#milosc

2
74
Staronordyjskie powiedzenia o miłości, pożądaniu i problemach z tego wynikających:

Niechaj nikt nie gani
Człowieka za miłość;
Często działa na rozumnego czarująca piękność,
Głupi jest obojętny.

Nigdy nie należy ganić nikogo
Za to, co zdarza się wielu mężom;
Głupcem z rozumnego staje się,
Kto bezmiernej żądzy się oddaje.

Dusza tylko wie, co w sercu mieszka,
Człowiek samotny jest z swoją miłością;
Cięższa choroba spotkać statecznego nie może,
Niż że nie ma dla niego radości.

Fragmenty Hávamál (Pieśni Najwyższego), poematu wchodzącego w skład Eddy Poetyckiej, spisanego ok. 1270 roku w islandzkim manuskrypcie Codex Regius.

Ilustracja: zbiór skandynawskich guldgubber - zdobionych złotych blaszek pełniących funkcję amuletów lub darów wotywnych - przedstawiających obejmujące się pary.

Poprzedni cytat z Hávamál - o relacjach damsko-męskich: https://www.hejto.pl/wpis/staronordyjskie-powiedzenie-o-relacjach-damsko-meskich-powiem-jak-jest-znam-praw

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #cytaty #milosc #sredniowiecze #wikingowie
ef0d47c5-1b97-4f20-bcf6-b6f28fdc9b8d
Mor

Strasznie długie te ich "powiedzenia".

Zaloguj się aby komentować

Nie lubię spotkań z rodziną. Nie traktują mnie poważnie. Mam wrażenie jakby nie dowierzali temu co posiadam i co w życiu osiągnąłem i jest to bardzo przykre.

Od małego mocno się izolowałem. Grałem, uczyłem się w domu, czasami wychodziłem z moimi kolegami ale większość czasu spędzałem w malym ~45m2 mieszkaniu, początkowo z braćmi i siostrą później tylko z mamą jak reszta się wyprowadziła. Moje rodzeństwo jest ode mnie starsze o 8 lat. Często słyszałem od nich teksty podcinające mi skrzydła w stylu "ty tylko grasz", "jakie są Twoje plany na przyszłość?", "co ze studiami?". Jedynie mama naprawdę mnie wspierała.

Pochodziłem z biednej rodziny i wiedziałem że trzeba ciężko pracować i mocno się poświecić żeby coś osiągnąć, mama mnie tego nauczyła. Miałem wizje. Poznałem dobrych ludzi którzy w wielu sprawach mi pomogli. Moi przyjaciele których poznałem na drodze do kariery wykazywali mną większe zainteresowanie niż moja rodzina - i to jest najbardziej przytłaczające. Każda moja próba była przez rodzinę kwestionowana, tak jakby wiedzieli sami co dla mnie jest ważniejsze. Troską bym tego nie nazwał. Nie poszedłem na studia to pojawiło się nie zrozumienie i krytyka, przecież wszyscy chodzą. Gdy dostałem swoją pierwszą pracę mając 20 lat o której marzyłem, nie usłyszałem gratulacji. Gdy rok później zmieniłem pracę na 2x lepiej płatną w większym mieście, też nie usłyszałem szczerych gratulacji, ciężko mi było się tym pochwalić, a jak raz to zrobiłem w domu żony mojego brata (do którego często przyjeżdżaliśmy) wszyscy mieli skwaszoną minę, bo chwalę się osiągnieciami a obok siedzi siostra bratowej z dobrego domu która nadal po studiach nie potrafi znaleźć żadnej pracy i siedzi smutna.

Dzisiaj mam wiele i jestem przekonany że finansowo osiągnąłem szczyty których moje rodzeństwo pewnie nie osiągnęło. Bo jak dużo znacie osób które zarabiają miesięcznie po 30-35k netto? Nawet gdy kupowałem mieszkanie w Warszawie wszyscy traktowali to z niedowierzaniem. W życiu nigdy nie chodziło mi o kasę, ta pojawiła się sama. Chciałem po prostu zostać zauważony i doceniony. Zawsze gdy przyjeżdżam w rodzinne strony czuje się wśród rodziny jak dzieciak bo pracuje w dziecinnej branży i klikam w kąkuter. Zawsze niewystarczający dla otoczenia. Gdy mówię o swojej pracy która mnie fascynuje i gdy chwale się projektami, reszta nie wykazuje zainteresowania i bardzo szybko zmieniają temat. Wolą rozmawiać o kuzynce bratowej która idzie na medycynę, lub o bracie bratowej który idzie na prawo ciesząc się, chwaląc i wieszcząc przed wszystkimi jego ogromny sukces zawodowy i finansowy - wystarczyło że powiedziałem "ale przecież większość prawników zarabia grosze" to się oburzyli, jakbym im igłę w serce wbił.

Czasami chciałbym po prostu usłyszeć od rodziny "stary, jestem z Ciebie dumny, daleko zaszedłeś". Zamiast tego widzę w nich zazdrość, niezrozumienie jak mi, bez studiów udało się tyle osiągnąć. Myślałem nawet że jeśli śmierć weźmie mnie pierwsza przygotuje za w czasu testament a całe moje oszczędności wraz z mieszkaniem przekaże na jakieś cele społeczne, tak by nikt z nich nie dostał ani centa.

#rodzina #zycie #milosc #troska #kariera #praca #zalesie
Mr88m

@Levitili tak trzymaj i najważniejsze po....l zdanie innych, ludziom zawsze coś będzie przeszkadzać, albo dla tego że ci się nie układa jak reszcie to jesteś gorszy i szkoda im czasu dla Twojej osoby, albo że za dobrze Ci idzie wtedy też nie dobrze bo masz więcej niż oni.

Mikry_Mike

@Levitili siostra bratowej to najbardziej dobitne potwierdzenie, że studia w Polsce to oszustwo. Ktoś kiedyś nawkładał naszym rodzicom do głowy, że im wyższe wykształcenie masz, tym wyżej zajdziesz i osiągniesz sukces. Miało to sens w czasach młodości generacji X - czyli pokolenia moich rodziców - która to żyła w PRLu. Bieda, brak perspektyw, trzeba było kombinować. Wykształcenie techniczne było w cenie, na studia szli ludzie którzy wybijali się jakoś ponad to. Nie romantyzuje tamtego systemu, rzeczywistości czy poziomu nauczania, tylko to był inny czas.

Z chwilą upadku bipolarnego świata Pierwszej Zimnej Wojny i wkroczenia Polski w orbitę kapitalistycznego Zachodu, nastąpiła sekwencja w postępie na wzór V-TECa w Civicu. Ktoś dał w pizdę na obroty, potem wrzucił wyższy bieg i na silniku załączył się ten słynny "witek" kopiący w joł #pdk


I te przemiany są widoczne dzisiaj. Nie zrozumcie mnie źle, urodziłem się w roku rozpadu ZSRR, na kilka miesięcy także coś było na rzeczy XDD Nie mniej, widziałem jak zmienia się Warszawa. Pamiętam ją z lat 90, początku nowego milenium i skoczyliśmy do przodu ogromnie. Niestety stare przekonania z PRLu żyją sobie w najlepsze. Nadal tłucze się młodym, że muszą koniecznie iść na studia by coś osiągnąć - bzdury.

Studia w Polsce są przedłużeniem młodości - tylko tym. Istnieje pierdyliard nikomu niepotrzebnych kierunków studiów. Spójrzcie na ofertę Uniwersytetu Warszawskiego jako przykład. Jest tam masę dziwnych, nieprzydatnych nikomu kierunków. Nie każdy musi mieć wykształcenie wyższe. Nie oznacza to, że czyjś iloraz inteligencji jest większy i taki magister jest bystrzejszy od kogoś z wykształceniem średnim, bo nie jest to regułą. Znam dużo osób z wyższym, którzy są po prostu kurwa głupi. Patrząc jak łatwo było prześlizgnąć się na moich, bezużytecznych, studiach oraz jak można było obejść Antyplagiat pisząc pracę dyplomową, można dojść do dość przygnębiającego wniosku.

Skończyłem dwa kierunki, niemal identyczne. Coś co pewna pani polityk określiła "Marketingiem i zarządzeniem 2.0" i kurwa miała racje! Straciłem pięć lat i nie mam z tego niczego, poza żalem do siebie który minie wraz z moją śmiercią. Nie umiem sobie wybaczyć i nigdy nie wybaczę za głupotę jaką popełniłem idąc na studia. Jeśli chciałem pracować w zawodzie, najpierw powinienem wejść w te tryby, a dopiero potem uzupełnić studiami. Uzupełnić, a nie stawiać na jedną kartę, wierząc, że dzięki wykształceniu łatwiej mi będzie na rynku pracy. Chuja wafla! Tylko umiejętności oraz doświadczenie.

Budo

@Levitili przykro mi, nikt nie potrafi tak dowalić jak rodzina. Gratulacje i ciśnij dalej. Wygląda na to, że sobie świetnie poradziłeś mimo przeciwności

Zaloguj się aby komentować

Znacie pewnie te słowa: żeby pracować nad sobą, rozwijać się i nie stać miejscu a dobro i szczęście samo się do nas uśmiechnie? Ja poznałem je aż za bardzo.

Wierzyłem w to. Nie mam jednak powodu do narzekania bo u mnie wiele rzeczy się udało osiągnąć po przez ciężką pracę. Mam praktycznie wszystko, swoje mieszkanie w dużym mieście prawie już spłacone, bardzo dobrą sytuacje finansową, rozwijającą pracę, bardzo wysokie zarobki. Wszystko jednak kosztem tkwienia w wielkiej samotności. 30 lat na karku.

Chciałbym czuć się szczęśliwy, chciałbym się cieszyć życiem ale czuje pustkę. I najgorsze w tym jest to ze nie jestem jedyna osobą która przechodzi przez takie problemy. Ludzie się odizolowali. Rozmowy nie są szczerze, są często na siłę. Niby mam dziewczyne ale czuje się tak jakbym jej nie miał.

Chciałbym to zmienić, ale nie wiem jak. Jednego dnia czuje się szcześliwy by kolejnego mieć doła. To jest taka bezradnosc, bezsilnosc, zwatpienie, rezygnacja - nawet gdyby stanela obok mnie kobieta 10/10 i z wygladu i z charkateru to pewnie i tak bym odpuscil. Zbyt wiele razy przejechalem sie na relacjach i zwiazkach. Jedyna rzecz ktora sprawia mi radość to praca która jest moim hobby i kilka aktywnosci sportowych ktore ostatnio zaczalem uprawiac. Chcialbym miec przy boku szczerych przyjaciol i kobiete przy ktorej poczuje sie jak w domu i z ktora moglbym zalozyc w przyszlosci rodzine.

#depresja #zwiazki #milosc #przyjazn #dziewczyna
Orzech

@Levitili Brzmi jak burnout trochę, może stany depresyjne. Myślałeś żeby iść do specjalisty?


Ode mnie nadmienie, że IMO tracisz czas z obecną dziewczyną.

nomaej

Podzielam Twój los jak i obserwacje. Ze szczęściem jest jak z serialem - jak już trafisz taki, który Cię wkręci to szybko przeminie i znowu pozostanie pustka. Albo skupisz się na tym jednym dajmy na to breaking bad i odnajdujesz w nim nowe, wcześniej niedostrzeżone wątki albo co chwila poszukujesz kolejnego, który da Ci na jakiś czas ukojenie.

Tak mi się zdaje że z wiekiem jesteśmy coraz leniwsi a oczekiwania mamy coraz większe. Albo sie koncentrujesz na tym co już masz albo zaciskasz zęby i idziesz dalej.


Oczywiście łatwo powiedzieć.... sam mam z tym problem

Boltzman

@Levitili jak ja cie rozumiem.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Jestem bardzo nieszczęśliwy a przeciez nie moge narzekac na swoje zycie. Mam swoje mieszkanie, jeszcze na kredycie, mam dziewczyne ktora o mnie mocno dba ale to wszystko wydaje sie dla mnie takie bez sensu, nie takie jakie bym sobie wymarzyl. Nie uklada mi sie z dziewczyna. Mamy zupelnie inne potrzeby i plany, ale oboje w tym tkwimy bo chyba sami nie widzimy dla siebie jeszcze lepszego scenariusza. Ona jest wspaniala ale kilka razy juz mi mowila ze nie wie co z tego wyjdzie. Oboje siebie wspieramy, ale to jest takie wszystko puste.
Nie mam za wielu przyjaciol, glownie z pracy, ale to starsze pokolenie ktore juz ma pozakladane rodziny, dzieci. A ja dobijajac do 29 lat mam wrazenie jakbym stal w miejscu a zycie przelatywało mi przez palce. Chce zaczac zyc ale nie wiem jak. Ostatnie lata, szczegolnie pandemiczne, poprawily znacznie moja sytuacje zawodową ale co z tego skoro kompletnie odizolowałem się od ludzi. Straciłem ostatnie lata które tak bardzo chciałbym odzyskac, pobawić się, wyszaleć, otworzyc sie bardziej na ludzi.
To co jest dla mnie bardzo przykre to moje kiepskie zdolności w znajdywaniu sobie partnerek. W moim życiu bylem w 2 powaznych zwiazkach, jeden padl po 2 roku drugi jeszcze trwa. Problem w tym ze w obu przypadkach to partnerka mnie wybierala, nie ja ją. Czułem sie przez to zawsze jak plan B. Kobiety ktore chciałem "zdobyć" były nieosiągalne z różnych powodów i zawsze jednak skupialy sie na innych facetach, kompletnie nie rozumialem ich i nie wiem czemu nic z tego nie wychodziło. Mam wiele kontaktow z kobietami, wydac sie to moze dziwne ale mam z nimi dobry kontakt, nie jedne do mnie zagajaly nawet te moim zdaniem atrakcyjne, ale to wszystko konczylo sie na zwyklym kolezenstwi, niczym wiecej. Szybko reflektowaly sie ze moze i jestem fajnym zaradnym facetem to nie ma we mnie materialu na mezczyzne.
Kazdy moj dzien wyglada tak samo a tak bardzo chcialbym to zmienic. Chcialbym moc zaczac od poczatku, chcialbym by moja aktualna dziewczyna znalazla sobie szczescie u innego faceta ktory zagwarantuje jej to czego ona pragnie a czego ja nie moge jej dac. Oboje jednak boimy sie jednego - ze zostaniemy sami. Moja dziewczyna troche jak ja oboje mamy podobne kompleksy i uwazamy siebie za tych gorszych, boimy sie ze nic lepszego nie moze juz nas spotkac.
#zwiazki #milosc #malzenstwo #dzieci #radosc #smutek

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #649f530b3f90e2bdbb3a3cd0
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
BlackControl

Po pierwsze, pomyśl o terapii, mi ona bardzo pomogło, a po drugie, hobby, zainteresowania, nawet głupi pies mordziaty, serce Ci trochę urośnie to poczujesz się lepiej.

e5aar

@anonimowehejto Będę brutalny. Pierdolisz jak zwykły przegryw. I do tego jestes ch#$#%@ który marnuje czas jakieś dziewczynie. Nigdy nie zdobędziesz dziewczyny i związku jakiego chcesz, bo zyjesz marzeniami.

Ale nie jest za późno, żeby to zmienić. Jestes gówniarzem, masz mnóstwo czasu i życia przed sobą.

TO JAK ZACZĄĆ MORDO?

To proste, zacznij spełniać marzenia, które są w 100% od Ciebie zależne, które nie wymagają pomocy/zdania innych. Mogą być to małe rzeczy, nie wiem kurla, kazdy ma jakies male pragnienia. Moze zawsze chciales jezdzic na rowerze, kup tani rower i zacznij to robic. COKOLWIEK, co wymaga zrobienia i realizacji. Zacznij realizowac te male pragnienia, Twoje pragnienia. Zacznij zyc sam. To jedyny sposob. JAk chcesz, zeby otaczali Cie fajni, szczesliwi ludzie, to sam zostan najpierw fajnym szczesliwym czlowiekiem.

PRzestan traktowac zwiazku jak filar zycia, dopoki bedziesz to robil, bedziesz nieszczesliwy, bo inni beda przy Tobie nieszczesliwi, nikt nie chce zyc na dluzsza mete z kims kogo celem jest 'miec zwiazek'. Tak to w praktyce wyglada.

Pozdro.

MasterChef

Chyba masz jakieś przekonanie że twoje życie ma się kręcić do okola jakiejś baby, strasznie mylne, chyba zapomniałeś, albo tego nie miałeś, jak można dobrze sobie radzić bez baby, nie czuć ograniczeń, robić wszystko na co ma się ochotę.

Zaloguj się aby komentować

Czy aby osiągnąć szczęście trzeba skupić się na podążaniu za szczęściem?
#szczescie #przegryw #milosc #depresja #smutek
0c5a7f56-4f11-4c01-8d0d-0dcd102525f8

Czy aby osiągnąć szczęście trzeba skupić się na podążaniu za szczęściem?

27 Głosów
Johnnoosh

Trzeba sobie pomagać w osiąganiu szczęścia ale nie mieć za dużych oczekiwań, np. fajnie jest pobyć nad jeziorkiem i jeśli się tam nie wybierzesz to nie będziesz miał tak fajnie. A to tylko się chwilę przejechać po pracy czy w weekend.

VanQuish

Czasem nie chodzi o czego musisz szukać, a co porzucić by być szczęśliwym.

Zlasu

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak jest też jeszcze jeden aspekt, który mnie mocno ciekawi. Są ludzie, którzy chcą żyć na maksa, być szczęśliwym, wycisnąć z życia wszystko: sukces, pieniądze, zdrowie, szczęście.


Myślę, że to niemożliwe. Nie ma magicznego "stanu finalnego" do osiągnięcia. Istnieje jedynie doświadczanie w chwili. Zawsze nadejdą doświadczenia przykre, ciężkie, trudne. To część życia, tak samo jak te doświadczenia pozytywne. Ważne jest to, jak się do nich podchodzi, jak przeżywa, do czegoś daną osobę prowadzą.


Osobny problem to "finalizm", osiągnięcie celu, rezultatu końcowego. Te rezultaty końcowe, co do dostarczanego "szczęścia", najczęściej są rozczarowujące. Ważny jest sam proces i to, ile on dostarcza satysfakcji.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Zawsze w życiu czułem się jakbym dla kobiet był tylko i wyłącznie planem B, kołem ratunkowym. Kiedy moi rówieśnicy dostawali szanse i mogli szaleć mimo ze z natury byli bardzo podobni do mnie, ja tylko obserwowałem i próbowałem zrozumieć czemu jest tak jak jest, czemu mi się nie udaje.
Kiedyś musiałem zabiegać o partnerkę a i tak się ode mnie odwracała. Nie bylem natrętny. Gdy odpuszczałem kontakt, ta wracała jakby nigdy nic dając mi znacznie więcej uwagi która była zawsze tylko pozorna a ja się na to nabierałem. Czułem ze kobiety mną pogrywają i było mi smutno kiedy slyszalalem historie w stylu ze Marta z która się spotykałem przespała się z Lukaszem którego znala krócej ode mnie.
Odizolowalem się na kilka lat od wszystkiego co było dla mnie destrukcyjne i zacząłem nad sobą pracować. Skupiłem się na pracy, zebrałem ciekawe kontakty, popracowałem nad swoją sylwetka która nigdy raczej zła nie była. Związałem się z partnerka ktora nie była idealna ale pomogła zbudować wrażenie ze dla innych kobiet stałem się bardziej atrakcyjny. Jeździłem z nią po świecie, dużo podróżowaliśmy a i relacje z tego staly się dla mnie standardem. Od tego czasu wiele się zmieniło, nagle kobiety zaczęły do mnie uderzać.
Niektóre nadal traktują mnie z dystansem jako plan B szczególnie te trochę młodsze ale są tez takie które mysla o mnie tylko powaznie. Przestało mnie to jarac. Jedna na wieść o tym czym się zajmuje, czym jeżdżę nie chciała mi dać spokoju. Nie potrafię wyperswadować z głowy mysli ze te wyszalaly się wcześniej i teraz z uwagi na to ze zbliża im się data przydatności szukają bezpiecznej przystani. A ze jestem nadziany na kasę to chcą to wykorzystać.
Każda randka na której jestem ma potencjał by skończyć się u mnie w łóżku ale jak na drugiej randce słyszę deklaracje ze kobieta chce się osiedlić, planuje małżeństwo i dzieci to ja od razu odpadam. Odezwały się do mnie nawet te które mnie kiedyś odrzucały. Zaliczyłem jedna z nich kilka razy tylko po to by później ja zghostowac, po czym zostałem na messengerze zwyzywamy od najgorszych. Z inna zrobiłem podobnie, 29 latka, byłem z nią 4 miesiące, chwaliła się mną wszędzie, ale nie żywiłem do niej żadnego uczucia i odpuściłem. Na pytanie czemu powiedziałem ze nie jestem gotowy i ze czuje od niej presję. Krzywo na mnie spojrzała twierdząc ze jestem Piotrusiem Panem który ciagle chce być dzieckiem dając sprzeczne sygnały i ze generalnie powinienem dorosnąć bo w moim wielu (30 lat) powinienem być bardziej dojrzały. Może i ma racje ale na ten moment chce sobie zrekompensować te wszystkie lata w których wiele straciłem.
Jest mi z tym ciezko. Nic nie czuje. Wole chyba być sam i bawić się kłamiąc i obiecując wszystko to czego zażyczy sobie partnerka by później zerwać niż być planem B czy kołem ratunkowym. Chodzę do psycholożki od pol roku, ale efektów brak. Nie wymagam zbyt wiele, nie chce żeby partnerka widziała we mnie kolo ratunkowe.
#zwiazki #milosc #kobiety

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #649047403f90e2bdbb3a3803
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
tmg

Przewrażliwiłeś się na bycie beciakiem i reagujesz alergicznie i podejrzliwie na każde zainteresowanie. Skoro pracowałeś nad sobą i poprawiłeś swoje skile to może stałeś się atrakcyjniejszy i przeszedłeś do samców alfa (ale ciągle myślisz o sobie jako beciaku). To że kiedyś przegrywałeś rywalizaję to przeszłość. Nie myśl o tym, ta gra się nigdy nie kończy a Ty teraz wygrywasz. I czym się martwisz? Jak nie chcesz przechodzonych 30dziestek to ruszaj na niewyszalałe 18nastki. Wtedy już chyba uwierzysz żeś opcja A a nie B? To najlepsza terapia w Twoim przypadku.

anonimowehejto

Aaaa: Popracuj nad tym co masz pod kopułą, bo za dobrze się tam nie dzieje. Mścisz się na kobietach które nic ci nigdy nie zrobiły (pomijam te co cię odrzucały). Masz ogromny ból tyłka że kiedyś ci nie szło a teraz sie brandzlujesz do tego kiedy to ty jesteś górą. W środku wciąż tkwi w tobie zakompleksiony i sfrustrowany dzieciak, a twoje postępowanie nie doprowadzi do tego że stworzysz zdrowy, udany związek.


Szalej tak dalej, obudzisz się w wieku 35 lat kiedy zorientujesz się że nie ma żadnych kandydatek na stałe partnerki, bo do wyboru będą samotne matki albo przeorane rozwódki (nie, 25-latki wcale nie będą ochoczo zainteresowane 10 lat starszym gosciem z innego pokolenia xD). Będziesz pluł sobie w brodę że odrzucałeś te chętne na ustatkowanie 29-latki ;) One sobie szybko znajdą kogoś innego, a tobie zostaną dosłownie odpady, bo przegapisz odpowiedni moment gdy byłeś zajęty bawieniem się w dziwnego rodzaju zemstę.




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

anonimowehejto

Aaaa: @hellgihad: Laski którym wystarczy pomachać portfelem czy przewieźć autem to raczej nie są dobre materiały na wartościowe partnerki ;) Na jednorazowy seks - jasne, bez problemu, natomiast mało która rozsądna i mająca olej w głowie dziewczyna będzie chciała tak starszego męża. Jak jest 25 i 35 to jeszcze wydaje się spoko, ale facet zacznie siwieć, łysieć i obwisać po 40 a ona będzie wciąż młodą 30 letnią dziewczyną to zaczną się problemy




<br />

Zaakceptował: HannibalLecter

Zaloguj się aby komentować

Co wolałbyś robić?
#ankieta #milosc #sadyzm #starebabyjebacpradem #dojrzalepolki #heheszki

Co wolałbyś robić?

42 Głosów

Zaloguj się aby komentować

#fotografia #milosc #mojezdjecie #kobiety
W miłości o wszystko należy zadbać zawczasu, by mieć swój kąt, który pomieści gorąc uczucia.
Gdy kobieta w nerwach uderzy mnie w twarz, twarz moja będzie aleją gwiazd. - Słowa Poety
7b0054c4-90e5-4159-8dcb-34fbb83eaea1
wombatDaiquiri

@FrytBajt2057 opierdolenie kolby w nadmorskim tojtoju to nie jest jeszcze miłość.

Moose

@FrytBajt2057 ławeczka Romea i Julii w Rewalu. Byłem, można złapać lepsze ujęcie.

matip50

Rewal, właśnie tam odpoczywamy na krótkim urlopie

Zaloguj się aby komentować

Piszę to będąc lekko wstawionym ale co mi tam: Powiem Wam, że czas najwyższy, trzeba pogodzić się z tym, że człowiek może być samotnym do końca życia, znaczy mam jeszcze rodzinę oraz kota, ale mi chodzi o drugą połówkę... Miałem 3 nieudane związki, gdzie pierwsza miłość mnie oszukała na tle uczuciowym oraz mnie wykorzystała, druga powiedziała że jestem osobą chorą psychicznie, chociaż sama chorowała na chorobę dwubiegunową (oczywiście nie mam nic do ludzi którzy cierpią na tą chorobę)... A trzecia zarzuciła mi nielojalność, oraz to że moje zachowanie jest dziwne, wredne oraz chore... Po co mam się starać o drugą połówkę?!... Skoro słyszę takie teksty od dziewczyn... Inni mi mówią że jestem "fajnym facetem" (dobry żart...), ale jak przychodzi o dziewczyny to mam odmienne zdanie... Na prawdę przykro się człowiekowi robi jak słyszę od dziewczyn takie teksty... A potem inni się dziwią, dlaczego jestem sam, a nikt nie rozumie, co ja tak na prawdę w środku przeżywam... Nikt nie rozumie tego bólu, którego ja doświadczyłem... Już nie raz słyszałem o tym, że to już jest przeszłość i powinienem o tym już zapomnieć... Ale jak można o takich przykrych wspomnieniach zapomnieć skoro one codziennie, na dzień dobry, witają się ze mną jak ze starym, dobrym przyjacielem... NIE DA SIĘ PO PROSTU!!! Ale nikt tego nie rozumie... Nie da się od tak zapomnieć tych nostalgicznych wspomnień które utkwiły w pamięci jak stare filmy nakręcone na taśmie filmowej... Po prostu się nie da...
#przegryw #depresja #samotnosc #zyciejestdodupy #zwiazki #dziewczyny #milosc
6edf09fa-260f-4279-93df-6da202b98450
Rzecki

@Akinori456 takie życie, mi nie dane było mieć żadnej

Randy_Robinson

@Akinori456 dla takich wpisów tu jestem.


Płaku płaku kobiety mnie obrażają i nie chcą ze mną być ZROZUMCIE MUJ BUL CO JA PRZEŻYWAM!!!


Ogarnij się cioto. Świat ma w chuju twoje problemy. Jeśli 3 dziewczyny pod rząd zerwały z tobą, to widocznie coś z tobą nie tak. Poszukaj w sobie problemu i się spróbuj zmienić na lepsze. Jak prześladują cię jakieś traumy z przeszłości itd, to nie wiem idź na terapię, weź leki, znajdź jakieś absorbujące zajęcie. Rób cokolwiek kurwa mać

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś siedziałem z dziewczyną przytulony na ławce (Która nie była moja dziewczyną). W piwnicy, na przeciwko nas, przebiegł czarny kot (za kratami). Zapytacie jak to się skończyło, cóż.... Jestem tutaj.
Ta mała anegdota nie jest nam potrzebna. Ktoś teraz cieszy się przebywaniem z drugą połówką, inny ktoś się smuci (lub nawet cieszy) samotnością. Załóżmy jednak, że ktoś jest z kimś. Jest fajnie, siedzicie razem, przychodzi myśl do głowy "to już jest etap w życiu, który nie minie".
Tymczasem nie wiecie co w głowie drugiej osoby się tli. Może już jest blisko jakiejś decyzji, może za chwilę wydarzy się coś przelewającego czarę goryczy? Na razie siedzicie weseli, uśmiechnięci. Emocje wysoko, nie słychać strzałów.
Może coś wam sieknie, może tej drugiej osobie, a może zwykły kot naprawdę coś miesza w życiu.
#przemyslenia #zwiazki #milosc
Kubilaj_Khan

@FrytBajt2057 ech rozterki młodości. Będzie dobrze, tylko się nie poddawaj.

Zaloguj się aby komentować

#anonimowehejtowyznania
Po raz kolejny dałem sie zrobić. Laska poznana w grudniu, telefony non stop, 6-7 razy dziennie, sex w zasadzie od razu, poznawała mnie ze swoimi znajomymi, rodziną itp. Generalnie lovebombing po całości. Naciskała na wspolnme wyjazdy, wycieczke itp. wkrecała, ze jest niesamowicie wrażliwa i przy konflikcie sie zamyka itp (jestem dość obcesowy i mam generalnie wojskowa maniere, wiec uważałem, sprawiała wrazenie zakochanej na 100% wiec nie chcialem jej zranić). Byłem kiedys w związku z NPD i jednak to wygladało inaczej wiec to troche uśpiło moją czujność. Ja raczej trzymałem sie na lekki dystans, dzwoniłem może raz w tyg (bo nie bylo potrzeby, skutecznie mi zajmowała całą linie 24/7). Po 3 miesiącach z dnia na dzień totalne 180. Unikanie seksu, walenie kitow prosto w oczy itp. Na delikatne pytania co jest grane dostawałem żenujace kity. Miarka się przebrała w swięta gdy najebana wypaliła wyjatkowo chamskim tekstem, co nigdy sie wczesniej nie zdarzyło. Wcześniej nie bylo nawet kłótni. Postawiłem sprawę na ostrzu noża i teraz najlepsze:
  • wszystko było za szybko i ona nie mogłas juz za mna nadarzyć - tylko że to ona to pchała, w zasadzie 80% inicjatywy wychodziło z jej strony
  • to ja chciałem jechac na wyjazd i ona zrobiła to dla mnie LOL
  • nadinterpretowałem sobie to co jest miedzy nami - szkoda, ze nigdy nie próbowała wyprowadzić mnie i wspólnych znajomych z błędu
  • standardowe pierdololo o lękach, nie wiem co czuje itp ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oczywiście uciałem to natychmiast, zabrałem swoje rzeczy i nara.
Wiem, wiem, bolec na boku. Dowodów nie mam, no cóż. Natomiast jej historia to jakis zart. Opowiadała o stalkerze, który za nia jezdził (pewnie facet wrażliwiec, odjebała taka gierkę jak mi i chłop nie wytrzymał), miała 2 krótkie zwiazki w wieku 29 lat (a była dość ładna co tym bardziej mnie zastanawialo czemu jest sama i czemu nie moze sobie ulozyc zwiazku), oczywiscie nie wspomniala o gosciach z ktorymi sie "spotykala" XD skłócona z cała rodziną, w pracy również wywołała awanture o kompletna pierdołe (stylu kolezanka powiedziala ze ma ladny ciuch itp, sic! kompletne szalenstwo). Wszystko pasuje pod dissmisive avoidant type (polecam attachment theory, przepraszam, czytam materiały tylko w ang i nie znam polskiej terminologii, wielu osobom pomoze otworzyc oczy i zrozumiec co jest nie tak w ich relacjach)
Pochodzę z rodziny gdzie jeden rodzic miał NPD, mam traume z tym zwiazana i leczę to od lat. Teraz mam wrazenie, ze cofnałem sie o kilka lat do tyłu. Jak to jest ze przyciaga się takie osoby do siebie? Ktoś ma podobne doświadczenia? Drogie panie, jeśli robicie w podobny sposób, nie płaczcie pozniej, ze faceci to sami psychopaci. Bo same ich tworzycie w najlepszym przypadku, w najgorszym facet sie wyhuśta, jak 2 gosci ktorych znalem
#zwiazki #milosc #psychologia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #64463edd5d0028568aacbeb3
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
anonimowehejto

OP: NPD - narcissistic personal disorder, ktos kto tego nie doswiadczyl nawet nie wie jak relacja z taka osoba wyniszcza. Totalny rak duszy




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

anonimowehejto

OP: @boogie poczytaj co znczy miec rodzica z NPD, to jest dramat. Wiem, moze brzmiec absurdalnie, ale masz doszczetnie zjebany system wlasnej wartosci, wlasnych potrzeb, w zasadzie tracisz poczucie wlasnego JA. W dodatku wchodzi w to parentyfikacja. W dodatku po kolapie bylem swiadkiem jego samobojstwa. Latwiej przyszlo mi przepracowanie tego (pomimo ze bardzo go kochalem) niz calej traumy z dziecinstwa. Polecam poczytac o ofiarach rodzicow z NPD, mam CPSTD, bylo zaleczone, ale teraz wszystko odzylo




Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)


Zaakceptował: HannibalLecter

lexico

@anonimowehejto ustrzeliłeś borderkę

Zaloguj się aby komentować

Żyjemy w popierdolonym świecie w którym idioci stają się popularni i bogaci, zdrady oraz rozwody są powodem do radości i promowania a kurwy nie kryją się z tym co robią bo jest to traktowane jak normalny zawód którego nie należy się wstydzić.
#przemyslenia #zwiazki #milosc #gownowpis
8bf49824-e786-467b-ba40-de5f63d11cca
miss_lust

@Pan_Zegarek kurwa bo wziela rozwód? xD

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@miss_lust bez kontekstu to faktycznie wygląda tak, jakby wykopek cisnął po babie, bo wzięła rozwód XD

solly

@miss_lust @BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta nie ma sie co smiac. op moze byc wyborca konfederacji.

AdelbertVonBimberstein

Lepiej żeby każdy się ukrywał. Kobieta żyła z alkoholikiem za wszelką cenę i marnowała sobie życie bo co inni powiedzą (i odwrotnie oczywiście). A prostytutki chowały się po agencjach, wykorzystywane przez alfonsów. No i oczywiście księdza trzeba po rękach całować bo on Boga w niedzielę nosi (a ministranta rucha w sobotę więc spoko).

Ja tam wolę widzieć kto jest kim i z kim mam do czynienia. Jak baba czy chłop zdradzili- pochwał się światu!

Dajesz za pieniądze- niech wszyscy wiedzą!

A propos idiotów- niestety internet daje się wypowiedzieć każdemu.

Mlody_Dziad

@miss_lust mistrzem czytania ze zrozumieniem nie byłaś co?

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@Mlody_Dziad zawsze możesz napisać, jak Ty to rozumiesz. Nie znam kontekstu, więc na obrazku widzę kobietę, która świętuje swój rozwód. Natomiast opis krytykuje rozwiązły styl życia, kurwienie się i takie tam.

Zaloguj się aby komentować

Chłop się zakochał w takiej Ukraince. Ukrainka powiedziała że jeszcze nie wie czy chce być z chłopem w związku bo za krótko się znają ale zachowuje się jakby była bardziej na tak niż nie. Chłop puścił jej w samochodzie cypisa z putinem i Ukrainka szczęśliwa. Eh chłop chciałby żeby się tak już ułożyło bo to złota dziewczyna jest 乁(ʖ̯)ㄏ
#zwiazki #milosc #wychodzimyzprzegrywu
Suodka_Monia

@super_przegryw piękna historia

Felonious_Gru

@super_przegryw za sluchanie cypisa powinna być kara utylizacji

GtotheG

@super_przegryw oby wam wyszło. One lubią bajerki, to kup jej jakieś kwiaty, czekoladki, sraty taty. Ukraińcy są bardzo szarmanccy.

Zaloguj się aby komentować