Jakiś czas temu we Francji aresztowano Pavel Durova, szefa Telegrama, jednego z popularniejszych na świecie komunikatorów internetowych. Aresztowanie go odbyło się na podstawie nakazu wydanego przez francuską policję sądową w związku z 12 podejrzeniami naruszeń dotyczących przestępstw na platformie Telegram. Cała sytuacja jest o tyle ironiczna, że przed laty Durov musiał opuścić rosję po tym rząd przejął jego poprzednią platformę, VK i musiał się spotykać z represjami. Nie mam bowiem wątpliwości, że motyw przestępstw był tu wyłącznie wymówką. Facebook mierzy się z dużo poważniejszymi problemami jak handel ludźmi i jakoś nikt do tej pory nie aresztował Zuckerberga choć dawno powinno się to dokonać.
Facebook has known it has a human trafficking problem for years. It still hasn’t fully fixed it
Facebook has for years struggled to crack down on content related to what it calls domestic servitude: “a form of trafficking of people for the purpose of working inside private homes through the use of force, fraud, coercion or deception,” according to internal Facebook documents reviewed by CNN.
The company has known about human traffickers using its platforms in this way since at least 2018, the documents show. It got so bad that in 2019, Apple (AAPL) threatened to pull Facebook (FB) and Instagram’s access to the App Store, a platform the social media giant relies on to reach hundreds of millions of users each year. Internally, Facebook (FB) employees rushed to take down problematic content and make emergency policy changes avoid what they described as a “potentially severe” consequence for the business.
But while Facebook managed to assuage Apple’s concerns at the time and avoid removal from the app store, issues persist. The stakes are significant: Facebook documents describe women trafficked in this way being subjected to physical and sexual abuse, being deprived of food and pay, and having their travel documents confiscated so they can’t escape. Earlier this year, an internal Facebook report noted that “gaps still exist in our detection of on-platform entities engaged in domestic servitude” and detailed how the company’s platforms are used to recruit, buy and sell what Facebook’s documents call “domestic servants.”
Durov w końcu z aresztu wyszedł lecz zapowiedział zmiany na platformie.
Telegram na wojnie z przestępczością. Durov zapowiedział zmiany
Durov poinformował, że Telegram zablokował możliwość dodawania nowych treści do niezależnego narzędzia do blogowania, które było wykorzystywane przez anonimowe osoby do nielegalnych działań. Dodał również, że usunięto mało popularną funkcję „ludzie w pobliżu”, która miała problemy z botami i oszustami. Zamiast tego wprowadzono nową funkcję, która wyświetla sprawdzone, legalne przedsiębiorstwa znajdujące się w pobliżu użytkowników.
Zmiany te są pierwszymi ogłoszonymi przez Durova od momentu jego aresztowania w zeszłym miesiącu we Francji, gdzie był przesłuchiwany przez cztery dni, zanim został objęty formalnym śledztwem i zwolniony za kaucją.
Według mnie, niedługo nastąpią kolejne zmiany. Dla mnie to jednak wszystko wyłącznie wymówka. Właściciel Telegrama jest libertarianinem i Telegram był dla wielu ludzi jedyną przystanią gdzie panowała większa wolność słowa zanim Musk zakupił Twittera. Powodem konfliktu miedzy Durovem i rządem rosyjskim było chociażby to
Pawieł Durow
16 kwietnia 2014 Durow odmówił przekazania danych ukraińskich demonstrantów rosyjskim agencjom bezpieczeństwa i zablokowania profilu Aleksieja Nawalnego na VK twierdząc, że jest to niezgodne z prawem.
Cała ta sytuacja prawdopodobnie pokazała mu, że zachód nie jest wcale dużo lepszy od rosji pod tym względem.
#polityka #biznes #wiadomosciswiat