@GordonLameman
Mi potrzeba tych dwóch foteli na sporadyczne podwózki teściów - są nie mobilni, a bardzo pomocni przy dzieciach. Wypinanie i wpinanie fotelików w mojej c-klasie to mordęga, więc uznałem, że jak zmieniać auto, to na 7 osobowe.
No i tak - x-trail jest skandalicznie mały w środku. Ale cena, jakość wykonania i niezawodność - bdb. Mój dobry przyjaciel pracuje w nissanie i generalnie poleca te auta.
Q7 zaczyna się od pół bańki. Za sensowne wyposażenie cena wędruje w kierunku 6-7 dużych stówek, także podziękuję.
Ze stajni Mercedesa mamy glb, który jest troszkę mały i gls, który jest w opór za drogi. Nawet gdyby przełknąć cenę, to serwis i salon obok mnie to generalnie padaka, jeśli chodzi o podejście do klienta, a jak dołożyć do tego abonament za ficzery, które masz już w aucie - niech spierdalają. Tak samo bmw.
Kodiaq - generalnie już miałem się na niego decydować, ale w środku jest mniej miejsca niż u konkurencji (żona nie siadzie między fotelikami), a normalny silnik benzynowy (wciąż tylko 2.0 tsi, zaledwie ok 200km I wysokie spalanie) będzie dostępny dopiero z końcem roku. Obecnie miękka hybryda 1.5, 150km, do tak dużego auta, to jednak za mało. Niemniej wykończenie wnętrza i ficzerki zajebiste - zwłaszcza regulowany podłokietnik. Tylko każda pozycja na której mi zależy (szyberdach, dodatkowe poduszki powietrzne, matrixy, wentylowane fotele) widuje cenę do blisko 300k. I to za skodę? Bez przesady.
Dalej mamy sorento - bardzo dobre auto, ze świetną ofertą na roczniki sprzed liftu - 241k za full opcje. Polift (prześliczny!) ok. 280, ale dostępny za 8 miesięcy.
Poza tym nowe Santa fe - pod maską i systemowo to samo, co kia, ale lepsza przestrzeń i kilka bajerów, za te same pieniądze. Do tego super wygląda. Tylko jeszcze nie mają u mnie w zaprzyjaźnionym dilerstwie sztuki na jazdę próbną. Niemniej, rozważam, bo wydaje się spoko. Jedyny zarzut mam odnośnie jakości materiałów we wnętrzu. Ale tu chyba mnie rozpiescilo volvo.
Bo przed sprawdzeniem hyundaia dostałem na dwa dni xc90 (również po znajomości) i prawie pod każdym względem samochód nas zachwycił. Gdzie nie położysz ręki, tam po prostu czuć jakość. Nawet durne przyciski do otwierania okien są w dotyku solidne. Każde auto które testowaliśmy miało skóry, ale te skóry nie umywają się do tych z volvo. Do tego nagłośnienie bowersa to jest absolutna topka. Niestety kosztuje w chuj, ale za taką jakość dźwięku z chęcią dopłacę.
Na razie zamówiliśmy xc90, ale po znajomości, możemy się wycofać i do tego dostaliśmy ofertę i rabaty na wersję przedliftowa, a dostaniemy to, co zaprezentowali 2 dni temu. Także od biedy odbierzemy auto i odsprzedamy z zyskiem, jeśli Hyundai nas zachwyci, choć czuję że xc zostanie z nami na przynajmniej 5 lat