Mieszkam przy drodze wojewódzkiej w większej wsi. Odkąd zaczyna się sezon letni, to motocyklistom odpierdala po prostu.
Ja rozumiem, że chcą sobie jeździć - spoko. Ale na bogów kurwa czemu muszą dopierdalać wysokich obrotów w zabudowanym, a potem słyszę jak zwalniają w niezabudowanym bo jest niedaleko mnie.
Musicie się lansować na tych spierdolonych generatorach hałasu? Do drzew i saren nie trzeba kręcić tych jebanych szlifier? Tylko ludziom pod oknami?
I co roku to samo kurwa. Jeszcze 10 lat temu ludzi albo nie było stać na motocykle albo nie były tak popularne, a teraz co 3 minuty coś jedzie.
Hooy.
Mieszkam przy głównej drodze.
Od 7 do 10 i od 15 do 18 nie da się rozejść na drugą stronę.
Godzinę potem można usiąść do kart na drodze, ot przelotówka w pobliżu autostrady.
Wewnątrz domu mogę usłyszeć tylko tych zjebow na 2 kołach (i nie chodzi tu o cyklistów), nawet jak jedzie podlubane BMW to nie słychać tego jak tych debili w skórzanych wdziankach.
Jako motocyklista moge tylko napisac, tez nie lubie tych debili co zakladaja jakies przerobione wydechy, kreca do wysokich obrotow i wkurwiaja halasem wszystkich, psuja opinie normalnym motocyklistom... Niestety nasze panstwo nie funkcjonuje dobrze na wielu plaszczyznach, powinny sie sypac mandaty i nie powinny przechodzic przegladow ale jest jak jest :/
@Petrolhead dzisiaj byłem świadkiem na dwupasmówce jak jden debil w skórze wymijał slalomem samochód, który znajdował się 2,5m przed wymijaną ciężarówką. Ułamek sekundy i dzisiaj widziałbym swojego pierwszego mielonego irl.
Zaloguj się aby komentować