Wesprzyj nas i przeglądaj Hejto bez reklam

Zostań Patronem

🎁 4. edycja #rozdajo na #ksiazki pod patronatem #kzp! 📘

Weź udział

Przeznaczam pół wolnej soboty na szkolenie #wgotowosci. Jak na razie od wejścia bardzo dobry poziom organizacji, zobaczymy jak będzie później.

Wybrałem kurs medyczny, ktoś z Was również wybiera się na przeszkolenie?

973a757a-0764-4efd-b807-99078418721e
Time_Machine

@niebylem fajnie, będziesz pierwszy na front

Odwrocuawiacz

Szacun.

Myślę że to wartościowe szkolenie.

dej_mam_chorom_curke

@niebylem nie wybieram się, nie robią kursów z certyfikatami które można wykorzystać w pracy w cywilu. przydałyby się BSP A2 i STS, zrobiłem prywatnie BSP A1 i A3 do tego papiery na 1JWO i kilka papierów z G1/G3

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Tomoe

@mannoroth dlaczego nie twaróg? ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Foofy_Shmoofer

@Rafau wygląda jak 'oglaf'

Zaloguj się aby komentować

Chunx

A teraz narzekajo że nie ma 120 f/s czy inne takie takie

Zwalisty

@WujekAlien Rozwalały mi mózg te gierki i nawet nie to, że mnie wciągały, bo raczej tak bardzo to nie, tylko że skoro dziś są możliwe takie, to jakie będą możliwe kiedyś? W podobnym klimacie grałem w domu na Nokii w węża, miałem Amigę i dużo świetnych gier, ale pamiętam, że grałem w tego węża, bo jest na komórce.

I dziś jak odpalam Steam Decka to czasem sobie myślę, że żyję w przyszłości, która gdy byłem nastolatkiem, była tylko w książkach SF.

Zaloguj się aby komentować

#pracbaza #niemcy


Pracuje dla polskiego oddziału niemieckiej firmy działającej w przemyśle. Firma prywatna, nie korpo, ale ma oddziały w 20+ krajach i 5+ zakładów produkcyjnych.


To jak oni zdzierają to wg mnie jest idealny przykład jak Niemcy ruchali nas na samochodach. Bo nie wierzę że to wyjątkowa firma.


Klient w polskim oddziale chciał kupić silnik do urządzenia. Cena dla niego? 20 000 euro. Dużo no ale może to skomplikowany, drogi silnik? Otóż nie. Centrala sprzedaje ten silnik polskiemu oddziałowi za 10 000 euro, ale wymaga aby marza serwisu była 50%, co oznacza narzut 100%. Dużo, bardzo dużo, ale wiadomo że na częściach się zarabia prawda?


No to poszukaliśmy tego silnika u producenta bo rzeczona firma tak naprawdę to jedynie wszystko składa. Producent wycenia ten silnik na 3000euro.


Czyli przebitka jest prawie x7


Myślicie że jakość tego jest wyjątkowa? Przychodzą urządzenia i już mają śruby zardzewiałe bo zamiast dać z nierdzewki to jakos kijowo ocynkowane.


Informatyka w firmie leży. Program do ofertowania nie ma nawet opcji przypomnij o kontakcie do klienta. Maksymalna wielkość e-maila to 4MB! A skrzynki 1GB! Ciągle trzeba porządkować skrzynkę bo brakuje miejsca. O wysłaniu zdjęć mailem zapomnij.


Ale na pocieszenie powiem że Polska konkurencja jeden z produktów sprzedała w rok 500 sztuk a oni... zero. Bo już z Niemiec ten produkt jest dwa razy droższy niż polskiej konkurencji a przecież trzeba dorzucić jeszcze marzę polskiego oddziału.


A najlepsze że jest zakaz dawania rabatów większych niż 5%. Jak dasz większy to mimo osiągnięcia planu sprzedażowego zabierają połowę rocznej premii.

Guma888

Zawsze się zastanawiam kto Polakom kazał te niemieckie auta kupować? Przecież są japońskie, koreańskie,nawet były jakieś pojedyncze chinczyki.

twardy_kal_owiec

Bij Niemca po kasku. Mieszkasz w kolonii, to nie narzekaj, że ceny kolonialne.

Half_NEET_Half_Amazing

przemysłówka rządzi się swoimi prawami

tutaj byle pierdoła czy usługa kosztuje pierdyliard


pozdro z niemieckiego korpo w PL ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Zaloguj się aby komentować

W 1958 roku niemiecki wynalazca Artur Fischer na zawsze zmienił budownictwo dzięki stworzeniu plastikowego kołka - pozornie prostego narzędzia, które umożliwiało mocne trzymanie się wkrętów w betonie i cegle.

Ten wynalazek zrewolucjonizował zarówno majsterkowanie, jak i profesjonalne budownictwo, przynosząc Fischerowi ponad 1 100 patentów.


#ciekawostki #diy #budownictwo

192a6e09-8f4e-458f-9a2f-da413745568f
Alawar

Do żelbetu niema lepszych

03ae0859-0d24-49a6-92a7-aed16c89a698

Zaloguj się aby komentować

Trupus

@mannoroth chyba fake ale nie wiem

e76867f8-a23a-47da-b9de-36739445882e
InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@mannoroth pozytywny czyli jest dobrze

korfos

Szkoda że nie na specjalność ruskich czyli hiv

Zaloguj się aby komentować

Po spędzeniu 20h w samolotach i na lotniskach, udało mi się w końcu wylądować w Hanoi.

Z racji że jest to nieplanowany, dodatkowy miesiąc mojej podróży - kompletnie nie mam pomysłu co dalej tu robić. Dziś pierwszy dzień na spokojnie - muszę jeszcze odespać całą podróż - rozpocząłem od porannej kawy na słynnym Train Street. Ogólnie bardzo fajne miejsce, przejeżdżający pociąg robi wrażenie, ale raczej z małym prawdopodobieństwem na powtórkę (no dobra, jeszcze raz pewnie wpadnę) Filmik z przejazdu wrzucę w którymś wpisie w kolejnych dniach.

W Hanoi zostanę jeszcze 3 dni, a później uderzę albo do Ha Long, albo (jeśli się lepiej doinformuje) wynajmę skuter i objadę Ha Giang Loop.

Nie obiecuję żadnych szczegółowych relacji, ale pewnie będę co jakiś czas wrzucał jakieś fotki i update co dalej działam.

Ps. Jak ktoś ma jakieś pomysły/rady, to ja z chęcią przyjmę. 😁

Ps2. @cebulaZrosolu mam już jeden magnes dla Ciebie ogarnięty 😉

#podroze #wietnam #azja

03d206a4-137a-459c-900c-404c67e3f8bc
f45800ec-3332-4932-8b13-6dfa5d8ec62a

Zaloguj się aby komentować

W 1956 roku miało miejsce coś, co dzisiaj wydaje się niemal niewiarygodne:

osuszono kanały Wenecji. Ta na dużą skalę inicjatywa, nazwana "Svolte di Popolazio" ("Rewolucja Ludowa"), stała się jednym z najbardziej imponujących projektów urbanistycznych XX wieku.

Miasto było zagrożone — na przestrzeni wieków na dnie kanałów nagromadziły się osady, gruz i śmieci, co zagrażało nie tylko nawigacji, ale także kruchemu dziedzictwu architektonicznemu. Inżynierowie, pracownicy i setki wolontariuszy połączyli siły, aby uratować Wenecję.

Kiedy woda została wypompowana, odsłonił się niemal fantastyczny widok: — mętne dno, które nie widziało światła od wieków, — zatopione łodzie, — zagubione artefakty, — starożytne konstrukcje ukryte pod grubością wody.

Ekipa usunęła tony osadów, przeprowadziła prace pogłębiarskie na dużą skalę i przywróciła kanały do dawnej głębokości i czystości.

Efekt zaimponował nawet najbardziej znudzonym mieszkańcom — Wenecja dosłownie "odetchnęła z ulgą", stając się czystsza, bezpieczniejsza i piękniejsza.

Dla miasta stało się to symbolem siły obywatelskiej, jedności i pragnienia zachowania swojego dziedzictwa kulturowego. Osuszenie kanałów w 1956 roku było rzadkim epizodem, który przeszedł do historii jako moment, gdy Wenecja pokazała, że potrafi chronić swoje piękno nawet przed własnymi głębokościami.


#ciekawostki

za profilem fb: interestingasfuck

5577922d-84c4-4e6d-a856-052a2810c7fa

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

od_bierdolta_sie

Debilom nawet piataka na browara bym nie dał bo wiem, że zdefrauduja albo zajebia

PrezesKlubuTecza

@Belzebub memcen zakładał hiperinflację i upadek Japonii przez dodruk pieniądza. Taki z niego doktor nauk ekonomicznych

Yes_Man

@Belzebub wyjęte z kontekstu ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Z_buta_za_horyzont

Panie Bartoszu wielki z Pana człek, więc jak kręcisz tym małym kółkiem? Jednym palcem czy jak?

Man_of_Gx

@bartek555 weź se zrób rumby do tego, bez rumb nie posterujesz.

Gx

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry w tym jakże zimowym poranku

Pewnie zastanawiacie się czemu znowu zniknąłem na tak długą chwilę.

Jak to zwykle bywa pochłonęła mnie praca. Bardzo dużo pracy, a ponadto gonił termin. Lecz nie ubiegajmy faktów.


Niespełna dwa miesiące temu dzwoni do mnie znajomy a jednocześnie właściciel dużej firmy zajmującej się budową dróg oraz innymi większymi pracami budowlanymi. Od razu mówię jest to bardzo specyficzny człowiek, gdzie rozmowa z nim za każdym razem mnie zaskakuje.

Ale dzwoni do mnie i bez żadnego dzień dobry, czy tam innych epitetów mówi.

  • Jak nie jesteś bardzo zajęty, wpadnij do mnie myślimy porozmawiać.

Co prawda jak zwykle miałem coś do roboty ale powiedziałem, że będę za 20 minut. Bo aż mnie ciekawość zżerała o co chodzi.

Gdy już go znalazłem na placu co nie było łatwe bo nikt nie wiedział gdzie jest, mówi to musimy pójść do biura i po drodze pogadaliśmy o pierdołach, nic co mogłoby w ogóle naprowadzić na cel naszego spotkania.

W końcu zasiadamy w fotelach i mówi:

  • Ja zawsze popełniałem błędy, popełniam je i będę je popełniał. Dlatego mam dla Ciebie propozycję,

Tu się poczułem lekko zmieszany bo nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.

  • Jest taka mała robota, ty byś miał swoją część, ja bym miał swoją część. Tylko ciebie, nie interesuje nic poza wykonaniem swoich obowiązków. A ja biorę na siebie zleceniodawcę i dokumentację. To jest najlepsze co może Ci się trafić.

I tak przez pierwsze 10 minut rozmowy nie wiedziałem zupełnie o co chodzi.


Aż w końcu, jak przez mgłę, ale zobaczyłem brzeg. Pokazał mi wydrukowane dokumenty jednego z przetargów do którego miał startować. W skrócie, prace remontowo-budowlane oraz związane z gospodarowaniem terenów zieleni w parku niedaleko nas.

Myślę sobie ciekawa robota, rozwojowa, w sumie na zimę jakieś takie większe zlecenie mogłoby się przydać.


Zamieniliśmy jeszcze kilka słów, przejechaliśmy się do tego parku aby to wszystko obejrzeć, i mówię... wchodzę w to...


No ale nie tak prędko. Najpierw musimy wygrać przetarg.

Po zrobieniu swojej wyceny, wysłałem wszystko managerce, która zaakceptowała kosztorys i złożyła dokumenty. No ale zapomniała czegoś tam kliknąć w komputer. I zorientowała się dopiero podczas otwarcie ofert gdzie było już za późno. No nic, nie wygraliśmy my, ale też i nikt inny. Kolejny przetarg składamy te same papiery.

I ku naszemu zaskoczeniu wystartował znajomy, który też robi takie większe budowlane rzeczy ale od czasu do czasu lubi sobie złapać taką pierdołę jakby miał za mało roboty. I tak się złożyło że to on wygrał.

Więc myślę sobie że już po robocie. Aaaale, jakoś tak to wszystko się złożyło że mnie zaanonsowano, nowemu wykonawcy i stwierdził.

  • Skoro miałeś to robić to czemu nie. Nie chce mi się nikogo szukać.

Więc spoko. Przedstawiłem swoje warunki i czekam na zielone światło.

No i czekam, i czekam. Minęły jakieś dwa tygodnie od otwarcia oferty ale nie było jeszcze oficjalnego ogłoszenia wyników. Więc nie wiadomo do końca co się dzieje.

Ale w końcu dzwonię i pytam Jak sytuacja i na czym stoimy.

W słuchawce słyszę,

  • A no faktycznie możemy się spotkać i pogadać. I od przyszłego tygodnia możemy zaczynać ponieważ wtedy podpisze umowę i będzie można wchodzić.

Elegancko mam chwilę na zaplanowanie pracy ogarnięcie trochę innych rzeczy przed dużym zleceniem fajnie.

Zielone światło i ruszamy. Otrzymałem wszystkie dokumenty. No ale tak patrzę, oglądam raz z jednej raz z drugiej strony, nie mam żadnego projektu jak to wszystko posadzić. A było co.

Do posadzenia mieliśmy ponad 1700 roślin. Do tego 150 m ² trawy z rolki a także 50 m2 zielonego dachu z mat rozchodnikowych na remontowanej piwnicy oraz dziesiątki metrów sześciennych rozwożenia ziemi. To jest bardzo dużo pracy.

No i zachodzę w głowę mamy przedmiar robót. Do tego listę gatunków oraz ich ilości nic więcej.

Szybki kontakt do wykonawcy. Że czegoś mi tu brakuje na mianowicie projektu. On na to,

  • A tak faktycznie zapomniałem ci powiedzieć nie ma na to projektu, na jutro masz spotkanie z osobami z gminy które wszystko ci pokażą gdzie i jak posadzić.

Ok. Sobie myślę zapowiada się ciekawie. I nie myliłem się.

Na drugi dzień spotkanie wszyscy na miejscu.

Dostałem listę roślin, do tego mapka z jakimiś numerkami. Szybko połączyłem kropki że numerki przy roślinach odpowiadają numerkom na mapce. Reasumując, ich planem był brak planu.

I tak właśnie z istniejącej listy roślin bo tego nie mogliśmy za bardzo zmienić. Musiałem na szybko zrobić projekt całych nasadzeń w parku. Aby jakoś to wyglądało. Co nie było łatwym zadaniem.

Po kilkugodzinnym spotkaniu i dyskusjach, doszli do wniosku że mam to zrobić tak aby było dobrze. Trzymając się roślin z listy. Oczywiście kilka musieliśmy wyrzucić ponieważ nie miałby szans przetrwania.

Ale za to w trakcie pracy było trochę zmian ilościowych. Doszło do tego korowanie, drugie tyle maty rozchodnikowej kosztem trawników z rolki. Ale i obrzeże trawnikowe i jeszcze więcej kory.

Ku mojemu zaskoczeniu, nawet moje asy ogrodnictwa spisali się na medal. Codziennie a nawet i w weekendy stawiali się w pracy aby skończyć wszystko w terminie.

A propos terminu. To jeszcze jeden aspekt, który chciałbym poruszyć.

Czytając umowę oraz przedmiar robót było tam napisane że czas na realizację mamy dokładnie 30 dni od podpisania umowy przy czym nie wcześniej niż pięć dni od podpisania tejże umowy. Także z tyłu głowy mam, myśl jak to dużo mamy jeszcze czasu. A tu pewnego dnia na teren budowy przyjeżdża właśnie wykonawca, przyjeżdżają ludzie z gminy a także menadżerka z którą się kontaktowałem w sprawie jakichś nieścisłości.

A po co przyjechali? Zobaczyć postępy prac...

No i ta menadżerka przychodzi do mnie po cichu i po chwili rozmowy pyta.

  • A czy pan wie że odbiór gmina chce zrobić 15 listopada?

Dodam że był chyba wtedy 7 listopada, a ja byłem świadom tego, że mamy czas do końca miesiąca.

Odpowiedziałem jej wtedy zgodnie z prawdą.

Że, chyba zaszła pomyłka.


  • No tak ale gmina prosiła. I wynegocjowała wcześniejszy odbiór ponieważ taki pasuje. A ponadto była podpisana inna umowa w której ten czas biegł wcześniej.

Przynajmniej tak to zrozumiałem.

No Dobra trzeba zakazywać rękawy i brać się ostrzej za robotę. Chłopaki nie byli zadowoleni No ale dzięki temu sobie więcej zarobili.

My skończyliśmy wszystko 14 listopada. Z delikatną pomocą trzech chłopaków od wykonawcy. Dały ich tak po prostu bo nie miał już dla nich innej roboty.

Natomiast mi okazali się bardzo pomocni.


Tak więc, podsumowując wszystko

Przyszedłem pozytywnie odbiór wykonawcy.

W zeszłym tygodniu były dwa odbiory z urzędu. Które też zakończyły się pozytywnie. A w tym tygodniu mam spotkanie ze zleceniodawcą w celu rozliczenia prac i zamknięcia tematu.


Do tego jeszcze z mojej strony dałem taką kilkustronicową instrukcję obsługi wszystkich roślin. Czyli kiedy i jak trzeba je podlewać, czym podlewać, Jak nawozić i czym, jaką stosować ochronę aby to się wszystko przyjęło. Jeżeli się do tego nie zastosują, wówczas ograniczy to gwarancję na rośliny z mojej strony.


Na dole kilka zdjęć z końca realizacji.

Już nie mogę doczekać się wiosny kiedy to wszystko ruszy a już na pewno za kilka lat jak to wszystko urośnie i nabierze wigoru.


Tym oto długim ale za to nudnym wpisem wracamy.


#ogrodnictwo

#ogrod

#rosliny

#parki

#zpamietnikaprywaciarza

#praca

#zielen

#krzewy

#drzewa

6096c69e-4cae-4335-83f0-3ed9477f3dd8
e0612e49-0024-4435-9741-3a9065a87a7e
a0144609-1841-4795-a737-e94465a7b965
fa30932c-0828-41ff-9040-bd187c7628d9
89272019-6772-4c90-9492-7d708f6e47aa
the_good_the_bad_the_ugly

Kto współpracował z tzw. „public” ten się w cyrku nie śmieje.

rogi_szatana

@Zielonywewszystkim  nie wiem dlaczego ale do tej pory myślałem że pracujesz w Holandii

Zaloguj się aby komentować

voy.Wu

@pingWIN o k⁎⁎wa a to nie było jakoś do końca listopada

WujekAlien

@pingWIN ostatniego wieczora @bojowonastawionaowca był na ustach wielu matek/żon, ale raczej go nie chwaliły

Zaloguj się aby komentować

Pstronk

Ciekawe ile czasu potrzeba żeby ten mechanizm zacząć się pi⁎⁎⁎⁎lić.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Uczciwe, że za taki sos płacisz mniej podatku niż ludzie na etacie XD ba, możesz sobie tym hajsem obracać i nie płacić podatku do póki nie wypłacisz gotówki! Ba! Możesz go oddawać innym w rodzinie bez PCC! BA! NIE MUSISZ GO WPISYWAĆ W OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE!


A to wszystko jest dla każdego obywatela dostępne! Wystarczy jedynie 100k wpłaty własnej i regularne opłaty, także to oczywiście kolejna metoda obniżania podatków dla najbogatszych w taki sposób, żeby prole na tym nic nie zyskały.


Jakim cudem to istnieje xD


#polityka

1583a455-5950-491e-9016-ad9bc7e29b13

Zaloguj się aby komentować

Niby się człowiek przespał, a i tak dalej go nerwy noszą. Jakiś baran wczoraj w sklepie zablokował kasę samoobsługową na dobre 15 minut. Kupił tylko jabłka, ale się k..as uparł że nie weźmie zrywki. Układał to do ważenia w piramidkę, co chwilę mu się rozpierdalała, lecz ten eko świr wracał do zabawy jak z lego. A ludzie czekali... W domu d⁎⁎ę pewnie liśćmi kasztana wyciera....

#heheszki

Zaloguj się aby komentować