Hjuman

@Hjuman Ruskie na 56. Jakoś jestem sceptyczny.

Może chodzi o kupowany a ruskie swoją berbeluche pędzą

@favien-freize 60 procent ruskich jeździ po pijaku. Wychodzi na to, że wszyscy napici jeżdżą autami. Dane do statystyki podają poszczególne kraje, a wiadomo, że ruscy kłamią wszędzie. Poza tym pędzenie bimbru na własny użytek jest u nich legalne. Więc przy każdym dworcu i stacji metra stoją babuszki i sprzedają bimber w hurtowych ilościach.

@Hjuman to jest prawdziwy gównowpis

Plusy wojny

To jest kościół czy bunkier?

Ale ktoś jej skiepścił czubek głowy...

@Hjuman co to za miejsce?

@Hjuman wygląda tak że chciałbym posiedzieć pod tą wiatą. Gdzie to jest?

Domaine du Moulin Neuf

https://www.google.com/maps/place/Domaine+du+Moulin+Neuf/@49.4085067,5.7121796,14z/data=!4m18!1m8!3m7!1s0x47eac50e781bb4f5:0x40a5fb99a3af3e0!2s54620+Pierrepont!3b1!8m2!3d49.41569!4d5.711962!16s%2Fm%2F03qdmbf!3m8!1s0x47eac55d351d8785:0xf5ef5a7eaaf12b18!5m2!4m1!1i2!8m2!3d49.4054164!4d5.7216709!16s%2Fg%2F1tdbdrrv?entry=ttu

@Hjuman żart z The Last of Us, tak tak

@Hjuman i są małe bo chodzą w butach na wysokich obcasach

Ajajaj, tak kojarzyłem nazwisko od Czerwonych Koszul

Musze poszukać, fajne pióro gość ma do sf

@Hjuman bardzo podobny kawał jest tylko puenta była taka, że jednak ten jad kumpela wyssał. Ale zaszła "pomyłka" bo go wunsz w nogę jednak dziabnął xD

@Hjuman płyta jest świetna, ale i tak najbardziej podobał mi się Cars

Ach, klasa.

@Hjuman zle to opowiedziales, kwintesencją tego żartu jest kontrast wysokiej kultury i chamstwa.

• Przepraszam Pana bardzo, czy pan się zesrał?
  

• Tak, a o co chodzi?

Lets see

Całą płytę właśnie słucham, spokojna muzyczka, to Fisz zresztą nie ma się o co przyjebać;)

@Hjuman za hip-hopem średnio przepadam ale to jest chyba ten sam facet, tak? No to ten utwór jest IMHO naprawdę dobry.

https://youtu.be/ecWQexZGZzE?si=byFBdFlNIqYv4NIQ

@Hjuman Kiedyś słyszałem taką wersję:

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka.

Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal

jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się

zgodził, i tak jeżyk zamieszkal u nich. Chłopczyk bardzo dbał o jezyka, poił go

mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku

zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem.

Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki -

zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole

wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno.

Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli

z lasu jeżyka, tylko jakieś chuj wie co.