#eurowizja #muzyka #recenzja
Wybaczcie jednodniowe opóźnienie, ale piorun mi zabił WIFI xD, poza tym i tak nie byłem wieczorem w domu i obejrzałem półfinał dopiero dzisiaj.
Tak jak poprzednim razem oceniamy Eurowizyjne występy.
Australia- Go-Jo, lekko zboczony człowiek-mleczarz wysmarował nam niezłego dużego szejka. Ta piosenka bardzo mi się podobała, poza tym miał seksowne wąsiska. Prawie takie seksowne jak moje. Ogólnie jak najbardziej jestem za, bo lubię niepoważne piosenki. Szkoda, że nie przeszedł. Zdecydowanie wolałbym tę piosenkę w finale niż na przykład Danię, czy Finlandię.
Czarnogóra- Wspaniały występ. Lubię ten rodzaj głosu, lubię ten rodzaj muzyki. Ta łabędzia kołdra, którą miała na plecach trochę mnie wkurzała, dałbym jej inny strój. Plusik za śpiewanie w swoim języku.
Irlandia - No dojebali xD Zrobili z męczeńskiej śmierci psa piosenkę w stylu "Barbie girl" xD To ja zgłaszam na następną eurowizję kandydaturę Papajaka Watykaniaka xD
Łotwa- To było za⁎⁎⁎⁎ste. Rusałki na kiju, choreografia i taka ludowość bijąca z piosenki. Oczywiście foliarze już będą doszukiwać się jakiś chorych interpretacji xD Dobrze, że przeszły.
Armenia - Taki trochę Imagine Dragons ale jednoosobowy. Seksowna klata nie powiem, ale dla mnie za dużo było właśnie takiej inspiracji piosenką "Believer". No i pedalarze od efektów specjalnych zrobili chłopu taką samą krzywdę, jak parę lat temu Ochmanowi.
Austria - Jestem pod wrażeniem, jak chłopak może tak wyciągać sopranem Znam tylko jednego polskiego piosenkarza, Dariusza Gwidona Paradowskiego, który umie tym typem głosu śpiewać . Ta piosenka i pokaz jaki zrobił JJ na scenie bardzo mi zaimponowały.
Grecja - Nie będę chyba obiektywny, bo bardzo lubię greczynki, zgadnijcie przez kogo ( ͡° ͜ʖ ͡°). W każdym razie przepiękna piosenka, śpiewana po grecku, dziewczyna prezentowała się fenomenalnie. Kolejne (Polska, Łotwa) wykonanie nawiązujące jakoś do mitologii.
Litwa - Młodzi, fajni i zdolni. Bardzo podobało mi się, że wyszli poza kanon tego co prezentuje się na tym spędzie muzycznym i w dodatku przeszli dalej!
Malta- Szczucie cycem. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie byłoby jakby ta pani usiadła mi na mordzie a potem zmiażdżyła klatkę piersiową i miednicę, bo miała czym, ale jakoś nie mój styl. Poza tym za użycie sampla (kto siedzi w muzyce, wie o jaki sampl chodzi) powinno się skreślić tę piosenkę. Trochę kuźwa pomysłowiści, a nie zżynania!
Gruzja - Gruzińska Miley Cyrus, śpiewająca musicalowo w towarzystwie tancerzy ludowych. Nice. Not great, but zdecydowanie not terrible. Jednak powinniście po odsłuchaniu tej piosenki zobaczyć pewne niefajne fakty o tej piosence.
https://www.youtube.com/watch?v=Rf-Lxk3S\_JI Będzie trochę politycznie!!!
Zarówno w tym przypadku, jak i Izraela człowiek zadaje sobie pytania, jak oceniać? Politycznie, czy za muzykę/scenerię?
Dania - Wogóle mi się to nie podobało. Nie było w tym nic wyjątkowego. Powinien zamiast tego wejść chłop z Czech albo Serbii.
Czechy - O tak, czeski Freddy Mercury. Podobała mi się zarówno choreografia, kostiumy jak i przekaz. Szkoda, że nie przeszedł!
Luksemburg - Wiecie, że musiałem ponownie odsłuchać tę piosenkę, by załapać w ogóle o jakiej mam pisać? xD
Tak bardzo była fascynująca. Ale scenografia w stylu retro domu dla lalek fajna. Taka Alicja w krainie nijakości. I to dziwne, bo śpiewała po francusku.
Izrael - Mam trudności z oceną. Oceniać to politycznie, czy jakościowo? Bo ani w tę stronę mnie ta piosenka nie kręciła, ani w tę. Izrael ma słabe częstokroć piosenki, kompletnie mnie nie chwytają za serce ani inną część ciała ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Na pewno plusem jest to, że dziewczyna która to śpiewa dała radę po horrorze jaki przeżyła, stanąć na nogi i zaśpiewać o swoim bólu.
Odsłuchałem raz jeszcze, nie jest to zła piosenka. W smutności nie jest jęcząco-pierdząca jak niektóre utwory naszej Sanah.
Serbia - Leo, why? Bardzo podobał mi się ten występ, niestety widzom mniej. Serbski język ma świetny potencjał do śpiewania romantycznych ballad. Mam nadzieję, że o serbskim wikingu jeszcze usłyszymy.
Finlandia - Nijakie gówno. Pierwsze pół minuty nawet mi siadło, ale potem okazało się, że rytm się zmienia i piosenka przestała mi się podobać. Wiecie, problem z przechodzeniem państw skandynawskich do finału jest co roku ten sam. <wkłada foliową czapeczkę>Sąsiedzi głosują na siebie nawzajem i dlatego Szwedzi i w ogóle przedstawiciele północnych krajów tak często przechodzą do drugiej tury, albo wygrywają.<zdejmuje foliową czapeczkę>
UK - https://www.youtube.com/watch?v=C1RMBW8Kd5Y
Francja - Chwytająca za serce. Piosenki w których wyrzucasz z siebie emocje są najlepsze. Naprawdę piękny motyw piasku w klepsydrze. Ciekaw jestem czy gdyby nie była to piosenka wielkiej piątki, to przeszła by, czy skończyła w przedbiegach jak piosenka Słowenii? Czekaj, czekaj...
KURWA POMYLIŁEM SŁOWENIĘ ZE SŁOWACJĄ, SŁOWACJA NIE BRAŁA UDZIAŁU W TYM ROKU, NO ŻESZ MNIE K⁎⁎WA C⁎⁎J JASNY STRZELI, KREW NAGŁA ZALEJE!!! CZEMU NIE MOGĘ BYĆ IDEALNY???
Niemcy- <zażywa nerwosol i colę, o ja cię pindolę>
No dobra, to tak: Wielkie xD
Piosenka sama w sobie cool, młodzieżowa i odświeżająca, ale pomyślcie: Abor & Tynna. Abortynna xD Czy to ma jakiś przekaz podprogowy? xD Po drugie to już drugi raz w historii, gdy artyści z Austrii reprezentują na świecie Niemcy. Zgadnijcie, kiedy był pierwszy raz? Podpowiem, że to nie była Eurowizja ( ͡° ͜ʖ ͡°) W dodatku w pocztówce-zajawce przed występem bawili się pędzlami i farbami...
BONUS:
Kto tej biednej prowadzącej (tej blondynie o nieziemskim wzroście) kazał nałożyć to paskudztwo na siebie?
Podobał mi się ten balet z ubranymi tancerzami, ten w którym mówili o czasie, podobało mi się, że pokazali eurovisionheadów takich jak ja, podobał mi się występ zarówno tych artystów, którzy mieli brać udziałw 2020, jak i pod koniec występ prowadzącej. Jedno ale. Czemu po prostu nie przeniesiono artystów z 2020 na następną eurowizję, tylko kopnięto tak ich w d⁎⁎ę? Łaskawie pozwolili kilku z nich pojawić się jako przerywnik, miedzy wynikami a występami. To było brzydkie zagranie wobec wielu innych, którzy nie dostali drugiej szansy. Dziwny i nieprzemyślany pomysł.
To tyle, widzimy się przed telewizorami w sobotę wieczór. Mam nadzieję, że nie będziemy mieli po finale potrzeby transformować się w Zbigniewa Stonogę
.