#psychologia

27
1135

#cukier #jedzenie #psychologia #depresja #adhd #ocd

Nie będę się tutaj rozpisywał, bo wszystko jest już w tagu #chcewyjsczbagna jeśli ktoś jest zainteresowany. W każdym razie walcząc ze swoimi problemami psychicznymi podciągam się też fizycznie.

Przyszedł też czas na cukier. Jestem mocno uzależniony od cukru, ale w ostatnich tygodniach przychodzi wyzwolenie. Jednak po kolei. To jak mocno jestem uzależniony niech potwierdzi to, że moja terapeutka, która pracuje też z alkoholikami i narkomanami powiedziała, że moje zachowania są objawami typowymi m.in. dla cierpiących na alkoholizm. Pierwszy z brzegu przykład - idąc do sklepu na zakupy potrafiłem kupować wafelka, którego zjadałem na szybko przed wejściem ze sklepu. Regały ze słodyczami, to jeden wielki wyzwalacza. Przechodzę i widzę, to wszystko. Ślina cieknie, mam dziwne uczucie w ustach, które kojarzy mi się z jakimś lekkim drapaniem i ssaniem jednocześnie. W nocy normą było podjadanie. Przed pójściem spać potrafiłem zeżreć całą paczkę miśków Haribo. W ciągu dnia do kawy słodycze, po kawie słodycze, między posiłkami słodycze. Efekt. Uczucie pełności w brzuchu, zmęczenie, brak chęci do działania. Dodatkowo mam ADHD, więc cukier pięknie mi mącił w głowie i pogłębiał problemy z koncentracją.

Jednak nadeszła mała zmiana. Od kilku tygodni eliminuję słodycze. Pozwalam sobie np. na loda, gdy idę z dziećmi na spacer, abo na trzy kostki czekolady do kawy. Zresztą do samej kawusi też nie walę już dwóch i pół łyżeczki cukru, tylko jedną płaską. To jest mój max na dobę, a z zadowoleniem konstatuję, że bywają dni kiedy nie sięgam po słodycze. Efekt. Jestem bardziej wypoczęty. Po pracy wystarcza mi pół godziny drzemki. Nie zapadam w trwający półtorej godziny sen, który bardziej mnie męczył niż pomagał wypocząć. Wieczorem nie padam do łózka na pysk, tylko biorę słuchawki i mam spokojnie na tyle energii, by się zrelaksować przy muzyce. ADHD - mniejsze tempo, nie potrzebuję tak wiele ciągłej stymulacji bodźcami.

Walka o siebie trwa.

f133099f-5fc1-4b56-901e-f16efc6491e0
voy.Wu

@WatluszPierwszy od tygodnia noszę się z zamiarem ponownego odstawienia cukru. zupełnie, cold turkey. funkcjonuję już w zasadzie tylko na cukrze, kawie i innych węglowodanach typu hotdogi. dotychczasowe próby odstawienia kończyły się po 3 dniach max zapieprzaniem w środku nocy na orlen po żelki i czekoladę. raz wytrzymałem prawie 2 tygodnie na diecie bez cukru (w tym pieczywo itd.) ale od wysokobłonnikowej diety skończyłem na sorze z wycięciem wyrostka.


odstawiłem alko już kilka lat temu, odstawłem fajki, a z cukrem przegrywam. ale daję sobie ostatnią szansę, jeżeli radykalne odstawienie cukru czegoś nie zmieni to już nie wiem. mam w zasadzie wszystkie objawy o których piszesz. stopniowe ograniczanie czegokolwiek u mnie niestety nie działa. cukeir to straszne gówno, a jest we wszystkim. jedyny mój pomysł to jeść w zasadzie samo mięso. wiem że to będzie hardcore. ale nie takie przemiany tu na hejto widziałem. będę może czasem raportował pod Twoimi wpisami jak mi idzie. no i Tobie życzę powodzenia

GazelkaFarelka

Ja, jak mnie przycisnęło, chodziłam na całodobową stację benzynową w środku nocy i od razu za drzwiami odpakowywałam, obok typów otwierających i osuszających małpki.

Michumi

@WatluszPierwszy w Lidlu są lody proteinowe oraz bez dodatku cukru. Bardzo dobrze zabija to głód na słodycze a po pewnym czasie głód znika

Mają też półeczki z batonami bez cukru (najlepsze są takie w jakby posypce kolorowej takiej).

Oshee robi doskonałe batony bez cukru


W Lidlu mają też żelki bez cukru ale uwaga na pierdzenie

Zaloguj się aby komentować

#bieganie #biegajzhejto #depresja #psychologia #chcewyjsczbagna

Idź pobiegaj. Wyjdź z domu. Wyjdź do ludzi. Tak mówią i to jest jakieś straszne pier...nie, ale czasami działa. Tylko trzeba znaleźć odpowiedni moment. Depresja, lęki, OCD i wszystkie inne moje demony skutecznie oddaliły mnie od ludzi. W zasadzie poza meczami i koncertami nie wyobrażałem sobie np. uczestnictwa w grupie biegowej, treningach itp. Ostatnio przyszedł kryzys "ch..wo biegam", "jestem jak emeryt", "po co ja ćwiczę?". Wczoraj nadeszło przesilenie. Czułem, że mam dość, że wpadam w dołek i się pogrążam. Ostatkiem sił spiąłem d⁎⁎ę. Zamówiłem Bolta i pojechałem na trening biegowy. Nogi jak z waty, bo oczywiście głowa podpowiadała, że zrobię z siebie debila na oczach ludzi. Okazało się, że to bzdura a dziś mam strzał endorfin. Za tydzień powtórka.

5ae5c5b5-1b6b-402f-9e5c-f7dc892f197e
b2d03b0d-3cbd-48a9-85e0-7620c9a4423e
e4ab48da-242f-4511-bcc4-adac11f7bdc4
Gilgamesh

@WatluszPierwszy to ten trening z Asią Jóźwik ?

onpanopticon

@WatluszPierwszy No brawo cumplu, nie sądziłem że tak szybko uda się ciebie przekonać Teraz to już z góreczki pójdzie, najważniejszy ten pierwszy krok i przełamanie schematów w głowie.

8c8a13b6-06b2-49cc-a1fe-97fa9626636a
Half_NEET_Half_Amazing

bałbym się

za dużo ładnych ludzi na raz

Zaloguj się aby komentować

Kumpela ma gorszy dzień, a akurat mnie naszedł moment na głębsze rozkminy co wzmocnił jeden taki materiał hahahaha


Jak mi wyszło pocieszenie?


#heheszki #filozofia #jakzyc #okultyzm #glosotchlani #psychologia

8ad6f28b-e702-4792-b787-8eb8893e9eb0
Belzebub

powiem tyle…nie poruchasz xD

zomers

@Szlachetkin_Szalony tylko przyjaciela stać na taką szczerość xD

PanNiepoprawny

@Szlachetkin_Szalony zawołaj ją tu, to pośmieje się z nami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Kilka słów na temat męskiej emocjonalnej samoekspresji


Andrew Tate powiedział swego czasu, że jeśli pozwoli się mężczyznom działać zgodnie z emocjami to społeczeństwo dostanie więcej szkolnych strzelców, wandalów, gwałcicieli i seryjnych morderców. Nie lubię go, ale uważam, że ma tu trochę racji. Zarówno kobiety jak i mężczyźni posiadają emocje, ale mężczyzn uczy się faktycznie większej samokontroli i ma to moim zdaniem pewne uzasadnienie. Wybuchy złości przez kobiety i ich impulsywne działania niekoniecznie są tak destrukcyjne bo są one fizycznie słabsze.


Dlatego sceptycznie patrzę na to całe zachęcanie męskiej części populacji do większej emocjonalnej samoekspresji. Co prawda chodzi tu głównie o pozwolenie mężczyznom na swobodne wyrażanie płaczu, ale emocje są ze sobą powiązane. Jeśli pojawia się smutek to później może pojawić się też i gniew. Inna sprawa, że z tego całego propagowania pokazywania męskiej wrażliwości w szerszym gronie nie wynika nic konkretnego.


Samo wygadanie się o problemach które dręczą samców nie rozwiązuje ich bo mają one często podłoże społeczne. Tworzenie męskich grup by ci mogli się wzajemnie poprzytulać i popłakać nic nie daje na dłuższą metę, a to media ostatnio próbują propagować z tego co wiedziałem.


Dotykają się i głaszczą. Tworzą męski krąg, zamiast rywalizować


Dotykają się i głaszczą nawzajem bez wstydu. Bez tabu gadają o swoich trudnych doświadczeniach z toksyczną męskością, rówieśnikami w czasach szkolnych i pokazują, że można być wrażliwym mężczyzną. Organizują warsztaty, męskie kręgi, działają aktywistycznie. Grupa Performatywna Chłopaki udowadnia, że czuła męskość bez wujkowego wąsa, jest możliwa.


Słyszałem, że kobietom często bardziej zależy na rozmawianiu o kłopotach które je dręczą niż o obmyślaniu planu poradzenia sobie z nimi i widzę w tym próbę zaszczepienia tego samego sposobu myślenia u mężczyzn pod płaszczykiem walki z toksyczną męskością. Pragmatyzm natomiast nie jest złą cechą. Pozwalał ludzkości rozwijać się i przezwyciężać liczne trudności z którymi ludzie musieli się mierzyć. Wizerunek opanowanego i chłodno kalkulującego samca jest może nieco karykaturalny w dzisiejszych czasach, ale jest to pewien ideał który ma swoje zalety nawet współcześnie.


#przegryw  #logikaniebieskichpaskow #psychologia  #socjologia

1f86cead-e0a8-446f-89d0-ec35dbfbcd0e
Statyczny_Stefek

@Al-3_x

Nie wiem jak trafiłem na ten post, ale:


ale mężczyzn uczy się faktycznie większej samokontroli

"Nie rycz", "chłopaki nie płaczą", "popatrz, tylko ty się mażesz" to nie nauka samokontroli. To wymuszanie ukrywania emocji w sobie bo "inni patrzą".


Czy działanie zgodnie z emocjami to "dzieje się coś subiektywnie niemiłego"agresja? Bo tak wynika z cytatu od którego zacząłeś.


Problem wynika właśnie z tego, że chłopców uczy się (poprzez wstyd), że od smutku, płaczu, przeżywania sa baby, a chłop jak mu źle, to walnie kogoś w mordę albo się schleje i będzie mu lepiej.

Zaloguj się aby komentować

#lato #depresja #psychologia #ocd #wakacje #gownowpis #chcewyjsczbagna

Po tygodniach domowych dyskusji decyzja zapadła. Nie Piza, nie Bergamo. W przedbiegach odpadły miasta Hiszpanii i Grecji. Ostatecznie na urlop lecimy do Perugii. Cieszmy się prawda? Ciesz się Tomku. Wreszcie opuścisz januszexo-korpo świat i będzie upragniony urlop. Włosi już wciągają flagę na maszty w Perugii i szykują ciasto na pizzę. Otóż nie... to znaczy może i Włosi robią, to wszystko, ale ty się nie ciesz. Wszak masz depresję, lęk uogólniony i OCD. No i odpaliło. Zamiast cieszyć się planowanym wyjazdem do kraju calcio i spaghetti siedzę, a łeb mi produkuje sto scenariuszy na minutę dlaczego, to nie wypali i co się posypie przed samym wylotem. Serce bije, we łbie jakoś tak dziwnie, wstałem i po dwóch godzinach czuję się tym zmęczony. Dobrze, że jeszcze w piątek terapia, bo inaczej bym chyba wybuchł. A było mi tak dobrze ostatnio...

f4c9f817-bf0f-4757-b298-7f6843efa55f
ten_kapuczino

@WatluszPierwszy z tej okazji klasyka włoskich wakacji w polskim dowcipie:

Pewien mężczyzna wybrał się do fryzjera przed swoją wymarzoną podróżą do Rzymu. Gdy wspomniał o swoich planach, fryzjer natychmiast zaczął narzekać:

"Do Rzymu? Pan oszalał! Wszędzie tłumy, brud i hałas. A czym pan leci?"

"Liniami lotniczymi 'Lot', trafiłem na świetną promocję" – odpowiedział zadowolony klient.

"O matko! To najgorsze linie! Stare samoloty, wiecznie opóźnione, a obsługa niemiła. A gdzie się pan zatrzyma?"

"W małym, uroczym hoteliku blisko Koloseum."

"Znam to miejsce! Koszmar! Małe pokoiki, karaluchy i do tego zdzierają z ludzi pieniądze. A co pan planuje zwiedzać?"

"Chciałbym zobaczyć Watykan i może uda mi się zobaczyć papieża."

"Dobre sobie!" – prychnął fryzjer. "Pan i milion innych turystów. Zobaczy go pan co najwyżej jako małą, białą kropkę w oddali. Powodzenia, będzie pan potrzebował."


Miesiąc później ten sam mężczyzna ponownie przyszedł do salonu. Fryzjer, z uśmieszkiem, zapytał jak udała się podróż.


"Było wspaniale!" – odparł promiennie. "Samolot był nowy i ponieważ było mało pasażerów, przenieśli mnie do pierwszej klasy. Stewardessy przemiłe, a jedzenie wyśmienite. Hotel był świeżo po remoncie, dostałem największy apartament z widokiem na Forum Romanum, i to bez żadnych dopłat! A co do papieża..."


"No tak, pewnie go pan nie zobaczył" – wtrącił fryzjer.


"Ależ skąd! Podczas zwiedzania Bazyliki św. Piotra podszedł do mnie Gwardzista Szwajcarski i szepnął, że papież czasem zaprasza kilku turystów na prywatną audiencję. Zaprowadził mnie do osobnego pokoju, a po chwili wszedł sam papież."


"Niesamowite! I co powiedział?" – zapytał zdumiony fryzjer.

"Podszedł do mnie, położył mi rękę na ramieniu i zapytał: 'Synu, kto cię tak opierdolił?'"

SciBearMonky

@WatluszPierwszy wyjebane

Budo

@WatluszPierwszy oddychaj i medytuj. Znasz techniki oddechowe na uspokojenie, zarówno w przypadku ostrzejszych napadów, jak i do używania na co dzień?

Zaloguj się aby komentować

Kaligula_Minus

Pewnie jakis trening umiejętności społecznych coś tam by dał.

Gustawff

Możesz co najwyżej udawać.

ramzes

@Dudleus W twoim przypadku może się nie dać

Zaloguj się aby komentować

#muzyka #punk #depresja #chcewyjsczbagna

Jako, że żona oraz pacholęta wybyły w celach odpoczynku wakacyjnego jestem sam. Sam z robotą, ale też i z wolnymi popołudniami. Wczoraj postanowiłem nadrobić zaległości w mojej płytotece i udałem się do antykwariatu Hey Joe.

Tutaj wjeżdża #psychologia Pierwszy raz od dawna odczuwałem przyjemność z rozmowy z obcymi mi ludźmi. Gadaliśmy sobie z właścicielem Hey Joe i jego pracownikiem o płytach. Polecaliśmy wzajemnie muzykę. Przyjemnie było czuć ich zapał, pasję i móc sobie po prostu pogadać o czymś, co się kocha z kimś, kto kocha to może nawet bardziej. Później przespacerowałem się bite 10 km do domu. Półtorej godziny z muzyką na uszach z widokami Warszawy. Miasto tętniło życiem. Ludzie łazili, psy szczekały, tramwaje i samochody robiły szum. Jasna cholera czułem się na prawdę dobrze. Pierwszy raz od długiego czasu. Jakbym się naćpał. Od kilku tygodni dużym odkryciem jest dla mnie to, że ludzie mogą czuć się dobrze, albo przynajmniej w porządku i że ja też tak mogę. Nie potrafię, nie staram się, nie wyrywam tego pazurami, to się po prostu dzieje.

Kiedyś moja pani psychiatra powiedziała, że jej zdaniem jestem w depresji przewlekłej, że to się ciągnie ponad 20 lat z okładem. Są takie momenty, kiedy się czuję jakbym dopiero zaczął ogarniać, że życie jako całość łatwe nie jest, ale jest w nim całkiemsp oro fajnych chwil.

Proszę Was dbajcie o siebie Tosie i Tomki. Leczcie się. Dawajcie szanse tym psychoterapeutom, psychiatrom. Bywa, że jest niełatwo się z nimi dogadać. Trzeba zmieniać, kombinować... ale warto. Dbajcie też o swoich bliskich Tomków i bliskie Tosie.


Wiem, że to brzmi jak banały Pało Kolejo ale cóż poradzić, inaczej nie potrafię napisać.


Aha i kupiłem dwie płyty i polecam Hej Joe, bo to świetny antykwariat i obsługa klasa.

Motocykl ze zdjęcia nie mój, ale fajnie mi się komponował.

4842a9a0-795c-4168-bb76-65d47bc4eb1e
cebulaZrosolu

@WatluszPierwszy ale śmieszny elektryczny pizdzik

WatluszPierwszy

@cebulaZrosolu Ja się właśnie zastanawiałem, co to za ustrojstwo ten motór. Śmieszny był. Tak, jakby mówił "jak dorosnę będę Hondą".

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

sierzant_armii_12_malp

@Marchew Psycholoszka - i już widzę, że nie ma co traktować tego poważnie.

Marchew

@sierzant_armii_12_malp Jak sobie z tym radzisz na co dzień?

sierzant_armii_12_malp

@Marchew Olewam psycholoszki ciepłym moczem.


Jak ty sobie z tym radzisz? W razie czego może ci pan albo pani psycholog pomoże…

Zaloguj się aby komentować

5 tygodni temu rzuciłem palenie. Nie ciągnęło mnie na początku i dalej nie ciągnie do tytoniu. Na samą myśl o dymie w płucach zbiera mi się na wymioty. Po takim czasie mój węch zaczął powoli odzyskiwać swoją siłę i teraz osoby palące mi śmierdzą. Ostatnio ziomek siedział w aucie po zapaleniu szluga i czułem ten smród. Jak paliłem, to oczywiście nie czułem, że ktoś przed chwilą kopcił. Dodatkowo, "świeży dym" z fajki jeszcze niedawno mi pachniał, obecnie mi już przeszkadza. Samej nikotyny też nie potrzebuję - nie myślę o pójściu w elektryki czy tym podobne rzeczy. Sam elektryk to ogólnie syf, poza tym ma słodko-mdlący smak i też chce się po tym rzygać.


Jest tylko jeden problem. Dopamina. Tego mi brakuje. Papieros był dla mnie odreagowaniem od stresu, a czasem także takim rytuałem na wyluzowanie i "chwilę dla siebie". Jestem ADHDowcem, więc naturalnie odczuwam częstą potrzebę, by zrobić sobie zastrzyk dopaminowy. U mnie tę dopaminę reguluje sport, trenuję nawet 5x w tygodniu. Poza tym jest tego mało - lato brzydkie, więc nie spędziłem na razie sporo czasu nad jeziorem (co kocham), no i z nikim się nie umawiam ani nie piszę (w sensie z kobietami, bo kumpli mam), więc nie podbijam sobie poza wysiłkiem niczym tej dopaminy.


Tęsknię tylko i wyłącznie za tym, że mogłem sobie pojechać nad rzekę na widok, kupić colę zero i odpocząć. Wypalić 2-3 papierosy, napić się zimnego picia, popatrzeć na krajobraz, zadzwonić do kumpla czy siostry i tak czas leciał. To mnie realnie odstresowywało. A w moim życiu jest sporo stresu i nie mam dokąd uciec w tym momencie.


Cały czas mam przed oczami słowa, które wypowiedziałem pewnego dnia w swojej głowie - "Szczęśliwi ludzie nie palą". I coś w tym jest.


#epapierosy #papierosy #zdrowiepsychiczne #psychologia #gownowpis #przemyslenia

splash545

@Lopez_ dalej możesz to robić. Wizja wypicia coli zero nad rzeką i telefon do kogoś bliskiego w trakcie jej picia, sama w sobie jest wystarczająco pełna i kusząca. Wcale nie trzeba dorzucać do tego fajek.

Lopez_

@splash545 No i tak robię. Tylko ta cola zero to był dodatek do papierosa. Żeby popić i przepłukac suche gardło. I żeby nie został smak tytoniu. Papieros był tu aktorem pierwszoplanowanym. No i cola nie odstresowuje. A papieros jednak zbijał ciśnienie.

splash545

@Lopez_ papieros odstresowuje - właśnie to masz wyryte w psychice przez nałóg, a jest to zwykłe kłamstwo. To znaczy, faktycznie, papieros odstresowuje lecz jedynie w sytuacji kiedy jesteś uzależniony. Organizm domaga się nikotyny bo jest od niej uzależniony i domaga sie jej co chwile taki to nałóg, pod wpływem stresujących sytuacji domaga się jej bardziej. Gdy ją dostarczysz paląc to faktycznie jest mniej stresu bo masz zbity głód nikotynowy. Dołączasz do tego fajne okoliczności przyrody, rozmowę z kimś bliskim i takie combo faktycznie Cię rozluźnia na różnych poziomach. Masz to wryte w głowie i nie tak łatwo się tego pozbyć, lecz gdy to sobie uświadomisz to serio po jakimś czasie możesz dojść do wniosków, że wcale ten papieros nie jest potrzebny do odstresowania.

A papieros jednak zbijał ciśnienie.

Jak masz ciśnieniomierz to spróbuj sobie zmierzyć ciśnienie przed paleniem i od razu jak skończysz palić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tzn nie rób tego bo już nie palisz. xd ale chyba się domyślasz co by wyszło.

Lopez_

@splash545 @tschecov


Napiszę jeszcze, że po rzuceniu palenia poprawiło mi się libido. A pewnie będzie się to odblokowywać jeszcze dalej. Impotentem nie byłem, ale zauważalnie zmniejszył mi się popęd i rano też nie "czułem się" tak jak powinienem.


Teraz to w głowie znowu jak u młodego samca i fizycznie też różnica, co najmocniej widać rano.

Wujek_Judasz

@Lopez_ dzisiejszy pamiętniczek wyjątkowo dobry

Zaloguj się aby komentować

Chyba ktoś się śmiertelnie obraził.

Ale pierwszy krok do zażegnania kryzysu został już wykonany.


// Antropomorfizacja - zabieg językowy, literacki oznaczający uczłowieczanie, czyli wynajdywanie w zwierzętach typowo ludzkich motywów zachowań.


#zwierzeta #ptaki #zwiazki #jezykpolski #psychologia

325a16ff-7e74-43e6-a4a1-559e5b7271b2
vredo

@4pietrowydrapaczchmur A to tak się babie podrywa a ostatnio jak jebłem takiej z bara to pretensje miała

Zaloguj się aby komentować

Social media jako broń masowego rażenia.

Poprzez czynniki psychologiczne, społeczne, autodestrukcyjne,.


Ofiary w 2024 - ok. 1000000 samobójstw


Broń jądrowa w 1945:

ofiary z hiroshimy i nagasaki - ok. 500000


Hehehe, ale przecież nic się nie dzieje, hehe, pewno debil albo jakiś psychiczny

#przemoc #zdrowie #wojna #psychologia #socialmedia

spam_only

A coś na potwierdzenie?

Zaloguj się aby komentować

#psychologia #depresja #hejtokoksy #cwiczenia #gownowpis #chcewyjsczbagna #chwalesie

Dla wielu, to jak splunąć, ale dla mnie te 80 kg, to efekt kilkumiesięcznej walki. Walki o siebie zarówno w sferze fizycznej, ale i psychicznej. Wiele lat z depresją, niskim poczuciem własnej wartości i OCD.

Jeszcze w listopadzie bywało, że leżałem w łóżku zwinięty w kłębek i płakałem jak dziecko. Czułem się źle. Źle na świecie, źle że sobą. Dzięki lekom, terapii I tym zasranym ciężarom, gumom oporowym izmianie diety jest lepiej.

Jeszcze w grudniu ważyłem 68 kg przy wzroście 186cm. Walczę codziennie z moim największym kompleksem.

Wy też walczcie o siebie jeśli macie problemy, bo uwierzcie mi jest o kogo.

374e56ee-db47-40da-8e46-c9db08fb5f6b
myoniwy

@WatluszPierwszy Też zacząłem walczyć, tylko w drugą stronę. Bo ja chciałbym zejść do tych 80kg.

WatluszPierwszy

@myoniwy powodzenia. Niech walka trwa i daje owoce.

Dzawny

Powodzenia. Ja idę w drugą stronę. Próbuję zejść na 83 kg z 87 ale ciężko.

piotrek-piotrek2555

@WatluszPierwszy Ja 170 cm 70kg

Zaloguj się aby komentować