#nostalgia

27
1346

Ależ mi się wspomniało.


Mając 13 lat i idąc ze wsi do gimbazy w miasteczku, musiałem mieć jakiś telefon do kontaktu z rodzicami. Większość już jakieś miała, głównie starsze telefony typu Nokia 3310, ale kumple z nieco zamożniejszych domów mieli już te nóweczki, pierwsze kolorowe wyświetlacze, dzwonki uwaga, polifoniczne, gównoaparaciki no i irdę, to mogli sobie dzwonki wysyłać ( ͡° ͜ʖ ͡°)


U mnie się nie przelewało, więc udało się na ten mój telefon wysupłać i tak sporo, bo jakieś ówczesne 150zł może 200, nie wspomnę dokładnie. Oczywiście na używkę, z bazaru xd


I były w tej cenie sensowne, sprawdzone telefony, ale no jednak tę generację do tyłu. Czyli czarno-biały ekran i snake, którego na telefonie taty ograłem milion razy.


Ja chciałem koniecznie jakiś taki chociaż zbliżony do kolegów. I sprzedawca wysupłał mi gdzieś z szafy "coś". Wyglądało okropnie, kształt masakryczny i jeszcze antenka... Ale. Miał teoretycznie zarówno kolorowy wyświetlacz, jak i polifonię, jak i tą upragnioną irdę, a nawet aparat, który powinien być symbolem "XD". Oczywiście to mrzonki, bo kolorów miał tak mało, że wuja było widać. Aparatem jak się zdjęcie wykonało - nie było wiadomo co to w ogóle jest. Irda była i działała, tylko po co, skoro jedyne co było kompatybilne to dzwonki, ale głośnik tak charczał, że wstyd było to puszczać. W każdym razie, magia tych bajerów zadziałała i wybrałem to badziewie skończone.


I bujałem się z tym gównem całe 3 lata gimnazjum xD Ale no... przestałem go używać do czegokolwiek innego niż dzwonienie i smsy, a tylko pokazywałem. I inne gimby kupowały kit, że to super sprzęcior, bo jednak kolorowy wyświetlacz i "odważny design" ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Mój wspaniały pieprzony telefon marki MITSUBISHI xD Mitsubishi Trium.


ehh #gownowpis #nostalgia

708d345b-200a-462f-938d-3dfab6340be1
AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon mnie starzy wkurzyli bo pytali jakoś czy jadę z nimi do Auchan na zakupy, no to ja wyjebka co będę za bułkami łaził jak chata wolna i można kręcić śmigłem ile wlezie... Wczesne nastoletnie lata ech.

A oni z moją siostrą potem polezli do Plusa i wybrała sobie telefon- jakiegoś fajnego Siemensa chyba c55 a mi jakiegoś ułomnego Sagema przywieźli.

Kurde masturbancja jednak krzywdzi.

Heheszki

Krystian, nie przejmuj się - ta rzecz tylko zyskuje na wartości. 170 pln to zdecydowanie za mało za aparat z końcówki lat '90 z kolorowym już ekranikiem. Myślałem że widziałem każdy - no tego to nie.

Ja natomiast latałem z Motorolą d160, ważyła ćwierć kilo. Ale nie wstydziłem się nic a nic - przypadek chciał że nim dobrze mnie wyśmiano Motka została jedynym środkiem komunikacji z mamusią na wycieczce szkolnej typu "zielona sz.", więc każdy musiał przejść przez mój pokój ze swoim sagemem czy alcatelem - ponarzekać i poprosić o miedzymiastową, a potem w mojej obecności powiedzieć mamie jak ją kocha xD Telefon działał na paluszki 3xA, miałem z nim jeszcze sporo przygód, i strasznie żałuję że go wypieprzyłem. I na pewno nie sprzedałbym go teraz za takie śmieszne pieniądze serio: To Twoje ogłoszenie na allegro lokalnie czy zerżnąłeś z niego fotki? Zostaw go sobie, potroi wartość w ciągu 10 lat.

caf1691e-2bdf-4d48-92f4-0cf6ba6f2b74
A_a

@onpanopticon mój pierwszy telefon xD i to jeszcze jakoś w 4 klasie podstawówki (domowego nie było xd)

a6976d05-4142-45c8-9e60-e939b0375acb

Zaloguj się aby komentować

Acrivec

owiec jest w krakowie spalony?

Zaloguj się aby komentować

Sauronus

Jeszcze z 10 lat i się ściągnie

Afterlife

A ja 20 lat temu podumalem i zgralem wszystkie rozmowy z gg i mam je do dzis

TheVitt

@festiwal_otwartego_parasola

be61e1df-fd64-4321-b949-4df32c8ebe4a

Zaloguj się aby komentować

peposlav

@starebabyjebacpradem j⁎⁎ać EN57, niech zostanie kilka jako muzealne, a reszta niech ginie! Jak ja nie lubiłem tego gówna. Głośne jak samolot przy starcie, zawodny jak obietnice polityków, szybki jak myśl Sasina, w lato gorąco jak w piekarniku, w zimę gorąco w d⁎⁎ę i zimno w głowę.

Telepiące, terkoczące gówno. Kibel to tylko jako zestaw PIKO czy podobne!

PanNiepoprawny

O, widzisz @bori o tym pisałem ostatnio

WatluszPierwszy

Kible miło wspominam, bo kojarzą mi się z dzieciństwem. Niestety poza tym...to gówno straszne.

Zaloguj się aby komentować

Fly_agaric

O kuwa, wspomnienia unlocked, tak bardzo.

Brałem w tym udział. Nie na taka skalę oczywiście, ale 2 pierwsze lata liceum jeździłem twardo na lokalną giełdę i nagrywałem ludziom kasety za kasę. Miałem przejściówkę i 2 magnetofony, oraz największą w mieście biblioteczkę. To było bardzo poważne kieszonkowe. Nigdy nie kupiłem sobie stacji dysków, bo rynek był za mały, ale w sumie do dziś nie wiem czemu nie kupiłem Amigi, bo mógłbym przez rok na nią uzbierać. Pewnie kaska schodziła za bardzo, by odkładać...

Ile rzeczy, wspomnianych w artykule mi się przypomniało, jak to czytałem to szok.

Te kasety - najpierw brało się co było, Stilony też, a potem unikaliśmy ich jak ognia. Basf i Fuji to było to. No name też się kupowało, bo i tak były o niebo lepsze od tego, co produkował Stilon.

Pamiętam okładki i zestawy tego gościa, ale nie miałem pojęcia kto zacz. Też używałem Geosa i MPS803 (kupmel miał) do robienia okładek. Do kopiowania kaset były próby z używaniem jamnika, ale kopie wychodziły podłe, więc szybko zaprzestałem. Niemniej, były na mieście osoby co takie rzeczy próbowały sprzedawać. Ja szybko dorobiłem się przejściówki i drugiego kaseciaka.

Pamiętam też BlackBoxy autorstwa Atraxa i ekscytację, jaką wywoływało pojawienie się jego nowej wersji.

Ech, core memory unlocked

Zaloguj się aby komentować

#kontrolanadgarstkow i #kontrolazegarkow

Wczoraj przyszedł. Ostatecznie wybrałem inny model. Trochę zadziałała #nostalgia i chciałem, żeby miał więcej bzdur na wyświetlaczu. Pierwszy zegarek od wielu wielu lat.

a5b1ade5-beda-4a8f-92f2-64794b78cfd4
Felonious_Gru

@WatluszPierwszy lecisz

a858ec4e-473e-4550-9232-9dde12c297b9
Bjordhallen

Jak kontrola nadgarstków, to proszę

fb8c065c-a709-47ed-87e0-da95b8753c1b
Big__lebowski

@WatluszPierwszy a ma melodyjki?

Zaloguj się aby komentować

cebulaZrosolu

@BoguslawLecina ehhhh grało się grało

Zaloguj się aby komentować

Wszystkie auta z gry, którą #hejto30plus na pewno pamięta ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Wolałem jakoś jedynkę, ale w GTA 2 polowalem na **Furore GT, **a Ty?

#gry #nostalgia #okboomer #gta #gta2 #ciekawostki

81ba589d-4780-4cba-8054-a0703e683fbd
Enzo

@zuchtomek Pamiętam jak w gta 1 wszedłem na wodę i się nie utopiłem. Był to ukryty korytarz do przejścia z tą samą grafiką co woda a na końcu był czołg. Dziś chyba bym musiał skoczyć na spadochronie żeby poczuć takie emocje jak wtedy.

YourUncle

@zuchtomek Tylko Benson. Idealne połączenie przyśpieszenia i manewrowości. Tylko straszliwie wyglądał po stłuczce albo dwóch.

mikomc-mikomc

Aż się łezka w oku zakręciła

Zaloguj się aby komentować

WujekAlien

@kopytakonia ja miałem takie cudo od Sony, do dziś bardzo ciepło wspominam ten wynalazek

53b2ebfe-06fb-4c5d-93f1-6330b48583b4
FodiJoster

@kopytakonia ja niestety jestem wierny pazernym chujom z Sony

0c27e8aa-a7b7-4fe6-bdb9-d2fb21b87410
Jakly

@kopytakonia Mam jeszcze gdzieś u matki chyba identyczne PSP, tylko bez baterii, bo spuchła xD Ciekawe czy znalazł by się ktoś, kto chciałby to kupić, bo ja na pewno już grać na nim nie będę (w domu wolę komputer, poza domem wystarcza mi komórka), a szkoda jak się tak marnuje

Zaloguj się aby komentować

Tosie i Tomki. Trochę #nostalgia a trochę #kontrolanadgarstkow i #kontrolazegarkow #pytanie


Wpadłem w studnię sentymentów i chciałbym sobie kupić zegarek Casio F 91 WM. Miałem taki w latach 90. Dostałem od taty kasę z przykazaniem, że mam kupić sobie zegarek. Poszedłem do sklepu z zegarkami i wybrałem właśnie ten. Służył mi aż do czasu studiów i pewnie trwałby dłużej, ale został wyparty przez telefon komórkowy na którym można było przecież sprawdzać czas. Teraz chciałbym wrócić i kupić sobie ten model w nieco innej wersji kolorystycznej niż czarny.


Jednak mam obawy, że będę wyglądał jak idiota z takim "zabawkowym" zegarkiem. Co myślicie moi mili?


https://fabrykazegarkow.pl/zegarek-uniwersalny-casio-vintage-kwarcowy-f-91wm-2aef

57779b80-39f6-4b4e-9035-4582dcc7b49b
Chunx

@WatluszPierwszy nie kupuj, będziesz wyglądać jak idiota... Zaraz będę jadł serek wiejski

5a336a72-a747-4924-8983-a9ca2d266fb5
nyszom

@WatluszPierwszy miałem takie podobne casio z bluetooth i liczeniem kroków. Jedyna wada, że jest mały i może kiepsko wyglądać na dużym nadgarstku. Niestety ostatnio wyrwałem pasek z koperty (wykonana z gównolitu), ale kupię następny jak tylko wybiorę kolor. Kilka razy nawet usłyszałem, że fajny retro sikor.

Djnx

@WatluszPierwszy Ważne pytanie. Kupujesz dla siebie, czy dla oceny innych ludzi? Ja bym brał. Mi się podoba. Kolega z pracy miał taki, ale w metalowej obudowie i wyglądał spoko. Nawet mu pozazdrościłem, ale sam nie noszę zegarków.

Zaloguj się aby komentować

Zacząłem oglądać ostatnio serial "Buffy postrach wampirów". W młodości nigdy nie miałem okazji by go obejrzeć, a zawsze mnie ciekawił. Muszę powiedzieć że z perspektywy czasu serial wydaje mi się lekko kiczowaty i naiwny, ale ma jedną niepodrabialną rzecz: klimat lat dziewięćdziesiątych. Jeśli ktoś lubi to zdecydowanie polecam.


#seriale #nostalgia #hejto30plus #lata90

1c3ff0b6-04df-4186-93a8-de7d69530c06
Heheszki

A możesz machnąć po tym Xenę i Herkulesa? Zobaczymy co się wydarzy - czy sypnie Ci się wons i kupisz "piterek"

zachlapany_szczypior

@bori

klimat lat dziewięćdziesiątych

Jeszcze jak, ale nadal jest to nieoglądalne guwno

WatluszPierwszy

Miałem problem z oglądaniem tego, gdy było w TV. Wydawało mi się kiczowate. Kiedyś po latach gdzieś wygrzebałem, włączyłem i okazało się gorsze niż myślałem.

Zaloguj się aby komentować

Gepard_z_Libii

A ty co wpisy usuwasz?


*nie masz dostępu do tego wpisu*


-jak on śmiał śmieć mnie, a czekej może usunoł…

Zaloguj się aby komentować

Sweet_acc_pr0sa

@WujekAlien dostalem cos podobnego od ciotki z niemiec, tylko bylo na paski zamiast te kapiszony, przez co mialo 100 strzalow w rolce, a rolek to mialem jakos 100 xD ojciec pierdolca dostawal caly dzien tylko PUF PUF PUF XD

Zaloguj się aby komentować

#nostalgia #kino #filmy #lata90 #hejto40plus #gownowpis


Nie jestem wielkim kinomaniakiem, ale szukając w necie jakichś ciekawych artykułów nt. mojego rodzinnego miasta trafiłem na tekst poświęcony Kinu Znicz. Miejsce to już nie istnieje. Teraz stoi tam centrum handlowe. Zdjęcie które zamieszczam datowane jest na 2007 r. Kino jest już na nim nieczynne i mocno zniszczone. Pierwszy seans w tym budynku odbył się podobno w 1947 r. ostatni, wedle tego, co znalazłem w 1999. Ja jednak pamiętam, że chyba jeszcze w 2000 byłem tam na jakimś filmie. Co ciekawe pod koniec la 90. równolegle kino służyło też jako klub disco

Bardzo mocno nostalgłem widząc to zdjęcie. Pamiętam, jak chodziliśmy ze szkołą na filmy do tego kina a z przedszkolem raz na miesiąc szliśmy na poranek filmowy. Na poranki weekendowe chodziłem też, jeszcze w latach 80. z moim tatą. Pamiętam "Bolka i Lolka", "Misia Koralgola" i jak przez mgłę jakieś inne bajki. Na jakiejś dziwnej bajce, gdzie jedną z postaci był smok wyglądający jakby był zrobiony z folii aluminiowej zacząłem płakać ze strachu Jako nastolatek biegalem tam z kumplami z osiedla na różne filmy. Najbardziej chyba pamiętam "Apollo 13". Nie można się było dopchać na ten film i kupiłem ostatnie bilety na nocny seans o 22.00 ale, że byłem małolatem, to musiał iść ze mną tata, bo na nocne wpuszczano od 18 lat niezależnie od tematyki filmu. Bywały filmy na które kolejka ciągnęła się niemal przez całą ulicę... dziś to już tylko wspomnienia.

0e7cfeb1-4661-4ec3-8e40-aa9cdacb9075
PlatynowyBazant20

@WatluszPierwszy na Apollo 13 musiałem siedzieć w 1 rzędzie, takie miał branie ten film. Nie pamiętam w jakim kinie, obstawiam kino Warszawa w Krakowie

osn_jallr

Kto taką cmentarną nazwę wymyślił?

dzek

@WatluszPierwszy byłem w Kinie Zorza w Rzeszowie z rok temu. "Super kino, super klimat, a nie te tfu sieciówki", takie były opinie


W środku śmierdziało, było ciasno, mały ekran, i generalnie góra 3/10 doświadczenie.

Zaloguj się aby komentować

koszotorobur

@Alembik - a opisz smak bo nie pamiętam.

Zaloguj się aby komentować

Do ManDolanda wróciły kultowe kanapki z lat 2000, czyli Fish Mac i Big Tasty. Oczywiście, jako chłop który nadal zawieszony jest w czasach świetności VHS-ów, Britney i „30 ton, lista, lista, lista”, rzuciłem się na nie jak łysy na przeszczep w Turcji… i powiem wam, że błąd, a nawet wielbłąd. Bez sensu przehulałem dzienny limit kaloryczny i dodatkowo zniszczyłem sobie wspomnienia.


I to kolejny raz. Miałem tak już przy okazji wielkiego powrotu Frugo, które w moich wspomnieniach było ambrozją zajumaną Zeusowi prosto z Olimpu. Napojem ostatecznym, orającym wszystkie inne. A potem Frugo wróciło, kupiłem raz i okazało się, że za kwaśne i za słodkie… jednocześnie, więc meh. A później wróciły czekoladowe gwiazdki Milky Way. Kolejny obiekt kultu i westchnień. Koledzy w młodości mieli nad łóżkiem zawieszony plakat z grubym Ronaldo, a ja miałem plakat z gwiazdkami Milky Way, więc wiadomo, że jak tylko poszła plota, że wracają, ja już koczowałem w namiocie pod Lewiatanem. Przyszedł ten dzień, kupiłem i boom -> okazało się, że to czekolada, w dodatku nie najlepsza na rynku, w formie gwiazdek. I tyle. Do Draży Korsarzy nawet nie mają co podjeżdżać, bo tylko siara na dzielni.


No i teraz here we go again z Fish Makiem i Big Tasty. Wielki dzień, odjebawszy w najlepszy garnitur ze studniówki, złożyłem zamówienie w maszynie, odczekałem swoje i idę z tacą. W moim scenariuszu miałem się wtedy czuć wyjątkowo, jak ten wnuczek, co dostał od swojego dziadka pierwsze Werther’s Original, ale taaaaki wał, bo już po drodze coś mi się nie spina. Patrzę na tacę i oba burgery są zapakowane w pudełka tej samej wielkości. Mikroskopijne pudłka. No jak to? W moich wspomnieniach Big Tasty to było takie bydle, że typ z McDrajvowego okienka opuszczał go żurawiem do samochodu, tymczasem niosę dwa małe, wzbudzające litość pudełeczka. Równolegle Brendonek zażyczył sobie jakiegoś premium McChickena i jego kartonik był ewidentnie większy. Jeszcze nawet nie usiadłem, a już byłem wykolejony psychicznie.


Otwieram Fish Maca, bo dla mnie to zawsze będzie Fish Mac, a nie jakiś tam Filet-O-Fish, aczkolwiek po otwarciu zaczynam rozumieć tę nazwę, bo z moich ust wyrywa się kompulsywne O-Fak! Powiem tak -> już kartonik był wielkości znaczka pocztowego, tymczasem w środku… no jak z chipsami, większość zawartości to powietrze. Jeszcze gorzej to wygląda, kiedy bierzesz tę kanapeczkę w ręce. Miałem takie -> Oboże, jakie ja mam olbrzymie dłonie? Czy to normalne? Czy one są symetryczne względem reszty ciała? A może właśnie zaczęło działać to radioaktywne promieniowanie, wszak jestem z pokolenia Czarnobyla?


Dobra, później się tym zajmę, teraz testy… i tu się zaczyna najsmutniejsza część -> smakowało rybą. The Fuck? Jakbym chciał poczuć smak ryby, to poszedłbym do Sandry Kubickiej na macze, a nie do Maczka, heloł!


I wtedy to do mnie dotarło. Kiedyś Fish Mac był kultowy, bo my gastronomicznie żyliśmy jeszcze w PRL-u. Były obiady domowe, których nie docenialiśmy, bary mleczne, ale to dla starych ludzi, budki dworcowe z zapieksami i burgerami ze zmielonego psa wraz z budą i był MakDoland. Kolorowy, radosny, zachodni, powiewający Ameryką. My chcieliśmy do Maczka dla tych burgerów z reklamy i dla samego przeżycia. Chcieliśmy zaznać tych stożkowych czapeczek na gumce, baloników na patyku, chorągiewek z logo złotych łuków, zjeżdżalni, foty z figurą Ronalda, kącika urodzinowego, Happy Meala z za⁎⁎⁎⁎⁎tymi zabawkami, a nie jakieś dołujące eko tekturki, jak teraz dają.


Do tego dochodził fakt, że w tamtych czasach byliśmy bardzo religijnym narodem i w piątek nie jadło się mięsa, bo grzech taki, że o człowieku. O Środzie Popielcowej nawet nie mówię. Zjeść mięso w Środę Popielcową to jak nie umyć okien na Wielkanoc razy 10. I wtedy cały na biało wchodził Fish Mac, który robił lukę w systemie. Mogłeś wbić do Maczka w piątek, opędzlować kanapeczkę i nadal mieć sztamę z babcią, katechetką, proboszczem i samym Jezuskiem. Wtedy to był gejmczendżer, dziś… no nie bardzo.


Dziś o Środzie Popielcowej wiemy tyle, że wypada w środę, ale w którym miesiącu? Żodyn nie wie. Dzisiaj mamy tyle szamy na mieście, wszystko kraftowe, długodojrzewające i gurmet. Rzemieślnicze kebsy, steki sezonowane, szarpane wieprze, rameny, picki neapolitańskie, pączki dubajskie. I teraz pomyślcie, że z tych wszystkich dostępnych opcji, wybieracie bułkę z kawałkiem smutnej ryby nieznanego pochodzenia w panierce, maźniętej kleksem sosu tatarskiego, w rozmiarze, jakby ktoś przypadkiem wyprał ją w 60 stopniach… po czym robicie WOW i wpadacie w zachwyt. Naprawdę trzeba mieć czarny pas w autosugestii, żeby tak to zadziałało. I nawet nie da się chwycić wymówki, że to na zasadzie kompromisu, bo wy się zdrowo odżywiacie, a w świątyni fast foodu, Fish Mac jest najbardziej fit, wszak ryba. Jakby wam to powiedzieć delikatniej niż XD? Gołym okiem widać, że biała buła, paniera i sos tatarski nie dostaną błogosławieństwa Chodakowskiej, ale dla pewności sprawdziłem i okazało się, że ma dokładnie tyle samo kalorii i jest tak samo mały, jak cheesburger, ale za to droższy i ujowszy.


A potem wskoczył Big Tasty… no i scam totalny. Pudełko nie kłamało, w środku kolejne maleństwo dla przedszkolaków. Powinni dodawać do tej kanapki fejkową mamę, która usiądzie z nami przy stoliku i wygłosi -> jak zjesz całą, to będzie ładna pogoda. Serio, rozglądałem się za ukrytą kamerą, bo nikt o zdrowych zmysłach nie dałby do nazwy słowa BIG. Jeśli to jest „BIG”, to chłopy metr siedemdziesiąt grałyby w NBA, a twój stary byłby kolegą z roboty Łysego z Brazzers. A smakowo? Cóż, w moich wspomnieniach robotę robił sos i powiedzmy, że on nadal się wybija, za to mięcho... no suchar taki, że jak zamówisz bez popitki, to dusisz się i charczysz jakbyś był w prajmie gruźlicy.


To trochę jak z podgrzewanymi fotelami w furze. Przez 35 lat jeździłem autami ze zwykłymi siedzeniami i było okej, totanie nie czułem, że czegoś mi brakuje, ale jak już zaznałem podgrzewania, to teraz jest mi notorycznie zimno w d⁎⁎ę i nie ma już powrotu do zwykłych siedzeń. Nope, nie przetrwałbym zimy, wiosny i jesieni. I tak samo, jak człowiek zazna knajp, gdzie typy z koczkiem i w lateksowych rękawiczkach smażą mięcho na medium, to ciężko później się odnaleźć w sieciówkowej well-podeszwie.


Jasne, jak jesteś w trasie i potrzebujesz zjeść, żeby przeżyć, to nie wybrzydzasz i taki McRoyal wjeżdża jak zły. To się nazwya jedzeniem techniczno-strategicznym dla podtrzymania funkcji życiowych i bez zbędnych ceregieli. Ale jak masz TEN DZIEŃ, w którym szukasz doznań i idziesz do lokalu, żeby wszamać coś ekstra i wzruszyć się od pyszności… no to kurła nie tędy droga.


No chyba, że masz akurat kaca giganta, to wtedy trzy takie Big Tasty będą jak znalezienie apteczki w Doomie.


#mcdonalds #nostalgia


Źródło: FB. Linku oczywiście nie mam, bo jak wyszedłem z appki i wszedłem to uznala, że ważniejsze jest dać mi nową porcję papki informacyjnej niż dac skopiować czysty link. Profil nazywał się PigOut

d82ee4cf-021a-44fd-8e88-ccdbd8931349
cf8f820a-b3a6-437e-ba9e-571adbc6fca9
afdb61bb-0cfd-4560-8680-d8259c0c8b2c
Petrolhead

Tyle się chłop napisał żeby powiedzieć że mu kanapki nie smakowały

Budo

@Felonious_Gru Poszedłeś do najbardziej gównianego fast fooda na tej planecie i czego się spodziewałeś?

Zaloguj się aby komentować

Po wielkiej i śmierdzącej siarką walce, Władca Piekieł upadł zalany czarną posoką. W szponach kurczowo ściskał Ostatni Artefakt - tekst napisany ongiś przez Jedynego Prawdziwego Metalowca - oto jego słowa, wygrzebane gdzieś w odchłani internetu... A tak na serio - to autentyk ze ś.p. strony www.necrobobsledder.pl - wynurzenia młodego Sztanisty... Pisownia w oryginale...


"Jak już pisałem, to jestem TNT. Dobra, nie będę się więcej chwalił... :). Mam dzisiaj wyjebiście dobry humor, mimo, że nie dziś jeszcze nie piłem. (...) A, to miało być o mnie.. No to chodze sobie do gimnazjum do klasy 3 (rocznik '86), gdzie jest ok. 8 Metali. W moim mieście (nie mylić z ciastem) są 2 gimnazjum, więc jak chcesz mnie znaleźć, to se poszukasz. Mała podpowiedź - ja chodzę do drugiego :). no i moje zdjęcie było w MH w konkursie z wakacji (2001)! Ale były jaja, w wakacje zrobiliśmy z kumplami zdjęcia po paru piwkach i widać jak wypierdziście wyszły... Mam tyle lat co miał Chuck Sch. (R.I.P.)jak zakładał Death, 180 cm wzrostu :P, piwne oczy i w ogóle :))). Moje ulubione zespoły to m.in.: Mercyful Fate, Slayer, King Diamond Band, Six Feet Under, Destruction, Kreator, Turbo, Judas Priest, Iron Maiden, Black Sabbath, Metallica (przed '91), Vader, Primal Fear, Gamma Ray, HammerFall, Manowar, Death, Cradle Of Filth, Annihilator, Sodom, TestAmenT, Deicide, Cannibal Corpse... ogólnie to thrash, heavy/power i death. Lubię też piękne samochody (np. Porsche 911, Ferrari 550 Maranello), ciężkie motory i browce ze smakiem (np. Dortmunder, Dortmunder Strong, Hevelius Kaper). Moje hobby to opierdalanie się. Czasem, jak jest pogoda to jeżdże na rowerze z moimi kolegami (najczęściej z Panzerem lub Pawlik'iem i czasem z Siloz'em). Lubię sobie pozabijać na kompie, ale lubię też NFS4 i 5 (poprzednie były dużo gorsze, a w jedynkę nie grałem). Chętnie poznam nowych ludzi (szczególnie DZIEWCZYNY w ok. 14-18 lat) z okolic pd. Katowic/Mikołowa."


JAK ROZPOZNAĆ POZERA?


"CZĘŚĆ GŁÓWNA: Ważne, aby rozpoznać, czy kto nas nie robi w kija. Pozerzy przeważnie zdradzają się tym, że mają dużą liczbę kolegow w pedalskich srakoportach. Pozerzy prawie zawsze, jak widzą dziewczyny, to pieprzą jakie gupoty o Szatanie i reszcie dziadostwa. No i pozer nie odezwie się do ciebie nawet, jeli masz góre z tego samego zespołu co on. Pozerzy wyróżniają się głupotą, nieznajomocią ogólnie przyjętych zasad, są odizolowani od naszej społecznoci, nie umią machać głową i noszą pedalskie wansy (taka podróba trampek). Standardowy pozer mówi, że słucha MetallicA'i i PopKorna. Co bardziej obyci twierdzą, że słuchają Vader. Pozery piją jakieś gówniane browce które kosztują ok.2 złote i smakują jak siki. Jeśli palą faje, to się nie zaciągają. Piszą w zeszytach i na torbach nazwy zespołów z błędami. Kupują wszystkie gazety o Metalu, jakie są w sklepie i od razu pare kaset po okładkach. Mają chód podobny do King-Kong'a. Śmierdzą jakby co rano psikali na siebie po trzy puszki dezodorantów o różnych zapachach. Pozery robią cały czas marszczą swoje pozerskie ryje. I za nic na świecie nie zapuszczają włosów.


WNIOSEK: Unikaj pozerów, bo oni szpanują swoimi kolegami, a chyba nikt normalny nie chce, żeby ktokolwiek (a co dopiero pozer) nim szpanował. Z tego powodu lepiej z pozerami nie gadać. Pamiętaj też: to, że gościk nosi np. niebieskie jeansy, ale do tego jakąś bluze czy włosy, to nie oznacza, że jest pozerem. Nikt nie powiedział, że Metale muszą chodzić cały rok tylko w czarnych ubraniach.


PODSUMOWANIE: Ogólnie mówiąc, pozera idzie wyczuć na 500 metrów przy niesprzyjającym wietrze."


JEŚLI SŁUCHASZ NIEDŁUGO...


"Po pierwsze, każdy z nas kiedyś zaczął słuchać tzw. Metalu. Taką mam nadzieję. No to parę porad, dla tych, co zaczynają, i nie wiedzą co robić:


Nie możesz od razu kupować bluzy, skóry i kupy koszulek, bo każdy bedzie myślał, że pozujesz. Najważniejsze to czuć metal w sobie.


Niechodź w szerokich spodniach jak jakie pedały z Lump Bickit. Na takie spodnie się pluje


Nie chodź w bluzach/koszulkach zespołów, których nieznasz.


Nie kupuj kaset po okładkach, bo najcieńsze zespoły nadrabiają okładką.


Możesz se kupić kapy, ale jak w okolicy niema skinów, dresów i innych rumunów, to szkoda kasy.


Nie pij szeroko reklamowanych browców, chyba że ci smakują. Najlepsze browce są na stacjach benzynowych i w dużych sklepach (w GEANcie widziałem DORTMUNDERa STRONG po 2,40 w promocji). DORT jest najlepszy!!! Panzer mówi, że Tatra pStrong jest najlepsza - po prostu, co kto lubi.


Jak chodzisz do szkoły to nie wrzeszcz na przerwach, bo robisz z siebie dupka.


W szkolnym kiblu szczaj zawsze na podłogę.


Na chemii bulgotaj tak jak Chris Barnes z SIX FEET UNDER, gdy babka mówi o związkach Metali.


Na ulicy jak widzisz pingwina to sie pośmiej, ale nie szczaj mu na spódnice.


W Zakopanym na najszerszej ulicy (chyba Karpiówka czy Krupniówka, coś takiego) jest sklep pt. '9'. Tam są znamieniste wisiory, prawa jazdy, koszulki, naszywki i inne fajne rzeczy.


Nie wszyscy Metale to Sataniści.


Nie pieprz na lewo i prawo że jesteś satanistą, jak nie jesteś. Zawsze znajdzie się jaki stary obesrany dziad z kościoła, który zadzwoni na pały, że to ty jesteś Satan i zdemolowałeś tą całą bożnice z krzyżem.


Jak to zrobiłeś, to się nie chwal.


Pamiętaj, że wszyscy Metale to bracia, więc nie możesz się śmiać z innych metali, z ich ulubionych zespołów, z ich czasem spranych koszulek, chyba że to jakieś pozery co słuchają rapowego badziewia jak Lump Bickit czy coś..."


#nostalgia #heheszki #satanizm #metal

lukmar

Kiedyś to było. Zapachniało jeją i nonsensopedią.

Zaloguj się aby komentować