#zycie

5
493

#alwar
Ktoś tam napisał wytrzymam 3 dni. I tyle poczekałem. Wpisując frazę w google "alawar hejto" Obadałem że nie powinno mnie tu być. Tacy jesteście tolerancyjni

Jako ja alkoholik bo tak uważacie podpowiadacie....

Czy alkoholik jest w stanie ogarnąć pracę. Czy jest w stanie utrzymać dom. Z kotem pójść do weterynarza? Mało tego chwaliłem się wam wszystkim co osiągnąłem w koło domu. Ja tylko zrobiłem kontent #alkoholizm Owszem lubię wypić sam, bo nie każdy ma czas dla mnie. Mam najniższą krajową montuje solary na dachu z dwoma ułomami co mnie asekurują.Z 8x się zwalniałem bo kolana rozjebałem na farmerach.

Tak jak pisałem szybko zamontuje solary a ja czekam na januszexa aż aparatury będą gotowe a ułomy będą mu klaskać. #zycie


Teraz możecie mnie oceniać.

sraszko

Wysokofunkcjonujący alkoholik (HFA) to

osoba uzależniona, która mimo nadmiernego spożycia alkoholu utrzymuje stabilną pozycję zawodową, rodzinną i towarzyską. Ukrywa nałóg, często osiągając sukcesy, co utrudnia diagnozę. HFA traktuje picie jako sposób na stres, wykazując przymus spożywania, mimo zachowania pozorów normalności. 

Charakterystyka wysokofunkcjonującego alkoholika (HFA):

  • Pozory normalności: Posiada stałą pracę, rodzinę i dobre relacje towarzyskie, często odnosząc sukcesy zawodowe (np. lekarze, prawnicy, kadra zarządzająca).

  • Mechanizmy obronne: Stosuje zaprzeczenie, bagatelizuje problem, tłumacząc picie stylem życia lub stresem.

  • Wzorce picia: Może pić w samotności, kontrolować ilość alkoholu w towarzystwie, ale odczuwać silny przymus picia w domu.

  • Wysoka motywacja: Często dba o wygląd, kondycję fizyczną i dietę, co odróżnia go od stereotypowego obrazu alkoholika. 

Skutki i zagrożenia:
Choć funkcjonuje poprawnie, HFA jest narażony na poważne konsekwencje zdrowotne (np. choroby wątroby), psychiczne oraz społeczne. Często podejmuje ryzykowne zachowania pod wpływem alkoholu. 

Terapia:
Leczenie jest trudne, ponieważ pacjent często uważa, że nie ma problemu, skoro radzi sobie w życiu. Zazwyczaj wybiera terapię indywidualną, ale z czasem może być konieczna terapia zamknięta. 

Jak rozpoznać HFA?

  • Trudności z ograniczeniem picia do jednego drinka.

  • Picie w celu odreagowania stresu.

  • Występowanie luk pamięciowych (choć rzadziej niż u innych uzależnionych).

  • Drażliwość po odstawieniu alkoholu.

madhouze

@alawarII klasycznie - to świat jest zły, nie ty ...

Dzemik_Skrytozerca

Krecisz dramy. Pozniej sie do nich nie przyznajesz lubi nie pamietasz.


Coz. Wyglada, ze spadasz z HFA w dol.

Zaloguj się aby komentować

Style przywiązania


Teoria wstępna: wyróżniamy cztery style – bezpieczny (czyli ten fajny), unikający, lękowy (ambiwalentny), zdezorganizowany. Te trzy ostatnie to niefajen. Myślę, że nazwy mówią same za siebie, a w razie co odsyłam do internetuf.


Chciałbym powiedzieć „mój styl to bezpieczny, wszystko jest fajnie”, ale nie mogę. Jakiś czas temu dowiedziałem się, że prawdopodobnie mam styl unikający. Zapytasz – ale czego unikający? Przywiązania. Paradoks.
Z jednej strony bliskość jest dla mnie celem, z drugiej wizja jej osiągnięcia to odsłonięcie tego, co przez całe życie obudowywałem betonem. Ten beton ma chronić przed uszkodzeniem delikatnego „ja”.


Kolejny paradoks – z zewnątrz wygląda jakbym wszystko miał pod kontrolą, był spełniony, zaangażowany w różne ciekawe rzeczy. Wewnątrz jednak kryje się przestraszone dziecko, którego potrzeby nie zostały spełnione wcale lub w odpowiedni sposób. Dotyczy to głównie negatywnych i „trudnych” emocji. Jak konkretnie – nie pamiętam, bo styl kształtuje się podobno w wieku dwóch-trzech lat. Nie było sensu pokazywać swoich trudów, skoro nikt nie podejmował na nie jakiejś reakcji. Nie da się pamiętać rzeczy, które się nie wydarzyły, a takimi było niereagowanie na emocje dziecka. Trudno zatem wyłuskać ten kluczowy moment i go naprawić.


Dlaczego to nie działa
Związek, to (dla mnie) całkowite odsłonięcie się, z emocjami, pragnieniami, lękami, po prostu wszystkim. Gdzieś na drodze życia nauczyłem się, że moje potrzeby nie są aż tak ważne, a może nawet były wzgardzane lub wyśmiewane [patrzy w kierunku byłego związku]. Ukrycie ich jest metodą obrony przed powtórzeniem tego zranienia. Ot mechanizm „walcz lub uciekaj” w praktyce.
Nie da się zbliżyć do drugiego człowieka nie pokazując siebie. Nie da się stać zależnym od drugiego człowieka, gdy podświadomie wyznaje się zasadę niezależnego bastionu. Dochodzi do tego rzecz wtórna, o tym samym podłożu – perfekcjonizm.


Wiem jednak, że to pragnienie i jednoczesny strach przed jego spełnieniem prowadzą na manowce. Jest to także wielki bagaż, który hamuje mnie przed chociaż namiastką szczęścia. Wiem też, że potrafię pokochać, znam to uczucie i chcę go dla siebie i nie tylko. Potrafię opiekować się drugą osobą, także emocjonalnie, mam jednak problem dać się zaopiekować. Mam tę swoją przypadłość, która objawia się np. chęcią ucieczki jeśli jakaś kobieta okaże się zainteresowana mną (np. na sympatii, raz czy dwa); marzeniami o bliskości bez działań do ich spełnienia; wynajdowaniu kobiet, z którymi mógłbym być, ale [dowolny powód dlaczego nie].


Pewnie da się zauważyć, że ten wpis jest bardziej oparty na faktach. Pisząc go przeżywam emocje – konflikt między tym co chcę, a co dostaję.


Znam, nie stosuję:
A warrior is not about perfection, or victory, or invulnerability. He's about absolute vulnerability. That's the only true courage.


https://www.youtube.com/watch?v=IpsxpuXg64E


[grafika ze strony www.superego.com.pl]


#refleksjemacgajstra #psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

4272d96a-05b4-4d8e-b3af-12183e466231
Zapster

Ty chciałbyś być zależnym od drugiego człowieka?

AndrzejZupa

Nie mam dzis czasu pomóc Ci w analizie, ale jedną uwagę mam - rób prostsze opisy, mniej "embiwalentne". Dzięki temu dotrzesz do szerszego kręgu odbiorców.

Wypowiedź jest nacechowana zbyt dużą komplikacją słowną /terminologiczną IMO co może nużyć...i zwyczajnie ludzie, którzy mogą coś wnieść do tego arcy ciekawego tagu mają wyjebane.

Zmień styl...bądź jak prezydenci ostatni. Prosto i do celu.

Mieszasz wątki...niepotrzebnie zaciemnia to big picture (Twoje potrzeby, potrzeby lasek itp).

Nadal to tylko opinia szarego ludzia. No offence.

d.vil

@macgajster u mnie zawsze unikający. Aż się dziwię, że tyle czasu żona ze mną wytrzymuje.

Zaloguj się aby komentować

Mam taką rozkminę, że kiedyś ogladałem filmy/bajki o takiej fabule, że jest sobie jakaś wspólnota, szczęśliwi ludzie i zjawia sie tam jakiś rambo super hero co przyjechał się im pomóc i finalnie przeżywa z nimi super chwile i przygody, z niektórymi wiążąc się emocjonalnie (często przewija się jakaś kobieta z którą czuje się wyjątkowo). I na koniec wszyscy go proszą, by został, a on z kamienną twarzą mówi, że jego czas juz nadszedł i odjeżdża gdzieś w pizdu na koniu, mając w sobie żal, bo w sumie chciałby zostać, ale nie może i musi kontynuować wędrówkę w sumie c⁎⁎j wie po co xD

I tak jako dzieciak się dziwiłem, co za debil, no przecież tam mu było dobrze i byłby szczęśliwy, po co ucieka i dokąd, czego on się boi?


Dziś mam 29 lat i już rozumiem xD Smutne to strasznie. Mniej więcej taki sam pancerz noszę obecnie na sobie. Emocjonalną blokadę, lęk przed bliskością i przekonanie o tym, że nie warto się emocjonalnie angażować w nic. Z rodziną relacje uległy ochłodzeniu, w życiu prywatnym mimo zainteresowania u kobiet na pewnym etapie po prostu zostawiam ostatnie 2-3 drzwi zamknięte na zamek.

Zabrzmi to cipowato jak nie na mężczyznę, ale chyba już nie potrafię kochać ani nie chcę być kochanym i jedyne co bym chciał to iść do przodu jak taran i odhaczać jakieś życiowe questy, może jeździć po świecie jako przedstawiciel dużej firmy, w sumie żałuję, że nie zostałem jakimś komandosem ryzykującym życie.

Życie, życie jest nowelą


#zycie #gownowpis #Przemyslenia #psychologia #depresja #takaprawda #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski




cyberpunkowy_neuromantyk

@Lopez_


Zabrzmi to cipowato jak nie na mężczyznę


To mylne przekonanie, że coś jest „cipowate”. Jesteśmy ludźmi, a nie maszynami bez emocji. Mamy pełne prawo do przeżywania całego ich spektrum.


Rozumiem Cię, ponieważ uważam, że bycie w związku jest trudniejsze niż bycie samemu.


Co do relacji z rodziną... cóż, jeśli ja nie zadzwonię, to nikt się do mnie nie odezwie. Jedynie mama czasem do mnie zadzwoni, ale mam wrażenie, że głównie po to, żeby się wygadać. Jasne, zapyta, jak się czuję i o moją dziewczynę, ale na tym koniec.

Zaloguj się aby komentować

_“Tatusiu, a jak to jest pracować w turystycznej miejscowości jako taksówkarz? _ _-_siadać małe k⁎⁎⁎ie i odpalać Steam’a”

No, to tak to wygląda. Zarobki, wprost odwrotnie proporcjonalne do wolnego czasu. Czyli mój czas, jest nadwyraz przeliczalny na pieniądze. PS. Na gry mam czas tylko w pracy. #taxi #uk #steamdeck #zycie

74084618-26fe-405c-80d9-7cc97d1ba4b6
TyGrySSek

Ch⁎⁎⁎we te podsumowanie jak co roku gdzie nie ma łącznego czasu gry w godzinach albo ja jestem ślepy

Zaloguj się aby komentować

Odkrywanie emocji


Jeszcze przed związkiem, ówczesna niedoszła była powiedziała mi słowa „ty jesteś jak robot, nie masz emocji”.

W sumie coś by w tym było. Mało czułem, nie potrzebowałem tego, działałem automatycznie, nieświadomy uczuć czy emocji. Dziś wiem, że to gruba nieprawda, że nie mam emocji. Mam, silne, nawet potrafię je wywoływać, ale uczę się ich integracji w dniu codziennym.


Etap „ślepca” emocjonalnego określiłbym jako życie w jakimś stopniu na autopilocie. Robiłem co chciałem, żyłem jak chciałem, ale także unikałem szans czy wręcz torpedowałem swoje możliwości. Niby wybierałem dobrze dla siebie, w tamtym momencie, ale było to sterowane schematami z przeszłości, głównie strachem przed nieznanym, zwykłym brakiem zaufania do siebie i innych.


W trakcie związku niby coś tam wspólnie uczyliśmy się na tematy psychologiczne, jednak nie było łatwo. Zamiast pola do otwarcia się, poznania siebie, rozwoju, otrzymałem emocjonalną roller coaster kolejkę górską.
Zamknąłem się w sobie, musiałem. Tylko ten sposób znałem i niby-działał. Po dwóch latach powiedziałem basta, ale nie byłem w stanie utrzymać swojego zdania. Nie naciskała, po prostu podobne huśtawki emocjonalne poznałem już w domu, nie było to coś tak strasznego jak dla osoby nieznającej takich działań. No, to skoro znam to, to przecież tak źle nie jest, nie? Błąd. Przez kolejny rok pożerało mnie poczucie winy, w jakie wpędziłem się sam, patrząc jak ona przy pierwszym rozstaniu zalewa się łzami. Wiecie, koń na białym rycerzu, kobieta nie może płakać, a jak płacze to twoja wina i musisz ją ratować.
Po łącznie trzech latach to ona powiedziała „koniec”. Mnie już w sumie było wszystko jedno, jedyne co pamiętam z wtedy to strach. Na sygnał SMS-a podskakiwałem wewnętrznie. Po dwóch latach (2020/2021) byłem już mniej więcej sobą, ale za to zaczęło się srać w pracy (wyczuwałem, że mnie wyrzucą na 1,5 roku przed zarządcami).
W tamtym momencie już coś tych emocji miałem liźnięte. Niestety niewystarczająco.


Nigdy nie umiałem ukrywać negatywnych emocji, choć powstrzymywałem się od reagowania zgodnie z nimi. Jakbym miał to do czegoś porównywać, to chyba do jednoczesnego wciśnięcia hamulca i gazu w podłogę oraz zaciągnięciu ręcznego, gdy samochód jest na biegu. Wewnątrz zawsze się kotłowało, wystarczyła iskierka, co było widać, ale na zewnątrz nie było innej reakcji. Kilka razy w życiu dałem sobie możliwość na złość, ale to było na pewno mniej niż pięć sytuacji. Dominowała relaksacja mięśni twarzy, wzrok mówiący „nie przetrwasz tego, głupcze”

Dużo lepiej w realizacji wychodziła mi wojna podjazdowa, gdzie trzeba coś zaplanować. Na przykład na studiach udupiłem z jednego przedmiotu swoją podgrupę jak mi zaszli za skórę. Za powtarzanie płaciłem z przyjemnością :3


A teraz, gdy grzebię sobie na terapii w głowie, jest smutno, straszno, a przy znalezieniu przyczyny już przyjemniej.
Z czego wziął się brak przyzwolenia na wyrażanie i odczuwanie emocji? To wyjdzie w następnych odcinkach


#refleksjemacgajstra #psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

Fafalala

Ha! Pamiętam ten moment olśnienia u mnie, kiedy zdałam sobie sprawę dlaczego tak krępuje swoje emocje. To jest game changer.

Uwielbiam czytać tego typy wpisy, zawsze gdzieś tam, chociażby w jednym zdaniu można znaleźć siebie. Może to co napisze będzie na wyrost, ale po samej narracji i analizie czuję że jesteś na dobrej drodze do samouleczenia się z tego co tam kiśnie i śmierdzi w środku. :p

Powodzonka i czekam na kontynuację. :)

Fafalala

@AndrzejZupa co kasuje? 😄

Madius

@macgajster wooo stary ale za⁎⁎⁎⁎ście to opisałeś. Ja tylko dodam, że ta kolejka górska może doprowadzić na skraj przepaści w postaci myśli o samobóju i bycia zbędnym dla świata.
Powodzenia w ponawianiu siebie i swoich emocji!

Zaloguj się aby komentować

DKK

A dopierdalnie sie do czyjegoś wyglądu/stylu jest słabe w c⁎⁎j.

ttoommakkoo

Jesli już do czegoś się czepiać to.. używania określenia 'loszka'..

Nie do k⁎⁎wa wiary, że tak ktoś może takie coś popełnić 🤯

Zaloguj się aby komentować

Somatyzacja


Mawiają, że alkoholik musi sięgnąć dna żeby zobaczyć swoją sytuację i próbować się od niego odbić. Cóż, alkoholu nie pijam od dawna, tak żeby wypić-wypić to były 2-3 razy w całym życiu i to butelka desperadosa albo puszka nawet już nie pamiętam czego. Z jednej strony nigdy mi nie smakował, z drugiej raczej zawsze obawiałem się urobienia „na smutno” i wylania tak naprawdę nie wiem jakich i których smutków.
Tak czy inaczej, moim alkoholem spychającym na dno był #izotek. Nie pierwszy to kopniak życiowy, bo wcześniej jeszcze była była


Zrobiło mi się bardzo źle w głowę, a mam jakiś mechanizm próbujący jednak wyciągać mnie z gówna. Załatwiłem terapię, prywatnie, bo NFZ leczy czasem (czas oczekiwania dwa lata i to bez gwarancji).
Minęło siedem miesięcy. Izotek zszedł, ale warstwa kałowa pozostała. Ten „lek” po prostu uwidocznił spychane przeze mnie problemy, a ja, zamiast je spowrotem przykryć pleśniową kołderką, rozgrzebuję i drążę na terapii.


Zawsze miałem siebie za spokojnego człowieka, bardzo rzadko dążyłem do konfliktu, częściej nawet ustępowałem żeby do takiego nie doszło. Podczas terapii wyszło jednak, że bardzo chętnie i często używam sarkazmu i to nie takiego lekkiego. Kpiłem ze wszystkiego, ale wpadały też jazdy po samym sobie jako umniejszanie w różnych kategoriach. Usłyszałem wtedy, że muszę być permanentnie wkurzony, skoro tak używam języka. Zdziwiło mnie to trochę, przecież jest wszystko w porządku, żyłem dotychczas spokojnie. Ja, wkurzony? To się zdarza bardzo rzadko…

W trakcie spotkań i między nimi wychodziły jeszcze inne kwiatki. Mimowolne skurcze mięśni, takie bolesne, choć krótkotrwałe, szorowanie językiem o zęby przy przełykaniu, tiki powieką, globus hystericus, podgryzanie warg, skubanie skórek przy paznokciach, ból głowy z napięcia mięśni o których nawet nie wiedziałem, ból w klatce piersiowej i na tej samej wysokości w plecach.


Po tym można było stwierdzić, że to nie zdenerwowanie – wkurzenie, a stres lękowy. Permanentny. Sposób przełykania na uszkadzający język zmieniłem… w #elektrokolchoz, kiedy pojawiło się wymaganie żebym zrobił trzy rzeczy jednocześnie w tydzień i nie było siły, która by przetłumaczyła jak idiotyczny to jest przykaz. To będzie ponad trzy lata temu. TRZY lata uszkadzania sobie języka przez janusza.

Zrobiłem nawet niedawno badania kortyzolu z krwi. Spodziewałem się, że jest wysoki, bo objawy fizyczne były bardzo mocne. Wyszło 40 ponad górną normę. Wreszcie w coś wygrałem


Jak to jest, że nie czuję tego lęku, zapytasz. Ja odpowiem: nie wiem. Całe moje życie to nieświadomość emocji, nieświadomość tego, że ciągle boję się czegoś nieokreślonego. Przyzwyczaiłem się… Nigdy też nie byłem po tej drugiej stronie, gdzie rzeczywiście można poczuć się spokojnie, więc nie mam porównania.


#refleksjemacgajstra #psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

PanNiepoprawny

Podczas terapii wyszło jednak, że bardzo chętnie i często używam sarkazmu i to nie takiego lekkiego

@macgajster zdiagnozowałbym Ci to za 1/4 ceny

Guma888

Może nie do końca rozumiem co piszesz,ale jestem w stanie zgodzić się z tym niemal w 100%

Dzemik_Skrytozerca

Dzieki za wpis. Dalbys rade napisac, co robisz by przelamac zle nawyki/tiki?

Zaloguj się aby komentować

Mam takiego kolegę, który kilka lat temu usłyszał słowa „jesteś najbardziej normalną osobą, jaką znam”. Coś jednak ciągle jest nie tak, coś go gryzie, a przez to i on potrafi bezwiednie gryźć innych. Ma pracę, sam wynajmuje mieszkanie, ma hobby, udziela się społecznie, ma znajomych, nie narzeka na brak czasu, miał niby fajne i spokojne dzieciństwo, a mimo wszystko jest samotny fizycznie i psychicznie. Przybiera maski, dostosowuje się, nie szkodzi innym, lecz szkodzi sobie.

To będzie nieregularna seria wpisów, które być może komuś pomogą. Rozgość się w mojej głowie pod tagiem

#RefleksjeMacgajstra


#psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

pigoku

@macgajster kolegować się i obserwować. Też miałem takiego kolegę, o którym z grubsza możnaby powiedzieć to samo co napisałeś i skończył na sznurze.

Zaloguj się aby komentować

Czasami mam takie dni (jak dzisiaj np), że chciałbym zadzwonić pod ten numer z wizytówki i powiedzieć:


Potrzebuję nowego filtra do mojego odkurzacza Hoover Max Extract Pressure Pro model 60. Czy możesz mi w tym pomóc?


#pdk #breakingbad #samopoczucie #zycie

c5bdf1da-93f4-49d8-9232-787de5af566d
bishop

Za⁎⁎⁎⁎sty wątek to był. Z resztą, mało który tam nie był ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@Eber można tez swoje wydzwigać np

Zaloguj się aby komentować

#zycie #milosc #rozkminy #zyciejestdobre

Wiecie co tak zostałem sam w domu, bo moja różowa pojechała na 2 dni służbowo. Minęł dopiero dzień, a ja już tak za nią tęsknię. No i naszły mnie takie życiowe refleksje o tym, ze gowno wiem o życiu, a mimo to jednak dostałem kolejna szanse.

Mam 30 lat, całkiem dobra pracę, ktora pozwala mi prowadzić normalne życie i odkładać jakieś pieniadze miesięcznie, jestem po całkiem niezłych studiach i mam nie najgorsze doświadczenie zawodowe. No nie jest źle.

Jeżeli chodzi o lata wcześniejsze to w nazewnictwo wykopowym bylem dynamiczniakiem. Zawsze miałem mnóstwo znajomych i duzo dziewczyn, ale zawsze czułem sie samotnie. Moich znajomych nigdy nie traktowałem poważnie, bo byłem przekonany, ze to jest chwilowe i przez to nie nawiązywałem trwałych znajomości. Jeżeli chodzi o kobiety to po tygodniu związku zawsze sie oglądałem z innymi. Nie wiem dlaczego, nie rozumiałem tego, nie lubiłem tego, ale cały czas tak robiłem.

Po wielu latach tego beztroskiego życia, kilku przeprowadzkach i innych różnych niepowodzenia okazało sie, ze świat mnie postrzega trochę inaczej niż myślałem i okazało sie ze nie jestem taki super. Przez 2 lata byłem zupełnie sam w całkowitej rozsypce. Moja jedyna interakcja ze światem to było 8 godzin w pracy, a resztę doby leżałem na kanapie wgapiajac sie w sufit lub telewizor narkotyzujac sie lub pijąc alkohol. Przez te dwa lata nienawidziłem zycia, ale jeszcze bardziej siebie. Nie chciałem sie zabić, ale pragnąłem zebym umarł i żeby moje cierpienie sie skończyło

I poznałem kobietę. Z perspektywy czasu nie mogę tego pojąć jak my mogliśmy stworzyć parę. Ja człowiek wyprany z emocji i chęci do zycia, który nienawidzi świata. Ona dobry duszek na ziemi, który nie nosi w sobie ani grama złości czy gniewu. No nie dodaje sie to. Ona jest 4 lata młodsza, ale nauczyła mnie znowu pokochać zycie. Nauczyła mnie zyc bez złości w wewnątrz. Pokazała mi świat w takich kolorach jakich nigdy wcześniej nie znałem. Ja od jakiegoś roku codziennie po przebudzeniu jestem w ekstazie bo witam świat jakiego wcześniej nie znałem i to dzięki niej. Bo ona jest najważniejszym elementem tego nowego świata.

No i po tym cholernie długim wstępem (nie przypuszczałem ze aż tak dlugim) przechodzę do meritum. Dochodzę do jakże głębokiego i filozoficznego wniosku, ze wszystko przez co przeszliśmy w życiu to jest ogromna nauka, bo gdybym nie przeżył tego ciężkiego dla mnie okresu, nie dostalbym tej nauczki od zycia to dalej bym myślał ze wszystkim mi wolno i kara mnie nigdy nie dosięgnie.

Moj morał z tego pierdolenia jest taki - po każdej burzy wychodzi słońce. Dziękuję życiu za kolejna szanse.

No i w 2026 będę się chciał oświadczyć wiec pewnie w 2027 będę szczesliwym mężem. Trzymajcie kciuki.

*** nie wiem jak to otagowac żeby to ktoś przeczytał. Nie wiem tez jak to wszystko opisać, bo w mojej głowie jest o wiele więcej niż te kilka znaków, ale chciałem to gdzieś z siebie wyrzucić.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@stylgiteu ja bym pojechał do niej i ją zaskoczył

Enzo

Miałem w życiu okresy bardzo złe i bardzo dobre, można powiedzieć że poznałem piekło i niebo tu na ziemi. Po tych doświadczeniach wiem że jeśli jesteś szczęśliwy głównie z powodu tego że jesteś z kimś w związku to nie jest stabilny fundament i przy jakimś potknięciu możesz łatwo wrócić do dawnego stanu.

Fafalala

Opisałeś to bardzo dobrze. :) Lubię takie osobiste wyznania i funkcjonowania na przestrzeni lat. Bardzo ciepłe było to co napisałeś, pomimo tego że zaczynało się jak dramat. 😂

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś w liceum byłem paróweczkowym kucem. Dziś nienawidzę kapitalizmu. Zniszczył świat, jest środkiem do wypłukiwania empatii i moralności. Nakręca w sumie wszystkie problemy w społeczeństwie, ponieważ społeczeństwo jest przebodźcowane. Wszystko dziś kręci się wokół konsumpcjonizmu. Strasznie tego nienawidzę. Dalej jestem ideowym wolno rynkowcem, lokalnym patriotą i patriotą konsumenckim. Staram się korzystać tylko z usług na lokalnym rynku, szukam poleceń, w pracy też cenię sobie współprace długofalowe, gardzę korporacjami i światem influencerów.

Mam 29 lat i mam wrażenie, że patrząc na moją grupę wiekową (20-30), jestem w zaledwie niewielkim procencie ludzi z takim nastawieniem. Jestem wręcz dinozaurem. Ludzie nigdy w historii nie podążali za trendami tak silnie jak dziisaj.

#zycie #przemyslenia #pieniadze #polityka


evilonep

@Lopez_ wpadłeś w overthinking, przeskocz na level rozkminy o co właściwie chodzi w życiu i zastanów się na c⁎⁎j się tym orasz. Wyleczyłbym Cię z tego tylko musiałbym Cie przeprowadzić przez tripa po narkotykach wtedy przestałbyś się tym zadręczać raz a dobrze xd

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

Ludzie nigdy w historii nie podążali za trendami tak silnie jak dziisaj.


@Lopez_ kurła kiedyś to było, kwiiik XD

Umypaszka

ludzie nigdy w historii nie podążali za trendami tak silnie jak dziisaj.

@Lopez_ xDDDDDDDDDDDDD

kolego ale poczytaj coś czasem o historii zanim zaczniesz o niej wydawać wyroki

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Alawar albo wychodzisz. I nie wracasz

KKLKK

Mozna tez pic woode!

100mph

W wieku 40 lat: Nie drzesz sie bo Ci w kregoslupie strzeli jak poprzednio.

Zaloguj się aby komentować

winiucho

@Alawar taki fetysz są tacy co lubią tracić czas i pieniadze

Chunx

Gdyby gościu mniej czasu tracił na selfiaczkach i wąchaniu własnych bąków to może ten czas poświęciłby na pogłębianiu wiedzy i odkryłby co to jest Webasto

Stashqo

@Alawar mimo, że z zainteresowaniem przygladam się rozwojowi BEV to tego gościa zupełnie nie trawię. Pół jego kontentu to pałowanie się do Tesli i propaganda pro-EV do granic żenady.

Zaloguj się aby komentować

SpokoZiomek

@Alawar Nie dość ze luksus to i szczęście.

Zaloguj się aby komentować

1.Minimum 48 % polskich mężczyzn żyje w przewlekłym stresie (a to dane mocno niedoszacowane)
https://nowymarketing.pl/48-mezczyzn-w-polsce-zyje-w-przewleklym-stresie-badanie/
2.Dziennie w Polsce życie odbiera sobie 15 osób, z tego 12 to mężczyźni:
https://natemat.pl/287017,polscy-mezczyzni-w-czolowce-samobojcow-w-europie-nie-szukaja-pomocy#
3.Wiek emerytalny w Polsce jest o 5 lat wyższy dla mężczyzn niż kobiet
https://www.zus.pl/swiadczenia/emerytury/emerytura-dla-osob-urodzonych-po-31-grudnia-1948/emerytura-w-wieku-powszechnym
4.Ustawa przemocowa ułatwia kobietom wyrzucenie mężczyzn z ich własnych mieszkań. Wedle danych na rok 2023, 9000 eksmisji na podstawie pomówień bez wyroku sądu
https://regiodom.pl/z-mieszkan-usunieto-blisko-9000-sprawcow-przemocy-domowej-nowelizacja-waznej-ustawy-wkrotce-zwiekszy-ochrone-ofiar/ar/c9-17201777
5.Mężczyźni są zdecydowanie bardziej aktywni zawodowo od kobiet
https://stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5475/12/65/1/pracujacy_bezrobotni_i_bierni_zawodowo_wyniki_wstepne_badania_aktywnosci_ekonomicznej_ludnosci_w_2_kwartale_2025_r..pdf
6.Aż 68 % Polek nie planuje potomstwa lub się waha (dane na 2023)
https://www.mp.pl/pacjent/ginekologia/aktualnosci/322438,68-polek-nie-chce-lub-waha-sie-czy-miec-dzieci
7.Mamy najniższą liczbę urodzeń w Polsce od 200 lat. Wskaźnik demografii jednym z 3 najniższych w UE:
https://businessinsider.com.pl/finanse/najnizsza-liczba-urodzen-w-polsce-od-200-lat-eksperci-ostrzegaja-przed-kryzysem/pk88zd8


Mam pytanie. Czym jest k⁎⁎wa piekło kobiet i dlaczego młodzi mężczyźni w tym kraju mają brać ciężar na swoje barki i zapierdalać na to wszystko i w dodatku znosić jeszcze to, że są wszystkiemu winni.

Nastał czas na powrót patriarchatu, bo nie ma sensu dalej hodować pasożyta w organizmie. Takie są fakty.

#zycie #polityka #pieklomezczyzn #redpill

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Lopez_ mężczyźni nie potrafią się skrzyknąć i zorganizować w sensowny sposób, bo od razu zaczyna się wtedy jakiś redpillowo-prawacki koncert spierdolenia i normalni faceci się od nich odsuwają. beka z tego, że w polityce zdominowanej przez mężczyzn dalej wszyscy mają wyjebane w tematy mężczyzn xD.


Nastał czas na powrót patriarchatu, bo nie ma sensu dalej hodować pasożyta w organizmie. Takie są fakty.

xDDD. właśnie o tym piszę. takimi debilnymi hasłami i poglądami sprawiasz tylko, ze normalni faceci spojrzą na Ciebie jak na idiotę, bo normalnemu facetowi nie zależy na "powrocie patriarchatu" tylko żeby państwo przestało go j⁎⁎ać w d⁎⁎ę.

Lopez_

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta każdemu normalnemu facetowi powinno zależęć na powrocie normalności i ról damskiej i męs,iej w przestrzeni publicznej, chyba że ma niski testosteron i jest cuckoldem.

I nie mowie tu o skrajnościach jak brak prawa głosu dla kobiet (nie kuś, diable...)czy brak miejsc na uniwerzsytetach dla kobiet etc. Po prostu zaorać w pizdu wszystkie przywileje dla kobiet, to nawet forma równouprawnienia, nie patriarchatu. I skupić sie na tym, by mezczyznom sie zylo lepiej.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Lopez_ pierdolisz coś o patriarchacie, a potem "nie mówię o skrajnościach". no to zajebiście masz ustawione przedziały normalnosci, skoro według Ciebie patriarchat jest normalnym rozwiązaniem.


między innymi przez ludzi takich jak Ty faceci nigdy nie dadzą rady się skrzyknąć w sensowną siłę polityczną, która będzie chciała żeby to im było lepiej, a nie żeby to kobietom było gorzej. w Twoim postrzeganiu świata to gra o sumie zerowej i ktoś musi mieć lepiej żeby inny miał gorzej. absurd. czesto są to kwestie ze sobą niepowiązane.

chyba że ma niski testosteron i jest cuckoldem.

argumentum ad testosteronum xDDD. ale nawet mnie nie zaskoczyłeś tym tekstem. redpillowcy to zwyczajne dzbany, które od skrajnych feministek różnią się tylko tym, że urodzili się z kutasem zamiast pizdy. ten sam mindset polegający na tym, że podstawą jest dopierdolić drugiej stronie.

wielkaberta

@Lopez_ Dlaczego #redpill ?

Po prostu podałeś wybrane fakty, które poddają pod wątpliwość kwestię "piekła kobiet".

Jak ktoś chce się dowalić do tego braku, to z chęcią pośmieję się z tego białorycerstwa.

Lopez_

@wielkaberta tagi dodaje się zawsze dla zasięgów, mógłbym to otagować #rownosc #rownoscplci, #stopprzywilejomdlakobiet itd, ale nikt nie obserwujhe takich tagow

damienvalentine

@Lopez_ hmmm skoro Nastał czas na powrót patriarchatu, bo nie ma sensu dalej hodować pasożyta w organizmie. Takie są fakty. xDDDDDDDD

1.Minimum 48 % polskich mężczyzn żyje w przewlekłym stresie (a to dane mocno niedoszacowane)
jak patriarchat to rozwiaze?

2.Dziennie w Polsce życie odbiera sobie 15 osób, z tego 12 to mężczyźni:
jak patriarchat to rozwiaze?

3.Wiek emerytalny w Polsce jest o 5 lat wyższy dla mężczyzn niż kobiet
jak patriarchat to rozwiaze xDD przeciez to patriarchat wprowadzil xD szczegolnie ze do oburzenia w kwestii podniesienia to pierwsze sa konserwatywki (Twoi znajomi bo jestes przeciez jak sam mowisz konserwatywnym patrjotom xD )


4.Ustawa przemocowa ułatwia kobietom wyrzucenie mężczyzn z ich własnych mieszkań. Wedle danych na rok 2023, 9000 eksmisji na podstawie pomówień bez wyroku sądu
jak dla mnie prawo do wyjebania ale chcialbym zobaczyc statystyki ile takich decyzji zostalo uchylonych. Mam przeczucie ze moglbym sie zdziwic jak malo i Ty rowniez.


5.Mężczyźni są zdecydowanie bardziej aktywni zawodowo od kobiet
to przeciez jest patriarchat xD


6.Aż 68 % Polek nie planuje potomstwa lub się waha (dane na 2023)
patriarchat to zmieni? xD


7.Mamy najniższą liczbę urodzeń w Polsce od 200 lat. Wskaźnik demografii jednym z 3 najniższych w UE:
j.w


iNoodles

@damienvalentine czas powrócić do plemiennych metod zakładania rodziny, jaką babę sobie złapiesz w sąsiedniej wiosce to musi być Twoją żoną. /s

Zaloguj się aby komentować

Post z gatunku gównorozkminek, dzień dobry.

Mój dobry kumpel nr 1 z którym przez ostatnie 1,5 roku mocno poprawiłem kontakt, klasyczny przyklad redpillowca (ale z powodzeniem u kobiet), wyżalił się nawalony, że tak naprawdę chciałby mieć kobietę, która go pokocha i nie zrani i mieć stabilny związek i rodzinę, ale jest pogubiony


Moja przyjaciółka (taka real friend), która zawsze się zarzekała, że nie chce bachorów, teraz powiedziała mi, że boi się, że nie pozna nikogo odpowiedniego i nigdy nie będzie mieć dzieci, a do 30tki to ona musi mieć (ma 25). Problem w tym, że z kim się spotyka to 3-4 randki i ghosting, bo ma jakieś traumy z poprzedniego związku i jak widzi cień podobieństwa do ex to pali wroty przed chłopem.

Moja siostra (35 lvl) i jej mąż są naprawdę bardzo zamożni i ona chce mieć kiedyś (XD) dzieci, ale się boi takiej odpowedzialności. Kiedyś powiedziała, że jakby miała, to nie chciałaby, żeby temu dziecku czegoś brakowało. To dość mocne słowa jak na małżeństwo z dochodem miesięcznym +50k, 2 nieruchomościami i 3 autami.

Laska z którą się spotykałem i bardzo w niej zauroczyłem, dopiero po kilku piwach mi wyznała, że jej się bardzo podobam i że dawała mi znaki żebym wyszedł z inicjatywą (widziałem to, ale zawsze zarzekała się że nie), ale się boi powaznej relacji i ma nieprzepracowane rzeczy w głowie i nie wie w sumie jak to zmienić i może ja coś wymyślę XD potem moja wina, że mam złe podejście i dlatego nic nie wyszło xD

Mój inny kumpel nr 2 rozwodzi się w wieku 28 lat i będzie się sądzić z jeszcze obecną żoną o kasę. Dwójka małych dzieci, małżeństwo z kilkuletnim stażem.

Mój kumpel nr 3 w podobnym wieku ma sporo hajsu, ćwiczy z 10 lat na siłce, jest towarzyski, wygadany i ma łeb na karku i pół wiosny się orał po jakimś situantionship, bo generalnie kolejny raz typiary oferują mu tylko seks, a jego presja rodziny tyra, że skończy jak stryj stary kawaler xD


Zastanawiam się skąd w XXI wieku jest w ludziach taki problem do budowania relacji, brania jakiejś odpowiedzialności. Mam wrażenie, że jako społeczeństwo się uwsteczniamy. Ale to jeszcze c⁎⁎j. Zastanawia mnie jeszcze dlaczego ludzie zachowują się inaczej niż myślą, skąd te skrajne mechanizmy obronne, które są sprzeczne z tym co naprawdę czują i o czym marzą. To tak jakby ktoś mówił "nienawidzę podróży", nawet nie tyle będąc biednym, co mając pieniądze i marzac o podróżowaniu, ale jednak nigdzie nie podróżuje. Jakiś paradoks totalny.

Możemy sobie porozkminiać. Oczywiście łeb styrały najbardziej media społecznościowe. Kobietom. Mężczyznom pornografia. Do decyzji o rodzeniu bym jeszcze dołączył konflikt aborcyjny, za który współodpowiedzialne są prawica i lewica. Prawica ruszając jakiś kompromis, Lewica obrzydzając macierzyństwo do dna i kreując wizję ciężkiego kalectwa po porodzie albo braku życia prywatnego.

#przemyslenia #gownowpis #takaprawda #zycie #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #zwiazki





zjadacz_cebuli

@Lopez_ a przypomnij ile masz dzieci?

Lopez_

@zjadacz_cebuli Nie oceniam singli przez pryzmat tego, ile mają dzieci, bo sam bym chciał mieć, ale obecnie jestem sam. Oceniać mogę tylko tych, którzy mają na to pieniądze, warunki i są parą/malzenstwem z dlugim stazem.

Ihooj

@Lopez_ Ludzie za bardzo natłukli sobie do głowy to co widzą mediach społecznościowych i przestali słuchać własnego instynktu. Jak zrobię tak to mnie zaszufladkują tak a jak inaczej to tak.

Każdy powtarza wyłącz TV włącz myślenie, ale nikt nie myśli naprawdę, bo patrzy sobie w jakiegoś guru w internecie. Ciągle się porównujemy z kimś, ciągle analizujemy, szukamy korzyści, kalkulujemy ryzyko.

A trzeba mieć wyjebane i tyle, korzystać z tego co mamy i żyć tak jak chcemy.

Mogę dziecku zapewnić wszystko co materialne a nie dać mu czasu, miłości i wartości.

Czasem mam rozkminy czy społeczeństwo się tak zmieniło przez internet czy też zadziałała tu jakaś inżynieria społeczna.

Jedno jest pewne, za dwie dekady będziemy mieli masę straumatyzowanych osób.

Lopez_

@Ihooj Myślę, że inżynieria społeczna. Największy wpływ na ludność w Europie. Koszmar.

Ihooj

@Lopez_ nie tylko w Europie są takie problemy. Nawet w Chinach mają to samo.

Alembik

@Lopez_ Ja jestem tak zawiedziony światem, że chyba i tak nie chcę mieć rodziny. Męczę się ludźmi.

Zaloguj się aby komentować

Następna