#zagranica

1
42

Siemka urlopowicze! Gdzie byliście, co zwiedziliście, co polecacie na przyszły rok, dajcie znać w komentarzach i oczywiście na zdjęciach jak dobrze się bawiliście w okresie wakacyjnym 2025!


#urlop #wakacje #polska #leżing #plażing #2025 #zagranica

30b4691a-7a5f-4fe6-9278-d73d8b05daa8
Eber userbar
cebulaZrosolu

@Eber w tym roku to nad polskim morzem, ale zobaczymy gdzie los poniesie we wrześniu

PlatynowyBazant20

@Eber costa blanca, wcześniej słowackie Tatry

abf0a0fc-8665-4393-b915-913eafe61ae6
765c9a62-269f-4b5c-ad9f-6f3e3c6b211c
1c93b2e0-142b-4853-9f90-89dd0a7c385d
Kronos

My wczoraj Barania Góra a tak to urlop głównie na RODOS, polecam

7dc3be8b-85d5-4ca6-a134-326e7faa972c

Zaloguj się aby komentować

maximilianan

@Budo tymczasem Islandia

244e3bf0-cbc4-4973-98fe-c1920687d8da
100mph

W USA 50% NowRocky. Podobnie jak w mojej pipidówie.

bacteria

@Budo to jest cała emigracja jeśli dobrze rozumiem, nie samo UK?

Zaloguj się aby komentować

Mam pytanie do osób mieszkających na szeroko pojętym zachodzie. Jak wiadomo, usługi (nawet w stosunku do zarobków) są tam drogie. I tu pytanie - czy jest na usługi popyt czy ludzie korzystają tylko z takich co muszą?


Chodzi mi o stomatologię (nie leczenie bo boli, tylko cała reszta), sprzątanie w domach i firmach, agencje web + cała ta otoczka od wizytówek po aplikacje, coaching i rozwój, psychologia, kosmetyczki, jeżdżenie taksówkami a nie komunikacją i inne?


Macie jakieś przemyślenia jak wygląda u was rynek usług?


#zagranica #londyn #niemcy #wielkabrytania #holandia #dania #austria #usa

John_polack

Ale jak to wygląda dla typowego imigranta z Polski? Mieszkając w Polsce nie myślę o komunikacji miejskiej tylko wskakuje w bolt/uber bo ceny to ~3 razy drożej niż komunikacja miejska.

kleiner_trottel

@tosiu Bawaria - inne podejście do takich rzeczy niż w Polsce -niby drogo, ale po coś się te pieniądze zarabia. Normalnie jakieś plomby robię tutaj i zazwyczaj kasa chorych pokrywa część, pokrywała by pewnie całość ale zazwyczaj biore lepsze wypełniacze, a do tych trzeba dopłacić tak ze stówkę. Ziomek w pracy miał kilka lat temu naraz trzy zęby do leczenia kanałowego - 11 tysięcy euro zapłacił, ja z takim czymś to już bym poleciał do Polski i chyba ludzie czasem szukają opcji zagranicą. Rok temu za leczenie kota na koci katar wydałem prawie 3 tysiące euro - 4 zęby do usunięcia, zestaw badań, znieczulenia, antybiotyki , przeciwbólowe do domu, potem przeciwzapalne, kontrole itd, no uzbierało się. Na operację jak już było słabo czekaliśmy 10 dni bo sala operacyjna była wybukowana i same pilne przypadki - więc raczej ludzie korzystają.


Niemcy na większość takich rzeczy biorą po prostu ubezpieczenia, natomiast na takie inne typu wydatki na auto po prostu się ma więc nikt tego nie traktuje jak coś nadzwyczaj drogiego. Tak więc popyt jest, przegląd w ASO Jeepa muszę 6 tygodni wcześniej rezerwować. Doradcy podatkowi często nie chcą przyjmować nowych klientów bo się nie wyrabiają.

Taxidriver

Aaaa jeszcze dwie sprawy:

-dentysta - w UK co prawda jest drogo ale za to chujowo

-usługi- szybki przykład.

Chciałem okleić samochód folią ochronną PPV.

Taka usługa w UK to min £3500, na Śląsku ok 15k PLN czyli zbliżona cena.

W 3 zakładach w UK nikt nawet nie oddzwonił do mnie.

Zaloguj się aby komentować

Chyba trzeba bedzie sie szykowac do wyjazdu za #pracbaza #zagranica bo czytajac newsy o zwijaniu sie zagranicznego kapitalu z polski, planach 4dniowego tygodnia pracy, naiwnosci ludzi ze to sie sprawdzi to powodzenia... Serio ludzie sa na tyle naiwni, ze mysla ze beda pracowac jeden dzien mniej bez zadnych konsekwencji? Przeciez po wprowadzeniu niedziel niehandlowych wyraznie widac, ze jest spadek zatrudnienia, wymieranie malych dzialalnosci. Wszedzie zatrudniaja jak najmniejsza liczbe osob do jak najwiekszej ilosci obowiazkow wiec genialnym pomyslem jest redukcja dni pracy w tygodniu. U mnie w firmie ludzie pieja z zachwytu, k⁎⁎wa co za nieuki. Nie podoba mi sie ten trend. Ogolnie mam wrazenie, ze po covidzie to trzeba sie cieszyc ze sie ma prace, a wczesniej rynek pracy byl w rozkwicie. Juz widze jak kapitalisci dbaja o to by pracownik mial jak najmniej pracy i taka sama kase. W ogole w biedronkach i tego typu sklepach brakuje rak do pracy zawsze, jak to jest?

FoxtrotLima

@Thedarkknightrises o wprowadzaniu wolnych wszystkich sobót też pewnie tak gadali.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania


Czy mieszkając za granicą i zarabiając na B2B w innej walucie można zbudować sobie zdolność kredytową w polsce na takiej zasadzie:


  • Rejestracja spółki z o.o. w Polsce z moim bratem który obecnie prowadzi JDG. Spółka będzie zarówno podwykonawcą mojej spółki zagranicznej, jak i brat będzie wykonywał różne usługi przez tą spółkę. Spółka będzie fakturować moją spółkę zagraniczną co miesiąc w EUR, będą tam zostawać nadwyżki finansowe z różnych projektów moich jak i brata.

  • Właściciele spółki (ja i brat) pobierają wynagrodzenie na podstawie ksh 176, stałe kwoty miesięczne powiedzmy 10k PLN z polskiego konta spółki na polskie konto właściciela.

Jak banki patrzą na taką strukturę? Czy po powrocie do Polski po 1-2 latach dostanę bez problemu od razu kredyt z czegoś takiego? Czy jeśli to nie będzie ksh 176 tylko umowa o pracę/zlecenie czy dywidenda to czy cokolwiek to zmieni? A może macie jakieś inne pomysły jak zbudować sobie w polsce zdolność kredytową pod przyszły kredyt hipoteczny w inny sposób jednocześnie nie mieszkając na stałe w PL i nie mając dochodów w PLN?


Pozdrawiam wszystkich i dzięki za rady!


#kredythipoteczny #nieruchomosci #bank #kredyt #spolkazoo #księgowość #zdolnosckredytowa #zagranica #emigracja





Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo

Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną

ID: #659cefa4cf4ac0227e44d314

Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter

madhouze

@AnonimoweHejtoWyznania nie wydaje mi się, żeby to było możliwe. Jedynie możesz znaleźć bank, który udzieli kredytu na podstawie zagranicznych dochodów. Ale szukaj dalej, może znajdziesz coś ciekawego.

No i hejto to nie miejsce dla biznesmenów

Spróbuj na grupie białe kołnierzyki na FB

Zaloguj się aby komentować

W sumie pomyślałem, że coś z siebie wyrzucę, po zobaczeniu mema o "deep fried chocolate bar" jednego z użytkowników.


Moim największym szokiem kulinarnym były chyba lody w panierce, bo o ile powiedzmy, że sama idea nie jest jakoś bardzo obrzydliwa, to jak dostajesz kulkę loda waniliowego, w typowo kotletowej panierce, która ocieka czy to tłuszczem, czy olejem roślinnym, to już lekko na wymioty zbierało (W Niemczech w moim regionie można to dostać w lokalnych restauracjach).


Bonusem jest doświadczenie z jednego z barów w Braintree w Wielkiej Brytanii. W menu mieli typowe dla nich Fish and chips (Ryba plus frytki). No tylko jakież było moje zdziwienie, jak dostałem talerz wielkości sporej pizzy z różnymi rzeczami zapakowanymi w panierkę jak prezenty, a obok frytki. Jak dziwnie mogło być? Otóż w panierce był ogórek kiszony, mała cebula, na szczęście obrana i papryka krojona, a no i ryba. Aż dziwne, że na szybkości nie wrócili w panierkę jeszcze frytek. XD


I nie odbieracie tego jako rant, bo nie mam nic przeciwko dziwnym rzeczom, ale w tych przypadkach mój szok był największy. XD


Podzielicie się swoimi.


#jedzenie #ciekawostki #zagranica

68e19b41-2f2b-4aa4-8990-64df25e91842

Zaloguj się aby komentować

Pytanie dla ludzi pracujących w międzynarodowym środowisku: jakie akcenty angielskiego są dla was najciekawsze, najśmieszniejsze i najgorsze do zrozumienia?

Dla mnie najciekawszy jest szkocki, najśmieszniejszy hinduski a najtrudniejszy do zrozumienia akcent z Birmingham


#zagranica #jezykangielski

Tapporauta

Francuski zawsze powodował u mnie uśmiech na twarzy, aż się pozytywnie nastawiałem na cały dzień słysząc z rana angielski w ich wykonaniu. Najgorszy dla mnie to udawany brytyjski, ciężko zrozumieć i słuchać jednocześnie.

jestem_na_dworzu

@maximilianan najtrudniej zrozumieć mi północną Anglię, Indusów. Najsympatyczniejsza jest nowozelandzka angielszczyzna. Śmiać mi się chce z niemieckiej odmiany angielskiego.


Wielkie paniska hansy (CELOWO Z MAŁEJ), czyli takie polskie Janusze, wciąż udają Bóg wie kogo, a muszą się ZNIŻYĆ, powtarzam, ZNIŻYĆ do mówienia nie po niemiecku. Normalnie mają traumę do końca życia, bo jakiś Polak ma gdzieś ich szprechanie i muszą się gimnastykować przed kimś zza Odry!

Jarem

@maximilianan

Najłatwiej zrozumieć Słowian po angielsku. Ten akcent jest taki twardy i dobrze słychać słowa.


Hinduski zbyt oczywisty. Ja osobiście nienawidzę niemieckiego angielskiego. Jak jeszcze zaciągają jak po niemiecku, to jest tragedia

Zaloguj się aby komentować

OK. Zgodnie z obietnicą piszę podsumowanie wyborów oraz kilka własnych przemyśleń.


Kontekst. To były moje 5 wybory w których brałem udział jako "komisarz". Wybrano mnie na przewodniczącego komisji składającej się z 13 osób - z pełnego spektrum poglądów politycznych. Wydaje mi się, że właściwie każda lista miała swojego przedstawiciela, ale tego nie jestem pewien, ponieważ nie rozmawialiśmy na tematy polityczne. Skupiliśmy się na zadaniu - przeprowadzeniu wyborów. Część osób kojarzyłem (2 osoby), reszty nie znałem w ogóle. Większość ludzi nie znała się też między sobą. Mieliśmy 2 osoby delegowane z konsulatu. 2 Mężów Zaufania się pojawiło podczas głosowania, 1 został na liczenie. Nie zgłosili żadnych uwag. Do komisji zapisało się około 2000 wyborców, przyszło ciut mniej.

Policzyliśmy i napisaliśmy protokoły w około 12 godzin. Do 20:00 (czasu UK) czekaliśmy na zatwierdzenie naszych protokołów, nie doczekaliśmy się. Wyniki zostały uznane i oficjalnie zamieszczone na stronie PKW.


Teraz kilka uwag i przemyśleń:


  1. konsulaty są chronicznie niedofinansowane. Brakuje im zasobów i z tego wynika 3/4 problemów w komisjach. Nie zazdroszczę im pracy. Konsulaty zaczęły pracę przed komisjami, a skończyły kiedy my już dawno spaliśmy. Część pracowników przez kilka dni jedynie drzemała na kanapie w pracy.

  1. zawaliła Warszawa i tamtejsza Okręgowa Komisja Wyborcza. Wątpię, by wynikało to ze złej woli, najpewniej zwyczajne złe zaplanowanie , czynniki losowe i brak kompetencji się złożyło na to, że zagranica została przetrzymana tak długo.

  1. 24 godziny to dość czasu, aby komisje zagraniczne policzyły głosy. Przy założeniu, że liczba głosów nie przekroczy 4000 - a tak duże komisje (4000+ wyborców) nie powinny powstawać, ale to już patrz punkt 1.

  1. liczba komisji była mała bo nie ma chętnych do komisji, a część chętnych nie kontaktuje się z konsulatem. Oraz patrz punkt 1. Przez to konsulaty nie mogą otwierać komisji, gdyż nie ma kim ich obsłużyć. Na przyszłość - chcesz u siebie komisję wyborczą to zbierz 10 chętnych osób i ogarnij lokal (za lokal zapłaci konsulat, tylko muszą wiedzieć komu i gdzie), po czym dzwoń do swojego konsula i wierć mu dziurę w brzuchu.

  1. jeżeli ktoś sądzi, że oszustwa wyborcze można popełnić na sensownym poziomie (czyli tak, żeby to wpłynęło na wynik wyborów) na poziomie pojedynczej komisji (Obwodowej Komisji Wyborczej) to zapraszam do komisji Z własnego doświadczenia wiem, że w komisjach są osoby z pełnego spektrum poglądów politycznych. Co nie zmienia faktu, że warto samemu czuwać nad jakością wyborów czy to w komisji, czy jako Mąż Zaufania

Jeżeli macie pytania - piszcie, postaram się odpowiedzieć


#wybory

#wybory2023

#zagranica

#wielkabrytania

#uk

Opornik

@Kahzad Jeżeli mieszkasz w UK, nie uważasz że mają lepszy system od nas? Sto lat temu byłem w RKW. Czas minął, nikt nie trafił do paki, ale uważam że nawet jeśli niektóre zarzuty były nieprawdziwe, nieprawidłowości w PL było swego czasu sporo.

cfe4ca3e-b27b-4b21-9b06-b9c066765054
Kahzad

@Opornik mają inny system. Czy lepszy? Nie wiem. W każdym razie sądzę, że nasz dużo bardziej jest sformalizowany i skupiony na prawidłowym i uczciwym przebiegu wyborów. To co u nas jest nieprawidłowością, w UK jest codziennością. Mają dużo większe zaufanie do instytucji, systemu i ludzi. Z drugiej strony mają ciągłość instytucjonalną przez ostatnie prawie 1000 lat. Nasz system musi jeszcze dojrzeć

Opornik

@Kahzad Chodzi mi o to że z tego co pamiętam, karty liczy wspólnie duża liczba osób, wtedy nie ma możliwości wałków, bo każdy patrzy każdemu na ręce, i jest dużo szybciej.

Ravm

Organizacja: ok 2000 kompletów kart do glosowania( Sejm, Senat, referendum), jedną pieczęć komisji i wg wytycznych 1 godzina ( można przekroczyć ten czas w uzasadnionym wypadku) na przybicie 6000 pieczęci. Non stop jedna osoba się tłukła, skonczyłem o 12. Dopiszę sobie do CV gdybym chciał na poczcie pracować.

Wartosci_tradycje_europejskie

Debilom nie wytlumaczysz co wybory gadaja o falszowaniu

Zaloguj się aby komentować

Ostatnia szansa dopisać się do wyborów #zagranica


Kilka spraw:


  1. kartki nie będą spiete

  2. wziecie karty do referendum NIE PODWYŻSZA frekwencji, liczy się liczba WAŻNYCH kart do głosowania wyciągniętych z urny (ważnych czyli niezniszczonych i z pieczęcią komisji)

  3. na policzenie zagranica ma 24 godziny, przy czym UK ma jedynie 23 godziny - będę to jeszcze wyjaśniał


Po wyborach napiszę jeszcze kilka komentarzy od siebie. Ogólnie - jestem optymistycznie nastawiony przed 15 października

Będzie trudno, będzie zapierdziel w komisjach, ale da się to zrobić i na pewno damy z siebie wszystko, żeby dowieźć wyniki w te 23 godziny.


#wybory

#wybory2023

#wielkabrytania

emdet

@Kahzad przecież wszędzie jest napisane, że wzięcie karty referendalnej jest tożsame z wzięciem udziału w referendum. Czy to w jakiś sposób nie dotyczy zagranicy?

rakokuc

@emdet w sieci krąży pełno artykułów, które niekoniecznie są rzetelne.


W skrócie to op ma rację. Do ustalania liczby osób, które wzięły udział w referendum, bierze się pod uwagę liczbę ważnych kart wyjętych z urny. Czyli karty, które nie trafiły do urny i karty całkowicie przedarte nie są wliczane do frekwencji


Podstawą prawną jest ustawa o referendum ogólnokrajowym, art. 22 ust. 4.

Kahzad

@emdet "wszędzie" jest błędnie

@rakokuc ma rację. Wyznacznikiem jest liczba kart wyjętych z urny. Karty przedarte całkowicie (ale nie naddarte) lub znalezione POZA urną nie wliczają się w żaden sposób do protokołu. Wyznacznikiem są ustawy i wypowiedź przewodniczącej KBW.


Przy czym mam wątpliwości i poszło zapytanie do PKW:

Czy frekwencja dla wszystkich pytań jest wyliczana razem, czy osobno?

Jak rozumiem jest wyliczana razem, ale chcę się upewnić.

Zaloguj się aby komentować

Właśnie uruchomiono system rejestracji na wybory dla wyborców za granicą - ewybory


Tak jak w poprzednich wyborach można znaleźć najbliższą komisję i się zapisać.

Utworzono 402 komisje na całym świecie, w tym 74 w Wielkiej Brytanii.


Warto głosować.


#wielkabrytania

#zagranica

#wybory

#wybory2023

#polityka

Daewoo_Esperal

No pamiętajcie zagłosować na największe gówno, żeby dalej móc się podniecać, jak to dobrze, że się wyjechało z kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)

LondoMollari

@Daewoo_Esperal Czyli mam głosować na PiS? Ok.

1392e05d-8efd-4d63-adc8-2422640007d5
Daewoo_Esperal

@LondoMollari no wiadomix :)

kamin

@Kahzad odkąd wyjechałem za granicę, to uznałem że nie powinienem głosować bo nie mam prawa wybierać Polakom przyszłości. Ale w tych wyborach wezmę udział i z przyjemnością przejadę się 200km do najbliższej komisji. Mimo wszystko jestem Polakiem i muszę walczyć o lepsze jutro Polski. Tam żyje moja rodzina i być może ja kiedyś tam wrócę. ***** ***

Kahzad

@kamin to co napisałeś, plus fakt, że jak rząd zdecyduje, że wracasz to wrócisz. Czy tego chcesz, czy nie. Bo masz polskie obywatelstwo. A jeżeli nie masz innego obywatelstwa to szanse na to są tym większe.

Kubilaj_Khan

@kamin ja d9 tej pory głosowalem ale teraz nie będę głosował. Nie chce mi się stać w kolejce z godzinę czasu jak ostatnio.


Pozatym znudzila mnie już polityka i oszukiwanie się, że mam na coś wplyw.

maximilianan

@Kahzad do najbliższego punktu mam 800 kilometrów, na punkt ten przypada 20000 głosujących. Dzięki pisiory.

Kahzad

@maximilianan 20 000 już się zapisało do jakoejś komisji?


BTW: o ile dobrze kojarzę, to PO zlikwidowało głosowanie korespondencyjne w 2015 (weszło w życie dopiero w kolejnych wyborach). Do tego zazwyczaj było mniej komisji za granicą niż jest teraz.

maximilianan

@Kahzad super, PO też wprowadziło limit 24 godzin na położenie głosów albo będą nieważne?

Zaloguj się aby komentować

TheVitt

Głupia sprawa. Byłem w Paryżu ale nie byłem w Olsztynie.

bekazhejto

@TheVitt Brud, smród, bezdomni na ulicach i straszna drożyzna. Za to w Olsztynie jest piękny ryneczek.

Anty_Anty

Która scena, jaki film?

Jodzi

Byłem w Spale, spałem w Pile i to jak na razie tyleee

Scoville

@Jodzi heeej! o heej...

swansu

@Jodzi szczałem w piwnicy, piłem w Szczawnicy...

Zaloguj się aby komentować

Hej, Hejto. Mam pytanie w związku z #emigracja i waszymi próbami. Jak zaczynaliście i z jakiego poziomu w Polsce uciekaliście na #zagranica ?


U mnie wygląda to tak:


  • studia wyższe na polibudzie,

  • kobieta która byłaby chętna spróbować (niedługo także ślub),

  • w Polsce praca w biurze w IT (ale nie #programowanie ),

  • uczucie że się tutaj marnuję,

  • podświadomie czuję, że tutaj nie jest moje miejsce,

  • mam gdzie mieszkać, mam dom rodzinny i zawsze ktoś mi tutaj pomoże (np. z przyszłymi dziećmi)


W niedalekiej przyszłości planuję przeskoczenie na właśnie programowanie liczę, że uda mi się to osiągnąć w 6 góra 8 miesięcy. Następnie chciałbym pomału zawijać się w jakimś innym kierunku (Szwajcaria, Niemcy, Norwegia, Szwecja). Jak to u was wygląda co przesądziło o wyjeździe? Z mojej strony jeżeli chciałbym przygotować się na taką emigrację miałbym zaprezentować swojej lubej plany tj. mieć już najlepiej ogarniętą tam pracę, mieszkanie i jakieś warunki początkowe (myślę że 10k euro na start powinno starczyć, ale mogę się mylić). Jest szansa dla ludzi w okolicach 30 lat na dorobienie się tam jakiegoś statusu oraz jakiegoś lokum? Z drugiej strony zaczynanie od zera jak najbiedniejszy student w ogóle by mnie nie bawiło. Znam pewnych ludzi w różnym wieku którzy radzą sobie raz lepiej raz gorzej w #niemcy Przykładowo jeden znajomy od 20 roku życia na emigracji 11 lat i nie ma w ogóle odłożonej gotówki. Od rodziców musiał pożyczać pieniądze na spłatę mandatu.. Druga koleżanka także w Niemczech zajmuje się energią odnawialną wkręciła się w dobrą firmę znalazła zagranicznego męża i zarabia ponad 15k euro miesięcznie, a sama firma opłaca jej nawet mieszkanie. Jest jakiś trafny sposób żeby się nie naciąć, np. szukać najpierw firm w Polsce i liczyć na relokację? Przerażają mnie agencje i ich gówniane oferty, ale od czegoś trzeba zacząć. Z drugiej strony nie chciałbym obniżać swojego poziomu życia. Poprosiłbym o jakieś rady, a sam nie wyjadę. Moja także w IT nie pracuje i raczej nie będzie więc dla niej znalezienie pracy byłoby pewnie dużo gorsze w szczególności patrząc na kierunek kariery jaki wybrała.

Jest jeszcze kwestia tego jak Polacy są traktowani w innych krajach. Jest w ogóle opcja znalezienia w takiej np. Szwecji normalnych znajomych, czy życie towarzyskie opiera się tam na zapierdalaniu u tamtejszych Januszy w Januszeksach i cyklicznych powrotach do Polski?

Mentalista

wiesz fajnie jak sie zna chociaz podstawy jezyka kraju do ktorego sie wybierasz, jest latwiej wystartowac, wiadomo z angielskim wszedzie powinienes sie dogadac, ale to juz zalezy od kraju.

tellet

@Mickey co to za IT jak nie programowanie? Administracja czy analityka? Może architektura?


Generalnie jak IT z bardziej technicznych to w sumie taniej cię wyjdzie i tak 100% remo dla zagranicy plus polskie koszty życia.

Jeśli jednak chcesz wyjeżdżać to dobry profil na linkedin i oferty same spływają.

banan-smietana

@Mickey ja odpowiedziałem na ogłoszenie o pracę w poniedziałek i w środę następnego tygodnia byłem w Irlandii ;). Ja rozumiem że może nie chcecie mieszkac na emigracyjnym mieszkaniu w 6 osób ale też nie możecie przekombinowac w drugą stronę że wszystko będzie tip top od pierwszego dnia. Najważniejsze to wsadzić nogę w drzwi i wyjachac a jak będzie dalej to już musicie zobaczyć na miejscu. Wszystko zależy od kraju a wręcz od regionu kraju do którego się udacie. Teraz jest faktycznie łatwiej napisz na linked in że jesteś zainteresowany relokacja i jazda!

Zaloguj się aby komentować

Siema. Niedługo wybieram się na tripa i będę w Czechach, Słowacji i Austrii, więc szukam atrakcji do zwiedzenia, ale bardziej aktywnych, via ferraty, slowackie raje i tego typu aktywności. Macie może jakieś ciekawe pomysły? Oprócz takich oczywistych jak zobaczyć Pragę? Będę wdzięczny za propozycję. #podroze #czechy #slowacja #austria #wakacje #zagranica

028969af-9404-419a-8609-9bf93a1a2c54
raikage

@StaryPijany od siebie mogę polecić ruiny zamku Cicva, wioskę Cicmany i Spania Dolina i zamek w Bojnicach

schweppess

@StaryPijany jezioro halstatt w Austrii koniecznie, do tego biblioteka w Admont i jaskinie Eisriesenwelt

_Maniek_

@StaryPijany tak jak wspomniałeś "Słowacki Raj" - to nawet na 2/3 dni. Jest tam też ferrata. Do tego Via Ferrata HZS Martin, po wyjściu na górę w dół można zjeżdżać wypożyczanymi hulajnogami. Ferrata "Dwie wieże" oraz "Na Skalke"

Zaloguj się aby komentować

Następna