Co najmniej od 2 tygodni.
Nie wiem ile to potrwa.
Nie mam weny i zaczynam chrzanić od rzeczy.
Na razie wybywam.
Może wrócę.
Cześć.
#oswiadczeniezdupy
@Alembik Wracaj szybko cumplu. Nie po to cię zaobserwowałem jako jedynego usera na tym serwisie, żebyś mi nie tostował. Lubię te od czapy wpisy xd
W każdym razie trzymaj się!
@Alembik - jak kochasz, to wrócisz
Jak to, nie będzie pockpockow? :((
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@Alembik powietrze dzisci?
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
18+
Treść dla dorosłych lub kontrowersyjna
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Z punktu widzenia alkoholowego bez roznicy. Zrezygnuj z praw wyborczych jesli symetryzujesz ich z powodu picia wina u Mazurka.
@100mph Nie chodzi o symetryzowanie, tylko nie wiarę w to, że oni mają jakieś poglądy. Może ich specjalnie ktoś opłaca? Coraz bardziej wierzę w nwo niestety. Nie wierzę, że oni się serio o coś kłócą, a tylko grają. Jak to ktoś kiedyś nazwał teatr dla gojów.
@Alembik Troche tak. Dla polskich politykow Polska jest na 2 albo 3 miejscu. Pierwsze to prywatne korzysci, drugie to partyjne korzysci, a trzecie to panstwowe korzysci. Pozostaje kwestia proporcji. Jedni biora kase od deweloperow i wprowadzaja niekorzystne rozwiazania dla obywateli, a drudzy wprost przekazuja panstwowy majatek znajomym.
Natomiast co to samych politykow to czciwych nie ma bo uczciwy nie dostanie sie na szczyt partii by dostac sie do stanowiska decyzyjnego.
Polska i Polacy radza sobie pomimo politykom. Kluczowe jest jednak to jak bardzo niszcza fundamenty funkcjonowania panstwa, a tu jedna ze stron ma szczegolne zaslugi.
@Alembik dobrze to już było
Kaczy chciał dwupartyjnosci. Czasami mi się wydaje ze Tusk gra w ta gre
Zaloguj się aby komentować
@Alembik To 5 edycja WoDa? To tam byli Tzimisce? Nie kojarze ich z podstawki czy podręcznika sabatu/Camarilli/anarchistów. Dodali ich w jakimś innym dodatku?
@Jarasznikos Są albo w bezpłatnym suplemencie
https://alisgames.pl/pl_PL/products/suplement-wampir-maskarada
albo w mającym wyjść na jesień Podręczniku gracza
https://www.youtube.com/watch?v=AjckT_fyyTs minuta 12:30 około.
Ogólnie wszystkie 14 klanów plus pariasi i cienkokrwiści są dostępni jak masz podręcznik główny+podręcznik gracza. Nie ma jakiś pomniejszych linii krwi jak gargulce czy kiasydzi, można zrobić z tym oficjalnym dodatkiem córki kakofonii.
https://paradoxinteractive.files.com/preview/f/1d29c3567d3c6a12/Loresheet_StoriesOfTheDaughters.pdf
W jakimś nowym zapowiedzianym przez Paradox podręczniku mają pojawić się Baali jako przeciwnicy.
Sam jestem wielkim fanem Smoków, więc oczywiste, że moje drugie ulubione OC to Olgierd. Tatuażysta, znawca religii wschodnich, lekko anarchizujący autarkis.
Jakbyś kiedyś prowadził wampira i nie miał pomysłu na npc to bierz ode mnie.
@Alembik Nie podoba mi się ta forma dawkowania klanów. Jeszcze trochę a zrobią podręcznik DLC, który musisz dokupić by być w stanie grać.
Zaloguj się aby komentować
Na szerokości geograficznej 62.2st mam jasno w nocy już od maja
Zaloguj się aby komentować
@Alembik Robin Hood książę złodziei
@Alembik kompania braci, pacyfik, Hans kolss i Janek kos, jeszcze stawiam na tolka banana
@Alembik Z tych co nie padły to jeszcze Vinci lubię sobie obejrzeć, ale ze od lat nie mam telewizji w chacie, to przydarza się tylko na wyjazdach do rodziny.
Zaloguj się aby komentować
#moturyzacja
Zaloguj się aby komentować
dżuma
już jest jasno
Jeśli to nawiązanie do "zaraz będzie ciemno" to...
Krzycz głośniej?
@ZohanTSW W sumie to powinno być "Zamknij się!". ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Alembik niby tak, ale to na odwrót, bo będzie jasno a nie ciemno, więc przeciwnością zamknij się będzie może powiedz coś xd albo krzycz głośniej!
Zaloguj się aby komentować
do tej macicy dorzuć pussyAI i masz mój głos
@Half_NEET_Half_Amazing a nie wolisz seksu socjalnego?
Startupy do wyjebania (chyba, że będzie to uregulowane). Niższe podatki dla czynnych zawodowo rodziców dzieci. Program budowy mieszkań socjalnych (coś jak w Szwecji), nowe strefy ekonomiczne poza aglomeracjami i miastami (powiaty, gminy).
#cieszesiezemoglempomoc
@AndrzejZupa Niższe podatki dla czynnych zawodowo rodziców dzieci
ale on pyta jak wyczuć wyborców tak jak PiS, więc ja bym raczej zaproponwał:
odebranie 800+ pracującym rodzicom (bo przecież uni już majo piniondze)
przekazaie zaoszczędzonych w ten sposób pieniędzy na tych w trudnej sytuacji życiowej. czyli na podkarpacie.
@voy.Wu nie. Niech tam zrobią strefę ekonomiczną żeby opłacało się pracować. Żadnych transferów środków. Do roboty kurwa bo ten kraj tego potrzebuje.
Sam bym się przeniósł na moje wypizdowe Kujawy i płacił tam podatki bo widzę jak to umiera…brak prawnika, lekarza, notariusza, dentysty, fachowca…bo każdy mający podstawy matmy spierdala…heh.
Wskrzeszenie Jana Pawła drugiego
@korfos niestety cały uran sprzedaliśmy czeczenom
Zaloguj się aby komentować
@Alembik Na miniaturce łobełt mazurek ale później jest już OK
Zaloguj się aby komentować
Xd niech ja swoją gierce dokończę
Zaloguj się aby komentować
@Alembik d-d-d-d-d-d-deeper ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
@Alembik Ja nie mam żadnej, bo prawda zazwyczaj bywa bardzo rozczarowująca. Klecenie filozofii nie mając żadnych danych, a jedynie przypuszczenia, to nic innego jak beletrystyka umysłowa. Na krótką metę fajna zabawa i gimnastyka szarych komórek, ale koniec końców do niczego nie prowadzi. Co najwyżej do zrobienia zbyt wielu zakrętów wewnątrz własnej głowy, z których już można nie wyjść. W ten sposób dość często rodzą się oświeceni wariaci.
Być może gdybym posiadał na tym łez padole dowolną ilość czasu, to uznałbym że warto poświęcić go trochę na takie kontemplacje. Mając go skrajnie niewiele, uważam za miałkie robienie rozpraw fundamentalnych i sensu istnienia nad ziarenkiem piasku.
Powtórzę, rzeczywistość najczęściej jest rozczarowująca, bo ciężko jej wygrać z całą przepastną ludzką fantazją. Patrząc na to do czego dąży fizyka, zapewne cała zabawa tkwi w prostych elementach, które mając nieskończenie dużo możliwości ułożenia, stworzą nieskończenie możliwie dużo scenariuszy. A w jednym z nich nie ma pustki, tylko taki ja, czy ty. Choć najpewniej i to brednie, bo można badać rzeczywistość, ale ona może ci pokazywać tylko tyle ile zechce pokazać i jak magik cię nie zaprosi za kurtynę. Stąd szkiełko i oko może dawać tylko takie wyniki, na jakie forma budowy pozwala.
@Alembik od rozmyślania pi⁎⁎⁎⁎li się w głowie. Mówię Ci
Ryjesz sobie beret rozkminami i nie wyciszasz umysłu, to jest twój jedyny problem
Zaloguj się aby komentować
@Alembik: UWAGA, będzie długo, ale namęczyłem się jak cholera, by przekazać Ci coś ważnego. 1/3
Tak jak napisałem wcześniej, nie próbowałeś nawet spróbować zrozumieć istoty problemu.
Najlepiej to widać na przykładzie fejsa i możesz to zrobić empirycznie, znajdując kogoś o odmiennych zainteresowaniach lub najlepiej wieku. Poproś ją o zwykłe przejrzenie jej walla, scrollując główną stronę. Jest szansa, że ujrzysz zupełnie inny świat, otoczony zupełnie innymi bodźcami informacyjnymi i ludźmi.
To nie definiuje bańki, ale jest najprostszym sposobem na jej ujrzenie. Chodzi tu po prostu o przepływ komunikacji i zaburzony odsiew niepożądanych dla nas informacji. Jeśli np. jesteś wyborcą Trzaskowskiego, Twoja rodzina, znajomi i sąsiedzi również (tu jest ważne pojęcie, w jakim środowisku to się dzieje), to otaczają Cię bodźce, sprzyjające Tobie i poglądom ludzi w Twoim otoczeniu. Bo w końcu idziesz na obiad rodzinny i narzekasz na PiS. Z sąsiadem się spotkasz, ponarzekasz na Dudę. Idziesz na imprezę, krzyczycie osiem gwiazdek po pijaku.
W takiej sytuacji, gdy otwieramy się na zdobywanie newsów z otoczenia np. kupując gazetę, czy wchodząc na dany portal, Twój organizm dostosowuje bodźce informacyjne do Twoich preferencji i przekonań. Bo przecież biorąc pod uwagę powyższe, kupisz prędzej Rzepę czy Wyborczą, pomijając Gazetę Polską. W nich czytasz tylko artykuły, które Cię interesują Jak włączasz telewizję, to włączysz 19:30, Wydarzenia lub Fakty, nie biorąc pod uwagi programu informacyjnego "Dzisiaj" TV Republika.
I wyborca PiSu ma zupełnie to samo, lecz odwrotnie — sąsiad siedzący obok na ławeczce chwali Dudę, rodzina chwali się, jak to dobrze było przez ostatnie 8 lat, do obiadu włączasz wPolsce24, a fakt, że straciłeś pracę, łączysz z wrogim sobie Tuskiem. I nie byłoby nic złego, gdyby nie... manipulacja tymi bodźcami, dokonywana przez różne grupy interesów, bądź działanie apek i urządzeń, które w założeniu mają jedynie pomóc nam żyć, a tak naprawdę powodują komplikacje w relacjach społecznych.
W sytuacji, gdy algorytmy internetowe na fejsie, czy w reklamach, rozpoznają nasze preferencje, to zaczynają one podsuwać to, co jest dla Ciebie interesujące (czyt. zgode z Twoimi oczekiwaniami i nadziejami politycznymi).
I już mógłbym wieszczyć tragedię, ale dochodzi do tego, jakby to nazwać... o, "czynnik orwellowski" można by rzec. Mianowicie dochodzi do tego, że jedna z grup politycznych zaczyna zamieniać manipulacje (które zdarzają się wszędzie, taka ludzka natura) w celowe kreowanie alternatywnego świata. Rozpoczyna się świadome sterowanie przekazem, z jasno narzuconymi celami i metodami. Bodźce, trafiające do nas, stają się tak naprawdę toksyczne i przede wszystkim DOMYKAJĄ wcześniej powstałą bańkę. W tej sytuacji człowiek myśli, że bańka i świat bodźców informacyjnych, w którym żyje, jest prawdą obiektywną, a ze względu na agresywny, prowokacyjny i wzywający do działania przekaz, dochodzi do wzrostu świadomości, że to, co jest poza bańką, to kłamstwo i nadchodzące i niebezpieczne dlań nieuchronne zepsucie. Wtedy człowiek zamienia się w typowego ruskiego żołdaka, który jedzie na wojnę z nadzieją, że ochroni swoją ojczyznę od zła i da chwałę swojemu bytowi, pragnącego jakiegokolwiek uznania i wyrazów szacunku. W praktyce jednak to jedna wielka bujda, bo zagrożenia nie ma, a wojna polsko-polska jest eksperymentem, w którym jesteś nakłutym od igieł króliczkiem doświadczalnym. Chyba że propagandyści pogłębią ten proces z jakiegoś powodu, co jest oznaką zaistnienia procesów rozwoju bakterii w postaci faszyzmu, bądź podobnej sobie idei. A wtedy szczęść Boże, ratuj się kto może, a w Polsce balansujemy koło tej granicy jak pajac w cyrku bez zabezpieczeń, przechodzący po linie.
Koniec końców, gdy ci propagandyści dojdą do władzy i rozszerzą swoje wpływy, dokonują otoczenia KRAJU taką bańką, niczym magiczną barierą nad Górniczą Doliną w grze Gothic. A taka bańka to śmierć dla demokracji. Tak powstaje totalitaryzm i zniewolenie ludu, dlatego tak ważne jest wykrywanie i piętnowanie wczesnych działań zalatujących już jakimkolwiek faszyzmem.
Swoją drogą takie kraje jak Korea czy Rosja są pięknymi przykładami takiej bańki. Rosjanie serio wierzą w to, że ich kraj jest wielki i niepokonany, a niedogodności w postaci biedy czy braku rozwoju czy braku demokracji to efekt ich dążenia do dobrobytu i utrzymania się na szczycie świata. Wierzą też, że poza bańką jest gorzej, będąc otoczeni bodźcami, że w takiej Polsce jest bieda, a na Ukrainie banderowcy. Oni mają łatwiej w dochodzeniu do prawdy w pojedynkę tak naprawdę, gdyż wystarczy wychylić łeb przez bańkę (czyt. poczytać zachodnie media), by zobaczyć kompletnie inny obraz rzeczywistości. Oczywiście muszą też uwierzyć, że to nie jest skierowana przeciw nim ułuda (choć sami w takowej żyją), oraz że przekroczenie bańki nie kończy się, jak próba wyjścia spod bariery w Gothiku.
@Alembik: 2/3
Z racji tego, że chcę tu wytłumaczyć coś ważnego obiektywnie, nie powiem, która grupa polityczna to robi, jednak jestem pewien po prawie dwudziestoletnich obserwacjach, że jedna grupa polityczna atakuje i posługuje się takim właśnie działaniem, natomiast druga posuwa się jedynie do manipulacji, nie wykorzystując broni, używanej przez stronę drugą. Pytanie kto wygra i czy prawda zawsze zwycięża?
A właśnie, czymże jest zatem prawda. Tak naprawdę jest to przedmiot dyskusji i prób zdefiniowania wszystkich wielkich filozofów, myślicieli i inteligencji od zarania dziejów, a chodzi tu o coś takiego jak "byt".
Byt i próba jego definicji stoi u podstaw wszelkiej nauki i filozofii, gdyż za nią stoi tak naprawdę cała tajemnica wszechświata. Czym jest bycie czegoś? Co to znaczy, że coś jest, albo czegoś nie ma? Czy to, że coś widzimy, jest dowodem na istnienie tej rzeczy? Czy forma bytu może się zmieniać? Czymże jest szklanka wody i jej stan, skoro wystarczy obniżyć temperaturę, by zmieniła się ona w twardy lód? A czym jest śmierć, skoro człowiek dopóki nie zgnije, nie zmienia swojego stanu, tracąc jedynie zasilanie elektryczne dostarczane do komórek? Czy przestajesz być człowiekiem, gnijąc czy w momencie śmierci mózgu? Kiedy zaczyna się i kończy człowiek? Czy człowiek jest rzeczą? Czy prawda jest bytem? Polecam zajrzeć na Wikipedię, jakie tam są rozmyślania o tym to głowa mała.
Świetnie te wątpliwości pokazuje kot Schroedingera, który jest także przykładem, że tak proste i zwykłe pojęcie bytu odnajdziemy w tak dalekich dziedzinach zaawansowanej wiedzy jak np. fizyka kwantowa. Co prawda eksperyment z kotem dotyczył przede wszystkim teorii kwantowych, to u podstaw dotyczy także właśnie bytu i empiryzmu (odkrywania, doświadczania), który jest wielką osobną nauką.
Masz takiego kota w pudełku. W momencie, gdy próbujesz zdefiniować jego byt, następuje zderzenie kilku czynników, w tym przede wszystkim kilku prawd — empirycznej, logicznej, naukowej i obiektywnej. Empirycznie stwierdzisz, że nie wiesz, czy ten kot w pudle żyje, czy nie, bo tego nie widzisz. Logicznie myśląc, można stwierdzić, że stwierdzenie stanu kota jest niemożliwe i najlepiej oprzeć się na fakcie naukowym. A fakt naukowy to teoria, potwierdzona za pomocą badań prowadzonych przez wyspecjalizowanych do tego ludzi, oparta na maksymalnie obiektywnym empiryzmie i dostarczeniu rzetelnych dowodów. Niestety z racji tego, że eksperyment z kotem sam jest próbą dojścia do faktu naukowego, a wynik jest dostępny po próbie zakończenia eksperymentu bądź próbie złamania jego zasad, więc naukowiec takiej prawdy ci nie określi, więc logika sugeruje, że dojście do prawdy o kocie jest bez empiryzmu niemożliwe. Koło się więc zamknęło i mamy jak na dłoni cudowność tego śmiesznego eksperymentu. Obiektywnie jednak prawda istnieje bez względu na to, czy masz pudełko otwarte, czy zamknięte. Jest ona kompletnie niezależna od tego, co sobie wcześniej myślałeś, ani co ci ktoś wcześniej powiedział Twój chłopski rozum, bądź towarzysz stojący obok.
Prawda obiektywna jest jedna, niezmienna, niepodważalna i niepodlegająca dyskusji. Tyle że jak do niej dojść, skoro byt określamy empirycznie i logicznie? Ha, i doszliśmy właśnie do sedna!
Można żyć w bańce informacyjnej świadomie, bądź co najgorsze, żyć w niej uznając widziany stan za rzeczywistość ogólną. Bańka powoduje, że teorię zawartą w fałszywym przekazie informacyjnym określasz jako byt zgodny z prawdą obiektywną, pomijając już empiryzm i rzeczywiste procesy logiczne, bo dostałeś to na tacy od zaufanych sobie mediów. Spójrz jednak, jak daleko jesteś od prawdy obiektywnej. Dotarcie do niej z filozoficznego punktu widzenia bywa nawet niemożliwe, gdyż określając to stricte naukowo, to żeby potwierdzić stuprocentowo np. zarzuty, że Nawrocki sprowadzał dziwki hotelowym gościom, musiałbyś tak naprawdę cofnąć się do tamtych lat, widzieć to na własne oczy, upewnić się namacalnie, że to jest gość, że jest zabukowany, a to jest faktycznie pracująca d⁎⁎⁎ka (full empiryzm ze sprawdzeniem dowodu, fachu i wcześniejszego przebiegu! xD), iść za nimi do pokoju, obserwować ją z gościem w tym pokoju, w tym czy dokonują się czyny seksualne, zdobyć potwierdzenie o zaistniałym fakcie od gościa hotelowego, widzieć zapłatę za kobietę, a potem wziąć dowód osobisty od Nawrockiego, upewnić się, że tu pracuje i dostał swoją część pieniędzy, sprawdzić jego prawdziwy stosunek z jego szefem i pracownikami, którym również musiałbyś sprawdzić tożsamość, porozmawiać z nimi, zapisać wszystkie dane i patrzeć, czy Nawrocki zajmuje się tym na stałe. I spójrz, nadal jest to prawda empiryczna, gdyż wynika z co prawda rzetelnych i zadbanych w stopniu wręcz naukowym, ale nadal obserwacji. Wtedy jest ona najbliższa prawdzie obiektywnej, lecz i tak zaraz przyszedłby Ci jakiś filozof z bożej łaski i powiedział, że odkrycie prawdy obiektywnej jest przez empiryzm całkowicie niemożliwe, a byt to iluzja xD
@Alembik: 3/3
Co ma zatem zrobić człowiek, który chce normalnie żyć, znać najzwyklejszą prawdę i nie babrać się jako żołdak w wojnie polsko-polskiej, pozostając jedynie rozumnym obserwatorem? Przede wszystkim musi:
być świadomy wszystkiego, co powiedziałem wyżej
być pokornym wobec siebie, własnej niewiedzy, świata i nauki
mieć odpowiednie (celowo ogólnikowe słowo) wykształcenie
być otwarty empirycznie i chętnym zdobywania dalszej wiedzy (niekoniecznie przez stricte naukę)
znać zasady etyki dziennikarskiej i dialektyki, chociażby w minimalnym stopniu
potrafić rozpoznać swoją bańkę informacyjną
próbować zaglądać do baniek innych, zarówno bliskich sobie jak i kompletnie odmiennych ludzi
być wątpliwym w stosunku do każdej usłyszanej informacji w każdej z baniek, przede wszystkim w swojej
obserwować wszystkie źródła informacji, weryfikując przekaz — oczywiście nie w takim stopniu jak opisałem sprawdzanie Nawrockiego (xD), lecz np. sprawdzając źródło rewelacji poprzez odnalezienie wypowiedzi wykorzystanych w danym artykule i odsłuchanie ich w całości, razem z kontekstem i miejscem, bądź sprawdzając zgodność danych np. z danymi rządowymi czy statystykami
rzetelnie weryfikować przekaz agresywny i pochwalny, czyli zawierający oskarżenia w stosunku do danych oponentów bądź wieszczący o jakichś sukcesach
być stale na bieżąco z otaczającymi nowościami
znać pojęcie propagandy i jej przebrzydłych technik
być świadomym polityki, stosunków międzynarodowych, historii i psychologii, ich wielowątkowości i wypadkowości (to jest najtrudniejsze moim zdaniem)
Niestety jedynym źródłem prawdy jest tak naprawdę czas, który pokaże, czyje słowa i przewidywania były prawdziwe. Dziś wszyscy babarmy się jak we mgle, będąc bardzo daleko do obiektywnej prawdy. Dotyczy to każdego z nas i każdej myśli, powstałej w naszych mózgach. Jak się jednak chce, to można rozpoznać i uniknąć zagłady wiedząc, że to wielkie światło we mgle to pędząca ciężarówka, a nie nadchodzący poranek. Albo i odwrotnie
Tyle ode mnie, rozpisałem się jak jasna cholera, ale mam ogromną nadzieję, że pozwoli Ci to trochę zrozumieć temat i przekonać się do tego, że bańki istnieją. Jakbyś miał jakieś pytania, wal w ciemno i dopytuj — najważniejsze to być pokornym do własnego stanu niewiedzy, co mnie zresztą uruchomiło do napisania tegoż posta. Trzymaj się
PS. Patrząc w przeszłość, widać tak naprawdę niezłe jaja.
Na przestrzeni wieków bańki zmieniały się bardzo. Ludzie, jak zeszli z drzew, mieli taką bańkę nad własną jaskinią, gdyż tak naprawdę nic nie wiedzieli o świecie, a przekazu informacji nie było. Potem, przez większość czasu życia ludzkości, jej fundamentem był... dalszy brak bodźców informacyjnych z zewnątrz. Przeciętny Polak w XV wieku nie miał żadnej możliwości zdobycia prawdy obiektywnej i nie był w stanie rzetelnie stwierdzić, czy np. jego król jest dobry, albo czy w Polsce jest dobrze, bo jedyną wiedzę jaką miał, to empiryczną w postaci obserwowania własnej trzody i podwórka, oraz międzywiejskich plotek. Bańka otaczała wtedy jego podwórko, a sterował ją co najwyżej kościół. Wtedy tak naprawdę była próżnia infomacyjna, a przepływ informacji dotyczył jedynie elit, które samy były w jeszcze większych bańkach, co zresztą było powodem tak wielu wojen i nienawiści.
Jak przyszły gazety, a potem inne media, od telegrafu przez internet, bańki zaczęły wyrastać nie tylko nad miastami, ale znów nad samymi rodzinami. Aż osiągnęły poziom, że człowiek dziś siedzi we własnej bańce, będąc jednocześnie w innych bańkach np. bańce lokalnej społeczności, środowiska pracy czy grup znajomych. I każdy z nas ma nad sobą inne, przeróżnego rodzaju bańki, tak jak inne linie papilarne, które składają się w całość, czyniąc Cię niezależnym od tak naprawdę rozumu.
Zaloguj się aby komentować