#lifehack #psychologia
Na pewno nie u wszystkich użytkowników by zadziałało, ale u jakiejś części owszem. Jak u mnie
Dodatkowo u tej przeciwnej części też mogłoby to pomóc

#lifehack #psychologia
Na pewno nie u wszystkich użytkowników by zadziałało, ale u jakiejś części owszem. Jak u mnie
Dodatkowo u tej przeciwnej części też mogłoby to pomóc

Zaloguj się aby komentować
Ostatnio obserwuję tę społeczność i tak mi się ciśnie, aby postawić ankietę.
.
#chorobypsychiczne #adhddoroslych #adhd psychiatria #psychologia #spektrum #autyzm

dzikie wilki

Absolutnie nienawidze swojego Aspergera.
A zmiana nazwy zespołu Aspergera tylko dlatego bo jego odkrywca był nazistą to debilizm, miłego dnia
Zaloguj się aby komentować
#fafasiezaburza #depresja #mania #psychologia #psychiatria #rozkminy #iinnetakietakie
TLDR: Psychiatryczny, luźny potok myśli.
31.
Zastanawiam nad tematem nowego wpisu i w sumie niczego sensownego mój umysł nie wyprodukował. Chyba pójdę na spontan.
Dobija mnie tutaj nuda. Najciekawszym wydarzeniami dnia są posiłki i posiadówy w palarni, a i tutaj dochodzi do momentów, kiedy 6 osób siedzi i nikomu nie chcę się gęby otworzyć. Tak więc siedzimy w takiej wymownej ciszy. Z niektórymi dobrze się milczy, z innymi gorzej. Nooo chyba że trafią się takie osobniki, którym gębą się nie zamyka i wciąż nawijają o tych samych sprawach. Kilka osób z być może większym taktem i cierpliwością kiwają głowami w odpowiedzi, jakby to co słyszą było dla nich czymś odkrywczym. Ja się od takich odcinam słuchawkami, sorka nie słyszę, mam słuchawki. Pewnie parę osób zna ten szprytny myk. Już nie mam ani grama wyrozumiałości dla takich kwiatków.
Ogółem zauważam, że tutejsza społeczność choruje nie tylko na zaburzenia psychiczne, ale również na skrajny egocentryzm. Poza paroma osobami, które mogłabym policzyć na palcach jednej dłoni, każdy najchętniej tylko by o sobie nawijał. Wciąż ja, ja, ja. Dochodzi do takich momentów, że jedna gościówa przegląduje drugą, w stylu ja o d⁎⁎ie, on o zupie. Osobliwie wyglądają takie dyskusje, którym przyglądam się z nieukrywaną fascynacją jak to można nie słuchać innych osób, będąc zamkniętym wyłącznie w swojej jaźni. Jest to oczywiście obserwowalne również w świecie zewnętrznym, ale przez to że jesteśmy zamknięci i skazani na siebie, to nawet nie idzie powiedzieć: nie, nie będziesz moim kumplem, elko idę w inną stronę, bo i tak zaraz zobaczymy się w palarni.
Chyba chciałam pisać o nudzie. Sorka, myśli mi skaczą z tematu na temat. Pozwalam sobie na ten potok myśli. Jestem w szpitalu, gdzie jest i tak bardzo dużo aktywności. Poza spotkaniami społeczności, codziennymi wizytami lekarzy i terapeutów, mamy masę zajęć, gierek, puzzelków, baaa nawet TV z funkcją smart i amoled. Tutaj jest tak jakby luksusowo. Tyle, że wszystkim idzie się szybko znudzić i zniechęcić. Zwłaszcza jak starannie sortujesz 1000 puzzli, ale Leszek aka Cygan przyjdzie Ci i machnie rączką niszcząc owoce 2 godzin pracy i pomiesza wszystko, bo raczyłeś odejść od stanowiska na tą jedną pieprzoną minutkę. Nosz cholera jasna.
Nie ukrywam, że mam dużo frustracji w związku z pobytem, jutro mi miną 2 tygodnie i ani widu ani słychu wypisu. Widocznie, nadszedł moment kryzysowy, ale ja już mam tak dosyć ludzi. To jest piekło dla introwertyków. Tylko w jednym momencie udało mi się zapomnieć o tym, że jestem w szpitalu, jak odpaliłam sobie z koleżanką w telewizowni Fallouta wieczorkiem wczoraj. Miałam momentami wrażenie, że umówiłam się z kumpelą na wspólne oglądanie. Tylko popcornu brakowało.
W związku z tym co napisałam powyżej, dodam taką osobistą wzmiankę na temat ciekawych, nowych uczuć które przyszło mi doznać. Serial Fallout jest serialem brutalnym, krwawym, bardzo obrazowym. Osoba z którą oglądałam to wspomniana dwa wpisy temu dziewczyna, która rozwaliła w manii mamie głowę kamieniem. Opowiadała mi wcześniej, że wpadła w psychozę, kiedy obmywała się z jej krwi, opisując to z szaloną dawką szczegółów. Teraz dodając dwa do dwóch, możecie sobie wyobrazić jak stresowałam się podczas sensu, że jakaś trauma się w niej odpali gdy raz za razem ktoś tam lata zalany krwią, albo tłukł kogoś po głowie łopatą. Co chwila spoglądałam na nią z niepokojem. Jeszcze wcześniej czegoś takiego nie doznałam, do tej pory to były tylko fikcyjne obrazy przemocy. Natomiast wczoraj było to coś znacznie bardziej namacalnego. Nie wiem w sumie nawet czy udało mi się to dobrze opisać, więc w skrócie: wczorajsze oglądanie serialu, było jak seans breaking bad z człowiekiem uzależnionym od mety.
Dobra, kończe, bo czuje że mogłabym tak skakać z tematu na temat, czyniąc ten post nie potrzebnie dłuższym. Do zobaczyska!

@Fafalala
Ogółem zauważam, że tutejsza społeczność choruje nie tylko na zaburzenia psychiczne, ale również na skrajny egocentryzm. Poza paroma osobami, które mogłabym policzyć na palcach jednej dłoni, każdy najchętniej tylko by o sobie nawijał. Wciąż ja, ja, ja.
Chyba nie tylko społeczność Twojego szpitala. Przeczytałem wszystkie dotychczasowe komentarze pod Twoim postem i wszystkie zaczynają się od "ja": ja bym zrobiła to czy tamto.
Brak prywatności z powodu przebywania z tyloma ludźmi musi być dla Ciebie ciężki do zniesienia. Współczuję.
@Fafalala Papieros.
baaa nawet TV z funkcją smart i amoled
No proszę cię. TV to teraz się zrobiła jedną z najnudniejszych rzeczy na świecie.
@Fafalala Papieros! O nie wiem czemu wcześniej wpisu nie widziałem. Same dobre opinie o serialu widzę, a on wciąż kisi się na liście do obejrzenia. Ja gdy mam rozbiegane myśli w głowie, często staram się pisać wiersze czy inne utwory co później się przekłada na jakiś rodzaj autorefleksji też? Ale tak ciężko doradzić co by mogło pomóc uniwersalnego, a na Cygana pewnie jakiś sposób sprytny by się znalazł, bo wszystko znieść można, ale nie niszczenie puzzli!
Ciekawa fotografia, możesz gdzieś wyjść aby zdjęcie zrobić czy widok z okna?
Zaloguj się aby komentować
Świerze #ciekawostki którymi postanowiłem się podzielić
https://www.youtube.com/watch?v=Ap36tD8Jv4g
https://www.youtube.com/watch?v=Exsk3pI5UPg&t=305s
https://www.youtube.com/watch?v=AwF1o6NCDbg
#nauka #psychologia #medycyna #gownowpis
Jakie ciekawostki?
Zaloguj się aby komentować
Potrzeby uchodzą z biegiem czasu, albo przekształcają się w choroby psychiczne.
#psychologia #psychiatria
coś w tym jest
u mnie totalny brak potrzeb prócz tych fundamentalnych
@fewtoast To się nazywa depresja.
Zaloguj się aby komentować
#fafasiezaburza #depresja #psychologia #mania #rozkminy #trudnesprawy #iinnetakietakie
TLDR: Kto był już w psychiatryku, ten się w cyrku nie śmieje, czyli natarcie chorych starców i dysfunkcyjne rodziny.
29.
Mijają kolejne dni, a ja już dostałam upgrade w postaci przeniesienia mnie z oddziału obserwacyjnego B dla mentalnych hardkorów, do oddziału bardziej terapeutycznego C. Oznacza to że poza integracyjnymi spotkaniami przy ciasteczku i herbatce, oraz muzykoterapii czy tam innym psychorysunkiem dostaję w gratisie starców z demencją i konieczność użerania się z nimi, ponieważ wchodzą do każdej sali grzebiąc i wynosząc rzeczy innych pacjentów. Dla Ciebie to może być zwyczajna piłeczka ping-pongowa, ale dla Pana Leszka to jajeczko, którym trzeba się odpowiednio zaopiekować owijając delikatnie chusteczkami - wiadomo, embrionkowkowi nie było zimno.
Poziom zróżnicowania trudności i zaburzeń na tym oddziale jest przeogromna. Aż czasem nie idzie się połapać jak, i czy w ogóle jest sens wchodzić w gadkę. No ale jesteśmy na siebie skazani, więc staramy się stworzyć jakiś pozór wspólnej koegzystencji. Gdy tak sobie rozmawiam z ludźmi będącym w kontakcie w wysoce terapeutycznej palarni, można dojść do jednego wniosku, że większość naszych trudności i zaburzeń wynika z zaniedbań i okrucieństwa rodziców i bliskich. Mamy tu dziewczynę, która jest regularnie wsadzana do psychiatryków przez matkę z powodu rzekomej schizofrenii. Już zaliczyła 18 pobytów w ośrodkach leczenia psychicznego. Niektóre nawet półtora roczne. Powód pierwszy władza, a powód drugi renta do kieszeni opiekunów. Jest w trakcie sprawy sądowej, aby uniknąć kolejnego tak długiego pobytu w ośrodku, bo już na tym etapie inaczej nie da się tego rozwiązać.
Postać druga dziewczyna z CHAD, którą już od wcześniej dorosłości matka wpychała do szpitali psychiatrycznych. Póki była depresja to było dobrze, była opieka, głaskanie po główce i pełna kontrola, ale gdzy córka wychodziła z depresji i chciała pojechać gdzieś rowerem, albo iść na spotkanie ze znajomymi to hurr durr, mania się zaczyna trzeba szybko do szpitala! Takim postępowaniem uniemożliwili jej zaplanowany wyjazd do Tajladu i Nowego Jorku na roczny staż. Dziewczyna skończyła prawo i dwa inne kierunki, miała stypendium i możliwość rozwoju poza granicami kraju, ale ni c⁎⁎ja. Nie ma NY, jedyne co możemy Ci to zafundować kolejny pobyt w Tworkach. Ta historia nie mogła mieć dobrego zakończenia. Dziewczyna w przypływie skrajnej frustracji po wcześniejszym ataku matki, chwyciła za przydrożny kamień i nim zmaskarowała jej twarzoczaszkę. Nie było wiadomo czy mama przeżyje, ale jedno już było pewne, że tym aktem desperacji usuneła sobie wiele szans do dalszego zawodowego rozwoju. Już nie wspominając o tym wielkim poczuciu winy jaki nosi teraz w sobie.
Historie są różne, ale wszystkie które zdarzyłam do tej pory wysłuchać, zazwyczaj łączą się jednym punkcie - rodzina. I tak jak już kiedyś dawno, dawno temu pisałam, że nie ma większej tragedi ludzkiej, niż to że jesteś powoływany na świat przez kompletnie przypadkowych ludzi, który sami najczęściej nie są gotowi do miłości - ani do siebie, ani do kogoś innego. Gdzie tutaj miejsce na poczucie bezpieczeństwa, które warunkuje nasz styl działania i schemat myślenia kiedy pełnisz funkcje emocjonalnego kubła dla rodzica. Pierdolona lotera.
A u mnie dzisiaj dobrze, nadzwyczaj dobrze (pisałam ten wpis w nocy z soboty na niedzielę). Wczoraj miałam gorszy dzień, że stresu z powodu "przeprowadzki" mocno mi się nasiliły objawy FMD (functional movement disorder) i nijak mogłam zapanowac nad drzeniem prawej ręki. Napierdalała węgorza przez 4h. Próbowałam nawet wyciszyć tę reakcję z ciała spokojną muzyką klasyczną, ale odnosiłam wrażenie że ta bulwa to do rytmu zaczęła podrygiwać drwiąc ze mnie. Puściło samoistnie o 16, o tak o. Sekundę później już spałam twardym snem do 20. Dzisiaj jest lepiej, na tyle dobrze że kwestionuję własną chorobę. Zupełnie jakbym zapomniała o desperacji w jakiej byłam parę dni temu, błagając lekarzy żeby w końcu pozwolili mi wyjść i się zabić, bo ludzie umierają i takie rzeczy dzieją się codzienne, więc dlaczego nie ja.
I ogólem, weekendy w szpitalu są strasznie nudne. Dobrze że chociaż są puzzle i stół do pingla. Muszę ćwiczyć, aby w końcu honorowo zmiażdzyć mojego partnera w jakże zacznej dyscyplinie zwanej tenisem stołowym.
A Wam wszystkim czytającym i nie czytający w sumie też, bo dlaczego nie życzę smacznej porannej kawusi czy herbatki w ten niedzielny dzionek. Do zobaczenia.

@Fafalala
Mamy tu dziewczynę, która jest regularnie wsadzana do psychiatryków przez matkę z powodu rzekomej schizofrenii. Już zaliczyła 18 pobytów w ośrodkach leczenia psychicznego. Niektóre nawet półtora roczne.
Przez półtora roku żaden lekarz w ośrodku nie połapał się, że to nie schizofrenia? A może jednak kolejne urojenia?
@Fafalala Trzymaj się mocno. Podziwiam i szanuję. Ciebie i Twojego partnera. A twoje wpisy bardzo dobrze się czyta, mimo ze dotyczą bardzo trudnych tematow.
Zaloguj się aby komentować
"Jack Stauber's OPAL"
jak ktoś chce zobaczyć coś oryginalnego w formie i zapadającego w pamięć przez dosyć mocny temat to polecam. 12 minut, specyficzna animacja, raczej nie na piątkowy imprezowy wieczór
ciężko cokolwiek napisać bez spoilerowania. oryginalnie wyemitowana jako filmik na haloween. animacja jednak jest dużo bardziej poruszająca niż straszna. chyba tag psychologia będzie tu najwłaściwszy. potrzebny angielski bo w dużej części przegadana.
nie polecam czytania komentarzy na youtube przed obejrzeniem.
https://youtu.be/-1pVLJl_snc?si=K_nT70d7OaPvhHXM
#animacja #psychologia



Zaloguj się aby komentować
Ludzie o tym rzadko mówią, ale w praktyce oglądanie obrazów smacznie wyglądającego jedzenia działa na tych samych mechanizmach co zwykła pornografia. Tylko zamiast wzbudzać pragnienie natury seksualnej to wzbudza w nas poczucie głodu. To samo dotyczy tych wszystkich programów kulinarnych czy filmów na youtubie o testowaniu jedzenia. Głód potrafi być dla nas silniejszym bodźcem niż popęd seksualny i oba te popędy są dla nas pierwotne. Jeśli miałbym zgadywać czemu jedzenie więc nie jest tematem tabu, a seks jest to mam dwie odpowiedzi. Po pierwsze nie jest to do końca prawda. Mamy przecież w Polsce tak zwany Wielki post. W innych kulturach też określone jedzenie zażywa się w określone święta, a spożywanie innego jest całkowicie zabronione. Z drugiej strony rola seksu nie zamyka się w naszej kulturze tylko na zaspokajaniu samego popędu. Poprzez akt seksualny powstaje chociażby życie. Seks jest też często formą wyrażania bliskości dla dwójki zakochanych osób. Choć jedzenie oczywiście również może zbliżać do siebie ludzi (przez żołądek do serca) to jednak częściej dobieramy partnerów na bazie atrakcyjności seksualnej. Seks może też przybrać charakter bardziej lub mniej mroczny oraz perwersyjny (sadyzm, pedofilia, nekrofilia). Jest co prawda coś takiego jak akt kanibalizmu, ale zdaje się on występować stosunkowo rzadko w naszej cywilizacji. Stąd według mnie to rożne podejście do naszej seksualności i funkcji głodu.
#filozofia #psychologia #jedzenie #foodporn #seks

Jedno i drugie wywołuje motylki w brzuchu
Zaloguj się aby komentować
Teorie o tym, że elity lubią się bawić w dziwne, okultystyczne kulty lub, że są wyznawcami diabła nie wzięły się moim zdaniem znikąd. Są one bowiem dość dobrze ugruntowane w samym świecie popkultury. Oczy szeroko zamknięte są tu najbardziej znanym przykładem, ale nie jedynym. Podobną tematykę można spotkać w innych produkcjach takich jak Adwokat diabła, Dziecko Rosemary, Kill List, Siódma ofiara. Inne filmy jak chociażby Harry Angel (Pojawia się tam motyw biznesmena i wyznawcy szatana) również o ten motyw zahaczają.
Gdzieś tam w głowie mamy naturalną tendencje, że za sukcesem ważnych osobistości mógł stać zwyczajnie diabeł. Według mnie może to świadczyć o dwóch rzeczach. Pierwsza jest taka, że w biznesie, polityce i showbiznesie panuje zgnilizna moralna. Tą są zawody gdzie pełno jest psychopatów i gdzie dominuje pragnienie władzy, sławy i pieniędzy i to niezależnie od kosztów. Z drugiej strony przeciętnemu człowiekowi trudno o własnych siłach dostać się do elit. Stąd według mnie podejrzenia, że stała za tym siła wyższa, która tym wszystkim kieruje i znajduje to odzwierciedlenie w właśnie popkulturze czy teoriach spiskowych.
Oczywiście, może być też tak, że twórcy tych filmów chcą nam też zwyczajnie coś subtelnie przekazać i powinniśmy ich dzieła brać bardziej na poważnie, a nie jedynie jako źródło naszej rozrywki.
#polityka #teoriespiskowe #filmy #psychologia #okultyzm

@Al-3_x A prawda jest taka, że jak zwyczajne przyjemności są w zasięgu ręki, to człowiek pragnie czegoś ekstra. Dla frajera przelecenie modelki to wyzwanie, dla miliardera jeden telefon. No więc szukają czegoś więcej. Niektórzy próbują dopłynąć do wraku Titanica lub polecieć w kosmos wielkim c⁎⁎⁎em, inni robią satanistyczne orgie.
@Al-3_x Ci sataniści są niestety realni.
Z drugiej strony przeciętnemu człowiekowi trudno o własnych siłach dostać się do elit. Stąd według mnie podejrzenia, że stała za tym siła wyższa, która tym wszystkim kieruje i znajduje to odzwierciedlenie w właśnie popkulturze czy teoriach spiskowych.
Za bardzo upraszczasz. Wystarczy nepotyzm.
Tą są zawody gdzie pełno jest psychopatów i gdzie dominuje pragnienie władzy, sławy i pieniędzy i to niezależnie od kosztów.
Właśnie tak. A jaka forma religii odzwierciedla ich świadome i podświadome dążenia i działania, ich mentalność ?
@Al-3_x w Karierze Nikodema Dyzmy też jest wątek satanistycznej sekty, no ale tam to bardziej kółko znudzonych arystokratycznych dziuń, a nie grupa trzymająca zakulisową władzę
Zaloguj się aby komentować
#fafasiezaburza #depresja #chorobypsychiczne #psychologia #mania
TLDR: Aktualizacja, czyli pozdro z psychiatryka
28.
Cześć Moi Drodzy, długo nie pisałam, ale to że względu na to, że dużo się działo. Zmieniłam pracę, bardzo dynamicznie, wręcz pod wpływem chwili. Wpadłam w silny konflikt z szefowa i z tego wykluło się wypowiedzenie. Nie wiem na ile jestem w stanie się uzewnętrznić, bo depresja zrzera mnie żywcem i ciężko mi zebrać myśli, ale spróbuję. Nawet głupio mi że taka przerwę miałam od tych wpisów, bo bardzo mi pomagały, ale widocznie tak miało być, tego potrzebowałam.
W połowie marca wpadłam w przeogromną manię, bycie w tym stanie nie wiele różniło się od codziennego ładowania MDMA. Sen i jedzenie stały się zbędne jako czynność. Kolory wyostrzone, kontury ostre, hiper wyraźne. Wszystko co do tej pory było splątane i zagmatwane, zamieniło się w prostą linię. Było wspaniałe, bosko, nadludzko, no może poza poza momentami skrajnej furi. Nie było niczego pomiędzy euforią, a gniewem. Dobijali mnie nawet wolni idący ludzie na ulicy. Robiłam różne rzeczy, mówiłam różne rzeczy, myślałam o różnych rzeczach.
Pierwszym sygnałem alarmowy była wizyta u psychologa, na której mówiłam cała rozgorączkowana, że mam nadludzkie umiejętności, że przebiłam się przez ścianę iluzji świata i inne takie efemeryczne rzeczy. Wiem że moja terapeutka już wtedy chciała wzywać pogotowie, ale mówiłam że wszystko mam pod kontrolą i luzik arbuzik nie ma o co się spinać. W końcu czuje się tak dobrze. Po co to psuć. Stanęło na tym, że to moja terapeutka przedzwoniła do mojej psychiatrki i udało się na 12.04 umówić wizytę kontrolną. Wtedy był 20.03.
Do tego czasu szalałam, próbując wydobyć z siebie magiczny potencjał. Niestety zaczął pojawiać się do tego dysonans poznawczy, ponieważ niby czuję tę moc, ale nic się nie dzieje, a z tym zaczęła rosnąć frustracja, wielka, nie do wytrzymania. Ja czułam jak niespożyta energia wierci mi się w tkankach. Niedospanie i niedojedzenie zaczęło mnie wprowadzać w urojenia, zaczęła się faza mieszana. Raz skrajna radość, potem niedorzecznie głęboki dół.
Po kolejnej wizycie u psycholog, która usilnie próbowała mnie zestawić z rzeczywistością, że się krzywdzę, że to nie jest naturalne doszłam do załamania nerwowego. Nie byłam w stanie utrzymać tego dualizmu w głowie i od tamtej pory zaczęły pojawiać się myśli s. Dzięki wsparciu partnera udało mi się wyregulować ten stan, ale do 12.04 jeszcze masa czasu. Później to już jazda bez trzymanki. Zarywałam noce pisząc jak w matni o całym swoim życiu, później w połowie dnia dół i tylko siłą woli oraz chęcią zachowania pozorów byłam w stanie dojść do domu. W pracy pojawiała się szalencza potrzeba robienia czegoś więc cisnęłam terapię dzieci za terapią, a chwilę potem dretwiałam i trzęsłam się z wewnętrznego bólu.
W piątek jeszcze przed wizytą u lekarza, płakałam parę razy w pracy z niemocy, że to koniec, że tak się nie da żyć, by parę godzin potem wejść do gabinetu lekarskiego tak nakręconą że nie nadążałam w wypowiadaniem słów, które miałam w głowie. Czułam że oszalałam tak fest. Skończyłam płacząc że ja już tego nie wytrzymam, że nie wiem co mi jest, ale tak nie da się żyć, że chce umrzeć. Pani doktor powiedziała, że w tym stanie to tylko do szpitala. Pytałam się o jakieś leki na uspokojenie, czy to nie wystarczy, ale słusznie zauważyła że stwarzam zbyt duże niebezpieczeństwo dla siebie i ona mnie w tym stanie nie wypuści. Aby uniknąć akcji z karetką, udało się umówić na to że odbiorze mnie siostra. I tak oto cała moja tajemnica zniknęła. Zapłakana i przejęta twarz mojej siostry była tak wymowna, że czułam że nie mogę tak o się wypisać z życia i muszę spróbować leczenia.
I tak oto od piątku jestem na oddziale psychiatii, po tak wielu latach. W nowej pracy przepracowałam 2 tygodnie, więc nie wiem jak odbiorą moja nieobecność. Nawet nie wiem ile tu będę. Nie widzę tego, by po miesiącu nieobecności, wpaść i rzucić: Elko ziomy, już mam dobre leki i nie jestem psychiczna, więc jazda z ku⁎⁎⁎mi!!
Ile benzo dostałam do tego czasu to nie zliczę, ale w końcu śpię, dużo śpię, właściciwie całe dnie. Depresja weszła na maksa, 90% myślenia to tylko pragnienie odejścia z tego świata. Teraz mam chwilę przebłysku między jedną dawką leku a drugą i pomyślałam że napiszę do Was. W końcu zniknęłam tak, nie wiadomo gdzie. Warto o sobie przypomnieć.
Co tam u Was w ogóle Hejtowicze? :) Dbacie o swoje zdrowie psychiczne przed latem?

trzymamy kciuki, nawet te u stop
Czytając opis całej sytuacji widzę podobieństwo z zachowaniem mojej mamy. W sumie nie wiem od czego się u niej zaczęło i czy też czuła jakieś moce ale rozszalały entuzjazm i i głębokie doły na przemian to były ostatnie stany przed trafieniem do szpitala. Po wyjściu lekarz przepisał leki, na początku brała tak jak kazał potem stwierdziła że nic już jej nie jest i przestała. I to był bardzo duży błąd. Przez jakies 5 lat było ok. W tym czasie urodziła mi się dwójka dzieci. Niestety 2 miesiące po urodzeniu trafiły do szpitala z rsv i z tego co gadałem wtedy z ojcem bardzo się tym przejęła - skutek 2 miesiące po wyjściu moich dzieci ze szpitala mama dostała atak. Pamiętam że siedzieliśmy sobie na dworze nagle mama wybiegła z domu i chyba zdała sobie sprawę co się dzieje bo zaraz po tym jak krzyknęła że wszystko już rozumie zaczęła prosić o pomoc. To było chyba najgorsze moje przezycie -widzieć mamę w takim stanie. Pierwszego razu na szczęście nie widziałem. Niestety po jakims czasie znów przerwała branie lekow ale jak na razie jest ok. Teraz mija 6 lat od tamtego wydarzenia i zdiagnozowano u niej raka. Całe szczęście wróciła do tabletek, więc jestem trochę spokojniejszy.
Także trzymaj się cieplutko i wypędź to gowno z siebie
Jeśli to można nazwać zdrowiem... (nie,nie można)
W nowej pracy przepracowałam 2 tygodnie, więc nie wiem jak odbiorą moja nieobecność. Nawet nie wiem ile tu będę. Nie widzę tego, by po miesiącu nieobecności, wpaść i rzucić: Elko ziomy, już mam dobre leki i nie jestem psychiczna, więc jazda z ku⁎⁎⁎mi!!
No przepraszam bo w kiepskim stanie jesteś najwyraźniej ale to faktycznie zmartwienie i kicha. Sam mam krótkie okresy zatrudnienia zakończone kilkoma do miesiąca i nie jest dobrze. Niby zaniosłem papiery sam i mam ostatnio za sobą 2 rozmowy ale te krótkie zatrudnienie to mi wypominano i mam wątpliwości czy cokolwiek znajdę... Tak się złożyło,że nigdzie nie przepracowałem ponad rok - nie jest to moja wina ale konsekwencje ciągną się za mną... A przecież nie sfałszuję swojego CV...
A przyznam,że ostatnia praca pół roku temu to już była diagnoza nerwicy lękowej bo wydawało mi się,że wtedy że to stan przedzawałowy - hiperwentylacja i reszta atrakcji. Ale z deprechą (na szczęście lżejszą i generalnie bez myśli samobójczych) i resztą się starałem i staramam nie zdradzać bo w mojej sytuacji "długie wakacje" tylko jeszcze bardziej zaszkodzą i wtedy to by mi chyba faktycznie ostał się ino sznur.
Czy pracodawca może w ogóle zwolnić pracownika po dłuższym pobycie w szpitalu?
Po pierwsze jeśli miałaś umowę na okres próbny to może ona wygasnąć a w wypadku wyniknięcia złych relacji mogą ci "obrobić d⁎⁎ę". Choć jak duże miasto nie będzie miało może znaczenia. Po drugie:
I może to wyglądać nawet tak strasznie jak możliwość dyscyplinarki - jednak brak powodów żeby panikować - jeśli tylko zakomunikowałaś co sie stało i będziesz współpracować na ile to możliwe dyscyplinarki z tego nie powinno być:
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-zwolnienie-dyscyplinarne-z-powodu-choroby
Jeśli nie ma dowodów że wiedziałaś,że wszystko się rypie przy składaniu do nich papierów i jeśli nie chorowałaś od dawna to nie będą mieć prawa do dyscyplinarki (i zresztą nawet ona nie byłaby końcem świata). Ale rozwiązać mogą jak widać. W sumie zależy jaki był kontakt itd. Życie nie wybiera,choroba nie wybiera, a gówno się po prostu zdarza...
Niektórym bardziej regularnie niż powinno.
Jednak zdrowie jest najważniejsze i przecież nie możesz w takim stanie wrócić do pracy. Więcej - prawnie to jest tak,że
gdybyś robiła cokolwiek co utrudnia wyzdrowienie to może to być właśnie pretekstem do dyscyplinarki więc spokojnie & chill.
Zaloguj się aby komentować
Witam! Za skromne 45 złotych kupiłem książkę popularnonaukową pt.: "Głaskologia", autorstwa Miłosza Brzezińskiego. Jakże świetnie się to czyta!
Niezwykle ciekawe tematy na temat ludzkich zachowań i relacji między ludźmi przedstawione są w sposób bardzo przystępny, atrakcyjny, niekiedy humorystyczny. Wciąga od pierwszych chwil i trudno jest się od niej oderwać.
Poza tym książka jest wydana po prostu pięknie. Solidna, twarda okładka, kartki z papieru chyba najlepszej jakości, wizualny podział książki na sekcje, rozdziały, podtytuły po prostu oczarowuje elegancją, kolorystyką, klarownością. No i te czarne brzegi kartek, jako wisienka na torcie. Te 45 zł, to jakiś skandal, bo moim zdaniem książka jest warta znacznie więcej. Uważam, że to świetna okazja!
Polecam! Można ją kupić na stronie autora: https://miloszbrzezinski.sklep.pl/produkt/ksiazka-glaskologia/
#ksiazki #literatura #nauka #psychologia #ludzie #nauka




trochę mi się już miesza która książka była o czym, ale polecam wszystkie Brzezińskiego :)
są też audiobooki jak ktoś woli, czyta on sam
Zaloguj się aby komentować
#zalesie #gownowpis #psychologia #pytaniedoeksperta
Od kliku miesięcy mam taką rzecz, że mam kilka dni takich że jestem agresywny, mam ochotę komuś dać w zęby i jeszcze na dodatek jestem nadwrażliwy i wkurwia mnie wszystko. Co mam zrobić w takiej rzeczy? A nie mam gdzie się wyżyć i zaniedbuje np. obowiązki domowe.
@albatros2115 ktoś tu ma nadaktywne nadnercza i/lub jądra
@albatros2115 lek na Twoje problemy

>wkurwia mnie wszystko
@albatros2115 no gdy wszystko wkurwia trudno nie być agresywnym ¯\_(ツ)_/¯
spisz co wkurza od najbardziej do najmniej i można coś wnioskować, stres nie pojawia się bezobjawowo
wysypiasz się chociaż?
a tak na randoma to nerwosanu sobie zaparz, albo chociaż meliske
ja stosuję dosyć często tę drugą (´・ᴗ・ ` )
Zaloguj się aby komentować
ANKIETA - Czy pomaganie koleżance zupełnie bezinteresownie nie oczekując od niej seksu ani nic z tych rzeczy jest uważane za coś złego per cuckold? Jeździmy razem do roboty, zapłacę czasem za jej zakupy, dam na paliwo bo jej sytuacja nie jest lekko mówiąc najlepsza (3 dzieci, marne obskurne lokum z toksycznym właścicielem, ogarnąłem jej nowe gdzie właściciel nie traktuje ich jak podludzi zakazując i robiąc burdy), mąż pewnie zdechł na froncie bo od roku kontaktu brak więc duża szansa że ru$$kie onuce zrobiły mielonkę i cóż.. po prostu mi jej w uj szkoda, ot jakoś cieplej na sercu że mogłem pomóc, przynajmniej ja tak to widzę, finansowo stoję dużo lepiej więc czemu nie pomóc... ¯\_(ツ)_/¯
#pracbaza #gownowpis #psychologia #zwiazki #ankieta
@gawafe1241 Prosty test - gdyby to był facet w takiej sytuacji to też byś mu pomógł? Jeśli tak, to wszystko w porządku i rzeczywiście to jest zwykła koleżeńska pomoc
@gawafe1241 za mało informacji, żeby odpowiedzieć, zależy jak to traktuje i czy nie ma czegoś takiego, że oczekuje pomocy
Pomagać to jedno, ale powiem szczerze że dziwnie wygląda regularnie dawanie komuś kasy... Pożyczyć pieniądze, pomóc w remoncie czy takich rzeczach to spoko norma i jak najbardziej dobre zachowanie społeczne, ale sponsorowanie kogoś pieniędzmi może wyglądać dość dziwnie
Zaloguj się aby komentować
Zastanawialiście się kiedyś, skąd się bierze ta chęć do przytulania słodkich zwierzątek? Wbrew pozorom to zjawisko ma swoją naukową nazwę. Mowa o "słodkiej agresji".
Niżej macie dwa artykuły na ten temat, jeden z NG po polsku, inny po angielsku ze Smithsonian Magazine. Mam wrażenie, że ten angielski wchodzi głębiej w detale.
#sowietetate #ciekawostki #psychologia #zwierzaczki




@DziwnaSowa Emilka jest podręcznikowym przedstawicielem (° ͜ʖ °)

Ja tam kojarzę Elmirke a nie żadną Emilkę. A Animki oglądałem za dzieciaka namiętnie
Przeczytane. Dziękuję. Ciekawe to jest
Zaloguj się aby komentować
....^..^...
..(O,O). NAUTIL US
..(........).
┏"━━"━━━━━━───┄┄┄┄
┃ Dlaczego wyczuwamy kogoś, kogo nie ma?
┗━━───────────────────┄┄┄┄
T.S. Eliot kiedyś napisał: "Kim jest ten trzeci, który zawsze idzie obok ciebie?". No właśnie, kim? Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tajemniczej trzeciej osoby. Odkryli oni, że odczuwana obecność niewidzialnej postaci wynika z przerw w połączeniach neuronowych, które normalnie łączą oczekiwania z rzeczywistymi doświadczeniami. W ekstremalnych warunkach lub gdy połączenie jest zerwane, a to, co się dzieje, nie spełnia nieświadomych oczekiwań, nasz mózg karmi umysł fantomowym substytutem. Uczuciem, że ktoś "tam" jest, mimo że go nie widzimy.
━━━───────────────────┄┄┄┄
Wybieram tylko kluczowe fragmenty tekstów do tłumaczenia, a to, ze względu na brak czasu, zapewnia DeepL. Po więcej zapraszam do podlinkowanego artykułu.
Podoba ci się taka forma ciekawostek? Więcej znajdziesz w społeczności Sowie Uniwersum lub pod jednym z sowich tagów #sowiapinezka lub ogólnym #sowietetate .
┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ TŁUMACZENIE:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
Przez 10 miesięcy Ernest Shackleton i jego załoga, zmierzający na biegun południowy, utknęli w lodach Antarktydy. Ogromny nacisk lodu powoli miażdżył ich statek, HMS Endurance. Kiedy ten zaczął się rozpadać, mężczyźni porzucili go i rozbili obóz na lodzie. Kilka tygodni później Endurance zatonął. Mroźne dni przeciągały się, ale mężczyźni dostrzegli nadzieję, gdy ich lodowe pole namiotowe zaczęło się rozpadać, odsłaniając wodny szlak dla ich małych łodzi.
W maju 1916 roku odkrywcy wyruszyli w kierunku lądu, walcząc z gwałtownymi wiatrami, prądami i krami lodowymi. Wkrótce zaczęli widzieć różne rzeczy: "Podobieństwa do ludzkich twarzy i żywych form w fantastycznych konturach i masywnych nieokrzesanych kształtach gór lodowych i kry" - napisał Shackleton w swojej relacji z ich przetrwania. Podczas 36 godzinnej wędrówki przez góry i lodowce, z dwoma członkami załogi, Shackleton napisał: "często wydawało mi się, że jest nas czterech, a nie trzech".
Nie zawsze potrzeba ekstremów w stylu Shackletona, aby wygenerować odczuwalny zewnetrzny byt. "Ludzie często opisują bardzo wyraźne uczucie, że ktoś jest z nimi, gdy są wciągnięci w jakąś sytuację społeczną, w której muszą działać, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo".
Psycholodzy i neuronaukowcy od dawna uważają, że ten odczuwalny byt może łączyć temat widzenia duchów, upiorów, widm i zjaw we wszystkich kulturach.
Ostatnio neuronaukowiec Olaf Blanke wraz z zespołem, podczas oceny 22-letniej kobiety pod kątem możliwości operacji mającej na celu wyeliminowanie u niej padaczki, przypadkowo odkrył, że możliwe jest wywołanie aktywności neuronalnej, która konsekwentnie powoduje odczuwalny zewnetrzny byt. Procedura obejmowała stymulację określonych części mózgu za pomocą elektrod, co jest dość powszechną techniką, która może wywoływać różne halucynacyjne odczucia i percepcje. Tym razem, po niewielkim impulsie elektrycznym, wywołała wyraźne odczucie obecności kogoś za nią. Podczas kolejnych stymulacji zgłosiła, że mężczyzna trzymał ją w ramionach.
Aby zbadać iluzje cielesne, Blanke i jego zespół stworzyli eksperymentalne urządzenie, które śledzi ruch palców uczestników, podczas gdy ci szturchają pustą przestrzeń przed nimi. Ruchy te są następnie replikowane przez maszynę znajdującą się za nimi, której nie widzą, a która szturcha ich w plecy. Gdy wprowadzono opóźnienie między ruchami uczestników a odczuwanymi szturchnięciami - zakłócając związek przyczynowy między działaniem a odczuwaniem - uczestnicy przypisywali szturchnięcia niewidocznemu, ale odczuwanemu bytowi. Fosco Bernasconi, starszy naukowiec pracujący z Blankiem, wyjaśnia, że upośledzenie sygnałów własnego ciała "powoduje, że mózg błędnie interpretuje sygnały i przypisuje je komuś innemu".
(W tym fragmencie chodzi o to, że ruchy, które były odwzorowywane bez opóźnienia, były interpretowane, jako własne, mimo że kontrolowały maszynę. Gdy owe opóźnienie się pojawiło, interpretacja o tym, że to uczestnik ma kontrolę była utrudniona i tworzyła automatycznie historię o kimś innym u steru)
Tu trochę muszę uprościć artykuł od siebie. W dalszej części jest mowa o tym jak nasz umysł przewiduje ruchy ciała, głównie po to, by znać ich konsekwencje na chwilkę przed ich zakończeniem. To jest bardzo czuły proces, który w przypadku zakłócenia (rozbieżności między fizycznym odczuciem/ruchem, a jego przewidywaniem) tworzy wyjaśnienie, że to nie my byliśmy autorem danej akcji, choć tej osoby nie widzimy. To jest próba racjonalizacji błędu, którego nasz umysł nie oczekiwał.
Nie wiem czy to ma dla was sens, jak nie, to mogę spróbować to lepiej wyjaśnić. DeepL kompletnie się poddał w tym artykule i stworzył monstrum, które musiałem poprawić sam, choć masa terminów kompletnie nie ma sensu po polsku. Innymi słowy lepiej tego przetłumaczyć nie umiem.
┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ ŹRÓDŁO:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
https://nautil.us/why-we-sense-somebody-who-isnt-there-469446/
┏━━━━━━───┄┄┄┄
┃ TAGI:
┗━━━───────────────────┄┄┄┄
#ciekawostki #psychologia #neurobiologia #umysl #mozg #historia #duchy #nauka

Zaloguj się aby komentować
Czy dawanie dzieciom klapsów jest naprawdę takie złe czy to po prostu propaganda zwolenników bezstresowego wychowania? Niby badania pokazują, że bicie dzieci szkodzi ich rozwojowi, ale po pierwsze według mnie zależy to zapewne od częstotliwości i intensywności takich praktyk. Nie sądzę by dziecko które dostało dwa razy klapsa w tyłek dostało jakieś traumy w przeciwieństwie do dzieciaka które jest bite regularnie kablem do żelazka. Po drugie pytaniem jest też co rozumiemy przez prawidłowy rozwój dziecka. W pewnym sensie wiem jaki mechanizm też kryje się za ideą bicia dzieci. W skrócie dziecko uczy się, że nie należy wkładać ręki do wrzątku bo to sprawia ból. Na tej samej zasadzie ma skojarzyć niewłaściwe zachowania z cierpieniem by się ich oduczyło. Podejrzewam, że na nastolatka taka próba dyscyplinowania już nie zadziała, ale na małego dzieciaka już by mogła. Wydaje mi się więc, że dawanie klapsa w określonej sytuacji mogłoby przynieść pozytywne rezultaty w oduczaniu patologicznych zachowań u najmłodszych.
#psychologia #przemyslenia #filozofia #pytanie

Jako pediatra i rodzic to wszystkich komentujących za biciem mam ochotę pierdolnąć w te puste łby. Opa też.
Najlepiej byłoby nie bić nikogo i nigdy, z wyjątkiem osób, które bicie popierają. W myśl zasady, że nie ma wolności (od bicia) dla wrogów wolności (od bicia).
@Al-3_x Nie wydaje mi się,żeby klaps - o ile nie jest stosowany zbyt często - był patologią.
Patologią (z którą miałem do czynienia) to jest pas lub kabel lub gorzej.
@Sauron:
dziecko nie jest czymś co trzeba wytresować.
Jest. Żadne racjonalne argumenty nie dotrą do małego dziecka które ich nie zrozumie. Ale nadmiar przemocy wynikający tak naprawdę nie z użycia tego wychowawczo a nieudolności rodzica i jego/jej frustracji jest szkodliwy.
Zaloguj się aby komentować
Chcielibyście jakiś gruby wpis o Synestezji? Bo szczerze mówiąc to nie do końca chce mi się siedzieć tydzień nad tak złożonym zagadnieniem połączenia różnych zmysłów, jak zainteresowanych będzie garstka.
Na filmiku ogólne wyjaśnienie.
https://www.youtube.com/watch?v=0e4zSrGpGt0
#psychologia #sowietetate #neurobiologia #sowiesyndromy
Szczerze mówiąc akurat to zagadnienie nigdy mnie jakoś nie fascynowalo. Ale może ktoś inny się skusi.
@DziwnaSowa - widzę, że Mayim Bialik robi coraz lepsze filmiki - polecam jej wywiad z Wilem Wheatonem, który grał postać o imieniu Wesley Crusher w serialu Star Trek: The Next Generation (i samego siebie w Big Bang Theory) - wywiad jest ciekawy z perspektywy jak rodzice dziecięcych aktorów spełniają swoje ambicje kosztem dzieci: https://youtu.be/AwvHcWvpibM
@DziwnaSowa ja wiem jak to działa i nie zachęcam pisania, chyba ze chcesz opowiedzieć własne doswiadczenia to chętnie
Zaloguj się aby komentować
Sowia Migawka
Wydanie 1 Kwiecień 2024
(Jezu, jaki ostatio jestem zmęczony)
01 ━━─────┄┄┄┄
Jak kwiaty mogą zapobiec przyszłej pandemii?
02 ━━─────┄┄┄┄
Oba artykuły różnią się w podejściu i głębokości wejścia w temat.
Afantazja (Artykuł Polski):
https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/aktualnosci/126221,afantazja-zycie-bez-dostepu-do-wyobrazni
"Ślepy i głuchy umysł": jak to jest nie mieć wyobraźni wizualnej ani wewnętrznego głosu? (Artykuł Angielski):
03 ━━─────┄┄┄┄
4 osoby skazane na karę śmierci w tunezji za zabójstwo polityczne
04 ━━─────┄┄┄┄
Jak pole magnetyczne wpływa na mózgi mrówek pustynnych:
https://www.sciencenews.org/article/how-magnetic-fields-shape-desert-ants-brains
TAGI ━━─────┄┄┄┄
#nauka #wiadomosciswiat #sowietetate #sowiamigawka #natura #ciekawostki #pandemia #psychologia #umysl #tunezja #mrowki #afantazja #nietoperze

Dziwna Sowa z normalnymi ciekawostkami!
Ale po świętach być takim zmęczonym to trochę nietypowo. Myślisz, że jakieś witaminki się nie zgadzaja czy za dużo ciast weszło i stąd takie a nie inne uczucie? xd
Zaloguj się aby komentować
Jezus przeszedł rytuał „dark retreat” przez 3 noce w jaskini. Jest to proces uwolnienia treści podświadomych do świadomości.
W szyszynce zaczyna się wytwarzać dmt w dużych ilościach i człowiek przyjmuje nowy pogląd na siebie, innych, na cały świat.
Z "poprzedniego" człowieka odradza się "nowy" człowiek - zmartwychwstanie
https://www.outsideonline.com/adventure-travel/essays/dark-cave-retreat/
#ciekawostki #psychologia #okultyzm
Ale do tego chyba trzeba być żywym
Zaloguj się aby komentować
Jaki macie cel w życiu?
#pytanie #zycie #psychologia
@cebulaZrosolu Tak ogólnie to rozwój - duchowy i fizyczny też.
Oprócz tego stawiam sobie małe cele do realizacji w ciągu roku, miesiąca i każdego dnia. Rano robię sobie w myślach listę zadań, które chciałbym dziś zrealizować.
Powiem Ci, że jest to śmieszne ale wiedząc o tym, że mam do zrobienia określoną ilość pompek; kilometrów marszobiegu; do przeczytania daną ilość stron książki; medytowania daną ilość czasu. Dzięki temu wiem po co codziennie rano wstaje z łóżka.
Staram się rozwijać i realizować na wielu płaszczyznach też takich jak np. relacje z bliskimi.
Każdego dnia odnoszę swoje małe sukcesy i na każdy nowy miesiąc wyznaczam sobie nowe cele zwiększając swoje limity. Dzięki temu czuje, że staje się lepszą wersją samego siebie i do tego dążę. W ten sposób żyje mi się zdecydowanie lżej niż kiedyś jak nie wiedziałem po co ja właściwie się rano obudziłem.
Pergolę musze skończyć bo sie dupię z tym już od jesieni a potem się zobaczy.
@cebulaZrosolu Mam taki cel żeby osiągnąć wolność finansową i poświęcać na pracę około pół etatu miesięcznie żeby mieć czas na czynności które sprawiają mi przyjemność.
Zaloguj się aby komentować