Skoro mamy sezon na dyskusje o elektrykach, to może coś o zasięgu?
W komentarzach często przytaczano zasięgi deklarowane przez producenta - najlepiej je traktować w kategoriach fantastyki.
Jak to liczyć?
Wg. średniego zużycia energii na 100 km. A te wynosi zwykle 16-20 kWh/100 km (zimą raczej 20-24 kWh/100 km - podobnego zużycia można się też spodziewać latem przy 140 km/h). Czyli jeśli auto ma akumulator 60 kWh, to mamy teoretycznie zasięgu od 300 do nawet 375 km rozsądnej jazdy przy dobrej pogodzie.
Czemu teoretycznie? Bo generalnie nie jest zalecane ładowanie do 100%*, a zwłaszcza rozładowywanie do 0 (z resztą zwykle auto wcześniej przełączy się w tryb oszczędzania energii co je spowolni, więc należy zakładać, że schodzimy do maks. 10%). Więc z modelowego przypadku odpada jeszcze min. 30 km "końcówki" baterii, choć w Tesli Y nawet przy 5% jest nieźle, bo tam też 0% nie oznacza pustej baterii - jest rezerwa.
*nie każdy się z tym zgadza na zasadzie: "my tak ładujemy i działa", ale są na to badania.
Trochę o zużyciu energii.
W elektrykach jest inaczej, niż w samochodach spalinowych. Mój diesel uwielbia trasy i wtedy pokazuje swoją ekonomiczność, natomiast elektryki raczej osiągają przewagę w miastach, gdzie zużycie energii jest mniejsze z racji mniejszych prędkości, dochodzi także odzyskiwanie energii z hamowania, brak zużycia* w korku lub na światłach itp. Znajomy ma w swoim elektryku średnie zużycie 20 kWh/100 km, ale w mieście mi wychodziło ok. 15 kWh. Dlaczego tak mało? Bo akurat na zewnątrz było 18 st. C.
Drugi aspekt, to właśnie pogoda. Zimą nawet samochody spalinowe palą nieco więcej (opony zimowe + gęstość powietrza), ale w samochodach elektrycznych jeszcze dochodzi kwestia ogrzewania (lub klimatyzacji latem), na co trzeba zużywać dodatkową energię - wtedy stanie w korkach już robi się problematyczne, bo i tak spada zasięg. Zimą również często podczas ładowania uruchamiane jest ogrzewanie baterii.
Po prostu trzeba mieć świadomość, że auto będzie miało inne osiągi wiosną/jesienią przy ok. 20 st. C, inne w upały, a zupełnie inne zimą, kiedy nawet samo ładowanie może trwać dłużej i marnować więcej energii.
Oczywiście zapraszam do dzielenia się doświadczeniami - moje są bardzo skromne, bardziej bazuję na testach na YT. Osobiście uważam, że to dobre rozwiązanie do miasta i jako dojazd do pracy (zwłaszcza do 50 km).
#motoryzacja #samochody #samochodyelektryczne