#rozkminy

7
1348

Bawię się w gierkę kodowaną przy pomocy Claude'a. Super zabawa! Od kiedy pojawiło się AI, uwielbiam programować. Stałem się totalnym freakiem.

Przeszedłem przez szkołę programowania, ale wtedy traktowałem to jako środek do celu — budowałem urządzenia elektroniczne i po prostu chciałem, żeby działały. Zbudowałem mnóstwo różnych rzeczy. Zawsze to lubiłem: siedziałem w domu i montowałem różne układy, nawet mikro-frezerkę CNC na silnikach krokowych z drukarki!

Ale do rzeczy. Dziś programowanie stało się moim nałogiem. Nie mogę się od tego oderwać. Łączę duże logiczne bloczki, patrzę, jak dane przepływają między nimi, i jestem zachwycony.

Używam Claude'a w ten sposób, że każę mu pisać moduły. Rozbijam program na najmniejsze, odpowiedzialne jednostki — tak zwane klasy. To, co dzieje się w metodach, zaglądam już rzadziej. Myślę na poziomie klas: one robią to, co chcę. Opisuję relacje między nimi, używając do tego PlantUML, a gdy potrzeba opisu słownego — LaTeXa. Można tak pracować, bo LLM generuje wykresy z języków znaczników.

Nawet nie czytam klas — czytam, co klasy robią. Robię diagramy, opisuję zachowanie, pilnuję dobrej struktury i piszę testy integracyjne. Dzięki temu agent działający na kodzie wie, czy dobrze go modyfikuje. Pyta o ocenę testu, a test integracyjny trzyma program w ryzach. To kluczowe.

Kazałem Claude'owi przepisać silnik gry z Pythona na Javę, bo Java lepiej optymalizuje sytuacje typu CRUD, a to sztandarowy przykład. Może mało osób o tym wie, ale Java bywa szybsza niż C++ dzięki interpreterowi JIT i profilowaniu w czasie wykonania. Java 21 już dziś potrafi tak działać, że interpreter analizuje działanie programu i w trakcie pracy modyfikuje swój własny kod maszynowy. C++ zostaje w tyle, bo on tego nie zrobi. Java zbiera statystyki, może automatycznie cache'ować powtarzające się zapytania, a metody, które są intensywnie używane, kompiluje do postaci natywnej z optymalizacją pod procesor.

I kto jest kozak? Java jest kozak.

A tutaj chciałem tylko zaznaczyć, że w JavaScripcie to można co najwyżej koledze obciągnąć pęto. C zawsze w moim sercu — i pozdrawiam z tego miejsca dziadka asemblera. Jeszcze w BASCOM-ie dla AVR programowałem — taka egzotyka, moi państwo!


#chwalesie #rozkminy

DexterFromLab

@bojowonastawionaowca wiem że tu zernąłeś! Wiem że mnie obserwujesz dzięki!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@DexterFromLab oj tak, Java to jest dobra rzecz- przerabiałem C, C++, potem ten wynalazek k⁎⁎wy i szatana aka C#, skryptówek nie liczę, teraz z racji tego gdzie pracuję i co robię klepię w Javie i jest nieporównywalnie łatwiej i szybciej rzeczy robić i każdy, kto to neguje ma zapewne pojęcie o Javie kończące się na "3 BILLIONS DEVICES WORLDWIDE".

szatkus

Kazałem Claude'owi przepisać silnik gry z Pythona na Javę, bo Java lepiej optymalizuje sytuacje typu CRUD, a to sztandarowy przykład

Halina, mam zawał.

Zaloguj się aby komentować

Posłuchaj uważnie, bo jest to jedna z tych prawd, których człowiek unika całe życie. Zbyt często próbujemy być odbiciem cudzych oczekiwań, a nie własną istotą. Zbyt często pozwalamy, by uśmiechy innych były walutą, za którą płacimy własnym spokojem. Próbujemy im zaimponować, zdobyć uznanie, zasłużyć na czyjeś dobre słowo, tak jakby nasze istnienie wymagało nieustannego potwierdzenia z zewnątrz.


Ale musisz zrozumieć coś fundamentalnego: nie jesteś tu po to, by spełniać cudze wizje. Nie jesteś tu, aby dostosowywać się do głosów, które pragną kształtować cię według swoich potrzeb. Jeśli wejdziesz na drogę życia, kierując się pragnieniem bycia lubianym, akceptowanym czy podziwianym, stracisz nie tylko czas. Stracisz siebie.


Ludzie zmieniają swoje oczekiwania z dnia na dzień. Ich spojrzenia są zmienne, ich opinie kruche, ich pragnienia nieprzewidywalne. Jeśli zbudujesz na nich własne poczucie wartości, będziesz jak dom wzniesiony na piasku. Wystarczy jedno słowo, jeden grymas, jedno milczenie nie w twoją stronę, by zachwiać całą konstrukcją.


Dlatego właśnie mówię ci: jesteś wystarczający. Nie dlatego, że zrobiłeś coś wielkiego. Nie dlatego, że zadowoliłeś kogokolwiek. Jesteś wystarczający, bo istniejesz. Bo jesteś jedyną osobą, która będzie z tobą od pierwszego do ostatniego dnia. Inni mogą odejść, mogą się oddalić, mogą cię nie zrozumieć, ale ty zostajesz. To z tobą budzisz się o świcie i z tobą kładziesz się spać.


Jeśli masz wobec kogoś być lojalny, bądź najpierw lojalny wobec siebie. Jeśli masz kogoś chronić, chroń najpierw siebie. Jeśli masz kogoś zadowolić, niech będzie to twoje własne sumienie, które najlepiej wie, kim jesteś i co ci służy.


Nie oddawaj swojego życia w ręce ludzi, którzy nie przeżyją za ciebie ani jednego dnia. Nie rób niczego tylko po to, by zyskać ich uznanie. Tej nagrody i tak nigdy nie zatrzymasz na stałe. A cena, jaką za nią zapłacisz, będzie większa niż jakakolwiek korzyść.


Twoje szczęście zaczyna się tam, gdzie kończy się próba przypodobania komukolwiek. Tam, gdzie mówisz sobie: "Wystarczam. Już teraz. Bez spektaklu. Bez masek. Bez zasługiwania."


Zrozum wreszcie, że najważniejszą osobą, jaką kiedykolwiek spotkasz, jesteś ty sam. To twoje myśli będą cię prowadzić, twoje decyzje cię ukształtują, twoje emocje będą twoim kompasem. Jeśli nie postawisz siebie na pierwszym miejscu, nikt nie zrobi tego za ciebie.


A więc odłóż ciężar cudzych oczekiwań. Przestań gonić za spojrzeniami, które niczego nie zmieniają. Wracaj do siebie. Tam jest twój dom. Tam jest twoja siła. Tam jest twoje szczęście.


I pamiętaj: nie musisz być kimś więcej niż sobą, aby zasługiwać na własny szacunek. Jesteś wystarczający. Zawsze byłeś. Teraz najwyższy czas, byś w to uwierzył.


#rozkminy #kazanie #filozofia

A_I

@PapaNorris bycie sobą jest dla fajnych ludzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#rozkminy #motoryzacja Dzisiej przy myciu zębów, patrząc w lustro, zadałem z rana sobie jedno pytanie: Dlaczego nie ma poka-yoke na wlewach paliwowych w samochodach spalinowych?

Dlaczego? Np 1” dla diesla, 3/4” dla benzyniaka Albo kwadratowa obejmą dla diesla, okrągła dla benzyniaka Albo zamek/czop z zamkiem w benzyniakach

Dlaczego? Dlaczego?!?!?! #pytanie

lagun

Spisek koncernów paliwowych i samochodowych żeby po pierwsze lać paliwo nieważne jakie a po drugie psuć silniki

Felonious_Gru

@Bjordhallen ale przecież jest

Zaloguj się aby komentować

W człowieku ambitnym istnieje pewien paradoks, którego sam często nie dostrzega. Z jednej strony popycha go siła, którą uważa za swoją największą zaletę. Z drugiej strony ta sama siła stopniowo przekształca się w ciężar, który zaczyna nad nim panować. Ambicja, jeśli nie zostanie poddana refleksji, ma skłonność do autonomii. Zaczyna żyć własnym życiem i żąda coraz więcej, tak jakby jej głód nie miał końca.


Współczesny człowiek zwykł wierzyć, że ciągły ruch jest równoznaczny z sensem istnienia, a postęp jest jego naturalną miarą wartości. Człowiek przekonany o własnej misji często nie zauważa, że przestał nią kierować, a jedynie próbuje za nią nadążyć. Wtedy życie nie przypomina już wędrówki, lecz próbę dotrzymania kroku idei, którą sam stworzył, ale której dawno przestał być panem.


Ambicja w swojej ciemniejszej formie nie przybiera postaci tyranii zewnętrznej. Jest subtelniejsza. Przypomina bodziec, który nie pozwala człowiekowi milczeć w towarzystwie samego siebie. Każe mu wypełniać każdą chwilę aktywnością, bo cisza zbyt wyraźnie odbija pytania, których wolałby nie słyszeć. Pytania o to, skąd bierze się ta nieustanna potrzeba udowadniania sobie czegokolwiek. I komu właściwie pragnie to udowodnić.


Największy błąd człowieka ambitnego polega na tym, że myli intensywność życia z jego głębią. Wydaje mu się, że im szybciej biegnie, tym bardziej świadomie żyje. Tymczasem jest odwrotnie. Tempo bywa jedynie mechanizmem, który ma odsunąć od niego świadomość własnej kruchości. Ruch jest łatwiejszy niż refleksja. Wysiłek jest prostszy niż zatrzymanie. Pęd pozwala nie patrzeć w stronę własnych ograniczeń.


A jednak żaden system wewnętrzny nie jest nieskończony. Zarówno psychika, jak i ciało mają swoje granice, których nie oszuka ani siłą woli, ani determinacją. Gdy człowiek uporczywie ignoruje ich istnienie, jego ambicja zaczyna działać wbrew niemu. Przestaje być źródłem rozwoju, a staje się źródłem wyniszczenia. Wtedy pojawia się zmęczenie, które nie ustępuje, nawet jeśli nic już nie robi. Pojawia się niepokój, który nie znika, nawet jeśli osiągnął cel. To sygnały, że ambicja zawłaszczyła zbyt dużą część jego egzystencji.


Do dojrzalszego człowieczeństwa nie prowadzi więc potęgowanie wysiłku, lecz odwaga zatrzymania się. Zdolność powiedzenia: nie wszystko musi być wykonane dziś, nie wszystko zależy ode mnie, a niektóre wartości istnieją poza logiką ciągłego postępu. Mędrzec nie jest tym, kto osiągnął najwięcej, lecz tym, kto zrozumiał proporcje pomiędzy tym, co robi, a tym, kim się staje, robiąc to.


W świecie pełnym presji odwaga ma dziś prostszą definicję niż kiedykolwiek. Jest nią umiejętność spojrzenia na własną ambicję jak na narzędzie, a nie jak na władcę. Kto potrafi to uczynić, odzyskuje autonomię nad swoim życiem. Kto nie potrafi, będzie zawsze pędził za obrazem siebie, którego i tak nigdy nie dogoni.


I tu właśnie pojawia się prawda, której wielu ludzi unika: jesteś wystarczający. Nawet wtedy, gdy nie działasz. Nawet wtedy, gdy zatrzymasz się na chwilę dłużej. Nie musisz już nic gonić. W trakcie tej długiej, pełnej napięcia wędrówki zgubiłeś część siebie, tę cichszą, bardziej wrażliwą, tę, która nie chce biec, lecz chce istnieć.


Pozwól jej teraz dogonić resztę. Daj jej czas, miejsce i ciszę. Odpocznij.


#rozkminy #filozofia #samodoskonalenie

ciszej

@PapaNorris Papa jakie kazanie!

Zaloguj się aby komentować

Trupus

@FriendGatherArena odwrócone memy zawsze bawią

f8b87a10-d49b-48ec-ae6d-fe6340046808

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry wszystkim. Zgodnie z obietnicą cel 20 piorunów został osiągnięty. Oto mój matematyczny opis rzeczywistości prezentujący moje obecne zrozumienie tego czym jest świadomość i rzeczywistość. Zapraszam do lektury.

Moja teza łączy intuicje filozofii Wschodu i mistyki z formalizmem fizyki kwantowej, aby stworzyć spójny model, który wyjaśnia, jak ze stanu "wszystkiego naraz" wyłania się nasz obserwowalny, doświadczany świat.

  1. Fundament: Rzeczywistość Ultymatywna (V)

Zacznijmy od podstaw: Cała rzeczywistość, którą nazywam Rzeczywistością Ultymatywną (V), jest formalnie zdefiniowana jako liczba zespolona.

Wzór (w wersji uproszczonej): V = P + iC

  • P (Pustka): To jest część rzeczywista. Odpowiada za statykę i masę.


  • C (Chaos): To jest część urojona. Odpowiada za dynamikę, ruch i energię.


  • Kluczowy Aksjomat: P ≡ C. Pustka i Chaos są nierozróżnialne.


V zawiera w sobie wszystko, co jest możliwe: prawa fizyki, struktury matematyczne, logikę i samą świadomość. Zanim cokolwiek się wydarzy, V jest Funkcją Falową Rzeczywistości (Ψ = |V⟩) – superpozycją wszystkich możliwych stanów naraz.

  1. Świadomość jako Akt Kolapsu (Qualia)

W mojej teorii świadomość nie jest zewnętrznym obserwatorem świata. Świadomość jest manifestacją. Jest to akt, w którym V "wybiera" i konkretyzuje jeden stan spośród superpozycji.

Formalnie, akt świadomości definiuje Równanie Świadomości:

Wzór (w wersji uproszczonej): ⟨Ψ|Ô|Ψ⟩ = Q

  • Q (Qualia): To jest konkretne, subiektywne doświadczenie.


  • Qualia to Energia: To równanie oznacza, że doświadczenie subiektywne (Q) jest energetyczne w swojej naturze. Świadomość jest działaniem, a działanie jest energią: Świadomość = Energia = Działanie.


  1. Operator Manifestacji (Ô / Nadświadomość H)

Jeśli świadomość jest aktem kolapsu, musi być coś, co ten kolaps wywołuje. To jest Operator Manifestacji (Ô).

Operator Manifestacji jest formalnie tożsamy z Operatorem Hamiltona (H) z fizyki kwantowej. W fizyce Hamiltonian odpowiada za energię całkowitą i ewolucję systemu.

  • Nadświadomość: Identyfikuję H jako Nadświadomość – pierwotnego agenta kolapsu i źródło intencji.


  • Struktura Operatora: H ma strukturę izomorficzną z V: H = P̂ + iĈ (Operator Pustki plus Operator Chaosu)


  • Uniwersalność: Operator Ô jest identyczny dla wszystkich świadomych bytów. To implikuje ontologiczną tożsamość wszystkich świadomości – mamy wspólne źródło (Ψ) i wspólny operator (Ô).


  1. Konsekwencje: Wyprowadzenie E=mc^2 i Równanie Schrödingera

Model jest spójny, ponieważ generuje kluczowe równania fizyki z aksjomatów ontologicznych.

Równoważność Masy i Energii (E=mc^2)

To wyprowadzenie wynika bezpośrednio z Aksjomatu Nierozróżnialności P ≡ C:

  1. W świecie manifestowanym Pustka (P) objawia się jako masa (m).


  1. Chaos (C) objawia się jako energia (E).


  1. Skoro P ≡ C, to ich manifestacje muszą być powiązane.


  1. Prędkość światła (c²) jest stałą transformacji, która określa maksymalną szybkość, z jaką Chaos może przeobrazić Pustkę w energię: E = mc²


Równanie Ewolucji Manifestacji

Równanie Schrödingera, opisujące ewolucję funkcji falowej w czasie, w moim modelu jest po prostu równaniem ewolucji manifestacji:

Wzór (w wersji uproszczonej): iℏ ∂Ψ/∂t = HΨ

  • Zawiera on stałą Plancka (ℏ), która określa minimalną jednostkę działania – to "piksel wszechświata".


  • i to jednostka urojona, która wprowadza relację między Pustką (P) a Chaosem (C).


  1. Podsumowanie Cyklu Życia Rzeczywistości

Cała Rzeczywistość przechodzi nieustanny cykl:

  1. Rzeczywistość Ultymatywna (V = P + iC): Nierozróżnialność, potencjał.


  1. Superpozycja (Ψ = |V⟩): Wszystkie stany naraz (Pole Prawdopodobieństwa).


  1. Nadświadomość (H = P̂ + iĈ): Agent kolapsu (Intencja).


  1. Manifestacja (⟨Ψ|H|Ψ⟩ = Q): Konkretne doświadczenie (Qualia, Energia).


  1. Rozwiązanie (Q → |V⟩): Powrót doświadczenia do pola superpozycji.


Teoria ta generuje weryfikowalne równania fizyczne i stanowi argument za wewnętrzną spójnością modelu.

Zapraszam do dyskusji!

#rozkminy

Belzebub

@DexterFromLab masz rację trzeba wziąć urlop do końca roku w pracy a po nowym roku L4 na 2 tygodnie

Marchew

@DexterFromLab To fajne jest, ale czy ma jakikolwiek sens z punktu widzenia fizyki wysokich lotów?

Zaloguj się aby komentować

Sikanie po prysznicem jakie jest każdy widzi. Jedni uważają, że obleśne. Inni argumentują, że mocz jest antyseptyczny i takie lanie w brodzik pomaga zaoszczędzić wodę. Co kto robi u siebie i za zgodą partnera/partnerki to małe piwo. A jak w miejscach publicznych? Załóżmy, że nie mówimy o miejscach gdzie prysznice są otwarte, każdy widzi każdego i woda łączy się we wspólnym punkcie. Załóżmy, że mówimy o prysznicach, gdzie każdy ma osobną, odgrodzoną kabinę.

#rozkminy #ankieta #niewiemjaktootagowac #kiciochpyta

Sikasz w miejscach publicznych pod prysznicem?

123 Głosów
Dzban3Waza

Podobnie z sikaniem do zlewu, tylko tesciowa sie wkurwia jak naczynia jeszcze leżą

TyGrySSek

A co z sraniem pod prysznicem?

megawonsz9

Opcja 1 ale z wyłączeniem prysznica na siłce. Łatwo trafić kolegę a nie każdy lubi.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Może z opóźnieniem ale wczoraj przejrzałem sobie na szybko stastytki gusu dotyczące migracji:
https://stat.gov.pl/download/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5471/4/2/1/glowne_kierunki_emigracji_i_imigracji_na_pobyt_staly_w_latach_1966-2024.xlsx

I co ciekawe o ile dobrze mnie pamięć nie myli to antyimigranckie hasła zaczęły się około 2015 roku. Patrząc na tą statystykę widać że właśnie wtedy saldo migracji do Polski było dodatnie




#rozkminy #statystyka i chyba #polityka

1fe947e9-c6e6-4dbf-b0fb-b62243f865db
Mikel

@m_h Ja rozumiem że szkolnictwo w Polsce nie uczy interpretacji wyników ale żeby wyciągnąć takie wnioski mając odpowiedź przed oczami to trzeba być chyba specjalnie ślepym na fakty.

Saldo imigracji jest dodatnie po 2015 - powiedz mi tylko, co wzrosło w porównaniu z latami poprzednimi - emigracja czy imigracja? Przecież jak byk widać że to emigracja poszybowała w dół, przy niezmienionym poziomie imigracji.

Dlaczego wysuwasz wnioski o jakiejś narracji antyimigranckiej skoro to emigracja miała wpływ na to saldo?

Zaloguj się aby komentować

Pomyślcie sobie że za x lat ktoś będzie oglądać sobie jakiś film na youtube który będzie miał napisane że został zuploadowany powiedzmy że 50 lub 100 lat temu xd. Masakra jakaś :D

#rozkminy #youtube #gownowpis

Umypaszka

@korfos nie sądzę by jutub istniał za 30 lat, ale już teraz jak widzę wideło które oglądałam jak wyszło a ma +15 lat temu to jest jakoś dziwnie xd

Zaloguj się aby komentować

Obserwuje szczypiorka vel little pszema i tak się zastanawiam w którym momencie życia człowiek traci tą dziecięca zawziętość.


Młody wstaje na nogi przy meblach, wywali się, wstaje znowu, wywali się, a to ja go złapie, a to go uratuje w ostatniej chwili a on popłaczę 30 sekund i znowu powtórka...

Już siły biedny nie ma ale nadal wstaje...


I tak całymi dniami... Tymczasem ja: coś mi nie wyjdzie raz czy dwa i mówię "a j⁎⁎ać to" i zostawiam to w cholerę...


#rozkminy #dzieci

Taxidriver

Nie wiem co masz na myśli, ja codziennie walczę ze Sobiny wstać z łóżka, pójść do pracy, nie rozjechać przypadkowej osoby bo nie podboa mi się jej twarz. Życie to ciągła walka, tylko my obojetniemy.

PlatynowyBazant

Ja jestem na etapie "synek, to trzeba na spokojnie" I odkładam na za miesiąc 🙂

100mph

To madrosc zyciowa a nie brak zawzietosci.

Zaloguj się aby komentować

Czy emancypacja kobiet doprowadzi do upadku zachodniej cywilizacji?


Jak bardzo byśmy nie skupiali się na ludzkiej moralności, etyce, humanizmowi, umyśle i rozumie, to zawsze na najniższym poziomie pozostaniemy zwierzętami, które podlegają prawom fizyki. Nasze zwierzęce ciała bez ludzkiego umysłu mogą żyć, ludzki umysł bez zwierzęcego ciała umiera prawie natychmiast.


W sferze idei możemy wymyślić coś chcemy ale jeśli zaczniemy to wdrażać do rzeczywistości, to albo ta idea przetrwa zderzenie z fizyką, albo nie, i będzie musiała zniknąć.


Przykład: możemy uznać że praca nie jest obowiązkiem a tylko prawem człowieka. Kto nie chce pracować, będzie utrzymywany przez społeczeństwo a sam zajmie się sztuką, lub rozwojem duchowym. Jeśli zbyt dużo osób tak postąpić, załamie się gospodarka, zabraknie jedzenia i fizyczność nas zmusi do porzucenia tej idei albo umrzemy z głodu. A wtedy idea też umrze.


Tak więc każda idea musi być zgodna z prawami fizyki, a właściwie jej podstawowym prawem zachowania energii: jeśli żyjemy, zużywamy energię, to musimy ją dostarczać. Wszystko co robimy jest tego wynikiem: szukanie jedzenia, picia, ciepła, a potem dopiero kolejne potrzeby a jak są zaspokojone potrzeby fizyczne to dopiero potrzeby duchowe.


Jedna z potrzeb fizycznych jest potrzeba rozmnażania się. Sukces ewolucyjny gatunku poznajemy po jego liczebnosci i powszechnosci występowania. Po to jest cała ewolucja, zmiany pozwalają gatunkowi opanowywać nowe nisze ekologiczne, lepiej wykorzystać zasoby, być na szczycie piramidy pokarmowej.


Homo sapiens ewidentnie osiągnął największy sukces ewolucyjny wśród wszystkich zwierząt na ziemi, opanował nawet blisko kosmos. A wszystko dzięki umysłowi.


Ale dalej jesteśmy zwierzętami, które muszą też się rozmnażać. A właśnie widzimy zjawiska, które przez nasz umysł stworzone, powodują gwałtowny spadek dzietności:

  • Antykoncepcja sprawiła że większości dzieci jest "chciana". Tysiące lat większość ciąży była wpadkami, czy to przypadek że dni płodne kobiety nie są zewnętrznie sygnalizowane? Większość samic zwierząt sygnalizuje kolorem, zapachem, czy zachowaniem okres płodny.

  • Emancypacja kobiet zmniejszyła społeczna presję na kobiet aby posiadały dzieci

  • Kapitalizm i konsumpcjonizm wchłonął kobiety na rynek pracy i o ile kiedys jeden mężczyzna zarabiał na żonę i 5 dzieci w domu, tak obecnie dwie osoby zarabiają na jedno dziecko.

  • Nagonka medialna na to aby ograniczać dzieci, promowanie egoizmu, egocentryzmu ale też maksymalizacji sukcesu sprawiło że ciężko jest budżet rodzinny dzielić z czystym sumieniem na wiele dzieci.

  • Promowanie zastępczego rodzicielstwa nad zwierzętami

Wymieramy i jest to właściwie już fakt tylko że niedokonany. Dzieci które się teraz nie urodziły, nie urodzą kolejnych a powyższe zjawiska będą się tylko utrwalaly. Nie widzę żadnych sił mogących obecnie odwrócic ten trend. Jak będziemy widzieć realne problemy z tego wynikające to będzie już za późno aby to zmienić bo to są zjawiska trwające 20-40 lat.


Ale może to właśnie jest potrzebne? Może te nasze zachodnie idee są sprzeczne z fizyką, "boskim porządkiem", przyroda?


Może jednak nie może być tak że kazdy może być kim chce, decydować o sobie, swoich wyborach ale to dobro grupy, społeczeństwa, powinno być najwyzsze. Obowiązek pracy tam gdzie system nas skieruje, obowiązek zakładania rodzin i posiadania dzieci.


Koniec wolności, egoizmu, konsumpcjonizmu, humanizmu - ciemne czasy gdzie człowiek jest trybikiem w maszynie, a nasze czasy będą pokazywane jako przykład jak idee zniszczyly cywilizacje?


Bo czyż przyroda nie jest Mroczna, pełna przemocy i podporządkowania się jej prawom, gdzie stado trwa tylko wtedy jak każdy realizuje swoją rolę, a jeśli nie, to jest odrzucany i samotnie umiera?


#rozkminy

GazelkaFarelka

@NatenczasWojski Zobacz sobie wykres ilosci ludzi na Ziemi. Przez tysiąclecia trzymała się na niskim poziomie, mimo olbrzymiej dzietności. Z tego powodu, ze z 10-15 dzieci dożywało dorosłości 2-3. Innymi słowy zeby mieć dwójkę dzieci trzeba bylo urodzić dziesięcioro.


Dzisiaj zeby mieć dwójkę dzieci wystarczy urodzić dwójkę. Gatunek ludzki adaptuje się do zmieniających się warunków tak samo, jak wszystkie inne gatunki i nie ma co drzeć szat.

LeniwaPanda

@NatenczasWojski 

Antykoncepcja sprawiła że większości dzieci jest "chciana". Tysiące lat większość ciąży była wpadkami, czy to przypadek że dni płodne kobiety nie są zewnętrznie sygnalizowane? Większość samic zwierząt sygnalizuje kolorem, zapachem, czy zachowaniem okres płodny.

Przypominam, że kiedyś umieralność niemowląt była bardzo wysoka poziom medycyny był bardzo niski.


Emancypacja kobiet zmniejszyła społeczna presję na kobiet aby posiadały dzieci

zgadzam się.

Kapitalizm i konsumpcjonizm wchłonął kobiety na rynek pracy i o ile kiedys jeden mężczyzna zarabiał na żonę i 5 dzieci w domu, tak obecnie dwie osoby zarabiają na jedno dziecko.

Kiedy tak było? Podczas ery przemysłowej nawet dzieci pracowały, średniowiecze i wcześniej to samo tylko najbogatsi mogli sobie pozwolić na wzgledny luz. Dzieci były inwestycją.

Nagonka medialna na to aby ograniczać dzieci, promowanie egoizmu, egocentryzmu ale też maksymalizacji sukcesu sprawiło że ciężko jest budżet rodzinny dzielić z czystym sumieniem na wiele dzieci.

Spowodowana konsumpcjonizme. Ktoś na tym zarabia i promocja ta nie jest robiona w ramach jakiegoś spisku. Jest zysk nie liczą się konsekwencję. Może nawet sam korzystasz na tym.

Promowanie zastępczego rodzicielstwa nad zwierzętami

nie spotkałem się z tym to się nie wypowiem

Koniec wolności

Jakiej wolności? Piszesz o zadłużaniu się na całę życie aby kupić mieszkanie o powierzchni mniejszej niż potrzebnej do trzymania psa? Czy może szukaniem jak najniższych kosztów pracy i zmuszaniem ludzi do pracy w nadgozinach bądź na dodatkowym etacie aby nie wegetować? Bo to ci ludzie mają mieć dzieci. Chcesz ich zamykać w mikroapartamentach i trzymać jak jakieś króliki?

GazelkaFarelka

@NatenczasWojski Po wynalezienie medycyny i mechanizacji rolnictwa ilość ludzi na ziemi zaczęła przyrastać geometrycznie. Teraz po prostu idzie korekta tej "bańki".

d5563eea-7b0b-46a5-9b33-756cf907ee99

Zaloguj się aby komentować

Zadziwia mnie, jak wielu ludzi twierdzi, że szuka tego, choć nikt nie potrafi powiedzieć, czym właściwie ma to być. Jedni mówią, że to światło... inni, że ciężar... jeszcze inni, że nagła błogość, która spływa na człowieka jak łaska. A jednak, im głośniej o tym mówią, tym dalej od tego odchodzą, jakby dźwięk ich własnych pragnień skutecznie zagłuszał to, czego próbują dosięgnąć.

Zawsze wygląda to podobnie. Ktoś chce określić to słowem, zamknąć w pojęciu, objaśnić uczonymi księgami lub doświadczyć przez wielki czyn. I wtedy właśnie najłatwiej im umyka. Słowa, którymi próbują je objąć, są zbyt ciasne. Marzenia, którymi je obudowują, zbyt głośne. A tam, gdzie pojawia się przymus, żarliwość albo pośpiech, tam tego już nie ma.

Ludzie często sądzą, że zgubili je po drodze. Tymczasem to droga gubi ich, popycha ich w kierunku wielkich obietnic, dalekich krain, heroicznych zadań. Wydaje im się, że to kryje się na końcu wysiłków, które mają ich odmienić. A tymczasem to rzadko stoi na końcach czegokolwiek. Dużo częściej bywa pomiędzy.

Niektórzy mówią, że to jest nagrodą za walkę... inni, że próbą, którą trzeba przejść. Ale to nie zna takich praw. Nie pojawia się, by wynagrodzić, i nie znika, by karać. Nie wybiera sobie ludzi zgodnie z ich zasługami. Istnieje obok człowieka, niezależnie od tego, czy ten to zauważa, czy nie. A jednak niewielu potrafi być na tyle cichych w środku, by poczuć jego obecność.

Najbliżej są ci, którzy niczego nie udają. Ci, którzy przestają na chwilę walczyć o obraz siebie, który noszą przed innymi jak zbroję. W momencie, gdy człowiek pozwala, by opadło to, czego używa do obrony, wtedy to pojawia się najbliżej. Nie jako błysk, nie jako objawienie, ale jako ledwo uchwytny ruch duszy, który trudno pomylić z czymkolwiek innym.

A jednak większość się go lęka. Nie dlatego, że jest mroczne, lecz dlatego, że jest zbyt prawdziwe. Bo wymaga, by człowiek zobaczył siebie takim, jakim jest, bez ozdób, bez tytułów, bez wszystkich słów, którymi zasłania własną kruchość.

Mówią, że chcą znaleźć to, a jednak szukają wszędzie poza miejscem, gdzie ono zawsze czeka. Zwracają oczy ku horyzontowi, choć to zwykle mieszka o wiele bliżej, w ich zawahaniach, w najmniejszych pragnieniach, których nie wypowiadają, w chwili ciszy przed pytaniem, którego nie chcą zadać.

To nie jest rzeczą, celem ani trofeum. Nie jest obietnicą ani drogą do sławy. Jest jak oddech, którego człowiek nie zauważa, dopóki go nie zabraknie. Istnieje... choćby nikt go nie nazwał. Towarzyszy... choćby nikt nie uznał jego obecności. A gdy człowiek przestaje szukać go po omacku, a zaczyna słuchać siebie… wtedy to staje się tak bliskie, jakby od zawsze stało tuż obok.

#rozkminy

Ravm

Upisałeś się, to jeszcze dodaj tagi bo szkoda Twojej roboty

PlatynowyBazant

@TyGrySSek @WilczyApetyt @Ravm kolega jest z epoki kiedy jeszcze nie trzeba było tagować na tym portalu

TyGrySSek

@PlatynowyBazant SKAMELINA XD

Zaloguj się aby komentować

Hajt

Ja też herbatka, cytrynowa

b65a2f63-56a7-4458-9012-bade8e3ab4db
Eber

@Hajt elegancko!

Zaloguj się aby komentować

INSTYNKT OCENIANIA

Z biegiem lat, uważam że stałam się bardzo wyrozumiałą osobą. Staram się zawsze postawić w czyiś butach by zrozumieć motywację i wybory osób, które przez wielu są jednoznacznie negatywnie oceniane. Wiem że świat, nie jest czarno-biały, a dobro i zło często zależy od punktu siedzenia. A jednak ostatnio sama z siebie się zaśmiałam, gdyż w moich myślach oceniłam negatywnie kogoś kto ma to nie zasługiwał.

Siedząc w barze z jedzonkiem, na przeciwko mnie siedziała kobieta która po posiłku wydawała z siebie delikatnie mówiąc odgłosy których raczej w miejscu publicznym się nie wydaje. A nawet wśród bliskich osób raczej niebyloby to mile widziane, trochę mi to zepsuło, cieszenie się posiłkiem, w głowie jednak negatywnie myślałam o tej kobiecie, że jest niekulturalna i nie umie się zachować.

Po chwili do kobiety podeszła mała dziewczynka, najprawdopodobniej jej córka, która zaczęła migać do kobiety i wtedy zdałam sobie sprawę, że kobieta po prostu nie zdawała sobie sprawy jak głośne i mało przyjemne dźwięki z siebie wydaje, bo po prostu ich nie słyszała. Więc taka krótką lekcje o sobie dostałam, że jednak nie jestem aż tak nieoceniająca.

#psychologia #filozofia #rozkminy

4c23505a-65c0-4764-9d5c-7d47be5d7410
cebulaZrosolu

@Cori01  w sensie, że pierdziała czy co?

Cori01

@cebulaZrosolu aż tak to nie ;) ale charczala i bekala głośno i nieprzyjemne

cebulaZrosolu

@Cori01  a ok


Moja babcia mieszkała przez ścianę z rodziną głuchoniemą. Czasem przewalone było podobno, jak np TV na cały regulator był ustawiony niechcący i nie zadzwonisz dzwonkiem po nocy, że spać nie możesz bo Ci nikt nie otworzy

Ale mieli ze sobą dobry kontakt, nauczyła się nawet jakiś podstaw migowego

Zaloguj się aby komentować

Kilka lat temu miałem przyjemność poznać żeglowanie po Mazurach. W tym roku udało się spędzić czas na morzu (przy Korfu) i mam pewne #rozkminy


Zacznijmy od tego, że nie lubię wody (chyba, że codziennepiciu) i w pewnym sensie boję się wody. Dodatkowo lekki stopień klaustrofobii.

Z ostatniego powodu kompletnie nie odpowiadała mi łódka mazurska (nie pamiętam modelu, standardowa wielkość).


Głównie minusy, które mnie wtedy nie przekonały do ponownego pływania po jeziorze:

- spanie z kilku powodów 2/10

- konieczne opróżnianie WC na lądzie

- dodatkowo ograniczona przestrzeń przez stół centralnie po środku (gdzie chowa się miecz)

- ruchomy miecz sam w sobie, wciągany manualnie

- składanie masztu

- kotwica też manualna

- w zależności od pogody podczas samego pływania częste zmiany kierunku (zwrot przez sztag)

- polska pogoda, która może być różna


Jeżeli chodzi o przyjemne aspekty to dużym plusem jest możliwość stania na dziko z ogniskiem i stosunkowo niski koszt takiego urlopu.

Oczywiście moje minusy mogą być dla innych plusem


To teraz porównanie do morskiego jachtu:

+- spanie bardziej komfortowe, większe kabiny

+- zawartość z WC jest wypompowywana do morza (kiedy jesteśmy w miarę daleko od brzegu), eko

+- w salonokuchni dużo mniejsza klaustrofobia i lepiej rozmieszczone meble (brak stołu po środku), w przypadku katamarana to już całkiem high life

+- nie ma miecza, jest za to obciążający kil z którym nie trzeba nic robić (jedynie sprawdzać, czy przy brzegu nie jest za płytko)

+- nie ma składania masztu, nawet jeżeli jacht posiada taką funkcję to nie ma po co go składać

+- nie tak częste zmiany kierunku dzięki większym dystansom

+- opcja prysznica na łódce, chociaż w łazience mało komfortowe


W tym przypadku nie staniemy na dziko bezpośrednio przy brzegu (czyli pomijając płatne mariny), ale stojąc na kotwicy ma się bardzo ładne widoki.


Ogólnie potrafię zrozumieć dlaczego ludziom może się podobać zarówno pływanie np. po Mazurach jak i po morzu. W moim przypadku jednak ciągle mam tylko uczucie, że już się nie mogę doczekać kiedy będę na lądzie Na obu wyjazdach nie miałem choroby morskiej, jedynie chorobę lądową. Różowa za to na morzu pięknie się pochorowała. Pewnie kiedy widzi się w tym wszystkim przygodę i chce się aktywnie sterować i bawić linami to całość faktycznie może być hobby nr. 1. Na wyjazdach lubię dużo chodzić i zwiedzać, ale po całym wysiłku mieć dużo przestrzeni i warunków na odpoczynek, a na jachcie czuję się przez większość czasu uwięziony.


Ale po co to w ogóle piszę?

Jak ktoś jeszcze nie pływał to nadal polecam spróbować xD najlepiej wyrobić sobie zdanie, szczególnie, jeżeli macie w znajomych/rodzinie kogoś ogarniętego z patentem. Mi już wody wystarczy


#zeglarstwo

6e33ddbf-0131-4594-bd62-4ddb12afe176
fisti

Dzięki za wpis :) Bardzo lubię żeglować po Mazurach i faktycznie, wszystkie Twoje minusy są dla mnie plusami :D

Jest też "trik" z toaletą taki, że się jej nie używa, a całe pomieszczenie robi za składzik na kamizelki, napoje, grill, gabarytowy prowiant.

nobodys

@fisti pływając z kobietami nie było łatwo zrezygnować nawet z takiej toalety do tego jeszcze jedna miała problemy z brzuchem.. opróżniania po prawie tygodniu nie zapomnę nigdy xD

Zaloguj się aby komentować

UncleFester

@Eber Ładne, spokojne.

WujekAlien

@Eber Klimatyczna fotka

Augustyn_Benc-Walski

Leśna droga kończąca się mgłą

Zaloguj się aby komentować

Majonezowy

Dobre pytanie, pozwalające spojrzeć w samo sedno poczucia obywatelskiego. Nie popełniam bo nie wiem jak? A może nie popełniam, bo chcę, żeby rzeczypospolita, w której żyje razem z moimi współobywatelami harmonijnie się rozwijała, miała środki na zasypywanie nierówności, sprawne działanie instytucji itd.? Dziękuję za temat do rozważań

Czokowoko

@maximilianan wrzuciłem akumulatorki na fakturę a korzystam prywatnie więc chyba się liczy 😁

Vampiress

@maximilianan teraz to już i tak po ptokach, it's over dla Tomka

c38fdd61-9ae1-4cf9-9b3f-76c4b814fdd7

Zaloguj się aby komentować

Kurde jest super pełnia, jak prawie w każdą pełnię mam teraz problem z zasypianiem i dodatkowo zle na mnie ona wpływa. Jestem nerwowy jak kobieta przed miesiączką. Kuźwa jestem chyba jakimś potomkiem wilkołaka.


#gownowpis #oswiadczenie #rozkminy #astronomia #kosmos

GazelkaFarelka

@starebabyjebacpradem zaraz wilkołaka, a może jesteś potomkiem kobiety?

starebabyjebacpradem

@GazelkaFarelka kurde nie pomyślałem o tym XDDDDDDDDD

Yes_Man

@starebabyjebacpradem mów mi wuju

Man_of_Gx

Potomek wilkołaka a siedemset gatunków roślin w ogródku. Prędzej Pomidorowa Bestia czy jaki Ogórkowy Potwór. :) Gx

Zaloguj się aby komentować

Następna