#zycie

5
495

Wczoraj u mnie w robocie umarł chłop.

Przyszedł normalnie na 6, zaczął coś tam dłubać, po czym padł na ziemię i już się nie podniósł. Koledzy doskoczyli, jeszcze przez chwilę był kontakt, gdy zanikł zaczęli resuscytację, zespół ratownictwa był w kwadrans - defibrylator, wkłucia, kroplówki, cały czas pompowanie, nie udało się...


Rocznik 93...

Umrzeć na posadzce w fabryce kurzu i smrodu w wieku ledwo ponad 30 lat... Smutne to i przygnębiające. Wiele osób mocno ruszyło, w tym mnie, nie dlatego jednak o typ piszę. Nie mam pojęcia czy dało się temu zapobiec, nie wiem też jaka była przyczyna, ale wiem że wielu podobnym dramatom można skutecznie przeciwdziałać.

Dbajcie o siebie, chociaż odrobinę. Troszkę ruchu, ciut lepsza dieta, 7 godzin snu, minimum podstawowe badania profilaktyczne. Nie wiem czy jemu by cokolwiek było w stanie pomóc, ale wam może. Trzymajcie się tam ludziska i uważajcie trochę na siebie.


#zdrowie #zycie #takasytuacja #kuprzestrodze

kermelanik

MRI tętnic mózgowych. Duża szansa, że tętniczek. Może wada ukl. bodzcoprzewodzacego serca. Żadne profilaktyczne badania laboratoryjne tego nie znajdą.

B0lak

Ja wiem jaka była przyczyna, pewnie szczypawka na catar19

Zaloguj się aby komentować

No i tak.


W sobotę ojciec skończył 82 lata. Sprawny fizycznie i umysłowo, zdrowie w miarę ok, jak na ten wiek. Prawie całe życie tyrał jako nafciarz, a nie jest to najbezpieczniejszy zawód.


Dziś byliśmy na pogrzebie kumpla, w tym roku skończyłby 45, gdyby nie wjechał w niego pijak. Osierocił dwójkę dzieci.


I teraz niech mi ktoś powie, że w życiu nie ma opatrzności, szęścia, fortuny, fartu.


#hydepark #zycie

0f6eff16-2b2e-4cc0-971a-f349094a4a86
ipoqi

Życie to życie, nie ma, że sprawiedliwe, dobre, źle, po prostu jest. Na coś m mamy wpływ, a na co innego nie. Trzeba się z tym pogodzić. Tak do tego podchodzę

jedzczarnekoty

@kitty95 nie zazdroszczę, też kumpla żegnałem - tak się skończyło "zabranie prawka" innemu pijakowi. Nie chcę teraz wymyślać jakichś rozwiązań ale dobrze jakby coś się zmieniło

pigoku

@kitty95 ludzie nazywają to opatrznością bo trudno im się pogodzić, że na ich życie wpływa bezduszny przypadek i statystyka.

Pozdrow ojca, na wiertnię mnie nigdy nie ciągnęło ale powiedzmy że od kolegi z branży.

Zaloguj się aby komentować

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@kitty95 w oryginale dużego, pierwszego obrazka nie ma uśmiechów w ostatnim okienku

Zaloguj się aby komentować

Byk

U mnie ostatnio przybył kolejny, teraz stoją dwa w odległości około 100 metrów.

Zaloguj się aby komentować

Życie uczy pokory. Żyje się w przekonaniu, że miało się odrobinę więcej szczęścia od innych, a potem nagle dowala choroba albo zaczynasz się zastanawiać co odpierdala osobie z którą jesteś ponad 20 lat i niejedno razem przeszliście. Albo wszystko na raz i jeszcze coś na dokładkę, jako że nieszczęścia chodzą parami.


A fchuj, rozwinę temat.


- małża mi zakomunikowała, że "nie czuje się doceniana" i rozważa wyprowadzkę do mamusi. Ot tak.


- moja matka ma podejrzenie raka


- najlepszy z ostałych się kumpli zginął w wypadku.


I wszystko k⁎⁎wa dziś.


#rozkminy #zycie #hydepark

Bystrygrzes

Żona wróci, mamie wyjdzie wszystko ok, ale kumpla już nie odzyskasz.

Tak, że będzie dobrze

yerboholik

@kitty95 trzymaj się, mordeczko.

Zaloguj się aby komentować

Jedną z ważniejszych rzeczy w życiu jest posiadanie hobby, pasji, zajawki na coś. Na coś, co zawsze cieszy i sprawia frajdę. Jak ktoś nie ma żadnej pasji to może odczuwać egzystencjalny dyskomfort. Musi być coś, co zajmuje banie i się tym człowiek jara.


#zycie

evilonep userbar
Dzban3Waza

Taa a potem nie ma o czym z ludźmi gadać xD bo nikt nie zrozumie

Pirazy

@evilonep pasja gorzelnictwo. I czlowiek weselszy i kolegow wincyj xD

Szoguniasty

@evilonep ja mam sporo zajawek i odczuwam dyskomfort siedząc w pracy i nie mając czasu. No jak se pomyślę, że mógłbym rano być w lesie albo jechać gdzieś na rowerze to mnie skręca xD

Zaloguj się aby komentować

Wybory w Polsce wygrywają partiom emeryci i kobiety, a na kraj pracują młodzi mężczyźni xD To jest k⁎⁎wa tak niepojęte, że aż się ręce załamują. Następnie w efekcie spełniania bądź niespełniania obietnic, najbardziej uprzywilejowane grupy to korporacje, sektor państwowy, kobiety 30+ i boomerzy, a najbardziej dojeżdżani są młodzi mężczyźni oraz mali przedsiębiorcy. Antyobywatelski kraj.


Tak naprawdę mobilizacja młodych mężczyzn i tak by gówno dała, bo to ledwie jakiś % ze wszystkich uprawnionych do głosowania. Mężczyźni 18-35, bardzo wąska grupa, która nie ma szans przebić tego betonu. Kobiety + Kobiety i męzczyźni 40+ są po prostu nie do pokonania z uwagi na skalę.


To jest mniej więcej tak, jakby chłop harował 10h dziennie prowadząc własną działalność i mieszkając w 2 piętrowym domu z żoną zajmującą się dziećmi/dome (parter) oraz rodzicami emerytami (1 piętro) i zorganizować demokratyczne głosowanie czy malujemy dom. Chłop co ma na to siano, chęci i pomysł głosuje ZA, baba i staruchy przeciw i nie malujemy domu xD


#polityka #bekazpodludzi #bekazlewactwa #takaprawda #zycie #polska

dez_

@Lopez_ nie wiem skąd bierzesz te statystyki:


"Najliczniej do urn poszły osoby w przedziale wiekowym 50-59 lat. Głosowało 81,9 procent mężczyzn i 86,3 procent kobiet. Daje to ogólny wynik w tej grupie wiekowej 84,4 procent.

Niewiele mniej, bo 80,5 procent wyborców w wieku 40-49 lat wzięło udział w głosowaniu. Najsłabiej w zestawieniu wypadła grupa młodych wyborców, choć był to rekordowy wynik, jeśli chodzi o tę grupę wiekową. W głosowaniu wzięło udział 70,9 procent wyborców w wieku 18-29 lat."


Wynika z tego że młodzi wyborcy "olali" wybory bardziej niż starszyzna, ale nawet biorąc pod uwagę to prawie tyle samo z tych młodych mężczyzn głosowało na KO (25,8%) i Konfe (26,3%) (której jesteś zwolennikiem).


"Mężczyźni 18-35, bardzo wąska grupa, która nie ma szans przebić tego betonu." - w świetle powyższego nadal podtrzymujesz swoje zdanie? Czy fakty to za dużo?

pokeminatour

Dlaczego najbardziej obciążeni sa mali przedsiębiorcy ? Mówimy o kwotach.

Według mnie to

Mężczyźni pracujący na UOP powyzej 120k, później kobiety, później etatowcy poniżej progu a później długo długo nic.

dez_

@Lopez_ "To jest mniej więcej tak, jakby chłop harował 10h dziennie prowadząc własną działalność i mieszkając w 2 piętrowym domu z żoną zajmującą się dziećmi/dome (parter) oraz rodzicami emerytami (1 piętro) i zorganizować demokratyczne głosowanie czy malujemy dom. Chłop co ma na to siano, chęci i pomysł głosuje ZA, baba i staruchy przeciw i nie malujemy domu xD "


Tym porównaniem pokazujesz że nie masz pojęcia o czym piszesz xD


Prośba - wrzuć link do tej wrzutki i ustaw sobie w telefonie przypomnienie żeby otworzyć i przeczytać to co tu napisałeś za 10 lat (jak już dojrzejesz). Jeśli hejto i my dalej będziemy żyć zawołaj, ale uczciwie, czy nadal podtrzymujesz swoje twierdzenia

Zaloguj się aby komentować

Dwie działki dalej koleś buduje dom. Aktualnie stan bardzo surowy otwarty. Ze trzy słowa w sumie zamieniliśmy.


Od miesiąca, czy dwóch widzę, że praktycznie w każdy weekend walczy na placu.


Podszedłem wczoraj zagadać, takie zwykłe pierdu-pierdu, jak idzie budowa, small talki.


Gościu, tak gdzieś 35+, coś tam opowiada. Pytam się, a co sąsiad tak co weekend się mobilizuje, a wcześniej to raz na pół roku.


Kolo się dziwnie popatrzył i mu się ulało.


Żona, trójka dzieciaków, z tego jedno nie jego. Mieszkają na wynajmie, kasy na wszystko brakuje, nie wie kiedy i czy w ogóle chałupę skończy. Żona od paru miechów ciągle mu awantury robi i zaczął uciekać na budowę, bo już wytrzymać nie może.


Chwilę pogadaliśmy o tzw. życiu, widać było że trochę kolesiowi ulżyło.


Ale dziś widzę też jest i coś tam piłuje...


Polish Dream jak ja to określam.


A kumpla żona zdradziła po 14 latach, dwie córki. Na wiosnę rozwód.


I tak to się żyje na tej wsi.


#gownowpis #hydepark #zycie

Stashqo

@kitty95 mój znajomy był w podobnej sytuacji, żona, trójka dzieci, właśnie zamknął budowę domu. Na budowie nie siedział, nie miał czasu - ciągnął dwa etaty bo kasy mało a w domu ciągła awantura. Dwa tygodnie temu rzuciła mu papierami rozwodowymi w ryj i zabroniła widywać z dziećmi. Tydzień temu go pochowaliśmy. Powiesił się.


Posrane społeczeństwo, w którym z mężczyzny można bezkarnie zrobić niewolnika jeśli ten tylko zdecydował się ożenić i mieć dzieci. Na szczęście niedługo wymrzemy ¯\_(ツ)_/¯

voy.Wu

jak tak słucham moich znajomych rozwodników to jedna rada się powtarza: jakbyś się kiedyś żenił to kup sobie od razu dyktafon i nagrywaj kur*e najlepiej jeszcze przed ślubem, bo będzie w sądzie kłamać i mataczyć, a dzieci zobaczysz jak świnia niebo. trochę to smutne ¯\_(ツ)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Dopiero dochodzi do mnie, ile mam i jaki mi to daje komfort pod kątem układania sobie życia. W przyszłym roku remontuje piętro w rodzinnym domu. 95 m2 dla mnie. Muszę tylko kasę uzbierać, a oszczędzam mieszkając na dole z rodzicami. W perspektywie w sumie mam cały dom (200m2 mieszkalne nie licząc sutereny i strychu). Mam auto, brak kredytu i możliwość zmiany pracy kiedy chcę, na zarobki na razie nie narzekam, mam perspektywy na lepsze widoki.


W sumie jak znajdę sobie d⁎⁎ę, to ona się musi podporządkować do mnie, albo elo. Zero presji na zarabianie dużo, by społacić kredyt, wyżywić się we dwójkę. Żyje w mieście 90k, bez korków, bez pośpiechu. Wszystkie moje oszczędności po remoncie mogą iść na wakacje i moje zachcianki.


Jeszcze 2 lata temu próbiowałem jako korposzczur się ułożyć w Trójmieście i k⁎⁎wa nie wiem co ja miałem w głowie myśląc o kredycie z moją ex i życiu tym kurniku, gdzie dojeżdza się godzine do roboty i codziennie. zyej sie w stresie xD


Własność prywatna, brak kredytu i swoboda planowania działań w życiu i brak presji to jest wolność.


#zycie #pieniadze #zwiazki

Paciu06

Z pewnością nowa d⁎⁎a będzie chciała mieszkać z Twoimi rodzicami

d.vil

@Lopez_ gratuluję, również polecam ten styl życia


Z rad na przyłość jeżeli chodzi o mieszkanie w jednym domu z rodzicami i białogłową. Zaplanuj już osobne wejście do Waszej części. Zjawią się znajomi, pojawią dzieci i dla każdego będzie wygodniej w ten sposób funkcjonować. Podliczniki na prąd i wodę. Nie musisz tego zgłaszać, montujesz we własnym zakresie i rozliczacie się wg. zużycia. Takie dwie proste rady a zapewniają dużo spokoju.

Bylina_Rdestu

@Lopez_ Miałem podobnie, całe piętro w domu ponad 200m2 do mojego i żony użytku.


Ale wolę zdecydowanie kredyt i swój ogród, swój dom i święty spokój. Każda decyzja dotycząca domu - ogrzewania, fotowoltaiki, a nawet tego czy zechce mieć w ogrodzie pomnik Svena Hannawalda - to będzie tylko moja i mojej żony decyzja, której nie będę musiał konsultować z nikim. Z tego co obserwuje pośród znajomych to tylko jedna osoba nie żałuje mieszkania w jednym budynku/w jednej bryle domu z rodzicami.


Wiem, że to anegdotyczny dowód i w Twoim przypadku może być inaczej oczywiście. Zresztą i tak najważniejsze, aby Tobie pasowało.

Zaloguj się aby komentować

troche spamuje dzisiaj ale wyjebane xDDD


wlasnie zdalem sobie sprawe ze do roboty motywuja mnie dwie rzeczy


bieda lub jej wizja (dawno jej nie doswiadczylem)

kobieta (ktorej nie mam)


tak wiec nic mi sie k⁎⁎wa nie chce xD dzisiaj np siedze od godziny 12 nad projektem i zrobilem 6 kresek xD


z czego dwie przesuwalem juz z 20 razy


i tak sie powoli zyje z tym adhd


#zycie #gownowpis #pracbaza #brakmotywacji

maximilianan

@Sweet_acc_pr0sa

zrobilem 6 kresek xD

Trudny projekt jak trzeba się tak wspomagać. Krajuwa czy kryształ z chin? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

SuperSzturmowiec

i jak ma być dobrze w tym kraju

dfe

Jedna robitka miesiac wodka

Zaloguj się aby komentować

American_Psycho

@hokeista treningi siłowe to sport?

d_kris

@hokeista tak, akrobatycznie bierki makaronem spaghetti. Żeby zwiększyć poziom trudności makaron jest ugotowany.

GrindFaterAnona

@hokeista hokej oczywiście, 3x w tygodniu w tym sezonie

Zaloguj się aby komentować

Odczuwam_Dysonans

@w8jek skojarzyło mi się z Substance, chociaż tam chodziło o zachowanie równowagi

Zaloguj się aby komentować

Byłem dziś z różową u teściowej. Nie lubię baby, bo potrafi być bezinteresownie złośliwa.


Tak sobie siedzimy przy kawce i gadamy o pierdołach i zeszło na drożyznę w gastro. Rzuciłem żartem, że różowa powinna mnie zaprosić gdzieś i poczuć ten rachunek za kolację. Na to teściowa złapała okazję do prz⁎⁎⁎⁎⁎⁎olenia i mówi, że no tak, ty dom jeszcze wykańczasz, to BIEDAK jesteś i na nic kasy nie masz.


Gul mi trochę skoczył i mówię, tak? To niech szanowna wypierdoli prawie bańkę w gotówce w trzy lata, to pogadamy. No ale teściowa łatwo broni nie składa. No właśnie, jakbyś na dom nie wydał, to miałbyś na kolację.


I to nie był żart, ona naprawdę tak myśli. Mieć milion i nie mieć, to razem dwa miliony do roz⁎⁎⁎⁎⁎⁎lenia.


Nie ukrywam, że trochę przykro się zrobiło. Ale jaki z tego morał?


- kto ma teściową, ten się w cyrku nie śmieje

- kobiety są totalnie oderwane od rzeczywistości - wszystko samo się robi, facet sra kasą w kiblu, a jakiekolwiek kwoty wykraczające poza to, co w miesiącu przepierdolą w sklepach, to jest dla nich totalna abstrakcja.


#zycie #zwiazki #pieklokobiet

cyberpunkowy_neuromantyk

@kitty95


Współczuję. Miałem podobną prawie-teściową: potrafiła narzekać na chłopaka młodszej siostry mojej byłej dziewczyny, że ten w wieku dwudziestu jeden lat nie ma swojego samochodu (sprzedał z jakichś tam powodów) i pożycza od swojej mamy. A najlepsze jest to, że drugie auto z mężem kupili zaledwie parę lat temu - wcześniej mieli wspólne. ; )


Nawet nie chcę wiedzieć, co musiała myśleć o mnie - osobie, która nigdy nie miała własnego samochodu, bo go nie potrzebowała. :')

Kyros

@kitty95 to tak zwany błąd przeżywalności, to kobiety w twoim otoczeniu takie są.

jonas

A to nie mogłeś jak wujek Zbyszek, ten wiesz, co miał taką zieloną nyskę i tego kuzyna-pijaka, wziąć pożyczkę zakładową i kupić pod miastem ładny kawałek ziemi za pięć tysięcy jak on zrobił w 1996? Potem się tam pobudował, trochę załatwił z pracy, trochę po rodzinie pożyczył i ma, taki zaradny chłop. A ty co, tylko w ten kąkuter klikasz, za robotę byś się wziął i własnymi rękami zapracował.


Moja teściowa też niewiele rozumie z obecnej rzeczywistości, zdarza się.

Zaloguj się aby komentować

Kiedy zobaczyłem ten obraz Bo Bartletta "Ziemia obiecana", od razu skojarzył mi się z życiem moim i mojej rodziny: oto ja wiosłujący uważnie po wzburzonych wodach życia oraz moja żona i córka na dwóch krańcach łodzi.

Łódź symbolizuje wspólną podróż do wspomnianej "Ziemi obiecanej", która (mam nadzieję) jest gdzieś za moimi plecami. Rozmyte jaśniejące po prawej tło symbolizuje nadzieję na lepsze jutro, a wzburzone wody obecną trudną rzeczywistość, może wzburzone emocje. Moja postać pośrodku wyraża determinację, siłę i ostrożność podczas realizacji trudnego zadania. Kobiety patrzą w przeciwnych kierunkach, więc mają odmienną perspektywę, ale mimo wszystko wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku. Ogólne przesłanie obrazu jakie odebrałem w swojej sytuacji to: jesteśmy w podróży, nie jest lekko, ale jesteśmy w tym razem, mamy nadzieję na lepsze jutro, potrzebna jest wytrwałość.


#sztuka #malarstwo #zycie #rozwojosobisty #rodzina

5aadf0c1-07c2-4245-93f6-99dac0bdf758
bartek555

Ale za⁎⁎⁎⁎sta wanna

darkonnen

nie jest lekko tylko temu, kto wiosłuje. panie się opalają i podziwiają widoki

Zaloguj się aby komentować

Odjebało się na tym sylwestrze. Zaprosiłem tę moją koleżankę, wpadła z kumpelą. No i generalnie usiadły gdzieś tam sobie kawałek dalej. Ja zaznaczałem chłopakom, że to tylko moja koleżanka. No i jeden mój kumpel trochę wstawiony coś tam ją bajerował. A ona ma specyficzny sposób bycia i takie coś na pograniczu flirtu to dla niej takie koleżeńskie podkręcanie beki, czego moi koledzy nie rozumieją. Finalnie tańczyliśmy sobie i gadaliśmy, a ja się najebałem solidnie i nazwałem ją atencjuszką i laską, co się musi dowartościować. Wkurwiła się, ale nie wyszła.


Na drugi dzien było mi w c⁎⁎j wstyd. Powiedziała, że jej jest bardzo przykro, bo zastanawia się od jakiego czasu tak o niej myślę i że to nie wzięło się znikąd. Wytłumaczyłem się jakoś. Przyjęła przeprosiny. Potem powiedziałem co mi trochę nie leży w tej relacji i że nie podoba mi się, że czasami przekracza jakąś granicę, bo tym bardziej, że kiedyś się spotykaliśmy, a kolegami jesteśmy "po fakcie". Powiedziała, że ona tak dla żartów i nie jest w jej intencji, by mnie wykorzystywać i traktować jako takiego, co można sobie go owinąć wokół palca. Powiedziałem jej, że nie będę kłamał, ze zawsze mi się podobała i że jest naprawdę super, ale nie przeszkadza mi to, żeby zachować pewien dystans i po prostu być przyjaciółmi.


Powiedziała, że tak, kiedyś się spotykaliśmy, ale wtedy uznała, że raczej byśmy się w ten sposób nie dogadali (randkowalismy 7 miesięcy temu temu, ze 2 miesiące temu odnowiliśmy kontakt i od tego czasu jest on naprawdę dobry i sama napisze czy wyjdzie z inicjatywą)i że jej bardzo zależy na naszej relacji i jestem pierwszą osobą w życiu, w której z randkowania ktoś stał się jej kumplem i że nie chce tej relacji stracić i że można na mnie liczyć i ona się tym samym odwdzięcza (to akurat prawda, można na niej polegać jak potrzebuję pomocy). Szczerze mnie to bardzo zdziwiło, zwłaszcza taka szczerość. Ale też zasmuciło. Po wszystkim co odjebałem jeszcze zapytała czy podjechać do mnie z makiem. Dziś rano pytała jak się czuję i czy wszystko okej.


Ogólnie to raczej sytuacja jest taka, że "coś więcej" nigdy nie będzie. A ja niestety chyba coś do niej czuję. Powiedziałem to nawet jej przyjaciółce na sylwestrze, ale nie chcę tego rozpamiętywać. Byłem 6 lat w związku i po prostu jeszcze nie rozumiem przyjaźni damsko-męskiej. Najgorsze jest właśnie to, że ona ma wszystkie cechy, które ja sobie bardzo cenię. Przede wszystkim to, że można na niej polegać, nie obnraża się, ma dystans, poczucie humoru, jest wygadana i pomysłowa. No bardzo szkoda, że taka dziewczyna mi się najwyraźniej nie trafi.


Jeszcze taka ciekawostka. Na tym sylwestrze była też dziewczyna mojego przyjaciela ze swoją koleżanką. Laska naprawdę petarda -9/10. Wydziarany rękaw, spore i sterczące cycki, fajna d⁎⁎a, ładna, naprawdę atrakcyjna, jak z okładki playboya. I ona ze mną tanczyla, to generalnie pozwalała sobie na dużo i mi też, wcześniej raz byliśmy na imprezie to też bardzo wyrażała zainteresowanie. I wiecie co? Fizycznie jest atrakcyjniejsza od tej mojej kumpeli, ale miałem/mam to kompletnie w d⁎⁎ie.


Od momentu jak przestaliśmy się spotykać, mam jakąś blokadę na inne laski, kompletnie nie czuję vibe'u randkowania. Może dlatego, że 2 miesiące po rozstaniu po 6 latach ktoś mi się mega spodobał i zostałem odrzucony? C⁎⁎j wie. Od kiedy odnowiliśmy kontakt, każde moje spotkanie z nią kończy się tak, że na drugi dzień mam doła i całą noc mi się śni.


Jestem przyjacielem dziewczyny, która jako pierwsza w życiu skradła mi serducho. Nawet moja ex, z którą spędziłem 6 lat nie działała na mnie nawet w 20 % tak jak ma to miejsce tutaj. I najgorsze jest to, że nic z tym nie zrobię. Kontaktu nie chcę ucinać, bo ją naprawdę lubię i nie chcę nikogo rozczarowywać ani zawieźć, tym bardziej, że to naprawdę taka osoba, do której zadzwonię o 3 w nocy "Anonka, przyjedź po mnie, jestem po imprezie i nawalił transport" i ona przyjedzie. Ehhh. Mogłaby chociaż brzydka być.


Jest jakieś 2 % szans na to, że z takiej relacji, zwłaszcza że oznacza to wejście drugi raz do tej samej rzeki, będzie coś więcej. 98 % szans, że zostaniemy kolegami.


#zwiazki #sylwesterzhejto #randkujzhejto #zycie #gownowpis #zalesie

AndrzejZupa

Brzmi jak dobry wstępniak do pornola ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie wierzę w przyjaźń damsko-męską…prędzej czy później wylądujecie w łóżku ¯\_(ツ)_/¯

TenTypTakMa

@Lopez_ stary, bierz się za cycatą. Nawet jak ci z nią nie wyjdzie to ta twoja wymarzona zobaczy, że jednak dobry materiał z ciebie i w dłuższej perspektywie z nią będziesz. Wydaje się to po⁎⁎⁎⁎ne ale tak to działa, sam to przerabiałem. A jeśli nawet nie chwyci zarzutki to będziesz z cycatą. Win - Win

sfermentowany

współczuję, wydaje mi się że dla twojego zdrowia psychicznego powinieneś dać sobie spokój z tą przyjaźnią, w dłuższej perspektywie tylko zryje ci beret

Zaloguj się aby komentować