#praca

17
1770
kodyak

I potem mówi że trzeba to zrobić i inaczej i tak naprawdę powtarza co tamten powiedział

Maciek

@mannoroth za każdym jednym spotkaniem w robi na którym jest CTO...

A_I

@mannoroth potem robisz tak jak chcieli i zonk że jest źle XD

Zaloguj się aby komentować

bartek555

Telefoniczna rozmowe czy telefoniczna prace ;)

Foofy_Shmoofer

@Yes_Man dobrze ze nie masz komisji, budowlanej.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

W holenderskim Zaandam doszło do głośnej sprawy dotyczącej wolności religijnej w miejscu pracy.

34-letni technik, zatrudniony w firmie zajmującej się systemami przeciwpożarowymi, stracił pracę… po zaledwie trzech dniach. Powód?

Mężczyzna poinformował pracodawcę, że jako osoba wierząca chciałby móc modlić się raz lub dwa razy w ciągu dnia, nawet jeśli w danym momencie przebywa w domu klienta. Dodatkowo odmówił realizacji zleceń w miejscach związanych z hodowlą świń, co również wynikało z jego przekonań religijnych.

Firma postanowiła natychmiast zakończyć współpracę, uznając, że jego wymagania uniemożliwią wykonywanie obowiązków zgodnie z harmonogramem i oczekiwaniami klientów. Technik złożył pozew, twierdząc, że został zwolniony wyłącznie ze względu na swoją religię, a takie działanie narusza podstawowe zasady równego traktowania.

Sąd przyznał mu rację. W uzasadnieniu wskazano, że pracodawca nie podjął żadnej próby znalezienia rozwiązania ani dostosowania warunków pracy, choć takie obowiązki nakłada na firmy holenderskie prawo antydyskryminacyjne. Zamiast dialogu, wybrano najostrzejszą możliwą reakcję, czyli natychmiastowe zwolnienie.

W efekcie sąd zasądził na korzyść technika 19 tysięcy euro odszkodowania, podkreślając, że pracodawca powinien liczyć się z różnorodnością kulturową i religijną pracowników, zwłaszcza w kraju, gdzie ochrona swobód osobistych jest jednym z kluczowych elementów prawa pracy.


Żródła:

https://www.msn.com/nl-nl/nieuws/overig/drie-dagen-in-dienst-19-000-euro-mee-na-ontslag-wegens-geloof/ar-AA1RbUlY

https://www.rtl.nl/nieuws/economie/artikel/5540875/drie-dagen-dienst-19000-euro-na-ontslag-wegens-geloof


#holandia #praca #wiadomosciswiat #religia #dyskryminacja #islam #prawo

cadc5894-4590-4256-95ec-e43b9c327c87
Syster

@4pietrowydrapaczchmur Czyli wniosek z tego taki, że pracodawca nie ogarnął jak zwolnić w białych rękawiczkach zgodnie z przepisami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W Polsce też by to nie przeszło, więc trochę dziwię się jego głupocie.

Zaloguj się aby komentować

ErwinoRommelo

a ciebie nie bylo haha i nie zlapales podwyzkowej ultra rare z rozwiazanymi adidaskami, i cyk na #1 w tabeli trenerow Trypsymonow wskakoje ERWINKO

WilczyApetyt

Śmiechom nie było końca ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#zwierzaczki #zaba #rerekumkum #praca


Łot szczęście miał niemiecki ja tu drabinu rozstawiam. A tu cyk prawie spod buta Susan dała. Dobry kamuflaż skubana miała. Ledwom uskoczył...

b8673fbe-35b4-49da-9728-6a478aaaa87c
a5552405-92bd-42c5-a555-dac03e9edb56
4e04e87b-b332-4de4-a244-aa578e4b7aef

Zaloguj się aby komentować

Nie grzmotnąłem młyna, przyznaję ale...


To nie przeszkodziło w otrzymaniu maila od firmy, że w związku z dobrymi wynikami każdy pracownik dostanie 2500 zł nagrody pieniężnej


Wcześniej dostaliśmy karty podarunkowe i premie świąteczne również całkiem spore, a tu jeszcze taka niespodzianka.

#pracbaza #praca

Kari28

A trzeba było coś kliknąć? Jesteś pewien, że to nie test phishingowy i dzięki temu cały zespół będzie musiał stawić się na przymusowe szkolenie? xd

Mefiaczek

U nas pewnie będzie z 200zl w kopercie, a w styczniu o tyle akurat mniej premii jak co roku:)

Yes_Man

@Odwrocuawiacz i bardzo dobrze! Zapracowałeś, pracodawca docenił gratki! Poza tym świetnie trafiłeś, firma która docenia pracowników to skarb. Fajnie

Zaloguj się aby komentować

Generacja Z wypuszcza do mediów społecznościowych sporo materiałów, w których mówi jak ciężko obecnie jest im znaleźć pracę. Z drugiej strony, starsze pokolenie, które też jest aktywne w sieci i zatrudnia przekazuje narrację, że zetki są jak płatki śniegu i wiecznie się o coś obrażają i trzeba iść z nimi na duże ustępstwa, bo potrafią się obrazić o byle pierdołę i rzucić robotę z dnia na dzień, więc trzeba na nich dmuchać. To jak to w końcu jest, bo takie trochę mi się to wydaje w sprzeczności. Ktoś ma takie doświadczenia?


#pytanie #praca

evilonep userbar
TheLikatesy

@evilonep 20 lat temu przychodząc do biura rzucałem żarcikiem do czarnoskórego kumpla "oddawaj rower", na co on mi odpowiadał, "to na pewno nie był twój rower bo jesteś Polakiem". Dzisiaj byśmy pewnie obaj dyscyplinarkę dostali, a to przecież nie 'Zetki' doprowadziły do takiego stanu rzeczy;)

Yes_Man

@evilonep to zależy

U mnie w pracy jest ok. 700 osób i niezależnie od stanowiska jest różnie. Starsze osoby 50+ narzekają jak to jest źle bo "kiedyś to było" a gdy im sugeruję zmiame pracy na lepszą bo taka jest, to słyszę"eeeee, tyle to nie ".

Z młodymi - under 30 - jest z kolei takie 50/50: połowa uważa że jest ok, przemęczy się jeszcze 2-3 lata i zmieni pracę na bardziej satysfakcjonującą, a druga połowa narzeka na wszystko: od koloru ścian w kiblu po "natłok obowiązków" (których nie mają aż tak wiele). Oczywiście o zmianie pracy to nie bo w innych firmach jest gorzej.

Zasadniczo najwięcej mogę napisać o moim przedziale 30-50 bo jest nas najwięcej w zespole, a wygląda to tak: pracowaliśmy w różnych miejscach, wiemy że trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona, a pracujemy tutaj gdzie pracujemy bo nam to w większości wymagań odpowiada. I najważniejsze - szanujemy pracę, wykonując ją dokładnie, bez zbędnego pośpiechu i zgodnie z instrukcją

AndrzejZupa

Zależy jak się trafi, ale ogólnie nie trzeba wokół nich chodzić tylko bodźców potrzebują (czasami drobne zmiany to jest to czego oczekuja) - monotonia ich zabija i to najlepsza droga do wypierdolenia w kosmos (nie mają problemów z "rzuceniem papierem" - tego im zazdraszczam w sumie).

Zaloguj się aby komentować

Opornik

@deafone Kolega tak powiedział na rozmowie i dostał tą robotę.

Johnnoosh

Pasjonuje mnie nieumieranie z głodu

Fly_agaric

Dostawanie wypłaty, to moje hobby.

Zaloguj się aby komentować

DirtDiver

Dobra spierdalam do domu. Zmęczyłem się tym nic nie robieniem, a co się odwlecze to i tak nie uciecze.

7d62e935-f743-4316-a852-0f042afe466b
jajkosadzone

Chcialbym miec znowu takie stanowisko gdzie moglbym udawac,ze pracuje. Ok,teraz tez zdarza mi sie grac w cp2077,ale bez przesady xd

DirtDiver

Tak patrzę na tego mojego gifa i na te Wasze 100+ piorunów i tak sobie myślę... ŻE TAK TO MY KAPITALIZMU NIE ZBUDUJEMY.

Zaloguj się aby komentować

Bystrygrzes

Agata nie wie, ze dobre wychowanie nakazuje dzwonic od 9-tej?

Zaloguj się aby komentować

Poprzednią pracę znalazłem przez Hejto. Po roku niestety się rozstaliśmy (zmiany priorytetów w firmie i przesunięcie kasy na inne działy) ale może uda się ponownie:

Zacząłem magistra z matematyki ze specjalizacją w analizie danych. Mam prawie 3 lata doświadczenia jako data engineer i ML developer.

Przez poprzedni rok wykonywałem obowiązki praktycznie każdej roli jaka jest w data science:

-Ogarniałem dane żeby je potem przeanalizować

-Analizowałem je

-Przygotowywałem raporty, wizualizacje, rekomendacje

-Zbierałem dane do uczenia modeli ML

-Uczyłem modele ML

-Oceniałem i dokumentowałem modele ML

-Dotrenowywałem istniejące


A oprócz tego byłem python developerem i pracowałem z chmurą.


Znacie kogoś kto by był mną zainteresowany? Najlepiej praca zdalna, a finansowo się dogadamy. Mam większe CV, ale na hejto chce skrótowo

#programowanie #datascience #machinelearning #pracbaza #praca #pracait

ttoommakkoo

Z tego co piszesz nie powinno być problemu w dłuższej perspektywie. Powodzenia!

P.S. Wysłałem coś na priv.

Hugs

Powodzenia! Z ciekawości sprawdziłem czy mamy coś u nas. Niby jest coś z Data and Analytics, ale chyba bardziej od strony zarządzania platformą na której to działa.

plemnik_w_piwie

@redve ej ziom, wysłałem Ci priv. Rzuć okiem. Piszę bo mogłeś nie widzieć bo notki z privów też tu leżą

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #praca #pracbaza #budownictwo #elektryka


Nie wiem kto by musiał być desperatem by się zatrudniać na UOP by remontować łazienki xD

317620a1-542b-44a5-afd1-71dbc35b11e4
Lubiejeze

Ale dlaczego nie, jeśli to dla kogoś główna praca?

Zaloguj się aby komentować

Klamra

@A_a sama nazwa wskazuje, że to pierwotnie były do pracy. Target to drwale. Jesnsy też zostały stworzone, jako spodnie robocze (° ͜ʖ °)

Alembik

@A_a Przychodzi facet do sklepu z obuwiem i prosi o najdroższe buty, jakie są na składzie.
- Mamy takie ze skóry aligatora za pięć tysięcy złotych. - odpowiada sprzedawca.
Ale facetowi to nie wystarcza. Chce droższe. Sprzedawca zwietrzył interes i przypomniał sobie o specjalnym modelu ze skóry węża za piętnaście tysięcy złotych!
- To nie jest to, czego szukam. Potrzebuję jeszcze bardziej ekskluzywnych. - upiera się facet.
Sprzedawca już się irytuje, ale nie odpuszcza. Prowadzi faceta na zaplecze, otwiera duży sejf, wyciąga parę butów i ścisza głos.
- To są buty z ludzkiej skóry. Bardzo rzadkie i drogie. Pięćdziesiąt tysięcy złotych!
- I to jest to o czym mówię. - ucieszył się gość. - Ale czy nie ma czarnych?
- Są. Ale czarne to po dwie dychy.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry w tym jakże zimowym poranku

Pewnie zastanawiacie się czemu znowu zniknąłem na tak długą chwilę.

Jak to zwykle bywa pochłonęła mnie praca. Bardzo dużo pracy, a ponadto gonił termin. Lecz nie ubiegajmy faktów.


Niespełna dwa miesiące temu dzwoni do mnie znajomy a jednocześnie właściciel dużej firmy zajmującej się budową dróg oraz innymi większymi pracami budowlanymi. Od razu mówię jest to bardzo specyficzny człowiek, gdzie rozmowa z nim za każdym razem mnie zaskakuje.

Ale dzwoni do mnie i bez żadnego dzień dobry, czy tam innych epitetów mówi.

  • Jak nie jesteś bardzo zajęty, wpadnij do mnie myślimy porozmawiać.

Co prawda jak zwykle miałem coś do roboty ale powiedziałem, że będę za 20 minut. Bo aż mnie ciekawość zżerała o co chodzi.

Gdy już go znalazłem na placu co nie było łatwe bo nikt nie wiedział gdzie jest, mówi to musimy pójść do biura i po drodze pogadaliśmy o pierdołach, nic co mogłoby w ogóle naprowadzić na cel naszego spotkania.

W końcu zasiadamy w fotelach i mówi:

  • Ja zawsze popełniałem błędy, popełniam je i będę je popełniał. Dlatego mam dla Ciebie propozycję,

Tu się poczułem lekko zmieszany bo nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.

  • Jest taka mała robota, ty byś miał swoją część, ja bym miał swoją część. Tylko ciebie, nie interesuje nic poza wykonaniem swoich obowiązków. A ja biorę na siebie zleceniodawcę i dokumentację. To jest najlepsze co może Ci się trafić.

I tak przez pierwsze 10 minut rozmowy nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.


Aż w końcu, jak przez mgłę, ale zobaczyłem brzeg. Pokazał mi wydrukowane dokumenty jednego z przetargów do którego miał startować. W skrócie, prace remontowo-budowlane oraz związane z gospodarowaniem terenów zieleni w parku niedaleko nas.

Myślę sobie ciekawa robota, rozwojowa, w sumie na zimę jakieś takie większe zlecenie mogłoby się przydać.


Zamieniliśmy jeszcze kilka słów, przejechaliśmy się do tego parku aby to wszystko obejrzeć, i mówię... wchodzę w to...


No ale nie tak prędko. Najpierw musimy wygrać przetarg.

Po zrobieniu swojej wyceny, wysłałem wszystko managerce, która zaakceptowała kosztorys i złożyła dokumenty. No ale zapomniała czegoś tam kliknąć w komputer. I zorientowała się dopiero podczas otwarcie ofert gdzie było już za późno. No nic, nie wygraliśmy my, ale też i nikt inny. Kolejny przetarg składamy te same papiery.

I ku naszemu zaskoczeniu wystartował znajomy, który też robi takie większe budowlane rzeczy ale od czasu do czasu lubi sobie złapać taką pierdołę jakby miał za mało roboty. I tak się złożyło że to on wygrał.

Więc myślę sobie że już po robocie. Aaaale, jakoś tak to wszystko się złożyło że mnie zaanonsowano, nowemu wykonawcy i stwierdził.

  • Skoro miałeś to robić to czemu nie. Nie chce mi się nikogo szukać.

Więc spoko. Przedstawiłem swoje warunki i czekam na zielone światło.

No i czekam, i czekam. Minęły jakieś dwa tygodnie od otwarcia oferty ale nie było jeszcze oficjalnego ogłoszenia wyników. Więc nie wiadomo do końca co się dzieje.

Ale w końcu dzwonię i pytam Jak sytuacja i na czym stoimy.

W słuchawce słyszę,

  • A no faktycznie możemy się spotkać i pogadać. I od przyszłego tygodnia możemy zaczynać ponieważ wtedy podpisze umowę i będzie można wchodzić.

Elegancko mam chwilę na zaplanowanie pracy ogarnięcie trochę innych rzeczy przed dużym zleceniem fajnie.

Zielone światło i ruszamy. Otrzymałem wszystkie dokumenty. No ale tak patrzę, oglądam raz z jednej raz z drugiej strony, nie mam żadnego projektu jak to wszystko posadzić. A było co.

Do posadzenia mieliśmy ponad 1700 roślin. Do tego 150 m ² trawy z rolki a także 50 m2 zielonego dachu z mat rozchodnikowych na remontowanej piwnicy oraz dziesiątki metrów sześciennych rozwożenia ziemi. To jest bardzo dużo pracy.

No i zachodzę w głowę mamy przedmiar robót. Do tego listę gatunków oraz ich ilości nic więcej.

Szybki kontakt do wykonawcy. Że czegoś mi tu brakuje na mianowicie projektu. On na to,

  • A tak faktycznie zapomniałem ci powiedzieć nie ma na to projektu, na jutro masz spotkanie z osobami z gminy które wszystko ci pokażą gdzie i jak posadzić.

Ok. Sobie myślę zapowiada się ciekawie. I nie myliłem się.

Na drugi dzień spotkanie wszyscy na miejscu.

Dostałem listę roślin, do tego mapka z jakimiś numerkami. Szybko połączyłem kropki że numerki przy roślinach odpowiadają numerkom na mapce. Reasumując, ich planem był brak planu.

I tak właśnie z istniejącej listy roślin bo tego nie mogliśmy za bardzo zmienić. Musiałem na szybko zrobić projekt całych nasadzeń w parku. Aby jakoś to wyglądało. Co nie było łatwym zadaniem.

Po kilkugodzinnym spotkaniu i dyskusjach, doszli do wniosku że mam to zrobić tak aby było dobrze. Trzymając się roślin z listy. Oczywiście kilka musieliśmy wyrzucić ponieważ nie miałby szans przetrwania.

Ale za to w trakcie pracy było trochę zmian ilościowych. Doszło do tego korowanie, drugie tyle maty rozchodnikowej kosztem trawników z rolki. Ale i obrzeże trawnikowe i jeszcze więcej kory.

Ku mojemu zaskoczeniu, nawet moje asy ogrodnictwa spisali się na medal. Codziennie a nawet i w weekendy stawiali się w pracy aby skończyć wszystko w terminie.

A propos terminu. To jeszcze jeden aspekt, który chciałbym poruszyć.

Czytając umowę oraz przedmiar robót było tam napisane że czas na realizację mamy dokładnie 30 dni od podpisania umowy przy czym nie wcześniej niż pięć dni od podpisania tejże umowy. Także z tyłu głowy mam, myśl jak to dużo mamy jeszcze czasu. A tu pewnego dnia na teren budowy przyjeżdża właśnie wykonawca, przyjeżdżają ludzie z gminy a także menadżerka z którą się kontaktowałem w sprawie jakichś nieścisłości.

A po co przyjechali? Zobaczyć postępy prac...

No i ta menadżerka przychodzi do mnie po cichu i po chwili rozmowy pyta.

  • A czy pan wie że odbiór gmina chce zrobić 15 listopada?

Dodam że był chyba wtedy 7 listopada, a ja byłem świadom tego, że mamy czas do końca miesiąca.

Odpowiedziałem jej wtedy zgodnie z prawdą.

Że, chyba zaszła pomyłka.


  • No tak ale gmina prosiła. I wynegocjowała wcześniejszy odbiór ponieważ taki pasuje. A ponadto była podpisana inna umowa w której ten czas biegł wcześniej.

Przynajmniej tak to zrozumiałem.

No Dobra trzeba zakazywać rękawy i brać się ostrzej za robotę. Chłopaki nie byli zadowoleni No ale dzięki temu sobie więcej zarobili.

My skończyliśmy wszystko 14 listopada. Z delikatną pomocą trzech chłopaków od wykonawcy. Dały ich tak po prostu bo nie miał już dla nich innej roboty.

Natomiast mi okazali się bardzo pomocni.


Tak więc, podsumowując wszystko

Przyszedłem pozytywnie odbiór wykonawcy.

W zeszłym tygodniu były dwa odbiory z urzędu. Które też zakończyły się pozytywnie. A w tym tygodniu mam spotkanie ze zleceniodawcą w celu rozliczenia prac i zamknięcia tematu.


Do tego jeszcze z mojej strony dałem taką kilkustronicową instrukcję obsługi wszystkich roślin. Czyli kiedy i jak trzeba je podlewać, czym podlewać, Jak nawozić i czym, jaką stosować ochronę aby to się wszystko przyjęło. Jeżeli się do tego nie zastosują, wówczas ograniczy to gwarancję na rośliny z mojej strony.


Na dole kilka zdjęć z końca realizacji.

Już nie mogę doczekać się wiosny kiedy to wszystko ruszy a już na pewno za kilka lat jak to wszystko urośnie i nabierze wigoru.


Tym oto długim ale za to nudnym wpisem wracamy.


#ogrodnictwo

#ogrod

#rosliny

#parki

#zpamietnikaprywaciarza

#praca

#zielen

#krzewy

#drzewa

6096c69e-4cae-4335-83f0-3ed9477f3dd8
e0612e49-0024-4435-9741-3a9065a87a7e
a0144609-1841-4795-a737-e94465a7b965
fa30932c-0828-41ff-9040-bd187c7628d9
89272019-6772-4c90-9492-7d708f6e47aa
the_good_the_bad_the_ugly

Kto współpracował z tzw. „public” ten się w cyrku nie śmieje.

rogi_szatana

@Zielonywewszystkim  nie wiem dlaczego ale do tej pory myślałem że pracujesz w Holandii

Zaloguj się aby komentować

1584 + 1 = 1585


Tytuł: Osiągnij UPTIME. Jak zamienić chaos w kalendarzu na porządek i produktywność

Autor: Laura Mae Martin

Kategoria: poradnik

Wydawnictwo: MT Biznes

Format: książka papierowa

ISBN: 9788382315325

Liczba stron: 315

Ocena: 8/10


Licznik #dwanascieksiazek: 13/12


Poradnik napisany przez kobietę, która zawodowo zajmuje się doradztwem ds. produkcyjności w Google - pomaga usprawnić procesy, przeorganizować i zoptymalizować pracę tak, by kadra kierownicza mogła efektywniej korzystać z ograniczonych zasobów czasowych. W książce znajdziemy różne porady i "lifehacki" dotyczące organizacji czasu, spotkań, poczty, kalendarza, planowania itp. pogrupowane w krótkie rozdziały, dzięki czemu łatwo się je przyswaja i szybko pochłania książkę, nawet gry brak na co dzień czasu na lekturę.


Po książkę sięgnąłem zachęcony recenzją kolegi @Kuba0788. Na pewno nie żałuję jej przeczytania, mimo że całkowicie rozminęła się z moimi oczekiwaniami: liczyłem na praktyczne porady, a w większości przypadku natrafiłem na rozwiązania do których już sam kiedyś doszedłem, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że w mojej pracy to nie ze mną jest coś nie tak xD


Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter #ksiazki #poradniki #praca

c25b254a-6f0a-449c-b7e3-b1e1d494bf65
Kuba0788

Miło przeczytać, że ktoś korzysta z napisanych opinii. Cieszę się, że książka podeszła.

Romanzholandii

@bori bori masz 1600 książek?

bori

@Romanzholandii To licznik Bookmetera 😉 Tyle Tomeczki i Kasie w tym roku przeczytały

Romanzholandii

@bori  nie masz 1600 książek

Zaloguj się aby komentować

Następna