą najbardziej typowych historii związanych z omawianym zaburzeniem psychicznym.


••• OSZUŚCI •••


Wyobraź sobie z pozoru zwykły dzień, w którym budzisz się i odkrywasz, że świat, który znasz, subtelnie się zmienił. Twój współmałżonek, którego kochałeś przez lata, patrzy na ciebie przez stół znajomymi oczami, ale coś jest nie tak. Nosi te same ubrania, uśmiecha się w ten sam sposób, ale w twoim umyśle otwiera się niewytłumaczalna przepaść. Jesteś opanowany nieodpartą pewnością: ta osoba, ta doskonała kopia, jest oszustem.


Każdy gest, który wykonuje, wydaje się dobrze wyreżyserowanym aktem. Uczucie, kiedyś źródło ciepła, teraz pozostawia cię z zimnym podejrzeniem. Wycofujesz się. Zmagasz z izolacją pośród morza znajomych twarzy, które teraz wydają się maskami noszonymi przez obcych.


W miarę upływu czasu początkowy szok ustępuje miejsca uporczywemu stanowi nieufności i zmieszania. Spotkania rodzinne stają się teatrem surrealizmu. Patrzysz, jak twoje dzieci się bawią, ich śmiech odbija się echem jak odległe wspomnienie, ale jesteś przekonany, że tak naprawdę one nie są twoje. Życzliwe wizyty przyjaciół sprawiają, że przeszukujesz ich twarze w poszukiwaniu wskazówek dotyczących ich prawdziwej tożsamości, przekonany, że oni również zostali zastąpieni.


Napięcie zaczyna rozsadzać twoje życie. Praca staje się niemożliwa, ponieważ koledzy zmieniają się w utalentowanych aktorów. Świat wydaje się sceną, a ty jedynym, który nie dostał scenariusza. Interwencja medyczna będzie nieunikniona, a lekarze i terapeuci stają się nowymi bohaterami twojej narracji wątpliwości. Pomimo ich zapewnień i wyjaśnień emocjonalne rozłączenie pozostaje. Jak przepaść, której logika nie może załatać. Zmagasz się z paradoksem poznania, ale nie odczuwania prawdy tych, którzy są ci najbliżsi.


To dezorientująca rzeczywistość dla kogoś, kto doświadcza pierwszego epizodu zespołu Capgrassa, stanu psychicznego, w którym rozpoznanie i emocjonalne połączenie stają się rozłączne, tworząc świat, który jest jednocześnie głęboko znany i niepokojąco obcy.


••• FAKTY •••


Zespół Capgrassa w najprostszym opisie polega na odczuciu, że ludzie, z którymi mamy częsty kontakt, zostali zastąpieni przez kogoś kto się pod nich podszywa.


W bardzo dużym uogólnieniu, w mózgu mamy dwa ośrodki, które służą do rozpoznawania twarzy. Centralny system nerwowy skanuje jej cechy fizyczne, a rozszerzony system nerwowy emocjonalną reakcję, która jest z nią związana. Gdy oba systemy przestaną się komunikować, dane przez nie zebrane mogą wydawać się z różnych powodów sprzeczne. Tak na ten moment teoretyzowane jest powstanie tego zaburzenia.


Co może go powodować? Na ten moment wymienia się: poważne urazy mózgu, choroby wpływające na jego strukturę, jak demencja, alzheimer, czy parkinson, ale także schizofrenię, czy chorobę dwubiegunową. Dokładne mechanizmy nie są w pełni znane. Można próbować teoretyzować, że na świecie mamy około 0.03% ludzi z tym zespołem. (*)


(*) Na podstawie badań z Wielkiej Brytanii, dość ograniczonych, ale tylko tyle mamy: https://www.researchgate.net/publication/318905493_Uncovering_Capgras_delusion_using_a_large-scale_medical_records_database


••• OD SOWY •••


To jest pilotażowy wpis z serii Sowie Syndromy. Nie wiem, czy wszystkie teksty będą wyglądały w taki sposób, ale przynajmniej na ten moment mam wenę na formę liryczną, nawet jeżeli nie jestem w tym dobry. Jeżeli kogoś rażą błędy w tekście, to przepraszam, staram się je poprawiać, ale żyję za granicą już 9 lat i powoli zaczynam czuć niepewność w kwestii używanych słów i form. W planach mam kilka innych serii, jak Sowa o Psychologii i Neurobiologii. Całość traktuję jako odświeżenie i utrwalenie materiału. Mam nadzieję z korzyścią i dla was.


••• TAGI •••


Tagiem zbiorowym do obserwowania lub blokowania moich wpisów będzie #SowieTetate, a jeżeli kogoś interesuje tylko seria Sowich Syndromów #SowieSyndromy.

Dodatkowo #psychologia #psychiatria #neurobiologia #zaburzeniaosobowosci



#SowieTetate #SowieSyndromy

39e8cf29-ca14-4baf-9448-2876281cbe21
bojowonastawionaowca

@DziwnaSowa będzie obserwowane I czytane! Na przyszłość mała uwaga - nie dawaj znaków interpunkcyjnych bezpośrednio po tagach, bo wtedy nie wchodzą wbiłem do wpisu poprawne tagi

Spleen

@DziwnaSowa fajne! Będę czytał! Długość obecnego wpisu jest optymalna, jakby był dwa razy dłuższy to by demotywowało. Napisane z wyczuciem, rzeczowo, dobrze się to czytało.

franaa

@DziwnaSowa Była u mnie na wsi babka z Capgrassem. W pewnym momencie było już tak źle że dzgnela syna widłami. Chłop na szczęście przeżył, a ja wpakowali do wariatkowa.

Zaloguj się aby komentować

Wywaliłem 3g pregabaliny i stare antydepresanty, od prawie 8 miesięcy nie biorę żadnych leków. ADD nie jest dla powodem dla którego miałbym całe życie lecieć na chemii. Sport to najlepsze lekarstwo... sauna, basen.

#psychiatria #gownowpis #psychologia

1b09b2e4-7b7e-41c5-bd67-cd5f2a7c2636

Zaloguj się aby komentować

Scena z filmu Rewolwer, który opowiada o zmaganiach głównego bohatera, ze swoimi słabościami, takimi jak strach, chciwość i duma.


Dwojka bohaterów granych przez André 3000, właśc. André Lauren Benjamin(członek zespołu Outcast) oraz Vincent’a Pastore’a(znany między innymi z roli w kultowym serialu Rodzina Soprano), symbolizują kolejno logikę i intuicję.


Aktora grającego główną rolę chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.


Wake up mrGreen


https://youtu.be/t0CAe6zA_3w?si=qqGsUVkMKfs_3G8r


#rozwojduchowy #psychologia #filmy

Zaloguj się aby komentować

Chłop stosujący manipulacje i kierujący się błędem poznawczym - tzw. efekt potwierdzenia(który nazywa odsiewaniem ziarna od plew xD), nazywa mnie pożytecznym idiotą, a w rzeczywistości sam wyzywa rozmówców, co niczego nie przynosi oprócz podziałów, a komu na podziałach w naszym społeczeństwie zależy chyba nikomu mówić nie trzeba.


Zastanów się nad sobą @Belzebub i piszę to z troski o nas wszystkich, bo wierzę że masz dobre intencje tylko się pogubiłeś.

Wszyscy jedziemy na jednym wózku i oskarżanie o bycie trollem wszystkich, którzy się z tobą nie zgadzają nie pomoże nam, kiedy przyjdzie stanąć do realnej walki z wrogiem.


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Efekt_potwierdzenia


#wojna #psychologia

Zielczan

@Gepard_z_Libii co Ty odwalasz, to już 4 post na ten temat xD

GtotheG

@Gepard_z_Libii nie kłóćcie się chłopacy. Niedziela jest. Poczywajcie.

cotidiemorior

@Gepard_z_Libii jak coś wrzucasz to daj jakiś kontekst, bo ja nie wiem o co ci chodzi i dla mnie to jest spam tagiem #wojna Gówno mnie obchodzą czyjeś przepychanki na portalu ze śmiesznymi obrazkami.

Zaloguj się aby komentować

Porozmawiajmy o umieraniu.


Jako dziecko w wieku około 10 lat popadłem w

paranoje graniczącą z obłędem(pisałem o tym w komentarzach z @Tylko_Seweryn albo @Sezonowiec , was obu tez mylę nagminnie) trwało to z przerwami około dwóch lat, później został tylko lęk przed śmiercią, co popchnęło mnie w kierunku poszukiwań i zacząłem studiować różne treści związane z tym tematem i stosować techniki uwalniające od lęku i oswające z nieuchronnym przemijaniem.


To oraz poszukiwanie sensu istnienia sprawiły że na dzień dzisiejszy nie boję się już śmierci.

Nie chodzi o to że nie boję się bólu czy nie bronie się przed atakiem fizycznym, bo instynkt samozachowawczy nadal jest we mnie, jak w chyba każdym człowieku z naszego kręgu kulturowego, ale sam strach, że kiedyś będę musiał wszystko zostawić, w tym też i ciało, juz przeminął.


To tyle o mnie i przyznaję bez bicia, że cel tego postu jest zupełnie inny.


Chodzi o prowojenne wpisy w których stosowana jest manipulacja i obrażanie osób o odmiennym zdaniu.


@Belzebub wykorzystałeś niedoróbki w kodzie portalu, żeby wywinąć się z dyskusji, ale źle trafiłeś, bo jedną z moich ulubionych rozrywek jest gaszenie napinaczy.


Jestem święcie przekonany, że rzucony razem ze mną w bój, narobiłbyś w portki przy pierwszym kontakcie z wrogiem

Wiele razy musiałem bronić znajomych idiotow, którzy nic nie potrafią, a jako substytut poczucia mocy, stosują opowiastki rodem z filmów, zaczepiają obcych ludzi w grupie, a po pierwszym strzale miękną im kolana.


Wyzywasz ludzi od ciot i innych, bo nie możesz znieść że jest ktoś, kto poczucie mocy czerpie z własnych dokonań i projektujesz swoje słabości na innych.

Każdy kto choćby w minimalnym stopniu poznał siebie, wyciągnie takie same wnioski.


Ludzie słabi szukają mocy na zewnątrz, w czymś większym od nich i atakują kazdego, kto podważa słuszność idei, której taki słabiak się poddaje.


#wojna #rozwojduchowy #psychologia #oswiadczenie

koszotorobur

@Gepard_z_Libii - tak bez heheszkowania - Panie Gepard widzę, że masz Pan głębokie przemyślenia i wykonałeś ogrom pracy nad sobą - za to należy się szacunek - będę miał to na uwadze podczas wspólnego heheszkowania na Hejto

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #mania #depresja #psychologia #religia #urojenia


TLDR: O tym jak mnie opętało, czyli o moim epizodzie psychotyczno - maniakalnym cz. 1.


26.

Mam więcej weny piśmiennej, więc wykorzystam to aby powiedzieć Wam o kolejnym wycinku swojej rzeczywistości. Tym razem będzie o tym jak mnie "opętało". Będzie długo, dlatego też podzielę historię na „rozdziały” i dwa wpisy, dla lepszej systematyki, oraz ze względu na to, że dla mnie to zbyt dużo aby pisać tak rozleglą historię na raz. Pod postem będzie komentarz do piorunowania, dla osób chętnych aby zostać zawołanym do drugiej części.

Jak formalności mamy za sobą to pozostaje mi życzyć Wam przy niedzielnej kawce eee miłej lektury?


I Początek, czyli jak doprowadzić do szaleństwa.


Ciężko mi usystematyzować te wszystkie wydarzenia, nadać jasny początek i koniec. Chyba muszę zacząć od tego że wychował mnie maniakalnie religijny ojciec. Odbębnialiśmy apele jasnogórskie i inne koronki do miłosierdzia bożego każdego dnia. Brak uczestnictwa wiązał się z karą- jakiego rodzaju wiedzą osoby czytające moje wcześniejsze wpisy. To niewątpliwie wpłynęło na mój obszar wiary w zło pod postacią diabła. Następnie w dziecięco-nastoletnim czasie wzrastałam w ogromnym poczuciu niesprawiedliwości, złości na świat i ludzi wokół mnie. Każdemu komu się lepiej żyło w moim odczuciu życzyłam śmierci, bólu i cierpienia, zupełnie o takim wymiarze jaki ja czułam. Duży wpływ na mnie w tamtym czasie miało anime Elfen Lied, gdzie główni bohaterowie przy pomocy mocy vectorów, byli w stanie zrobić właściwie wszystko, łącznie z wyrwaniem serca z klatki piersiowej. Ten świat wyrządzania krzywd wszelakich pochłonął mnie do reszty, zapragnełam takiej mocy, a wraz ze wzrastającą frustracją i ostro posuwającym się oderwaniem od rzeczywistości postanowiłam podpisać cyrograf. Pisałam w pamiętniku o tym, że tylko diabeł da mi moc aby zrobić, by móc się odegrać na świecie (wpis że zdjęcia jest z 2009 roku, miałam wtedy 16 lat). Zamiast lektur, ja skupiłam się na studiowaniu wszystkich demonologicznych pierdoletów z książek i internetów. Wyuczyłam się, nabrałam pewności wewnątrz i coś tam nabazgrałam swoją krwią na papierze spalając to zaraz za oknem. Może się wydawać że podjęcie decyzji było banalne, niczym zabawa lub eksperyment i w sumie tak to brzmi, ale pragnę podkreślić, że ja bardzo wierzyłam w to wszystko, cała sobą, więc rozumiałam sens i znaczenie konsekwencji działania którego miałam się podjąć. Przynajmniej tak mi się wydawało. A więc stało się, zabawę czas zacząć.


II Wzrost mocy aka mania i urojenia nabierają na sile.


Pierwsze chwilę były bajeczne, wypełniała mnie moc i siła. Czułam się wyjątkowa, niezniszczalna. Wszystko o to co do tej pory walczyłam, zaczynało tracić na znaczeniu więc i hamulce puszczały. Wiadomo, że za gówniaka jedynym moim głównym obowiązkiem była szkoła, gdzie wyniki leciały na łeb na szyję, oraz ludzie ale to nie miało znaczenia. Przecież za chwilę miałam zniszczyć świat. No właśnie. Cyrograf podpisany, diaboł wpuszczony, ale moja "moc" się nie pojawiała. Coś zaczynało nie stykać. Czyżbym nie była dostatecznie godna? Jedynie co mi pozostało w tamtym momencie to fantazja, której upust dawałam pisząc swoje brutalne opowiastki. Miałam tylko to, poza oczywiście ogromną wolą zniszczenia.


III Zaczynają się problemy. Witajcie urojenia, obsesje i inne fatamorgany.


Wraz z wątpliwościami, wzrastało napięcie, a z napięciem zaczęły generować się lęki. Lęk i przerażenie, tak bym opisała ten etap i to taki przechodzący na wskroś do każdej komórki ciała. Do mnie do pokoju zaczęła wchodzić w ciemności ciemna, zakapturzona postać. Widziałam ją na tyle dobrze, że gdyby zdolności mi na to pozwalały narysowała bym ją nawet teraz. Stała nade mną, milczała i łypała czerwonymi oczami na mnie z góry. O dziwo nawet błagania i modlitwy nie skutkowały tym, aby pozbyć się nieproszonego gościa. Co za zaskoczenie. Nawet nie wiem jak ja to przeżyłam. Nie gasiłam światła, bałam się ruszyć, zastygałam na godziny gotując się pod kołdrą się, nie spałam prawie, bo sny wytwarzały kolejne przerażające obrazy. Nigdy w życiu linia pomiędzy snem, a jawą tak mocno się u mnie nie zatarła. Za dnia widywałam zniekształcone twarze, tak jak w Egzorcyzmach Emily Rose. No właśnie, ten film poza tym, że podrzucił mi nowe obrazy, które z taką chęcią wypożyczał mój mózg, to wygenerował paniczny strach przed godziną trzecią w nocy. Nawet jak udało mi się zasnąć, to bez budzika zrywałam się równo z trzecia, czasami nawet chwilę przed tak abym mocniej cierpiała. W tym czasie powtarzałam tysiącami swoje zaklęcie "Nie, nie zgadzam się, nie wyrażam na to zgody". Było to pokłosie wyczytania, że demon nie owładnie mną dopóki nie wyrażę na to otwartej zgody. I tak się broniłam, słowami. Nawet nie zdajecie sobie sprawy (taką mam nadzieję) jak można się bać. Ostatnie 3-4 miesiące przed ostatecznym zaognieniem sprawy nie spałam więcej niż 1,5h w porywach do 2h. Zasypiałam z wycieńczenia około 5 nad ranem, jak świtało bo tylko wtedy czułam się bezpiecznie, a wiadomo na 7 trzeba było wstać do szkoły. Na takie trafiłam czasy. Nie wiem jak ja dawałam radę zachować zdolności motoryczne, ale mój mózg był na tyle wydolny, że potrafiłam dostać parę jedynek jednego dnia. Myślę, że to wyrzuty adrenaliny pozwoliły mi na przeżycie tego okresu. Wiele rzeczy z tego czasu mam na potężnym wyparciu, ale jegomościa z pokoju zapamiętam chyba do końca życia.

------

To tyle na dzisiaj, mam nadzieję że komuś uda się tutaj dotrzeć. Miłej niedzieli wszystkim, a ja się biorę za drugą część wpisu. Bajoo.

d126d99a-cf3c-4303-ae1f-f20a6614858f
Pan_Buk

@Fafalala Z tego co czytam diabeł opętuje tylko osoby wierzące. Czy ktoś kiedyś słyszał, że diabeł opętał ateistę? Więc wystarczy nie praktykować religii i nie będzie żadnych diabłów i demonów.

ErwinoRommelo

Ciezko nawet zdac sobie sprawe ile odwagi trzeba zeby otwarcie o tym pisac, wiadomo ze anonimowosc internetu pomaga, ale tak czy tak brawo i dzieki za te wyznania, moze siedzi jakis lurker ktory przechodzi przez to samo i wlasnie takie wpisy sprawia ze postawi pierwszy krok dobra strone. A co do reszty, zostaje tyle pytan. Czy gdyby milosci do boga ( specjalnie z malej) byla milosc do dziecka ( chociaz ja tam bardziej widze strach przed bogiem i potepieniem a nie milosc ale nevermind) to wyszlo by inaczej? Nigdy sie nie dowiemy. Zostaje tylko wyciagc wniaski z przeszlosci.


Wysylam przytulasa i czekam na nastepny wpis.


"Mówią ci postronni, ci Bogu ducha winni

Czy naprawdę są inni niż Ty? (Ha?)

Czy naprawdę mniej winni niż Ty? (Ha?)

Czy to diabeł jest zły, czy my?"

GrindFaterAnona

@Fafalala najpierw, jak twierdzisz, swiadomie podpisalas "cyrograf" i prosilas o opętanie, a kiedy przychodził to powtarzalas, ze nie wyrażasz na to zgody? Nie czaję twojej niekonsekwencji. I gdzie mozna przeczytac co to za kary za brak modlitwy byly? Czytam w miarę regularnie twoje wpisy i gdzies mi chyba umkneło. Podlinkujesz?

Zaloguj się aby komentować

Co to znaczy, że ktoś jest "wycofany"? Parę razy słyszałam taką opinię na swój temat i w zasadzie nic mi ona nie mówi. Chodzi o introwertyzm?

#psychologia #pytanie

Jarem

@rain

Wycofanie to nie introwertyzm.

Wycofanie to oddzielanie się od społeczeństwa. Nie uczestniczysz w jego życiu z różnych powodów.


A więc tradycyjnie:

@entropy_

Nie opowiadaj bzdur.

Sezonowiec

@rain ciekawy wątek się zrobił 😊

Moim zdaniem ludzie czasem mówią byle a potem się chodzi i rozkminia w odniesieniu do własnej osoby. Nawet często. Ale tylko jeśli ktoś jest wycofany 😆 mam nadzieję że pomogłem XD

pokeminatour

Introwertyzm, fobia społeczna. Przy czym zwracalbym uwagę od kogo ta opinia pochodzi. Dla mnie ekstrawertycy którym morda się nie zamyka i non stop muszą mówić i oczekują tego od drugiej strony to element równie zaburzony co aspergerowcy, z tym że bardziej od nich szkodliwy bo bardziej się narzucający. Jeżeli introwertyk mówi ci że jesteś wycofany to już brałbym tą opinię jakoś pod uwagę.

Zaloguj się aby komentować

Czemu czarni okradają sklepy w USA a biali tego nie robią tak często jak czarni? Odsetek czarnoskórych którzy częściej okradają sklepy, wstępują do gangów, mordują się - jest większy? A potem zdziwienie bo jakie stereotypy?!


#gownowpis #psychologia

pszemek

@gawafe1241 najwięcej przestępczości jest wśród biednych, a wśrod biednych najwięcej jest czarnych. Dodaj do tego system, gdzie szkolnictwo jest finansowane z podatków lokalnych, co sprawia że jak mieszkasz w biednej dzielnicy to dzieciaki nie mają szans na przyzwoita edukację i jakiś awans społeczny, a dostępnymi karierami jest przestępczość albo rap, i kółko się zamyka.

moderacja_sie_nie_myje

@gawafe1241 Bo lewactwo im wmawia, że są dziedzicznie poszkodowani i wolno im więcej. Potem taki tyrone idzie z klamką napaść na sklep i dziwi się, że do pierdla trafia na 20 lat.


Mimo to skala przestępczości czarnych w usa jest mniejsza niż w niektórych krajach ameryki środkowej i południowej.

DziwnaSowa

@gawafe1241 nie da się tego tłumaczyć tylko rasowo. W ogóle cały kontekst tego przez co przechodziły prawie wszystkie "czarne rodziny" nawet stosunkowo niedawno, umyka wielu komentatorom lub ludziom którzy udają, że problem zniknął wraz z działaniem Lincolna. Np. do 1968 roku afroamerykanie w wielu stanach nie mogli tak po prostu posiadać nieruchomości, posyłać dzieci do szkół, czy podejmować bardziej ambitnych prac (były wyjątki). Po 68 roku sytuacja się poprawiła, ale nadal nie była sprzyjająca. Banki nie chciały finansować domów w określonych dzielnicach, ubezpieczalnie, ubezpieczać, w zasadzie wymuszając tworzenie "czarnych sąsiedztw". W to miksujesz winę zbiorową, prześladowania, czy fałszywe skazania i spróbuj coś na tym zbudować. To nie rozgrzesza obecnych przestępstw, ale tłumaczy czemu są tak wysokie w stosunku do innych ras. Jak tworzysz sztuczną nierówność, to po latach zbierzesz owoce. Zresztą jak chcesz podejść do tego od strony psychologii, to w Efekcie Lucyfera bodaj od Ziambardo masz "fajny" przykład który obrazuje coś podobnego (Ludobójstwo w Rwandzie). Dość podobny proces.

Zaloguj się aby komentować

Opornik

Emocje są dla kobiet! Arrgh!


- wódz Grombaf

1155f3a5-b124-4f6b-b155-45386777e5c9
Saint

Tak z ciekawości, czy kolor malkera ma dla ciebie znacznie? W sensie że to jest "ważne", to "ważniejsze.

Zaloguj się aby komentować

#fafasiezaburza #depresja #psychologia #psychiatria #farmakologia


TLDR: Szybka aktualizacja.


25.

Hej, sorki za milczenie. Dzisiaj szybko, chcę dać znać że żyję. I to nawet całkiem nieźle. Leki albo keratyna zaczęła mi prostować myślenie, problem pojawił się przy skutkach ubocznych brania arypiprazolu. Włączyły mi się straszliwe akatyzje czyli niepokój ruchowy. Dosłownie nie mogłam usiedzieć w miejscu. W pracy wstawałam i siadałam na krześle zrywając się gwałtownie, w domu kręciłam bączki na podłodze i nie starczało mi przestrzeni aby się wybiegać. Myślałam że oszaleje, psychiatryka też, dlatego odstawiłam z dnia na dzień. Dopiero teraz zaczynam odzyskiwać kontrolę nad ciałem. Będę próbować teraz kwetapinę. Kiedyś brałam, więc już trochę znam wroga.


Na razie czuje się okej, tak normalnie, przez co dziwnie. Jestem w intensywnym szkoleniowo - pracowy szale, ale odnajduje w tym radość. Psychoterapia jest coraz trudniejsza, terapeutka zauważyła że świadomie omijam pewne tematy. Nie mogłam nie przytaknąć. Muszę się zacząć zatapiać w swoim bagnie, a nie tylko chodzić wokół niego po kostki. Trzeba zacząć mówić o traumie, ale przy ostatniej próbie skończyło się na powtarzaniu "ja nie chcę czuć, ja nie chcę czuć"


Jestem nadal w trakcie pisania swojego epizodu "opętania", ale nie jest to łatwe, dlatego nie przymuszam się. Nabiorę gotowości, to zacznę pisać jakbym dostała skrzydeł. Już się trochę znam.


Dziękuję, że jesteście ze mną. Trzymajcie się tam ciepło i do usłyszenia. :)


PS Właśnie zdałam sobie sprawę że to moje pierwsze hejtowe urodziny. <3

572e15fe-ecb0-440f-b0de-302cd32f25ed
Sezonowiec

@Fafalala czekałem na wieści 😊 powodzenia z tym dalej, dobrze przeczytać coś dobrego 😊

zed123
  1. Dobrze, że żyjesz i nie stoisz w miejscu (i nie chodzi mi o niepokoje ruchowe)

  2. Sto lat!

  3. Znam to miejsce, czasem tam przelatuje na rowerze

Belzebub

A czy próbowałaś leczysz się salcesonem?

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś grałem w call of duty warzone dużo, i generalnie zakręciłem się w jednym klanie który fajnie ogarniał wyniki. Dobrze strzelali chłopaki, taktyka i refleks była na dobrym poziomie - aż tu sprawa się rypła, wbijam raz na komunikator a tu dwie grupki na kanałach i mała drama.


Okazało się że activision zrobiło masowego bana i każdy kto cheatował z jednymi cheatami które wykryli został wymazany z tabeli wyników z poprzednich sezonów a konta pobanowane. Łatwo było posprawdzać który z kolegów z klanu nagle przestał istnieć w wynikach z poprzedniego sezonu.


No i oczywiście update był zapowiadany - dodatkowo trzech głównych gagatków przyłapanych na gorącym uczynku zaczeło przyjmować różne taktyki XD.


  • pierwszy typek, powiedział że on to nie wie czemu ma bana, chyba dlatego że korzystał z vpna i za to go zbanowali (potem się okazało po jego nicku i historii na forach że to nie pierwsza gra w której cheatował, co skwitował że przecież każdy cheatuje)

  • drugi się przestał pojawiać w tej grze, zmienił grę - wcześniej świetne wyniki racjonalizował tym że gra na telewizorze i ma dobrą kartę graficzną - nikt tego oczywiście nie kupił, zaczął grać w jakiegoś minecrafta czy coś z gościem nr 3 ale nie odzywał się do nikogo

  • trzeci przepraszał, powiedział że już nigdy nie będzie, ale za długo to nie działało bo za chwile znowu to samo robił


Dlaczego mówię o tym w kontekście #polityka? Bo bardzo mi to przypomina jak zachowują się politycy:


  • macie podejście ludzi takich jak wąsik i kamiński, idziesz w zaparte że to nie ty ale jest już na tobie wyrok, będziesz kłamał do upadłego

  • drugie podejście "wrobiono mnie / wam powiem co i jak i kto to zrobił" które ma bardziej gowin i obecnie wawrzyk, i takich osób będzie pewnie jeszcze więcej bo ten domek z kart pisu się zaraz zawali

  • trzecie podejście - po cichu jesteśmy wkurwieni, światopogląd nam się psuje, ale jeszcze nie ma naszej winy więc siedzimy cicho, jak morawieckie, witki i czarnki - może wyjdzie coś może nie, zobaczymy.


Bardzo duże podobieństwo, gdzieś tam w środku każdej z tych osób jest jakaś wina i oni dobrze o tym wiedzą. Teraz to tylko kwestia czasu...


#przemyslenia #polityka #psychologia

Basement-Chad

A mogli po prostu powiedzieć: "A c⁎⁎j z tym, to tylko gra komputerowa. Pokaż mi paragraf na to"

Zaloguj się aby komentować

Mazski

Mnie się udało. Nie mam dzieci

LondoMollari

@Mazski W wielu wypadkach to niestety jedyny uczciwy sposób.

DiscoKhan

@LondoMollari spokojnie, w zamian migranci z gorszymi standardami nadrobią. Nic w naturze nie ginie

Alky

Jeżeli twoją największą życiową traumą było nazwanie cię głupim w dzieciństwie, to zdecydowanie osiągnęliśmy sukces cywilizacyjny.

jonas

@Alky Mnie nazywano nieudolnym debilem o rękach z gówna, który nigdy do niczego nie dojdzie w życiu. Pozostaje odpowiedzieć słowami Pisma: strzeżcie się fałszywych proroków.


Ale nie określałbym tego traumą taką czy inną, tak po prostu wtedy to wyglądało w przeciętnej robotniczej rodzinie lat 80. i 90. Traumę może spowodować oddawanie menelom w charakterze seksualnej zabawki za flaszkę wódki albo uczestniczenie w wypadku samochodowym i przymusowe oglądanie śmierci bliskich we wraku, to są sprawy naprawdę grubego kalibru.

Alky

@jonas nienauczony roboty jesteś i tyle ( ͡° ͜ʖ ͡°)

665b7b3b-b62b-4a3c-840a-30bfdad26972

Zaloguj się aby komentować

Dodam coś, co mam nadzieję, że nikomu z was się nie będzie musiało przydać.

Gdyby jednak była taka potrzeba a # gownowpis, # zalesie, ani nawet anonimowehejto nie wystarczały to:


Ministerstwo Cyfryzacji dodało dzisiaj post o stronie 116sos.pl na którą można wejść w życiowych kryzysach i dać sobie pomóc. Nie wiem na ile strona jest znana, ale nawet jeżeli jest to według mnie warto się nią dalej dzielić.


https://www.youtube.com/watch?v=hgWcd5UdalE


#zdrowie #psychologia #psychiatria

3808dfa5-7b58-4121-8846-01ab8c9a63da
redve

I dobrze, ktoś sie bierze za realne problemy

Zaloguj się aby komentować

Na początek, jak obiecałem - wołam @razALgul


I przechodzę odrazu do rzeczy, bo będzie dość długi tekst:


Kiedy jakaś osoba nam imponuje swoją zaradnością, talentem, chęcią do działania, majątkiem itd. to zazwyczaj widzimy tylko efekt końcowy etapu, jaki dana jednostka przeszła, by stać się naszym…powiedzmy że idolem(nie lubię używać tego słowa).

Jest to jeden z błędów poznawczych, nie pamiętam jego nazwy, nie przywiązuje wagi do etykietek, więc musicie mi wybaczyć


Często próbujemy naśladować taką osobę, jej styl bycia itd. kiedy ona już jest na szczycie, ale to jest kopanie się z koniem, bo każdy jest na innym etapie swojej drogi i każdy powinien robić to, co jest dla niego aktualnie odpowiednie i tutaj pojawia się problem - skąd wiedzieć czego akurat nam trzeba, aby rozwój był jak najbardziej wydajny, łatwy i przyjemny?


Pierwszym i niezbędnym krokiem jest wyrobienie sobie nawyku, aby kierować się zasadą:

słuchaj każdego, czytaj wszystko, niczego nie odrzucaj z automatu, ale też w nic do końca nie wierz, dopóki nie sprawdzisz na sobie czy to faktycznie działa.


Po tym przydługim, aczkolwiek koniecznym wstępie, przechodzimy do mięska, czyli wskazówek, jak poruszać się po labiryncie naszego umysłu.


Tutaj do gry wkracza nasza intuicja, która w połączeniu z logicznym myśleniem, nigdy nie sprowadzi człowieka na manowce.


Zdarza się często podczas oglądania filmu, czytania książki czy czegokolwiek, że jakieś zdanie albo fraza, bardzo się spodoba, coś się w nas zapala, albo jak to mój kumpel ładnie mówi - to mi w duszy gra - i to jest wskazówka w którą stronę powinniśmy się udać podczas naszych poszukiwań.

I to skąd wypływa dana fraza czy zdanie nie ma najmniejszego znaczenia.

Zdarzało mi się wyciągnąć cenne wskazówki od żebraka uraczonego piątakiem, albo od pani kasjerki.

Co dalej?

Przedewszystkim należy zapisywać te zdania i frazy, najlepiej w specjalnie do tego przeznaczonym notesie i traktować ten kajecik jako rzecz świętą, Ja swojego nawet nie pozwalam nikomu dotykać, ani z nikim nie rozmawiam o jego zawartości, aby nie wytracać cennej energii na gadanie i tłumaczenie, zamiast na działanie.

Kiedy nazbiera się już trochę takich puzzli albo jeśli czuję nieodpartą chęć drążenia, to szukam dalszych informacji np. wpisując owe frazy w Google, albo pytam kompetentnych osób.

Czesto też przychodzi do mnie myśl i chęć ponownego przeczytania książki lub artykułu i to też należy robić, bo nasze zrozumienie pewnych idei, pogłębia się wraz ze zdobywanym doświadczeniem.


Sam obecnie po raz kolejny studiuję Kybalion i jestem w ciężkim szoku, jak wiele zawartości nie rozumiałem poprzednim razem.


Bardzo ciekawym jest, że każdy kto stosuje się do tych wskazówek sumiennie i konsekwentnie, trafia w końcu na starożytne źródła typu Biblia czy zwoje znad morza martwego i zaczyna interesować sie spirytualizmem, praktykować medytację i tym podobne. Studiowanie owych materiałów wiąże się z koniecznością zapoznania z zasadami semantyki, bo język ewoluuje przez tysiąclecia.


Jest to zaskakująco przyjemny proces, jeśli tylko nauczymy się słuchać głosu serca.


Bez tego nasze życie jest walką, zamiast bawić się i iść z planem naszej duszy, toczymy niekonczocą się bijatykę, która budzi w nas nieustanny opór, prowadzi do chorób, kłótni i nawet wojen.

Oczywiście jest na świecie, jakiś procent szczęściarzy, którym udaje się zarabiać na swoim hobby, ale większość kopie się z koniem, tak jak Ja przez większość mojego życia.


Mam nadzieję że to co napisałem jest zrozumiałe - starałem się nie stosować skrótów myślowych(na czym często się łapię) i napisać w miarę przystępnym językiem.


Dziekuję każdemu zainteresowanemu i proszę nie zapomnieć, jeśli łaska o piorunku na zachętę do dalszego działania i w celu dotarcia do jak największej ilości użytkowników.


I pamiętajcie że to ma być zabawa, a jednymi z naszych największych sojuszników jest poczucie humoru, dystans do świata i samych siebie.

Powodzenia!


#rozwojduchowy #psychologia

Zaloguj się aby komentować

Half_NEET_Half_Amazing

@Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw 

1/5, żyćko to scam

bobse

5/5. Żyję w najlepszym możliwym świecie...k⁎⁎wo.

Sezonowiec

2/5. Dlatego, że doskonale wiem jak nisko mogę upaść ale się ślizgam po powierzchni spierdolenia. Już prawie łapię gałązkę żeby się podciągnąć wyżej. Za rok będzie w pytę czyli jakieś 3/5.

Zaloguj się aby komentować