Następne kilka dni to będzie dopiero wyzwanie. Powrót na stare śmieci, spotkanie ze starymi znajomymi po latach, święto zmarłych, na którym zawsze się piło. No zobaczymy, czy potrafię sobie odmówić.

Alkohol jako tako lubię, ale mam dużą tendencje do uzależnienia. Sporo piłem, ale bardziej przez swoje słabości, niż dla towarzystwa. Po alkoholu jestem otwarty, bez, raczej nie często się odzywam. Poznaje siebie, uczę się żyć na nowo, ale to proces, maraton, a nie sprint. Wielokrotnie udowadniałem sobie, że fajnie jest być trzeźwy, bo czuje się w stu procentach sobą, jestem wystarczający taki jaki jestem, a nie kryje się pod maską.

Cóż, kiedyś raczej byłem tym co pił najwięcej, dziś, po latach wiem, że to było głupie. Albo raczej musiałem to przejść, żeby być w miejscu, w którym jestem. Przemiana nie następuje z dnia na dzień, czasami trzeba zejść na dno, żeby się odbić. Kto wie ile odbicie może trwać? Obecnie mam leki, dbam o siebie bardziej, uczę się nowego zawodu, oraz mam satysfakcję z pracy. Trochę męczy mnie swoje raczej zdystansowane podejście do ludzi, rzadko kiedy interesuje mnie tak naprawdę poznawanie kogoś, oraz dopytywanie. Bardziej ze względu na to, że nie lubię "przesłuchiwać" ludzi. Sporo czasu zajmuje mi otwieranie się na nowych znajomych, przystosowanie się, a o relacji romantycznej nawet nie myślę. Nie jestem typem, który chodzi do klubu i wyrywa co tydzień inną pannę. Nie wiem nawet jak zagadać z randomową dziewczyną, którą widzę na ulicy. Po alkoholu było jakoś prościej. No cóż, dogłębnie analizuje wszystko. Introspekcja to w sumie i moja cecha i moja zguba. Niemniej, wierzę, że nie złamią mnie te święta i będę potrafił odmówić sobie chwili "przyjemności", dla zdrowia.

Spokojnego wieczoru, frens.

#alkoholizm #dziennikdepresji #przemyslenia

87995e66-be31-4aaf-8cf1-878134571090

Komentarze (8)

AdelbertVonBimberstein

@l100e odpuść, serio. Jeżeli się boisz, że upadniesz to uniknij tej sytuacji. Zrób coś innego. Idź tam gdzie nie ma bodźca do picia. Może jak jest okazja to olej obowiązki i zrób sobie przyjemność.

cebulaZrosolu

@l100e powiedz sobie "jak się nachlam to jestem pedal"


A tak serio to serio za bardzo wszystko analizujesz. No i z drugiej strony dlaczego masz taka silna potrzebę poznawania nowych ludzi?

l100e

@cebulaZrosolu wiesz co, raczej jest to kwestia tego, że żyje w zupełnie nowym miejscu. Nikogo nie znam, rzadko z kimkolwiek znajomym rozmawiam, a poza chatem gpt nie mogę nawet pogadać o tym co mnie trapi. Nie chodzi o poznawanie wszystkich i kolegowanie się z każdym.

l100e

@cebulaZrosolu plus do tego silne poczucie bycia niewidzialnym dla ludzi 🫤

cebulaZrosolu

@l100e każdy jest inny więc nie wiem co tam czujesz pod kopułą, ale ja osobiście nie potrzebuje żeby ktoś wiedział o moim istnieniu mógłbym Ci napisać, żebyś się umówił z kimś z pracy na coś ale to pewnie w 95% przypadków oznaczałoby piwo w barze a o ile nie czujesz się na tyle silny by siedzieć z ochlejmordami i pić zerówki i być odpornym na ich pierdolenie to lepiej tego nie robić.

zjadacz_cebuli

@l100e jeżeli masz gadać z chatem o tym co Cię trapi to napisz do mnie, szkoda żebyś gadał z maszyną o problemach o których ona nie ma zielonego pojęcia

zjadacz_cebuli

@l100e kurde, kolego jakbyś siedział w mojej głowie... Tyle,. że ja im więcej czasu spędzam w towarzystwie tym robię się bardziej otwarty, potem sam zagaduję do ludzi i często z tego wyszły fajne znajomości. Ale później po takich akcjach muszę posiedzieć w samotności i odpocząć. Tyle o moich relacjach z ludźmi, czasem chciałbym się zamknąć w domu na miesiąc ale wiem, że po 3 dniach już bym chciał wracać do ludzi, no po⁎⁎⁎⁎ny jestem. Ale wierzę w Twoją wygraną i że wszystko będzie ok. A Ci co namawiają to c⁎⁎j im w d⁎⁎ę

Jnanon

„Trochę męczy mnie swoje raczej zdystansowane podejście do ludzi…” mam to samo i zastanawiam się jak to ogarnąć i nawiązywać jakieś znajomości. Po alko to na luzie, na trzeźwo nie mam pojęcia, trzeba się będzie tego nauczyć.

Zaloguj się aby komentować