#edukacja

3
449

Dziś na stronie RMF pojawił się artykuł o tym, jak spada sprawność fizyczna dzieci [link] i jak, ciekawymi zajęciami WF można by je zachęcić do ruchu. Przypomniała mi się historia z moich szkolnych czasów.


Jestem rocznikiem, który zdawał maturę w 2012 roku, w jednej z teoretycznie lepszych szkół w kraju.

WF prowadził około 50 letni nauczyciel, który był jednocześnie, po szkole, moim trenerem biegów (mieliśmy klub sportowy, który osiągał naprawdę spore sukcesy).

Był bardzo zaangażowany. Dopiero, gdy on zaczął prowadzić nam WF, robiliśmy na zajęciach coś innego niż tylko gra w siatkówkę. Realizował pełny program zajęć (gimnastyka, biegi, różne gry zespołowe), a nawet więcej (obok szkoły mieliśmy korty tenisowe i tam chodziliśmy czasem grać).

Facet, mimo że nieco sarkastyczny, jednak łagodnie podchodził do oceniania i doceniał wysiłek, motywował. Gdy ktoś miał nadwagę i nie dawał rady przy biegach, miał naciąganą ocenę (za to, że próbował) albo mógł poprawiać. Jeśli ktoś dawał sobie radę w jakimś sporcie, ale w innym był beznadziejny, wuefista skupiał się na tych dobrych osiągnięciach przy wystawianiu oceny końcowej.


Co na to uczniowie i rodzice? Rodzice poszli na skargę do pani dyrektor, bo "jak tak można dzieciom kazać ćwiczyć na WF?!". Próbowali odwołać nauczyciela WF. Całe szczęście się im to nie udało, bo dyrektorka była/jest bardzo rozsądną osobą.

Większość uczniów z czasem zaczęła przynosić na WF zwolnienia.


W pewnym momencie pojawił się pomysł chodzenia na basen w trakcie WF. Rodzice nie zgodzili się. Powód? "Dziewczyny będą się wstydzić pokazywać w strojach kąpielowych." Później, chyba na Przysposobieniu Obronnym, padł pomysł strzelnicy. "To zbyt niebezpieczne."


Podobne historie mieliśmy z wymagającymi nauczycielkami matematyki czy języka obcego - też próbowano je odwołać. Brali w tym udział rodzice. Również bezskutecznie.


*


Nie wiem nawet, jak to skomentować. Chyba tak, że jak ktoś sam nie chce poprawy swojego stanu, to nic mu w tym nie pomoże? że wzorce wpajane przez rodziców mają na dzieci największy wpływ?

Że może zamiast powielać dzieciom mity o tym, jak to w szkole nie nauczą się niczego przydatnego i, że różne przedmioty można sobie odpuszczać, warto zmotywować je do rozwijania się? Bo każdy przedmiot coś wnosi, bo każda wiedza może się przydać, bo nawet ruch na WFie coś nam daje.


Ile razy zdarzyło mi się słyszeć właśnie w temacie wspomnień z WF rechot i zadowolenie z unikania zajęć obecnie dorosłych ludzi, którzy mają teraz problem z przejściem kilku kilometrów. Albo narzekanie, że dziecko jest grube, podczas gdy sami spędzają czas po pracy na siedzeniu przed telewizorem?

Ile razy okazuje się, że ci ludzie od "hehe, do czego mi się przyda matematyka?", nie potrafią teraz policzyć w Castoramie, ile kupić płytek do łazienki.

Ile razy okazuje się, że ci, którzy uważali zajęcia z biologii za niepotrzebne, nie rozumieją podstawowych procesów zachodzących w przyrodzie, a nawet we własnym ciele.


Może właśnie od zmiany tego nastawienia warto zacząć?


#szkola #edukacja #gownowpis #zalesie

Papa_gregorio

@ElGecko nawet na podobny temat rozmawiałem niedawno z żoną, miałem super wuefistę, który robił nam rozwojowe ćwiczenia, pokazywał technikę, pozwalal grać w piłkę (jednak nacisk większości klasy). Nie było jednak problemu grać w tenisa(mieliśmy przy szkole kort) czy zorganizowac zajęcia na siłowni. Ale to był tylko epizod na tle całej edukacji gdzie było macie grajcie. A żona miała zwolnienie bo ocena z wf zaniżala jej średnia, nie bo było ćwiczenia, tylko gra w siatkówkę, a potem oceny zb zaliczeń raz na semestr.

Ogólnie to może być fajna sprawa, ale najczęściej nauczyciel nie jest odpowiedni...

100mph

Nie bardzo rozumiem jeczenie, ze rodzice dzieci na wf nie posylaja.

Od podstawowki unikalem wf jak ognia do tego stopnia, ze od 4 klasy podstawowki do konca szkoly sredniej nie cwiczylem nawet na 1 zajeciach. Problemem nie bylo dla mnie uprawianie sportu bo ten uprawialem po lekcjach. Problemem bylo cwiczenie w ciagu zajec pod dyktando nauczyciela, ktory potrafil miec kretynskie pomysly jak np. bieganie dystansow w srodku grudnia. Dodatkowo, dopiero w szkole sredniej moglismy korzystac z prysznicow po wf, co jednak wiazalo sie ze spoznieniem na kolejne zajecia bo oczywiscie nikt nie przewidywal na to czasu. W efekcie, przez caly okres edukacji musialbym siedziec zmeczony, spocony i smierdzacy do konca dnia.

Moze zamiast jojczyc nalezaloby szerzyc kulture fizyczna poprzez rozwijanie zainteresowan sportowych dzieciakow i umozliwienie im zachowania higieny?

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@ElGecko j⁎⁎ać wfy. Sam zacząłem ćwiczyć dopiero mając 20-ileś lat i w okolicach 30 wchodziłem w swój prime ze spoko wynikami siłowymi i plażową sylwetką. Po wfach tylko kiepskie wspomnienia wynikające przede wszystkim z uwagi na gównianych nauczycieli i ciągłe męczenie sportów zespołowych.

Zaloguj się aby komentować

To, że nasz system edukacji jest zły, wiemy wszyscy. Wiemy także, że nie nadąża on za realiami rynkowymi, ale czy to takie trudne? Mam wrażenie, że nawet nie próbujemy. Należy zadać sobie pytanie, co dziś znaczą studia? Całe nic. Wykształcenie wyższe ma znaczenie w przypadku osób, które pracują w zawodach "regulowanych" - Fizjoterapeuta, Psycholog, Prawnik, Lekarz, Farmaceuta. Istotne są również dla inżynierów, architektów etc.


A co z ludźmi, którzy chcieliby mieć wykształcenie wyższe, natomiast ich studia nie dają im trampoliny na rynek pracy? Skoro istnieją rozmaite kierunki studiów, dlaczego nie mogą one odpowiadać realiom rynkowym. Dlaczego na uniwersytetach uczy się tyle nieistotnej teorii, bazuje się na lekturach z lat 70 i książkach napisanych przez uczących profesorów?


Na rynku jest naprawdę sporo bardzo dobrze płatnych zawodów, gdzie często brakuje dobrych specjalistów, natomiast żadna uczelnia (lub znikoma ilość uczelni) jest w stanie choćby w 30 % wyszkolić taką osobę. Dać jej odrobinę wiedzy, choćby zachęcić ją do pracy w danym sektorze i dać odpowiedź na pytanie "czy to dla mnie?".


Mamy masę bezsensownych kierunków, więc może zadbajmy chociaż o dobre specjalizacje i zatrudniajmy praktyków, którzy będą organizować ćwiczenia i warsztaty?


Problem jest taki, że mamy gro osób, które mają potencjał, ale nie mają szansy wykształcić się w danej dziedzinie. Oczywiście zgodzę się w 100 %, że najwięcej nauczysz się w pracy. Ale co jeśli nie masz możliwości znalezienia pracy, która da ci możliwość rozwoju i twoje plany skończą się na jakichś kursach, książkach i tkwieniu w tym samym?


Sam kończyłem 2 kierunki studiów. Pierwsze takie, które sobie kiedyś wymarzyłem, ale potem zacząłem myśleć portfelem i uznałem, że pewne umiejętności i taletny mogę wykorzystać lepiej. Zdecydowałem się na studia na Uniwerku bliższe dziedzinom Zarządzania/Marketingu. Opinia? Zrobiłem sobie tylko drugi papier, ale nic się nie nauczyłem. Teoretycznie mógłbym wybrać uczelnię w Warszawie zamiast tej z Trójmiasta (jestem z północy), ale za 10k/rok na ALK lub SGH, na co mnie wówczas nie było stać i teraz zresztą też mam inne wydatki.


Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie studiowałem psychologii. Byłbym świadomym studentem i wiedziałbym, w jaką stronę pójść. Myślę, że dziś 70 % studentów idzie tam się zdiagnozować, albo uważa to za atrakcyjny kierunek humanistyczny, wobec (przepraszam) chujowej Polonistyki, Historii etc.


Obecnie chętnie poszukałbym jakościowych studiów z Psychologii Biznesu, Psychologii Społecznej, jakaś specjalizacja, która dużo nauczyłaby w takich tematach jak wywieranie wpływu, perswazja, analiza określonych zachowań człowieka, analiza mowy ciała. I wiecie co? Studia online - podziękuję, bo wiem, że teams+power point na odpękanie. Reszta to oklepany uniwerkowy bullshit bazujący na przepisywaniu podręczników i oglądaniu slajdów. Są jeszcze podyplomówki, gdzie w 99 % każda uczelnia ma ten sam program i ponownie są to oklepane rzeczy.


Jasne, że książki i materiały video w Internecie są super, ale bardzo zależy mi na warsztatach i ćwiczeniach. Uniwersytety powinny zacząć być praktyczne. Mamy też sporo programistów nauczonych na własną rękę, bo na Uniwerku wałkowali z nimi stos tematów, które nigdy w żadnej pracy się nie przydadzą.


W sumie wcale mnie nie dziwi, że w kraju rządzonym przez historyków, socjologów, politologów i niepraktycznych bajerantów, odeszliśmy nie tylko od nauczania podstawowych czynności technicznych (uderza to w poprawność polityczną), ale także przybraliśmy model nauczania w postaci przepisywania podręczników, uczenia się na pamięć i tak dalej.


Kluczowe pytanie brzmi. Po jaką cholerę utrzymujemy na państwowych uniwersytetach kierunki takie jak Filozofia, Kulturoznawstwo, Politologia, Turystyka, Wiedza o teatrze, Krajoznawstwo, Amerykanistyka i masę innych? Po prostu szkoda kasy z naszych podatków na coś, co jest niepraktyczne i po tych studiach pewnie 90-95 % osób będzie rozczarowanych swoim życiem zawodowym i będzie klepać denną robotę, jeśli nie ma pleców lub bogatych starych czy własnego biznesu.


Problemem już nie jest tylko sama oferta edukacyjna, to czasem wierzchołek góry lodowej. PROBLEMEM JEST TO, ŻE OD WCZESNEJ EDUKACJI SZKOŁY KOMPLETNIE NIE DBAJĄ O TO, JAKIE DZIECKO POSIADA TALENTY I DO CZEGO BY SIĘ NADAWAŁO.


Żyjemy w systemie, gdzie wzorowym uczniem nie jest ten, który ma pasję i kocha to co robi, ale ma 5 z Biologii, 5 z Chemii i 3 z innych przedmiotów. Wzorowym uczniem jest ten, który ma średnią 4,7 i ze wszystkiego jest w stanie się WYKUĆ, ale poza tym nic konkretnie go nie interesuje.


Obciążeniem psychicznym dla takiego dziecka, które rzutuje na jego wybory w przyszłości i poczucie własnej wartości są takie zachowania jak wyżej, któremu winny jest system i kadra nauczycielska. To trochę jak tresura idealnie posłusznego i niegroźnego solidniaka.


A TERAZ PYTANIE KLUCZOWE. O ilu wybitnych jednostkach w historii (a także zbrodniarzach!) słyszeliście, że "w szkole się nie wyróżniał, był cichy, nauczyciele za nim nie przepadali, skrywał swoje zainteresowania"? No bingo xD Jak do tego doszło i jak to się stało? Największy problem jest taki, że część osób po traumatycznych latach edukacji zżera chęć rewanżu, narcyzm i obsesja doskonałości, która często pcha ich w "ciemną stronę mocy". Któż by pomyślał, że taki cichy akwarelista z Wiednia, totalnie przeciętny człowiek, zbuduje wielkie imperium i rozjebie pół Europy? Zbrodniarz, lekoman i psychol, ale co by nie było, ile osób byłoby w stanie zostać zapamiętanym przez cały świat?


#przemyslenia #gownowpis #zycie #edukacja #szkola #studbaza #pracbaza #licbaza #studia #takaprawda

Nemrod

@Lopez_ Strasznie długie to masz, odpowiedź będzie krótsza: praktycy zwykle pracują w zawodzie i zarabiają więcej, niż by zarabiali na uczelni. Więc ten pomysł odpada. Dwa: wyższe jest często po prostu wymagane - prawdopodobnie jako dowód na to, że potrafisz się nauczyć absolutnie dowolnej głupoty. Praca w korpo? Wyższe wymagane. Pokazać dyplom, nawet się nie wgłębiali co to za studia i kierunek, ważne, że jest.

Gdzieś też trzeba kształcić ludzi od kultury, sztuki, filozofii i tej całej reszty. Świat to nie tylko technika. A możliwość znalezienia odpowiedniej pracy pewnie się przyczynia do odpowiedniego zainteresowania tym studiami - to raczej nie są lata 90., gdzie ludzie studiowali cokolwiek, byle studiować (i byle do woja nie wzięli).

Zaloguj się aby komentować

Najlepszym jak dla mnie i dającym szansę na zrozumienie rozwiązaniem problemu #hamas jest edukacja. Trzeba edukować społeczeństwa zachodu z ciężkiej propagandy palestyńskiej.

Hamas, który ma poparcie wśród palestyńczkow w granicach 80%.

Głównym celem Hamasu jest zniszczenie państwa #izrael oraz wymordowanie wszystkich żydów!

Hamas uznał wcześniejsze, pokojowe ustalenia wypracowane pomiędzy izraelskim rządem a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP) za zdradę, a jako drogę do rozwiązania problemów z Izraelem wybrał wyłącznie walkę zbrojną! Hamas jest przeciwny dla porozumienia z Oslo! Hamas nie chce pokoju. Hamas nie chce powołania państwa Palestyna. Hamas chce jedynie krwi i to krwi włącznie z krwią swoich ziomków. Hamas jest jak rak. Hamas jest odpowiedzialny za smierć każdego palestyńczyka, żyda i Beduina w tym konflikcie! Kto uważa inaczej jest naiwny jak dziecko.


Zagramy w grę: Hamas czy...?

https://streamable.com/hne6i6


#palestynskiterroryzm #bliskiwschod #palestyna #edukacja #zydzi #pytanie #kobiety #prawaczlowieka

smierdakow

Ale dyskusja się nie toczy o tym czy Hamas jest fajny tylko o tym czy Izrael celowo morduje cywilów

Mikel

@Rebe-Szewach

Głównym celem Hamasu jest zniszczenie państwa #izrael oraz wymordowanie wszystkich żydów!

Dlatego Izrael stosuje metody apartheidu w stosunku do Palestyńczyków?

Dlatego Izrael masowo wysiedla ludność palestyńską?


Takie były ustalenia wypracowane pomiędzy izraelskim rządem a Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP)?


https://en.wikipedia.org/wiki/Israel_and_apartheid

https://www.un.org/unispal/wp-content/uploads/2022/10/A.77.356_210922.pdf


Jedni drugich warci.

Ale narracja jak na Izraelitę przystało:

Nas atakują - źle

My atakujemy - mądrzejsze nie wspomnieć

John_the_Revelator

Wbiję szpilkę w temat, który podjąłeś; nie po to żeby jątrzyć, nie po to również, aby 'wywołać do odpowiedzi" wszelakiej maści adwersarzy (dodam dla w/w prośbę o czytanie ze zrozumieniem).

WBIJĘ MEGA SZPILĘ, BO SIĘ Z TOBĄ ZGADZAM; w całości, biorąc pod uwagę przytoczone przez Ciebie kwestie.

Zaloguj się aby komentować

adamec

Ja bez wiedzy o budowie pantofelka, dacie urodzenia francuskiego polityka, sinusów, rodzajów skał na Jawie, składu kwasu trój-sruj-siarkowego, umiejętności gry na cymbałkach, znajomości wiersza z 1829 roku, to bym sobie w życiu rady nie dał! Nie przydało mi się to, co prawda do założenia dzialności gospodarczej, świadczenia usług marketingowych, zatrudniania i zwalnia ludzi, leasingu, kredytów, zakupu działki, budowy, ale ważne, że u nauczyciela który mnie lubił miałem OCENY WYŻSZE a u tych co mnie nie lubili OCENY NIŻSZE. O te oceny nikt poza rodzicami 30 lat temu mnie nie pytał. Idioci (wg ocen) z mojej klasy potrafili osiągnąć duże sukcesy. Szóstkowe uczennice są dziś znudzonymi nauczycielkami za minimalną pensję w powiatowych miastach.

No i c⁎⁎j! Bez ocen nie można uczyć! Wprowadźmy jeszcze karne klęczenie na grochu - będziemy mieli samych Elonów Muksów.

Alalai

@KasiaJ faktem jest że trzeba odciążyć uczniów zbędnymi materiałami i skończyć z pracami domowymi, trzeba zmienić podejście do nauki

jajkosadzone

Ocen w szkolach nie ma np. w Finladii, a jakos ksztalcenia maja na duzo wyzszym poziomie niz w Polsce.

Jezeli chodzi o umiejetnosc googlowania- oczywiscie, ze wkuwanie rzeczy na blache w aktualnym swiecie jest zbedne, bo duzo wazniejsza jest umiejetnosc weryfikacji zrodel i ich wiarygodnosci.

Zaloguj się aby komentować

sone

Budowanie propagandy trwa, większe pensje nauczycieli teraz to mniejsze podwyżki po przejęciu władzy przez "Demokratyczną Opozycję" a to daje pożywkę do szczucia na nich za nie spełnione obietnice wyborcze #polityka

Fulleks

Za głosowanie na KO, widocznie nawet Czaranek wie, że to lepsze niż PiS.

Oby się nie okazało jak w standardach PiS że Czaranek nagrody dał, a dyrektorzy mają je wypłacić.

lavinka

@moonlisa Za to, że nie odeszli z pracy, chociaż chcieli. Część z nich nie złożyła wypowiedzenia z powodu tego tysiaka. Dopiero po wakacjach się dowiedzieli, że to jest brutto.

Zaloguj się aby komentować

Dzieciaki 18-20 lat, które dzisiaj głosowały po raz pierwszy, w zasadzie całą swoją edukację odbyły w warunkach pisowsko-wyszyńsko-kremufkarskiej tresury. Partyjni cadycy wykalkulowali sobie, że osiem lat prania mózgów wystarczy, żeby zrobić z nich najwierniejszą kohortę. I co? I dzieciaki osiem lat zatruwane pisowską szczujnią zemściły się dzisiaj jak nigdy przedtem.

#polityka #wybory #mlodziez #szkola #edukacja

dildo-vaggins

@Alky mam cicha nadzieje ze w końcu młodzi zrozumieją ze każdy głos się liczy.

Zaloguj się aby komentować

#edukacja #czujedobrzeczlowiek

Siedzę właśnie na uczelni i myślę sobie jak przewaliłem szkołę za młodu. Porównuje teraz tamtą szkołe z obecną i różnice są kolosalne:

-Wszystko idzie na spokój

-Przychodzi każdy kto chce a nie bo musi

-Zajęcia są prowadzone tak, że aż miło słuchać

-Ludzie sobie pomagają i atmosfera jest świetna


Człowiek głupi mógł skończyć liceum, maturę i zaiwaniać na taką uczelnię wcześniej (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

TrocheToBezSensu

No i super. Jaka to uczelnia?

Zaloguj się aby komentować

Ruscy niosą pokój, dzieci będą uczyć się pod ziemią.


"Pierwsza na Ukrainie podziemna szkoła zostanie wybudowana w północno-wschodnim Charkowie, zapowiedział burmistrz Ihor Terekchow.


„Takie schronisko umożliwi tysiącom dzieci bezpieczne kontynuowanie edukacji, nawet w czasie zagrożenia rakietowego” – powiedział.

...

Ukraina twierdzi, że od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę w 2022 r. zniszczeniu uległo ponad 360 obiektów edukacyjnych, a ponad 3000 zostało uszkodzonych.


Według agencji ONZ ds. dzieci UNICEF zaledwie jedna trzecia uczniów na Ukrainie uczy się obecnie osobiście w obliczu ciągłych śmiercionośnych rosyjskich ataków rakietowych i dronów, a także ostrzału."


https://www.bbc.co.uk/news/world-europe-66984939


#ukraina #wojna #edukacja

xniorvox

Ruscy niosą pokój


@Javax Nie da się ukryć...

368822c0-765f-403c-8bc8-81bc566e8baf

Zaloguj się aby komentować

matips

Niektóre uczelnie, wydziały i profesorowie robią projekty i zlecenia dla biznesu. Więc jest tak jak opisujesz @TRPEnjoyer. Mogą też - oprócz pensji na uczelni - zarobić dość dużo w ramach różnych grantów. Statystyka pokazana na zdjęciu jest ciekawa, ale bez metodologii ciężko ją brać na poważnie. Gdyby ktoś miał ochotę podkreślić jak hujowo jest w PL nauce, to może nieuwzględnić grantów, zleceń od biznesu albo podatków (np. porównać netto vs brutto).

Jednak prawdą jest, że w PL nauce jest po prostu hujowo. Jeszcze jako profesor można się ustawić, to np. dokotoranci muszą na prawdę kombinować by się utrzymać z uczelnianej pensji (np. granty). Poza tym wydajemy dużo mniej na sprzęt i same badania niż zachodnie uniwersytety.

Alalai

@smierdakow profesor profesorowi nie równy, nasze uczelnie są daleko w statystyce najlepszych, no i tutaj porównywani jesteśmy z bogatymi krajami posiadającymi lepsze uczelnie i nie dawający tytuł profesora teologom lub każdemu mietkowi any tylko popierał władze, także ten, kolejna manipulacja.

SZWIERZAK

Poròwnywanie Polski do Szwajcarii... masakra. Poròwnaj do "kolegòw" z bloke wschodniego- takie porownanie ma sens.

Zaloguj się aby komentować

a-b

@5tgbnhy6 było iść do szkoły specjalnej skoro miałeś z drzwiami problem.

Zaloguj się aby komentować

W ogóle teraz wchodzi na studia rocznik zawirowań początku szkoły w wieku 6 lat, wymiany gimnazjów na podstawówki etc. i są ludzie którzy mają 17 lat i status studenta. Trochę śmiesznie, że będą dzieci jechać na studia do miasta wojewódzkiego które są w praktyce nieletnimi bez opieki.


Nawet jakby się rodzic uparł, że nie pojedzie to to dziecko musi się zapisać do jakieś szkoły, bo obowiązek nauki do 18 roku życia (?).


https://wyborcza.pl/7,95891,15912608,szesciolatek-w-1-klasie-zmieni-sie-w-17-letniego-studenta.html artykuł o tym z 2014.


#edukacja

mortt

Odpowiem na Twoje pytanie z konca tresci. Obowiazek nauki dotyczy poziomow ktore te dzieci juz zdaly. Szkoly wyzsze sa nie obowiazkowe. Chodzi o to, ze jak nie zdasz po drodze to nie masz obowiazku konczyc podstawowki/liceum. Osoba z Twojego przykladu jak bedzie miala roczny poslizg to musi jeszcze rok probowac.

GtotheG

@Deykun już od dawna przyjmujemy nieletnich z Ukrainy, którzy w wieku 16-17 lat jadą na studia do Polski Także bezsensowna dyskusja.

jajkosadzone

Mysle, ze im wczesniej dziecko wyruszy w swiat i chociaz czesciowo uniezalezni sie od rodzicow tym lepiej.

Co to za roznica czy 17 czy 19 latek studiuje? Ten drugi legalnie kupi piwo...

Jak ktos ma pstro w glowie to i w wieku 50 lat bedzie duzym dzieciakiem.


W moim liceum byl internat i pelno dzieciakow 15-16 letnich z innych miast- nie bylo problemow...

Zaloguj się aby komentować