Zdjęcie w tle
moll

moll

Fanatyk
  • 1113wpisy
  • 20014komentarzy

https://www.przepisnikmoniki.pl/

Cytat na dziś:

Nie na darmo Try­mon przez dłu­gie go­dzi­ny roz­wi­jał psy­chicz­ne mu­sku­ły w nie­zwy­kłym uni­wer­sy­tec­kim od­po­wied­ni­ku sali gim­na­stycz­nej. Nie ufaj zmy­słom, po­wta­rzał sobie, gdyż łatwo je oszu­kać. Scho­dy gdzieś tu są... za­żą­daj, żeby były, po­wo­łaj je do ist­nie­nia i, chło­pie, le­piej zrób to do­brze, bo nie wszyst­ko tu jest ilu­zją.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

@moll To ten czas kiedy chce się, żeby iluzja nie była złudzeniem.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– Po­szu­kaj­cie noża – po­le­cił mag i za­czął opu­ki­wać ka­mie­nie.

Dwu­kwiat i Be­than spoj­rze­li na sie­bie i wzru­szy­li ra­mio­na­mi. Po kilku mi­nu­tach wró­ci­li z całym ze­sta­wem noży. Tu­ry­sta zna­lazł nawet miecz.

– Za­bra­li­śmy je sobie – wy­ja­śni­ła Be­than.

– Ale zo­sta­wi­li­śmy pie­nią­dze – za­pew­nił Dwu­kwiat. – To zna­czy zo­sta­wi­li­by­śmy, gdy­by­śmy ja­kieś mieli...

– Dla­te­go uparł się, żeby na­pi­sać wia­do­mość – do­da­ła ze znu­że­niem Be­than.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Zawsze liczą się dobre chęci.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#grzyby
Jan Brzechwa

Król Borowik Prawdziwy szedł lasem
Postukując swym jedynym obcasem,
A ze złości brunatny był cały,
Bo go muchy okrutnie kąsały.
Tedy siadł uroczyście pod dębem
I rozkazał na alarm bić w bęben:
"Hej, grzyby, grzyby,
Przybywajcie do mojej siedziby,
Przybywajcie orężnymi pułkami.
Wyruszamy na wojnę z muchami!"
Odezwały się pierwsze opieńki:
"Opieniek jest maleńki,
A tam trzeba skakać na sążeń,
Gdzie nam, królu, do takich dążeń?!"
Załkały surojadki:
"My mamy maleńkie dziatki,
Wolimy życie spokojne,
Inne grzyby prowadź na wojnę."
Zaszemrały modraczki:
"Mamy całkiem zniszczone fraczki,
Mamy buty wśród grzybów najstarsze,
Nie dla nas wojenne marsze."
Zastękały czubajki:
"Wpierw musimy wypalić fajki,
Wypalimy je, królu, do zimy,
W zimie z tobą na wojnę ruszymy."
A król siedzi niezmiennie pod dębem,
Każe znowu na alarm bić w bęben:
"Przybywajcie, pieczarki, maślaki,
Trufle, gąski, purchawki, koźlaki,
Bedłki, rydze, bielaki i smardze,
Przybywajcie, bo tchórzami pogardzę!"
Ledwo rzekł to, wtem patrzy, a z boru
Maszeruje pułk muchomorów:
"Przychodzimy z muchami wojować,
Ty nas, królu, na wojnę prowadź!"
Wojowały grzybowe zuchy,
Pokonały aż cztery muchy.
Król Borowik winszował im szczerze
I dał wszystkim po grzybowym orderze

#poezja #wierszedladzieci
splash545

@moll chciałem już pisać, że elegancki wierszyk napisałaś a to jednak nie Ty

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Po­zo­sta­łą do dys­po­zy­cji uni­wer­sy­te­tu magię wy­ko­rzy­sty­wa­no do za­bez­pie­cze­nia bram. Ma­go­wie prze­ko­ny­wa­li się wła­śnie, że choć bramy za­my­ka­ne cza­ra­mi są nie­wąt­pli­wie wspa­nia­łe i robią na­le­ży­te wra­że­nie, bu­dow­ni­czym po­win­no wpaść do głowy, żeby za­mon­to­wać jakiś awa­ryj­ny sys­tem wspo­ma­ga­ją­cy... na przy­kład parę zwy­czaj­nych, nie­cie­ka­wych, ale so­lid­nych że­la­znych sztab.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Po­chod­nie nie były po­trzeb­ne. Octa­vo wy­peł­nia­ło kom­na­tę przy­ćmio­nym, po­sęp­nym bla­skiem, który nie był wła­ści­wie świa­tłem, ale jego prze­ci­wień­stwem. To nie ciem­ność jest, jak nie­któ­rzy uwa­ża­ją, prze­ci­wień­stwem świa­tła; ona jest tylko jego bra­kiem. Z księ­gi pro­mie­nio­wa­ło świa­tło, co leży po dru­giej stro­nie ciem­no­ści – blask fan­ta­stycz­ny.

Miał nie­zbyt cie­ka­wą fio­le­to­wą barwę.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Potrzebuję więcej światła.

Zaloguj się aby komentować

626 + 1 = 627

Tytuł: Morderstwo w Orient Espresso
Autor: Jacek Getner
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Lira
ISBN: 9788366966666
Liczba stron: 304
Ocena: 7/10

Prywatny licznik 32/36

Jasnowidz Jacek Przypadek tym razem działa na zlecenie w środowisku korporacyjnym. Wachlarz rozwiązywanych spraw szeroki - morderstwo, pusta paczka fajek konkurencji w niewłaściwym miejscu i czasie, kradzież kreacji (akurat nie chodzi o eleganckie wdzianko z modnego butiku). Do tego prywatne perypetie Jacka z kobietami, które okazują się jednak nie tak banalnie przewidywalne, jakby sobie tego pan jasnowidz życzył.

Literacko tom nadal trzyma wyrównany poziom w serii, jak już człowiek przywyknie, można się nawet do Jacka przyzwyczaić.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto
b6edb5d2-2ff7-4135-9f37-f319b75a21ff
Iknifeburncat

@moll chyba za dużo ostatnio tego Internetu, bo przeczytałem Jasnowidz Jacek Jaworek i mi coś nie pasowało.

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Ankh-Morpork!

Perła miast!

Na­tu­ral­nie, to nie­pre­cy­zyj­ny opis – Ankh-Morpork nie jest okrą­głe ani błysz­czą­ce. Jed­nak nawet naj­gor­si wro­go­wie przy­zna­ją, że jeśli już trze­ba Ankh-Morpork z czymś po­rów­nać, może to być i ka­wa­łek śmie­cia po­kry­ty wy­dzie­li­ną cho­re­go mię­cza­ka.

Ist­nia­ły mia­sta więk­sze. Ist­nia­ły mia­sta bo­gat­sze. Z całą pew­no­ścią ist­nia­ły mia­sta pięk­niej­sze. Jed­nak żadne z nich nie mogło do­rów­nać Ankh-Morpork pod wzglę­dem za­pa­chu.

Pra­daw­ni, któ­rzy wie­dzą wszyst­ko o wszyst­kich wszech­świa­tach i któ­rzy wą­cha­li za­pa­chy Kal­ku­ty, !Xrc-! i słyn­ne­go Mar­spor­tu, zga­dza­ją się, że nawet te wspa­nia­łe przy­kła­dy no­so­wej po­ezji są za­le­d­wie li­me­ry­ka­mi wobec glo­rii za­pa­chu Ankh-Morpork.

Można mówić o ce­bu­li. Można wspo­mnieć o czosn­ku. Można dawać przy­kład Fran­cji. Pro­szę bar­dzo. Ale kto nie czuł za­pa­chu Ankh-Morpork w upal­ny dzień, ten nie czuł ni­cze­go.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Mnie to wygląda na literacki opis smogu.

LaMo.zord

Kurde troche jak opis Neapolu, a konkretnie dzielnicy acerra:))) Och piękne życie:D

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

W całym mul­ti­wer­sum Dwu­kwiat był je­dy­nym czło­wie­kiem, który po­zwa­lał skle­pom za­ma­wiać dla sie­bie to­wa­ry. Bez pro­te­stu pła­cił spore sumy, by wy­na­gro­dzić sprze­daw­cy kło­pot zwią­za­ny z trzy­ma­niem na skła­dzie kon­kret­ne­go ar­ty­ku­łu cza­sem nawet przez kilka go­dzin.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
paramyksowiroza

@moll No bo jak tu kupić świeże, ludzkie mięso bez darknetu?

Zaloguj się aby komentować

#naopowiesci - w ostatniej chwili, ale się wyrobiłam

Partia Pani Blond

-Proszę pani, już pora - asystent wszedł niemal bezszelestnie do niewielkiego gabinetu zajmowanego przez panią Blond i przerwał jej rozmyślania. To miał być już ostatni raz i będzie wolna, nareszcie, po tylu latach.
-Dziękuję Adasiu - odpowiedziała, nie ruszając się zza biurka - Już do was schodzę.
-Pan Remigiusz kończy powitanie, nie ma pani już zbyt wiele czasu… - przypomniał mężczyzna. Mimo skłonności jego szefowej do przesadnego umiłowania punktualności, tym razem z lekka ją ponaglił. On także denerwował się dzisiejszym wystąpieniem, jako jeden z nielicznych wiedział, że to pożegnanie.
Z westchnieniem wstała zza biurka. Zebrała płynnym ruchem kilka leżących przed nią kartek, poprawiła okulary, obciągnęła poły dobrze skrojonego żakietu i ruszyła w swój ostatni bój.
Gdy wraz ze swoim asystentem, wieloletnim współpracownikiem, Adamem Zawiałką dotarła za kulisy, Remigiusz Opałka właśnie kończył przemawiać do zebranego tłumu. A trzeba przyznać, że wiec partii W Centrum (zwanej przez wszystkich Partią Pani Blond) był wydarzeniem, które od dobrych dwóch dekad przyciągało masy. 
-... I oto przed państwem ona, Anna Blond, prezeska rady ministrów, prezeska i założycielka W Centrum!
Na sali rozległy się ogłuszające brawa. Pani Blond skrzywiła się niemal niezauważalnie. Jednak dekady w polityce pod tym względem niewiele zmieniły i mimo upływu czasu, nadal nie lubiła ogłuszającego aplauzu, towarzyszącego jej wystąpieniom publicznym, odkąd jej niewielkiemu niegdyś ugrupowaniu udało się sięgnąć po władzę i dzierżyć ją mniej lub bardziej samodzielnie przez niemal trzydzieści lat.
Łaska wyborców na pstrym koniu jeździ. Pomyślała, wygładzając po raz ostatni ołówkową spódnicę. Adaś lekkim skinieniem dał jej znać, żeby wyszła na scenę. To był jej czas.
Przy postawnym Remigiuszu, ściskającym jej drobną dłoń, wyglądała na jeszcze mniejszą - niewysoka, lekko okrągła, z blond włosami poprzetykanymi pojedynczymi pasemkami pojawiającej się siwizny, upiętymi w prosty kok z tyłu głowy. W swojej szarej garsonce i okularach bliżej jej było do starzejącej się belferki niż prezeski największej partii w Polsce. Jednak coś w postawie i wzroku tej kobiety sprawiało, że wydawała się większa, potężniejsza niż była w rzeczywistości. A partyjni koledzy skwapliwie korzystali z ognia pani Blond, grzejąc się w nim od wielu lat. Ale dzisiaj miał nadejść tego kres. Dziś miała ogłosić swoje odejście na polityczną emeryturę.
Remek pomógł jej wejść na podwyższenie, dostosował mikrofon do wzrostu swojej partyjnej zwierzchniczki i dyskretnie usunął się ze sceny. Od teraz ona i uwaga wszystkich koncentrowała się wyłącznie na pani Blond.
-Drodzy, miło mi niezmiernie powitać was wszystkich na dorocznym wiecu partii W Centrum. Witam wszystkich zgromadzonych, moich najbliższych współpracowników, partyjnych kolegów i koleżanki, naszą prężnie działającą młodzieżówkę oraz wszystkich sympatyków i tych kilka zagubionych dusz, które trafiły tu zupełnym przypadkiem. W tym miejscu również witam i dziękuję wszystkich zaangażowanych w organizację wiecu, bez was kochani nasze coroczne spotkania nie miałyby szans się odbyć. - nie mówiła zbyt głośno, jednak jej głos niesiony przez rozmieszczone po sali głośniki wybrzmiewał tym czymś, na co wszyscy czekali, każdy poczuł się dostrzeżony i wyróżniony.
Chciała zacząć mówić dalej, jednak gorący aplauz jej to przez dłuższą chwilę uniemożliwił. W tym roku udało jej się uniknąć skandowania jej imienia - zawsze ją to irytowało. Mimo wszystko nie chciała, by W Centrum, choć nazywane Partią Pani Blond, było faktycznie jej prywatnym folwarkiem. Z uporem maniaka powtarzała, że partię tworzą ludzie, ci w partii i ich wyborcy i że bez nich, nie byłoby jej. Nie przekonywało to opozycji, ale cóż… jej odejście zweryfikuje, kto z nich miał w tej kwestii rację. Ona wierzyła, że wychowała pokolenie liderów, którzy są w stanie ją zastąpić.
-Władzę łatwo zdobyć, dużo trudniej ją utrzymać, choć jak sami widzicie, nie jest to niemożliwe… - wykrzywiła usta w nieco ironicznym uśmiechu i kontynuowała, właściwie nie patrząc już na leżące przed nią notatki. - Tak samo, jak nie jest niemożliwym zbudować coś z niczego. Partię W Centrum u zarania tworzyła garstka idealistów, tak naprawdę wtedy nie wierzyłam, że mamy szansę na cokolwiek, przy starych wyjadaczach na scenie politycznej. A jednak, udało się nam! Była to powolna i mozolna praca. Przekłuwanie populizmu i koniunktury w programy wyborcze, w obietnice, które uważaliśmy do spełnienia. Realizowaliśmy je, co zbudowało wasze zaufanie do nas, do kolejnych członków rozrastającego się z roku na rok ugrupowania. Na tym właśnie polega moc demokracji! To wy wybieraliście nas raz po raz. I to jednocześnie właśnie to - spełnianie obietnic jest miarą wielkości polityka, w którym jego wyborcy pokładają zaufanie. Obiecać można wszystko, ale to zrealizować… Oczywiście nie obyło się bez pomyłek i błędów, takich jak fiasko pierwszej reformy emerytalnej czy deregulacja rynku energetyki, ale tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Nawet takie momenty byliśmy w stanie z wami przetrwać, bo mimo wszystko wierzyliście w nas i w to, że uprzątniemy po sobie bałagan. I jak widzicie - udało się, emeryci nie głodują, zaś wszyscy wespół nie siedzimy o świeczkach. Poza spektakularnymi klapami, mieliśmy na koncie kilka sukcesów, do dzisiaj jestem dumna z uproszczenia systemu podatkowego i restrukturyzacji służby zdrowia, a także regulacji rynku nieruchomości w ramach działania portfeli kapitałowych. Przed nami wszystkimi jednak kolejne wyzwania, którym musimy sprostać we wciąż zmieniającym się świecie. Prawo powinno być stabilne, ale nie archaiczne. Jeśli nie wyprzedza czasów, powinno przynajmniej starać się dotrzymywać im kroku. Ta ciągła dynamika wymaga moim zdaniem również zmiany na stanowisku lidera partii - wrzawa, która podniosła się w sali przez kilka minut nie pozwoliła pani Blond kontynuować przemówienia.
-Jak powiedziałam, ciągła dynamika wymaga moim zdaniem również zmiany na stanowisku lidera partii - starsza pani wróciła do przerwanego wątku. - Z roku na rok jestem coraz starsza i świat wiruje coraz szybciej wokół mnie. Chociaż nadal za nim nadążam, zaczynam dostawać lekkiej zadyszki, dlatego uznałam, że jest to ten moment, kiedy kierownictwo partii powinien przejąć ktoś młodszy. Że pora na następcę, który będzie liderem na miarę drugiej połowy XXI wieku. Liderem dla W Centrum i liderem dla Polski. Dlatego, choć mianowanie nie jest do końca przyjętym w demokracji konwenansem, chciałabym przekazać zwierzchnictwo partii w ręce mojego wieloletniego współpracownika, aktualnego wicemarszałka senatu, Dominika Nowakowskiego. Dominiku, dołącz proszę do mnie - Anna zaprosiła gestem do siebie jednego z mężczyzn zasiadających w pierwszych rzędach publiczności.
Nim mężczyzna, ogłuszony rozlegającym się zewsząd aplauzem doszedł do sceny, Anna Blond zachwiała się za pulpitem. Próba uchwycenia się mebla niewiele dała i kobieta upadła, tracąc przytomność.

***

Biuletyn Partii W Centrum

Z głębokim smutkiem zawiadamiamy o śmierci założycielki i wieloletniej prezeski naszego ugrupowania. Mimo udzielenia niezbędnej pomocy medycznej, Anna Blond zmarła wczoraj w godzinach wieczornych w szpitalu MSWiA.
Partyjni koledzy i koleżanki pozostają, wraz z rodziną zmarłej pogrążeni w głębokim żalu po jej stracie.
Zgodnie z wolą rodziny, pani Anna zostanie pożegnana w kameralnej uroczystości, w której uczestniczyć będą najbliżsi zmarłej.

-----
1075 słów

#zafirewallem
Heheszki

zawiesiłem się na jej skłonności do przesadnego umiłowania punktualności, potem doszło obciąganie sweterka i najwyraźniej czas już spać xD muszę tu wrócić, to mój comment obserwacyjny

bojowonastawionaowca

@moll widzę ewidentne nawiązanie do polityki wietnamskiej, tak trzymać

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

– I mo­żesz po­le­cieć, gdzie ze­chcesz?

– Ależ nie! – Sprze­daw­ca był za­szo­ko­wa­ny. – Jest mnó­stwo wbu­do­wa­nych za­bez­pie­czeń. Prze­cież nie warto po­dró­żo­wać tam, gdzie mają za niską nad­wyż­kę do­cho­du na głowę miesz­kań­ca. I musi się zna­leźć od­po­wied­ni mur. O, jest! To wasz wszech­świat. Bar­dzo przy­tul­ny, muszę przy­znać. Wła­ści­wie wszech­świa­tek...

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Yes_Man

@moll przypominam, że jest sobota. Sprzątać, a nie książki czytać ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Mr.Mars

@moll


Prze­cież nie warto po­dró­żo­wać tam, gdzie mają za niską nad­wyż­kę do­cho­du na głowę miesz­kań­ca. I musi się zna­leźć od­po­wied­ni mur.


Hehe. Podoba mi się.

Zaloguj się aby komentować

Kiedy myślisz, że masz jeszcze zapas miejsca, ale go nie masz, a trzeba będzie jutro domieszać w tym sera do farszu xD

Jestem tragiczna...

#mollgotuje #gotowanie
a6899ec2-031b-47ed-84f9-6643e02231e0
monke

@moll co z tego będzie?

splash545

@moll

Jestem tragiczna...

Zaskakujący wniosek do przemyśleń o farszu xd

dziki

Nie wiem co to jest, ale wygląda jakby dało się to zjeść, więc piorun

Zaloguj się aby komentować

Widok wirującego prania ma w sobie coś odprężającego...

#gownowpis #pranie

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Rin­ce­wind za­kło­po­tał się nieco.

– Ale to mój dom, ro­zu­mie­cie?

– Nie, wła­ści­wie nie – wy­znał sprze­daw­ca. – Moim zda­niem dom jest tam, gdzie po­wie­sisz ka­pe­lusz.

– Nie, nie! – za­wo­łał Dwu­kwiat, za­wsze chęt­ny do sze­rze­nia wie­dzy. – Miej­sce, gdzie wie­szasz ka­pe­lusz, na­zy­wa się wie­szak. Dom to...

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
Mr.Mars

Ehhh. Rincewindowi znowu popsuli porządek świata.

macgajster

@moll dom jest tam, gdzie nie ma spodni!

CzosnkowySmok

@moll dom jest tam gdzie woda smakuje dobrze i tam gdzie deska sedesowa nas uspokaja.

Zaloguj się aby komentować

616 + 1 = 617

Tytuł: Znamienne stany świadomości
Autor: Jacek Getner
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Lira
ISBN: 9788366966321
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10

Prywatny licznik 31/36

Kontynuacja kariery detektywistycznej, a właściwie jasnowidzkiej, Jacka Przypadka. Ponieważ w książkach mamy sporo śmieszków-heheszków z polskiej rzeczywistości, jednym z nich jest zmiana kwalifikacji działalności Jacka, który koncesji na działalność detektywistyczną nie ma zamiaru się dorobić, za to pani Irmina załatwiła mu elegancką szklaną kulę...

Tutaj już zaczyna się robić bardziej tematycznie - tym razem sprawy dotyczące ludzi "na świeczniku". Jacek jest nadal bohaterem, którego nie jestem w stanie polubić, ale może właśnie tak ma być. Nie trzeba w końcu lubić/popierać każdego bohatera literackiego (w tym miejscu gorąco nie-pozdrawiam Anny Kareniny).

Literacko seria trzyma wyrównany poziom, mam nadzieję, że w kolejnych tomach skrzydełka autorowi nie opadną.

Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz

#bookmeter #ksiazki #dwanascieksiazek #czytajzhejto

Zaloguj się aby komentować

Cytat na dziś:

Cohen zda­wał sobie spra­wę, że lu­dzie za­pi­sy­wa­li w książ­kach różne rze­czy. Za­wsze uwa­żał to za lek­ko­myśl­ne mar­no­traw­stwo pa­pie­ru.

Terry Pratchett, Blask fantastyczny

#uuk
splash545

A tam zaraz marnotrawstwo. Przecież taką książkę i tak można później wykorzystać na wiele różnych sposobów

Mr.Mars

Wymyślili książki, później biblioteki, księgarnie i paczkomaty.


Wszędzie te książki. I w dodatku ludzie je czytają. No kto to widział.

DiscoKhan

@moll zapisywanie na papierze?


Oj, czuć że książka jest dosyć stara xD

Zaloguj się aby komentować

w wyniku serii niefortunnych piorunów zwyciężyłam we wczorajszym #naczteryrymy

Zadanie na dziś:

temat: uciekająca małpka

rymy: pośladek - dać - dziadek - lać

Powodzenia i dobrej zabawy!

#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
PaczamTylko

Dramat w dwóch aktach


Upadł budowlaniec na pośladek

brzdęk szkła, jak teraz będzie siadać

podnosi się z mozołem jak dziadek

małpka pękła, czym będzie teraz polać

George_Stark

Sikając pod drzewem

w pewnym wieku...


Pawian wypiął swój pośladek

jakby prztyczek chciał ci dać

że on młody, a tyś - dziadek.

I bez bólu zaczął lać.

Tapporauta

Jaś na budowie wypiął pośladek,

chciał ukojenie druhowi dać.

Całą akcję nagrywał dziadek,

trzeba mu będzie z małpki odlać.

Zaloguj się aby komentować

#hejtobookcrossing

Wrzucam zaktualizowaną listę tytułów - #ksiazki widoczne na zdjęciu oddam #zadarmo . W sumie za koszt etykiety. Jeśli ktoś chętny, zapraszam do kontaktu
da02337d-2e10-43f5-a40d-4700935fb633
M_B_A

@moll Żaden z tytułów mnie nie interesuje, ale piorun za świetną inicjatywę!

Felonious_Gru

@moll te igrzyska śmierci to czcionką 72pt drukowane?

moll

Zabookowane:

- Sztuka doczesnej mądrości

- Czerwony golem

- Fengshui

-Igrzsyka śmierci

-Sześć poziomów wpływu społecznego

Zaloguj się aby komentować

Następna