Ósmy kolor, powstający w wyniku przejścia światła przez silne pole magiczne, prześwietlał ciała magów, półki z książkami i mury. Inne barwy zamgliły się i zmieszały, jakby ta jasność była szklanką dżinu wylaną na akwarelowy obraz świata. Chmury nad Uniwersytetem zapłonęły, skręciły się w fascynujące i nieoczekiwane kształty, po czym pomknęły w górę.
Obserwator nad Dyskiem zobaczyłby, że niewielki skrawek lądu nad Okrągłym Morzem przez kilka sekund skrzy się jak klejnot i nagle gaśnie.
Terry Pratchett, Równoumagicznienie
#uuk