#przemyslenia

6
1492

Co jakiś czas mam na reddicie, zwłaszcza z okazji jakiejś rocznicy, dyskusje w której zbierają się apologeci komunizmu i stosują różne zagrywki.


Spora część to oczywiste skurwiałe onuce: nic się nie stało, a jak się stało to ofiary zasłużyły, a nawet jak nie zasłużyły to tow. Stalin/Mao/Kim/Che/itp/itd wielkim strategiem był.


Ale pojawiają się też różnorakie osoby które nie próbują bronić oczywistych bydlaków, ale jadą z płytą: to nie był rzeczywisty komunizm! To jest oczywiście łatwe do walki merytorycznej, bo sami przyznają najczęściej, że to system utopijny itp, ale dopiero dziś dotarło do mnie że w tym całym zdaniu brakuje jednego motywu po przecinku - jak najprościej to podsumować.


Oczywiście, że to był rzeczywisty (real) komunizm - w końcu istniał w rzeczywistości! A to o czym oni próbują gadać, to komunizm urojony (imaginary) - nie różniący się w sumie niczym od uniwersum jakiegoś Warhammera, LoTRa czy Warcrafta: ktoś sobie wymyślił jakąś historyjkę, powstały jakieś książki, nerdy sobie dyskutują o tym gdzieś w piwnicach albo internetach i wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko niektórym ich bajeczki nie wjeżdżały za mocno na rzeczywistość xD


#przemyslenia #polityka #komunizm

jimmy_gonzale

A kibuce, tfu, żydowskie? Komuna.


W założeniu komuny, np też trockistów, rządzić miały rady, kolektyw. W sumie nie trwało to długo, jeśli w ogóle.

Zaloguj się aby komentować

Oglądając filmiki z różnymi sytuacjami na drodze, wpadła mi taka myśl, że jeśli kierowcom, którzy znacznie przekraczają prędkość z automatu byłaby klepnięta wina za spowodowanie wypadku, to ludzie jeździli by wolniej - nie mówię, że zgodnie z przepisami, ale wolniej.

Chodzi mi trochę o to, że jak ktoś znacznie przekracza prędkość, to jest to celowe i świadome łamanie prawa, które może prowadzić do tego, że ktoś niecelowo i nieświadomie nie ustąpi Ci należytego pierwszeństwa.

Od razu dodam, że nie uważam, aby znacznym przekroczeniem prędkości była jazda 60km/h w zabudowanym, a powiedzmy przekroczenie prędkości o np. 30km/h.


#samochody #przemyslenia #luzneprzemyslenia

bori

@HmmJakiWybracNick Przy każdym większym przekroczeniu prędkości które można udowodnić powinna być z automatu współwina, podobnie z innymi wykroczeniami. Najbardziej mnie mierzi wyprzedzanie na skrzyżowaniach

Zaloguj się aby komentować

5 tygodni temu rzuciłem palenie. Nie ciągnęło mnie na początku i dalej nie ciągnie do tytoniu. Na samą myśl o dymie w płucach zbiera mi się na wymioty. Po takim czasie mój węch zaczął powoli odzyskiwać swoją siłę i teraz osoby palące mi śmierdzą. Ostatnio ziomek siedział w aucie po zapaleniu szluga i czułem ten smród. Jak paliłem, to oczywiście nie czułem, że ktoś przed chwilą kopcił. Dodatkowo, "świeży dym" z fajki jeszcze niedawno mi pachniał, obecnie mi już przeszkadza. Samej nikotyny też nie potrzebuję - nie myślę o pójściu w elektryki czy tym podobne rzeczy. Sam elektryk to ogólnie syf, poza tym ma słodko-mdlący smak i też chce się po tym rzygać.


Jest tylko jeden problem. Dopamina. Tego mi brakuje. Papieros był dla mnie odreagowaniem od stresu, a czasem także takim rytuałem na wyluzowanie i "chwilę dla siebie". Jestem ADHDowcem, więc naturalnie odczuwam częstą potrzebę, by zrobić sobie zastrzyk dopaminowy. U mnie tę dopaminę reguluje sport, trenuję nawet 5x w tygodniu. Poza tym jest tego mało - lato brzydkie, więc nie spędziłem na razie sporo czasu nad jeziorem (co kocham), no i z nikim się nie umawiam ani nie piszę (w sensie z kobietami, bo kumpli mam), więc nie podbijam sobie poza wysiłkiem niczym tej dopaminy.


Tęsknię tylko i wyłącznie za tym, że mogłem sobie pojechać nad rzekę na widok, kupić colę zero i odpocząć. Wypalić 2-3 papierosy, napić się zimnego picia, popatrzeć na krajobraz, zadzwonić do kumpla czy siostry i tak czas leciał. To mnie realnie odstresowywało. A w moim życiu jest sporo stresu i nie mam dokąd uciec w tym momencie.


Cały czas mam przed oczami słowa, które wypowiedziałem pewnego dnia w swojej głowie - "Szczęśliwi ludzie nie palą". I coś w tym jest.


#epapierosy #papierosy #zdrowiepsychiczne #psychologia #gownowpis #przemyslenia

splash545

@Lopez_ dalej możesz to robić. Wizja wypicia coli zero nad rzeką i telefon do kogoś bliskiego w trakcie jej picia, sama w sobie jest wystarczająco pełna i kusząca. Wcale nie trzeba dorzucać do tego fajek.

Lopez_

@splash545 @tschecov


Napiszę jeszcze, że po rzuceniu palenia poprawiło mi się libido. A pewnie będzie się to odblokowywać jeszcze dalej. Impotentem nie byłem, ale zauważalnie zmniejszył mi się popęd i rano też nie "czułem się" tak jak powinienem.


Teraz to w głowie znowu jak u młodego samca i fizycznie też różnica, co najmocniej widać rano.

Wujek_Judasz

@Lopez_ dzisiejszy pamiętniczek wyjątkowo dobry

Zaloguj się aby komentować

Tak mnie naszła myśl dziś... Dlaczego nie promuje się posiadania gaśnicy w domu?


W samochodzie obowiązek, w miejscach publicznych są, więc pewnie też obowiązek, a w domu?


Zostawisz ładujący się telefon na fotelu, wyjdziesz na 10 minut, wracasz, a w międzyczasie malutki li-ion eksplodował i fotel już zajęty. Nie zadusisz tego kocem, wodą w butelce czy garnku też nie ogarniasz. Zostaje straż i patrzenie z daleka jak z każdą minutą straty są coraz większe. Przyjadą w 10 minut czy 40? Gaśnicą cyk, pssszzzz i ogarniesz w minutę.


Wiem, że w budynku walczyć z ogniem to ciężka sprawa przez dym, ale wydaje mi się, że są sytuacje, gdzie szybkie chwycenie gaśnicy byłoby dobrym rozwiązaniem... gdyby tylko była.


Robię właśnie remont piwnicy i chyba na schodach znajdzie się przestrzeń na gaśnicę.


#przemyslenia #bezpieczenstwo #pozar

65b5cb70-7ca1-4712-a9a6-256825b47a0a
Stashqo

@otoczenie_sieciowe gaśnica i czujka muszą być. Gaśnica (min 3kg) obowiqzkowo w sypialni, opcjonalnie też mniejsza w kuchni.

Catharsis

@otoczenie_sieciowe W sumie dzięki za wpis, kupie sobie gaśnice do domu, nigdy nie wiadomo lol.

Zaloguj się aby komentować

Czytając ostatnie posty w temacie planowania przestrzennego, w tym o planach ogólnych, zastanawia mnie tutaj czy zasadniczym błędem w planowaniu przestrzennym nie jest pozostawienie pewnej swobody w zabudowie - dany obszar otrzymuje plan miejscowy, ale gdy właściciel nie chce go sprzedać i tak nie zostanie zabudowany, przez co sporo gruntów teoretycznie inwestycyjnych jest trwale przyblokowanych. Czy nie lepiej byłoby oprzeć się na istniejących mechanizmach wywłaszczeniowych np. ULLK, ZRID, ULICP, i tereny te z automatu wywłaszczać, zachowując jednocześnie prawo do dotychczasowego użytkowania do czasu rozpoczęcia inwestycji/odsprzedaży? Pozwoliłoby to samorządom mieć lepszy wpływ na wykorzystanie terenów przeznaczonych pod zabudowę. Mechanizmy te są już wykorzystywane przy budowie dróg czy linii kolejowych i spisują się dobrze.


#budownictwo #przemyslenia #urbanistyka

371aeacf-28b5-4858-bb50-e7dafc39d637
serpentes38

No dla robiących przekrety urzędników i deweloperów lepiej,ale co z prawem własności ?

A tak zapomniałem komuna wiecznie żywa - zwłaszcza na hejto.

CzosnkowySmok

@bori

Nie rozumiem tego zdania:

przez co sporo gruntów teoretycznie inwestycyjnych jest trwale przyblokowanych

michal-g-1

Dlaczego uważasz że jak urzędnik postanowi zabudować obszar teraz to dobry pomysł?

Może za 20 lat ten plac będzie bardziej potrzebny?


Na jakiej zasadzie i kto miałby oceniać ze już trzeba budować?

Zaloguj się aby komentować

Człowiek ma dwadzieścia lat, a nagle okazuje się że nie dość że ma ulubione gacie to jeszcze ulubiony sposób rozwieszania prania #przemyslenia #przemysleniazdupy

a5170223-58fd-477f-af83-5eacbe812e9a
koszotorobur

@niebylem - cieszmy się używać ulubione gacie - tak szybko są zastępowane przez ulepszoną wersję lub w ogóle producent przestaje produkować dany model

HmmJakiWybracNick

@niebylem

Jak robię podwójne prawnie, to korzystam z Twojego systemu efektywnego zarządzania przestrzenią suszarki wolnostojącej (SEZPSW). Ale zazwyczaj ograniczam się do jednego prania. Wtedy wieszam pranie w sposób poprawiający przepływ powietrza (S3P) - pic rel (widok z góry), czyli ubrania wieszam naprzemiennie po lewej i prawej stronie, co efektywnie skraca czas schnięcia.


W kwestii zarządzaniem praniem ubrań zastosowałem pionierskie rozwiązanie i w ogóle nie chowam ubrań z suszarki do szafy. Po wyschnięciu ubieram je prosto świeżutkie z suszarki. Jak suszarka robi się pusta, to znak, że trzeba zrobić pranie i na następny dzień mam znów ubrania czyste prosto z suszarki. Oczywiście, cały system zakłada małą rotację ubrań, bo w dzień prania (jak ubrania są mokre), trzeba wyciągnąć nowe z szafy. Oczywiście można tego uniknąć robiąc pranie wieczorem (zakładając, że myjemy się wieczorem, a po myciu zakładamy czyste ubrania), ale pozwalam sobie czasami na takie zbędne ekscesy.

A pranie robię co ~4 dni, bo codziennie nowe skarpetki, gacie i koszulka + 3-5 razy w tygodniu jestem na siłce, więc dodatkowo po każdym treningu wpadają spodenki treningowe + koszulka treningowa + okazjonalnie jakieś spodnie/bluza, ale to raczej w zimniejszym okresie.

By tym bardziej zoptymalizować i nie narażać systemu na fluktuacje, stosuję głównie czarne/ciemne ubrania, które bez zbędnej segregacji lecą z płynem do czarnych.

Najgorzej jak różowa próbuje zaburzać mój system, ale już ją nauczyłem, że sobota to jej dzień prania. W wyjątkowych sytuacjach jak potrzebuje suszarkę, to ściąga moje pranie i kładzie na stole jadalnym, wtedy do czasu rozładowania sterty biorę świeże ubrania prosto ze stołu jadalnego :c

c55eeb56-86c9-471d-9d93-9df0a91d4cc9
korfos

Pochwal się jakie nosisz gdzie

Zaloguj się aby komentować

W nawiązaniu do wpisu sprzed miesiąca:

https://www.hejto.pl/wpis/no-to-patrzymy-czy-bylo-warto-wydac-pinionszki-gry-reddeadredemption2-xbox


KURNA, BYŁO WARTO.


Historia na jej samym początku faktycznie nie jest wciągająca. Totalnie nic a nic. Rzuca nas z prawa na lewo, nie dając zbyt wiele wyjaśnień, każe strzelać lub szukać współtowarzyszy. Ale to co dzieje się dalej...


To jest pierwsza od czasów Wiedźmina 3 gra która tak wciągnęła mnie fabułą. Tempo prowadzenia, lokacje, rozrzucenie po mapie, mnogość możliwych akcji do wykonania, a wreszcie sam Arthur Morgan. Po ucieczce z Valentine i rozpoczęciu części trzeciej zacząłem eksplorować tereny, robić wyprawy w góry, podziwiać widoki, uczestniczyć w akcjach pobocznych. Zżyłem się z koniem. Jednym, potem drugim. Zacząłem olewać tą bandę frajerów nazywaną gangiem, bo nie widziałem sensu w samodzielnym dokładaniu się do utrzymania dziupli. Jeszcze więcej podróżowałem. Przez moment próbowałem nawet przedostać się przez Blackwater dalej na południe, no ale się nie udało.


A potem, po wizycie bohatera u doktora, i dalej - po nagłym (jak na tempo ostatnich akcji) skończeniu się części szóstej zostałem z taką, ja wiem, pustką... To koniec wszystkiego - eksplorowania, potyczek na pistolety, polowania z łukiem, tej całej pogoni za króliczkiem do której przez ten ostatni miesiąc tak się przyzwyczaiłem...

Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że dwa epilogi po tym wątku głównym nie będą sporo gorsze.


Z ręką na sercu muszę przyznać, że o ile do tej pory uznawałem Wiedźmina 3 za najlepszą grę w którą kiedykolwiek grałem (z tym że dużo nie gram), to chyba teraz to jednak RDR2 przejmie palmę pierwszeństwa. Całościowo klimat (pomimo że uwielbiam słowiańskie rysy w Wieśku) jest tu nie do przebicia, a niezmącona niemal niczym swoboda eksploracji połączona z widokami w grze jest jak narkotyk i nie pozwala się oderwać...


#gry #przemyslenia #reddeadredemption2


https://www.youtube.com/watch?v=Gzz7at1p4rs

zjadacz_cebuli

@maciekawski jak pierwszy raz skończyłem historię Arthura to sprzedałem gre i konsolę, taką miałem pustkę w środku. Za drugim razem podszedłem do epilogu i było to taki wow. Polecam i jak też tu wszyscy pisali, CP77 i widmo wolności i Kongdome Come to są gry które powinny Ci się spodobać. Baldur jest też świetny ale to już bardziej tworzenie opowieści niż poznawanie fabuły

hellgihad

@maciekawski Popieram przedmówców, jak lubisz gry w których można się tak zanurzyć to Kingdom Come Cię zmiecie a jedynkę to teraz idzie dostać za grosze.

Loginus07

U mnie tk wyglądało jak na obrazku... i Arthur jest topka postaci z kultury w moim serduszku... świetne scenopisarstwo rockstara, ale żeby nie było to trzeba przyznać, ze misję fabularny gameplayowo sa monotonne. Nie mówię, ze to coś złego, ale po prostu widać, ze przy gta mogą, więc odpinają wrotki, a czasy rdr ich ograniczają

0ce45c9f-7e8c-4301-9036-8e8f72aac7dc

Zaloguj się aby komentować

moll

@GazelkaFarelka poka jaki wieszasz

Zaloguj się aby komentować

Dlaczego na lekcjach historii nie uczy się, że Polska w momencie wybuchu II WŚ została zdradzona przez mniejszości narodowe? Żydzi kolaborowali z Sowietami, Ukraińcy z Niemcami.


Dlaczego nigdy nie uczono o okupacji sowieckich komunistów i zbrodniach ukraińskich nacjonalistów? W sumie jak sięgam pamięcią, język polski w podstawówce w wątkach historycznych zahaczał o Marka Edelmana i dzielnych Żydów w Getcie Warszawskim, Język Polski w liceum miał również wątki zbrodni nazistów na Żydach. Był Mendel Gdański i jeszcze kilka wierszy i krótkich opowiadań. Historia w liceum skupiała się ogólnikowo na II WŚ i tym, jak Niemcy przerżnęły wojnę i co odpierdalali w Auschwitz.


Właściwie cała edukacja skupiona wokół II WŚ od młodych lat wpajała mi, że najbardziej to ucierpieli Żydzi, ich śmierć to metafizyka, a Polacy to tam ginęli, bo to dla nich w sumie takie naturalne, jak przepierdalali powstania, to też ginęli xD


Zastanawiam się, dlaczego nie uczy się o polskich bohaterach i historię Pileckiego czy Fieldorfa trzeba było poznawać w Internecie.


#historia #przemyslenia #edukacja #szkola #gownowpis #pytanie

100mph

Bo program nauczania historii jest przeladowany i uczy glupot. Walkowane sa starozytne bzdury a historia najnowsza nie istnieje, a to ona ma najwiekszy wplyw na nasze zycie.

Rzeznik

a uczy się, że o tym że w armii II RP we wrześniu 39 walczyło 11% Ukraińców?

MementoMori

5 lat technikum (stary system) i 5 lat historii, tyle tego było że już nie pamiętam co to było xd

Zaloguj się aby komentować

Policja to jednak stan umysłu. I zawsze, jakbym się nie starał być obiektywny wobec ludzi pracujących w tej formacji. To większość z nich, których znalem lub poznałem, to jednak dzbany do potęgi.


Od jakiegoś czasu mieszkam na mieszkaniu firmowym, z pewnym emerytowanym jegomościem, który przesłużył 16 lat. Chłop nie ma problemu z przyznawaniem się, że kupował rzeczy od paserów. A na firmie kradnie wszystko, co mu w ręce wpadnie.


Ostatnio wszedł jakiś temat używek. Nie miałem problemu powiedzieć, że przez wiele lat przesadzałem z ziołem. Późniejszym przytykom nie było końca xD. Oczywiście dla niego nie ma znaczenia, że codziennie po pracy sam wali fenol do ryja. A próby tłumaczenia (przy jego ciągłym no napij się ze mną), że ja nie pije alkoholu, to jak grochem o ścianę. Powiedziałem mu w końcu, po co się przypierdala, jeśli ja nie palę od lat, a on pije codziennie to jak to nazwać? Powiedziałem mu też żeby nie pil przez miesiąc. To usłyszałem, że jak on chce, to nie pije i robi to zawsze w post… Mój bożu, kolejne xD.


No cóż, hipokryzja w okolicach Alfa Centauri i plus 10 do debilizmu.


I tu nie chodzi o to żeby się wyżalić, bo za stary na to jestem. Tylko o to, że niektórzy ludzie nie powinni być nigdy dopuszczani do pełnienia pewnych funkcji publicznych. Ech te nasze państwo z kartonu…


#przemyslenia #policja #hydepark #spoleczenstwo #bekazpodludzi

bartek555

A nie pomyslales, zeby mieszkac w mieszkaniu, a nie na nim?

Zaloguj się aby komentować

Cały dzisiejszy dzień (z przerwami na spacerek, jedzonko, shitposting i te sprawy) skręcałem meble kuchenne z pewnego znanego sklepu rymującego się z Kastorama, z serii rymującej się z Acord.


O samych meblach można powiedzieć tyle, że są dobre bo tanie. Same panele nawet równo przycięte i okleina jest tylko minimalnie poszarpana - w tych miejscach, w których i tak nie widać. To że każdy panel ma jakiś minimalny łuk, to jest w sumie detal - stara szafka do której zacząłem mocować tę serię miała jeszcze większy xD Ale składanie tych mebli, swobody jakie zostały zastosowane przy nawiercaniu otworów pod kołki, a i też dopasowanie długości wkrętów... no cóż - mam nadzieję że nikt na tym spać ani strzelać z tego nie będzie.


Polecam tym, którzy skręcają meble pod letnią kuchnię, mieszkanie dla studenciaków i - ważne - złożyli już trochę mebli w życiu, i to nie tylko taboret z Ikei, a każdy moment w którym się okazuje że fabryka pozwoliła sobie minimalnie zażartować, traktują jako wyzwanie. Mi się w sumie podobało - wszystko się udało, ale posiłkowałem się swoimi wkrętami, kołkami i zakrętarką - jakbym miał ręcznie kręcić to albo wszystko wyszłoby krzywo, albo jutro miałbym biceps jak u Pudziana xD


#meble #shitposting #przemyslenia

100mph

W kwestii kuchni wierze tylko w ikea. Mam kuchnie z ikea i kolejna tez od nich bedzie.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@bori - sugerujesz dwie osobowości w jednym ciele?

Zaloguj się aby komentować

Macie jakieś REALNE marzenie z dzieciństwa, którego realizacja jest już praktycznie niemożliwa z uwagi na wasz wiek? Takie niespełnione marzenia chyba najbardziej bolą. Nawet w wieku 30-35 lat możesz zostać lekarzem/prawnikiem. Dojrzewanie wybija ci z głowy marzenia o byciu superbohaterem czy rycerzem Jedi. Prawie wszystko da się zrobić, nawet jeśli jest to bardzo trudne.


A ja marzyłem o byciu zawodowym/wyczynowym sportowcem. I tego marzenia nie zrealizowałem. Po dziś dzień jestem jednak nastawiony na 4-5 treningów w tygodniu. W sumie szkoda. Wiecie, marzyłem o takiej karierze profesjonalnej, z trenerem, wsparciem, klubem. Ale nie potrafiłem wybrać jednej dyscypliny na stałe. Trenowałem kilka po max kilka lat - judo, boks, kick-boxing, pływanie.


A paradoksalnie najbardziej to chciałem zostać siatkarzem, ale jestem za niski - mam 185 cm wzrostu. Wysoki jak na człowieka, niski jak na siatkarza. I nigdy nie grałem w klubie, tylko na zawodach szkolnych i turniejach amatorskich Sporty walki były też w mieście powiatowym za małolata 12-15 lat temu trochę bardziej przydatne niż granie w siatę xD


#gownowpis #przemyslenia #zycie #pracbaza

100mph

Jedynym moim marzeniem bylo wyrwanie sie z domu.

Piechur

Wszystkie dziecięce marzenia mógłbym dalej spełnić, tylko duża większość nie ma zwyczajnie sensu ¯\_(ツ)_/¯

jonas

Nie mam takich, bo osiągnąłem o wiele więcej niż mógłbym sobie wymarzyć jako pacholę różanolice.

Zaloguj się aby komentować

Ludziom wydaje się, że niska dzietność to wyraz buntu wobec systemu, by nie traktować ludzi jak rozmnażających się niewolników, a jest zupełnie odwrotnie.


Dlaczego? Niska dzietność oznacza wyludnienie. W konsekwencji prowadzi to do zapotrzebowania na przyjmowanie migrantów zarobkowych. Skutki są następujące:


1.Tworzące się enklawy, nieporozumienia kulturowe i wzrastająca przestępczość

2.Korporacje wykorzystujące imigrantów jako tanią siłę roboczą, która psuje rynek pracy

3.Multi-kultuarlizm prowadzący do niszczenia naszej kultury, wartości i tradycji

4.Państwo wypłacające przybyszom świadczenia socjalne (z pieniędzy podatnika)


Kraj ojczysty jest jak dom. A najważniejsze wartości, które obecnie zanikają to rodzina i własność prywatna.


Obecnie w wielkich miastach tworzy się masy, które przypominają nowoczesny proletariat. Życie na abonament, brak stabilności, finalnie skutkuje to emocjonalnym rollercoasterem także w życiu prywatnym. Dosłownie hodowla robali.


Obecnie globalny kapitalizm prowadzi tylko i wyłącznie do feudalizmu. Będą elitarni oligarchowie i wspomiany nowoczesny proletariat. Tyle, że fabryki i maszyny zastąpiły korporacje i biurka z komputerem. Chociaż prol to za komuny mógł mieć mieszkanie na własność, o czym większość obecnie może pomarzyć xD


#polityka #imigranci #przemyslenia #gownowpis #takaprawda

zjadacz_cebuli

@Lopez_ obok kapitalizmu do tworzenia się enklaw narodowych przyczynia się każda grupa społeczna która mówi: my są fajni ci za rzeką są źli. U nas to zawsze tak działało. Zawsze był wróg a najczęściej ten wróg był w innej wsi, innej dzielnicy. Multi kulti to jest dobra opcja dla rozwoju nauki i technologi, niestety większość ludzi nie potrafi tego ogarnąć. Gdyby nie rządy które w większości wolą prowadzić politykę strachu, rządy religijne to nam by się żyło lepiej. Zamiast eksplorować kosmos, jesteśmy zaangażowani w wojenki.


Żeby na świecie był pokój to należało by zrezygnować z religii, a za taki pogląd już mogę gdzieś zawisnąć.


I imigranci sami w sobie nie są problemem, problemem jest złe zarządzanie nimi i brak edukacji.

Lopez_

@zjadacz_cebuli Multi kulti to zła opcja pod każdym względem, nie wiem jak te niziny społeczne mają przysłużyć się do rozwoju nauki

zjadacz_cebuli

@Lopez_ co powiesz o Imperium Rzymskim?

pierdonauta_kosmolony

Zgodzę się z ostatnim akapitem. Poza tym że prol miał mieszkanie na własność.

Zaloguj się aby komentować

AM0k_music

@bori u mnie tak to wygląda, powiem Ci, ze nie jest lekko zaczynać od 0 ale jest w tej podróży coś ekscytującego

SuperSzturmowiec

Don't do it 

Don't you try it baby

Don't do that 

Don't, don't, don't

Don't do that

You got a good thing going now

Don't do it, don't do it, don't

pingWIN

@bori Pamiętaj. Człowiek wyjdzie z guru, ale odznaka guru z człowieka - nigdy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Chyba dopada mnie kryzys wieku młodego...

mObywatel informuje, że 25 rok życia się rozpoczął.


Mam pracę z tych co miały być tylko na chwilę, a pracuje w niej już 3 lata. Między 7:00 a 15:00 od poniedziałku do piątku klepię tabelki w excelu, automatyzacje w PowerAutomate, analizy w PowerBi. Programuję PLC, HMI, planuję pracownikom roboty i tworzę harmonogramy kontroli (UR - pozdrawiam serdecznie). Czuję się w tej pracy jak jakieś warzywo, jakby korpo wysysało ze mnie życie. Zero satysfakcji mam z wykonywanej pracy, mimo to pracodawca daje mi wysokie premie i oceny roczne xD


Za 3 miesiące bronię inżyniera na kierunku, który przestał mnie kompletnie interesować. Sławne przysłowie: "Lepiej ch... trzeć po żwirze niż studiować na AIRrze" w końcu do mnie dotarło. Szkoda, że tak późno.


Wyprowadziłem się z dużego miasta do rodzinnej miejscowości, bo płacenie 4k za mieszkanie + opłaty (xD), które 16h stoi puste, to trochę nieporozumienie. Naprawiłem dzięki temu relacje rodzinne. Poznałem masę kuzynów, ciotek i dalszej rodziny. Z drugiej strony straszne jest to uczucie, gdy obserwujesz, jak twoi najbliżsi stają się coraz starsi i mniej samodzielni. Ale takie to uroki życia na tym świecie.


Od kilkunastu miesięcy, a może nawet i roku bije się z myślą by rzucić tym korpokołchoznictwem, złożyć papiery do wojska lub policji/sg ect.. i robić w życiu coś bardziej przydatnego z mojego punktu widzenia. Coś czym od zawsze się interesowałem. 


#przemyslenia #zalesie

wombatDaiquiri

@TenTypTakMa a jakie konsumujesz rozrywki/sztuke? Teatr, film, gry, książki, poezja, muzea, galerie sztuki, koncerty, happeningi, standup, wydarzenia sportowe?

onpanopticon

@TenTypTakMa Jeszcze patrzysz bardzo ideowo, też tak kiedyś miałem. Z czasem jednak mi przeszło. Uświadomiłem sobie, że niekoniecznie chcę pracować wielce w czymś "co kocham", albo uprawiać mesjanizm i gadanie o pożyteczności, bo i tak każdą pracę ktoś wykonać musi.


Dlatego moim priorytetem stało się - nie życie pracą. Wykonuję swoje zadania, pracuję tyle ile muszę. Czasami jest to dużo, jeśli potrzebuję więcej pieniędzy na coś, a czasami mniej, jeśli wolę dać sobie czas w innych regionach (założyłem firemkę).


I życie układam pod całą resztę, a nie wokół pracy. Przestałem czuć potrzebę robienia z tego cholera wie czego, a jako narzędzie do zarabiania. A nie chciałem iść w kierunku tego co lubię robić, bo pracowałem jako grafik i koder, co bardzo, bardzo kiedyś lubiłem. Przepracowałem kilka lat i już średnio lubię Popracowałbym jeszcze trochę i zapewne bym nienawidził. Dla mnie jak przyjemność staje się obowiązkiem, to przestaje być przyjemnością.

moderacja_sie_nie_myje3

@TenTypTakMa Nie bądz głupi i nie olewaj skoro masz z tego dobry hajs. To nie XIII wiek, że sobie można zostać młynarzem albo Krzyżowcem. Każda praca odbiera chęci do życia, najważniejsze jest to, co robisz po pracy. Rób ten radar, jesteś jeszcze dzieckiem, masz ledwo 25 lat.

Zaloguj się aby komentować

#blog #tworczoscwlasna #przemyslenia #poezja


Dzisiaj zupełnie przypadkowo trafiłem na fajnego bloga. Widać, że

autor ma gdzieś popularność, lajki i komentarze. Zaciekawiło mnie

to co pisze. Szczególnie o tym jakie historie mu się w życiu

przydarzyły. Przeczytałem kilka krótkich opowiadań i spodobały

mi się. Pisze tez wiersze. Ja tam specjalnie wierszy nie lubię ale

te są zupełnie inne. Warto przeczytać. Jak by ktoś chciał z

ciekawości zobaczyć to: https://opowiesci-marusa.blogspot.com

Fausto

Mam się logować? No no no

Zaloguj się aby komentować

Cały rok w tym kraju człowiek czeka na lato. Non stop jesień i depresyjna pogoda. I teraz przychodzi lato, którego nie ma, bo ciąle pochmurno, pada i zimno XD Płakać się chce z bezilności, bo cały rok czekam na wypady nad jezioro, kajaki i aktywny wypoczynek i gówno. W nadchodzącym tygodniu na północy Polski temperatury 16-17 stopni i deszcz xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


#pogoda #polska #zalesie #gownowpis #przemyslenia #klimat

wonsz

Jak nie ma lata? Ten tydzień smali cały czas, temperatury po 33 stopnie, w mieszkaniu czasem dobije do 30, już mi się kąpieliska w okolicy kończą, dzisiaj aż do obornik jechałem. Zapowiadany przyszły tydzień pochmurny to całkiem miły przerywnik.

Konto_serwisowe

@wonsz On z Petersburga nadaje, tam jest inny klimat.

Lubiepatrzec

No u mnie lato w pełni ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯

#bielskobiala

MementoMori

Klimat umiarkowany ciepły przejściowy, warto odświeżyć sobie zagadnienia z geografii z podstawówki, w tedy inaczej będzie się do tego podchodzić - ze zrozumieniem.

Zaloguj się aby komentować