#spoleczenstwo

2
657

Zaloguj się aby komentować

tl;dr

Brak energii elektrycznej na pewien okres czasu oznacza widoczny wzrost urodzeń 9 miesięcy później.


Jest wiele różnych problemów powodujących niską dzietność, tutaj pokazano że usunięcie jednego bardzo wiele zmieniło. Czyżby to jeden z najistotniejszych problemów?


Czy wpływ cyfrowych treści wcale nie jest mniej destrukcyjny niż alkohol i inne używki? Działają one jednak na nieco innej płaszczyźnie, tej mniej namacalnej. Tej na którą wszyscy patrzą ale nikt nie widzi.


Widzimy naćpanego/pijanego, nie widzimy otumanionych nas samych tym całym cyfrowym światem.

Państwo jedynie potrafi ściągać podatki, a nie działa w obliczu katastrofy demograficznej.


Ale przecież narkoman i alkoholik ewidentnie niszczą zdrowie/życie, a tutaj tylko gierka, fejsik, Netflix i kilka reklam. Ale skutki są jednak równie katastrofalne, tylko w nieco innej sferze.


Państwo niestety nie dba o zdrowie psychiczne swoich obywateli, czego skutki widzimy na załączonym wykresie.

Ale wolność! Jak to mi ograniczać! Jednak pomimo wolności ograniczono dostęp do twardych narkotyków, do "miękkich" używek nieletnim z uwagi na oczywistą szkodliwość. Można?


Pamiętajcie, za tym całym cyfrowym światem stoją ludzie wyposażeni w sztab psychologów, robią absurdalne rzeczy z naszymi bezbronnymi umysłami, aby tylko kosztem twojego prawdziwego życia, życia które jest tylko jedno, które wielu ludzi zatraca w cyfrowym świcie, aby jego kosztem zarobić kolejne pieniądze. Działają niemal bez żadnych kagańców bezpieczeństwa i moralności w sferze która obecnie w żaden sposób nie jest uregulowana prawnie. Ich działania są całkowicie podświadome na nasze umysły.


A jeśli by na chwilę usunąć te elektroniczne bodźce?


W rejonie nad którym przeszedł huragan notuje się obecnie trzydziestoprocentowy wzrost spodziewanych na lato urodzin.

Kiedy huragan uderzył we wschodnie wybrzeże w październiku zeszłego roku około 8,5 miliona domów zostało pozbawionych prądu.

Linda Roberts, szefowa pielęgniarek w klinice OB-GYN w Westchester powiedziała w rozmowie z New York Post, że w ostatnim czasie nastąpił gwałtowny wzrost kobiet w ciąży, których termin porodu został wyznaczony pomiędzy 15 lipca a 15 sierpnia [9 miesięcy po uderzeniu huraganu-red.].

Podobne wzrostu urodzin miały miejsce w 2001 roku po ataku na World Trade Center oraz po wielkiej awarii prądu w Nowym Jorku w 1965 roku. Tegoroczny baby boom będzie większy ze względu na dłuższy okres braku prądu.

źródło:

wprost . pl


Tak, tekst jest tendencyjny, stronniczy i nie obiektywny. Z założenia


Jak sądzicie, czy zabierając całą zbędną część wirtualnych usług zwiększylibyśmy istotnie współczynnik dzietności?


#demografia #psychologia #nauka #socjologia #spoleczenstwo

48dda7ce-ba85-4ff0-a2c2-622ec1321cc3
NatenczasWojski

Ale dlaczego w ogóle zakładamy że nasz liczba musi rosnąć?? Czy jesteśmy jakieś wirusem który musi ciągle się mnożyć?


przez tysiace lat populacja ludzka była rzedy wielkości niższa. Może po prostu wracamy do normy? A miliardy ludzi to była chwilowa anomalia?


mnie nie przeszkadza spadek ludności.

Szuuz_Ekleer

@Marchew Fajnie byłoby zobaczyć wiarygodne dane demograficzne z Kuby za 9 miesięcy od tego ostatniego, głośnego blackoutu. Z internetem tam bardzo kiepsko wciąż, ale swój intranet jakiś mają i gierczą coś pewnie w zwyczajne dni jak u nas, a seriale ściągają i pożyczają/sprzedają.

Dudleus

@Marchew wpływ świata cyfrowego, na psychikę i zachowania jest obecnie dobrze przebadany?


Jak państwo nie dba? Są przychodnie zdrowia psychicznego, szpitale można się zgłosić, tylko trzeba ruszyć d⁎⁎ę.

Zaloguj się aby komentować

Użytkownik @Marchew napisał post o książce „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności”, w której autorki opisały społeczność przegrywów i inceli, której niestety jeszcze nie przeczytałem, jednakże...


Jako że uważam, że taki reportaż napisany z kobiecej perspektywy może być nieco krzywdzący (w końcu incele/przegrywy często obwiniają kobiety o różne rzeczy), postanowiłem podzielić się z Wami kiedyś przeczytanym przeze mnie tekstem. O incelach właśnie, z perspektywy incela.


Można go znaleźć pod tym adresem: https://paryzewo.pl/kim-sa-incele-rozmowa-z-incelem-anonimowe-wyznania-incela-incelosfera-na-wykopie/


„Rocznik 1995, z wykształcenia prawnik, pochodzenie chłopskie, czego nie ukrywam i staram się czerpać z tego dumę. Daje mi ono zupełnie inną optykę i pozwala spojrzeć na pewne procesy czy postawy z innej perspektywy. Moja rodzinna wieś jest lekko odizolowana od otoczenia, w samej miejscowości nie było prawie wcale moich rówieśników. Co do wymiarów: około 90 kg stabilnie od marca 2020 roku, kiedy zaczęła się pandemia oraz 175 cm wzrostu. Wzrost nie jest moim atutem, ale w przeciwieństwie do wielu przegrywów nie mam obsesji na jego punkcie. Rosnąć przestałem z końcem gimnazjum, wcześniej byłem jedną z najwyższych osób w klasie. Czasem zastanawiam się, czy mój rozwój biologiczny nie wyhamował z powodu traumy i sytuacji, w której mój organizm był nastawiony na tryb przetrwania.”


Jako grafikę wkleiłem kadr z komiksu „ Incel ” Jana Mazura, który przy okazji także polecam.


#reportaz #spoleczenstwo #psychologia #depresja #ksiazki

e5940915-1daf-4304-b8f9-9d1140287479
KierownikW10

@cyberpunkowy_neuromantyk przeczytałem i mam wrażenie, że temat jest potraktowany dosyć pobieżnie (pomimo objętości). Autor tych zwierzeń, pomimo że się nazywa incelem, to ma pracę i zauważa, że ta praca prowadzi do jego rozwoju umiejętności społecznych i także pomaga mu. Najwidoczniej albo wcale nie jest takim przegrywem, albo też trafił na bardzo życzliwe środowisko. To jest całkiem ciekawy temat i fajnie byłoby to rozwinąć.

Zaloguj się aby komentować

O czym jest książka?


Książka pokazuje pewne zmiany społeczne w relacjach damsko męskich na przestrzeni lat (setek lat).


Autorki zinfiltrowały incelską społeczność, ludzi, ich przekonania, miejsca gdzie przesiadują w sieci.


Przedstawia różne statystyki z badań naukowych na temat relacji i seksualności.

Analizy i opinie psychologów na temat zachowań i zjawisk obserwowanych w społeczności.

Jest masa przypisów z wielu różnych źródeł naukowych (co sugeruje profesjonalne podejście do tematu).


Opisuje ruchy feministyczne oraz ich męski odpowiednik (ich podstawy sprzed 50 lat).


Pokazuje jak wygląda rynek matrymonialny na portalach randkowych.


Przedstawia historie młodych osób którym w życiu nie wyszło (przegryw).


Autorki w mniejszym czy większym stopniu pokazują zawartość portali/miejsc/grup takich jak 4chan, karachan, bracia samcy, vichan, woliera goblinów, incels.wiki, Stulejkowy Las, Bractwo Spierdolenia na discord, Spermawka - sekcja spierdoxów i innych.


Szeroko opisują poglądy poznanych przegrywów na temat kobiet/związków jak i pojęć: mokebe, normik, blackpill, chad, p0lka itp. Nie rzadko w wypowiedziach przegrywów pojawia się Hitler oraz Stalin.


Wielu przegrywów to jednostki bardzo negatywne, pesymistyczne, upodlone, pełne nienawiści i jadu. Jednak druga grupa to osoby których jest mi strasznie żal. Osoby o dobrym sercu które w skutek obciążeń fizycznych i psychicznych na które wpływu nie miały są wykluczone społecznie, a pragną tylko przerwać bezkresną samotność i poczuć nieco ciepła.


Autorki momentami poszły o krok za daleko, metodami OSINT dotarły do bliskich osób głównych bohaterów w celu zaczerpnięcia/potwierdzenia informacji.


Typowy życiorys przegrywa wygląda następująco: rodzina dysfunkcyjna (przemoc, alkohol, choroby psychiczne), wykluczenie/przemoc z strony rówieśników, nierzadko zespół aspergera, wykluczenie społeczne.


Poruszają temat inceli zamachowców (nie, w Polsce jeszcze nie było).


Dlaczego oni wszyscy trafili do internetowej przegrywo sfery? Przeglądając internet przypadkiem trafiali na treści które są dosłownie o nich samych, najczęściej na wykopie pod tagiem Przegryw.


Treść książki ma wydźwięk bardzo negatywny, depresyjny. Wartość merytoryczna w kontekście zgłębienia sfery przegrywów jest duża. Pozycję można przeczytać aby dowiedzieć się czegoś więcej o świecie i ludziach, w szczególności tych których nie widać oraz o ich problemach. Jednak tak wprost z uwagi na ilość negatywnych treści raczej nikomu polecić nie mogę. Jeśli ktoś ma stany depresyjne, zdecydowanie odradzam pozycję.


Nie wiedziałem czego się spodziewać po tej książce, jestem jednak pozytywnie zaskoczony profesjonalnym podejściem autorek.


Oceny brak.


Czy istnieje damski odpowiednik przegrywa?


W komentarzach wklejam dwa krótkie wycinki z książki.


#ksiazki #reportaz #spoleczenstwo #psychologia

cb263960-975c-4eb5-9ae4-c34206db57e4
maly_ludek_lego

@Marchew

Stulejkowy Las,

Bractwo Spierdolenia

Spermawka

Sorry, ale oplulem monitor xDDD Kreatywnosc, musze przyznac jest Fajne te nazwy!

plan-b

@Marchew


Już po samej okładce odechciewa mi się sięgać po taką książkę. 2 kobiety piszące o problemie facetów, oraz, klasycznie, oskarżenie, że to sami faceci są sobie winni (tzn. "są uwięzieni w [swojej] pułapce gniewu i samotności").


Niesmaczy mnie ta ilość głosów poparcia dla tej książki w wątku pod tym wpisem.


"Przegrywy" mają problem tylko z tym, że, po dowiedzeniu się jak działa prawo dżungli (przede wszystkim: af;bb, oraz że "kobieta jest obiektem piękna, a mężczyzna jest obiektem sukcesu"), nie potrafią wyjść z "fazy wściekłości". Normalnie się z tej fazy wychodzi, kiedy można z kimś pogadać na ten temat (przeważnie: z grupą starszych facetów, a nie czytając "Książki Napisane Przez Kobiety O Facetach"(TM)), ale internet ma to do siebie, że każdy może znaleźć swoją "bańkę [proszę wybaczyć] spierdolenia", gdzie każdy się prześciga, kto jest bardziej "spie*dolony", i zostać w niej na zawsze.


O ile ten "przegrywowy problem" można "wynegocjować" w samym sobie, to ten problem autentycznie istnieje, i jest przerażający, jeżeli jest się w zupełności jego świadomy. I to jest kolejny mankament internetu: "jeżeli szukasz odpowiedzi, to je znajdziesz, ale potem możesz żałować, że je znalazłeś".


Gdyby drogie panie nie marnowały stron na pisanie o facetach, którzy są przeważnie w pierwszych fazach wściekłości, a napisałyby co jest tym, co wprowadza we wściekłość, oraz przeprowadziłyby wywiad z facetami, którzy "rozszyfrowali matrix" (jak np. z panem z kanału yt MusiszWiedzieć), to by była książka godna polecenia, i zapewniam, że na oko byłaby krótsza o 70% (bo prawo dżungli jest bardzo proste i zwięzłe). Ale oczywiście panie tego nie zrobią, bo opisywanie frustracji młodych facetów 1. lepiej się sprzedaje (przez wprowadzanie w osłupienie), oraz 2. wygodnie pomija fakt, że natura kobiet ma coś z tym wspólnego (bo przecież facet, który w sposób bardzo niewybredny wylewa swoje gorzkie żale musi być tym złym charakterem, a nie łagodne, wykształcone i pachnące panie).


Nie mam zamiaru stawać po stronie przegrywów. Ale nie mam również zamiaru stawać po stronie przeciwko przygrywów. Jeżeli ktoś uważa, że to co "więzi [przegrywów] w pułapce gniewu i samotności" to jest i własne... no właśnie co dokładnie?, to w moich oczach taki ktoś jest najzwyczajniej w świecie ignorantem. Jeżeli taki ktoś jest osobą po 40-50., to życzę dalszego życia w błogiej nieświadomości tego, co się dzieje wokół nich (i piszę to niesarkastycznie). Jeżeli taki ktoś jest młodą kobietą, to szkoda mi czasu w ogóle się do tego odnosić (chociaż, dla zainteresowanej polecam artykuły na angielskiej wikipedii o "Halo Effect" oraz "Women Are Wonderful Effect", oraz może taki starszy film na youtube o kobiecie, która się "przebrała za faceta" na parę miesięcy, żeby doświadczyć życia faceta na własnej skórze).


Tyle z mojej strony.

Orzech

Świetna to była książka, polecam każdemu. Jest pdf gdzieś dostępny, więc ogarnijcie sobie jeden rozdział, a jak się spodoba, to kupcie

Zaloguj się aby komentować

Demografia 2023, dane GUS:

W 2023 roku w Polsce urodziło się 272,5 tys. dzieci ("urodzenia żywe"), 32,6 tys. mniej niż w roku 2022.

Zmarło 409 tys. osób, o 39 tys. mniej niż rok wcześniej.

Polska odnotowała ubytek naturalny i ujemny współczynnik przyrostu naturalnego - wyniósł -3,6 promila. w skali kraju (na 1000 ludności).


#demografia #spoleczenstwo

9c6a8fb1-2a7b-4ea6-b401-6e1c6dee5cf6
6e815f3f-82e2-40c7-a2fd-3cc961cadd37
Yes_Man userbar
cebulaZrosolu

@Yes_Man nikt nie chce się urodzić w świętokrzyskiem :)

rakokuc

Trzeba napisać ustawę, która zakaże umierania i nakaże rozmnażanie. Czemu rząd nie reaguje!?

SzwagierPrezydenta

@Yes_Man dopiero co czytałem jakichś "ekspertów" że wojsko nie ma rezerw, a teraz się okazuje, że w tym tempie za 10 lat nie będzie rekruta

Zaloguj się aby komentować

Taka sytuacja:

Sąsiad (znamy się ogólnie spoko koleś, a przynajmniej tak mi się dotychczas wydawało) lvl 46, stracił niedawno pracę. Właściwie to firma, w której pracował nie przedłużyła z nim umowy zawartej na rok. Z toku rozmowy wyniknęło, że firma w ogóle nie przedłużyła z nikim umów czasowych, a pozostawiła jedynie pracowników na umowach na czas nieokreślony oraz tych z agencji pracy. Branży nie znam, ale wiem że pracował na produkcji. Koleś kilkukrotnie powtarzał gdzieś zasłyszaną plotkę, że Polski rząd nie dba o obywateli i dopłaca firmom które zatrudniają Ukraińców. Zapytany o to czy wie jak wygląda praca przez agencję i gdzie wyczytał o dopłatach do miejsc pracy dla obywateli z Ukrainy, odpowiedział że go to nie interesuje༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Uciąłem rozmowę bo zaczął się nakręcać w stylu "Ukraińcy niech wracają do siebie"

Kolejna ofiara dezinformacji


#spoleczenstwo #praca #gospodarka #polityka

d55a136a-ed52-47ae-a5a7-8f585ecb1819
Yes_Man userbar
Pstronk

Jak Ukrainiec bez języka, pracujący za grosze zabiera ci miejsce pracy to chyba czas pomyśleć nad sobą

AndrzejZupa

Ofiara dezinformacji?! Bitch please….

To zwykła rozwielitka jest, nikt póki co nie zakazał używać własnego rozumu.

Stary chłop a gupi- nawet mi go nie żal.

zjadacz_cebuli

@Yes_Man ostatnio miałem taką rozmowę

kumpel: rząd dopłaca do Ukraińców

ja: muszę zapytać szefa bo u nas jeden robi a szef mi powie

-ale to w większych zakładach

-no to zapytam kumpla dyrektora większego zakładu, tam pracuje też kumpel Ukrainiec i też mi powie

-ale to pewnie chodzi o tych co przyjechali po lutym 2022

-no to świetnie się składa bo jego żona przyjechała w marcu

No i z tego co mi wiadomo, nie ma dopłat

Zaloguj się aby komentować

Dziś przed sklepem podeszła do mnie pewna Pani, poprosiła o zapłacenie za jedzeni. Całkiem elokwentna, ubrana czysto i schludnie. Nie podejrzewałbym żulerstwo. Około 20zł, serek, szynka, chleb itd. Po wyjściu ze sklepu coś mnie tknęło. Popatrzyłem gdzie zmierza, do grupki żuli za rogiem.


Nigdy więcej się nie dam. Nigdy.


#zycie #bezdomnosc #spoleczenstwo

bartek555

pewnie poszla sie wymienic i odkupic jabole od zuli za jedzenie

ZohanTSW

Polecam wszystkim dowiedzieć się gdzie jest najbliższy punkt pomocy takim ludziom (tj głodnym, nie mówię o alkoholikach; jakieś bractwa św Alberta, mopsy gopsy etc) i kazać im tam iść bo tam otrzymają pomoc. Jeśli nie wiedzieli o tym to się właśnie dowiedzieli i jeśli pójdą to rzeczywiście pomogliście człowiekowi, a jeśli to miejsce ich nie zadowala to niech spierdalają pasożyty zasrane co nie chcą się ogarnąć.

rogi_szatana

kiedyś podbija do mnie młody zmęczony typ, żebym mu odpalił hajs na alko. Po odprawieniu z kwitkiem prosi, żebym chociaż mu coś do jedzenia kupił. No to wbijam do sklepu biorę jogurt i bułkę i stoję w kolejce do kasy. Patrzę a ten widząc, że c⁎⁎ja będzie z picia spierdolił spod sklepu.

Zaloguj się aby komentować

Kiedy byłem w podstawówce, powszechne było mówienie "moja stara", "mój stary", "moi starzy" o swoich rodzicach.

Byłem małym bajtlem, który dopiero próbował zrozumieć rzeczywistość.


I tego akurat zrozumieć nie mogłem. Kochałem moją mamę, troszczyła się o mnie. Na dzień mamy robiłem dla niej laurki.

Ona zimą robiła dla mnie gorące kakao kiedy zmarzłem, robiła też takie kolorowe kanapeczki. Tato ciężko pracował, był i jest dla mnie wzorem odpowiedzialności i klasy. Mimo, że w domu się nie przelewało i mieszkaliśmy skromnie, to było bogactwo, którego bym na nic nie zamienił.


Jak mógłbym na podwórku mówić o Mamie "moja stara" i później spojrzeć jej w oczy?


Teraz przenoszę się do teraźniejszości.

Ogromnie kocham moje dzieci. Kiedy rodzi Ci się dziecko i widzisz je pierwszy raz, masz wrażenie, że znacie się od dawna. To Twój najlepszy przyjaciel. Do tego jest zupełnie niewinne i zdane na Ciebie. Z czasem staje się trochę niesforne, ale już razem żartujecie, bawicie się w zapasy, budowanie bazy, odkrywanie świata. Niesamowita przygoda, trwale zmienia człowieka.


I chodzę po necie, forach dla ojców, i widzę "kaszojad" albo co gorsza "gówniak". I nie pojmuję.


Mało, że nie licuje mi to z godnością tego małego człowieka, to jeszcze są to określenia, których używają ci, którzy gardzą rodzicielstwem. Uważają dzieci za gorsze wersje psieci, utrudnienie w zabawowym życiu piotrusia pana.

Każdy niech żyje jak chce, ale szacunek do własnych dzieci to absolutny grunt do tego, żeby poradziły sobie w dorosłym życiu.


I najgorszą robotę dla demografii robią paradoksalnie rodzice. Młodzi rodzice. W pracy tysiące razy słyszałem te egzaltacje i biadolenie, że dziecko trzeba odebrać, że znowu chore, że spać nie daje, itd. NIGDY nie słyszałem w pracy od młodego ojca zachwytu na tym, że ojcostwo to piękno warte trudu. Matki gadają dużo, więc może i coś pozytywnego. Wstawiają też obsesyjnie zdjęcia na FB, bo w jakiś sposób je to dowartościowuje. Ale ojcowie robią spory dysbalans w tym, jak pokazują ojcostwo.

Ojcostwo to genialna przygoda, będę o tym mówił. I zachęcam, warto.


#rodzicielstwo #dzieci #ojcostwo #rodzina #spoleczenstwo #relacjerodzinne

bartek555

o ile to razy za gowniaka przynajmniej sie z kims poszarpalem o to, ze powiedzial "twoja stara" o mojej mamie. teraz zartobliwie mowie tak czasami na moja ukochana i gowniak tez potrafie powiedziec na syna, ale to totalnie nie jest zwiazane z brakiem szacunku, bo kocham ich nad zycie. po prostu mam wiecej dystansu.


natomiast powiedziec na mame "stara" nie przejdzie mi nigdy przez gardlo, nawet zartobliwie. na ojca stary przejdzie (mowilem do niego per gruby) w duzej mierze dlatego, ze "stary" to kapitanj na statku, a moj stary byl starym

tj_lub

W końcu konkrety na tym zlewaczalym portaliku

GrindFaterAnona

@jestemjimmy mam dokladnie takie same przemyslenia. Ze starymi od podstawowki, z kaszojadami odkad pierwszy raz to uslyszalem.

No moze z ostatnim akapitem sie nie zgodzę. Narzekanie zwalibym na karb polskiej kultury, a zachwyty ze strony ojcow nie raz slyszalem. Pozdro

Zaloguj się aby komentować